Co nas irytuje, o co kruszymy kopie?

(fot. Sinistra Ecologia Libertà / flickr.com)

Narzucił ornat na dziurawe sztruksy i nawet nie zasznurował biało-niebieskich adidasów. Chciał być bliżej kleryków kołyszących się na krzesłach w podkoszulkach i wytartych dżinsach. Alba wyjęta z torby podróżnej, która nie widziała żelazka od dawna, została w zakrystii. Może dobrze, że jej na siebie nie wrzucił. Wyglądała jak wyciągnięta psu z gardła. To obrazek z jednego z rzymskich kolegiów goszczących księży z całego świata.

Inny obrazek, który równie mocno mnie zirytował, a widziałem go w jednej z polskich parafii podczas Mszy świętej pogrzebowej. Kilkunastoletnia dziewczynka, która przyjechała z Włoch, aby pożegnać swoją babcię, podeszła do księdza rozdającego Komunię. Wyciągnęła rączki i skonsternowana patrzyła na kapłana, który nie chciał podać jej Pana Jezusa. Skrzyczał ją w języku, którego nie rozumiała.

Gdy niechluje oraz ciemniaki stają po obu stronach barykady i próbują wmówić wiernym, że katolicyzm polega na luzie albo na chamstwie, na takiej czy innej ideologii, zastanawiam się, kto na tym wszystkim korzysta? Na pewno nie Królestwo Boże.

DEON.PL POLECA

Większość internetowych sporów między katolikami, na które ostatnio trafiam, to pokrzykiwanie w imię dwóch ekstremalnych ideologii: niechlujstwa i ciemnoty. Żadna ze stron nie uznaje księży, którzy im nie wtórują, za dobrych katolików. Czy nie mamy do czynienia z postawami charakterystycznymi dla destrukcyjnych sekt i dla ludzi opętanych tanią ideologią? Komunia na rękę czy na język? Na klęcząco czy na stojąco? Ksiądz musi być w sutannie! Nie, w krawacie!

Znajoma Polka z Nowego Jorku skarżyła mi się, że ksiądz nie udzielił jej Komunii, bo nie chciała jej przyjąć na rękę. Ona uparta i on uparty. Chętnie daliby sobie po gębie. W tej samej parafii nie zostałem dopuszczony do koncelebry, bo mogłoby to sprawić przykrość kobietom, że ja mogę a one nie. Paranoja. Ale w Polsce nie jest lepiej. Szaleją u nas ideolodzy Tradycji, którzy odstrzeliwują w Internecie każdego księdza i biskupa, który nie wpisuje się w normy ich chorej ideologii. Niechlujów też mamy, którzy myślą, że brzdąkaniem na gitarze i przymilaniem się młodzieży zastąpią dobrze przygotowaną homilię i zatuszują swoje nieuctwo.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co nas irytuje, o co kruszymy kopie?
Komentarze (27)
A
adam
30 czerwca 2012, 14:29
POKORA I SZACUNEK ! Ludzki świat, to świat znaków i form (kultura) i tym między innymi różnimy się od świata zwierząt. Czy komuś przykładowo w ogóle przyszło by do głowy aby np. udać się na spotkanie o pracę w stringach i w trakcie rozmowy wywalić nogi na stół popijając browarkiem ? A jeśli nie, to dlaczego ? Przecież subiektywnie mogła by to być z mojej strony oznaka najwyższego szacunku ? Dlaczego tutaj nie ma dozwolonych różnych form zachowań ? Skąd to zamieszanie akurat w przypadku zachowań w trakcie najważniejszego momentu Mszy Świętej ? Otóż oznaką szacunku i pokory jest nasze zachowanie, ale też nasz szacunek (brak szacunku) i pokora (brak pokory) wypływa z utrwalonych zachowań ! Póki ktoś nie wie, co to znaczy przyjąć Ciało Jezusa Chrystusa, nie powinien Go przyjmować ! Obowiązkiem kapłana jest ocenić daną sytuację, aby nie doprowadzić do potencjalnej profanacji. A dziewczynce należy wyjaśnić (dlaczego zaraz krzyczeć (?) - ach, te emocjonalne, manipulatorskie figury retoryczne!), że Najświętszy Sakrament to nie jest jakiś kolejny chips na przekąskę ! Kto nam zafundował to zamieszanie i zamęt w umysłach i sercach ? Szatan odwieczny kłamca i zwodziciel. Tragedią jest że przeniknął także w serca i umysły wielu kapłanów ! I tutaj jest potrzebna nowa ewangelizacja. A rozpocząć należy od samych kapłanów (seminaria)!
A
AK
30 czerwca 2012, 09:37
A czy wzięcie Jezusa do rąk oznacza wzięcie "chipsu na przekąskę"? Czy nie nazbyt skupiamy się na zewnętrznej formie?  Szacunek wypływa z tego, że jeśli pragniemy Go przyjąć, to Go kochamy. To jest szacunek. Idę do Jezusa, bo kocham. I to Jezus jest w centrum. A może ksiądz, który pracuje na misjach nie powinien Jezusa rozdawać? No, kurczę... Brudne ręce. Przecież czystym aię spożywa!  I nie - pokora i szacunek nie wypływa z utrwalonych zachowań, ale z wolnej woli człowieka! I używania rozumu. Gdyby wypływał z tego pierwszego, byłabym co najmniej zniewolona. A tak nie jest. Jak mogę mówić o kimś, że brak mu pokory i szacunku, jeśli przyjmuje Ciało Pańskie "niegodnie", bo na rękę? Przecież nie to, co wchodzi do ust czyni człowieka nieczystym...  A pokory (często) brakuje tym, którzy oskarżają innych o jej brak. Jezus nie patrzył na ręce. I jasne - matka Kościół... Nie. Nawet matka Kościół nie zakazuje. Czyli co? Widzimisię księdza. Czy to jest pokora?
A
AK
30 czerwca 2012, 09:35
Otóż oznaką szacunku i pokory jest nasze zachowanie, ale też nasz szacunek (brak szacunku) i pokora (brak pokory) wypływa z utrwalonych zachowań ! Póki ktoś nie wie, co to znaczy przyjąć Ciało Jezusa Chrystusa, nie powinien Go przyjmować ! Obowiązkiem kapłana jest ocenić daną sytuację, aby nie doprowadzić do potencjalnej profanacji. A dziewczynce należy wyjaśnić (dlaczego zaraz krzyczeć (?) - ach, te emocjonalne, manipulatorskie figury retoryczne!), że Najświętszy Sakrament to nie jest jakiś kolejny chips na przekąskę ! A czy wzięcie Jezusa do rąk oznacza wzięcie "chipsu na przekąskę"? Czy nie nazbyt skupiamy się na zewnętrznej formie?  Szacunek wypływa z tego, że jeśli pragniemy Go przyjąć, to Go kochamy. To jest szacunek. Idę do Jezusa, bo kocham. I to Jezus jest w centrum. A może ksiądz, który pracuje na misjach nie powinien Jezusa rozdawać? No, kurczę... Brudne ręce. Przecież czystym aię spożywa!  I nie - pokora i szacunek nie wypływa z utrwalonych zachowań, ale z wolnej woli człowieka! I używania rozumu. Gdyby wypływał z tego pierwszego, byłabym co najmniej zniewolona. A tak nie jest. Jak mogę mówić o kimś, że brak mu pokory i szacunku, jeśli przyjmuje Ciało Pańskie "niegodnie", bo na rękę? Przecież nie to, co wchodzi do ust czyni człowieka nieczystym...  A pokory (często) brakuje tym, którzy oskarżają innych o jej brak. Jezus nie patrzył na ręce. I jasne - matka Kościół... Nie. Nawet matka Kościół nie zakazuje. Czyli co? Widzimisię księdza. Czy to jest pokora?
30 czerwca 2012, 08:51
Irytuje dostosowanie sobie religii do własnych wyobrażeń. Nie ma znaczenia z której strony, mechanizm jest taki sam.  Religia, wiara, Kościół ma się dostosować do człowieka. A zgodnie z wyznawanym credo to czlowiek ma się doskonalić do wymagań stawianych przez Boga.
X
x
29 czerwca 2012, 23:36
POKORA I SZACUNEK ! Ludzki świat, to świat znaków i form (kultura) i tym między innymi różnimy się od świata zwierząt. Czy komuś przykładowo w ogóle przyszło by do głowy aby np. udać się na spotkanie o pracę w stringach i w trakcie rozmowy wywalić nogi na stół popijając browarkiem ? A jeśli nie, to dlaczego ? Przecież subiektywnie mogła by to być z mojej strony oznaka najwyższego szacunku ? Dlaczego tutaj nie ma dozwolonych różnych form zachowań ? Skąd to zamieszanie akurat w przypadku zachowań w trakcie najważniejszego momentu Mszy Świętej ? Otóż oznaką szacunku i pokory jest nasze zachowanie, ale też nasz szacunek (brak szacunku) i pokora (brak pokory) wypływa z utrwalonych zachowań ! Póki ktoś nie wie, co to znaczy przyjąć Ciało Jezusa Chrystusa, nie powinien Go przyjmować ! Obowiązkiem kapłana jest ocenić daną sytuację, aby nie doprowadzić do potencjalnej profanacji. A dziewczynce należy wyjaśnić (dlaczego zaraz krzyczeć (?) - ach, te emocjonalne, manipulatorskie figury retoryczne!), że Najświętszy Sakrament to nie jest jakiś kolejny chips na przekąskę ! 
A
AK
29 czerwca 2012, 21:00
 Zastanawiam się, kto tutaj powinien być bardziej urażony: Tradycjonaliści czy "niechluje"? I dalej nie wiem. Wiem jednak, że Ojciec nie sprzeciwia się niczemu i nikomu. Jest różnica między "być Tradycjonalistą", a "być Tradycjonalistą i nie widzieć niczego więcej poza czubkiem własnego nosa"? Jest. Ktoś napisał, że jest księdzem i nie dałby Komunii na rękę, a raczej tę dziewczynkę też okrzyczał. W poprzednich komentarzach. Tylko to dowodzi... ignorancji. Bo co dziewczynka winna, że ksiądz na nią krzyczy - często w niezrozumiałym dla niej języku? Pójdzie do innego kościoła, do innej wspólnoty i tę Komunię dostanie. Dostanie Jezusa. Można skupiać się na zewnętrznych aktach. Można. Tylko niech się widzi też to, co głębiej. I dalej. CZŁOWIEKA.  I o ile mi wiadomo, Kościół nie zakazuje np. Komunii na rękę. Ani Kościół, ani Benedykt XVI jako papież, jako głowa Kościoła rzymskokatolickiego. Dlaczego zatem czyjaś ideologia ma przesłanniać zarządzenia (zapewne) kogoś mądrzejszego?
NN
nihil novi
29 czerwca 2012, 00:20
Sodoma i Gomora, czyli - co kraj, to obyczaj:  ‘Klękanie przed Bogiem jest ciężkim grzechem!’ – uświadamiają księża w Kalifornii http://www.bibula.com/?p=135 Biskup kalifornijski wyrzuca konserwatywnych księży z diecezji http://www.bibula.com/?p=129 Konferencja księży-gejów pod patronatem, z udziałem i przemową biskupa Patricka McGrath http://www.bibula.com/?p=20
PD
pytanie do @Jazg
28 czerwca 2012, 21:51
Cytuję autora: "Szaleją u nas ideolodzy Tradycji, którzy odstrzeliwują w Internecie każdego księdza i biskupa, który nie wpisuje się w normy ich chorej ideologii." Już tylko ten fragment dyskwalifikuje autora jako kogoś, kto może oceniac innych ludzi. A szalejący ideologowie Tradycji, to oczywiście "święte krowy", którym wolno oceniać innych? Pisanie normalnych spostrzerzeń dyskwalifikuje Autora, ciekawe czemu? Język "posoborowy"? Jak nie umiesz tego merytorycznie uzasadnić, to nie strzelaj.
A
adad121
28 czerwca 2012, 16:13
 a tak niedawno krytykował tygodnik  NIEDZIELE-!!!!
28 czerwca 2012, 12:21
 Cytuję autora: "Szaleją u nas ideolodzy Tradycji, którzy odstrzeliwują w Internecie każdego księdza i biskupa, który nie wpisuje się w normy ich chorej ideologii." Już tylko ten fragment dyskwalifikuje autora jako kogoś, kto może oceniac innych ludzi.
OU
o uleczenie języka
28 czerwca 2012, 11:42
Modlitwa o uzdrowienie z wulgarności: Jeżeli nie potrafisz panować nad językiem i jesteś osobą wulgarną, proś w sercu o uzdrowienie: Duchu Święty wiesz, jak często zdarza mi się kaleczyć wulgarnością piękno polskiego języka. Przychodzę prosić Cię, abyś pomógł mi oczyścić język z tych przykrych naleciałości. Nie chcę już więcej obrażać ciała ludzkiego, które jest Bożą Świątynią. Nie chcę więcej znieważać słowami ciała człowieka naznaczonego płcią. Wiem, że jest ono odkupione męką i śmiercią Jezusa oraz przeznaczone jest do zmartwychwstania. Powstrzymuj mnie, Duchu Święty, przed słowami wulgarnymi przypominając, że te same usta przyjmują Jezusa w komunii św. Nie mogą więc dwóm panom służyć. Uzdrów też moje myśli, które dają początek niewłaściwym słowom. Wiem, że uczynisz mnie nowym człowiekiem, kiedy będę się karmić słowami Pisma św. i Eucharystią. Niech odtąd moje słowa wychwalają Boga i okazują Mu za wszystko wdzięczność. Niech mój czysty język stanie się zachętą i przykładem pięknej mowy dla innych. Amen.
KP
kto prostuje kolana ?
28 czerwca 2012, 11:10
Bylo to w XIII w., gdy jeden z heretykow nie dal sobie wytlumaczyc, ze Jezus jest obecny w Najśw. Sakramencie. Święty Antoni zapytal go czy uwierzy, jezeli jego osiol odda czesc Hostii. Heretyk postawil warunek, by najpierw zamknac osla na dwa dni bez jedzenie i picia, trzeciego dnia polozy wiazke siana i owies a obok bedzie stal sw. Antoni z Najsw. Sakramentem. Kiedy nadszedl dzien proby, ku zdumieniu swiadkow wyglodzony osiol nie poszedl do owsa lecz do sw. Antoniego i ukleknal przed Hostią. Tym cudem heretyk dal sie przekonać i uwierzyl w prawdziwa obecnosc Pana Jezusa w Najsw. Sakramencie. Dlaczego ludzie nie klękaja? – pomimo, ze śpiewaja : „padnijmy na kolana uczcijmy Niebios Pana..”
PW
podmurze wiary
28 czerwca 2012, 11:02
"DRODZY BRACIA I SIOSTRY W CHRYSTUSIE PANU: Zanim ktokolwiek powie coś złego o Kościele Katolickim, powinien dokładnie poznać naszą Matkę KOŚCIÓŁ i wiedzieć, czym jest!" Gloria Polo "Co do religii trzymajcie się tylko Rzymsko-Katolickiej, bo ta bez zmiany od Pana Jezusa pochodzi. Inne religie są wynalazkiem ludzi, więc o nich nawet myśleć nie można. Jak jeden jest Bóg, w Trójcy Świętej Jedyny prawdziwy, tak jedna jest tylko prawdziwa wiara przyniesiona z Nieba przez Pana Jezusa, głoszona przez Apostołów i przechowana w Kościele Rzymsko-Katolickim, gdzie jej stróżem jest Ojciec Święty, jako najwyższy i nieomylny w rzeczach wiary i moralności Pasterz. " Wanda Malczewska
AC
Anna Cepeniuk
28 czerwca 2012, 10:20
A ja uważam, że dobrze jest mówić o wszystkim....... o tym również.... I to co najmnej z dóch powodów.... Nie mówienie to przymykanie "oka" na nieprawidłowości lub najzwyklejsze "zamaitaniie pod dywan". Nazywanie rzeczy po "imieniu" daje możliwość zrozumienia......... choć nie zawsze. I oczywiście najlepiej jest "robiąc swoje" dawać po prostu dobre świadectwo... Pozdrawiam wszystkich
R
raf
28 czerwca 2012, 07:19
Okazuje się po waszych komentarzach drodzy tradycjonaliści, że to byt określa świadomość ! Lewactwo! :D hahaha
L
lolek
28 czerwca 2012, 04:06
siema Żmudziński tak samo kumam. no bo nie ma przykladowo jakiegos obciachu dobrze sobie beknąć na jakiejś tam wyżerce. to nawet zdrowe jest. jak by jeszcze do tej komunii dawali jakiś browar to bym pewnie z tego kościoła w ogóle nie wychodził i kumpli bym nawet sprowadził. czym sie. rowny z ciebie gościu. może ci sie uda żeby było jakoś tak normalnie w tym całym kościele 
W
wz
28 czerwca 2012, 00:01
@Arek Dowalono Ci niekulturalnie. Jesteś jak policjant, pilnujesz miejscowego porządku, a tu ktoś przychodzi i mówi brutalnie, że źle wypełniasz swoje obowiązki.  Trudno się połapać, o co chodzi.
A
Arek
27 czerwca 2012, 23:41
Jestem księdzem. Nie idę wiernym z Komunią św. "na rękę". Jestem potencjalnym krzykaczem na małe dziewczynki w Włoch... Alem się dowiedział...
R
Rafał
27 czerwca 2012, 22:46
 Wszystko jest sacrum i profanum zarazem. Człowiek jest sacrum i profanum zarazem. Bóg jest sacrum.
W
wanda
27 czerwca 2012, 22:04
Dobrego wychowania autorowi-brak..........Ale są fora Tradycjonalistów- pełne wulgarnych słów pod adresem  Jana Pawła II .....
27 czerwca 2012, 21:42
Myślę że wlaściwie to ojciec ujął, a swoją drogą dlaczego skrajności tak przyciągają 
I
ImreKiss
27 czerwca 2012, 21:15
Do "pytka". Mam na myśli osoby, które określają siebie jako "zwolennicy Tradycji" a sprzeciwiają się posoborowym reformom albo są wobec nich niechętni upatrując wierność katolicyzmowi przede wszystkim w wierności zewnętrznym formom religijności z przeszłości. Jestem tradycjonalistą i czuję się urażony słowami ojca. Nie uważam mojego przywiązania do przedsoborowej liturgii za "paranoję", czy "chorą ideologię", a zwracania uwagi na nadużycia liturgiczne za "odstrzeliwanie" kogokolwiek. Co to za jezyk? Tak mówimy o braciach w wierze? W tradycjonalizmie nie chodzi o żadne "zewnętrzne formy religijności z przeszłości" - to bardzo pospolite mniemanie - i bardzo błędne zarazem. Liturgia jest szczytem i źródłem chrześcijańskiego życia, a nie jakąś zewnętrzną formą z przeszłości. Problemem współczesnego Kościoła nie jest liturgiczny hiperrygoryzm tylko zanik poczucia Sacrum i w konsekwencji traktowanie liturgii jako tworu ludzkiego, zewnętrznego wobec Stwórcy. To co się dzieje w niektórych katolickich świątyniach woła o pomstę do nieba, niech ojciec przejrzy sobie czasem słynny blog "kronika novus ordo".
Wojciech Żmudziński SJ
27 czerwca 2012, 20:09
Do "pytka". Mam na myśli osoby, które określają siebie jako "zwolennicy Tradycji" a sprzeciwiają się posoborowym reformom albo są wobec nich niechętni upatrując wierność katolicyzmowi przede wszystkim w wierności zewnętrznym formom religijności z przeszłości.
P
pytka
27 czerwca 2012, 20:00
O jakich "ideologach Tradycji" jest mowa w artykule i co rozumieć pod słowem "szaleją"? Według mnie Tradycja, ta wywodząca się z nauczania Chrystusa, jest jak najbardziej potrzebna.
I
Izyda
27 czerwca 2012, 19:18
 Czy kiedykolwiek było zawsze normalnie i przyzwoicie ?. A zatem jedni od drugich musimy się nawzajem uczyć- Ci po tamtej stronie ołtarza od tych po tej stronie i nawzajem , i z pokorą !!!Wszyscy nosimy konsekwencję grzechu pierworodnego .
Piotr Klys
27 czerwca 2012, 18:55
 Rzadko, bo rzadko, ale czasem żałuję, że nie jestem np. pająkiem albo ośmiornicą, bo miałbym więcej kończyn do podpisania się pod Ojca słowami! A zatem - Bóg zapłać za rzadkiej mądrości słowa!  Dzięki!
K
Krystyna)9
27 czerwca 2012, 18:33
 SAPIENTI SAT ....ojcze Wojciechu ....tylko ,że w istocie rzeczywistość staje się paranoidalna.