75 mln złotych odszkodowania dla parafii

KAI / drr

Sąd Okręgowy w Poznaniu przyznał 75 milionów złotych odszkodowania od Skarbu Państwa dla poznańskiej parafii pw. św. Jana Jerozolimskiego za grunty przejęte w czasach PRL, powołując się na orzeczenie biegłego. Sąd nakazał też miastu zwrot działek niezabudowanych, kiedyś należących do parafii.

Wyrok poznańskiego Sądu uważany jest za precedensowy. Badając sprawę Sąd Okręgowy w Poznaniu powołał biegłego, który wyliczył wartość odebranych parafii działek na prawie sto milionów złotych.

– To niezależny biegły powołany przez Sąd oszacował kwotę odszkodowania, a nie parafia, która dochodzi jedynie swoich praw – powiedział KAI ks. prałat Paweł Deskur, proboszcz parafii św. Jana Jerozolimskiego.

Reprezentujący parafię mecenas Tadeusz Kieliszewski powiedział dziennikarzom, że jest zadowolony z decyzji Sądu. – Zdaję sobie jednak sprawę, że miasto i przedstawiciel Skarbu Państwa zapewne złożą apelację w tej sprawie – dodaje mecenas Kieliszewski.

Rzecznik poznańskiej archidiecezji podkreśla, że wyrok Sądu Okręgowego w Poznaniu jest zadośćuczynieniem za krzywdy, które wspólnocie parafialnej wyrządzono poprzez bezprawne wywłaszczenia. – To jest odszkodowanie za tereny, które zostały parafii bezprawnie odebrane, a nie przyznanie czegoś, czym parafianie wcześniej nie dysponowali – mówi KAI rzecznik poznańskiej archidiecezji, ks. Maciej Szczepaniak.

W latach pięćdziesiątych poznańskiej parafii pw. św. Jana Jerozolimskiego za Murami odebrano ponad 15 ha gruntów. Na części z nich utworzono sztuczne jezioro, wykorzystywane do uprawiania sportów wodnych, m.in. Mistrzostw Europy i Świata w kajakarstwie.

Wyrok nie jest prawomocny, a przedstawiciel miasta już zapowiedział apelację.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

75 mln złotych odszkodowania dla parafii
Komentarze (1)
S
szary
13 stycznia 2011, 13:44
   Wszystkim, którzy zostali ograbieni przez  PRL, bezdyskusyjnie należy zwrócić zrabowane mienie, a jeśli to niemożliwe w naturze, to w postaci uczciwych odszkodowań.   Dopóki ta bolesna i wstydliwa dla naszego państwa sprawa nie zostanie załatwiona do końca, dopóty  żyjemy w PRL-bis.