Z kart historii: Ze szczytu na samo dno
Matti Nykänen, zwyciężając 24 lutego 1988 roku w rozegranym na normalnej skoczni konkursie igrzysk w Calgary, został pierwszym w historii trzykrotnym mistrzem olimpijskim. Wybitny fiński skoczek narciarski wzbudzał podziw jako sportowiec, niestety w życiu prywatnym nie potrafił udźwignąć ciężaru sławy.
Na skoczniach pojawił się z początkiem lat osiemdziesiątych XX. wieku jako siedemnastolatek. Bardzo szybko wspiął się na szczyt. Pierwsze zawody Pucharu Świata wygrał 30 grudnia 1981 roku. W następnym sezonie nie miał już sobie równych zdobywając pierwszą z czterech w karierze Kryształowych Kul. Ogółem zwyciężył w 46. konkursach - to do dziś niepobity rekord.
W swoim pierwszym konkursie olimpijskim, na średniej skoczni w Sarajewie (1984 rok), musiał uznać wyższość Niemca Jensa Weissfloga, chociaż prowadził po pierwszej serii. Kilka dni później na dużej skoczni był już nie do pokonania. Ale szczyt kariery Fina przypadł cztery lata później, na igrzyskach w Calgary. Zwyciężył w indywidualnych konkursach na średniej i dużej skoczni, oraz poprowadził Finów do wygranej w konkursie drużynowym. W tym sezonie po raz ostatni zwyciężył też w klasyfikacji Pucharu Świata.
Karierę zakończył w 1991 roku, z powodu kontuzji. Po trzech latach próbował wrócić do skakania, ale bez powodzenia. Codzienność życia po zakończeniu kariery przerosła wybitnego skoczka. Popadł w alkoholizm, który pociągnął za sobą kłopoty w życiu rodzinnym, a także błyskawicznie pozbawił sportowca środków finansowych. Zmieniał żony jak rękawiczki, a raczej to one od niego odchodziły, nie mogąc znieść pijaństwa i agresji. Na życie dorabiał między innymi jako piosenkarz rockowy i striptizer. W 2003 roku po raz pierwszy trafił do więzienia, za zaatakowanie nożem czwartej żony. Rok później ranił nożem mężczyznę i ponownie trafił za kraty. W 2009 roku kolejny raz aresztowany pod zarzutem próby zamordowania żony, która schroniła się przed oszalałym mężem u sąsiada, został skazany na 16 miesięcy więzienia...


Skomentuj artykuł