Hierarchowie
Nie chodzi tu ani o teologiczne znaczenie wyrażenia, ani o jego ewolucję w ciągu stuleci. Tym bardziej nie zamierzamy dotykać pojęciowego procesu, który miał swe etapy na Zachodzie, a intensywnie dokonywał się zwłaszcza po zakwestionowaniu autorytetów kościelnych przez protestantyzm; dokonuje się także obecnie. Na Wschodzie sprawy przebiegały inaczej. Samo pojęcie wyakcentował silnie Pseudo- -Dionizy, pisząc o dwóch hierarchiach: niebiańskiej i kościelnej. Potem stosunkowo wcześnie rozwijał się szczególny kult hierarchów, przyozdabianych na obrazach w polysteuriony, później także w sakkos, szatę o cechach szczególnego znaczenia i dostojeństwa. W tym akcentowaniu hierarchów, czczonych na ołtarzach i ikonach, nie bez znaczenia były zapewne troski, wywołane takimi herezjami jak paulinizm i bogomiłowie, na Rusi zaś - ale już znacznie później - starowiercy, którzy hierarchię odrzucali. Na takim tle, choć również dla innych względów wyłaniał się w Bizancjum szczególny kult trzech świętych hierarchów: Bazylego Wielkiego, Grzegorza Teologa (z Nazjanzu) oraz Jana Złotoustego. Czczono ich jako wielkich obrońców dogmatu o Trójcy Przenajświętszej, a specjalnym świętem przypominano w dniu 30 stycznia. Powstało to święto za panowania Konstantyna Monomacha (1042-1055). Legenda opowiadała później, że ustanowiono je na żądanie samych wymienionych doktorów. Mieli się ukazać biskupowi Janowi z Euchaity (Theodoropolis, dziś tureckie Corum) dla zaznaczenia, że między nimi nie ma różnic ani w wykładanej doktrynie, ani też w stopniu otrzymanej nagrody. Objawienie i ustanowienie miały mieć miejsce w r. 1081 lub 1084, za panowania cesarza Aleksego I Komnenosa. Biskup Jan miał też być autorem oficjum przeznaczonego na dzień 30 stycznia. W każdym razie uroczyste wspomnienie upowszechniło się w świecie bizantyńskim, a następnie dotarło także na północ. W Jassach istnieje na przykład kościół dedykowany trzem hierarchom. Tu i ówdzie dodawano potem do nich, jako czwartego, Grzegorza z Nyssy.