"Pobożni" wierni wszystkich czasów mają trudność, by po­czuć się braćmi i siostrami grzeszników, ponieważ w swoim życiu nie popełnili grzechów "ciężkich". Tym samym widzą się po stronie sprawiedliwych, a więc tych, którzy mogą szczycić się przed Pa­nem, że nigdy ciężko nie zgrzeszyli.
"Pobożni" wierni wszystkich czasów mają trudność, by po­czuć się braćmi i siostrami grzeszników, ponieważ w swoim życiu nie popełnili grzechów "ciężkich". Tym samym widzą się po stronie sprawiedliwych, a więc tych, którzy mogą szczycić się przed Pa­nem, że nigdy ciężko nie zgrzeszyli.
Nie chodzi o to by skłaniać młodych "do powrotu" do Kościoła. Potrzebny jest "Kościół wychodzący", który potrafi zjednoczyć się z młodymi, którzy już w nim są, by iść tam, gdzie są ich rówieśnicy, gdzie mieszkają, żyją, cierpią i mają nadzieję.
Nie chodzi o to by skłaniać młodych "do powrotu" do Kościoła. Potrzebny jest "Kościół wychodzący", który potrafi zjednoczyć się z młodymi, którzy już w nim są, by iść tam, gdzie są ich rówieśnicy, gdzie mieszkają, żyją, cierpią i mają nadzieję.