Nowe nowe media są nowe w pełnym tego słowa znaczeniu. Cztery lata temu niektóre z nich nawet nie istniały. Autor książki jest nie tylko naukowcem, ale także odkrywcą, zanurzającym się w rzeczywistość MySpace, Facebooka, Twittera, Wikipedii, SecondLife, YouTube i dziesiątek platform blogowych. Pomaga zrozumieć gwałtowne przemiany w świecie współczesnych środków przekazu.
...bezcenny przewodnik encyklopedyczny po najnowszych nowych mediach. (Jeff Jarvis, dyr. New Media Program, Graduate School of Journalism)
Wiele z książek istniejących na polskim rynku, a dotyczących internetu znacznie się zdezaktualizowało, dlatego książka Levinsona zdecydowanie warta jest rekomendacji. (dr hab. Barbara Szmigielska, UJ)
Prof. PAUL LEVINSON wykłada na Wydziale Komunikacji i Medioznawstwa w Fordham University w Nowym Jorku. Jest autorem zarówno prac naukowych wysoko cenionych w środowiskach akademickich, jak i popularnych powieści science fiction. Często występuje w telewizji i radiu, publikuje recenzje seriali telewizyjnych na swoim blogu InfiniteRegress.tv. W 2009 roku znalazł się na opracowanej przez The Chronicle of Higher Education liście 10 najlepszych naukowców-użytkowników Twittera.
Fragment książki:
Książka Nowe nowe media została poświęcona mediom nowszym niż nowe media - w takim samym stopniu różniącym się od klasycznych przykładów nowych mediów, takich jak poczta elektroniczna czy strony internetowe, jak te nowe środki przekazu różniły się od mediów tradycyjnych, między innymi gazet czy telewizji. Nowe nowe media są nowe w pełnym tego słowa znaczeniu - jeszcze pięć lat temu większość z nich nie miała znaczącego wpływu na rzeczywistość. Cztery lata temu niektóre z nich nawet nie istniały. Nie zmienia to faktu, że dzisiejsi studenci swobodnie się nimi posługują, co więcej - używają ich bezustannie. Podczas wykładów oglądają filmy w YouTube i odbierają tweety za pośrednictwem iPhone'ów oraz BlackBerry. Mimo to refleksja poświęcona nowym nowym mediom jest w niewielkim stopniu obecna w dyskursie akademickim - brakuje odpowiednich zajęć i literatury. Pisząc tę książkę, staram się wypełnić powstałą w ostatnim czasie lukę.
Jak rozumiem termin nowe nowe media? Tematy, które będę chciał poruszyć, staram się sygnalizować w tytułach kolejnych rozdziałów: blogowanie, YouTube, Wikipedia, Digg, MySpace, Facebook, Twitter, Second Life i podcasty. Jakie są przesłanki, które pozwalają stworzyć kategorię nowych nowych mediów i tym samym przeciwstawić je nowym mediom?
Blogi stanowią najstarszą i najpełniejszą egzemplifikację nowych nowych mediów. Oto podstawowe elementy opisywanego zjawiska:
Każdy konsument jest jednocześnie producentem: Ktokolwiek czyta cudzy blog, może w dowolnym momencie założyć własny. Nie należy mylić blogów na stronach MSNBC.com czy NYTimes.com z nowymi nowymi mediami - wymienione serwisy stanowią przykład nowych mediów. Ich umiejscowienie w Internecie sankcjonuje ich przynależność do tej kategorii. Nie zapominajmy, że ich czytelnicy mają niewielki wpływ na ostateczny kształt strony, z której korzystają. Odbiorcy mogą dodawać komentarze, ale tworzenie własnych postów pozostaje poza ich zasięgiem. A przecież to blog stworzony przez czytelnika i pozostający pod jego wyłączną kontrolą stanowi istotę nowych nowych mediów, które pozwalają zwykłym ludziom stawać się autorami, a z widzów tworzą producentów.
Autentyczność wynikająca z braku profesjonalizmu: Blogi mogą powstawać nieustannie, 24 godziny na dobę, ponieważ nie są uzależnione od wydawców czy administratorów. Z tych samych powodów ich tematyka nie podlega właściwie żadnym ograniczeniom. Blogerzy piszą zarówno o rzeczach błahych, jak i sięgają po tematy poruszające miliony odbiorców. Blogi stanowią potencjalne źródło dochodów. Jednak rzadko kiedy działalność komercyjna staje się podstawowym celem ich autorów. Autentyczność blogerów wynika z tego, że nie pracują oni jako profesjonalni dziennikarze w mediach tradycyjnych (prasa, radio, telewizja) ani w nowych mediach (internetowe wydania mediów tradycyjnych).
Sam wybierasz swoje medium: Ludzie mają różne talenty i nie każdy zostaje nimi w równym stopniu obdarowany. Nie najlepszy autor z pewnością nie okaże się dobrym blogerem. Może za to mieć doskonały głos - idealny do podcastów. Niektórzy zdecydowanie lepiej redagują, niż piszą teksty - Wikipedia jest medium stworzonym dla takich osób. Jeszcze inni celują w pisaniu krótkich form, takich jak jednowierszowe noty - Twitter będzie dla nich najlepszym środkiem przekazu. Świat nowych nowych mediów otwiera olbrzymi wachlarz możliwości. Łatwy dostęp do bardzo różnych form pozwala bez trudu wybrać tę najbardziej odpowiednią dla każdego użytkownika.
Nie płacisz, a dostajesz: Konsument nowych nowych mediów z założenia nie płaci za dostęp do oferowanych mu treści. Zdarza się także, że producent nie musi inwestować w swoją działalność. Zgodnie z tą prawidłowością Amazon oraz iTunes Store stanowiłyby raczej przykłady nieco starszych środków przekazu - nowych mediów. Książki i inne produkty oferowane przez Amazon, a także piosenki dostępne w iTunes Store nie są dystrybuowane bez opłat. Natomiast teledysk oglądany w YouTube, nowym nowym medium, jest całkowicie darmowy. Także platformy blogowe, takie jak Blogspot czy Wordpress, są bezpłatne. Typepad ma charakter komercyjny, Movable Type i LiveJournal oferują zarówno darmowe, jak i płatne usługi. Za hosting podcastów w serwisie Libsyn także trzeba płacić; Mevio i Talkshoe nie wymagają od odbiorcy żadnych wydatków. Trzeba w tym miejscu podkreślić, że wszystkie te platformy blogowe i podcastowe nic nie kosztują swoich odbiorców. Mimo że konsument nowych nowych mediów nie ponosi żadnych kosztów, to producent może czerpać zyski - jedną z możliwości jest umieszczanie reklam na blogu czy podcaście. Trzeba pamiętać, że firmy i serwisy, do których należą określone nowe nowe media, zarabiają na nich - choć czasem są to niewystarczające dochody. Wikipedia opiera się na darowiznach (podobnie jak Public Broadcasting Service), Twitter - na kapitale wysokiego ryzyka, Digg, MySpace i Facebook zarabiają dzięki reklamom. Także YouTube zamieszcza reklamy, ale w kwietniu 2009 roku pojawiła się informacja, że serwis traci 1,65 miliona dolarów dziennie (Silversmith, 2009). Na szczęście nie jest toszczególnie duża strata w perspektywie przychodów jego właściciela, Google, który w 2008 roku zarobił prawie 22 miliardy dolarów.
Wzajemnie katalityczna relacja mimo rywalizacji: Jak to szczegółowo opisałem w pracy Human Replay: A Theory of the Evolution of Media (1979; patrz także Miękkie ostrze: Naturalna historia i przyszłość rewolucji informacyjnej, 1999), media rywalizują ze sobą, walcząc o nasz czas i uwagę. Pojawiają się i wymierają jak żywe organizmy opisane przez Darwina. W świecie przyrody poza mechanizmem eliminacji istnieje też zjawisko symbiozy - pszczoły zapylają kwiaty, żywiąc się ich nektarem i pyłkami. To dzięki tej zależności możemy cieszyć się miodem. Podobnie jest z mediami, które nie tylko ze sobą rywalizują, ale także wzajemnie się dopełniają. Post na moim blogu, zawierający teledysk z YouTube, jest automatycznie przesyłany na Twittera, który z kolei generuje jednowierszową wiadomość składającą się z tytułu bloga, pierwszej linijki wpisu i odpowiedniego linku. Ta wiadomość pojawia się następnie w formie specjalnej aplikacji, którą mogę umieścić na Facebooku i MySpace. Wszystkie nowe nowe media wspierają się, choć jednocześnie walczą o naszą uwagę. Nowe nowe media rywalizują także z mediami starszymi. Blogerzy odbierają czytelników książkom i widzów stacjom telewizyjnym, ale następnie sami piszą książki i pojawiają się w telewizji.
Więcej niż wyszukiwarki i poczta elektroniczna: Google i Yahoo są układem nerwowym Internetu, stanowią odpowiedniki Microsoft Explorera, Firefoxa oraz innych systemów zainstalowanych w naszych komputerach, pozwalających użytkownikom korzystać z sieci. Poczta elektroniczna i wyszukiwarki są podstawą funkcjonowania nowych nowych mediów, choć jako takie do nich nie należą. Podobnie jest z internetowymi serwisami finansowymi, takimi jak PayPal: są one ważne dla nowych nowych mediów, stanowią ich systemy operacyjne, ale nie są z nimi tożsame. Chociaż Google, Yahoo i PayPal nie wymagają opłat, a użytkownicy mogą personalizować swoje konta e-mailowe, wyszukiwarki czy procedury bankowe w przypadku serwisu PayPal - to nie sami użytkownicy tworzą fundamenty tych systemów. Nie cieszą się oni taką swobodą jak czytelnicy Wikipedii, którzy w każdej chwili mogą stać się autorami i redaktorami internetowej encyklopedii, a następnie wybrać informacje, które powinny trafić na stronę główną serwisu Digg. Chociaż członkowie grup serwisu Yahoo mogą pisać na forach dyskusyjnych, to podobnie jak w przypadku starych mediów całkowitą kontrolę nad prowadzonymi dyskusjami sprawują moderatorzy. W efekcie status wszystkich postów zależy tylko od nich. Także takie aplikacje jak Google AdSense wspierają w istotny sposób nowe nowe media - AdSense pozwala między innymi zarabiać na pisaniu blogów. W dalszej części tej książki przyjrzymy się dokładniej znaczeniu tego typu aplikacji dla funkcjonowania nowych nowych mediów.
Jednak nawet im niezbędne są niewidoczne na pierwszy rzut oka fundamenty znajdujące się poza zasięgiem i kontrolą konsumentów i producentów. Należą do nich platformy i serwisy blogowe, formaty YouTube, procedury edycyjne Wikipedii. Są to stałe elementy - mimo to nowe nowe media oferują użytkownikom zdecydowanie więcej możliwości niż takie infrastruktury jak Google czy Yahoo. W tej pracy staram się pokazać, jak wyżej wymienione mechanizmy kształtują nowe nowe media.
Nowe nowe media utrwalają osiągnięcia nowych mediów
Nowe nowe media charakteryzuje niespotykana dotąd dostępność, której nie ogranicza program telewizyjny czy radiowy, tak więc odbiorca dostosowuje oferowany mu przekaz do rytmu własnego życia. Tę prawidłowość dało się zauważyć już w połowie lat dziewięćdziesiątych XX wieku, kiedy powstawały nowe nowe media.
Nieograniczona elastyczność od samego początku stanowiła ogromną siłę nowych nowych mediów. Nie musimy już czekać, aż otrzymamy poranną gazetę, aż radio zagra naszą ulubioną piosenkę albo telewizja wyemituje nasz ukochany serial. Konieczność dostosowania się do tworzonej przez profesjonalistów ramówki była jednym z podstawowych elementów porządku wyznaczanego przez media tradycyjne. W jakimś stopniu zmieniły tę sytuację magnetowidy - dzięki nim telewizja mogła pokonać drogę od starych do nowych mediów.
Nowe nowe media dają użytkownikom tę samą co nowe media kontrolę, z którą wiąże się możliwość samodzielnego decydowania o tym, gdzie i kiedy czyta się dany tekst czy słucha lub ogląda przekaz audiowizualny. W istocie nowe nowe media utrwaliły wszystkie przewagi mediów nowych nad starymi. Są jednak czymś więcej. Dają odbiorcy wolność i władzę, która nie istniała w rzeczywistości nowych mediów. Dawniej trzeba było czekać, aż przekaz zostanie włączony do obiegu, aż określona książka pojawi się w ofercie serwisu Amazon albo kiedy jakieś nagranie trafi wreszcie do iTunes. Nowe nowe media zrównały konsumentów i producentów - teraz każdy może tworzyć własny przekaz i każdy może korzystać z milionów propozycji przedstawianych przez innych użytkowników sieci.
Dlaczego nowe nowe media a nie media społecznościowe, sztuka ekranowana, Web 2.0 albo Web 3.0?
Nowe nowe media z definicji mają charakter społecznościowy. Niezależnie od tego, czy chodzi o odbiorców i komentatorów blogów, czytelników/edytorów Wikipedii czy grupy na Facebooku - wymiar społecznościowy jest nie tylko konieczny do funkcjonowania nowych nowych mediów, ale także nadaje im niezbędną dynamikę.
Nie można zapominać, że także w strukturze starszych mediów (grupy mailingowe, fora internetowe) można dostrzec komponent społecznościowy. Czym zresztą jest grupa czytelnicza, jeśli nie medium społeczniościowym? To samo odnosi się do książek - najstarszych środków przekazu o społecznościowym charakterze.
Zatem społecznościowy charakter nowych nowych mediów ma kluczowe znaczenie dla ich funkcjonowania. Mimo to, jak pokazaliśmy wyżej, określa on więcej niż jeden typ mediów, dlatego też nie możemy używać wymiennie terminów nowe nowe media i media społecznościowe. Argumentację tę wzmacnia fakt, że nowe nowe media tak samo często wykorzystywane są do praktyk o charakterze indywidualnym (pisanie postów, nagrywanie podcastów). Ten przypadek dobrze ilustruje proces przekształcania konsumenta w producenta. University of Michigan oferuje licencjackie i magisterskie kursy poświęcone sztuce ekranowanej (screen arts), podczas których analizuje się media rozkwitające na ekranach kin, odbiorników telewizyjnych i komputerów. Blogi, YouTube i większość nowych nowych mediów ogląda się właśnie na ekranach - czy zatem termin „cyfrowa sztuka ekranowana" pozwala opisać fenomen, który będziemy analizowali w tej książce? Takie rozstrzygnięcie już w pierwszej chwili wydaje się niewystarczające, gdyż: (1) nie można wprowadzić rozróżnienia między „nową" a „nową nową" cyfrową sztuką ekranowaną; (2) choć blogowanie, produkowanie i publikowanie teledysków w YouTube czy nawet redagowanie i pisanie artykułów w Wikipedii dałoby się uznać zaformę „sztuki", określenie to nie do końca pasuje do takich serwisów jak Facebook czy MySpace (chyba że relacje towarzyskie online potraktujemy jako „sztukę" interaktywną); (3) podcasty oraz inne czysto audialne formy nowych nowych mediów odbieramy zwykle za pomocą słuchawek, a nie ekranów.
Czy lepszy byłby zatem termin „Web 2.0"? Nowe nowe media, które poddamy analizie, z całą pewnością stanowią część Internetu innego niż ten z okresu przełomu połowy lat dziewięćdziesiątych XX wieku - bez wątpienia reprezentują raczej technologię Web 2.0 niż Web 1.0. Ale dlaczego nie użyć terminu Web 2.5 czy Web 3.0? To kolejne popularne ostatnio określenia, którymi opisuje się nowy typ życia w sieci. John Markoff użył terminu „Web 3.0" w „New York Timesie" w 2006 roku. W Wikipedii Web 3.0 definiowany jest między innymi poprzez „mobilny dostęp do Internetu". W haśle dotyczącym Web 3.0 znajduje się zastrzeżenie, zgodnie z którym podawana definicja „ma charakter spekulatywny", a „opisywane zjawisko jeszcze w pełni nie zaistniało". Jednak dostęp do Internetu za pomocą urządzeń przenośnych był już powszechny, od kiedy wprowadzono na rynek iPhone w lecie 2007 roku. Czy zatem logując się na MySpace albo oglądając klip w YouTube za pomocą naszych iPhone'ów, poruszamy się w rzeczywistości Web 2.0 czy Web 3.0?
I taki jest właśnie główny problem z definiowaniem rzeczywistości za pomocą liczb. W przeciwieństwie do słów mają one słaby ładunek semantyczny. Co najwyżej pozwalają umiejscowić dane zjawisko w czasie, ale pozbawiają odbiorcę jakiegokolwiek punktu odniesienia. Właśnie dlatego zdecydowałem się używać terminu nowe nowe media. Kiedy pisano o „nowych mediach", przedstawiano kontrast pomiędzy Internetem a rzeczywistością mediów tradycyjnych. Zestawiano wtedy między innymi list i e-mail, artykuły online i prasę drukowaną. Podobnie nowe nowe media są zupełnie inne niż nowe media. Różnicę pomiędzy nimi ilustruje choćby porównanie łatwego do edytowania artykułu z Wikipedii i materiału zamieszczonego na oficjalnej stronie internetowej telewizji CNN.
Zresztą określenie „nowe nowe" miało już swój precedens. William Greider zatytułował artykuł poświęcony sytuacji po przejściu huraganu „Katrina": A New New Deal („The Nation", 16 września 2005). „Time" wykorzystał to określenie na okładce numeru z 24 listopada 2008 roku (ukazał się on w chwili, kiedy kończyłem tę książkę) - opisano w ten sposób plany Baracka Obamy dotyczące walki z kryzysemekonomicznym.
Kategorie nowych nowych mediów
Nowe nowe media określa się w bardzo różny sposób - wystarczy spojrzeć na nazwy różnych platform blogowych w części Nie płacisz, a dostajesz. Można je też opisywać za pomocą kategorii ogólnych, takich jak „media społecznościowe". Spróbujmy jednak uporządkować ten chaos terminologiczny i zastanówmy się: jakie są związki między konkretnymi przykładami nowych nowych mediów? Jakie usługi one oferują i w jaki sposób to się dzieje?
Pismo, dźwięk, audiowizualność, fotografia: Pismo odgrywa istotną rolę we wszystkich nowych nowych mediach, nawet jeśli pojawia się wyłącznie w postaci podpisów i tytułów pod zdjęciami czy filmami wideo. Jest też podstawową formą komunikacji na blogach, w Wikipedii, a także w serwisach takich jak Digg, MySpace, Facebook czy Twitter (te media mogą też oczywiście wykorzystywać obrazy oraz nagrania audio i wideo). Audiowizualny charakter mają zarówno teledyski w YouTube, jak i wirtualna rzeczywistość Second Life, po której poruszają się awatary użytkowników. Podcasty są środkami przekazu czysto audialnymi (w przeciwieństwie do audiowizualnych wideocastów), a Flickr i Photobucket służą do przechowywania zdjęć oraz innego typu obrazów.
Informacja: Informacja jest celem, a nie formą przekazu nowych nowych mediów. Choć większość z nich oferuje treści o charakterze informacyjnym, Wikipedia, Digg i blogi stanowią główne przykłady nowych nowych mediów, których podstawowym celem jest informowanie. YouTube zawiera wiele wartych opublikowania materiałów wideo i stało się żywą, alternatywną formą informacji. Także Facebook, MySpace i Twitter przekazują użytkownikom wiadomości, choć nie jest to ich podstawowe przeznaczenie.
Media społecznościowe: Wszystkie nowe nowe media mają charakter społecznościowy - komentowanie wpisów czy filmów na czyimś blogu jest przecież formą aktywności w obrębie grupy. Jednak niektóre nowe nowe media z założenia pełnią funkcję społecznościową: ich podstawowym celem jest łączenie ludzi, budowanie relacji. Facebook i MySpace, a także Twitter, stanowią najlepsze przykłady tego typu portali, gdzie możliwość publikowania krótkich, jednowierszowych postów zachęca użytkowników do dzielenia się ze znajomymi swoimi historiami, przemyśleniami i emocjami. Nowe nowe media - kategorie ogólne i przykłady: Blogi, podcasty, wideocasty i portale społecznościowe to kategorie ogólne, pozwalające nazywać poszczególne typy nowych nowych mediów. Mogą one funkcjonować w wielu różnych postaciach - na platformach przeznaczonych wyłącznie do blogowania czy podcastowania, a także w serwisach takich jak MySpace, oferujących między innymi opcję blogowania. Takie serwisy, na przykład YouTube, Wikipedia i Digg, są zazwyczaj skoncentrowane wokół jednego typu komunikatów: wideo (YouTube), encyklopedycznej informacji (Wikipedia) oraz linków i skrótów najważniejszych wiadomości (Digg).
Polityka i rozrywka: Z uwagi na to, że produkcja jest w nowych nowych mediach zdemokratyzowana - każdy konsument ma szansę zostać producentem - nie powinno nas dziwić, że te środki przekazu pozwalają zajmować się wszystkim: preferencjami kulinarnymi, ogrodnictwem, zwierzętami, samopomocą czy finansami. Tematów poruszanych w ramach nowych nowych mediów jest jeszcze więcej niż w kiosku z gazetami w wielkim mieście czy na półce z czasopismami w ogromnej księgarni. Zresztą wyrażenie „jeszcze więcej" jest kolejnym elementem wyróżniającym nowe nowe media - produkcja, jak już mówiliśmy, okazuje się tu prawie tak samo łatwa jak konsumpcja (czytanie, oglądanie, słuchanie). Zwykle nie wymaga od odbiorcy żadnych nakładów. By jednak ta książka nie rozrosła się do niewyobrażalnych rozmiarów, skupimy się tylko na dwóch dominujących w nowych nowych mediach tematach. Tematach poruszanych codziennie, co godzinę, a nawet częściej, w dyskusjach na portalach społecznościowych, w mediach informacyjnych, a także opartych na piśmie, przekazach audialnych lub audiowizualnych. Biorąc pod uwagę wybór Baracka Obamy na prezydenta w 2008 roku i stopień zależności jego kampanii od nowych nowych mediów - od blogów, Facebooka, Digg i YouTube - musimy spojrzeć na nadejście nowych nowych mediów z perspektywy ich znaczenia i konsekwencji politycznych. Często powtarzam, że Obama będzie w przyszłości znany prawdopodobnie nie tylko jako twórca „Nowego Nowego Ładu" w ekonomii, ale także jako pierwszy polityk, który tak sprawnie wykorzystał nowe nowe media (patrz mój wpis Not Just New New Deal, New New Media, 2008). Drugim tematem związanym z nowymi nowymi mediami, którego nie można pominąć i który będzie stanowił oś tej książki, jest <v< span=""> ich wpływ na branżę rozrywkową we wszystkich jej przejawach, szczególnie na telewizję. W latach 2007-2008 strajk scenarzystów z Writers Guild of America pokazał, że Internet stał się dziś jedną z głównych s przestrzeni, w których ogląda się telewizję. (Moja córka Molly, mająca niewiele ponad dwadzieścia lat, zdecydowanie częściej ogląda telewizję w sieci niż w tradycyjny sposób). Blogi i portale społecznościowe są obecnie jednym z głównych miejsc, gdzie widzowie mogą czytać recenzje programów telewizyjnych i swobodnie dyskutować o tym, co niedawno widzieli. Nowe nowe media zmieniły naturę telewizji - podobnie jak zmieniły sposób uprawiania polityki podczas kampanii prezydenckiej w 2008 roku.</v<>
Nowe nowe media pod kontrolą państwa: Jednym z problemów, z którym od zawsze borykają się wszystkie środki przekazu - zarówno nowe nowe media, jak i media nowe oraz tradycyjne - jest cenzura. Prasa stoczyła zaciętą walkę, by wyzwolić się z modelu drukarni królewskiej, pociągającego za sobą całkowite uzależnienie od monarchy. Pierwsza poprawka do konstytucji Stanów Zjednoczonych stanowiła próbę zagwarantowania, że owa kontrola nie umocni się na nowo w naszej nowej demokracji. Jednak radio i telewizja w Stanach Zjednoczonych wielokrotnie wchodziły w konflikt z Federalną Komisją Łączności, a ustawa o przyzwoitości telekomunikacji (Communications Decency Act) z 1996 roku stanowiła nieskuteczną próbę wprowadzenia częściowej kontroli w sieci (patrz Levinson, The Floutingof the FirstAmendment, 2005, oraz Levinson, Miękkie ostrze, 1999). Wszyscy mieli nadzieję, że nowe nowe media będą wolne od tych ograniczeń. Internet nie opiera się przecież na „kontrolowanych przez państwo falach radiowych". Jednak, jak pokażemy w tej książce, blogerom odmówiono w pewnym momencie praw gwarantowanych przez pierwszą poprawkę, które chronią dziennikarzy mediów tradycyjnych w Stanach Zjednoczonych. W Pakistanie miał miejsce przypadek odcięcia YouTube przez władze tego kraju.
Blokada trwała dwie godziny (Malkin, 2008). W Wielkiej Brytanii tymczasowo zablokowano Wikipedię, ponieważ przedstawiona w internetowej encyklopedii okładka płyty została uznana za pornograficzną (Kirk, 2008; Raphael, 2008). W okresie, kiedy zablokowano YouTube, w Pakistanie panowała dyktatura - ale Stany Zjednoczone i Wielka Brytania były przecież państwami demokratycznymi. Oznacza to, że problem cenzurowania nowych nowych mediów nie ogranicza się do reżimów autorytarnych. Co prawda nowe nowe media są czynnikami demokratyzującymi, ale nie oznacza to, że demokratyczne społeczeństwa przyjmują je z otwartymi ramionami. Mikroblogowanie i blogowanie: Przykładem istotnej kategoryzacji, która z pozoru wygląda na pozbawioną konsekwencji, jest wprowadzenie rozróżnienia między krótkimi mikroblogami w Twitterzei statusami na Facebooku czy MySpace - składającymi się dosłownie z kilku słów - a blogami, zawierającymi wpisy „normalnej" długości (kilka akapitów). Różnica w długości okazuje się tu istotna i głębsza, niż można by przypuszczać - formy sprzyjają zdecydowanie bardziej osobistej komunikacji. Ograniczenia objętości materiałów obowiązują w takich serwisach jak YouTube, gdzie można zwykle publikować klipy trwające nie dłużej niż 10 minut, a także w Wikipedii, gdzie codziennie wybuchają spory na temat tego, na ile rozbudowany powinien być artykuł i czym właściwie jest „szablon".
Sprzęt kontra oprogramowanie - iPhone, BlackBerry, laptop: Ostatnim elementem tej książki, a zarazem kolejnym sposobem charakteryzowania i kategoryzowania nowych nowych mediów będzie analiza sprzętu, który pozwala nam z nich korzystać. Czytając blog, oglądając teledysk w YouTube albo wyszukując określoną osobę w Wikipedii posługujemy się różnego typu urządzeniami, takimi jak komputery stacjonarne, laptopy czy iPhone'y. Przenośne urządzenia w znacznym stopniu ułatwiają korzystanie z serwisów społecznościowych, na przykład Twittera czy Facebooka. W tych portalach szczególnie ważna jest częsta aktualizacja statusów.
Skutkiem przedstawionej wyżej kategoryzacji - jej największą zaletą dla nas jako użytkowników, uczących się korzystać z nowych nowych mediów - jest fakt, że dowiadujemy się wiele o danym środku przekazu poprzez przyporządkowanie mu odpowiednich kategorii. Facebook to przykład medium społecznościowego opartego głównie na piśmie, prezentującego rozrywkę, politykę i newsy przede wszystkim w postaci krótkich postów. Można z niego korzystać zarówno dzięki urządzeniom przenośnym, jak i stacjonarnym. Tymczasem Wikipedia, choć także opiera się na piśmie, nie ma w pierwszej kolejności charakteru społecznościowego - podstawowym celem jej istnienia nie jest ułatwianie interakcji między ludźmi, tylko tworzenie encyklopedii. Wikipedia zajmuje się przede wszystkim faktami i informacjami. Ma niewiele wspólnego z krótkimi formami właściwymi mikroblogowaniu. Zważywszy na to, że do pisania i edytowania jej artykułów niezbędne jest skupienie - zwykle tworzą ją ludzie pracujący w biurach czy we własnych gabinetach, a nie wracający do domu metrem czy autobusem.
Gwałtowna ewolucja nowych nowych mediów - oprogramowanie i sprzęt
Obserwowane w ostatnim czasie gwałtowne przemiany sprawiły, że nowe nowe media stały się powszechnie dostępne. Temu procesowi towarzyszył dynamiczny rozwój urządzeń pozwalających korzystać z mediów najnowszej generacji. W lipcu 2007 roku na rynku pojawił się iPhone - telefon komórkowy pozwalający w łatwy i pozbawiony dawnych ograniczeń sposób korzystać z sieci. Premiera iPhone'a to niewątpliwy przełom w historii nowych nowych mediów.
Przyjrzyjmy się telefonom komórkowym, których James Bond używa w Casino Royale, filmie z końca 2006, oraz w Quantum of Solace, z końca 2008 roku. Wikipedia (artykuł List of James Bond gadgets, 2009) opisuje telefon Bonda w pierwszym z tych filmów - model Sony Ericsson K800 - jako „wysokiej klasy telefon komórkowy z systemem GPS". Był on też wyposażony w doskonałą kamerę cyfrową. Dwa lata później w Quantum of Solace Bond ma do dyspozycji model Sony Ericsson C902. Należący do nowej serii telefon jest zdecydowanie bardziej zaawansowany technologicznie. Agent 007 może korzystać m.in. z „wbudowanego w mechanizm telefonu urządzenia, pozwalającego opracować dokładny obraz podejrzanego, nawet kiedy na zdjęciu zarejestrowany został tylko profil poszukiwanego". Co więcej, Sony Ericsson C902 zapewnia „bezpośrednią łączność z centralną bazą danych wywiadu brytyjskiego - co pozwala na błyskawiczną identyfikację podejrzanego". Pokazana w przedstawionym wyżej opisie dynamika przepływu informacji świetnie ilustruje specyfikę nowych nowych mediów, gdzie przenośne urządzenia - takie jak iPhone czy BlackBerry - pozwalają swobodnie operować zdjęciami, filmami, tekstami i wszystkimi danymi znajdującymi się w sieci.
Nauka poprzez doświadczenie
Większość źródeł cytowanych w tej książce znajduje się w Internecie.Napisane w ostatnich latach książki poświęcone nowym nowym mediom są już w dużej mierze nieaktualne - nawet te wydane w 2008 roku.
W indeksie pracy Mousepads, Shoe Leather, and Hope: Lessons from the δHoward Dean Campaign for the Future of Internet Politics (Teachout & Streeter i in., 2008) nie pojawia się ani Wikipedia, ani Digg czy Twitter; informację o Facebooku i YouTube znaleźć można na jednej stronie, a o MySpace - na trzech. Natomiast poczcie elektronicznej poświęcono aż 35 stron. Mówiąc wprost, książka ta skupia się raczej na nowych mediach (e-mail) niż nowych nowych mediach (Wikipedia itp.). Duża część nowych nowych mediów, które pokażemy na kolejnych stronach, w ogóle nie istniała w czasie zakończonej niepowodzeniem kampanii Howarda Deana, ubiegającego się o nominację Partii Demokratycznej w wyborach prezydenckich 2004 roku. Istniała już wtedy Wikipedia, ale był to projekt zdecydowanie mniej zaawansowany. Autorzy esejów (20062007), które zostały włączone do pracy Mousepads, nie mogli przypuszczać, że nowe nowe media będą miały tak duże znaczenie podczas wyborów w 2008 roku, a nowe media, na których Howard Dean oparł swoją kampanię, stracą na znaczeniu. Jeszcze trzy, cztery lata temu nie zdawano sobie sprawy z potencjału nowych nowych mediów, dlatego też w przywoływanej tutaj pracy nie poświęcono im wiele miejsca.
Książka Millennial Makeover (Winogrady & Hais, 2008) - zgodnie z podtytułem MySpace, YouTube, and the Future of American Politics - prezentuje serwisy MySpace i YouTube, a także Facebook. Wspomina się również o Wikipedii, ale Digg i Twitter zostały pominięte. Barackowi Obamie poświęcono 15 z 267 stron (w Mousepads wzmianka na jego temat pojawiła się tylko raz). Natomiast Ron Paul - który ostatecznie nie zdobył nominacji Republikanów do startu w wyborach prezydenckich - nie został nawet w Millennial Makeover wspomniany, choć przez wiele miesięcy, na przełomie 2007 i 2008 roku, na głównych stronach serwisu Digg znajdowało się zdecydowanie więcej artykułów poświęconych jemu niż Obamie. Można to wytłumaczyć tym, że wstęp do Millennial Makeover powstał w sierpniu 2007 roku. W zestawieniu z tempem i skalą ewolucji nowych nowych mediów okres, który dzieli tamtą książkę od chwili obecnej - stycznia 2009 roku, kiedy piszę te słowa - odpowiada co najmniej dekadzie.
Praca The Huffington Post Complete Guide to Blogging została opublikowana w grudniu 2008 roku. Pojawiają się w niej przykłady postów Gary'ego Harta, Aleca Baldwina, a nawet samej Arianny Huffington i innych znanych osób. Są to wpisy naprawdę aktualne, pochodzące z sierpnia 2008 roku. Książka zawiera doskonałe, krótkie wprowadzenia prezentujące platformy blogowe, sposoby mierzenia liczby czytelników i zarabiania na blogach, a także innych tematów szerzej omówionych w 2 rozdziale Nowych nowych mediów. Jednak poza tym, że Complete Guide to Blogging jest jedynie przewodnikiem pozbawionym pogłębionej analizy, trzeba zwrócić uwagę, że nie zawiera on informacji na temat Wikipedii, MySpace i jakichkolwiek innych nowych nowych mediów poza blogami. Nie pisze się tam o kluczowej roli, jaką odegrało blogowanie i rzeczywistość online w ostatnich miesiącach kampanii prezydenckiej 2008 roku ani w okresie pomiędzy wygraną Obamy w wyborach a jego zaprzysiężeniem na prezydenta Stanów Zjednoczonych (20 stycznia 2009 roku).
Na szczęście wszystkie media w sieci - nawet te starsze, całkowicie kontrolowane - mogą natychmiast informować o wszystkich nowościach i analizować je niezależnie od tego, czy chodzi o politykę, czy nowe technologie. Jednak oprócz tego, że moja praca opiera się raczej na źródłach pozyskanych z sieci niż na książkach, „badania", które prowadziłem, żeby ją napisać, zostały podporządkowane założeniu, że konsument przekształca się w nowych nowych mediach w producenta. Odzwierciedlają one tezę sformułowaną przez amerykańskiego filozofa, przedstawiciela pragmatyzmu Johna Deweya (np. Dewey, 1925), zgodnie z którą uczymy się poprzez doświadczenie. I rzeczywiście, podstawowym źródłem dużej części informacji przedstawianych w tej książce jest właśnie moja praktyka jako autora, producenta i wydawcy we wszystkich nowych nowych mediach, które omawiam. Oczywiście istnieje zawsze ryzyko, że indywidualne doświadczenie - moje czy innego badacza - może nie być reprezentatywne dla ogółu. Dlatego tam, gdzie wydawało mi się to istotne, zwracałem uwagę na to, że status profesora i autora licznych prac mógł zaważyć na moich doświadczeniach z nowymi nowymi mediami. Cytaty z innych źródeł, dotyczące tematów omawianych w tej książce, będą zatem służyły do potwierdzenia przeprowadzonych przeze mnie badań, opierających się przede wszystkim na „praktyce" nowych nowych mediów.
Oto krótki spis moich pierwszych doświadczeń z nowymi nowymi mediami:
Dołączyłem do Facebooka jesienią 2004 roku za radą mojego syna Simona, który był wówczas studentem Harvardu (gdzie narodził się Facebook), dzięki swojemu kontu z Fordham University, gdzie do dziś jestem profesorem. W tamtym okresie jedynie osoby z adresami e-mailowymi zawierającymi „.edu" mogły zarejestrować się na Facebooku.
Serwis już dawno zrezygnował z tego wymogu - jedną z najbardziej charakterystycznych cech nowych nowych mediów jest brak jakichkolwiek ograniczeń. Użytkownikiem MySpace zostałem w maju 2005 roku, ale tak naprawdę zacząłem bardziej intensywnie korzystać z niego dopiero wtedy, gdy opublikowałem w lutym 2006 roku moją ostatnią powieść science fiction - The Plot to Save Socrates. W tym samym miesiącu zamieściłem na MySpace pierwszy post. Potem zacząłem coraz częściej korzystać z tego serwisu. Moje działania były podporządkowane dwóm celom: prowadziłem badania potrzebne do napisania tej pracy i promowałem swoją nową książkę. Przedstawione tu motywacje dobrze ilustrują specyfikę nowych nowych mediów: ich dynamiczny charakter pozwala używać różnych serwisów i aplikacji niemal jednocześnie, dzięki temu, korzystając z nich, można bez trudu łączyć różne rodzaje aktywności. Jak powiedział William James (1890, s. 462), inny amerykański psycholog i filozof, przedstawiciel szkoły pragmatycznej: nasze mózgi pozwalają nam dostrzec sens w „oszałamiającym i straszliwym zamęcie świata", w którym żyjemy.
Pojawiałem się w państwowej telewizji kablowej oraz naziemnej od października 2003 roku, kiedy wystąpiłem w krótkim programie Jesse'ego Ventury w MSNBC. Fragmenty swoich wystąpień zacząłem publikować w serwisie YouTube w sierpniu 2006 roku. W tym samym miesiącu odkryłem, że w Wikipedii pojawiły się artykuły o mnie i o mojej książce The Plot to Save Socrates - wtedy zacząłem korzystać także i z tego serwisu. Wkrótce napisałem w internetowej encyklopedii artykuły poświęcone wielu różnym postaciom, od Teresy Carpenter, reporterki „Village Voice" i zdobywczyni Nagrody Pulitzera, po Paula Feinera, burmistrza Greenburgh w stanie Nowy Jork. Zaangażowałem się też w zaciętą dyskusję dotyczącą tego, czy podcastowi „Jawbone Radio" należy się osobny artykuł. (Uważałem, że tak, ale przegrałem w tym sporze. Niedługo później udało mi się uratować artykuł dotyczący Podcast Pickle, serwisu podcastowego, pełniącego zarazem funkcję forum dyskusyjnego).
W październiku 2006 roku zacząłem prowadzić własny podcast -„Light On Light Through", poświęcony kulturze popularnej, telewizji, polityce i mediom. Miesiąc później założyłem też „Levinson News Clips" prezentujący recenzje programów telewizyjnych, a pod koniec tego samego roku miałem już trzeci podcast - „Ask Lev", oferujący porady dla początkujących autorów.
W listopadzie 2006 roku założyłem „Infinite Regress", mój pierwszy i do dziś najważniejszy niezależny blog - niezwiązany z MySpace, „Salon" itd. W styczniu 2009 roku znajdowało się już na nim ponad tysiąc wpisów, które przeczytało ponad 500 tysięcy czytelników. Jednym ze sposobów na przyciągnięcie odbiorców jest publikowanie linków i krótkich streszczeń własnych postów w serwisie Digg, do którego dołączyłem w grudniu 2006 roku. Kolejną metodą pozwalającą promować blog jest Twitter, gdzie zarejestrowałem się latem 2007 roku. Dzięki aplikacjom - specjalnym drobnym programom - można wysyłać tytuły swoich wpisów na blogach i w podcastach oraz odsyłające do nich linki bezpośrednio na Twittera i do innych serwisów, które można z kolei automatycznie połączyć z takimi portalami jak Facebook.
W listopadzie 2007 roku Ken Hudson poprosił mnie, żebym wygłosił wykład poświęcony nowym nowym mediom w Second Life. Zarejestrowałem się i odkryłem, że muszę wyposażyć mojego awatara we włosy, odpowiednią sylwetkę, płeć i ubrania, a także upewnić się, czy mam sprawny mikrofon. Second Life stanowi ostatni przykład nowych nowych mediów, które zdecydowałem się omówić, a w konsekwencji zacząłem z nich korzystać i poznawać je jako niedoświadczony użytkownik.
Zachowałem konta we wszystkich wymienionych wyżej serwisach i portalach - nie tylko dlatego, że zamierzam je badać, ale także dlatego, że korzystanie z nich jest dla mnie zarazem przyjemne i pouczające.
Skomentuj artykuł