Abp Galbas: jeśli Kościół nie jest świadkiem i sługą Słowa – jest niepotrzebny

fot. Lednica2000 / YouTube.com
KAI / ml

Rolą Kościoła jest bycie świadkiem i sługą Słowa a członkowie wspólnoty Kościoła są za siebie wzajemnie odpowiedzialni. Jeśli Kościół nie jest świadkiem i sługą Słowa – jest niepotrzebny - powiedział abp Adrian Galbas w parafii św. ojca Pio na warszawskim Gocławiu. Arcybiskup koadiutor katowicki przewodniczył tam Mszy św. w Niedzielę Słowa Bożego.

W Niedzielę Słowa Bożego w parafii św. ojca Pio na Gocławiu Mszy św. przewodniczył abp Adrian Galbas SAC. Arcybiskup koadiutor katowicki odwiedził diecezję warszawsko-praską z okazji trwających prac synodu o synodalności.

W homilii, wskazując na fundamentalny wymiar Bożego Słowa w życiu wiary, arcybiskup podkreślił, że rolą Kościoła jest bycie świadkiem i sługą Słowa. A członkowie wspólnoty Kościoła są za siebie wzajemnie odpowiedzialni.

- Jeśli Kościół nie jest świadkiem i sługą Słowa – jest niepotrzebny. Wszystkie działania charytatywne, edukacyjne, kulturotwórcze, obecność Kościoła w mediach jest bez sensu, jeśli Kościół nie byłby sługą i świadkiem Słowa. Chciałbym bardzo, żebyście za każdym razem, gdy zobaczycie, że Twój brat, obojętnie gdzie ten brat stoi, jakie ma ubrania i funkcje, i nie jest świadkiem i sługą Słowa, byście mu to powiedzieli – martwię się o ciebie, bo osłabiasz Kościół. Ale byście umieli też powiedzieć – dziękuję Ci, że twoim świadectwem i twoją służebnością wobec Słowa budujesz moją wiarę - mówił abp Galbas.

W homilii poruszył również sprawy związane z Synodem o synodalności. Zaapelował o wykonanie trzech kroków.

Pierwszy jest spojrzeniem na dany przez Ojca Świętego czas jako na szansę, a nie zagrożenie czy problem.

- Przestańmy obdarzać Synod i samego Ojca Świętego nieufnością. Popatrzmy na niego, nie jak na jakąś przeszkodę, ale prawdziwą szansę dla nas. Szansę, która ma nas wszystkich odnowić poprzez to, że się spotkamy i porozmawiamy o tym, kim jesteśmy - podkreślił.

Drugim krokiem, do którego każdy jest zaproszony, jest dialog i dzielenie się swoimi odczuciami przy uszanowaniu zdania innych osób.

- Tak to może być w Synodzie, że ja słyszę coś innego i się tym dziele i ty słyszysz coś innego i się tym dzielisz, ale to nie znaczy, że przez kogoś Duch Święty przemawia, a przez kogoś nie. W tym samym czasie może przez nas oboje, po to żeby zainicjować w nas, we mnie, proces zmian, nawrócenia. To jest Synod, wspólna droga – nie wspólna katapulta. Kroczek za kroczkiem, razem - tłumaczył abp Galbas.

Trzecim krokiem ku synodalności jest według abp. Galbasa indywidualne wyjście do tych, którzy aktualnie znajdują się poza wspólnotą Kościoła, tak by ich głos również był usłyszany.

- Spróbujmy indywidualnie, pojedynczo – powiedz mi ty, którego nie ma ani w pierwszej, ani w ostatniej, ani w żadnej ławce kościelnej, także twoje zdanie jest ważne. Może czujesz się odepchnięty, upokorzony, odrzucony, ale twoje zdanie jest ważne, powiedz - prosił hierarcha.

Po Mszy Świętej arcybiskup Adrian Galbas wziął udział w spotkaniu poświęconemu sprawom Synodu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Abp Galbas: jeśli Kościół nie jest świadkiem i sługą Słowa – jest niepotrzebny
Komentarze (4)
LK
~Leon Kosta
24 stycznia 2022, 19:45
Iście diabelski pomysł z tą synodalnością. Czyżby hierarchia rozpoczęła pracę nad wizerunkiem? Najpierw chciałbym usłyszeć co szanowny myśli o haniebnym postępku Pindla? A teraz mój glos (mam nadzieję że będzie usłyszany): to wasze postępowanie, biskupów i reszty kleru, prowadzi do zapaści Kościoła. Nie ma sensu mydlić oczu synodalnoscią. Na takie gadanie już nikt się nie nabierze!
TS
~Tomasz Szczecinski
24 stycznia 2022, 19:18
Znow niewygodny komentarz dla klerykalnej redakcji?
TS
~Tomasz Szczeciński
24 stycznia 2022, 18:32
Ks. Biskupie, jakis czas temu napisalem do ks. Biskupa email. Do dzis nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Słowa, słowa, słowa a czyny są inne.
MF
~Max Fahramnn
17 lutego 2023, 12:27
na niewygodne pytania biskupi nie odpowiadaja,,, jakbys za cos pochwalil to by od razu byl list z podziekowaniem ze polechtales pyche szanownego pana biskupa