Dzięki Janowi Pawłowi II jestem lepszym Żydem

(fot. Adrian Grycuk (Own work) [CC BY-SA 3.0, via Wikimedia Commons)
KAI / psd

Dzięki Janowi Pawłowi II jestem lepszym Żydem, dzięki niemu szanuję bardziej moją tożsamość, ale też jestem bardziej otwarty na innych - powiedział naczelny rabin Polski Michael Schudrich podczas dyskusji panelowej w Bielsku-Białej podczas 18. Dnia Judaizmu.

W dyskusji skoncentrowanej wokół tegorocznego hasła Dnia Judaizmu: "Szukałem Pana a On mnie wysłuchał i uwolnił od wszelkiej trwogi" (Ps. 34, 5), oprócz rabina wzięli udział bp Cisło, przewodniczący Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem KEP, bp Paweł Anweiler, biskup diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego oraz ks. Manfred Deselaers, wiceprezes Fundacji Centrum Dialogu i Modlitwy w Oświęcimiu.

Rabin przyznał, że ten werset jest bardzo ważny na tegoroczny Dzień Judaizmu. Wyznał, że to dzięki zaufaniu Bogu strach jest czymś, czego nie zna. A zaufanie Bogu zobowiązuje do większej otwartości na cały świat, a przede wszystkim na drugiego człowieka. - A dzięki otwarciu nasza wiara staje się o wiele bogatsza - dodał.

Podkreślił, że tę potrzebę otwarcia na drugiego, także człowieka innej wiary, zrozumiał dzięki dwóm papieżom: Janowi XXIII i Janowi Pawłowi II. Przypomniał, że kiedy miał siedem lat, w dniu śmierci papieża Jana XXIII jego ojciec, też rabin, widząc czarną flagę na kościele katolickim, powiedział: "Umarł wielki człowiek!". "Zrozumiałem wówczas - wyjaśnił rabin Schudrich - że człowiek, który jest wielki, wcale nie musi być Żydem, nie musi być z mojej religii ani z mojego narodu". Wyjaśnił, że zrozumiał wtedy, że tych innych wcale nie trzeba się bać, ale można od nich wiele się nauczyć i zyskać.

Następnie przyznał, że największym dla niego nauczycielem był papież Jana Paweł II. "Dzięki niemu zrozumiałem jak nigdy dotąd, że inny człowiek może ubogacić moją wiarę" - dodał. "Dzięki Janowi Pawłowi jestem lepszym Żydem. A jestem lepszym Żydem kiedy lepiej rozumiem inne religie, kiedy nie boję się innych, lecz staram się ich lepiej rozumieć" - skonstatował.

Z kolei bp Cisło podkreślił, że historia Mojżesza, Dawida, w sumie całego Izraela jest nieustannym wołaniem do Boga o wybawienie. Przypomniał, że taka właśnie wiara cechowała też niekiedy Żydów, ofiary obozów zagłady. Przyznał, jak wielkie wrażenie wywarła na nim opowieść jednego z byłych więźniów w Sobiborze, który widział jak jedna żydowska rodzina szła do komory gazowej. Ojciec okrył swoją żonę i dzieci tałesem, i śpiewali razem "Słuchaj Izraelu!". Nie widać było ich lęku, widać było jak Bóg uwalnia ich od trwogi.

Bp Anweiler przyznał, że w postawie wiary najważniejszy jest aspekt zawierzenia Słowu Bożemu człowieka, który szuka. Przypomniał, że podczas swego wyboru na biskupa, otrzymał od jednego ze współbraci wskazanie: "Daj się całkowicie pochłonąć tekstowi Słowa Bożego". Powiedział, że ta postawa wspólnego szukania sprawia, że jako chrześcijanie, jako ewangelicy nie możemy przechodzić obojętnie wobec Żydów, gdyż łączy nas ta wspólna postawa szukania i ufności w Słowo Boże.

Ks. Manfred Deselaers zadał pytanie czy cytat: "Pan mnie wysłuchał i uwolnił od wszelkiej trwogi" można rozpatrywać w kontekście Auschwitz? Przypomniał jednego z więźniów żydowskiego Sonderkomando, który na zadawane przez wielu pytanie: dlaczego Bóg nas nie ratował w Auschwitz, odpowiadał: to Bóg ratuje nas za pomocą innych ludzi, na to czekaliśmy i należy raczej postawić pytanie nie "dlaczego Bóg nas nie ratował", lecz "dlaczego nikt nas nie ratował, dlaczego wówczas ta pomoc nie przyszła z zewnątrz?" Nie można natomiast odpowiedzialnością za tę zbrodnię obarczać Boga.

Ks. Deselaers wyjaśnił, że doświadczenie opuszczenia przez Boga dla chrześcijan związane jest z tajemnicą krzyża. Jako chrześcijanie jednak wierzymy natychmiast, że potem nastąpi Zmartwychwstanie. Tego nie mają Żydzi i dlatego ich wiara niekiedy jest trudniejsza. "Ratunkiem zawsze będzie pełne przylgnięcie do Boga i zawierzenie mu - podkreślił. - Innego ratunku po prostu nie ma. Dodał, że dla wierzących Żydów podstawowe znaczenie ma nadzieja, a Żydzi wciąż nią żyją".

Skonstatował, że - jeśli chodzi o tę eschatologiczną nadzieję - to chrześcijanie i Żydzi są w podobnej sytuacji. My czekamy na drugie przyjście Mesjasza, Żydzi na pierwsze, ale wiara chrześcijan i Żydów jest wiarą nadziei. Nadziei, że Bóg nas nie opuścił oraz że zło nie ma ostatniego słowa".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dzięki Janowi Pawłowi II jestem lepszym Żydem
Komentarze (1)
A
Alfista
15 stycznia 2015, 17:59
Marna pociecha, gdybyś tak zechciał z przekonaniem się ochrzcić, dusza byłaby uratowana.