Kard. Barbarin: popełniłem błąd, zabrakło odwagi i determinacji

(fot. youtube.com)
KAI / sz

Jako obywatel zostałem zrehabilitowany, ale dla opinii publicznej na zawsze pozostanę jako ten, który nie poinformował wymiaru sprawiedliwości o tych straszliwych przestępstwach, a może nawet je tuszował – mówi kard. Philippe Barbarin w obszernym i pierwszym od trzech lat wywiadzie prasowym. 30 stycznia sąd apelacyjny przyjął jego odwołanie od wyroku sądu pierwszej instancji, który uznał go winnym niedoniesienia o wykorzystywaniu seksualnym małoletnich, jakiego dopuścił się w przeszłości jeden z kapłanów jego archidiecezji.

Kard. Barbarin przyznał, że przez te lata wiele przeżył, lepiej zrozumiał, co wycierpiały ofiary nadużyć. Wyraził przekonanie, że zarówno jego sprawa, jak i wszystkie ujawnione przypadki wykorzystywania w Kościele doprowadziły we Francji do przebudzenia powszechnej świadomości i pomogą w wykorzenieniu tego zła w innych sektorach społeczeństwa. Podkreślił, że problemy, jakich doświadczył w minionych latach są niczym w porównaniu z cierpieniami, których przez długie lata doświadczają ofiary.

Z całą mocą podkreślił, że on osobiście nigdy niczego nie tuszował. Kiedy jako arcybiskup Lyonu dowiadywał się o przypadkach molestowania, zawsze reagował zgodnie z procedurami. W sprawie, o którą był sądzony, przyznaje się jednak do błędu. Dotyczyła ona przypadków sprzed co najmniej 20 lat, a zatem przedawnionych we francuskim wymiarze sprawiedliwości. Kard. Barbarin błędnie uznał, że ta sprawa została uregulowana przez jego poprzedników, a sam zadowolił się zapewnieniem, że od tego czasu ów kapłan nie dopuszczał się nadużyć. Zabrakło mi odwagi i determinacji – przyznaje francuski purpurat.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Barbarin: popełniłem błąd, zabrakło odwagi i determinacji
Komentarze (1)
LL
~Laik Laikowaty
7 lutego 2020, 09:41
On powinien przeprowadzić rekolekcje dla Polskich Biskupów. Jego doświadczenie niech nie pójdzie na marne, nich jego błędy staną się lekcją dla naszych Pasterzy. Mając pokorę przyznać się do błędów byłby wspaniałym nauczycielem naszego Episkopatu. Mówię to nie atakując, a z troską. To byłoby wspaniałe, takiego doradcę w Polsce potrzebujemy!