Bp Solarczyk: towarzyszenie ludziom młodym ma ich prowadzić do Boga

(fot. YouTube.com / BP KEP)
KAI/ ed

W towarzyszeniu młodzieży chodzi nie o samą obecność, tylko o to, żeby ta obecność prowadziła człowieka do tajemnicy Boga - powiedział KAI bp Marek Solarczyk.

Uczestniczy on w trwającym w Watykanie zgromadzeniu Synodu Biskupów nt. "Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania".

DEON.PL POLECA

 

 

"Nie musi być tak, że Kościół wychodzi do młodych, od razu mówiąc im o Panu Jezusie" >>

- Słuchając wypowiedzi ojców synodalnych, próbuję konfrontować to z tym, co słyszę i widzę u moich znajomych młodych, moich wychowanków, moich uczniów, z tym, co sam przeżyłem. Te wypowiedzi poszerzają obraz Kościoła, świata, warunków, w jakich żyją młodzi ludzie, interpretację rzeczywistości, którą czerpałem z przekazu medialnego, a tu obok siedzą świadkowie tych wydarzeń. Jest to bardzo ciekawe wydarzenie, gdy chodzi o refleksje teologiczne, szczególnie w małych grupach językowych, gdzie wymiana myśli jest bogatsza i bardziej pogłębiona - przyznał biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej.

Chodzi o to, żeby być przy ludziach młodych

Pytany o wyzwania stojące przed duszpasterstwem młodzieży, zaznaczył, że zostały one wskazane w dokumencie roboczym synodu. - W dwóch pierwszych częściach Instrumentum laboris, które już zostały poddane refleksji, jest mowa o towarzyszeniu, o słuchaniu, a w trzeciej części, którą teraz omawiamy, jest mowa o wyborze. Opisujemy rzeczywistość, interpretujemy ją, a trzecim krokiem jest umiejętność ofiarowania tajemnicy Boga i wprowadzenia w nią młodego człowieka. Chodzi o to, żeby być przy ludziach młodych i przez tę obecność rozpoznać, kim są, wzbudzić ich zaufanie, a jednocześnie poprzez tę bliskość i zrozumienie przekazać to, co jest darem tajemnicy Boga - stwierdził hierarcha.Zauważył przy tym, że "życie człowieka nie tylko młodego, także dorosłego, jest długim procesem".

DEON.PL POLECA


Dlatego towarzyszenie dotyczy nie tylko danej chwili, "lecz ma być stałą praktyką, stałą dyspozycyjnością". - Tak naprawdę punktem wyjścia do wspierania i formowania ludzi młodych jest to, co stosunkowo niedawno usłyszałem od pewnego młodego człowieka: żeby ksiądz był księdzem pośród nich. Bo tu chodzi nie o samą obecność, tylko o to, żeby ta obecność ostatecznie prowadziła człowieka do tajemnicy Boga - podkreślił bp Solarczyk.Przypomniał, że jeszcze przed rozpoczęciem obrad synodu w Polsce zaczęło się "wielkie dzieło sztafety modlitewnej, w które włączyło się ponad 100 tys. młodych ludzi".

Patrzymy już w przyszłość

Również w czasie trwania synodu trwa "ogromne dzieło modlitewnego wsparcia", najbardziej rozpoznawalne na Jasnej Górze, każdego wieczoru w Krakowie i w wielu innych miejscach, już nie mówiąc o indywidualnych osobach. - Tak więc synod się rozpoczął, zanim został otwarty w Watykanie. Trwała refleksja nad różnymi wcześniejszymi tekstami o młodzieży, w tym Instrumentum laboris, odbywały się nasze polskie presynody zakonne, diecezjalne. To jest niesamowity skarb, który już przynosi jakiś owoc - zauważył przewodniczący Rady Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Młodzieży.Jego zdaniem synod jest potrzebny po to, "żeby nie było nikogo, komu sprawa życia i wiary młodego człowieka nie będzie leżała na sercu".

- Synod uświadamia to i przypomina o tym szczególnie tym, którzy powinni być towarzyszami ludzi młodych, którzy powinni ich formować, którzy są za to odpowiedzialni - stwierdził hierarcha. Spotyka się on i rozmawia z grupami młodzieży z Polski, które przebywają w Rzymie podczas synodu. - My już patrzymy w przyszłość, co zrobimy od końca października. Będzie się to skupiało na tym, żebyśmy nie sprowadzili bogactwa synodu do czasu obrad w Watykanie czy do treści synodalnego dokumentu końcowego i posynodalnej adhortacji apostolskiej, którą - ufamy - wyda papież Franciszek - zadeklarował bp Solarczyk.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Solarczyk: towarzyszenie ludziom młodym ma ich prowadzić do Boga
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.