Kard. Stanisław Dziwisz: Tischner nie był konfidentem

(fot. episkopat.pl // facebook.com/JozefTischner)
kard. Stanisław Dziwisz

"Wykluczam, aby ten wielki humanista, który całe życie poświęcił wolności człowieka, mógł być konfidentem i konsultantem systemu przemocy, przeciwko któremu czynnie występował, dając niezliczone dowody swojej mądrości i odwagi" - pisze kard. Stanisław Dziwisz.

Rzekome doniesienie o tym, że ks. Józef Tischner miał w 1983 r. zostać zarejestrowanym jako kontakt operacyjny, a w 1988 r. jako konsultant IV Departamentu MSW, rozpropagował Sławomir Cenckiewicz. Pisał na Twitterze o publikacji "Kryptonim Klan. Służba Bezpieczeństwa wobec NSZZ Solidarność w Gdańsku. Tom 2" .
"Przykra ta rejestracja ks. Józefa Tischnera w kategorii KO i konsultanta Departamentu IV MSW. Szkoda" - napisał 3 czerwca 2019 roku dyrektor Wojskowego Biura Historycznego w tweecie, zamieszczając też skan jednej ze stron publikacji IPN, dotyczący ks. Tischnera.
Do sprawy ustosunkował się kard. Stanisław Dziwisz, który napisał list do braci ks. Tischnera.

Publikujemy list kard. Stanisława Dziwisza do rodziny ks. Tischnera:

Czcigodna Rodzino Ks. prof. Józefa Tischnera,

Z prawdziwym żalem i zażenowaniem przyjąłem wiadomość zamieszoną przez dyrektora Wojskowego Biura Historycznego im. gen. K. Sosnkowskiego dr. hab. Sławomira Cenckiewicza w sprawie Waszego Brata ks. prof. Józefa Tischnera, sugerującą jakoby miał On być współpracownikiem SB.

Autor tego komunikatu poinformował na Twitterze, że ks. prof. Józef Tischner był KO (kontaktem operacyjnym) i konsultantem Departamentu IV MSW, tj. wyspecjalizowanej jednostki SB do zwalczania Kościoła katolickiego w Polsce, i wyrażając z tego powodu rzekome ubolewanie dodał od siebie "szkoda".

DEON.PL POLECA

Ks. prof. Józef Tischner, którego znałem przez kilkadziesiąt lat i którego oddanie i postawę cenił Papież Jan Paweł II, był wybitną postacią polskiego Kościoła, zarówno jako człowiek, uczony filozof, jak i ksiądz. Jego dokonania dla nas są znane, a jego oddanie dla Ojczyzny-Polski było całkowite i bez reszty.

Postawa ks. prof. Józefa Tischnera w okresie tworzenia się struktur NSZZ "Solidarność", której był kapelanem i przewodnikiem duchowym, autorem "Etyki solidarności", wyznaczającej nowe wzorce zachowań społecznych przeciwko systemowi totalitarnemu, opartemu na kłamstwie i przemocy, stanowiła wielką pomoc duchową zarówno dla Kościoła, jak i dla nas wszystkich. Jego nauczanie prawd wiary wykluczało zdradę wartości, jakim służył.

Znając osobiście ks. prof. Józefa Tischnera, którego darzyłem uznaniem i szacunkiem jako człowieka głębokiej i niezachwianej wiary, oddanego całym sercem i duszą Polsce, a także patrząc na ogrom Jego dokonań dla Kościoła i wyrwania się z pęt krępującego nas systemu komunistycznego - wykluczam, aby ten wielki humanista, który całe życie poświęcił wolności człowieka, mógł być konfidentem i konsultantem systemu przemocy, przeciwko któremu czynnie występował, dając niezliczone dowody swojej mądrości i odwagi.

Sławomir Cenckiewicz, zamieszczając wpis na swoim Twitterze, jako dyrektor państwowej instytucji, zawodowo zajmującej się lustracją, wiedział, a w każdym razie wiedzieć powinien, jaki odzew społeczny spowoduje zamieszczony przez niego, nieoparty na żadnych dowodach, wpis o rzekomej agenturalnej działalności ks. prof. Józefa Tischnera, i że u części wiernych, podziwiających nauczanie ks. Józefa, wywoła on mylne wyobrażenie, że było inaczej.

Ubolewam nad tym, że wpis taki w ogóle miał miejsce. Komunikat zamieszczony przez dr. hab. S. Cenckiewicza niczego nie dowiódł, tego zwłaszcza, aby istniał cień jakichkolwiek dowodów na to, że ks. prof. Józef Tischner kiedykolwiek był agentem SB.

Szkoda, jaką ten wpis wywołał w rodzinie ks. prof. Tischnera, jest nie do oszacowania, gdyż wywołuje poczucie goryczy i krzywdy oraz stanowi niesprawiedliwą zapłatę za to, czego ten najwyższej klasy humanista dokonał.

Ten nieodpowiedzialny wpis próbuje podważyć niekwestionowane dokonania naukowe jednego z wybitnych intelektualistów w wymiarze uniwersalnym, działa na szkodę Kościoła i co więcej wywołuje u odbiorców tej informacji, niemających rozeznania w sprawach lustracyjnych, błędne przekonanie, że już sam wpis zdziałany ręką nieznanego funkcjonariusza SB sam w sobie stanowi dowód na taką współpracę, która nigdy nie miała miejsca.

I to wszystko ma uwiarygodnić osoba autora wpisu z racji zajmowanego stanowiska w instytucji państwowej.

Ubolewam nad tym wpisem wraz z Wami, Braćmi ks. Józefa Tischnera. Wiem bowiem, co czują ludzie niesłusznie oskarżani, zniesławiani, skazywani bez dowodów, ludzie, którym odbiera się poczucie godności, o którym tyle i tak pięknie mówił i pisał Wasz Brat, ostrzegając przed ludźmi, którzy próbowali stwarzać alternatywną rzeczywistość. Jak bardzo przenikliwym myślicielem był autor klasycznych opracowań "W krainie schorowanej wyobraźni" i "Wedle wartości", proroczo przewidując, jak bardzo trudne będzie wyjście z epoki komunizmu, który pozostawił po sobie spadek mentalny określany mianem "homo sovieticus".

Wpis na Twitterze z 3 czerwca br. dowodzi tylko, jak bardzo spełniło się proroctwo tego wielkiego myśliciela.

Głęboko Panom współczuję i modlę się razem z Wami w intencji ks. Józefa, gdyż wiem, jak bardzo przeżywacie tę próbę odebrania Mu, osobie tak bliskiej Wam, tego, czym zasłużył sobie całym swoim życiem dla ludzi i Kościoła, najwyższego szacunku i godności.

Kraków, 19 sierpnia 2019 r.

List publikujemy za zgodą Panów Mariana i Kazimierza Tischnerów

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kard. Stanisław Dziwisz: Tischner nie był konfidentem
Komentarze (5)
WW
~Wiktor W
21 listopada 2020, 03:13
Ciekawe co powiedziałby TW Filozof, Niestety już na Sądzie Bożym.Moim zdaniem w razie wątpliwości można się zwrócić do Mędrców z Tygodnika Powszechnego. Katolickiego. Gdyby zrobiono lustrację wszystkich środowisk nie byłoby byłoby takich konwulsji pomiotu czerwonej zarazy, a kobiety znałyby swoją wartość.
AC
Athanasius Contra Mundum
31 sierpnia 2019, 17:49
Nie interesuje mnie, czy ks. Tischner był "wielkim humanistą" tylko czy był prawowiernym katolikiem. Jego wypowiedzi wskazują na to, że nie. Humanizm jest sprzeczny z chrześcijaństwem, religią teocentryczną. Niech pozostanie zapamiętany jako "heretyk od filozofii dialogu". Co do samej wypowiedzi kard. Dziwisza: jak ktoś, kto złamał słowo zapisane w testamencie może być wciąż uważany za wiarygodnego człowieka? Przeprosił publicznie? Nie.
JW
jacek wygoda
30 sierpnia 2019, 18:12
Dziwisz napisał :" Ten nieodpowiedzialny wpis próbuje podważyć niekwestionowane dokonania naukowe jednego z wybitnych intelektualistów w wymiarze uniwersalnym, działa na szkodę Kościoła i co więcej wywołuje u odbiorców tej informacji, niemających rozeznania w sprawach lustracyjnych, błędne przekonanie, że już sam wpis zdziałany ręką nieznanego funkcjonariusza SB sam w sobie stanowi dowód na taką współpracę, która nigdy nie miała miejsca" Skad ks Dziwisz wie że taka wspólpraca  z SB Tischnera w charakterze kontaktu operacyjnego lub  konsultanta nie miała miejsca? To bez zbadania sprawy moga wiedzieć jedynie ci co zarejestrowali Tischnera jak KO lub konsultanta  czy Dziwisz ma z nimi jakieś kontakty ? .Ja jako osoba przez lata zawodowa zajmujaca sie lustracja moge tylko napisać że nie sposob w oparciu o taki zapis o jakim mowa we wpisie Cenckiewicza przesadzac iz Józef Tischner faktycznie współpracował z MSW.Gdyby ktoś naprawde chciał tę sprawę wyjasnic powinien przeorac archiwa IPN  za okres rejestracji J.Tischnera w poszukiwaniu innych ewentualnie zachowanych materiałow dot. charakteru kontaktów Tischnera z MSW.Nie rozumiem też w jaki sposob fakt  REJESTRACJI przez SB Tischnera w charakterze konsultanta kwestionuje dokonania naukowe Jozefa Tischnera?
30 sierpnia 2019, 13:25
Oto głos odczuć i przekonań wobec FAKTÓW! Może lepiej zamilczeć. Lechowi Wałęsie współpraca z SB nie przeszkadzała udawać związkowca. Nie znamy motywów ks. Tischnera, na pewno były inne niż Wałęsy (nie grał w Toto-Lotka). Ciekawe, że kard. Dziwisz milczał kiedy publiczny wielki zwolennik aborcji publicznie przystępował do Komunii św. A przy sprawie ewidentnej współpracy z SB (choć nikt nie mówi, że była istotna) zabiera głos. Tak czyni ewangeliczny pasterz?
Ewa Zawadzka
30 sierpnia 2019, 16:09
Nie wiem czy ks. Tischer był kontaktem operacyjnym i doradcą SB (ani tego nie neguję, ani nie odrzucam dlatego że kard. Dziwisz w to nie wierzy), ale wiem że najpierw należy zbadać zachowane dokumenty by ferować na kogokolwiek wyroki. Jakiś ulotny post na twiterze to za mało na konkrety. PS. kontakt operacyjny to nie to samo co tajny wspólpracownik, który jednak był gorszą formą współpracy z SB.