Kard. Parolin: konfrontacja dobra ze złem trwać będzie aż do końca czasów

(fot. multimediapastorale / youtube.com)
KAI / kw

"Kto zrozumiał przesłanie papieża Franciszka o miłosierdziu Bożym, radości życia i głoszenia Ewangelii, znaczeniu troski o ubogich oraz solidarności pokoju, osiągalnym dzięki rzucaniu pomostów, a nie wznoszeniu murów, ten popiera go i darzy sympatią" - powiedział kard. Parolin.

Komentując stosunek do osoby i nauczania papieża Bergoglio, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej stwierdza, że "poparcie lub krytykę zrozumieć można upraszczając na podstawie odmiennej oceny sytuacji dzisiejszego świata oraz misji Kościoła".

Jedni - dodaje najbliższy współpracownik Franciszka - kładą nacisk na tendencje negatywne i "uważają, że wierność Ewangelii wymaga sztywnej i radykalnej opozycji, tym samym broniąc z pasją, a jak trzeba to i w sposób polemiczny, własnej tożsamości i tego, co jeszcze pozostało z chrześcijańskiej inspiracji w społeczeństwach o prastarej chrześcijańskiej tradycji; inni natomiast myślą, że zdając się na wierność i kreatywność Ducha, można stawiać przede wszystkim na głoszenie Ewangelii wszystkim ludziom i wszystkim narodom, nawet w zamęcie oraz dramatycznym i nacechowanym sprzecznościami rozwoju dzisiejszego świata, nie w sposób naiwny, lecz ze 'zdrowym realizmem', wiedząc, że konfrontacja dobra ze złem trwać będzie aż do końca czasów i licząc na to, że Pan towarzyszyć będzie wiernie swojemu Kościołowi".

Obie te postawy, podsumowuje włoski kardynał, są zrozumiałe. "Tą drugą Franciszek proponuje dziś Kościołowi: postawienie na wiarę, która patrzy bardziej w przyszłość aniżeli na przeszłość Kościoła i ludzkości" - stwierdza kardynał.

DEON.PL POLECA

Watykański sekretarz stanu potwierdza, że marzeniem papieża jest podróż do Chin i przyznaje, że od czasu głośnego listu Benedykta XVI do katolików chińskich z 2007 roku, "uczyniono kroki naprzód". Przypomina, że Franciszek we wszystkich swych wypowiedziach na temat Chin "dał wyraz swemu szacunkowi i życzeniu wszelkiej pomyślności, a także możemy powiedzieć swemu pragnieniu, by jeśli to będzie możliwe, udać się do Chin".

Jednakże, zaznacza watykański sekretarz stanu, "doświadczenie uczy nas również, że powinniśmy postępować naprzód cierpliwie i ostrożnie, i nie uważać za rozwiązane już problemów złożonych i delikatnych, pochodzących z daleka i uzależnionych od głębokiej odmienności perspektyw, religijnych i duchowych Kościoła oraz politycznych, z punktu widzenia rządzących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Parolin: konfrontacja dobra ze złem trwać będzie aż do końca czasów
Komentarze (1)
22 stycznia 2018, 22:10
"postawienie na wiarę, która patrzy bardziej w przyszłość aniżeli na przeszłość Kościoła i ludzkości" Tak się zapatrzyli w przyszłość,że zapominają o tym co w przeszłości,czyli z przekazu wiary nici.