Bądź człowiekiem, przestań dręczyć psa

(fot. sxc.hu)
KAI / pz

"Bądź człowiekiem, uwolnij psa z łańcucha" to akcja organizowana przez Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami (KTOZ), które chce zaangażować w nią osoby duchowne. Jak mówi KAI o. Stanisław Jaromi, przewodniczący Franciszkańskiego Ruchu Ekologicznego, katolicy zbyt często boją się mówić wprost o problemie przestrzegania praw zwierząt. Podkreśla, że potrzeba wiele pracy, aby to zmienić.

Organizatorzy akcji promującej łagodniejsze traktowanie psów na łańcuchach, również przez przedstawicieli Kościoła chcą dotrzeć do osób obojętnych na los zwierząt. - Chcemy mówić o problemie cierpienia psów, które całe życie spędzają na łańcuchach lub w klatkach. Trzymane są w strasznych warunkach, z daleka od człowieka i innych zwierząt - poinformowała Katarzyna Czerwień z Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

- Jednocześnie jesteśmy przekonani, że w tej sprawie mogą bardzo pomóc księża. Ich siła przekazu do wiernych jest ogromna i dlatego apelujemy do duchownych o pomoc - stwierdzili koordynatorzy akcji. Dodali, że kapłani mogą ich wesprzeć poprzez informowanie o akcji na tablicach ogłoszeniowych oraz apelowanie o lepsze traktowanie zwierząt podczas kazań.

Towarzystwo zaprosiło do współpracy m.in. Ruch Ekologiczny św. Franciszka z Asyżu (REFA). Jak stwierdził o. Stanisław Jaromi, Ruch jest chętny do współpracy z ludźmi, którzy chcą aktywnie działać w obronie zwierząt, dlatego zastanawia się w jaki sposób wesprzeć akcję KTOZ.

- Franciszkańska idea życia przekazuje uniwersalne wartości dotyczące szacunku do natury, dlatego wielokrotnie inicjowaliśmy szereg debat poświęconych problemowi ekologii i poszanowania stworzenia - przypomniał o. Jaromi.

Przewodniczący REFA zwrócił też uwagę na istniejący wśród katolików problem z mówieniem o prawach zwierząt. - Świadome dręczenie zwierząt jest grzechem. Wielokrotnie poruszałem ten temat na kazaniach i ludzie chętnie tego słuchają. Niestety wśród katolików panuje swojego rodzaju schizofrenia. Każdy wie, że nie można dręczyć zwierząt, jednak boimy się mówienia tego wprost - przyznaje franciszkanin.

O. Jaromi skomentował także intensywność prowadzenia działań proekologicznych przez osoby duchowne: "Mimo, że proboszczowie podejmują temat, to wielu parafian uznaje, że kapłan jest osobą kompetentną jedynie w sprawach duchowych. Natomiast ludzie nie chcą respektować prawa księży do mówienia im jak mają traktować swoje zwierzęta". Dodał jednak, że zna wielu duchownych, którzy nie przejmują się krytyką i głośno mówią o ekologii i prawach zwierząt.

- Czasy się zmieniają i ludzie coraz chętniej angażują się w działania proekologiczne. Jednak przed nami jeszcze wiele do zrobienia, zarówno w środowiskach kościelnych jak i wśród świeckich - ocenia o. Jaromi.

Problem praw zwierząt jest poruszany szczególnie w dniu wspomnienia św. Franciszka 4 października, kiedy to obchodzony jest Światowy Dzień Zwierząt. Wtedy też w wielu kościołach w całym kraju odbywają się Msze św. połączone z błogosławieństwem zwierząt.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bądź człowiekiem, przestań dręczyć psa
Komentarze (8)
jazmig jazmig
25 lipca 2012, 13:50
 Najbardziej agresywni wobec zwierząt są tzw. "obrońcy życia poczętego" Nie kłam, wobec zwierząt najbardziej agresywni są mordercy i ludzie uwielbiający dręczyć innych, a więc aborcjoniści oraz wszelkie odmiany lewicy: komuniści, socjaliści, naziści, faszyści i pozostali lewacy. ....A przecież chrześcijanin powinien szanować każde życie, Nie, chrześcijanin ma chronić życie ludzkie, a zwierzęta są po to, żeby je jeść lub korzystać z ich mleka, wełny itp., albo żeby pilnowały obejścia.
jazmig jazmig
25 lipca 2012, 13:45
 Jeżeli ktoś ma prawa, to ma również obowiązki/ Jakie obowiązki mają zwierzęta? Któy kodeks te obowiązki opisuje? Co do psa na łańcuchu, to on się męczy wyłącznie w wyobraźni pseudoekologów. Łańcuch dla psa jest normalnym dla niego zjawiskiem, tak samo jak smycz i kaganiec, podczas spaceru. Psy nie są trzymane stale na łańcuchu, zwykle na noc są spuszczane. Łańcuch i buda są po to, żeby pies w ciągu dnia pilnował terenu, którego ma bronić i nie atakaował ludzi, którzy na ten teren nie weszli. Koń jest od ciągnięcia wozu i pługa, krowa od dawania mleka, a pies od pilnowania obejścia.
!
!!!!
25 lipca 2012, 13:14
Po wpisach Agualaury i Anglii widać, żę te "katoliczki" znęcają się nad zwierzętami.
M
Mona
25 lipca 2012, 13:09
oj nie, proszę... nie w kościele. Schizofrenię to mają dzisiaj rozmaici obrońcy zwierząt, którzy stawiają je wyżej niż dzieci zabijane w łonie matki, pozwalają na eutanazję a jednocześnie chcą karać śmiercią tych, którzy nie szanują zwierząt.. Oczywiście trzeba je szanować, ale to rzecz oczywista, po co akcje, po co tematy zastępcze ... ? Jestem przeciwna takim akcjom w Kościele.. dla zwierząt rozmaici zapaleńcy robią dość. Dla ludzi działa tylko Kościół .... Najbardziej agresywni wobec zwierząt są tzw. "obrońcy życia poczętego"....A przecież chrześcijanin powinien szanować każde życie, łącznie ze zwierzęcym.
25 lipca 2012, 09:53
@Agalaura, Anglia To, że są inne, dużo poważniejsze z natury tematy, oznacza, że ten nie jest ważny? Bardzo łatwo jest wrzucić do jednego worka osoby popierające ochronę praw zwierząt ze zwolennikami aborcji i eutanazji, tylko że rozmija się to z rzeczywistością. Jak dla mnie najchętniej temat ochrony zwierząt zamykają głodnymi dziećmi ludzie, którzy osobiście nie robią nic ani w jednej, ani w drugiej sprawie. Czego oczywiście akurat przedmówcom nie zarzucam.
C
cosia
25 lipca 2012, 02:54
Tak...najlepiej temat pozamiatać pod dywań... Kiedys sie potkniemy o te grzechy i może gdy rąbniemy głowa o podłoge to sie nam pouklada pod sufitem. Agalaura ! Litości ! To nie średniowiecze ! Po stosunku człowieka do zwierząt można poznać jego człowieczeństwo. I wcale nie jest to takie jasne dla wszystkich.
A
Anglia
25 lipca 2012, 00:48
Nic dodac nic ujac do komentarza Agalaury. Sa wazniejsze tematy!
A
Agalaura
24 lipca 2012, 22:06
 oj nie, proszę... nie w kościele. Schizofrenię to mają dzisiaj rozmaici obrońcy zwierząt, którzy stawiają je wyżej niż dzieci zabijane w łonie matki, pozwalają na eutanazję a jednocześnie chcą karać śmiercią tych, którzy nie szanują zwierząt.. Oczywiście trzeba je szanować, ale to rzecz oczywista, po co akcje, po co tematy zastępcze ... ? Jestem przeciwna takim akcjom w Kościele.. dla zwierząt rozmaici zapaleńcy robią dość. Dla ludzi działa tylko Kościół ....