Mamy czas do namysłu - Łk 19, 11-28

(fot. flickr.com/ by More Good Foundation)
Mieczysław Łusiak SJ

Mówił więc: "Pewien człowiek szlachetnego rodu udał się w kraj daleki, aby uzyskać dla siebie godność królewską i wrócić. Przywołał więc dziesięciu sług swoich, dał im dziesięć min i rzekł do nich: «Zarabiajcie nimi, aż wrócę». Ale jego współobywatele nienawidzili go i wysłali za nim poselstwo z oświadczeniem: «Nie chcemy, żeby ten królował nad nami».

Gdy po otrzymaniu godności królewskiej wrócił, kazał przywołać do siebie te sługi, którym dał pieniądze, aby się dowiedzieć, co każdy zyskał.

Stawił się więc pierwszy i rzekł: «Panie, twoja mina przysporzyła dziesięć min». Odpowiedział mu: «Dobrze, sługo dobry; ponieważ w drobnej rzeczy okazałeś się wierny, sprawuj władzę nad dziesięciu miastami».

DEON.PL POLECA

Także drugi przyszedł i rzekł: «Panie, twoja mina przyniosła pięć min». Temu też powiedział: «I ty miej władzę nad pięciu miastami».

Następny przyszedł i rzekł: «Panie, tu jest twoja mina, którą trzymałem zawiniętą w chustce. Lękałem się bowiem ciebie, bo jesteś człowiekiem surowym: chcesz brać, czegoś nie położył i żąć, czegoś nie posiał».
Odpowiedział mu: «Według słów twoich sądzę cię, zły sługo. Wiedziałeś, że jestem człowiekiem surowym: chcę brać, gdzie nie położyłem, i żąć, gdziem nie posiał. Czemu więc nie dałeś moich pieniędzy do banku? A ja po powrocie byłbym je z zyskiem odebrał».

Do obecnych zaś rzekł: «Odbierzcie mu minę i dajcie temu, który ma dziesięć min». Odpowiedzieli mu: «Panie, ma już dziesięć min». Powiadam wam: «Każdemu, kto ma, będzie dodane; a temu, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. Tych zaś przeciwników moich, którzy nie chcieli, żebym panował nad nimi, przyprowadźcie tu i pościnajcie w moich oczach»". Po tych słowach ruszył na przedzie zdążając do Jerozolimy.

Tym, którzy myśleli, że "królestwo Boże zaraz się zjawi", Jezus powiedział przypowieść o tym, że musi odejść. I rzeczywiście, Jezus zrobił "swoje" i odszedł z tego świata, przyglądając się temu, co my zrobimy z tym, co nam zostawił. A zostawił swoją Miłość, bo to, co zrobił, to jest przede wszystkim wielkie wyznanie Miłości do nas - śmierć za nas na krzyżu.

Musiał jednak odejść, by zobaczyć, czy my w swej wolności przyjmiemy tę Miłość. Dał nam jakby "czas do namysłu". Ale wróci. I zapyta o odpowiedź. I wtedy królestwo Boże zjawi się w całej okazałości, omijając tych, którzy odrzucili Miłość.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Mamy czas do namysłu - Łk 19, 11-28
Komentarze (1)
T
teresa
21 listopada 2012, 09:44
Przez chwilę stańmy wśród miliardów ludzi podczas tej epifanii. Popatrzmy w górę. Oto Pan przyszedł oddzielić dobrych od marnych. Co czuję? Kark hardy,gniew,bunt ? Czy radość ,smutek za nieporządek,nerwowo wygładzamy fałdy duszy,próbując strzepnąć wciąż uparty wiórek.Klękamy,wyciągamy ręce. Do Przyjaciela, Matki.Nic więcej.Ćwiczmy się w Bożym posłuszeństwie.