Antyklerykalny Franciszek

Piotr Żyłka

Krytykuje, wciąż się czegoś czepia, nie daje spokoju, co chwila wbija nową szpilę. Księża są pod jego nieustannym ostrzałem (zresztą nie tylko oni). To nie żaden zaciekły wróg Kościoła. Tak działa nasz Papież.

Duchowieństwo nie może spać spokojnie. Gdy Franciszek otwiera usta i mówi o księżach, zakonnikach, zakonnicach albo biskupach, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że za chwilę zrobi się nieprzyjemnie.

DEON.PL POLECA

Wczorajsze papieskie przemówienie do nowicjuszy, nowicjuszek i seminarzystów, którzy przybyli do Rzymu z okazji Roku Wiary jest doskonałym przykładem tego zjawiska.

"Niektórzy powiedzą, że radość rodzi się z rzeczy, które mają. Stąd bierze się poszukiwanie najnowszego modelu smartfona, najszybszego skutera, samochodu, który rzuca się w oczy (...) Boli mnie, kiedy widzę księdza albo zakonnicę w najnowszym modelu samochodu. Ależ tak nie można! (...) Uważam, że samochód jest konieczny, można dzięki niemu dużo zrobić, dużo podróżować, ale wybierzcie skromniejszy. - Kiedy wybierzecie jakiś piękny model, pomyślcie o dzieciach, które umierają z głodu. Tylko o tym. (...) W tym świecie, w którym bogactwo wyrządza tyle zła, konieczne jest to, byśmy my, księża i zakonnice byli konsekwentni w naszym ubóstwie (...) Nie bądźcie proszę nigdy księżmi i zakonnicami z takimi minami, jakbyście się najedli ostrej papryczki albo napili octu. Nigdy!".

Gdyby tych kilku zdań nie opatrzyć komentarzem, że wypowiedział je Papież, to myślę, że wiele osób mogłoby je przypisać przedstawicielom środowisk "wrogich Kościołowi". Zresztą od samego początku pontyfikatu można zaobserwować ciekawe zjawisko. Franciszek swoim radykalnym ewangelicznym przesłaniem zdobywa serca ludzi niekoniecznie do tej pory mocno religijnych. Nawet słynny ewangelicki kaznodzieja Billy Graham napisał, że Franciszek, to też "nasz papież". Równocześnie pojawia się coraz więcej krytycznych głosów pod jego adresem w samym Kościele.

Dlaczego tak się dzieje? Sprawa jest prosta. Nikt nie lubi jak się mu mówi rzeczy nieprzyjemne. Trudno takie słowa przyjmować. Jeszcze gorzej jeśli są one prawdziwe. Wtedy to już naprawdę mocno boli. Właśnie z czymś takim mamy do czynienia od początku pontyfikatu. Franciszek nie mówi o złym świecie, ale o błędach, które popełniamy my - katolicy. To jest często niewygodne, ale bardzo potrzebne, byśmy się wszyscy - cały Kościół - wciąż odnawiali i codziennie podejmowali trud nawrócenia.

Warto uważnie słuchać Papieża i podejmować wyzwanie. Starajmy się być autentycznymi świadkami Ewangelii. Nie pozwólmy, żeby to nas dotyczyły te wczorajsze papieskie słowa: "Ludzi ogarnia obrzydzenie, kiedy nie jesteśmy autentyczni".

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Antyklerykalny Franciszek
Komentarze (80)
UW
ubogi wierny
11 lipca 2013, 06:31
U ns biskupi jeżdzą takimi furami aż oczy bolą ... Księża pracujący w Kurii, księża profesorzy na uczelni także sobie nie oszczędzają. A mieszkania w których mieszkają mają tak odpicowane, że hej - jak hotel 4 gwiazdkowy
10 lipca 2013, 12:10
@Agata Krukowska Słuszna decyzja poszperania w definicjach. Pozdrawiam serdecznie!
NK
nie kleryk
10 lipca 2013, 09:06
Coraz bardziej odnoszę wrażenie, że słowa Papieża wykorzystywane są także w samym Kościele do prowadzenia własnych wojen i leczenia własnych kompleksów. Ten tekst wygląda mi na nieuświadomiony antyklerykalizm (oby nieuświadomiony). Chciałem w tym roku iść do seminarium duchownego, ale nie poszedłem, bo nie chce być posądzany o to czego nie robię, a co będą mi przypisywać inni powołując się obłudnie np. na słowa papieża. Takie chrześcijaństwo, pełne wyrzucania sobie błędów, oskarżeń, to tylko wstyd. Zaczyna mi być wstyd mi, że należę do Kościoła, który jest oskarżany z zewnątrz i sam też zaczyna się oskarżać, a tym samym przyznaje rację prawdziwym wrogom Kościoła. Obrzucajmy się błotem dalej, a świat nam przyklaśnie (i własnie nam przyklaskuje, jak sami sobie szkodzimy)
AG
ale gość
10 lipca 2013, 08:53
Lubię Deon (bardzo). Szkoda, że powstają tutaj artykuły, których tak wiele czytelników nie rozumie, lub rozumie błędnie (jak widać z postów poniżej). Może wartoby wykorzystac ten portal bardziej dla podniesienia ducha niż pisania o kochanym Papieżu w sposób prawie identyczny, jak robią to media laickie. Przed chwilą zaglądnołem na Onet i były podobne treści o Papieżu. Mamy być jednym Kościołem, a nie podzielonym na biednych i bogatych (którzy ma ją się źle czuć, bo sa bogaci), na świeckich i duchownych (ponoć tych ciągle upominancyh, a więc złych, bo jest za co ich upominąć), na tych z Papieżem i przeciwko Niemu itd. Czemu to ma służyć? Poróżnieniu nas? Zostawcie sobie polemiczne tematy na rozmowy przy kawie, sympozja i naukowe książki, bo przeciętny człowiek zaczyma mieć wrażenie, że Kościół (który kocham!) jest wewnętrznie podzielony. A mnie to wcale nie buduje, ani mojej wiary. I myśle, z tego co mówią mi ludzie, że ich wiary też to nie buduje. ... Sól ma to do siebie, że potrafi szczypać No to sypmy tej soli, aż nam oczy powypala. Chrystus modlił się o jedność i zgodę w swoim Kościele. A upominać kazał konkretnych ludzi za konkreyne przewinienia, najpierw osobno, potem z jednym świadkiem, a dopiero potem wobec Kościoła. Ten teks "Sól ma to do siebie, że potrafi szczypać" jest tak nie na miejscu, że po prostu szczypie. 
AK
Agata Krukowska
9 lipca 2013, 22:28
@Agata Krukowska PS. Znajomi księża wiedzą, że ich nie lubię. ... ... Naszych księży (tych niektórych, co z lekka błądzą, bo jednak jest cała masa duszpasterzy oddanych Bogu i nie gorszących wiernych) nie możemy potępiać, nie lubić. Papież gani niewłaściwe postępowanie niektórych pasterzy, ale nie potępia osób. A my wierni, módlmy się więcej o naszych księży - ja to robię regularnie:) ...Ja nie muszę lubić księży. "Normalnych" ludzi też nie. W drugą stronę też to działa. Szanuję, modlę się, a cenię sobie nielicznych. Dalej nie będę się tłumaczyć.
AK
Agata Krukowska
9 lipca 2013, 22:26
@Agata Krukowska Antyklerykalny nie oznacza antykościelny. Tak jak klerykalny nie oznacza kochający Kościół. Klerykalizm katolików jest niestety wadą, nie zaletą. Pewien ksiądz mawiał o sobie, że jest antyklerykałem-eklezjofilem. Według mnie jest to bardzo trafne określenie bardzo zdrowej postawy. Dlaczego do mnie to zdanie? Czy piszę, że jest inaczej? PS. Znajomi księża wiedzą, że ich nie lubię.  ... ... Bo piszesz, ze papiez nie jest antyklerykalny, a antyklerykalizm oznacza u Ciebie nienawidzenie wszystkich ksiezy (wypowiedz sprzed dwoch dni). Warto "odpowiednie dac rzeczy slowo" i moze zatem warto przedefiniowac znaczenia slow klerykalny i antyklerykalny w swoim slowniku... ...http://portalwiedzy.onet.pl/39723,,,,antyklerykalizm,haslo.html  "postawa cechująca się wrogością, niechęcią oraz krytycyzmem wobec Kościoła katolickiego i kleru, a także ich udziału w życiu publicznym. " Gdzie wrogość? Gdzie niechęć? Krytycyzm, owszem, jest, ale to nie krytycyzm wobec kleru czy Kościoła w ogóle, ale zachowań tych czy innych jednostek.  Do reszty się nie odniosę. Nie chce mi się odpowiadać na personalne "ataki". 
9 lipca 2013, 18:04
@Agata Krukowska Antyklerykalny nie oznacza antykościelny. Tak jak klerykalny nie oznacza kochający Kościół. Klerykalizm katolików jest niestety wadą, nie zaletą. Pewien ksiądz mawiał o sobie, że jest antyklerykałem-eklezjofilem. Według mnie jest to bardzo trafne określenie bardzo zdrowej postawy. Dlaczego do mnie to zdanie? Czy piszę, że jest inaczej? PS. Znajomi księża wiedzą, że ich nie lubię.  ... ... Bo piszesz, ze papiez nie jest antyklerykalny, a antyklerykalizm oznacza u Ciebie nienawidzenie wszystkich ksiezy (wypowiedz sprzed dwoch dni). Warto "odpowiednie dac rzeczy slowo" i moze zatem warto przedefiniowac znaczenia slow klerykalny i antyklerykalny w swoim slowniku...
M
Mam
9 lipca 2013, 16:02
Prawda jest taka że dobrobyt działa demotywująco,Franciszek napomina słuzysz Panu czy mamonie. Ja ciągle poszukuję osoby której było w życiu dobrze która miała duży majątek,która jeżdziła super autem,i poszukiwala Boga. Franciszek zwraca uwagę --------umiar,umiar-----------bez przesady,mamy rozum,z nadmiaru dzielic sie ze slabszymi---a nie kupowac ,,cudeńka najnowsze na czterech kólkach,,
K
kimi
9 lipca 2013, 16:00
A u mnie Papież ma "plusa" za to że o tym mówi. I ma racje, bo tak jest że większośc kleru żyje w coraz większym luksusie. A to przecież ubóstwo i skromnośc powinno byc tam normą, a "bogactwo" powinno byc we wnętrzu człowieka. 
I
ikea
9 lipca 2013, 15:29
Księża diecezjalni i biskupi nie lubią jak im papież Franciszek zarzuca bogactwo, jeżdzenie wypasionymi samochodami, żyjącymi w pokojach wyposażonych jak najlepsze hotele...
AK
Agata Krukowska
9 lipca 2013, 15:08
@Agata Krukowska Antyklerykalny nie oznacza antykościelny. Tak jak klerykalny nie oznacza kochający Kościół. Klerykalizm katolików jest niestety wadą, nie zaletą. Pewien ksiądz mawiał o sobie, że jest antyklerykałem-eklezjofilem. Według mnie jest to bardzo trafne określenie bardzo zdrowej postawy. Dlaczego do mnie to zdanie? Czy piszę, że jest inaczej? PS. Znajomi księża wiedzą, że ich nie lubię.  ...
9 lipca 2013, 14:50
@Agata Krukowska Antyklerykalny nie oznacza antykościelny. Tak jak klerykalny nie oznacza kochający Kościół. Klerykalizm katolików jest niestety wadą, nie zaletą. Pewien ksiądz mawiał o sobie, że jest antyklerykałem-eklezjofilem. Według mnie jest to bardzo trafne określenie bardzo zdrowej postawy.
O
Odyn
9 lipca 2013, 14:45
Religijnośc często zamyka oczy na Boga w drugim człowieku,mam tego dowód i doswadczam tego w rodzinie.Ktos kto jest bardzo religijny poniza i wręcz oskarza osobę żyjaca obok---zabawne że wlasnie ta osoba jest duchowo dosyc dobrze rozwinieta. Wielu nam sie wydaje że siedzenie w laweczce ,kilka paciorków to wszystko,czytanie Ewangelii to wszystko---otóż nie ,chrześcijaństwo to ciezka praca głównie nad sobą. Bardzo mądra wypowiedź :) Zgadzam się :) Prawda jest taka, że wielu ludzi, również i w kościele, zatraciło zmysł odczuwania dobra i zła. Te dwa przeciwieństwa mocno się ze sobą zlewają w dzisiejszym świecie. Zaczynamy często interpretować pewne rzeczy na swój sposób. Potrzeba ludzi takich jak papież, którzy powiedzą prawdę prosto w oczy! Którzy będą potrafili wypomnieć nawet najgorsze błędy i nie dociągnięcia. Nie ma co się dziwić, że Papież staje się niewygodny w oczach pewnej grupy kleru w Stolicy Apostolskiej gdyż on właśnie piętnuje zachowanie tych księży i namawia ich do zmiany podejścia do kapłaństwa. Prosi ich o to aby otworzyli oczy i zaczeli wszystko od nowa.Bo gdy WAM ktoś kazał zrezygnować z ogromnego apartamentu z basenem lub drogiego auta mimo, że zawsze to mieliście to czy łatwo byście z tego zrezygnowali? Czy w ogóle byś Cie to rzucili? Nie sądzę, tym bardziej, że wielu księży przyzwyczajonych jest do luksusów.
T
Thor
9 lipca 2013, 14:39
"Franciszek nie mówi o złym świecie, ale o błędach, które popełniamy my - katolicy." Mówi o błędach, które popełniamy my Chrześcijanie jako całość kościoła świętego a nie tylko katolicy...
M
Mom
9 lipca 2013, 14:36
Religijnośc często zamyka oczy na Boga w drugim człowieku,mam tego dowód i doswadczam tego w rodzinie.Ktos kto jest bardzo religijny poniza i wręcz oskarza osobę żyjaca obok---zabawne że wlasnie ta osoba jest duchowo dosyc dobrze rozwinieta. Wielu nam sie wydaje że siedzenie w laweczce ,kilka paciorków to wszystko,czytanie Ewangelii to wszystko---otóż nie ,chrześcijaństwo to ciezka praca głównie nad sobą.
O
Odyn
9 lipca 2013, 14:32
I bardzo dobrze, że mamy takiego Papieża! Ktoś musi się wkońcu zabrać za ten burdel w kościele bo nie dzieje się dobrze. Nie mówie, że każdy ksiądz jest zły bo nie można wkładać wszystkich do jednego worka, dużo księży jest bardzo fajnych i widać, że są nimi z powołania ale niektórzy to masakra. Nie chodzi tutaj aby komuś czegoś żałować lub zazdrościć ale o to aby cały kler stosował się do zasady ubustwa i nie rotrwaniał naszych pieniędzy na swoje dobra doczesne ( bo to pieniądze z naszych ofiar głównie ), tylko dzielił się z ludźmi, którzy tego potrzebują. Ja to tak widzę. I nie jest to komentarz antykościelny.
AK
Agata Krukowska
9 lipca 2013, 14:24
Żałuję, że Grzegorz Kramer SJ nie raczył odpowiedzieć. Cóż, potwierdza się tylko moja teza, że zachowaniem godnym idioty jest rzucanie sloganami bez jakiegokolwiek uzasadnienia. Deon schodzi na psy, szkoda.
K
Kizia
9 lipca 2013, 12:26
Ale to co, lepiej, żeby udawał, że nie ma problemu? Kościołowi jest potrzebne wypranie całego syfu, jaki nazbierał. Może będzie wielkim reformaorem i postawi Kościół na nogi, kto wie :P
TZ
Tomek Z
9 lipca 2013, 12:25
Bo antyklerykalizm też może być postawą ewangeliczną: http://www.langustanapalmie.pl/rozne --->   konferencja pod tytułem: Antyklerykalizm, czyli dlaczego nie lubię księży - konferencja z Łodzi z cyklu Credo | 25 X 2012
N
NN
9 lipca 2013, 12:08
Ale czy prawdą nie jest, że pp Franciszek mało mówi o tym co w Kościele dobre i piękne? Papież gromadzi ludzi spoza Kościoła, ale co z tym, którzy już w Nim są? Co jeszcze negatywnego Papież powie? ... też uważam, że papież, pewnie w dobrej wierze, ale daje oręż tym, którzy z Kościołem walczą; jedni się nawrócą - inni nie; wiele wypowiedzi papieża to młyn na wodę dla np.GW - papież socjalista, antyklerykał; prawdę trzeba pokazywać, ale gałęzi na której się siedzi podcinać nie wolno, licząc na to, że się miękko upadnie; jak to wyważyć...? w tym sztuka; wg mnie papież słusznie zwraca uwagę na wiele spraw, jednak całkowicie pomija inne, bardzo istotne
,
,,,
9 lipca 2013, 11:46
zamieszczone na DEONIE streszczenie tego kazania do klerykow, seminarzystow etc. pomija bardzo ważne zdanie, które wypowiedzial Franciszek: "Ksiadz ma byc swiadkiem czulosci (w jez. wloskim - tenerezza )  Boga"
S
Skrzypiec
9 lipca 2013, 11:41
Gdyby Franciszek był zwykłym księdzem, jakiś arcybiskup zakazałby mu wypowiadania się w mediach.
Z
ZGR
9 lipca 2013, 11:32
Jestem od kilku lat daleko od KK ze względu na jego hipokryzję, tak od czasu wyboru na papieża Franciszka, zaczynam coraz częściej się przyglądać temu co się dzieje w KK i co robi sam papież. Dziwne to, ale coraz bardziej pozytywnie patrzę na coś na co do tej pory patrzyłem z pogardą...
P
Paweł
9 lipca 2013, 11:29
"Lekceważąc jego słowa lub przekręcając je, unikamy tej pracy nad naprawianiem własnej postawy i wtedy właśnie (nie wtedy, kiedy się oburzamy na komentatorów) przyczyniamy się do podkopywania fundamentów Kościoła. Wtedy właśnie przysparzamy radości wszystkim, którzy Kościoła nie lubią. ... Świetnie napisane. Dlatego skupiajmy się na sobie, bądźmy świadectwem, modlmy się za duchownych i upominajmy. Bo ludzie często odchodzą od Kościoła bo nie mają przykładu miłości.
L
Leo
9 lipca 2013, 11:25
Ale czy prawdą nie jest, że pp Franciszek mało mówi o tym co w Kościele dobre i piękne? Papież gromadzi ludzi spoza Kościoła, ale co z tym, którzy już w Nim są? Co jeszcze negatywnego Papież powie?
N
NN
9 lipca 2013, 10:44
Bardzo brzydki tekst. Jak można patrząc z punktu widzenia człowieka Kościoła przeciwstawiać Ojca Świętego kapłanom. To, że stawia nam ludziom (w tym i księżom)  wymagania, to nie znaczy, że jest antykapłański, co sugerują teksty. Że jest Kosciół Papieża - człowieka Ewangelii i Kościół hierarchów. A fe z takimi tekstami. ... myślę, że jest jeszcze gorzej: wg mnie cała obecna 'polityka' mediów tzw.katolickich w rzeczywistości przeciwstawia nauczanie obecnego papieża nauczaniu poprzednich papieży JP2 i BXVI, niech mi ktoś wskaże, który z poprzedników nie mówił tego samego, JP2 przez wiele lat - tylko nikt go nie słuchał
P
paster0
9 lipca 2013, 10:25
W życiu bym tego zacytowanego tekstu nie zaliczył do wypowiedzianych przez środowiska anty-kościelne. To prawda, że Franciszek stawia duże wymagania dla księży, ale to wcale nie znaczy, że w kościele może dojść do jakiegoś rozłamu czy zrobić się "nieprzyjemnie".
D
Darek
9 lipca 2013, 09:01
Nawet towarzysz Kim Dzong Un mówi "nasz papierz". 
B
Beata
9 lipca 2013, 07:12
"Franciszek nie mówi o złym świecie, ale o błędach, które popełniamy my - katolicy." Podoba mi się, że autor artykułu zauważył ten fakt. Bo to jest fakt. Papież Franciszek, popierając przecież magisterium Kościoła w sprawach etyki i moralności, nie poświęca - teraz, jako Papież - wiele swej uwagi niemoralności świata, tego na zewnątrz Kościoła. Znacznie więcej jego wypowiedzi dotyczy uchybień, które prezentują katolicy, a wśród tych wypowiedzi, więcej dotyczy katolików duchownych niż świeckich. Takie są po prostu fakty i opowiadanie, że tak nie jest, lub wykręcanie słów Papieża to błąd. Oczywiście, media nieprzychylne Kościołowi, mają z tego powodu dużo radości. Ale my, katolicy, nie powinniśmy się tym przejmować. Co nas obchodzą te gazety? Powinniśmy się wsłuchać w to, co mówi Papież, i pracować nad poprawą, nad naprawianiem Kościoła. Lekceważąc jego słowa lub przekręcając je, unikamy tej pracy nad naprawianiem własnej postawy i wtedy właśnie (nie wtedy, kiedy się oburzamy na komentatorów) przyczyniamy się do podkopywania fundamentów Kościoła. Wtedy właśnie przysparzamy radości wszystkim, którzy Kościoła nie lubią.
O
on
9 lipca 2013, 03:00
Na początku też się zastanawiałem po co na Deonie taki felieton, skoro autor nie jest duchownym, a i większość czytelników również. Obserwując falę ognistych komentarzy zaczynam jednak się przekonywać że jest zapotrzebowanie na analizę słów Franciszka (choćby po małym kawałku - bo przecież poruszenie jednego wątku z obszernej całości nie zmniejsza jego wartości). Jeśli ktoś jawnie i zdecydowanie zaznacza zgubne skutki klerykalizmu, to czemu nie nazwać go antyklerykałem? By wspierać kapłanów w ich posłudze i w życiu powołaniem, każdy katolik powinien być antyklerykalny (widząc w księdzu brata narażonego na te same a nawet większe pokusy niż wierny) i w otwartości np. napominać i wspierać normalnego człowieka jakim nie przestaje się być po święceniach. Druga sprawa to podziały o których sporo osób tu pisało. Świadomość nauki Ojca Świętego wśród katolików nie może dzielić. To co naprawdę dzieli, to nieświadomość (lub ukrywanie) problemów jakie ma brat/siostra. Próba wyszukania w wypowiedzi Głowy Kościoła, tych fragmentów z którymi skonfrontować się łatwiej, nie zmienia faktu, że powiedział też słowa twarde. No i banalizując te twarde postawy nigdy nie nauczymy się napominać z miłością. Przyjdzie sytuacja gdy ksiądz z naszej parafii się pogubi i nikt z nim nie porozmawia szczerze bo "gdzie nam kapłana pouczać". Stadka klerykalnych parafian będą jego sytuacje i grzechy wałkować przy kawie, a zabraknie antyklerykalnego brata, który powie mu "stary - pomyśl w co się ładujesz, chcesz pogadać?". Ten tekst podkreśla z jaką otwartością Papież mówi o zagrożeniach BEZPOŚREDNIO tym, których mogą one dotyczyć. Nikogo nie atakuje, tylko pokazuje, że Franciszek ma dużo zdrowsze podejście do realnych problemów naszych braci i sióstr niż my, ze swoimi feudalizmami.
M
mlody
9 lipca 2013, 02:41
Bardzo brzydki tekst. Jak można patrząc z punktu widzenia człowieka Kościoła przeciwstawiać Ojca Świętego kapłanom. To, że stawia nam ludziom (w tym i księżom)  wymagania, to nie znaczy, że jest antykapłański, co sugerują teksty. Że jest Kosciół Papieża - człowieka Ewangelii i Kościół hierarchów. A fe z takimi tekstami.
AK
Agata Krukowska
8 lipca 2013, 23:25
Ostudzić umysły bym proponował i nie przeciwstawiać papieża Franciszka Kościołowi, któremu kieruje :) nie pisać bzdur redaktorzy i nie dzielić - wiecie kto jest ojcem podziałów  - więc zanim wysmażycie kolejny tekst o Kościele otwartym Franciszka i Zamkniętym katolików i heirarchów w Polsce - zastanówcie się głęboko. Franciszek mówi rzeczy oczywiste - zawsze takimi były i proste - należy jego nauczanie brać w całości a nie tylko te które się akurat podoba. Łatwiej będzie zaakceptować rzeczy trudne tym co wierzą, niż tym co w kościele uprawiają ideologię. Franciszek stoi za życiem do poczęcia, za seksualnoscią, bez antykoncepcji, za małżeństwami kobiety i mężczyzny itp. Czy postępowi katolicy Polscy są w stanie to zaakceltować bez mrugnięcia okiem i powiedzieć, papież ma rację, czy będą mówić: "tak ale...." proszę się zastanowić. Zanim mieczem Franciszka będzie się chiało złoić katolików "tradycjonlaistów". ...Dzięki. Właśnie o to i mi chodziło. 
H
h
8 lipca 2013, 23:19
Ostudzić umysły bym proponował i nie przeciwstawiać papieża Franciszka Kościołowi, któremu kieruje :) nie pisać bzdur redaktorzy i nie dzielić - wiecie kto jest ojcem podziałów  - więc zanim wysmażycie kolejny tekst o Kościele otwartym Franciszka i Zamkniętym katolików i heirarchów w Polsce - zastanówcie się głęboko. Franciszek mówi rzeczy oczywiste - zawsze takimi były i proste - należy jego nauczanie brać w całości a nie tylko te które się akurat podoba. Łatwiej będzie zaakceptować rzeczy trudne tym co wierzą, niż tym co w kościele uprawiają ideologię. Franciszek stoi za życiem do poczęcia, za seksualnoscią, bez antykoncepcji, za małżeństwami kobiety i mężczyzny itp. Czy postępowi katolicy Polscy są w stanie to zaakceltować bez mrugnięcia okiem i powiedzieć, papież ma rację, czy będą mówić: "tak ale...." proszę się zastanowić. Zanim mieczem Franciszka będzie się chiało złoić katolików "tradycjonlaistów".
L
lucjan
8 lipca 2013, 17:28
Do księdza biskupa Hosera, Kurii i księdza dziekana oraz księdza Lemańskiego : "Baczcie abyście się nawzajem nie zjedli" Miłosierni miłosierdzia dostąpią ...
A
Aga
8 lipca 2013, 16:12
Kolejne przysłowie się sprawdza, tym razem to, że prawda w oczy kole. Potrzebny Kościołowi jest Papież Franciszek, chociaż wielu On uwiera i "podszczypuje" w sumienia. Wracamy do początku, do momentu, w którym Jezus mówi młodzieńcowi, że ma rozdać swe bogactwa, a ten odchodzi smutny; do momentu, kiedy faryzeusze "zgrzytają zębami" na Chrystusa. Duch Święty 13 marca tego roku trzepnął kardynałów jak grom z jasnego nieba i dał Kościołowi przewodnika, na którego już długo czekaliśmy. Niech ten sam Duch Święty da teraz dużo siły Ojcu Świętemu, żeby to "kąsanie" po sumieniach przyniosło rzeczywiste owoce
P
parafianin
8 lipca 2013, 15:27
Arcybiskup Hoser razem z księdzem Lemańskim niech też odwoła papieża Franciszka ...
N
NN
8 lipca 2013, 13:55
Agata - masz słabszy dzień. Nie zrozumiałaś Piotra. ...Aha. Nie chodzi o przesłanie. Chodzi o formę, w jakiej się to podaje. Coraz częściej widzę wykorzystywanie Ojca Franciszka do tego, by dopiec "wrednemu" Kościołowi, któremu on się nie podoba (jak np. zatwardziałym tradycjonalistom). I to przesada, i to mnie smuci. PS. o. Grzegorzu, cieszę się, że stajesz się nie tylko kapłanem i ojcem, ale i adwokatem. ...Więc będę dalej adwokatem i powiem, że w tym tekście nie ma czegoś takiego jak 'dopiekanie' komukolwiek. ...Szkoda, że się do całości moich komentarza Ojciec nie ustosunkował. Uwielbiam też, jak bez żadnych argumentów lubisz przygniatać człowieka do ziemi. Uwielbiam. Skoro ten tekst tak rozumiesz, to powiedz mi, co napisałam złego. A jeśli nie, to dlaczego mówisz o "złym dniu"? ... pop prostu SJ uznali, że skoro papież jest jezuitą to wolno im pisać wszelkie możliwe bzdury, a wszyscy i tak uznają to za prawdę - szkoda, że sami nie słuchają dokładnie tego, co papież mówi i do kogo mówi; podobny problem miał polski Kościól w czasach JP2
AK
Agata Krukowska
8 lipca 2013, 11:30
Agata - masz słabszy dzień. Nie zrozumiałaś Piotra. ...Aha. Nie chodzi o przesłanie. Chodzi o formę, w jakiej się to podaje. Coraz częściej widzę wykorzystywanie Ojca Franciszka do tego, by dopiec "wrednemu" Kościołowi, któremu on się nie podoba (jak np. zatwardziałym tradycjonalistom). I to przesada, i to mnie smuci.  PS. o. Grzegorzu, cieszę się, że stajesz się nie tylko kapłanem i ojcem, ale i adwokatem. ...Więc będę dalej adwokatem i powiem, że w tym tekście nie ma czegoś takiego jak 'dopiekanie' komukolwiek.  ...Szkoda, że się do całości moich komentarza Ojciec nie ustosunkował. Uwielbiam też, jak  bez żadnych argumentów lubisz przygniatać człowieka do ziemi. Uwielbiam.  Skoro ten tekst tak rozumiesz, to powiedz mi, co napisałam złego. A jeśli nie, to dlaczego mówisz o "złym dniu"? 
A
Agnieszka
8 lipca 2013, 11:14
Do Skalistego Papież, to prawdziwy, prorok, ze Starego Testamentu, którego wszyscy, którym wytyka grzechy i błędy ukamienują.  Przestańmy udawać, że jest dobrze, do tej pory najlepiej było wszystko zatuszować, udawać, że tego nie ma, bo nabroił  Ksiądz.  Tak się nie da, ludzie WIEDZĄ  i WIDZĄ wszystko. Nie razi  upadający, grzeszący ksiądz, tylko OBŁUDA, udawanie, że nic się nie stało. Dlatego kościoły świecą pustkami. Jesteście  ludźmi publicznymi " na świeczniku", wzoruja się na was katolicy, jesteście  jak "gwiazdy filmowe", nawet najmniejszych miejscowości.  Każdy katolik zrozumie, gdy upadniecie i publicznie przeprosicie za swój grzech ( bo wszyscy grzeszymy) , ale obłudy, swojego "wzoru", nikt nie jest w stanie znieść. Nie chce się jej więcej słuchać, dlatego ludzie odchodzą. Ale, chyba tacy księża nie  mają  świadomości, że niszczą  Kościół Boży. Z czysto ludzkiej przyzwoitości,  nie można mieć "super wozu", gdy moi parafianie są bez pracy, a co dopiero gdy chcemy być jak nasz MISTRZ. Chwała Bogu za Papieża  Franciszka, oby pokazał wam wiarę, którą ....niby wyznajecie.
Piotr Żyłka
8 lipca 2013, 11:08
"Deon też chce taki być? Też chce nam wmówić, że papież dzieli ludzi?" Odpowiem w swoim imieniu. Nikogo Papież nie dzieli i ja też nie mam zamiaru. Jego słowa zawsze przede wszystkim odnoszę do siebie i traktuję jako upomnienie dla mnie jako chrześcijanina.
SM
smutno mi Boże
8 lipca 2013, 10:15
Deon w dużej mierze czytają ludzie, którym nie po drodze z GW i z Radiem Maryja. Mają dosyć retoryki laickiej w wydaniu agresywnym i katolickiej w wydaniu my-oni. Niestety ten felieton wpisuje się w oba nurty. Podobne treści można poczytać w GW lub na Onecie. A w katolickim RM też zdarza im się dzielić na dobrych księży (tych, co to myślą jak my) i tych złych, dobrych biskupów i tych złych, dobrych świeckich i tych złych... Deon też chce taki być? Też chce nam wmówić, że papież dzieli ludzi? Myślę, że wystarczy, że robią to inni. Papież powinien ludzi łączyć i takie jest jego podstawowe zadanie. Mam nadzieję, że On o tym pamięta, a tylko niektórzy Go źle rozumieją. Jeśli jest inaczej, to rola papieża jako fundamentu jedności zejdzie na dalszy plan a papież będzie odczytywany jako naczelny wypominacz błędów. Kto chce, żeby papież tak był postrzegany, niech dołaczy do retoryki Wyborczej. Ale jeśli będę chciał poczytać coś z tej retoryki, to poczytam GW, a nie wejdę na stronę Deonu.
8 lipca 2013, 09:23
Agata - masz słabszy dzień. Nie zrozumiałaś Piotra. @Grzegorz Kramer SJ Jak ja kocham merytoryczna dyskusję... Nie zgadzasz sie z nami, taka inteligenatana osoba, to chyba słabszy dzień? Generalnie nie ma jak poniżyć dyskutanta w pierwszych słowach odpowiedzi... A może to nie poniżanie tylko, braterskie napomnienie?
K(
ksiądz (wcale nie bogaty)
8 lipca 2013, 09:10
Lubię Deon (bardzo). Szkoda, że powstają tutaj artykuły, których tak wiele czytelników nie rozumie, lub rozumie błędnie (jak widać z postów poniżej). Może wartoby wykorzystac ten portal bardziej dla podniesienia ducha niż pisania o kochanym Papieżu w sposób prawie identyczny, jak robią to media laickie. Przed chwilą zaglądnołem na Onet i były podobne treści o Papieżu. Mamy być jednym Kościołem, a nie podzielonym na biednych i bogatych (którzy ma ją się źle czuć, bo sa bogaci), na świeckich i duchownych (ponoć tych ciągle upominancyh, a więc złych, bo jest za co ich upominąć), na tych z Papieżem i przeciwko Niemu itd. Czemu to ma służyć? Poróżnieniu nas? Zostawcie sobie polemiczne tematy na rozmowy przy kawie, sympozja i naukowe książki, bo przeciętny człowiek zaczyma mieć wrażenie, że Kościół (który kocham!) jest wewnętrznie podzielony. A mnie to wcale nie buduje, ani mojej wiary. I myśle, z tego co mówią mi ludzie, że ich wiary też to nie buduje.
Piotr Żyłka
8 lipca 2013, 09:08
Dla jasności. To jest felieton. To nie jest omówienie lub streszczenie papieskiej homilii. Jest to mój komentarz/moje przemyślenie do którego zainspirowały mnie słowa Franciszka.
B
bezprzesadysta
8 lipca 2013, 07:55
Papierz Franciszek (...) JEGO SŁOWA SĄ ŚWIĘTE,AMEN. ... Bez przesadyzmu.
Grzegorz Kramer SJ
8 lipca 2013, 07:45
Agata - masz słabszy dzień. Nie zrozumiałaś Piotra. ...Aha. Nie chodzi o przesłanie. Chodzi o formę, w jakiej się to podaje. Coraz częściej widzę wykorzystywanie Ojca Franciszka do tego, by dopiec "wrednemu" Kościołowi, któremu on się nie podoba (jak np. zatwardziałym tradycjonalistom). I to przesada, i to mnie smuci.  PS. o. Grzegorzu, cieszę się, że stajesz się nie tylko kapłanem i ojcem, ale i adwokatem. ...Więc będę dalej adwokatem i powiem, że w tym tekście nie ma czegoś takiego jak 'dopiekanie' komukolwiek. 
AK
Agata Krukowska
8 lipca 2013, 06:59
Agata - masz słabszy dzień. Nie zrozumiałaś Piotra. ...Aha. Nie chodzi o przesłanie. Chodzi o formę, w jakiej się to podaje. Coraz częściej widzę wykorzystywanie Ojca Franciszka do tego, by dopiec "wrednemu" Kościołowi, któremu on się nie podoba (jak np. zatwardziałym tradycjonalistom). I to przesada, i to mnie smuci.  PS. o. Grzegorzu, cieszę się, że stajesz się nie tylko kapłanem i ojcem, ale i adwokatem.
Grzegorz Kramer SJ
7 lipca 2013, 23:48
Agata - masz słabszy dzień. Nie zrozumiałaś Piotra.
Grzegorz Kramer SJ
7 lipca 2013, 23:47
i jeszcze jedno: wam wszystkim podoba sie ten "socjalizm" papieża, GW aż ręce zaciera, a wy im w tym wtórujecie mnie się w Franciszku podoba to, że czyta Ewangelię, że jest bardzo ignacjańśki w myśleniu i działaniu i że się nie boi. Socjalizmu w Nim nie widzę.  Widzę mądrego papieża.  ...
S
szach
7 lipca 2013, 22:49
Słowa, które zostaną użyte, aby was oszukać, będą zawierać zwrot: „dla dobra wszystkich – ku zjednoczeniu wszystkich Bożych dzieci”. Obserwójcie i słuchajcie Franciszka...
M
mn2006
7 lipca 2013, 22:35
Zostań wirtualnym księdzem, dobrze się przy tym bawiąc ;) http://parafia.biz/start/recommended/mn2006 - ciekawa gra przeglądarkowa. Zdobądź władzę, wiernych oraz pieniądze, polecam :D
WD
Wojtek Duda
7 lipca 2013, 22:32
@ pg & Agata Kurowska.  No to cieszę, się, że jest zgoda co do meritum wypowiedzi papieża.  Co do tytułu od P.Żyłki - jasne, można się czepiać, jednak ja nie uważam go za niestosowny. Czy antyklerykalizm może być pozytywny ? np. wg. prof. J.Baniaka (http://pl.wikipedia.org/wiki/J%C3%B3zef_Baniak) - tak może być. podaję źródło: http://tygodnik.onet.pl/30,0,69584,1,artykul.html  Aczkolwiek, ja uważam, że autor, celowo prowokująco zatytuował swój artykuł w taki sposób - dla mnie jest to akceptowalne, podrawiam !
Katarzyna Rybarczyk
7 lipca 2013, 22:18
Agato, myślę, że bardzo nie zrozumiałaś artykułu... Przynajmniej takie odnoszę wrażenie po przeczytaniu Twoich komentarzy. Po pierwsze, tytuł jest ironiczny. Autor zakłada a priori, że papież antyklerykałem być nie może, więc skoro mówi takie rzeczy, to co innego niż zwykłe krytykanctwo musi być przyczyną. Dla mnie jest to wyraz tego, że jeśli mówimy o złych, niedoskonałych rzeczach wewnątrz Kościoła, to niekoniecznie zakłada wrogość w stosunku do Kościoła, chęć zaszkodzenia mu. I o tym jest ten tekst. Warto zwrócić uwagę też na to, że to tekst publicystyczny i rządzi się swoimi prawami...
P
pg
7 lipca 2013, 22:09
@Wojtas Papież powiedział bardzo dobrze, ale to samo innymi słowami i przy innych okazjach mówił Jan Paweł II i Benedykt. I żaden z nich nie był, jak również Franciszek nie jest antyklerykałami. Autorowi tego tekstu cos sie wszystko pomieszało. Środowiska wrogie Kościołowi robią to zupełne inaczej. Przeczytajcie parę numerów Newsweeka i innych takich tam.
AK
Agata Krukowska
7 lipca 2013, 22:05
kurde, ale sie usmialem czytając komentarze tych, co do wyrokują, że autor wyrywa za kontektsu, że nie o tym kazanie było, że to, że tamto, sratatata .  Napiszcie na temat, a więc : Źle papież powiedział czy dobrze ? :) ...Papież dobrze, Piotr Żyłka niekoniecznie. Nikt tu raczej papieża nie podważa ani nie ocenia tego, co napisał.
WD
Wojtek Duda
7 lipca 2013, 21:59
kurde, ale sie usmialem czytając komentarze tych, co do wyrokują, że autor wyrywa za kontektsu, że nie o tym kazanie było, że to, że tamto, sratatata .  Napiszcie na temat, a więc : Źle papież powiedział czy dobrze ? :) 
N
NN
7 lipca 2013, 21:25
czy to ten sam autor, ktoremu na Mszy się nudziło? coż, retoryka rodem z GW ...NN, czepiasz się dla czepiania i słowa Twoje są warte tyle, co trawa na polu:-) Nie to nie ten sam człowiek, w tamtym tekście nie chodziło o nudę w kościele, a argument o retoryce z GW, coż znaczy?  ... księdzu  wydaje się, że ma monopol na wiedzę, GW? redaktorzy GW i onetu pisza w taki sposob, a GN ich kopiuje, a deon od dlugiego czasu też ... i jeszcze jedno: wam wszystkim podoba sie ten "socjalizm" papieża, GW aż ręce zaciera, a wy im w tym wtórujecie
N
NN
7 lipca 2013, 21:20
czy to ten sam autor, ktoremu na Mszy się nudziło? coż, retoryka rodem z GW ...NN, czepiasz się dla czepiania i słowa Twoje są warte tyle, co trawa na polu:-) Nie to nie ten sam człowiek, w tamtym tekście nie chodziło o nudę w kościele, a argument o retoryce z GW, coż znaczy?  ... księdzu  wydaje się, że ma monopol na wiedzę, GW? redaktorzy GW i onetu pisza w taki sposob, a GN ich kopiuje, a deon od dlugiego czasu też
MZ
Młody zakonnik
7 lipca 2013, 21:05
Rzeczywiście, coś w tym jest.. Słowa kierowane do duszpasterzy, czy ogólnie księży zawsze wprawiają ich zakłopotanie.. Co gorsza i mi samemu to się zdarza ;) 
AK
Agata Krukowska
7 lipca 2013, 20:51
To, że Billi Graham tak napisał, to co z tego? Gdyby tak powiedzieli Świadkowie Jehowy zamiast czekać na koniec świata... to by było coś! A głosy krytyczne zawsze były i będą. Nie wszystkim się da dogodzić. Czego więc dowodzi sformułowanie, że jest ich coraz więcej? Piszesz, że papież nie mówi o złym świecie. To prawda. Dlatego dalej uważam, że tytuł nijak ma się z tym, co piszesz. I z osobą samego Franciszka. Tylko z ostatnim akapitem zgodzić się mogę. ------------------------ Uważam, że wykorzystywanie słów i osoby papieża do potyczek słownych jest co najmniej nie na miejscu. Nie wiem, nie rozumiem, czemu miał służyć ten artykuł. Pokazaniem, że są na świecie księża, których zachowania Ojciec Święty nie akceptuje? Pokazaniem, że księża są "beee", bo są uwagi krytyczne (których osobiście jeszcze nie słyszałam z ust hierarchów), a ewangelicki kaznodzieja dobry, bo lubi papieża? Chyba nie o to chodzi papieżowi, byśmy się nawzajem krytykowali. Chyba nie o to. 
AK
Agata Krukowska
7 lipca 2013, 20:50
Nie zgadzam się z wieloma rzeczami w tym tekscie, już sam tytuł jest w ogóle niepoprawny. Papież nie jest antyklerykalny. Gdyby był, to nienawidziłby wszystkich kapłanów, wszystkim wytykałby błędy i wszyscy byliby do ostrzału. A tak nie jest. Podobnie antysemitą nie jest ten, kto nienawidził Żyda w okupacji, ale ten, kto chciał zagłady całej rasy żydowskiej. Mam wrażenie, że ten tytuł został napisany ot tak, bo wiadomo, że się przyjmie. Ale może to mylne pojęcie. "Duchowieństwo nie może spać spokojnie". A czy chrześcijanin powinien spać spokojnie? Nie przesadzajmy, że Franciszek jest taki zły, że się "uweźmie" na biednym klerze. Zaboleć to może tylko i wyłącznie tych księży, którzy tak nie postępują - a wiem, że nie wszyscy księża jeżdżą najnowszym BMW. Mówienie więc, że "duchowieństwo" (jako ogół) jest co najmniej przesadą.  Gdy mówię, że "to i to" nie podoba mi się w Kościele, to - jeśli tak jest - mówię prawdę. To, że ktoś uważa, że jestem wrogiem Kościoła, to już jego problem, a nie mój.  Co oznacza, że "zdobywa serca ludzi niekoniecznie mocno religijnych"? Jeśli to, że papież "się podoba" (co nieraz już słyszałam), to chyba nie tędy droga. Nie o to chodzi jemu samemu. Zresztą, czy to ciekawe zjawisko? Nie wiem. Na pewno, póki co, osoba papieża budzi sporo sensacji. I też chyba nie tego chce papież, nie on chce zdobywać serca, ale chce, by Chrystus zdobył serca tych, którego on jest tylko głosicielem.
G
gucio
7 lipca 2013, 20:44
I BARDZO DOBRZE POWIEDZIAŁ ZGADZA SIĘ Z NIM!!!!!
jazmig jazmig
7 lipca 2013, 19:29
@Casciolina Przeciez to nie jest streszczenie ani omowienie. To komentarz do tego konkretnego fragmentu przemowienia. ... To jest wywód w oparciu o wyrwane  z kontekstu zdanie papieża. Na tym polega fałszerstwo tekstu p. Żyłki. Papież nie mówił o samochodach, ani o jego poglądach za zachowanie księży lub zakonnic. Mówił o czymś zupełnie innym. Zdanie o samochodach było wtrąceniem do innego zupełnie wywodu i o tyle jest oderwane od życia i wyobrażeń p. Żyłki, że proponuję, aby p. Żyłka wskazał choćby jeden przykład, żeby jakiś ksiądz używał najnowszego modelu samochodu. O zakonnicy nie wspominam, bo żadnej to nie grozi do końca klasztornego życia. Dlatego właśnie wtrącenie papieża było czysto retoryczne, a nie oparte o fakty na tyle częste, że widoczne.
G
Gosc
7 lipca 2013, 19:07
Wysłuchałem przemówienia papieża i on mówił o zupełnie innych rzeczach, a nie o samochodach. Jeżeli ktoś nie potrafi streścić przemówienia papieża, a wyciąga z tego przemówienia pojedyncze zdania wyrwane z kontekstu, to powinien pracować w GW lub Onecie, a nie pisać tego na katolickim podobno Deonie. >Cytat pochodzi z Radio Vaticano, zarowno w wersji angielskiej jak i niemieckiej, wiec autor nie >musial sie koniecznie opisanymi zrodlami pomagac. Jesli sie zna ktorys z tych jezykow mozna sobie >troche wiecej poczytac niz w polskim serwisie, to tylko na marginesie. Wiec zanim sie zacznie kogos >atakowac prosze zapoznac sie z innymi zrodlami. W tym przemówieniu był m. in. spory kawałek o radości, w którym papież mówił zupełnie o czymś innym, niż nowe samochody zakonnic lub księży. Wymowa Franciszka jest jednoznaczna i nie nalezy jej interpretowac jak niektorzy przedstawiciele polskiego episkopatu.
C
Casciolina
7 lipca 2013, 18:58
Przeciez to nie jest streszczenie ani omowienie. To komentarz do tego konkretnego fragmentu przemowienia. Waznego, bo mowiacego o bogactwie, ktore nijak sie ma do slubow, jakie wiekszosc z sluchajacych zlozy.  Papiez mowil o wielu sprawach, przemowienie trwalo prawie 50 min., wspomnial ROWNIEZ o idei ubostwa, ewangelicznego, radykalnego i konsekwentnego. To nie jest problem, ktory mozna bagatelizowac.  Warto oczywiscie posluchac calosci, ale nie mozemy chyba nikomu odmowic prawa do podzielenia sie tym fragmentem, ktory robi na nim najwieksze wrazenie? Dla mnie np. najpiekniejszy jest fragment dotyczacy celibatu, ale ktos inny moze zwrocic uwage wlasnie na fr<x>ament o ubostwie. Albo o radosci. Albo o koniecznosci formacji we wspolnocie w duchu braterstwa. Albo o "wychodzeniu z siebie" dla gloszenia Ewangelii.  Encyklika "Lumen fidei" byla i jest na portalu obszernie komentowana oraz udostepniana. Trzeba naprawde miec zla wole, zeby tego nie widziec. 
M
mendoza2
7 lipca 2013, 17:57
księża dyskutują przy stołach: ten papież, a gosposia parafialna mówi : no już wzięli się za niego( zmiana fryzury, jeszcze tylko niech zmieni okulary:" zewnętrzno ść poza blichtr, a ja kocham papieża bardziej niż ks prob, który ma minę jakby spożył właśnie papryczkę piri piri modlę się bym nie  miał takiego oblicza: niepokorny organista szczerze zatroskany o Kościół
jazmig jazmig
7 lipca 2013, 17:27
Wysłuchałem przemówienia papieża i on mówił o zupełnie innych rzeczach, a nie o samochodach. Jeżeli ktoś nie potrafi streścić przemówienia papieża, a wyciąga z tego przemówienia pojedyncze zdania wyrwane z kontekstu, to powinien pracować w GW lub Onecie, a nie pisać tego na katolickim podobno Deonie. W tym przemówieniu był m. in. spory kawałek o radości, w którym papież mówił zupełnie o czymś innym, niż nowe samochody zakonnic lub księży. Dlatego sugeruję p. Żyłce, aby uczciwie streszczał przemówienia papieża, albo o nich wcale nie pisał. Jeżeli zaś koniecznie musi to czynić, to GW i Onet będą znakomitym miejscem na produkcję p. Żyłki. Podobne sugestie kieruję do innych pseudokatolickich autorów streszczeń i omówień przemówień i homilii papieża Franciszka.
jazmig jazmig
7 lipca 2013, 16:20
@Grzegorz Kramer Nie to nie ten sam człowiek, w tamtym tekście nie chodziło o nudę w kościele, a argument o retoryce z GW, coż znaczy?  ... Napisałem we wcześniejszej notce. Po co mam czytać Deon, skoro wystarczy rzucić okiem na GW lub Onet? Lepiej byłoby zająć się encykliką, ale do tego trzeba ją przeczytać ze zrozumieniem, a to już jest wysiłek, na który nie każdego stać. Zamiast tego mamy Franciszka z wyrwanymi z kontekstu zdaniami i komentarzami w stylu GW i Onetu.
jazmig jazmig
7 lipca 2013, 16:15
Przestań już facet, bo jesteś żałosny. Ja już nie mogę czytać tych przekręcanych wypowiedzi Franciszka, wyrwanych z kontekstu i z komentarzem na poziomie onetu i GW. Papież napisał encyklikę, a ty jak onet, wyrywasz z przemówienia papieża jedno zdanie i robisz z tego całą homilię. Daje sobie spokój z takim pisaniem.
I
Irena
7 lipca 2013, 15:21
Papierz Franciszek to wysłannik naszego Ojca w niebie,to najwyższy nauczyciel i JEGO SŁOWA SĄ ŚWIĘTE,AMEN.
Grzegorz Kramer SJ
7 lipca 2013, 13:36
czy to ten sam autor, ktoremu na Mszy się nudziło? coż, retoryka rodem z GW ...NN, czepiasz się dla czepiania i słowa Twoje są warte tyle, co trawa na polu:-) Nie to nie ten sam człowiek, w tamtym tekście nie chodziło o nudę w kościele, a argument o retoryce z GW, coż znaczy? 
L
lukas
7 lipca 2013, 12:55
Przemówienie piękne - aż chciało by się go posłuchać (przeczytać) w dokładnym trłumaczeniu, które uchwyci wszelkie niuanse, wtrącenia... gdyż piękno tego tekstu kryje się w spontatniczności która chyba zaskoczyła tłumacza.
N
NN
7 lipca 2013, 12:48
czy to ten sam autor, ktoremu na Mszy się nudziło? coż, retoryka rodem z GW
C
ciekawy
7 lipca 2013, 12:45
"Równocześnie pojawia się coraz więcej krytycznych głosów pod jego adresem w samym Kościele." czy Autor zechciałby podać źródła, na podstawie których wysnuł powyższą tezę?
AC
Anna Cepeniuk
7 lipca 2013, 12:41
Od poczatku pomntyfikatu, pokochałam Franciszka właśnie za to..... że to co mówi jest prawdziwe i trafia prosto w serce....... I dobrze, że boli...... bo wtedy wiadomo że coś z tym trzeba zrobić. Podjęcie tego "bólu" jako wyzwania, doprowadzi do życia i to w prawdzie.. A to, że wielu kapłanom i biskupom się w głowach poprzewracało, to nie tylko wrogowie kościoła widzą... Inni udają, że nie widzą albo n ie chcą widzieć....... Albo wmówiono im, że nie mogą widzieć....
Piotr Żyłka
7 lipca 2013, 12:23
Fragmenty przemówienia (tekst) + całe wideo po polsku jest tu: http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,559,franciszek-boli-mnie-widok-takiego-ksiedza.html
C
Casciolina
7 lipca 2013, 12:20
Tekstu nie ma na razie na stronie Watykanu nawet w jezyku wloskim, ale jest video:  http://www.youtube.com/watch?v=O6MQ4iHN1wE
W
Waldemar
7 lipca 2013, 11:17
jak w Polsce pojawiły się słowa krytyki na temat nieetycznych zachowań naszych biskupów i księzy, to niejaki Terlikowski i jemu podobni wraz z samymiksiężami ogłosili krucjatę komunistów na POLSKI KLER, A WRĘCZ PRECIWKO KATOLICYZMOWI. No i proszę sam papież daje popalić rozpasanemu klerowi. Czy to też jakiś dziki komunista , antyklerykał, czy przeciwnik chrześcijaństwa ? Niestety złe wieści dla Głodziów, Peców,Michaslików i innych ludzi z kościoła - nadchodzi dla was czas opamiętania !!!
CS
chwila skupienia
7 lipca 2013, 11:05
Cóż papież Franciszek upomina najpierw tych co są blsko Boga --do nas się też zwróci w swoim czasie .Bardzo mi sie podoba Jego nauczanie a trochę krytyki nie zaszkodzi nikomu --pozdrawiam wszystkich urażonych
L
lukas
7 lipca 2013, 10:48
Czy jest gdzieś dostępny pełny tekst tego przemówienia po polsku? Jakoś nie lubię skrótów które pojawiają się na GW itp. portalach....