Szczególną uwagę, głównie za sprawą komentarza, jaki na Facebooku umieścił Grabaż, lider zespołu "Pidżama Porno", zwróciła homilia wygłoszona przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abpa Stanisława Gądeckiego. Metropolita poznański mówił o świętowaniu niedzieli i o współczesnych trudnościach z tym związanych.
Szczególną uwagę, głównie za sprawą komentarza, jaki na Facebooku umieścił Grabaż, lider zespołu "Pidżama Porno", zwróciła homilia wygłoszona przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abpa Stanisława Gądeckiego. Metropolita poznański mówił o świętowaniu niedzieli i o współczesnych trudnościach z tym związanych.
Niedawno w internecie przetoczyła się dyskusja o poziomie homilii/kazań, które słyszymy w naszych kościołach. A gdyby tak odwrócić kolejność zdarzeń i do tej zakrystii, choćby wirtualnie, udać się przed Mszą? Na Facebooku znowu utworzone jest wydarzenie, które ma być wyrazem naszej prośby do kapłanów o wygłoszenie homilii o tajemnicy Eucharystii, tym opatrzone skrótowym hasłem "W Boże Ciało - homilia o Eucharystii".
Niedawno w internecie przetoczyła się dyskusja o poziomie homilii/kazań, które słyszymy w naszych kościołach. A gdyby tak odwrócić kolejność zdarzeń i do tej zakrystii, choćby wirtualnie, udać się przed Mszą? Na Facebooku znowu utworzone jest wydarzenie, które ma być wyrazem naszej prośby do kapłanów o wygłoszenie homilii o tajemnicy Eucharystii, tym opatrzone skrótowym hasłem "W Boże Ciało - homilia o Eucharystii".
Postawmy na początek prowokacyjne pytanie: czy skoro w Kościele (mam tu na myśli Kościół katolicki w Polsce, ale analogiczne sytuacje da się zapewne zaobserwować w innych Kościołach) są zwolennicy Mszy trydenckiej i Mszy posoborowej, zwolennicy Kościoła toruńskiego i Kościoła łagiewnickiego, a nawet… miłośnicy budyniu i lubiący bigos i skoro każda z tych grup bywa - w mniejszym lub większym stopniu, ale jednak - wroga wobec innych, a nawet uważa się za jedyny prawdziwy Kościół, to czy możemy mówić o jednym Kościele?
Postawmy na początek prowokacyjne pytanie: czy skoro w Kościele (mam tu na myśli Kościół katolicki w Polsce, ale analogiczne sytuacje da się zapewne zaobserwować w innych Kościołach) są zwolennicy Mszy trydenckiej i Mszy posoborowej, zwolennicy Kościoła toruńskiego i Kościoła łagiewnickiego, a nawet… miłośnicy budyniu i lubiący bigos i skoro każda z tych grup bywa - w mniejszym lub większym stopniu, ale jednak - wroga wobec innych, a nawet uważa się za jedyny prawdziwy Kościół, to czy możemy mówić o jednym Kościele?