Biskup Nicei wzywa do modlitwy i solidarności

(fot. KTOTV / youtube.com)
KAI / pk

Wyrazy solidarności z rodzinami ofiar wczorajszego krwawego zamachu w Nicei przekazał w specjalnym oświadczeniu biskup tego miasta André Marceau.

Zachęcił on również do modlitw w tej intencji i przypomniał, że trwający obecnie Rok Miłosierdzia jest wezwaniem do przemiany serc. Zapewnił, że "śmierć nie będzie miała ostatniego słowa".

- Ślepa przemoc, nienawiść do drugiej osoby i barbarzyństwo przyniosły śmierć, a jej nosicielem jest człowiek - zaznaczył biskup. Podkreślił, że szok przeżywają zarówno rodziny i przyjaciele ofiar, jak i wszyscy świadkowie tych wydarzeń i ci, którzy pracowali całą noc.

- Nie można zrozumieć tak nieludzkiego czynu, którego nic nie jest w stanie usprawiedliwić - stwierdził autor oświadczenia. Dodał, że "w obliczu tak niezrozumiałego i szaleńczego postępowania pytanie «dlaczego?» nie znajduje odpowiedzi".

Co dzieje się w sercu człowieka, że niesie śmierć? Czy został stworzony do kochania czy do zabijania? - zastanawiał się bp Marceau. Według niego "te tragiczne chwile nie powinny wywoływać skupiania się na sobie, zamykania się ani dyskryminacji i nikt nie powinien zostawać w samotności w chwili tak strasznej dla rodzin i tych, przeżywających wstrząs".

Biskup zachęcił, aby nie bać się spotkań z kapłanami i osobami, które mogą pomóc. - Wystrzegajcie się tego, co może stać się przemocą a może nienawiścią - zaapelował autor dokumentu. Zwrócił uwagę, że nie można dopuścić do tego, aby "temu człowiekowi [zabójcy] udało się wywołać [w was] to, co było w jego sercu".

Życzył również, aby wszyscy mieszkańcy miasta okazywali sobie nawzajem bliskość tam, gdzie mieszkają, we wspólnotach chrześcijańskich, w pracy, w miejscach spotkań, aby nawzajem się wspierali i budowali nadzieję. - Niech nie zniknie solidarność - zaapelował bp Marceau, zachęcając też do okazywania sobie współczucia i pocieszenia.

Przypomniał, że trwający obecnie Rok Miłosierdzia wzywa do przemiany serc. - Przez modlitwę wróćmy do Tego, który jest Miłością. Chrystus został ugodzony na krzyżu w serce, z którego popłynęły woda i krew, jak powiedział apostoł Jan, a na ziemię spłynęły strumienie miłości. Nie dopuśćmy do utraty tego skarbu - wezwał biskup. Zachęcił chrześcijan do szerzenia tego orędzia miłości, gdyż "potrzebują tego nasi bracia, my sami i nasze społeczeństwo".

- Niech te tragiczne chwile oddalą od nas pokusę zamykania się i uczynienia z nas tego, co chciał zrobić ten człowiek. Nieśmy przesłanie, nadające siłę sercu człowieka. Śmierć nie będzie miała ostatniego słowa - zakończył swe oświadczenie pasterz diecezji nicejskiej.

Do zamachu w Nicei doszło wieczorem 14 lipca, w czasie obchodów święta narodowego Francji. W tłum osób zgromadzonych na miejskiej Promenadzie Anglików i oglądających pokaz ogni sztucznych, wjechała rozpędzona ciężarówka, której kierowca zaczął strzelać do ludzi. Zginęły co najmniej 84 osoby, jest ponad stu rannych.

Policja podała, że zamachowcem jest 31-letni obywatel Francji, urodzony w Tunezji, Mohamed Lahouaiej Bouhlel. Według miejscowych źródeł wśród ofiar jest dwóch Polaków, ale nasz MSZ na razie tego nie potwierdził.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Biskup Nicei wzywa do modlitwy i solidarności
Komentarze (2)
LL
Leszek Leszek
15 lipca 2016, 16:08
Zajączkowi też dobrze się pi*******o '' jestem królem w buszu'' dopóki lew nie poklepał go znienacka po plecach. Czas zakończyć tę idiotyczną grę.
LL
Leszek Leszek
15 lipca 2016, 16:01
A może role zostaną odwrócone. Wyobraźmy sobie jak zgineło 30 biskupów ( wjechał w nich samochodem terorysta) a wierni powiedzą : ''- Niech te tragiczne chwile oddalą  pokusę zamykania się księży i biskupów i uczynienia z nich tego, co chciał zrobić ten człowiek. Nieśmy przesłanie, nadające siłę sercu księżom i biskupom. Śmierć nie będzie miała ostatniego słowa, niech biskupi otwierają następne drzwi gromadząc się przy nich celem oddania życia za terorystów.''