Benedykt XVI w Chorwacji o znaczeniu sumienia
Na znaczenie prawidłowo uformowanego sumienia dla życia publicznego, pracy naukowej, twórczej i życia gospodarczego wskazał papież spotykając się z tymi środowiskami w Teatrze Narodowym w Zagrzebiu. Zaznaczył, iż jeśli sumienie będzie się spychało jedynie do wymiaru podmiotowego, to Europa będzie się cofać. Podkreślił także wkład Kościoła w kształtowanie sumień.
Oto tekst papieskiego przemówienia w tłumaczeniu na język polski:
(Po chorwacku)
Panie Prezydencie,
Eminencje Kardynałowie,
Czcigodni Braci Biskupi,
Dostojni Panowie i Panie,
Drodzy Bracia i Siostry!
Ogromnie się cieszę, że zaraz na początku mej wizyty spotykam się z wami – przedstawicielami korpusu dyplomatycznego i znaczących środowisk społeczeństwa chorwackiego. Serdeczne pozdrowienia kieruję do każdego z was osobiście, jak również do środowisk, do których należycie: do wspólnot religijnych, do instytucji politycznych, naukowych i kulturalnych, do środowisk artystycznego, gospodarczego i sportowego.
(Po włosku) Serdecznie dziękuję abp. Puljiciowi i prof. Zurakowi za skierowane do mnie uprzejme słowa, a także muzykom, którzy przyjęli mnie uniwersalnym językiem muzyki. Wymiar powszechności, wyróżniający sztukę i kulturę, szczególnie pasuje do chrześcijaństwa i do Kościoła katolickiego. Chrystus jest w pełni człowiekiem a wszystko to, co ludzkie, znajduje w Nim i w Jego Słowie pełnię życia i znaczenia.
Ten wspaniały Teatr jest symbolicznym miejscem, wyrażającym waszą tożsamość narodową i kulturową. Możliwość spotkania was tutaj, wspólnie zgromadzonych jest dla mnie kolejnym powodem radości ducha, ponieważ Kościół jest tajemnicą wspólnoty i zawsze się cieszy ze wspólnoty, w bogactwie różnorodności. Udział przedstawicieli innych Kościołów i wspólnot chrześcijańskich, jak również religii żydowskiej i muzułmańskiej sprzyja, by pamiętać o tym, że religia nie jest rzeczywistością pozostającą na uboczu społeczeństwa: jest raczej naturalnym jego składnikiem, który nieustannie przywołuje wymiar pionowy – słuchanie Boga jako przesłanki poszukiwania dobra wspólnego, sprawiedliwości i pojednania w prawdzie. Religia stawia człowieka w relacji wobec Boga, Stwórcy i Ojca wszystkich i powinna być więc siłą pokoju. Religie powinny zawsze się oczyszczać zgodnie z tą ich prawdziwą istotą, aby odpowiedzieć na swą autentyczną misję.
Chciałbym w tym miejscu wprowadzić centralny temat mego krótkiego rozważania – temat sumienia. Przenika on różne dziedziny, w które jesteśmy zaangażowani i ma podstawowe znaczenie dla społeczeństwa wolnego i sprawiedliwego na szczeblu zarówno narodowym, jak i ponadnarodowym. Myślę oczywiście o Europie, której Chorwacja jest od zawsze częścią w wymiarze historyczno-kulturalnym, przygotowując się do wstąpienia do niej na płaszczyźnie polityczno-instytucjonalnej. A zatem wielkie zdobycze czasów współczesnych, to znaczy uznanie i zagwarantowanie wolności sumienia, praw człowieka, wolności nauki i tym samym społeczeństwa wolnego, należy potwierdzić i rozwijać, pozostawiając jednak otwartymi racjonalność i wolność na ich podstawy nadprzyrodzone, aby uniknąć tego, iż zdobycze takie się samounicestwiają, jak to niestety musieliśmy stwierdzić w wielu przypadkach. Jakość życia społecznego i obywatelskiego, jakość demokracji zależą w znacznym stopniu od owego punktu „krytycznego”, jakim jest sumienie, od tego jak się je rozumie i od inwestowania w jego formację. Jeśli sumienie, zgodnie z dominującym myśleniem współczesnym, sprowadza się tylko do dziedziny podmiotu, do którego spycha się religię i moralność, nie ma lekarstwa na kryzys Zachodu, a Europa byłaby skazana na cofanie się. Jeśli jednak sumienie odkrywane jest na nowo jako miejsce słuchania prawdy i dobra, jako miejsce odpowiedzialności przed Bogiem i braćmi w człowieczeństwie – które jest siłą przeciw wszelkiej dyktaturze – wówczas jest to nadzieja na przyszłość.
Jestem wdzięczny prof. Zurakowi, gdyż przypomniał chrześcijańskie korzenie licznych instytucji kulturalnych i naukowych tego kraju, jak to zresztą miało miejsce na całym kontynencie europejskim. Pamięć o tych korzeniach jest niezbędna także w imię prawdy historycznej i ważna jest umiejętność dogłębnego odczytania tych korzeni. Mogą one bowiem ożywiać również dzisiaj. Decydujące jest zatem uchwycenie dynamizmu, kryjącego się za wydarzeniem na przykład narodzin uniwersytetu lub ruchu artystycznego czy szpitala. Należy zrozumieć, dlaczego i jak to się wydarzyło, aby docenić współcześnie taki dynamizm, będący rzeczywistością duchową, która staje się kulturową, a zatem społeczną. U podstaw tego wszystkiego są mężczyźni i kobiety, są osoby, sumienia, poruszane siłą prawdy i dobra. Przytaczano tu niektórych z nich spośród wybitnych synów tej ziemi. Chciałbym zatrzymać się na księdzu Ruđerze Josipie Boškoviciu, jezuicie, urodzonym w Dubrowniku ponad trzysta lat temu, 18 maja 1711 roku. Uosabia on bardzo dobrze szczęśliwą więź wiary i nauki, które pobudzają się wzajemnie do badań naukowych zarazem otwartych, zróżnicowanych i zdolnych do syntezy. Jego największe dzieło – Theoria philosophiae naturalis, wydane w Wiedniu a następnie w Wenecji w połowie XVIII wieku, nosi bardzo znaczący podtytuł: redacta ad unicam legem virtum in natura existentium, to znaczy „według jedynego prawa sił istniejących w przyrodzie”. U Boškovicia jest analiza, jest badanie różnych gałęzi wiedzy, ale jest również zamiłowanie do jedności. I jest to typowe dla religii katolickiej. Dlatego założenie Uniwersytetu Katolickiego w Chorwacji jest znakiem nadziei. Życzę, aby przyczyniał się on do tworzenia jedności między różnymi środowiskami kultury współczesnej, wartości i tożsamości waszego narodu, nadając ciągłość płodnemu wkładowi Kościoła do dziejów szlachetnego narodu chorwackiego. Wracając do ojca Boškovicia, znawcy zagadnienia mówią, że jego teoria „ciągłości”, dotycząca zarówno nauk przyrodniczych, jak i geometrii, zgadza się znakomicie z niektórymi wielkimi odkryciami fizyki współczesnej. Cóż powiedzieć? Złóżmy hołd temu wielkiemu Chorwatowi, ale także prawdziwemu jezuicie; złóżmy hołd miłośnikowi prawdy, który zna dobrze, jak bardzo go ona przerasta, ale który umie także, w świetle prawdy, angażować dogłębnie zasoby rozumu, którymi sam Bóg go obdarzył.
Poza hołdem należy jednak docenić metodę otwartości umysłu tych wielkich ludzi. Wróćmy zatem do sumienia jako podstawy pracy kulturowej i budowy dobra wspólnego. To właśnie w formowaniu sumień Kościół daje społeczeństwu swój najbardziej znamienny i najcenniejszy wkład. Wkład, który rozpoczyna się w rodzinie i który znajduje istotne wzmocnienie w parafii, gdzie dzieci i nastolatkowie, a następnie młodzież uczą się zgłębiania Pisma Świętego, które jest „wielkim kodeksem” kultury europejskiej. Jednocześnie uczą się sensu wspólnoty opartej na dawaniu, a nie na interesie ekonomicznym lub na ideologii, lecz na miłości, która „stanowi zasadniczą siłę napędową prawdziwego rozwoju każdego człowieka i całej ludzkości” (Caritas in veritate, 1). Owa logika bezinteresowności, poznawana w dzieciństwie i w okresie dojrzewania, żyje później w każdym środowisku, w zabawie i w sporcie, w stosunkach międzyosobowych, w sztuce, posłudze wolontariatu wobec ubogich i cierpiących, a raz przyjęta może się później odmieniać w bardziej złożonych środowiskach polityki i gospodarki, współpracując na rzecz polis, aby była przyjmująca i gościnna, a zarazem aby nie była pusta, fałszywie neutralna, ale aby była bogata w treści ludzkie, z mocną warstwą etyczną. To właśnie tutaj christifideles laici są powołani do wielkodusznego spalania swej formacji, kierowani zasadami społecznego nauczania Kościoła, w imię prawdziwej świeckości, sprawiedliwości społecznej, w imię obrony życia i rodziny, wolności religijnej i wychowania.
(Po chorwacku)Czcigodni przyjaciele, wasza obecność i chorwackie tradycje kulturowe podpowiedziały mi te krótkie rozważania. Pozostawiam je wam jako znak mego szacunku, przede wszystkim zaś woli Kościoła kroczenia w świetle Ewangelii pośród tego ludu. Dziękuję wam za waszą uwagę i z serca błogosławię was wszystkich, waszych najbliższych i wasze działania.
Skomentuj artykuł