90 sekund z Ewangelią - Mt 9, 14-15

Chciałoby się tak uśmiechać do innych (wszystkich), ale jak słusznie brat w Chrystusie zauważył Polacy zwykle traktują takich ludzi jak wariatów. To dowodzi jak smutnym, zamkniętym i podzielonym Narodem jesteśmy. Politycy dodatkowo jeszcze fragmentują nas Polaków niczym cukiernik ciasto, a my się tak bezmyślnie poddajemy tym zabiegom. A przecież jest to niejawna manipulacja społeczeństwem i tak już mocno doświadczonym, nie tylko na kartach historii. Dzisiaj uśmiech zwykle się sprzedaje w oczekiwaniu na połknięcie haczyka przez nic niepodejrzewającą ofiarę. Tu pożyczka, tam tylko konto, a tam jakiś tylko podpis, który po skopiowaniu wkleja się w dowolne dokumenty, aby posiąść nowe źródło dochodu. I w tym naszym niedoskonałym świecie pragnie egzystować również doskonały Bóg, przenikać nasze wnętrze i napełniać nas swoją Miłością. Jakże jest to niepojęte dla umysłu ciała i jak wspaniałe dla duszy człowieka. Czasami kroczymy przez życie po cienkiej linie; pod nami jest przepaść, a nad nami Niebo. Trzymając się jakiejś liny zwisającej z góry pragniemy nawet biec, by coś przyspieszyć, nie zdając sobie nawet sprawy z zagrożenia całej sytuacji. Jakże wielu z nas doświadcza co dziennie pomocy od Boga, nie zdając sobie z tego nawet sprawy.  My jednak wciąż chcemy od tego życia więcej i więcej w perspektywie tu i teraz, nie potem. Czy przypadkiem to nasze nieraz tak "gorące" pragnienie życia nie graniczy czasem ze zwykłą chciwością?