Abp Paglia: aborcja pozostaje grzechem ciężkim

(fot. Fotos Presidencia El Salvador [CC0], via Wikimedia Commons)
Radio Watykańskie / psd

Nie milkną komentarze wywołane listem apostolskim "Misericordia et misera", który Ojciec Święty wydał na zakończenie Roku Jubileuszowego. Wśród nowości, jakie zawiera ten dokument, jest rozszerzenie na wszystkich kapłanów możliwości rozgrzeszania z aborcji.

Wiele światowych mediów twierdziło, że "tą decyzją Papież skreślił aborcję z listy grzechów ciężkich". O tym, co papieski list zmienia w sprawie aborcji i że nie przestaje za ten czyn obowiązywać ekskomunika, mówi Radiu Watykańskiemu abp Vincenzo Paglia, prezes Papieskiej Akademii Życia i zarazem wielki kanclerz Papieskiego Instytutu Jana Pawła II ds. Studiów nad Małżeństwem i Rodziną.

Abp Paglia: Sercem tego dokumentu jest pragnienie przywrócenia mocy przemiany Miłosierdziu. Miłosierdzie nie jest pojęciem abstrakcyjnym: w rzeczywistości jest to moc Boga, który zmienia historię ludzi. Dlatego też Papież zachęca, by je przyjąć i nim się dzielić. Oczywiście ten, kto przyjmuje Miłosierdzie, nie jest już taki jak wcześniej. Nie tylko zmienia samego siebie, ale jest w stanie przemienić nawet kulturę.

- Nie wszystkie media w rzetelny sposób przedstawiły papieski list, twierdząc wręcz, że Franciszek zbanalizował grzech aborcji czy pozbawił go ciężaru, czyniąc powszednim…

DEON.PL POLECA

Abp Paglia: Prawda jest zupełnie przeciwna, ponieważ udzielenie przebaczenia oznacza dialog, świadomość tego, co się zrobiło, decyzję, że to się już więcej nie powtórzy. W tym sensie rozszerzyć tę posługę na wszystkich księży znaczy dać temu, kto dopuścił się tego strasznego czynu, większą możliwość zrozumienia, jak ciężkim wykroczeniem jest to, co uczynił, aby - co za tym idzie - mógł zmienić życie i więcej tego nie powtórzyć. W tym sensie Papież, świadomy ciężkości tego grzechu, chce zaproponować najlepszy sposób zapobieżenia jego powtórzeniu. Oczywiście, mając większy dostępu do skutecznego leku ten, kto jest słaby, otrzymuje pomoc, aby kolejny raz nie upaść. Ponieważ aborcja jest bardzo ciężkim wykroczeniem, konieczne jest też nadzwyczajne udzielenie Miłosierdzia.
- Obecnie kto dopuszcza się aborcji, popada w ekskomunikę latae sententiae, czyli automatycznie. Czy tu papieski list coś zmienia?

Abp Paglia: Nie. Ekskomunika latae sententiae pozostaje tak, jak jest w Kodeksie Prawa Kanonicznego. W tym sensie nie ma żadnej zmiany, gdy chodzi o koncepcję ciężkości tego grzechu, nie ma żadnego złagodzenia: pozostaje on świadomym uśmierceniem niewinnego życia, a to jest bardzo ciężkie wykroczenie. Sens papieskiego tekstu leży w pragnieniu zrozumienia tego, że jeżeli ktoś żałuje grzechu, nawet tak bardzo ciężkiego, to Pan mu przebacza i go przyjmuje. W tym sensie zostaje jakby zapomniana przez Boga ekskomunika, która została nałożona za ten wstrząsający czyn. Oczywiście w tym geście Papieża zawarta jest też głęboka świadomość słabości czy dramatów tylu kobiet, które, gdy pozostawia się je samym sobie, z wielkim trudem są w stanie z tego wyjść i znaleźć drogę nie tylko, by więcej już nie powtórzyć tego czynu, ale też, by doznać pomocy w obliczu tego dramatu, który każda aborcja zawsze wywołuje, także w samych kobietach.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Abp Paglia: aborcja pozostaje grzechem ciężkim
Komentarze (6)
BC
Barbara Cicha
24 listopada 2016, 17:31
Aborcja jest zabiciem dziecka, ale przecież, o ile wiem, morderca, który zabił np. swoją matkę lub urodzone już dziecko, może uzyskać rozgrzeszenie od dowolnego księdza. Więc gdzie tu logika?
KJ
k jar
24 listopada 2016, 19:00
Ale nie zabił mozliwości życia jako takiego w sobie i życia wiecznego. Aborcję raczej winno się przyrównywać do samobójstwa, gdzie jest podobna wykładnia grzechu, oczywiście podobnie jak w przerwaniu ciąży o ile zachodzi świadome i dobrowolne podejmowanie tych czynności. To grzech przeciw powołaniu i ma rangę grzechu przeciw Duchowi Św.
no_name (PiotreN)
24 listopada 2016, 23:20
Słusznie zauważa Babcia, mamy tu do czynienia z brakiem logiki.  Jedyne, co przychodzi mi do głowy - bo tak zarządził Kościół i już. Nie wiem w jaki sposób odczytywać taki zlepek - "zabicie możliwości życia jako takiego", a i czym takowe miałoby różnić się od zabicia np. małej dziewczynki? Natomiast przyrównywanie aborcji do samobójstwa jest wg mnie zupełnie nietrafionym pomysłem. Podobnie nie mam pojęcia skąd p. Jarkiewicz bierze dane odnośnie "rangi tego grzechu" (przeciw Duchowi Św.).
24 listopada 2016, 08:33
Abp Paglia  musi tłumaczyć jak to jest wg Kodeksu Prawa Kanonicznego. Czyli jednak (na razie) nic sie nie zmienilo, choc atmosfera "milosierdzia" zrobila swoje. Kobiet nie wolno karac za zabójstwo, bo takie biedne, nie wolno karac lekarzy, pielegniarek, włascicieli klinik aborcyjnych, bo milosierdzie (kim ja jestem... bym...). I powoli z sumien wiernych "wietrzeje" wrazliwosc na grzech. Pochylanie sie nad czlowiekiem usprawiedliwia grzech. Jesli tak jest z aborcja, czyli zabiciem niewinnego dziecka, to przeciez moze byc i z innymi przykazaniami Bozymi - nie kradnij, nie mów fałszywego swiadectwa. Przeciez chyba wszyskie 10 przykazan Bozych ma taka sama wage? A moze sie myle? Juz sam nie wiem. Bo jak rozwiedzeni moga - po rozeznaniu - przyjąc komunię sw., to przeciez złodzieje zawodowi, prostytuki  zawodowe - tez... to ich zawod! Utrzymuja rodzinę, nie maja innych mozliwosci zarabiania na zycie. Wiec... moga przyjmowac komunie, prawda? W imie tego samego "milosierdzia", w imie tej samej logiki. 
KJ
k jar
23 listopada 2016, 21:23
Powiedzmy sobie też wprost: jest to zachęta papieża, aby kobiety korzystały z pomocy spowiedników w materii uwalniania z ekskomuniki, gdyż wobec skali aborcji liczba absolucji jest nikła. Dotyczy zwykle personelu medycznego, gdzie wydaje się, ze jest większe zrozumienie dla faktu pozbawienia życia człowieka. Liczba kobiet i ich mężów, którzy proszą o zwolnienie z ekskomuniki i przychodza do spowiedzi świadomi wagi przestępstwa jest mała, więc chyba panuje duża wśród wiernych ignorancja w tej materii i potrzeba katechezy na ten temat w Kościele, aby pomóc ludziom dostrzec wagę problemu aborcji.
23 listopada 2016, 23:04
Niestety ignorancja w zakresie grzechów śmiertelnych jest obecnei poważna, bo zamaist katechez o konsekwencjach grzeszenai wybiera sie bardziej poprawne politycznie katechezy o miłosierdziu. Konformizm jest cechą ludzka. Gorzej, iż wielu wiernych bardziej wierzy mediom świeckim faktycznie znoszącym ostatnio grzech aborcji, niz własnemu proboszczowi który by taką katechezę poprowadził.