Pokaz filmu „Figurant”
Katolickie Centrum Kultury "Dobre Miejsce" zaprasza na pokaz dzieła pt. "Figurant" oraz dyskusję po filmie, z Jakubem Gołębiewskim - historykiem z Instytutu Pamięci Narodowej w Warszawie.
Data: 14.01.2024 r., godz. 18:00
Miejsce: Aula im. bł. ks. J. Popiełuszki, Dobre Miejsce, ul. Dewajtis 3 wej. B
Bilety - w cenie 18/20 zł dostępne on-line na www.dobremiejsce.orgoraz stacjonarnie godzinę przed wydarzeniem (KASA BILETOWA w Informacji w wejściu B)
O FILMIE:
„Figurant” to opowieść o agencie komunistycznej służby bezpieczeństwa, który przez 20 lat inwigilował Karola Wojtyłę. Dzięki nietypowemu protagoniście film w unikalny sposób pokazuje znane fakty (walka o budowę kościoła w krakowskiej Nowej Hucie, inwigilacja środowisk kościelnych prowadzona przez SB). „Figurant” nie jest opowieścią biograficzną o przyszłym papieżu, Karol Wojtyła jest tu tylko katalizatorem działań. Dla awansów, pieniędzy i kariery bohater filmu coraz dalej przesuwa granice moralnych kompromisów, a inwigilacja Wojtyły staje się jego obsesją. Bohater filmu wchodzi coraz głębiej w wyizolowany, niemoralny świat tajnych służb i stacza się w otchłań samotności, zła i zbrodni.
O GŁÓWNYM BOHATERZE:
Bronek Budny (Mateusz Więcławek): Elegancki, przystojny, szarmancki, a przy tym piekielnie inteligentny. Na pierwszy rzut oka sprawia wrażenie człowieka bez wad. Nie sposób podejrzewać go o to, że ma w sobie też mroczną stronę. Jego przeszłość do łatwych nie należała. Wychowywał się w domu dziecka prowadzonym przez siostry zakonne, co wpłynęło na jego negatywny stosunek do Kościoła. Uwielbia robić zdjęcia, zwłaszcza ludziom. Rozpoczął studia, ale je rzucił, gdyż zależało mu na tym, by współtworzyć historię ojczyzny, a nie tylko się o niej uczyć. Gdy otrzymuje propozycję inwigilowania Karola Wojtyły, zgadza się na to bez wahania. Z czasem – podglądanie i podsłuchiwanie krakowskiego biskupa staje się jego obsesją. Dla pieniędzy i kariery przesuwa granice moralnych kompromisów. Udaje kogoś, kim nie jest, raniąc przy tym bliskie mu osoby. Notorycznie kłamie i manipuluje ludźmi.
"Bohater, który stacza się w studnię zła, a jednocześnie wydaje mu się, że dobrze postępuje. Próbuje zdefiniować rzeczywistość, w której żyje, ale ona mu się wymyka. Chce mieć wpływ na wszystko, co go otacza, ale mu się to nie udaje. Manipuluje osobami, które podgląda i podsłuchuje, wierząc, że robi to w imię czegoś ważnego. A tak naprawdę jest tylko figurantem. W nomenklaturze esbeckiej to słowo oznacza kogoś, kto był przedmiotem zainteresowania służb specjalnych – kogoś, kto był inwigilowany. Natomiast potocznie mówi się tak o kimś, kto niby zajmuje jakieś stanowisko, ale tak naprawdę jest marionetką, kukłą – nie ma żadnego wpływu na decyzje. Chciałby sprawować władzę, ale nie może, bo jest sterowany przez innych. I właśnie ta druga definicja odnosi się do bohatera filmu. Wydaje mu się, że jest diabłem, który ma władzę, potrafi wszystko ułożyć pod siebie i tym zarządzać, a okazuje się, że jest nikim i nic nie znaczy. Mimo że akcja tego filmu dzieje się w latach 60., myślę, że jego bohater jest bardzo współczesny." - Robert Gliński