Albania. To nie przypadek

Fotografie księży na ulicach Tirany, którzy zostali zabici przez komunistyczny reżim Envera Hodży. (fot. EPA/ARMANDO BABANI)

Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem w środowy poranek na ekranie komputera była przytoczona za "The Telegrach" wypowiedź ambasadora Iraku przy Stolicy Apostolskiej, Habeeba Al Sadra. Stwierdził on, że życie biskupa Rzymu Franciszka może być zagrożone, ponieważ dżihadyści z Państwa Islamskiego mogą chcieć zabić papieża podczas jego wizyt w Turcji i Albanii. Do Albanii Franciszek wybiera się już w najbliższą niedzielę na krótką, jedenastogodzinną pielgrzymkę. Jej hasło, podane do publicznej wiadomości zaledwie kilka dni temu, brzmi: "Wspólnie z Bogiem ku nadziei, która nie zawodzi".

Korespondent jednej z agencji zwrócił uwagę, że "pierwszy papież z Nowego Świata kazał na siebie czekać półtora roku tzw. staremu kontynentowi". Faktycznie, to pierwsza pielgrzymka Franciszka do kraju europejskiego. Wybór właśnie tego miejsca może być dla wielu katolików Europy dużym szokiem. Franciszek nie zdecydował się na żaden z krajów nazywanych "katolickimi", gdzie zapewne przyjęto by go z radością, a wizytę potraktowano jako umocnienie Kościoła i impuls do jeszcze intensywniejszego włączenia się w nową ewangelizację. Franciszek pierwsze kroki na europejskiej ziemi poza Włochami kieruje do kraju, gdzie większość stanowią muzułmanie, a jednym z punktów krótkiej podróży jest spotkanie na Uniwersytecie Katolickim Matki Bożej Dobrej Rady Franciszek ze zwierzchnikami innych religii i wyznań chrześcijańskich Albanii. Czy to przypadek? Byłoby naiwnością tak twierdzić.

To nie będzie pierwsza pielgrzymka Następcy św. Piotra do Albanii. Był tam już Jan Paweł II w roku 1993. Jeszcze kilka lat wcześniej świątynie wszystkich wyznań były w tym kraju zamknięte, a za jakikolwiek przejaw religijności groziły represje. Ambicją wieloletniego dyktatora Albanii było stworzenie pierwszego na świecie państwa ateistycznego. Prowadził antyreligijną kampanię pod hasłem "jedyną religią Albanii jest albanizm".

DEON.PL POLECA

Jan Paweł II miał świadomość, jak bardzo doświadczony kraj odwiedza. Dzień przed pielgrzymką powiedział: "Tego, co wydarzyło się w Albanii, nigdy wcześniej nie odnotowano w historii. I nikt nie interweniował na rzecz ludzi, których pozbawiono wszystkiego, nawet ich osobistej godności, człowieczeństwa i wolności. Ten dramat interesuje Europę, która nigdy nie powinna go zapomnieć". A w kazaniu wygłoszonym w katedrze w Szkodrze mówił o powrocie Eucharystii na albańską ziemię i o Kościele wychodzącym z katakumb. Wygłosił rónież orędzie do narodu albańskiego, przypominając, że Bóg i człowiek nie są rywalami i wzywając do poszukiwania wspólnego dobra z poszanowaniem wszelkich zasad moralnych i etycznych.

Według zapowiedzi w czasie wizyty Franciszka nacisk zostanie położony na inną kwestię. Watykański sekretarz stanu kard. Pietro Parolin podczas niedawnego spotkania w ambasadzie Albanii przy Stolicy Apostolskiej zwrócił uwagę, że długie prześladowania, jakich doświadczyli albańscy katolicy, nie tylko nie zgasiły uczuć religijnych, ale powodując wspólne cierpienie, dały też podstawy do dzisiejszego współistnienia międzyreligijnego w tym kraju.

Ks. Segundo Tejado Muñoz, podsekretarz Papieskiej Rady "Cor Unum", który po upadku komunizmu przez dziewięć lat pracował w Albanii, w Radiu Watykańskim powiedział: "Nie zapominajmy, że reżim prześladował wszystkie religie, nie tylko katolików. Także muzułmanie cierpieli, także prawosławni mają swych męczenników. Te 40 lat prześladowań wydaje teraz owoc i jest nim właśnie dialog".

Zdaniem cytowanego wyżej korespondenta jednej z agencji Albania zasługuje na miano "peryferii" nie tylko w aspekcie religijnym, co z pewnością już czyni zbliżającą się wizytę biskupa Rzymu wydarzeniem symbolicznym dla naszego kontynentu. Sam Franciszek o swojej albańskiej podróży powiedział dziennikarzom: "Obecność papieża powinna pokazać wszystkim narodom, że można współpracować". To, że Albania jest pierwszym europejskim krajem, do którego wybiera się Franciszek nie tylko nie jest przypadkiem. To bardzo istotna wskazówka dla Kościoła w całej Europie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Albania. To nie przypadek
Komentarze (1)
A
Anakin
18 września 2014, 13:15
Może i Albania nie jest krajem katolickim, mimo to z narodu albańskiego pochodzą Jerzy Skanderbeg (katolicki obrońca Ilirii przed Turkami w XV w.) i bł. Matka Teresa.