Grzegorz Markowski o swoim małżeństwie: trzeba chodzić do spowiedzi
W rozmowie z Moniką Olejnik wokalista Perfectu podzielił się tym, co czyni jego małżeństwo szczęśliwym i udanym. Ze swoją żoną, Krystyną, są już razem prawie 50 lat.
"Trzeba chodzić do spowiedzi. Od czasu do czasu oczyszczasz duszę z tych naszych słabości i ułomności i życie staje się bardziej kolorowe i znośne. (...) Ja myślę, że to kolorowe życie to klucz do sukcesu" - powiedział.
To nie pierwszy raz kiedy Grzegorz Markowski mówi o wierze. Na łamach "Przewodnika Katolickiego" podkreślał, że Kościół i wiara były mu zawsze bliskie, a w dzieciństwie był ministrantem. W 2016 roku był ambasadorem Światowych Dni Młodzieży.
Żonę, Krysię, nieraz nazywał swoim "psychoanalitykiem", ponieważ sama była tancerką i zdaje sobie sprawę z tego, jakie są blaski i cienie życia na scenie. "Niejednokrotnie przyglądała się mi, moim wybrykom i zwyczajnie kazała iść do kąta" - mówił.
Jeden z braci wokalisty to biskup Rafał Markowski. Kiedy został mianowany biskupem, wokalista Perfectu mówił w wywiadzie dla "Wprost": "ja bym chciał tego mojego Rafała sklonować, bo jakby takich oddanych księży było więcej, to ten polski Kościół byłby inny".
W 2019 roku Grzegorz Markowski odszedł od Perfectu i zdecydował się na karierę solową. Planował zorganizować pożegnalną trasę koncertową, ale niestety pandemia pokrzyżowała mu plany. "Z ciężkim sercem chcę Was teraz przeprosić, ale nie mogę udawać, że nic się nie zmieniło i że jestem w stanie zagrać z zespołem dla Was tak jak grałem przez lata. Nie mogę zagrać koncertów, które wiem, że nie będą nawet w połowie takie jak kiedyś. Jest to dla mnie bardzo trudna decyzja" - napisał na Facebooku Patrycji Markowskiej.
Skomentuj artykuł