Państwo, w którym łatwiej ukończyć studia skazanemu na dożywocie zbrodniarzowi niż uczciwej, zdolnej ale biednej młodzieży nie jest państwem sprawiedliwym. A z drugiej strony, czy warto studiować w państwie, które więcej płaci za utrzymanie więźnia niż za pracę dyplomowanego nauczyciela z dwoma fakultetami?
Państwo, w którym łatwiej ukończyć studia skazanemu na dożywocie zbrodniarzowi niż uczciwej, zdolnej ale biednej młodzieży nie jest państwem sprawiedliwym. A z drugiej strony, czy warto studiować w państwie, które więcej płaci za utrzymanie więźnia niż za pracę dyplomowanego nauczyciela z dwoma fakultetami?