Co nas obchodzi Komunia dla protestantów?

(fot. jametlene reskp / unsplash)

U nas, w Polsce, niewiele jest małżeństw katolicko-protestanckich. Jeszcze mniej jest takich, które chciałyby wspólnie przystępować do Stołu Pańskiego. Oczywiście nie lekceważę ich pragnienia do budowania wspólnoty małżeńskiej zakorzenionej w Bogu, ale wydaje się, że to nie jest u nas duży problem społeczny.

Dlaczego więc warto przyglądać się naszym zachodnim sąsiadom, ich staraniom o taką możliwość oraz obawom temu towarzyszącym? Czy to ma dla nas jakieś znaczenie?

W dyskusji wyraźnie widać dwa argumenty. Jeden mówi o wspólnocie. Do Eucharystii możemy wspólnie "zasiadać", o ile jesteśmy w pełnej wspólnocie między sobą. W praktyce oznacza to "łączność z papieżem". A drugi: żeby przyjmować katolicką Komunię Świętą, trzeba po katolicku w nią wierzyć.

Na przykład, wiara prawosławnych co do Eucharystii jest w zasadzie taka sama jak katolików, ale nie przystępujemy razem do Stołu Pańskiego, bo nie jesteśmy w pełnej jedności, a konkretnie ich "uznanie" papieża jest inne niż katolickie. Podziały między nami są jeszcze zbyt duże.

DEON.PL POLECA


To "jeszcze" daje do myślenia.

Bo z jednej strony ekumenizm nas zbliża. I mamy nadzieję, że przyjdzie taki moment, gdy uznamy, że podziały są już tak małe, że możemy razem spożywać Ciało i Krew

naszego Pana. A z drugiej strony (i tu jest miejsce na naukę dla nas, Polaków) skoro może być "jeszcze nie", to może też być "już nie". Podziały mogą tak narastać, że Komunia jest coraz trudniejsza. Już teraz (i to nie tylko od trzech lat) bywają tak upolitycznione uroczyste celebracje, że całe rzesze katolików ich unikają, nie chcąc mieć nic wspólnego z ich wymową, a co za tym idzie, unikając komunii z "takimi" wyznawcami. A w zwykłe niedziele obserwujemy coraz częściej, że kazania "wypędzają" wiernych do innych kościołów (oby nie poza kościoły).

Nie chcę tu oceniać, kto jest temu winien, ale to są konkretne przykłady osłabiania wspólnoty Kościoła. Do tego jeszcze dochodzi publicystyczno-internetowa działalność osłabiająca więź z papieżem, co każe pytać się coraz poważniej, czy nie powstają w naszej ojczyźnie takie grupy wierzących, które już zbyt daleko odeszły od wspólnoty z Rzymem. I dlatego nie mogą przystępować do Komunii Świętej.

Jeśli mówimy o różnej intensywności poczucia wspólnoty, to musimy się też pytać o granice. Kiedy przekracza się granicę (i jaką granicę), tak że już można lub już nie można zasiąść wspólnie do Eucharystii? Czy chodzi tylko o formalne zapisanie się lub wypisanie się z Kościoła katolickiego?

Iluż ludzi "zapisanych" do Kościoła nie za bardzo wie, jak brzmi katolicka doktryna na temat Najświętszego Sakramentu, tym bardziej jej nie rozumie, a już w ogóle nie ma pojęcie o różnicach w tej dziedzinie z luteranami czy innymi protestantami? (Tu dochodzimy do argumentu o katolickiej wierze…)

Czy wobec tego, nie wolno im przystępować do Komunii? Ktoś mógłby powiedzieć, że wystarczy, iż chcą wierzyć tak, jak naucza Kościół katolicki. Lecz oni nie wiedzą, na czym polega różnica między "transsubstancjacją" a "konsubstancjacją".

Co jest ważniejsze, dyscyplina czy wiara?

Gdy Niemcy zastanawiają się nad Komunią, to zawsze mówią o konieczności wyznawania katolickiej wiary w Eucharystię. Tak zresztą było do tej pory. Poprzedni papieże dlatego właśnie zezwalali niektórym protestantom na Komunię. Można by powiedzieć: nic nowego.

A jednak powstaje (nowe?) pytanie: czy to nie jest tak, że to bardziej wspólna wiara tworzy wspólnotę niż wspólna metryka (jakże często tylko kulturowa i, trzeba to powiedzieć, trochę przypadkowa)?

Skoro małżeństwo ma być obrazem miłości i wspólnoty między Chrystusem a Jego Oblubienicą, to pewnie powinno dawać świadectwo o pojednaniu i tworzeniu wspólnoty, zwłaszcza pomiędzy tymi, którzy pragną jedności, ale bez odcinania się od swoich korzeni. Taki ekumenizm w praktyce.

To ciekawe, że Jan Paweł II, gdy pozwalał bratu Roger (z Taizè) przyjmować "katolicką" Komunię, to jednocześnie prosił go, by pozostał protestantem!

Jacek Siepsiak SJ - dyrektor naczelny Wydawnictwa WAM i redaktor naczelny kwartalnika "Życie Duchowe"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Co nas obchodzi Komunia dla protestantów?
Komentarze (23)
P
Piotr
24 maja 2018, 20:39
Oddam głos w tej sprawie prawdziwie katolickiemu biskupowi, który nie flirtuje z protestantyzmem i z "duchem tego świata". Jest nim amerykański duchowny arcybiskup Filadelii Charles Chaput. Podaję za Gościem Niedzielnym: "Niemieckim biskupom, którzy opowiadają się za dopuszczaniem, pod pewnymi warunkami, protestantów do Komunii stawia on bardzo poważne zarzuty. Jego zdaniem świadomie czy nie ich decyzja zmienia definicję Kościoła. Przyjmują protestanckie pojęcie kościelnej tożsamości, wbrew Tradycji i nauczaniu soborów. Ponadto naruszają oni istotną więź między Komunią i sakramentem pokuty, bo zgodnie z niemieckim projektem od protestanckich małżonków nie wymaga się uprzedniej spowiedzi, co jest elementem doktrynalnego nauczania potwierdzonego przez Sobór Trydencki i współczesny Katechizm. Zdaniem amerykańskiego arcybiskupa, prowadzi do protestantyzacji katolickiej teologii sakramentalnej." Wrzucam dwa linki: "Gość Niedzielny" - komentarz do wypowiedzi duchownego - [url]http://gosc.pl/doc/4752989.Abp-Chaput-przeciw-Komunii-dla-protestantow[/url] "The First Things" - oryginalny tekst z wypowiedzią duchownego - [url]https://www.firstthings.com/web-exclusives/2018/05/what-happens-in-germany[/url]
23 maja 2018, 23:05
"Oni nie wiedzą, na czym polega różnica między >>transsubstancjacją<< a >>konsubstancjacją<< " Ciekawe, ilu katolików wie? A ilu katolickich kapłanów?? Boże kochany, który jesteś transcendentny i immanentny, zmiłuj się nad naszym główkowaniem i naucz nas kochać po Twojemu. Po prostu.  
24 maja 2018, 22:10
"Oni nie wiedzą, na czym polega różnica między >>transsubstancjacją<< a >>konsubstancjacją<< ". Odpowiem ci Noe.D co łączy te dwie definicie - "Przyrost formy nad treścią". 
P
Piotr
22 maja 2018, 21:50
Marcin Luter i protestantyzm zostali potępieni przez wielu papieży i nic tego nie zmieni. Pełnia prawdy objawionej jest wyłącznie w Kościele Katolickim. Dla mnie dialog z protestantami to casus Ulfa Ekmana, który przeszedł do Kościoła Katolickiego. Wcześniej był protestanckim pastorem. Dostępnych jest wiele wywiadów z nim i jego artykułów, w których potwierdza, że pełnia prawdy objawionej jest właśnie w Kościele Katolickim. Jego świadectwo jest inspirujące. Pozdrawiam!
WS
Werset Skryba
22 maja 2018, 09:10
Komunia bez duchowości „Sukienka koniecznie z satyny lub atłasu, szyta na miarę, na piętrowym torcie hostia i Biblia z cukru, a w prezencie żywy kucyk. W takiej oprawie dziewięciolatki szły do kościoła przyjąć Pierwszą Komunię Świętą” — opisuje tę uroczystość polski tygodnik Przekrój. Niektórym obserwatorom trudno doszukać się w niej duchowych przeżyć. Socjolog Krzysztof Podemski zauważa: „Pierwsza Komunia Święta w Polsce się zautonomizowała. Część prezentowo-imprezowa oderwała się od duchowości religijnej i żyje własnym życiem (...) Nie wierzę w duchowość dziewięciolatków wychowanych w społeczeństwie konsumpcyjnym. To czysta fikcja”. Według wspomnianego tygodnika uroczystość ta jest obecnie przede wszystkim „wydarzeniem towarzyskim”, a huczne świętowanie — „oznaką statusu społecznego”. Dla wielu rodziców przygotowania do niej wiązały się z długotrwałym stresem. Nic dziwnego, że „podczas wystawnego obiadu, zamiast rozmawiać o przeżyciach religijnych swoich dzieci, pytali gości, czy smakował im kotlet”. „Sklepy, restauracje i banki jak co roku zbiły fortunę na komunijnym szaleństwie”. Zdaniem cytowanego wcześniej socjologa „Komunia stała się też przymusem społecznym, dlatego wiele dzieci przystępuje do niej, choć rodzice są umiarkowanie wierzący i nie chodzą do kościoła”.
Zbigniew Ściubak
21 maja 2018, 13:05
Temat chyba poboczny i interesujący niewiele osób. Choć de facto dość fundamentalny. No bo: - Jest JEDEN kościół? czy - Jest wiele kościołów, w tym JEDEN (nasz - tu okreslenie zależne od wypowiadającego stwierdzenie) PRAWDZIWY, a reszta to uzurpatorzy i trochę oszuści. Kościół się podzielił. Najpierw na wschodni i zachodni, bo legat zachodniego walnął eksomunikę tym ze wschodu. Potem podzielił się na protestancki i katolicki (rzymsko), bo w ówczesnym kościele katolickim działy się rzeczy, które trudno nam sobie wyobrazić. I teraz mówiąc kościół, ludzie wyobrażają sobie konkretną struktuję i organizację osób konsekrowanych. Podstawowym problemem stała się wierność właściwej doktrynie i właściwemu "kościołowi", a nie łączność z Jezusem Chrystusem. Kopiemy rowy jednocześnie próbując je zasypywać. Syzyfowe zajęcie pochodzące z błędu. Nie ma miłoście, realne. Jest zapatrzenie w kwestie doktrynalne. W takich warunkach... szkoda gadać.
22 maja 2018, 11:46
Bezdysusyjnie Kościół jest Jeden - Chrystusowy. W Kościele tym, zgodnie z Pismem Świętym, Głową jest Chrystus Jezus, a wszyscy budujący ten Kościół są jego ciałem, członkami. W Kościele tym wszyscy są uczniami Jezusa, którzy stają się także mistrzami wobec kolejnych uczniów. W Kościele tym wszyscy są kapłanami i świętymi. Wystarczy studium Pisma Świętego aby się o tym dowiedzieć. Każdy głoszący co innego niż to co głosi sam Bóg w Swoim Słowie, każdy głoszący innego Jezusa niż ten, którego poznaliśmy w Biblii, Kościołem nie jest. Jest fałszywym prorokiem, nauczycielem, antychrystem. To naprawdę bardzo proste i nie trzeba tego komplikować ludzkimi naukami i gmatwać niepotrzebnymi rytuałami, zwyczajami i obrzędami.
MG
Marcel Gypki
20 maja 2018, 21:29
Jeżeli się nie spowiadają protestanci, to jak mogą przyjmować godnie Komunię św.?
KD
Krzysztof Dzieńkowski
21 maja 2018, 12:55
Tym sformułowaniem potwierdzasz teze przedstwaioną przez autora.  Nawet nie wiesz, że polscy luteranie zachowali dyscyplinę spowiedziu usznej. W KRK to tylko dyscylina. Grzechy zmywa chrzest tylko i wyłącznie przez ofiarę Jezusa. 
20 maja 2018, 19:43
Spowiedź była i będzie w Chrześcijaństwie. Wg. Prawdy Objawionej jednak nie chodzi o spowiedż konfesjonałową. To wynalazek herachi kościelnej jakieś przeszło 1000 lat po Chrystusie.  Tutaj chodzi o Miłość do bliźniego, o wybaczanie, o podnoszenie się z upadku, o odpuszczanie sobie win na wzajem. O przyznanie sie do błędu, o chęć poprawienia czegoś w swoim życiu by nadążać za nauką Pana Jezusa. Ciągła relacja, rozeznawanie to najlepsza spowiedż dla każdej duszy. Żywym Chlebem jest Bóg, przez Jezusa Chrystusa, w Duchu Świętym. Ten Duch został nam dany, mamy sie im karmić i obcować z NIM. Cytat: " komu odpuścicie będzie odpuszczone i komu zatrzymacie będzie zatrzymane dot. relacji Brata i Siostry w Wierze Chrystusowej. Chodzi generalnie o wybaczanie z Miłości do bliźniego. Cytat ten nie dotyczy duchownego, który ma nas rozgrzeszać. Ten cytat został tak nam przedstawiony byśmy trwali posłusznie w spowiedzi konfesjonałowej . Jednak Prawda Objawiona mówi nam co innego. Rozeznawajcie - to jeden z elementów naszej Wiary,  a to co ma choćby pozór zła, manipulacji odrzucajcie. 
Zbigniew Ściubak
21 maja 2018, 13:08
Spowiedź konfesjonałowa została ustanowiona jako norma rzeczywiście późno i nie była powszechną praktyką pierwszych chrześcija, a może wcale nie było takiej praktyki. Ale to nie znaczy, że jest czymś złym. Z czasem ludzie tworzą nowe rozwiązania, które pomagają im w relacji z Bogiem. Rzecz jasna nie ma gwarancji, że to co NOWE będzie lepsze. Można zrobić błąd. Jednak takie generalne i całkowite potepianie tej formy spowiedzi wydaje mi się przedwczesne i nieuzasadnione.
MR
Maciej Roszkowski
21 maja 2018, 21:13
Chrystus powiedział do Apostołów -..."którym grzechy odpuścicie są im odpuszczone, którym zatrzymacie są im  zatrzymane..."A czy publicznie przed ołtarzem tak jak w pierwszych współnotach, czy w konfesjonale to nie tak istotne. Ważne że przed kapłanem
21 maja 2018, 23:15
MR nigdy nie pomyślałeś, że wszystko co mówił Jezus do Apostołów, mówił do nas. Jeśli żyjesz w Jego Duchu to on i dziś przemawia do ciebie. Mówi nie lękajcie się, ja jestem Chlebem Żywym, Drogą, Prawdą i Życiem, kto zachowa moja naukę ... . Tak więc wówczas apostołowie mieli swoje zadania, na te czasy a ty masz je na obecne czasy. Daj sie kierować przez Ducha Świętego, wsłuchuj sie w dary duchowne, jak masz predyspozycje to nauczaj wzorem apostołów - masz w końcu tego samego Ducha. 
21 maja 2018, 23:18
Bardzo zachowawcza opinia ale i ta jest początkiem w rozeznawaniu. W nauce Pana Jezusa jest mowa o tym , że mamy sie spowiadać między sobą a w istocie chodzi o wybaczanie , odpuszczanie mocą Jego Ducha, z którym jesteśmy, my w Nim a On w nas. 
22 maja 2018, 11:53
Proszę nie wyrywać tej wypowiedzi z całego nauczania i proszę doprecyzować przed jakim "kapłanem"?
MR
Maciej Roszkowski
22 maja 2018, 18:10
Co to znaczy "kapłanem"? To tego nie wiemy?
MR
Maciej Roszkowski
22 maja 2018, 18:11
Czy jest między wyrażopnymi przez nas poglądami sprzeczność?
28 maja 2018, 16:27
Napisałeś "Ważne ze przed kapłanem". Tutaj jest sprzeczność ponieważ Chrześcijaństwo to nie kapłaństwo a Rodzina. Biskup winnien byc mężem jednejżony, dzieci winien mieć wychowane w nauce Chrystusa i tak dalej. Celibat nie jest biblijny stąd ta sprzeczność. 
28 maja 2018, 16:28
Kapłan to mąż jednej żony mający usposobienie do kierowania i głoszenia Słowa Bożego. 
DS
Daniel Socha
20 maja 2018, 19:31
Ojcze! Powinna absolutnie nas obchodzić, ponieważ jesteśmy Kościołem Katolickim i będziemy, i to nie jest ''nacjonalizm'' i ''doktrynetstwo'' ale fakt. I za każdym razem mnie powinno boleć, kiedy źle jest traktowany nasz Pan i Przyjaciel: Jezus Chrystus w Eucharystii. Gdybyśmy byli jakimś innym ''kościołem'' np. protestanckim czy jakimś ''ekumenicznym'', to mogłoby mnie nie obchodzić, a zwłaszcza kiedy może by mnie Pan Jezus tak mocno nie interesował, bo prawdą jest, że chyba coraz mniej chrześcijan przejmuje się kwestią wiary i miłości do Chrystusa. I mówię to ze świadomością swojej grzeszności. Musi to nas obchodzić, bo Jezus jest dla nas ważny.
21 maja 2018, 13:13
Musimy bronić Pana Jezusa przed ludźmi? Tego, który stał się człowiekiem, wziął krzyż, Tego, który jadł z celinikami i prostytutkami? Bronić przed tym, że zostanie źle potraktowany przez tęskniącego za jednością protestanta? Uchronimy w ten sposób Boga przed zabrudzeniem? On wziął już na siebie wszystkie nasze przewinienia, choroby, grzechy. Obawiam się, że bronimy się takimi słowami jak drugi brat z przypowieści o miłosiernym ojcu, z żalem, że ojciec ujął się za tym pierwszym, cudzołożnikiem, złodziejem i niewdzięcznikiem. Obawiamy się, że jeśli oddamy Go innym, to nam Go zabraknie... To przestanie być tak bardzo nasz, że już nie będzie tak dla nas dyspozycyjny... Jego nie trzeba bronić w ten sposób. On właśnie po to przyszedł.
MR
Maciej Roszkowski
21 maja 2018, 21:16
Prawie zgoda. Ale pozostawił kilka reguł. Jego, nie naszych, ludzkich. Obyśmy w szlachetnych porywach miłosierdzia ich nie zgubili.
MC
Mateusz Cymbała
20 maja 2018, 13:12
Myślę że ta komunia dla protestantów poiwnna nas obchodzić, dlatego że soimy na progu czasu, kiedy KK w Polsce będzie się coraz mocniej protestantyzował. Dlatego pytania zadane w tym artykule prędzej czy później będą nas dotyczyć. Najważniejsze jest to, aby ludzie żyli w łasce uświęcającej i przyjmowali Pana, czy prtestanci mają spowiedź? No nie mają.