Już po 30. i ciągle sama, jakie to przykre...
Klasyk. Wesele u rodziny. Przyjeżdża kobieta, która ma 20, 30 albo 40 lat i słyszy: a męża to sobie znalazłaś już czy nie? Kiedy z kimś przyjedziesz?
- Takie mówienie - nawet jeśli jest z troski - w niczym nie pomaga. Tylko jeszcze bardziej dotyka osobę samotną, jeśli nie jest to samotność z wyboru. Takie rzeczy potrafią być bolące i bardzo wkurzające - mówi Adam Szustak OP w „Nocym Vlogu”.
Chodzi o to, by porzucić jakieś z góry przyjęte założenia, że w jakimś wieku, w jakimś stanie, sytuacji powinno być: „tak albo tak”.
I dodaje: - Gadania tego typu jest jeszcze bardzo dużo. Trzeba to porzucić. Nie ma czegoś takiego, jak wiek małżeński. Nie ma czegoś takiego jak wiek rodzicielski. Nie ma czegoś takiego jak wybór ścieżki rodzicielskiej, tylko dlatego, że mi inne nie wyszły.
Nie można wypowiadać takich zdań, nawet z dobrych chęci, troski czy pomocy. To może być bardzo irytujące i wkurzające.
- Pomyślcie, czy czasami nie mówicie tak do innych - mówi dominikanin.
- To nie znaczy, że o tych tematach nie wolno z kimś rozmawiać. Co innego jest rozmawiać, a co innego jest narzucać swoje myśli, swój ogląd jakieś sytuacji, co ta osoba powinna czuć albo robić. Powinieneś być taki i taki, i w takim a takim miejscu swojego życia - dodaje.
Takie rozmowy można z kimś kogo się naprawdę dobrze zna, kiedy taka osoba sama otwiera się na taką rozmowę.
Każda ścieżka jest indywidualna. Wszystkie takie przedzałożenia są krzywdzące, a wypowiadanie takich tekstów nie jest spotkaniem z drugim człowiekiem, ale z tym, kim chciałbym, żeby był.
- A jeśli ktoś tak do was tak mówi i was to rani, nie dajcie sobie zabrać swojego szczęścia przez czyjeś gadania - kończy Adam Szustak OP.
Youtube/dm
Skomentuj artykuł