Bp Biernacki: niech Matka Boża czuwa nad Polską i Ukrainą
W archikatedrze lubelskiej odbyły się uroczystości odpustowe związane z 67. rocznicą "Cudu Lubelskiego". Przewodniczył im bp Bronisław Biernacki, ordynariusz diecezji odesko-symferopolskiej na Ukrainie.
Tegoroczne uroczystości związane były też z jubileuszem 40. lat aktywności misyjnej archidiecezji lubelskiej.
- Dzisiaj w sposób szczególny dziękujemy Bogu za czterdzieści lat zaangażowania misyjnego archidiecezji lubelskiej. Dzięki wielkiej otwartości misyjnej abp. Bolesława Pylaka w 1986 roku dwóch księży diecezjalnych wyruszyło na misję do Afryki - mówił na początku Mszy św. abp Stanisław Budzik.
Obecnie pracę misyjną i apostolską podejmuje 31 kapłanów w 11 krajach na 5 kontynentach.
W homilii bp Bronisław Biernacki podkreślił, że najlepszą drogą do Boga jest ta wiodąca przez Maryję. Dodał, że powszechnie krąży przekonanie i opinia, że "naród polski jest narodem maryjnym". Świadczą o tym życiorysy polskich duchownych: św. Jana Pawła II oraz Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, którzy zawierzyli całe swoje życie Maryi.
Ukraiński hierarcha podzielił się także swoim własnym doświadczeniem pracy duszpasterskiej w diecezji odesko-symferopolskiej. - Niestety czasy ateistyczne zniszczyły tam Kościół, wiernych i przez siedemdziesiąt lat Kościół katolicki tam praktycznie nie istniał - wyjaśniał bp Biernacki tłumacząc, że tylko dzięki cichej i gorliwej modlitwie za wstawiennictwem Maryi udało się odnowić tam wiarę oraz struktury kościelne.
Na zakończenie bp Biernacki prosił, aby Bóg za wstawiennictwem Maryi objął swoim błogosławieństwem naród polski i ukraiński. - Niech Matka Boża czuwa nad wami w Polsce i nad nami na Ukrainie, żeby trwało to dzieło Boże, które zostało rozpoczęte ponad dwa tysiące lat temu kiedy Chrystus zakładał swój Kościół - powiedział hierarcha.
Uroczystości związane z 67. rocznicą "Cudu Lubelskiego" zakończył jubileuszowy akt zawierzenia Matce Bożej całej archidiecezji i procesja różańcowa.
Przez minione czterdzieści lat przez pracę misyjną na wszystkich kontynentach oraz pracę ewangelizacyjną na wschodzie przewinęło się sześćdziesięciu trzech misjonarzy. Pracowali w 17 krajach na 5 kontynentach.
Cud Lubelski miał miejsce 3 lipca 1949 roku. Jak zawsze przed obrazem Matki Bożej w lubelskiej katedrze modlili się wierni, gdy nagle s. Barbara Sadowska zauważyła, że pod okiem Maryi pojawiła się krwawa łza. Od razu poinformowała o tym zdarzeniu ówczesnego kościelnego lubelskiej katedry, a on kapłanów tej parafii. Biskup Zdzisław Goliński, do którego dotarła wiadomość, nie uznał jej za ważną, przypuszczając, że to jakiś naciek wilgoci uwidocznił się akurat w tym miejscu. Jednak do Lublina zaczęły przyjeżdżać rzesze wiernych, którzy modlili się za swoich bliskich, za rodziny i za Ojczyznę, która przeżywała trudny okres PRL-u.
Wzmożony rozwój kultu Matki Bożej Płaczącej przypadł na lata 80. XX wieku. W 1988 r. obraz otrzymał papieskie korony. Kolejne rocznice cudu łez gromadziły coraz większe rzesze ludzi, spragnionych obecności Chrystusa i Jego Matki. Jednak były to wciąż tylko uroczystości rocznicowe.
Ważnym wydarzeniem w historii kultu Pani Katedralnej było ustanowienie w 2014 r. sanktuarium Najświętszej Maryi Panny Płaczącej. Dekret podpisał abp Stanisław Budzik.
Kolejnym etapem było uzyskanie zgody Stolicy Apostolskiej na to, by 3 lipca mógł być obchodzony odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Płaczącej. Dzięki temu do kalendarza liturgicznego archidiecezji lubelskiej wpisane zostało święto Najświętszej Maryi Panny Płaczącej, które od 2014 r. obchodzone jest oficjalnie 3 lipca w katedrze lubelskiej.
Równocześnie Stolica Apostolska wydała zgodę na to, by dotychczas obchodzone 3 lipca święto Tomasza Apostoła było obchodzone w katedrze dzień wcześniej.
Skomentuj artykuł