80-ta rocznica objawień Jezusa Miłosiernego

KAI / wm

Dziś mija 80 lat od pierwszego objawienia Pana Jezusa Miłosiernego św. s. Faustynie Kowalskiej w celi płockiego klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Z tej okazji bp płocki Piotr Libera odprawi Mszę św. w kościele farnym. Od dziś w jego herbie biskupim będzie wpisana postać Jezusa Miłosiernego oraz hasło: „Jesu, in Te confido” – słowa, które miały widnieć na obrazie, namalowanym na polecenie Chrystusa.

Miejsce zapomniane

DEON.PL POLECA

Pierwsze objawienie było początkiem misji zwykłej zakonnicy, która znana jest dziś na całym świecie i którą papież Jan Paweł II kanonizował w roku 2000. „Dzienniczek” opisujący jej przeżycia duchowe jest dziełem polskiego autora najczęściej tłumaczonym na wszystkie języki świata. Co roku do Płocka przybywa ok. 200 tys. pielgrzymów z wszystkich kontynentów. Wiele wskazuje na to, że dawna stolica Mazowsza będzie drugim, po krakowskich Łagiewnikach, co do znaczenia i liczby pielgrzymów sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Polsce. – Przez wiele lat było to miejsce zapomniane – mówi KAI s. Klawera Wolska, przełożona klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. – Dziś przybywają tu pielgrzymi z całego świata. Zapowiedział się Szwajcar, przez kilka dni przebywała tu Libanka, bardzo wiele grup przyjeżdża z Filipin i Hiszpanii, rocznie blisko 200 tys. osób – wylicza zakonnica.

Płock jest coraz bardziej znany i staje się obowiązkowym punktem na szlaku pielgrzymów, którzy pragną iść śladami Apostołki Miłosierdzia. Nazywany jest Betlejem i stolicą Bożego Miłosierdzia, ale przez lata, jak mówi m. Wolska tylko starsze osoby pamiętały, że były tu zakonnice. A zakonnice były obecne w mieście od kwietnia 1899 r. gdy, odpowiadając na zaproszenia bp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego zaopiekowały się kobietami moralnie zagubionymi i ubogimi. Ich dom przy Starym Rynku 14/18 funkcjonował także przez tragiczne lata wojny, pomagając potrzebującym.

Praca sióstr trwała do 1950 r., gdy decyzją władz komunistycznych zakonnice musiały w ciągu dwóch godzin opuścić klasztor, w którym pracowały ponad pół wieku. Nowi włodarze wykorzystywali zagrabioną nieruchomość przy Starym Rynku według uznania – klasztor został zburzony, wiele pamiątek zostało zniszczonych.

Namaluj obraz

2 lutego 1931 r. S. Faustyna Kowalska, zakonnica drugiego chóru o sześcioletnim stażu, wypiekająca chleb w klasztorze, ujrzała postać Jezusa. Nie była to jej pierwsza wizja, ale właśnie w tym dniu zaczęła odkrywać misję, jaką powierzył jej Chrystus.

„Wieczorem, kiedy byłam w celi, ujrzałam Pana Jezusa ubranego w szacie białej. Jedna ręka wzniesiona do błogosławieństwa, a druga dotykała szaty na piersiach. Z uchylenia szaty na piersiach wychodziły dwa wielkie promienie, jeden czerwony, a drugi blady (...). Po chwili powiedział mi Jezus: Wymaluj obraz według rysunku, który widzisz, z podpisem 'Jezu, ufam Tobie'” (Dz. 47) – opisuje to wydarzenie w „Dzienniczku”. Pan Jezus polecił jej także, aby druga niedziela po Wielkiej Nocy obchodzona była w Kościele jako święto Bożego Miłosierdzia. Jak na zakonnicę drugiego chóru wymagania były bardzo wielkie, dlatego wtajemniczone przełożone i spowiednicy odnosili się do orędzia, przekazywanego przez s. Faustynę z dużym sceptycyzmem.

Ta niewspółmierność funkcji pełnionej w Kościele z celem wyznaczonym przez Chrystusa była dla s. Faustyny źródłem wielkiego cierpienia, ale do końca życia starała się z ufnością wypełnić Jego polecenia. „Apostołka Miłosierdzia” z czasem odkrywała, że jest jedynie narzędziem, bardzo słabym i ograniczonym. Cztery lata po pierwszym objawieniu wileński malarz Eugeniusz Kazimirowski namalował obraz według wskazówek zakonnicy. Pośredniczył przy tym jej spowiednik ks. Michał Sopoćko. Malowany kilka miesięcy obraz Pana Jezusa został wystawiony w Ostrej Bramie w czasie Triduum w kwietniu 1935 r., dwa lata później został przeniesiony do kościoła św. Michała.
Siostra Faustyna zmarła w Krakowie 5 października 1938 r. Z kilku poleceń, przekazanych przez Pana Jezusa za jej życia, powstał tylko obraz, została też wydrukowana Koronka do Bożego Miłosierdzia. Z ludzkiego punktu widzenia s. Faustyna Kowalska nie odniosła sukcesu.

Tu wszystko się zaczęło

Janusz Rosikoń, współautor albumu „Ufam”, poświęconego św. s. Faustynie, który wraz z Grzegorzem Górnym wiernie odtworzył jej wędrówkę życiową i udokumentował wszystkie miejsca jej pobytu, uważa, że Płock jest na tym szlaku miejscem niezwykłym. Klasztor sióstr został w czasach PRL zburzony, ale w piwnicach zachował się duży piec, w którym św. Faustyna wypiekała chleb. Gdy zakonnice odebrały w 1990 r. zagrabioną własność i zaczęły odbudowywać klasztor, zbiegło się to z przygotowaniem do beatyfikacji Apostołki Miłosierdzia, która odbyła się trzy lata później. W miejscu, w którym znajdowała się cela świętej, urządzono kaplicę, podniesioną później przez biskupa płockiego do rangi sanktuarium. Obecnie powstaje Sanktuarium Bożego Miłosierdzia, które będzie mogło pomieścić tysiąc wiernych. „Zapomniane miejsce” odżyło.

Matka Wolska przypomina, że skromną zakonnicę łączyła z papieżem Janem Pawłem II szczególna więź. – Jest on chyba jedynym papieżem w historii Kościoła, który jako biskup rozpoczął proces beatyfikacyjny, a później jako papież beatyfikował i kanonizował jakąś osobę – mówi Grzegorz Polak, biograf Jana Pawła. To Karol Wojtyła jeszcze jako biskup krakowski starał się o zniesienie obowiązującej blisko 20 lat notyfikacji, czyli zakazu szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia, który został wydany na podstawie zniekształconego tłumaczenia. W Rzymie poradzono mu, by zamiast anulowania zakazu, rozpoczął proces beatyfikacyjny.

O przesłaniu o Bożym Miłosierdziu Karol Wojtyła usłyszał jeszcze jako młody chłopak, gdy w czasie okupacji niemieckiej nawiedzał klasztor sióstr w Łagiewnikach. Mówił o tym wiele lat później, gdy podczas pielgrzymki w 2002 r. konsekrował łagiewnicką bazylikę i oddał świat Bożemu Miłosierdziu.

- Parafrazując słowa Jana Pawła II można powiedzieć, że tu się wszystko zaczęło – mówi KAI bp płocki Piotr Libera. I przypomina historię pierwszego objawienia. – Tu s. Faustyna po raz pierwszy zobaczyła Jezusa takiego, jaki znany jest dziś na całym świecie. To wydarzenie ważne dla Płocka, diecezji i Polski – dodaje. Dlatego trzeba dziękować za ten dar i przypominać, że Boże Miłosierdzie nieustannie spływa na każdego człowieka i cały świat.

Zapytany, jak można wytłumaczyć fenomen szerzenia się kultu Bożego Miłosierdzia bp Libera przyznaje, że racjonalnie nie sposób tego wyjaśnić. – Można powiedzieć, że to intuicja teologiczna współczesnego człowieka, który przeczuwa, że nad naszą grzesznością i złem jest miłość, która nie odpowiada według miary sprawiedliwości, ale miłości miłosiernej. To istota przesłania św. s. Faustyny – podkreśla. Taki obraz Boga jest w orędziu przekazanym przez nią. I to przyciąga ludzi. Jezus Miłosierny z obrazu ciągle błogosławi, nie karze. Ten Bóg jest w stanie wszystko człowiekowi wybaczyć, o ile człowiek o to wybaczenie poprosi.

- To przesłanie, które daje ludziom nadzieję – wtóruje biskupowi matka Ksawera.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

80-ta rocznica objawień Jezusa Miłosiernego
Komentarze (5)
K
katolik
17 sierpnia 2011, 20:19
"Dzienniczek" św. Faustyny przygotowaniem na powtórne przyjście Pana Jezusa. Dzień 25 marca. Rano w czasie rozmyślania, ogarnęła mnie obecność Boża w sposób szczególny, widząc wielkość nie­zmierną Boga i zarazem Jego zniżenie się do stworzenia. Wtem ujrzałam Matkę Bożą, która mi powiedziała: - O, jak bardzo miła dusza jest Bogu, która idzie wiernie za tchnieniem Jego łaski; Ja dałam Zbawiciela światu, a ty masz mówić światu o Jego wielkim miłosierdziu i przygotować świat na powtórne przyjście Jego, który przyjdzie nie jako Miłosierny Zbawiciel, ale jako Sędzia Sprawiedliwy. O, on dzień jest straszny. Postanowiony jest dzień sprawiedliwości, dzień gniewu Bożego, drżą przed nim Aniołowie.(Dz 635)
8
8cw83
1 maja 2011, 13:57
Święta Faustyno ... módl sie za nami!
P
Paweł
26 kwietnia 2011, 11:26
Do wszystkich sceptyków twierdzących że objawienia dane siostrze faustynie były fałszywe: indeks ksiąg zakazanych, na kórym w przeszłości umieszczono  Dzienniczek s. Faustyny już dawno nie istnieje. Akceptacja przez późniejszych papieży powinna rozwiac wasze wątpliwości.Dlatego korzystajcie z danego Wam za darmo miłosierdza bożego, ono jest prawdziwym ratunkiem.
A
Aura
22 lutego 2011, 18:49
"nad naszą grzesznością i złem jest miłość, która nie odpowiada według miary sprawiedliwości, ale miłości miłosiernej" Uwielbiam Cię Boże!
&
<><
22 lutego 2011, 17:36
JEZU UFAM TOBIE!