Chcą przebiec prawie tysiąc kilometrów i zebrać 50 tys. zł dla Basi Turek. "Zrobimy wszystko"

(fot. facebook.com/biegpoemocje)
biegpoemocje.pl / facebook.com / jb

"Jesteśmy pewni, że pokonanie dystansu z Suwałk do Krakowa pomoże Basi i osiągnie swój cel" - mówią inicjatorzy i zachęcają do działania.

Szymon Makuch, Oksana Shmygol, Ola Makuch i Kuba Guzik przebiegną 960 km z Suwałk do Krakowa. W trakcie biegu odbędą się spotkania z osobami zaangażowanymi w działania na rzecz osób niepełnosprawnych. Bieg rozpoczyna się 12 lipca, a kończy 22 lipca. Na każdy dzień zaplanowano 100 km trasy.

Do projektu można dołączyć zdalnie, realizując swój własny bieg i wesprzeć finansowo zbiórkę dla Basi.

DEON.PL POLECA

Basia Turek: wierzę, że nie ma rzeczy niemożliwych

Jej motto życiowe brzmi: „W życiu nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko te trudniejsze do zrobienia”. Od urodzenia porusza się na wózku w wyniku dwukrotnego błędu lekarskiego. 10 lat temu wyprowadziła się z domu, skończyła studia w zakresie coachingu i pedagogiki i zaczęła realizować wiele projektów. Jednym z nich była wyprawa autostopem z Polski do Rzymu.

Basia od 3 lat mieszka w wynajmowanej kawalerce, niestety 20-metrowe mieszkanie niedostosowane do niepełnosprawności to zdecydowanie za mało. Dotychczasowe rozwiązania w środku są tymczasowe i prowizoryczne. "Przy wejściu do mieszkania wita mnie próg, przez który samodzielnie nie mogę przejechać. Mam małe, a właściwie wielkie marzenie, chciałabym móc samodzielnie skorzystać z toalety w swoim mieszkaniu. Wiem jak to kosmicznie brzmi! Obecnie po prostu się nie da tego zrobić, bo ledwie mieszczę się wózkiem w łazience. Mogłabym tak wymieniać bez końca, ale do rzeczy" - czytamy w opisie zbiórki.

To wszystko sprawiło, że przyjaciele Basi postanowili zorganizować dla niej zbiórkę na kupno nowego mieszkania. Udało się już zebrać 30% ustalonej kwoty.

"Ogłosiłam wolność ludziom na dożywociu"

Bardzo się bałam. Więzienie we Wronkach to największe więzienie w Polsce. I panowie nie siedzą tam dlatego, że buchnęli soczek z marketu. Siedzą tam ludzie, którym stała się ogromna krzywda i którzy mocno pobłądzili - opowiadała Basia. - Poprosiłam dwójkę swoich przyjaciół - jeden kolega łysy, myślę: do więzienia się nada! I koleżanka, o której mam poczucie, że jest konkretna i trzyma za stery. Specjalnie takich sobie dobrałam, bo stwierdziłam, że gdybym ja chciała uciekać, to przynajmniej oni zostaną. Podjęli wyzwanie. Tak naprawdę to były dla mnie większe rekolekcje niż dla tych więźniów.

Posłuchaj całej historii:

Wpisz kod WAKACJED i skorzystaj ze specjalnego rabatu dla czytelników DEON.pl. W dniach 11-18 lipca 2021 r. 40 proc. rabatu na wszystkie książki Wydawnictwa WAM i Mando.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Chcą przebiec prawie tysiąc kilometrów i zebrać 50 tys. zł dla Basi Turek. "Zrobimy wszystko"
Komentarze (1)
PB
~Pan Buk
30 kwietnia 2024, 22:07
Śledzę temat bardzo mocno. Dlaczego nigdzie nie podano ile udało się wyżebrać. Gdzie można oglądnąć jakiś reportaż z biegu. Strona www tego wydarzenia to jakiś nieśmieszny żart zero konkretów. Czyżby to był kolejny wałek z udziałem naczelnej Polskiej żebraczki Barbary T ??