Erlembald (Erlembaud)
Imię pochodzenia germańskiego, złożone z elementów: earl- 'jarl, hrabia' i -bald 'śmiały, odważny'. W średniowiecznej Skandynawii tytułu jarl (earl) używali namiestnicy królewscy. W Polsce, w średniowieczu, potwierdzone są formy: Erlebaldus, Erlebald. Dziś nie używane.
Odpowiedniki obcojęz.: łac. Erlembaldus, Erlebaldus, fr. Erlembaude, wł. Erlembaldo.
Erlembald z Mediolanu. Wywodził się z możnej rodziny mediolańskich capitani. Jego brat Landulf był w tamtejszym uprzywilejowanym kościele notariuszem. Ale był też jednym z pierwszych uczniów Arialda, wodza Patarii. Erlembald odbył najpierw pielgrzymkę do Ziemi Świętej. Wkrótce po powrocie stamtąd jego brat zmarł. Wówczas to sam związał się ściślej z Arialdem, ale przedtem wybrał się po radę do Rzymu. Gdy powrócił, poczuł się jednym z wodzów ruchu zdążającego do reformy. Po drugiej podróży do Wiecznego Miasta, gdy zapadła już decyzja ekskomunikowania arcybiskupa Gwidona, o mało co nie został zmasakrowany w mieście, które wzburzyło się wobec zagrożenia przywilejów ambrozjańskich. Z Arialdem i innymi ratował się wówczas ucieczką. Po zamordowaniu przyjaciela sam stanął na czele ruchu. W r. 1067 odzyskano szczątki zamordowanego, zwolennicy reform zdobyli zaś panowanie w mieście. Ale sprawy potoczyły się jednak ze zmiennym szczęściem. Tak działo się również wtedy, gdy ze sceny zeszedł arcybiskup Gwido, bo do walki o opustoszałą stolicę wystąpili wówczas dwaj nowi kandydaci: przeciwnik reform oraz Atto, popierany przez Rzym. Gdy na stolicę Piotrową wstąpił Hildebrand, Erlembald mógł poczuć się bezpiecznej. Tymczasem wydarzenia w mieście znów spowodowały, że przeciwnicy osiągnęli przewagę. Spory nie wygasały, co gorsza, zamieniały się w rozruchy. Zginął w czasie tych, które wybuchły na Wielkanoc 1075 r. Jego zwolennicy uznali go za męczennika. Wspomnienie obchodzono odtąd 27 czerwca.