Jak skutecznie marzyć? Podpowiada Monika
Potrzebujesz kartki, długopisu, dobrej kawy albo herbaty, spokojnego miejsca i chwili tylko dla siebie. Polecamy sposób na marzenia, który działa w życiu Moniki. Czytajcie i marzcie. Tylko z odwagą!
Przede mną wielka, biała płachta papieru. Format A2, który miałam pokryć wycinanką, na początku przestraszył. Taki wielki? Jak mam go zapełnić? Jak odkryć, o czym marzę i w formie zdjęć z gazet wykleić na tym ogromnym papierze?
Można marzyć obrazami
Tamtą mapę marzeń powiesiłam nad łóżkiem, by mi przypominała, co jest dla mnie ważne - każde zdjęcie symbolizowało inną wartość, o którą chcę zadbać przez najbliższy czas. Przekonana, że ta mapa starczy mi na całe życie, nawet nie przypuszczałam, że już miesiąc później zrealizuję jedno z marzeń: spontaniczny wyjazd do Paryża i wizytę w Luwrze.
Trzy czwarte tamtych marzeń przez dwa lata stało się rzeczywistością, bez mojego szczególnego wysiłku. Po prostu robiłam swoje, pamiętając o wizji, jaką miałam przed sobą.
Co zrobić, żeby marzenia się spełniały? >>
Albo marzyć słowami
Wiosną tego roku usiadłam w kawiarni i spisałam kolejne marzenia. Od ręki powstała lista 76 rzeczy, których byłoby wspaniale doświadczyć. Nie mam pojęcia, jak, ale już teraz cztery z nich się spełniają!
Byłam w podróży rowerowej do Czarnogóry, po drodzę zahaczyliśmy o serbski festiwal trąbkowy Guca.
Ruszył współtworzony przeze mnie portal dla osób myślących o zmianie ścieżki zawodowej job-choice.net
Mój tekst z bloga znalazł się na Deonie.
We wrześniu poleciałam na trzy tygodnie do U.S.A.
Jak odnaleźć marzenia?
Papież Franciszek podczas ŚDM przypominał, że trzeba marzyć. To nas popycha do zdobywania szczytów, rozwijania środowisk, w których żyjemy, do zmieniania siebie i świata. Przede wszystkim marzenia wyrywają z wegetacji i kierują wzrok dalej, głębiej… Rozszerzają serce, by mogło pomieścić więcej zachwytów. Wyciągają ręce w górę, dają siłę nogom, świeżość naszym myślom. Kiedy teraz spełniam jedno ze swoich marzeń, każdy ruch pedałami ma smak.
Nie umiem tego z niczym porównać… To jest jak prezent z Nieba, na który czekasz, wyobrażasz go sobie, a kiedy nadchodzi, każda chwila jest magią.
Od czego zacząć przygodę z marzeniami?
Przed naszym wyjazdem M. wrócił do domu i opowiedział o swoim powrocie z pracy. Autobus, którym jechał, miał awarię i podróż była o wiele dłuższa. Początkowo chciał ten czas wykorzystać na medytację, ale był zbyt zmęczony. Nie miał siły na taką formę modlitwy, więc… zaczął marzyć z Bogiem. O tym, jak wygląda Niebo, jak tam będzie, kiedy się z Nim w końcu spotkamy, o aniołach i o całej niebiańskiej rzeczywistości.
Nie potrzebujesz niczego, by zacząć. Najlepszy czas na marzenia jest teraz, drugiego takiego nie będzie. Nie zwlekaj!
Wpis ukazał się pierwotnie na blogu chce mi się
Skomentuj artykuł