Franciszek u św. Marty: Bóg chce od nas serca otwartego i współczującego

(fot. Grzegorz Gałązka / galazka.deon.pl)
KAI / df

O potrzebie pamiętania o łaskach, które otrzymaliśmy od Boga jako lekarstwie na nieczułość serca a także pragnieniu Boga, by nasze serca były otwarte i współczujące mówił Ojciec Święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. W swojej homilii papież nawiązał do czytanego dziś fragmentu Ewangelii (Mk 8, 14-21), w którym Pan Jezus przestrzegał uczniów, którzy zapomnieli chleba i zaczęli się kłócić, by wystrzegali się kwasu faryzeuszów.

Franciszek przytoczył słowa Pana Jezusa napominającego spierających się uczniów i przypominającego im o dokonanych cudach rozmnożenia chlebów. Zaznaczył, że tam, gdzie brakuje współczucia, jest bałwochwalstwo i ideologia. Wskazał na różnicę między „zatwardziałym sercem”, jak to było w przypadku uczniów, a „sercem współczującym”, jak to było u Pana Jezusa, sercem wyrażającym Jego wolę.

„A wolą Pana jest współczucie: «Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary» (Mt 9,13). Zaś serce pozbawione współczucia jest sercem bałwochwalczym, jest sercem samowystarczalnym, które idzie naprzód wspierane własnym egoizmem, który staje się silne tylko dzięki ideologiom. Pomyślmy o czterech grupach ideologicznych w czasach Jezusa: faryzeuszach, saduceuszach, esseńczykach i zelotach. Cztery grupy, których serca były zatwardziły, aby zrealizować projekt, który nie był dziełem Boga; nie było w nich miejsca na Boży plan, nie było miejsca na współczucie” – powiedział papież.

Ojciec Święty wskazał, że istnieje „lekarstwo” na zatwardziałość serca, a jest nim pamięć. Z tego powodu w dzisiejszej Ewangelii i wielu fragmentach Biblii, które przywołuje Franciszek powraca jako rodzaj „refrenu”, przypomnienie o „łasce”, o którą należy prosić. ponieważ podtrzymuje serce w otwartości i wierności.

DEON.PL POLECA


„Kiedy serce stwardnieje, gdy serce staje się bezduszne, zapomina ... Zapomina się o łasce zbawienia, zapomina się o bezinteresowności. Twarde serce prowadzi do kłótni, prowadzi do wojen, prowadzi do samolubstwa, prowadzi do zniszczenia brata, ponieważ nie ma współczucia. A najwspanialszym przesłaniem zbawienia jest to, że Bóg nam współczuje. Ten refren Ewangelii, gdy Jezus widział osobę, bolesną sytuacja: „okazał jej współczucie”. Jezus jest współczuciem Ojca; Jezus jest wymierzeniem policzka wszelkiej bezduszności serca” – stwierdził papież.

Franciszek zachęcił, by prosić o łaskę, aby nasze serce nie było zideologizowane, nieczułe, lecz otwarte i współczujące wobec wydarzeń zachodzących w świecie, gdyż z tego będziemy sądzeni w dniu sądu, a nie z naszych „idei” czy „ideologii”. Przytoczył słowa Ewangelii: „Byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25,35-36). Ojciec Święty wskazał, że na tym właśnie polega współczucie. „Pokora, pamięć o naszych korzeniach i naszym zbawieniu pomogą nam zachować takim nasze serce” – wskazał papież.

„Każdy z nas ma coś w naszych sercach, co uległo znieczuleniu. Przypomnijmy sobie, a Pan niech nam da serce prawe i szczere - jak prosiliśmy w modlitwie Kolekty – w którym mieszka Pan. Pan nie może wejść do serc nieczułych; nie może wejść w serce zideologizowane. Pan wchodzi tylko do serc podobnych do Jego serca: do serc współczujących, serc otwartych. Niech Pan obdarzy nas tą łaską” – powiedział Franciszek na zakończenie swej homilii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek u św. Marty: Bóg chce od nas serca otwartego i współczującego
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.