Świat bez Wcielenia i Zmartwychwstania, w którym walkę o duszę dobrego mieszczanina toczą wielkie ideologie. „Czarodziejska Góra” Thomasa Manna czytana w szczycie trzeciej fali pandemii koronawirusa to doświadczenie niezwykłe. Szczególnie, gdy lekturę kończy się akurat w Wielkanoc.
Świat bez Wcielenia i Zmartwychwstania, w którym walkę o duszę dobrego mieszczanina toczą wielkie ideologie. „Czarodziejska Góra” Thomasa Manna czytana w szczycie trzeciej fali pandemii koronawirusa to doświadczenie niezwykłe. Szczególnie, gdy lekturę kończy się akurat w Wielkanoc.
Miłość jest silniejsza niż śmierć. Ta prawda wraca do nas nie tylko w niesamowitych czytaniach okresu wielkanocnego, ale także w historii życia chrześcijan wszystkich pokoleń. Jedną z nich jest historia Cypriana i Dafrozy Rugamba. Oni są dowodem na to, że Bóg jest silniejszy niż każdy rodzaj śmierci.
Miłość jest silniejsza niż śmierć. Ta prawda wraca do nas nie tylko w niesamowitych czytaniach okresu wielkanocnego, ale także w historii życia chrześcijan wszystkich pokoleń. Jedną z nich jest historia Cypriana i Dafrozy Rugamba. Oni są dowodem na to, że Bóg jest silniejszy niż każdy rodzaj śmierci.
Sprzeciw części świeckich, teologów, księży a nawet biskupów i kardynałów wobec deklaracji Kongregacji Nauki Wiary zakazującej błogosławienia związków niesakramentalnych (zarówno homo, jak i heteroseksualnych) nie zaskakuje. Jest on jedynie przypomnieniem prawdy oczywistej: Kościół katolicki, tak jak wszystkie niemal wyznania chrześcijańskie, jest w tej sprawie - i w wielu innych - głęboko podzielony.
Sprzeciw części świeckich, teologów, księży a nawet biskupów i kardynałów wobec deklaracji Kongregacji Nauki Wiary zakazującej błogosławienia związków niesakramentalnych (zarówno homo, jak i heteroseksualnych) nie zaskakuje. Jest on jedynie przypomnieniem prawdy oczywistej: Kościół katolicki, tak jak wszystkie niemal wyznania chrześcijańskie, jest w tej sprawie - i w wielu innych - głęboko podzielony.
Warto czytać Michela Houellebecqa. Jeśli mielibyśmy szukać kogoś, kto jest następcą Chateaubrianda, kto ze świeckiej perspektywy potrafi bronić najbardziej fundamentalnych wartości chrześcijaństwa, to jest to właśnie ów francuski pisarz.
Warto czytać Michela Houellebecqa. Jeśli mielibyśmy szukać kogoś, kto jest następcą Chateaubrianda, kto ze świeckiej perspektywy potrafi bronić najbardziej fundamentalnych wartości chrześcijaństwa, to jest to właśnie ów francuski pisarz.
Kościół, i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, jasno i zdecydowanie opowiada się za masowymi - choć nieobowiązkowymi - szczepieniami. Powody są zarówno naukowe, jak i religijne.
Kościół, i co do tego nie ma najmniejszych wątpliwości, jasno i zdecydowanie opowiada się za masowymi - choć nieobowiązkowymi - szczepieniami. Powody są zarówno naukowe, jak i religijne.
Tomasz Terlikowski "Kiedy kończy się życie. Rozmowy o konsekwencjach rozwoju medycyny" - to nowa książka znanego publicysty, który podjął się pokazania dylematów związanych z umożliwianiem przedłużania życia ciężko chorych pacjentów oraz etycznymi i duchowymi aspektami tego zagadnienia, gdy trzeba postawić pytanie: kiedy to życie wolno zakończyć.
Tomasz Terlikowski "Kiedy kończy się życie. Rozmowy o konsekwencjach rozwoju medycyny" - to nowa książka znanego publicysty, który podjął się pokazania dylematów związanych z umożliwianiem przedłużania życia ciężko chorych pacjentów oraz etycznymi i duchowymi aspektami tego zagadnienia, gdy trzeba postawić pytanie: kiedy to życie wolno zakończyć.
Pandemia stała się dla Kościoła w Polsce (zapewne nie tylko, ale tym nie będą się zajmował) czasem prawdy. I wcale nie chodzi o laicyzację, ale o wiele elementów naszej pobożności, które ujawniły się z całą mocą. Widząc je, można naprawdę naszkicować solidny projekt duszpasterskich zmian, jakich potrzebujemy jako wspólnota.
Pandemia stała się dla Kościoła w Polsce (zapewne nie tylko, ale tym nie będą się zajmował) czasem prawdy. I wcale nie chodzi o laicyzację, ale o wiele elementów naszej pobożności, które ujawniły się z całą mocą. Widząc je, można naprawdę naszkicować solidny projekt duszpasterskich zmian, jakich potrzebujemy jako wspólnota.
Modlitwa, szczególnie prośby, często jest niewłaściwie rozumiana. I dotyczy to zarówno tych, którzy wytrwale ją praktykują, jak i tych, dla których jest ona pozbawiona sensu, bo przecież nie może wpłynąć na twardą rzeczywistość.
Modlitwa, szczególnie prośby, często jest niewłaściwie rozumiana. I dotyczy to zarówno tych, którzy wytrwale ją praktykują, jak i tych, dla których jest ona pozbawiona sensu, bo przecież nie może wpłynąć na twardą rzeczywistość.
Kaznodzieje czasem mówią, głoszą, angażują się niezależnie od tego, czy rzeczywiście w Słowie na dany dzień odkryli coś istotnego, coś, co zmienia ich, albo ma moc podnosić. Gadają, żeby gadać.
Kaznodzieje czasem mówią, głoszą, angażują się niezależnie od tego, czy rzeczywiście w Słowie na dany dzień odkryli coś istotnego, coś, co zmienia ich, albo ma moc podnosić. Gadają, żeby gadać.
Kościół jest instytucją i Boską, i ludzką. Uzdrowienie instytucji kościelnych wymaga zatem nie tylko działań boskich, sakramentalnych, ale i ludzkich. Tej podstawowej prawdy wielu polskich biskupów zdaje się wciąż nie pojmować.
Kościół jest instytucją i Boską, i ludzką. Uzdrowienie instytucji kościelnych wymaga zatem nie tylko działań boskich, sakramentalnych, ale i ludzkich. Tej podstawowej prawdy wielu polskich biskupów zdaje się wciąż nie pojmować.
Rezygnacja kard. Reinharda Marksa to wydarzenie symboliczne. Pierwszy raz w historii najnowszej Kościoła do dymisji podał się metropolita, którego nikt nie tylko do tego nie zmuszał, ale który ma chlubną kartę w kwestii obrony ofiar i oczyszczania Kościoła z przestępstw seksualnych i ich tuszowania.
Rezygnacja kard. Reinharda Marksa to wydarzenie symboliczne. Pierwszy raz w historii najnowszej Kościoła do dymisji podał się metropolita, którego nikt nie tylko do tego nie zmuszał, ale który ma chlubną kartę w kwestii obrony ofiar i oczyszczania Kościoła z przestępstw seksualnych i ich tuszowania.
Głęboka zmiana, jaka dokonuje się na naszych oczach także w Kościele, nie jest tylko efektem skandali czy laicyzacji, ale w jeszcze większe stopniu rewolucji komunikacyjnej. Dopóki się nie zmierzymy z tą rzeczywistością, nie będzie skutecznej odpowiedzi na proces sekularyzacji.
Głęboka zmiana, jaka dokonuje się na naszych oczach także w Kościele, nie jest tylko efektem skandali czy laicyzacji, ale w jeszcze większe stopniu rewolucji komunikacyjnej. Dopóki się nie zmierzymy z tą rzeczywistością, nie będzie skutecznej odpowiedzi na proces sekularyzacji.
To małżeństwo (niezależnie, czy zawarte z miłości, czy z rozsądku) nie może zakończyć się dobrze. Wcześniej czy później (a biorąc pod uwagę procesy społeczne raczej szybciej) zakończy się ono burzliwym rozwodem, a słabsza strona zostanie nie tylko na lodzie, ale będzie także obarczona winą za wszystkie problemy, jakie z tym małżeństwem były, są i będą związane.
To małżeństwo (niezależnie, czy zawarte z miłości, czy z rozsądku) nie może zakończyć się dobrze. Wcześniej czy później (a biorąc pod uwagę procesy społeczne raczej szybciej) zakończy się ono burzliwym rozwodem, a słabsza strona zostanie nie tylko na lodzie, ale będzie także obarczona winą za wszystkie problemy, jakie z tym małżeństwem były, są i będą związane.
Kryzys struktur Kościoła, kolejne medialne doniesienia i zaskakujące decyzje dotykają coraz częściej korzeni naszej wiary. I z tym wyzwaniem także trzeba się zmierzyć.
Kryzys struktur Kościoła, kolejne medialne doniesienia i zaskakujące decyzje dotykają coraz częściej korzeni naszej wiary. I z tym wyzwaniem także trzeba się zmierzyć.
Lubię Czechy i Czechów. Ich stosunek do samych siebie, umiejętność dystansu do samych siebie, a także jakże bliską inność od nas. Lekcja ich historii religijnej przypomina zaś, jak potężne jest dla Kościoła ryzyko józefinizmu.
Lubię Czechy i Czechów. Ich stosunek do samych siebie, umiejętność dystansu do samych siebie, a także jakże bliską inność od nas. Lekcja ich historii religijnej przypomina zaś, jak potężne jest dla Kościoła ryzyko józefinizmu.
Płeć i płciowość - nie tylko za sprawą teologii ciała św. Jana Pawła II - znajdują się w centrum antropologii katolickiej. Współczesna nauka - w tym neuronauka - stawia doktrynie Kościoła wiele interesujących pytań. Wbrew temu, co się może wydawać, Kościół wcale nie ma w pewnych kwestiach doprecyzowanego nauczania.
Płeć i płciowość - nie tylko za sprawą teologii ciała św. Jana Pawła II - znajdują się w centrum antropologii katolickiej. Współczesna nauka - w tym neuronauka - stawia doktrynie Kościoła wiele interesujących pytań. Wbrew temu, co się może wydawać, Kościół wcale nie ma w pewnych kwestiach doprecyzowanego nauczania.
Decyzja Franciszka dotycząca radykalnego ograniczenia możliwości sprawowania Mszy świętej w starym rycie, nie wyleczy problemów, na które - niekiedy słusznie - wskazuje Papież. Zamiast tego wzmocni tylko niebezpieczne tendencje i wzbudzi przekonanie, że jej celem wcale nie jest jedność, ani ortodoksja, ale wykluczenie jednej opcji (tej słabszej) z Kościoła.
Decyzja Franciszka dotycząca radykalnego ograniczenia możliwości sprawowania Mszy świętej w starym rycie, nie wyleczy problemów, na które - niekiedy słusznie - wskazuje Papież. Zamiast tego wzmocni tylko niebezpieczne tendencje i wzbudzi przekonanie, że jej celem wcale nie jest jedność, ani ortodoksja, ale wykluczenie jednej opcji (tej słabszej) z Kościoła.
Zastępowanie relacji z Bogiem tworzeniem sobie bożków jest stale obecne w naszej religijności. Warto więc nieustannie zadawać sobie pytanie o to, co jest moim bożkiem dzisiaj, co zastępuje relacje z żywym Bogiem.
Zastępowanie relacji z Bogiem tworzeniem sobie bożków jest stale obecne w naszej religijności. Warto więc nieustannie zadawać sobie pytanie o to, co jest moim bożkiem dzisiaj, co zastępuje relacje z żywym Bogiem.
Raport Państwowej Komisji ds. Pedofilii, a może jeszcze bardziej reakcje na niego, uświadamiają, jak długa droga - poznania prawdy, uświadomienia sobie skali zjawiska i bólu ofiar - czeka nas jeszcze i w Polsce i w polskim Kościele.
Raport Państwowej Komisji ds. Pedofilii, a może jeszcze bardziej reakcje na niego, uświadamiają, jak długa droga - poznania prawdy, uświadomienia sobie skali zjawiska i bólu ofiar - czeka nas jeszcze i w Polsce i w polskim Kościele.
Są takie filmy, z których się nie wychodzi, które pozostają w człowieku na długo, wiążą się ze wspomnieniami osobistymi i konfrontują z pytaniami, na które nie ma prostych odpowiedzi. Tak jest z „Ojcem” Floriana Zellera, z brawurową rolą Anthony’ego Hopkinsa.
Są takie filmy, z których się nie wychodzi, które pozostają w człowieku na długo, wiążą się ze wspomnieniami osobistymi i konfrontują z pytaniami, na które nie ma prostych odpowiedzi. Tak jest z „Ojcem” Floriana Zellera, z brawurową rolą Anthony’ego Hopkinsa.
{{ article.published_at }}
{{ article.description }}
{{ article.description }}