Czy Cejrowski słusznie krytykuje Franciszka?

Piotr Żyłka

Wojciech Cejrowski znowu krytykuje Franciszka. A ja stawiam pytanie; który sposób działania - Franciszka czy Cejrowskiego - ma więcej wspólnego z istotą chrześcijaństwa i z naśladowaniem Jezusa?

Ta historia się powtarza. Już na początku pontyfikatu Franciszka Wojciech Cejrowski ogłosił publicznie swoje obawy dotyczące sposobu mówienia i zachowania Papieża. Wtedy problemem były słowa przywitania Ojca Świętego z wiernymi zaraz po wyborze na Stolicę Piotrową (zamiast "Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus" powiedział "Dobry wieczór") i "jego osobiste bunty" (brak "właściwych" butów papieskich, nieodprawianie tradycyjnego nabożeństwa, niezamieszkanie w pałacu). W kwietniu znany podróżnik ocenił pierwsze dni pontyfikatu jako koncentrowanie się Papieża na samym sobie i wyraził nadzieję, że wkrótce się to zmieni. - Mam wrażenie, że to jest o nim, a nie dla nas. To mnie strasznie niepokoi, modlę się o Papieża, żeby to było chwilowe, żeby był Papieżem, który rzeczywiście przewietrzy Kościół - mówił.

Niestety to nie koniec historii pt. "Cejrowski bardziej papieski od Papieża". Podróżnik udzielił ostatnio wywiadu dla portalu conowego.pl, w którym padają o wiele mocniejsze zarzuty. Problemem nie są już tylko papieskie buty. Sprawa jest dużo bardziej poważna.

DEON.PL POLECA

Pierwsza część zarzutów ponownie dotyczy papieskiej garderoby: "Jak widzę go w niechlujnych butach, w szatach liturgicznych, kiedy sprawuje liturgię, jest namiestnikiem Jezusa Chrystusa na Ziemi, Króla Królów, to oczekiwałbym, żeby nie miał tych okropnych buciorów".

Wojciechowi Cejrowskiemu nie podoba się też kaznodziejstwo Franciszka: "Ja z teologii jestem słabszy od Terlikowskiego i czytam go sobie, a on mówi, że Franciszek jest z teologii bardzo słaby. Nie każdy papież musi być mocny z teologii, natomiast ten jest po prostu kiepski. Doskonały z teologii był Benedykt, natomiast Franciszek jest lichy, ale może jest ekstra w jakiejś innej branży i akurat na te czasy Pan Bóg wskazał nam papieża, który jest dobry z miłości czy czegoś innego. Gadane ma słabe, kazania głosi dosyć puste z mojego punktu widzenia, miałkie. To są takie latynoskie kółka. Tak nic nie powiedział i nie dokończył… Kręci i kręci. Powiedz coś chłopie konkretnego!".

Franciszek faktycznie jest namiestnikiem Chrystusa na ziemi, ale co z tym faktem ma wspólnego kolor i stan papieskich butów? Czy ich jakość definiuje rzetelność sprawowania misji przez następcę świętego Piotra? Ewangelia uczy nas przecież, żeby raczej troszczyć się o to, co jest w naszych sercach, a nie o to, co na zewnątrz. Czepiać się papieskich butów, to jakiś absurd. Dopóki Papież będzie głosił Ewangelię i będzie dawał świadectwo żywej wiary, to jego ubranie nie ma dla mnie najmniejszego znaczenia. Dla mnie Franciszek może nawet chodzić boso - tak jak robi to często Cejrowski. Panu Wojciechowi chciałbym tylko przypomnieć, że nasz Król Królów nie urodził się w pałacu ale w śmierdzącej stajni, nie umarł też z tiarą na głowie ale zawisł na krzyżu, a na głowie miał cierniową koronę.

A co z "dosyć pustymi i miałkimi" kazaniami obecnego Papieża? Posłużę się pewnym porównaniem. Gdy rozmawiam ze znajomymi - zarówno wierzącymi i niewierzącymi - o homiliach i innych wypowiedziach Franciszka, to najczęściej słyszę, że Papież mówi językiem prostym, poruszającym serce, skłaniającym do myślenia, budzącym zainteresowanie nawet u ludzi spoza Kościoła. Wierzący powtarzają, że homilie z porannych Mszy w Domu św. Marty są inspirujące i często niewygodne, zmuszają ich do refleksji nad ich życiem duchowym. Niewierzący zwracają uwagę na fakt, że ten Papież ma w sobie coś takiego, co im też nie pozwala pozostać obojętnymi. Tyle jeśli chodzi o Franciszka.

Gdy pytam ludzi o Cejrowskiego, w odpowiedzi słyszę zachwyty albo oburzenie - w zależności od tego, czy ktoś go lubi, czy nie. Ale obie strony mówią de facto o tym samym. Mówią o tym, jak Cejrowski znowu komuś dowalił albo jak kogoś rozjechał w rozmowie, totalnie zmasakrował, rozwalił na łopatki, nie miał litości dla głupoty rozmówcy itd.

Który sposób działania ma więcej wspólnego istotą chrześcijaństwa i z naśladowaniem Jezusa? Dla mnie sprawa jest jasna. Wolę Franciszka niosącego światu radość Ewangelii, niż Cejrowskiego ze światem walczącego.

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Cejrowski słusznie krytykuje Franciszka?
Komentarze (186)
1 czerwca 2014, 15:19
Cejrowski zdaje sięmiećsłusznąintencj ębycia zwykłym katolikiem w przeciwienństwie do tych, co szuykająjakichśfajerwerków przejęzykowionych, ekstatycznych: [url]https://www.youtube.com/watch?v=NhXAyeQwGWE[/url]
1 czerwca 2014, 12:10
CEjrowski w przeciwieństwie do Was nie ocenia głębi serca, nie nie  ocenia tego, czego nie widać czyli intencji, ale zewnętrzne postawy. Cejrowski tylko wyraża niepoków wobec  pewnych zewnętrznych zachowań i nie wydaje ostatecznego sądu. Ma do tego prawo, i ma taki obowiązek. A Wy oceniacie, zęjest niechrześćijański. Przewrotni sędziowie.
Jack French
1 czerwca 2014, 12:19
Często osądza (ekskomunikuje Hołownię itp) więc kłamiesz, lub nie potrafisz wyjść na ten poziom świadomości aby to zrozumieć. Cejrowski osądza i nie kocha bliźniego. Jest typem człowieka jak niektórzy komentujcy na deonie (np. Jazmig, historyk itp), do złudzenia przypominający faryzeuszy (wszystkim każe myśleć, że jest najbliżej Boga, będąc od Niego najdalej).
1 czerwca 2014, 13:29
Twierdzenie, ze nie kocha bliźniego jest właśnie osądzaniem. NIe wiem, zakładam, że kocha, jak ine wiem: „Każdy dobry chrześcijanin winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie; a jeśli on rozumie ją źle, niech go poprawi z miłością; a jeśli to nie wystarcza, niech szuka wszelkich środków stosownych do tego, aby on, dobrze ją rozumiejąc, mógł się ocalić (Św. Ignacy Loyola, Ćwiczenia duchowne, 22).” (por. KKK 2478)
Jack French
1 czerwca 2014, 22:51
Ja wiem, że osądzam. Moje zdanie wyrażało sprzeciw wobec tego, że wg Ciebie Cejrowski nie osądza. Więc o co Ci chodzi? Cytat z KKK dokładnie obrazuje dlaczego w takim razie Cejrowski nie jest chrzescijaninem?
M
mkr
28 maja 2014, 21:34
Boso czy w buciorach? http://pochwalony.eu/?p=412
A
AcojeśliCipowiem
19 grudnia 2013, 03:15
Czy Żyłka słusznie krytykuje Cejrowskiego? Może teraz któryś z redaktorów powinien w swoim z kolei tekście postawić pytanie, czy Autor tego tekstu przypadkiem nie stresuje się nazbyt czepialsko wyjętymi z długiego wywiadu "buciorami"? Który sposób działania ma więcej wspólnego istotą chrześcijaństwa i z naśladowaniem Jezusa? Wolę Franciszka niosącego światu radość Ewangelii, niż siebie walczącego z Żyłką, który walczy z Cejrowskim, który walczy ze światem.
A
Atanazy
17 grudnia 2013, 11:42
Tak też czynili już starożytni arianie. Arianie w pewnym momencie poszli swoja drogą, jak Ty. ... Ja idę drogą, którą Kościół zawsze szedł. W przeciwieństwie do Twojego idola - ariańskiego apostaty Bergoglio.
O
O.
17 grudnia 2013, 11:00
zamieszaczam teskt który dziś na fb umieścił WC. Szanowni! Wszystkich poruszonych sprawą "buciorów Franciszka" odsyłam do źródła, czyli do oryginalnego nagrania tamtego wywiadu. Państwo czytają wyimki przedrukowane przez gazety, które zajmują się produkowaniem brudu, plotkami, budowaniem sensacji. Optyka tych gazet jest taka, by stwarzać zło, bo to się dobrze sprzeda. A optyka tamtego wywiadu była taka, że rozmawiał sobie i to dość luźno Katolik z Katolikiem o katolickich sprawach. Moje wypowiedzi dotyczące "buciorów" były spolegliwe, miejscami uniżone, a całość rozmowy opatrzona licznymi uśmiechami. Proszę posłuchać oryginału. Za każdym "buciorem" w tej rozmowie szły też liczne zastrzeżenia, że ani nie mam zamiaru występować z Kościoła, cokolwiek zrobi czy nie robi Franciszek, ani nie muszę się czuć w Kościele komfortowo, bo wcale nie o komfort chodzi, tylko o zbawienie duszy. A w dodatku rozmowa dotyczyła kwestii ESTETYCZNYCH a nie dogmatycznych, więc wszelka różnica gustów wewnątrz doktryny nie jest niczym złym. wc
EW
ekumenizm Watykanu
16 grudnia 2013, 15:46
a na koniec dowiadujemy się, że jego przyjaciel z Niemiec prowadzi "proces beatyfikacyjny" protestanckiego pastora, który "zginął za wiarę". Tak, jakby to było wszystko jedno, czy się jest katolikiem czy nie. Jan Paweł II: "U kresu drugiego tysiąclecia Kościół znowu stał się Kościołem męczenników. Prześladowania ludzi wierzących — kapłanów, zakonników i świeckich — zaowocowały wielkim posiewem męczenników w różnych częściach świata. Świadectwo dawane Chrystusowi aż do przelania krwi, stało się wspólnym dziedzictwem zarówno katolików, jak prawosławnych, anglikanów i protestantów" "W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby „nieznani żołnierze” wielkiej sprawy Bożej. Jeśli to możliwe ich świadectwa nie powinny zostać zapomniane w Kościele. Zgodnie z sugestią Konsystorza trzeba, ażeby Kościoły lokalne, zbierając konieczną dokumentację, uczyniły wszystko dla zachowania pamięci tych, którzy ponieśli męczeństwo. Będzie to miało niewątpliwie charakter i wymowę ekumeniczną. Chyba najbardziej przekonujący jest ten ekumenizm świętych, męczenników. Communio sanctorum mówi głośniej aniżeli podziały." ... Wojtyła miał pod względem eklezjologii zupełnie rozwalone w głowie. I miał też rozwalone odnośnie pojęcia wiary, bo katolicką wiarę (jako przyjęcie prawd objawionych) zastąpił modernistycznym uczuciem religijnym. Stąd wyszło mu "męczeństwo" heretyków, a Bergoglio chyba zacznie ich "beatifikować". A "kanonizację" modernistycznych heretyków Roncalliego i Wojtyły już zapowiedział oficjalnie. ...[url]http://rzymskikatolik.blox.pl/2010/01/Niechrzescijanski-ekumenizm-Watykanu.html[/url]
I
Iwona
16 grudnia 2013, 13:18
Nie rozumiem Cejrowskiego. Jego krytyka papieza Franciszka bardzo przypomina, to co faryzeusze mówili o Jezusie. Ciagle cos do Niego mieli, kłuło ich w oczy i w uszy, im bardziej Jezus mowil im o miłości, miłosierdziu, tym bardziej chcieli Go zabić. A papiez Fransiszek dociera do takich ludzi, ktorzy juz dawno odeszli od Koscioła. Widze tow moim otoczeniu. To piekne, ze przykład skromnosci, pokory i miłosci idzie z góry. Mowią oni, ci moi znajomi "O taki Kosciół nam chodziło". Pompatyczność, ceremoniał, krytykanctwo odstraszało ludzi z Kościoł. teraz wiedza, ze Kosciół przyjmie ich i w ubloconych butach. Ciesże sie z tego jaki papiez Franciszek jest, to wielka pomoc dla ewnagelizatorow, dla tych, ktorzy chcieliby by jego bliscy, przyjaciele znajomi przyjęli Jezusa a w Kosciele się zadomowili. Papiez Franciszek porywa i kradnie serca, nie dla siebie, a dla Jezusa. Żaden ceremonioał ani napuszone teologiczne, błyskotliwe przemowy tego nie zapewnią. Karmi nasze serca i prowadzi ludzi do miłosci Jezusa. Chwała Panu!
1 czerwca 2014, 12:16
Rozumiejm, Cię ,teżmam czasem takie odczucia. Ale to złe odczucia. Opacznie świat nas kształtuje tak, zę faryzeuszami nazywamy  ine tych co trzeba,  NNAtomiast faryzeuszami zazwyczaj okazuąsięci, co najwięcej trąbiąo faryzejstwie innych. ZAuważ, zęwtedy faryzeusze byli poważani społęcznie. Ten zarzut jużinaczej w dzisiejszym kontekśćie brzmi. Podobnie się oskarzą  "Tradsów" : [url]https://www.youtube.com/watch?v=qXhHuOPAw6M[/url] Ale nie pomyśl sobie, zęCięoskarżam o faryzeizm, jakoś tak czuję, zę jesteś dobrą duszyczką:) Chcesz być zwyczajną katoliczką, nie?: [url]https://www.youtube.com/watch?v=NhXAyeQwGWE[/url] Kłaniam się uprzejmie, Z Panem Bogiem!
Jadwiga Krywult
16 grudnia 2013, 12:34
Tak też czynili już starożytni arianie. Arianie w pewnym momencie poszli swoja drogą, jak Ty.
A
Atanazy
16 grudnia 2013, 12:17
a na koniec dowiadujemy się, że jego przyjaciel z Niemiec prowadzi "proces beatyfikacyjny" protestanckiego pastora, który "zginął za wiarę". Tak, jakby to było wszystko jedno, czy się jest katolikiem czy nie. Jan Paweł II: "U kresu drugiego tysiąclecia Kościół znowu stał się Kościołem męczenników. Prześladowania ludzi wierzących — kapłanów, zakonników i świeckich — zaowocowały wielkim posiewem męczenników w różnych częściach świata. Świadectwo dawane Chrystusowi aż do przelania krwi, stało się wspólnym dziedzictwem zarówno katolików, jak prawosławnych, anglikanów i protestantów" "W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby „nieznani żołnierze” wielkiej sprawy Bożej. Jeśli to możliwe ich świadectwa nie powinny zostać zapomniane w Kościele. Zgodnie z sugestią Konsystorza trzeba, ażeby Kościoły lokalne, zbierając konieczną dokumentację, uczyniły wszystko dla zachowania pamięci tych, którzy ponieśli męczeństwo. Będzie to miało niewątpliwie charakter i wymowę ekumeniczną. Chyba najbardziej przekonujący jest ten ekumenizm świętych, męczenników. Communio sanctorum mówi głośniej aniżeli podziały." ... Wojtyła miał pod względem eklezjologii zupełnie rozwalone w głowie. I miał też rozwalone odnośnie pojęcia wiary, bo katolicką wiarę (jako przyjęcie prawd objawionych) zastąpił modernistycznym uczuciem religijnym. Stąd wyszło mu "męczeństwo" heretyków, a Bergoglio chyba zacznie ich "beatifikować". A "kanonizację" modernistycznych heretyków Roncalliego i Wojtyły już zapowiedział oficjalnie.
A
Atanazy
16 grudnia 2013, 12:02
Kinga: Atanazy, zapytaj kogoś innego niż domorosły teolog Cejrowski, co znaczy 'Jezus jest Panem'. Z pewnością nie jest to jakieś 'tylko Panem'. ... Najpierw musiałbyś udowodnić, że Bergoglio cytuje świętego Pawła i ostatecznie Septuagintę. Nic na to nie wskazuje. W języku bilijnym "Adonai" i "Kyrios" to są synonimy Boga. Natomiast Bergoglio w swoim wyznaniu apostazji jasno odróżnia Boga od "Pana", bo Bogiem nazywa tylko Ojca, a Jezusa "Panem". Tak też czynili już starożytni arianie. No i skoro Bergoglio serdecznie i osobiście koresponduje z apostatą-masonem H. Kuengiem, który zupełnie otwarcie neguje Bóstwo Jezusa Chrystusa, to widocznie dobrze się ze sobą rozumieją.
Jadwiga Krywult
16 grudnia 2013, 10:18
a na koniec dowiadujemy się, że jego przyjaciel z Niemiec prowadzi "proces beatyfikacyjny" protestanckiego pastora, który "zginął za wiarę". Tak, jakby to było wszystko jedno, czy się jest katolikiem czy nie. Jan Paweł II: "U kresu drugiego tysiąclecia Kościół znowu stał się Kościołem męczenników. Prześladowania ludzi wierzących — kapłanów, zakonników i świeckich — zaowocowały wielkim posiewem męczenników w różnych częściach świata. Świadectwo dawane Chrystusowi aż do przelania krwi, stało się wspólnym dziedzictwem zarówno katolików, jak prawosławnych, anglikanów i protestantów" "W naszym stuleciu wrócili męczennicy. A są to często męczennicy nieznani, jak gdyby „nieznani żołnierze” wielkiej sprawy Bożej. Jeśli to możliwe ich świadectwa nie powinny zostać zapomniane w Kościele. Zgodnie z sugestią Konsystorza trzeba, ażeby Kościoły lokalne, zbierając konieczną dokumentację, uczyniły wszystko dla zachowania pamięci tych, którzy ponieśli męczeństwo. Będzie to miało niewątpliwie charakter i wymowę ekumeniczną. Chyba najbardziej przekonujący jest ten ekumenizm świętych, męczenników. Communio sanctorum mówi głośniej aniżeli podziały."
Jadwiga Krywult
16 grudnia 2013, 10:06
I w tej prawdzie mówi tylko o Ojcu jako Bogu, Jezus jest dla niego tylko "Panem" "Jeżeli więc ustami swoimi wyznasz, że Jezus jest Panem, i w sercu swoim uwierzysz, że Bóg Go wskrzesił z martwych - osiągniesz zbawienie." Atanazy, zapytaj kogoś innego niż domorosły teolog Cejrowski, co znaczy 'Jezus jest Panem'. Z pewnością nie jest to jakieś 'tylko Panem'.
KW
kolejny wywiad
16 grudnia 2013, 02:33
Kolejny wywiad z Franciszkiem... Tym razem dla dziennika La Stampa [url]http://www.lastampa.it/2013/12/14/esteri/vatican-insider/en/never-be-afraid-of-tenderness-5BqUfVs9r7W1CJIMuHqNeI/pagina.html[/url] Papież nie obraża się o nazwanie go marksistą, bo "wielu marksistów to dobrzy ludzie", stawia się na równi z patriarchami prawosławnymi i uważa, że "bracia winni się wzajemnie błogosławić", w końcu "jeden brat ma na imię Piotr, inny Andrzej, Marek, Tomasz...", a na koniec dowiadujemy się, że jego przyjaciel z Niemiec prowadzi "proces beatyfikacyjny" protestanckiego pastora, który "zginął za wiarę". Tak, jakby to było wszystko jedno, czy się jest katolikiem czy nie.
LF
listy Franciszka
16 grudnia 2013, 02:30
"Pozostaję do twojej dyspozycji" - takie to listy wypisuje Franciszek do księdza apostaty, profesora Jana Kunga, o czym możemy dowiedzieć się z wywiadu dla niemieckiego Spiegla. Ksiądz Kung żali się, że od Franciszka dostał już dwa odręczne listy, a ten niedobry Jan Paweł II ani razu mu nie odpisał. Poza tem dowiadujemy się, że ks. Kung nie wierzy w wieczne Piekło, że jest pewien swego zbawienia w Niebie i że kanonizacje to średniowieczny przeżytek i powinno się ich zaprzestać. [url]http://www.spiegel.de/international/zeitgeist/controversial-theologian-hans-kueng-on-death-and-church-reform-a-938501.html[/url]
N
Nanity
16 grudnia 2013, 01:49
Święty Franciszek z Asyżu, święty Ojciec zakonu serafickiego, na krótko przed swoją śmiercią wezwał do siebie swoje duchowe dzieci i rzekł im: Nadbiega czas wielkich prób i smutków, obfity w problemy i spory, zarówno duchowe jak i doczesne, miłość u wielu oziębnie, a złośliwość złych będzie dominować. Szatani uzyskają nadzywczajne siły, nieskalana czystość naszego Zakonu a także innych instytutów będzie tak przyćmiona, że będzie bardzo niewielu chrześcijan, którzy będą z całego serca i w pełnej miłości posłuszni prawdziwemu Ojcu świętemu i Kościołowi rzymskiemu. W czas tego ucisku mężczyzna, który nie został wybrany w sposób kanoniczny, zostanie podniesiony do godności papieskiej, a poprzez swą przebiegłość będzie dążyć do pociągnięcia wielu ku błędom i śmierci. Skandale będą się mnożyć, w naszym Zakonie dojdzie do rozłamu, a wiele innych instytutów ulegnie zagładzie, gdyż zgodzą się z błędem, miast mu się przeciwstawić. Będzie tak wielka różnorodność poglądów, stanowisk i podziałów miedzy świeckimi, zakonnikami i duchowieństwem, że – gdyby owe dni nie zostały skrócone, jak głosi Ewangelia – nawet wybrani mogliby zostać zwiedzeni ku błędowi, gdyby podczas tego ogromnego zamieszania nie byli przeprowadzeni bezpiecznie dzięki bezmiarowi Bożego miłosierdzia. CAŁOŚĆ:[url]http://gazetawarszawska.com/2013/12/14/pan-jezus-chrystus-zesle-nam-nie-prawdziwgo-pasterza-tylko-niszczyciela/[/url] ...Czy aby na pewno abdykacja Benedykta XVI realnie nastąpiła w sposób kanoniczny, szczególnie jeśli jej powód był inny niż oficjalnie podano ? ...To jest ciekawe pytanie. Może ktoś kompetentny się wypowie.
S
silv
15 grudnia 2013, 22:45
Przestańcie już bredzić, snuć teorie spiskowe i jątrzyć przeciwko papieżowi ok?/
K
Karol
15 grudnia 2013, 22:19
Ja mam pytanie, czy odnosząc się tak do Papieża (publicznie podważając jego autorytet, budząc wątpliwości co do jego osoby, nazywając go marnym teologiem i krytykując za to, co nie stanowi o istocie jego urzędowania) jest się jeszcze KATOLIKIEM? W moim przekonaniu NIE. Nie wystarczy chodzić w koszulce z Matką Bożą z Guadalupe. Trzeba jeszcze odpowiednio żyć. Na marginesie: pan Cejrowski niegdyś miał ciekawe audycje w TV, jeszcze nadal ma dobrą pozycję w mediach, może chce się za wszelką cenę utrzymać w tej instytucji, a jak wiadomo najłatwiej można tego dokonać: plując na Kościół i to, co dobre.
Jan Maria
15 grudnia 2013, 21:49
Cejrowski idzię drogą bez butów, bez smyczy szuka i cieszy się, że jest Katolikiem. Jednak On sam w sobie nie stanowi urzędu Nauczycielskiego, a głosi opinię. Nie wiecie wszystkiego, a oczekujecie wiele, czy nie tak samo oczekiwano że Jezus stanie na czele armi, jak Król który realnie wyzwoli Izrael? Z tego oczekiwania zrodził się sztywna forma patrzenia na Mesjasza, wśród faryzeuszów. Oni znali pismo, ale nie rozumieli, że chodziło o odkupienie z grzechu. Tak samo dzisiaj, są tacy, którzy bardzo dobrze znający wszystkie możliwe tajniki, proroctwa, objawienia itd. Ale czasm, nad niektórym biorą górę oczekiwania. Czasem byśmy coś chcieli, i nam się wydaje że tak będzie dobrze, ale ty, ja nie możemy zmusić Boga do niczego. Człowiek powinien być pokorny, inaczej staje się znerwicowany, nadpobudliwy, widzi wszędzie grzech, działanie Szatana. Ja Ci mówię, unikajcie uczonych w Piśmie, wymądrzających się, takich którzy wspierają swoją ideologię słowami pisma świętego, którzy obrzucają siebie wersetami z pisma świętego, podczas gdy nie ma w nich pokory ani miłości. A są jak wilki w owczej skórze.
O
ok
15 grudnia 2013, 21:08
Święty Franciszek z Asyżu, święty Ojciec zakonu serafickiego, na krótko przed swoją śmiercią wezwał do siebie swoje duchowe dzieci i rzekł im: Nadbiega czas wielkich prób i smutków, obfity w problemy i spory, zarówno duchowe jak i doczesne, miłość u wielu oziębnie, a złośliwość złych będzie dominować. Szatani uzyskają nadzywczajne siły, nieskalana czystość naszego Zakonu a także innych instytutów będzie tak przyćmiona, że będzie bardzo niewielu chrześcijan, którzy będą z całego serca i w pełnej miłości posłuszni prawdziwemu Ojcu świętemu i Kościołowi rzymskiemu. W czas tego ucisku mężczyzna, który nie został wybrany w sposób kanoniczny, zostanie podniesiony do godności papieskiej, a poprzez swą przebiegłość będzie dążyć do pociągnięcia wielu ku błędom i śmierci. Skandale będą się mnożyć, w naszym Zakonie dojdzie do rozłamu, a wiele innych instytutów ulegnie zagładzie, gdyż zgodzą się z błędem, miast mu się przeciwstawić. Będzie tak wielka różnorodność poglądów, stanowisk i podziałów miedzy świeckimi, zakonnikami i duchowieństwem, że – gdyby owe dni nie zostały skrócone, jak głosi Ewangelia – nawet wybrani mogliby zostać zwiedzeni ku błędowi, gdyby podczas tego ogromnego zamieszania nie byli przeprowadzeni bezpiecznie dzięki bezmiarowi Bożego miłosierdzia. CAŁOŚĆ:[url]http://gazetawarszawska.com/2013/12/14/pan-jezus-chrystus-zesle-nam-nie-prawdziwgo-pasterza-tylko-niszczyciela/[/url] ...Czy aby na pewno abdykacja Benedykta XVI realnie nastąpiła w sposób kanoniczny, szczególnie jeśli jej powód był inny niż oficjalnie podano ?
S
sebastian
15 grudnia 2013, 19:47
Cejrowski od lat traktuje religię jak ideologię, którą przypina na sztandar i "huzia na Józia".
K
klara
15 grudnia 2013, 19:35
@senior Skąd w Was  "prawdziwi katolicy ", którzy bronicie wypowiedzi P. Cejrowskiego  tyle nienawiści do Ojca świętego? ... Senior z racji wieku powinien wiedzieć, ze oskarżając kogoś bezpodstawnie o nienawiść łamie dziewiąte przykazanie Boże.
S
senior
15 grudnia 2013, 19:27
Skąd w Was  "prawdziwi katolicy ", którzy bronicie wypowiedzi P. Cejrowskiego  tyle nienawiści do Ojca świętego? Czy Wy w ogóle rozumiecie to co Papież Franciszek mówi?  Czy Wy Go w ogóle słuchacie i czytacie?
A
APEL
15 grudnia 2013, 18:52
> Mnie cały czas złości jego brak uszanowania dla majestatu sprawowanej funkcji. Nie twierdzę, że Franciszek robi to z premedytacją, podejrzewam, że nawet nie zdaje sobie z tego /../ jak widzę go w niechlujnych butach /../ jest namiestnikiem Jezusa Chrystusa...     Z drugiej strony obowiązkowe ubieranie namiestnika Pana Jezusa w czerwone buty...budzi moje zdziwienie. > Doskonały z teologii był Benedykt, natomiast Franciszek jest lichy, ale może jest ekstra w jakiejś innej branży i akurat na te czasy Pan Bóg wskazał nam papieża, który jest dobry z miłości czy czegoś innego.    Ludziom niepotrzebny jest papież teolog. Większość nie rozumie Ewangelii i potrzebne są słowa proste...od ’ojca duchowego”.    Dziwię się, że Wojciech Cejrowski nie zauważył tego, co mnie boli, że papież Franciszek pozdrawia ręką, a nie błogosławi. Nie wiem skąd ma to spaczenie, bo wprost prosi się błogosławieństwo od Pana Jezusa, gdy trafiam na spotkanie z nim w telewizji...   
PW
Paweł W.
15 grudnia 2013, 18:18
Św. Jadwiga Śląska chodziła bez butów identyfikując się z biednymi, po interwencji jej męża, notabene księcia,zgodziła się je "nosić" i.. chodziła z nimi przewieszonymi na ramieniu. Jak się patrzy na żywoty świętych to zawsze mieli jakieś "halo" , ale to zawsze niosło jakąś konkretną treść.  Ciekawy jestem czy Św. Diego był mistrzem teologii... Kościół to na tyle duży organizm , że na pewno znajdzie się ktoś blisko Papieża kto na teologii się zna, ale również na tyle pokorny, że w wypowiedzi Wojciecha Cejrowskiego znajdzie intencje troski o Kościół bardziej niż chęć wzbudzenia sensacji.  Myślę, że w postawie i przykładzie Franciszka jest coś z syna marnotrawnego, który codziennie wraca do Ojca, świadomy tego , że nawet jako Papież, głowa Kościoła , jest człowiekiem, który grzeszy codziennie. Jan Paweł 2 pił zsiadłe mleko ? Skandal!!! : ) 
A
APEL
15 grudnia 2013, 18:14
Wybór obecnego papieża nie jest przypadkowy. Ludzkości nie jest potrzebny teolog tylko 'ojciec duchowy' i zdecydoany przeciwnik mafiii w Watykanie. www.wola-boga-ojca.pl
15 grudnia 2013, 17:49
Jedno powiem. de(m)on.pl powinien się zastanowić nad tym co tutj udostępnia.
15 grudnia 2013, 17:19
Oj ciężko ma w Polsce Franciszek!!Może by tak ustanowić, tylko  Polak jako przedstawiciel narodu wybranego  Papieżem!! ...Beniamin - szacun! szanuję twoją opinię.
15 grudnia 2013, 17:18
ja nie jestem ,,zdrowy na umyśle" (chad) ale mam prawo w plu!rlizmie(Wolski) do własnej opinii: Franciszek mówi latynoskie kółka nic konkretnego panie Cejrowski! mam szacun do JPII ale raczej O mówił trudne słowo gdyby nie wtręty ,,antropologiczne" i dobry autorski głos to powiem szczerze nie zrozumiałbym i nie chciał rozumieć Rodaka.  ...aktorski głos miało być ...
15 grudnia 2013, 17:16
Oj ciężko ma w Polsce Franciszek!!Może by tak ustanowić, tylko  Polak jako przedstawiciel narodu wybranego  Papieżem!!
15 grudnia 2013, 17:12
ja nie jestem ,,zdrowy na umyśle" (chad) ale mam prawo w plu!rlizmie(Wolski) do własnej opinii: Franciszek mówi latynoskie kółka nic konkretnego panie Cejrowski! mam szacun do JPII ale raczej O mówił trudne słowo gdyby nie wtręty ,,antropologiczne" i dobry autorski głos to powiem szczerze nie zrozumiałbym i nie chciał rozumieć Rodaka. 
MS
Marianna Soliwoda
15 grudnia 2013, 17:00
Puste i mialkie słowa to są p. Cejrowskiego. Myślę, że on niewiele rozumie z Ewangelii. Matka Teresa zabierala z ulicy cuchnących chorych i nimi się opiekowala. Papież Franciszek to wspaniały człowiek na te czasy tylko jak widać nie wszyscy to mogą zrozumieć.
A
Ania
15 grudnia 2013, 16:46
Cóż, Cejrowski sam sobie wystwawił świadectwo swoimi wypowiedziami. I ja wolę Franciszka niosącego radość Ewangeli.
A
Atanazy
15 grudnia 2013, 16:44
do Krisa Wiesz co Krisie? Najpierw naucz się czytać, a potem możesz się zabrać za wyszukiwanie cytatów. Zwłaszcza poprawne. Pozdrawiam ATANAZY
Z
Zion
15 grudnia 2013, 16:26
http://news.fsspx.pl/2013/12/rozmowa-z-bp-bernardem-fellayem-przelozonym-generalnym-fsspx-cz-1/
P
pozimo
15 grudnia 2013, 15:22
Ale jest jakiś pozimo chyba logiki sensu - jakieś minium - czy każdy może paplac niczym schozofrenik??? Pewnie zresztą niejeden schizofrnik, czy paranoik  tu komentarze wpisuje. ...warto podkreślić, oczywiście Aga zalicza się do tych nielicznych wyjątków zupełnie zdrowych na umyśle
K
klara
15 grudnia 2013, 15:05
... @MILONGA Bergoglio wie co robi. W Casa Santa Marta je ze wszystkimi żeby nie mieć osobnej kuchni i osobnej żywności, sprowadza nawet hostie z Argentyny od zaufanych ludzi. On dobrze wie, jakie są metody pozbywania się kogoś... No i na pewno nie ma przy sobie kogoś takiego jak podesłany do Ratzingera wielce łagiewnicko-obłudny kamerdyner Paolo Gabriele... ... A może papież cierpi na nerwicę lękową?  I z tego powodu jeszcze w Argentynie sam sobie gotował (żeby nie zostać otrutym) i jeździł metrem (żeby mu nikt nie uszkodził hamulców).
M
Małgorzata
15 grudnia 2013, 14:21
Kocham Papieza Franciszka za Jego postawe i ubiór(w tym buty)za to ze tak prostym i mądrym słowem mówi do nas,za niedzielne ,,Smacznego obiadu,,za wszystko!!!Niech Bóg ma Go w swojej Opiece .Panu Cejrowskiemu powiem tyle , Ma Pan prawo miec swoje zdanie,ale bez przesady,krytyka nie potrzebna!Nie ubiór czyni człowieka mądrym lecz jego serce!!!Pozdrawiam p. Piotra Żyłkę z redakcji i dziękuje za mądre słowa przypomnienia p. Cejrowskiemu o Naszym KRÓLU KRÓLÓW.:))
D
Dziki
15 grudnia 2013, 14:07
Ale jest jakiś pozimo chyba logiki sensu - jakieś minium - czy każdy może paplac niczym schozofrenik??? Pewnie zresztą niejeden schizofrnik, czy paranoik  tu komentarze wpisuje. Pan Cejrowski mówi że nie zna się na teologii ale uważa, że Franciszek jest złym teologiem. No comments. Szkoda czasu na to. Patriota Cejrowski który podatki płaci za granicą Bez komentarza ... patriota to osoba płacąca podatki we własnym kraju??? ciekawych rzeczy można się tutaj dowiedzieć.  tak jak powiedziałaś - no comments
A
Aga
15 grudnia 2013, 13:13
Ale jest jakiś pozimo chyba logiki sensu - jakieś minium - czy każdy może paplac niczym schozofrenik??? Pewnie zresztą niejeden schizofrnik, czy paranoik  tu komentarze wpisuje. Pan Cejrowski mówi że nie zna się na teologii ale uważa, że Franciszek jest złym teologiem. No comments. Szkoda czasu na to. Patriota Cejrowski który podatki płaci za granicą Bez komentarza
D
drohiczyn
15 grudnia 2013, 13:06
A co jesli słowa Cejrowskiego są skierowane nie do nas, tylko do tych, którym właśnie buciska przeszkadzają? NIe myślicie o tym w taki sposób? Jest wielu ludzi, przyzwyczajonych ba nawet ja sam do papieża europejczyka, poważnego i stonowanego (to nie znaczy, że nie może żartować i śmiać się). To jest papież z innej zupełnie kultury i się nim wiele osób zachwyca tak? Równie dobrze są osoby, którym to się nie pododba. Przecież to logiczne. Dlaczego wszystkim sposób zachowanie kogoś  (i to nawet papieża) ma się poddobać? No kurcze ludzie. TO że mi się coś podoba to nie znaczy że i komuś musi. A jeśli w mediach (też gazetach i portalach) mamy głosy jak to wspaniale, że nie mieszka w pałacu to mogą pojawić sięgłosy jak to źle że tam nie mieszka. OT jest coś normalnego. Każdy ma prawo myśleć i mówić to co uważa pod warunkiem, żę nie jest to mówione tylko po to żeby zwrócić na siebie uwagę. Musimy mówic to co jest zgodne z naszym sumieniem.
K
Kris
15 grudnia 2013, 13:06
@Anastazy I dalej czytamy, co mówił Papież Franciszek: "Kiedy natomiast my, chrześcijanie głosimy tę prawdę, że „Syn Boży przyszedł na świat i przyjął ludzkie ciało, kiedy głosimy zgorszenie Krzyża, przyjdą prześladowania, przyjdzie krzyż i będzie to dobrem, bo takim jest nasze życie." [url]http://www.niedziela.pl/artykul/5079/Papiez-Franciszek-Kosciol-odrzucany-przez[/url] Jeśli Papież uważa za prawdę, że Syn Boży przyszedł na świat i przyjął ludzkie ciało to nie mogę mu zarzucić tego, że w to nie wierzy.
K
Kris
15 grudnia 2013, 13:02
@Anastazy  Specjalnie dla Ciebie wkleję drugi raz trzeci dowód jaki znalazłem: "Papież Franciszek wyszedł od pytania skierowanego do Jezusa przez uczonych w Piśmie oraz arcykapłanów: „Jakim prawem to czynisz?” (Mk 11,28). Zauważył, iż po raz kolejny chcą oni zastawić pułapkę na Pana Jezusa, usiłując zapędzić go „do narożnika”, żeby popełnił błąd. Ojciec Święty podkreślił, że głównym problemem tych ludzi nie były cuda czynione przez Jezusa, ale fakt że nawet demony wołały „Ty jesteś Synem Bożym”. To właśnie gorszy w Jezusie, że jest On Bogiem wcielonym. Ojciec Święty zauważył, że również dzisiaj zastawiane są na chrześcijan pułapki, natomiast to co jest w Kościele zgorszeniem, to tajemnica Wcielenia Słowa Bożego. Tego się nie toleruje, tego diabeł nie toleruje - podkreślił papież." [url]http://www.niedziela.pl/artykul/5079/Papiez-Franciszek-Kosciol-odrzucany-przez[/url]
A
Atanazy
15 grudnia 2013, 12:57
Dlatego znalazłem drugi dowód, podany w poprzednim moim poście, w którym Papiez Franciszek mówi bez ogródek: "(...)To dla naszego zbawienia  przyszedł na świat Syn Boży(...)" ... Ale NIE mówi, że ON w to wierzy, lecz że tak głosi nauka chrześcijańska. On teraz tak  to mówi i pisze, bo tak mu wypada, żeby oszukiwać katolików i zrobić swoją robotę. Nie ma żadnego innego jego osobistego wyznania "wiary" jak to podane w tłumaczeniu.
A
Aga
15 grudnia 2013, 12:57
Pan Cejrowski mówi że nie zna się na teologii ale uważa, że Franciszek jest złym teologiem. No comments. Szkoda czasu na to. Patriota Cejrowski który podatki płaci za granicą Bez komentarza.
K
Kris
15 grudnia 2013, 12:54
Trzeci dowód mówiący o tym, że Papież Franciszek wierzy w Boże Synostwo Jezusa Chrystusa: "Papież Franciszek wyszedł od pytania skierowanego do Jezusa przez uczonych w Piśmie oraz arcykapłanów: „Jakim prawem to czynisz?” (Mk 11,28). Zauważył, iż po raz kolejny chcą oni zastawić pułapkę na Pana Jezusa, usiłując zapędzić go „do narożnika”, żeby popełnił błąd. Ojciec Święty podkreślił, że głównym problemem tych ludzi nie były cuda czynione przez Jezusa, ale fakt że nawet demony wołały „Ty jesteś Synem Bożym”. To właśnie gorszy w Jezusie, że jest On Bogiem wcielonym. Ojciec Święty zauważył, że również dzisiaj zastawiane są na chrześcijan pułapki, natomiast to co jest w Kościele zgorszeniem, to tajemnica Wcielenia Słowa Bożego. Tego się nie toleruje, tego diabeł nie toleruje - podkreślił papież." [url]http://www.niedziela.pl/artykul/5079/Papiez-Franciszek-Kosciol-odrzucany-przez[/url]
K
Kris
15 grudnia 2013, 12:47
Dlatego znalazłem drugi dowód, podany w poprzednim moim poście, w którym Papiez Franciszek mówi bez ogródek: "(...)To dla naszego zbawienia  przyszedł na świat Syn Boży(...)"
K
Kris
15 grudnia 2013, 12:36
Kolejny dowód, że Papież Franciszek wierzy w Boże Synostwo Jezusa Chrystusa. Fragment nauczania Papieża Franciszka: "Wszystko, co Bóg dla nas czyni, ma na celu nasze wieczne zbawienie. Pan chce, byśmy porzucili swój egoizm – ujawniający się w naszych grzechach – i zaczęli szczerze kochać Go i naszych bliźnich. Pragnie tego, pomaga nam w tym na różne sposoby, bo porzucenie grzechu i szczere miłowanie mocą Ducha Świętego jest konieczne do osiągnięcia wiecznego zbawienia. To dla naszego zbawienia  przyszedł na świat Syn Boży, dla naszego zbawienia Bóg się objawiał przed Jego przyjściem. Również dla naszego zbawienia działa On w naszych czasach i będzie działał do końca ziemskiej historii. Wszystkie Boże dzieła mają na celu to, by - potęgą Ducha Świętego - nasze serca kamienne zamieniły się wreszcie w serca z ciała, kochające."
A
Atanazy
15 grudnia 2013, 12:35
do Kris Ten list może być jedynie elementem PR oraz dla zmylenia katolików. O wiele ważniejsze i wiarygodniejsze są wypowiedzi sprzed konklawe, zwłaszcza w połączeniu z czynami. Ilu żydów i masonów Bergoglio nawrócił i ochrzcił? A przecież ma ma wielu takich przyjaciół, którymi się ostentacyjnie przyjaźni.
K
Kris
15 grudnia 2013, 12:26
Znalazłem dowód, że papież Franciszek wierzy w Boże Synostwo Jezusa Chrystusa. Fragment z listu Papieża do niewierzącego ze strony vatican.va: "Wiara chrześcijańska głosi, że Jezus jest Synem Bożym, który przyszedł, by dać swoje życie, ażeby wszystkim otworzyć drogę miłości. Ma Pan zatem rację, szanowny Panie Doktorze, kiedy widzi Pan we wcieleniu Syna Bożego podstawę wiary chrześcijańskiej. Już Tertulian pisał, że  caro cardo salutis, «ciało (Chrystusa) jest podstawą zbawienia». Bowiem wcielenie, a więc fakt, że Syn Boży przyjął nasze ciało i dzielił radości i cierpienia, zwycięstwa i porażki naszej egzystencji, aż po okrzyk na krzyżu, przeżywając wszystko w miłości i wierności wobec Abba, jest świadectwem niewiarygodnej miłości Boga do każdego człowieka, nieocenionej wartości, jaką mu przyznaje." [url]http://www.vatican.va/holy_father/francesco/letters/2013/documents/papa-francesco_20130911_eugenio-scalfari_pl.html[/url]
A
Atanazy
15 grudnia 2013, 12:17
Warto zauważyć: Odnośnie najistotniejszej prawdy chrześcijańskiej Bergoglio mówi "chcę wierzyć", nie "wierzę". I w tej prawdzie mówi tylko o Ojcu jako Bogu, Jezus jest dla niego tylko "Panem", Duch Świętym duchem tego "Pana". Ani słowa o bóstwie Jezusa Chrystusa i Ducha Świętego. Natomiast bez ograniczeń wierzy Bergoglio w swoją historię, ból, ocenę innych itd.
A
Atanazy
15 grudnia 2013, 12:11
Jeszcz małe poprawki: Chcę wierzyć w Boga Ojca, który mnie kocha jak syna i Jezusa, Pana, który wlał swego Ducha w moje życie, aby dać mi uśmiech i zaprowadzić do królestwa życia wiecznego . Wierzę w moją historię , która została przebita przez spojrzenie miłości Boga i, w wiosenny dzień , 21 września , doprowadził mnie na spotkanie przez zaproszenie mnie do naśladowania Go . Wierzę w mój ból, niepłodny z powodu egoizmu , który jest moją ucieczką . Wierzę w małostkowość mojej duszy , która próbuje połykać bez dawania ... bez dawania. Wierzę , że inni są dobrzy, i że mam ich kochać bez strachu , i bez zdradzania przez szukanie bezpieczeństwa dla mnie. Wierzę w życie zakonne . Wierzę, że chcę kochać bardzo. Wierzę w codzienną śmierć , spalającą, od której uciekam , a która uśmiecha się do mnie , zapraszając mnie do przyjęcia. Wierzę w cierpliwość Boga, przyjazną, dobrą jak letnia noc . Wierzę, że tata jest w niebie z Panem . Wierzę, że także ojciec Duarte wstawia się za moje kapłaństwo . Wierzę w Maryję , moją matkę, która mnie kocha i nigdy nie zostawi mnie samego . I oczekuję niespodzianki każdego dnia, w którym objawi się miłość, moc, zdrada i grzech , który będą mi towarzyszyć aż do ostatecznego spotkania z piękną twarzą, że nie wiem , jak to jest , od której uciekam cały czas, ale którą chcę poznać i kochać. Amen .
A
Atanazy
15 grudnia 2013, 12:09
Tłumaczenie: Chcę wierzyć w Boga Ojca, który mnie kocha jak syna i Jezusa, Pana, który wlał swego Ducha w moje życie, aby dać mi uśmiech i zaprowadzić do królestwa życia wiecznego . Wierzę w moją historię , która została przebita przez spojrzenie miłości Boga i, w wiosenny dzień , 21 września , doprowadził mnie na spotkanie przez zaproszenie mnie do naśladowania Go . Wierzę w mój ból, niepłodny z powodu egoizmu , który jest moją ucieczką . Wierzę w małostkowość mojej duszy , która próbuje połykać bez dawania ... bez dawania. Wierzę , że inni są dobrzy, i że mam ich kochać bez strachu , i bez zdradzania przez szukanie bezpieczeństwa dla mnie. Wierzę w życie zakonne . Wierzę, że chcę kochać bardzo. Wierzę w codzienną śmierć , spalającą, od której uciekam , a która uśmiecha się do mnie , zapraszając mnie do przyjęcia. Wierzę w cierpliwość Boga, przyjazną, dobrą jak letnia noc . Myślę, że tata jest w niebie z Panem . Myślę, że także ojciec Duarte wstawia się za moje kapłaństwo . Wierzę w Maryję , moją matkę, która mnie kocha i nigdy nie zostawi mnie samego . I oczekuję niespodzianki każdego dnia, w którym objawi się miłość, moc, zdrada i grzech , który będą mi towarzyszyć aż do ostatecznego spotkania z piękną twarzą, że nie wiem , jak to jest , od której uciekam cały czas, ale którą chcę poznać i kochać. Amen .
15 grudnia 2013, 11:59
Czy Żyłka słusznie krytykuje Cejrowskiego?
Jack French
1 czerwca 2014, 04:34
Jak najbardziej słusznie. Zresztą argumenty jakich używa są wystarczające. Po dwa: postawa Cejrowskiego sama z siebie jest błędna, jest hipokrytą.
A
Atanazy
15 grudnia 2013, 11:44
To jest w podanym linku: www.tempi.it/il-credo-del-signor-jorge-mario-bergoglio-prima-di-diventare-sacerdote Ten tekst został wcześniej opublikowany w biografii Bergoglio napisanej przez jego przyjaciół, na str. 128-129: http://www.amazon.com/JESUITA-Spanish-Edition-RUBIN-SERGIO/dp/9501524507
K
Kris
15 grudnia 2013, 11:32
@ Atanazy "No to jest zrozumiała jego zażyła przyjaźń z rebe Skorka & Co. Bergoglio nie wierzy nawet w Boże Synostwo Jezusa Chrystusa." Skąd wzięłeś takie "rewelacje"?
A
Atanazy
15 grudnia 2013, 11:26
Tutaj macie czarno na białym, w co Bergoglio wierzy, tzn. czym zastępuje chrześcijańskie wyznanie wiary: http://www.tempi.it/il-credo-del-signor-jorge-mario-bergoglio-prima-di-diventare-sacerdote ... No to jest zrozumiała jego zażyła przyjaźń z rebe Skorka & Co. Bergoglio nie wierzy nawet w Boże Synostwo Jezusa Chrystusa.
B
barbetka1
14 grudnia 2013, 22:09
"Kto z Was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień"....
I
Ireneusz
14 grudnia 2013, 21:32
Tutaj macie czarno na białym, w co Bergoglio wierzy, tzn. czym zastępuje chrześcijańskie wyznanie wiary: http://www.tempi.it/il-credo-del-signor-jorge-mario-bergoglio-prima-di-diventare-sacerdote
K
klara
14 grudnia 2013, 21:31
... Bergoglio wie co robi. W Casa Santa Marta je ze wszystkimi żeby nie mieć osobnej kuchni i osobnej żywności, sprowadza nawet hostie z Argentyny od zaufanych ludzi. On dobrze wie, jakie są metody pozbywania się kogoś... No i na pewno nie ma przy sobie kogoś takiego jak podesłany do Ratzingera wielce łagiewnicko-obłudny kamerdyner Paolo Gabriele... ... To brzmi sensownie. Ale wtedy te wszystkie zachwyty, ze przez skromność i pokorę nie mieszka w apartamentach, mozemy sobie powiesić na kołku. PS A w czerwonych butach też można coś zainstalować i dlatego chodzi w starych człapach? :)
M
milonga
14 grudnia 2013, 20:52
... Trochę z tym ubóstwem koliduje fanaberia sprowadzania hostii św. z Argentyny. Hostie do codziennych Mszy św. Papieża Franciszka w Domu św. Marty wypieka więźniarka z Argentyny Gabriela C. Jak poinformował watykański dziennik „L’Osservatore Romano”, w osobistym liście Ojciec Święty podziękował jej za to. Hostie przygotowują benedyktynki mieszkające na przedmieściu San Isidoro w Buenos Aires i pomaga im przy tym osadzona w miejscowym więzieniu kobieta. ... Bergoglio wie co robi. W Casa Santa Marta je ze wszystkimi żeby nie mieć osobnej kuchni i osobnej żywności, sprowadza nawet hostie z Argentyny od zaufanych ludzi. On dobrze wie, jakie są metody pozbywania się kogoś... No i na pewno nie ma przy sobie kogoś takiego jak podesłany do Ratzingera wielce łagiewnicko-obłudny kamerdyner Paolo Gabriele...
ostrzeżenie św. Franciszka
14 grudnia 2013, 19:33
Święty Franciszek z Asyżu, święty Ojciec zakonu serafickiego, na krótko przed swoją śmiercią wezwał do siebie swoje duchowe dzieci i rzekł im: Nadbiega czas wielkich prób i smutków, obfity w problemy i spory, zarówno duchowe jak i doczesne, miłość u wielu oziębnie, a złośliwość złych będzie dominować. Szatani uzyskają nadzywczajne siły, nieskalana czystość naszego Zakonu a także innych instytutów będzie tak przyćmiona, że będzie bardzo niewielu chrześcijan, którzy będą z całego serca i w pełnej miłości posłuszni prawdziwemu Ojcu świętemu i Kościołowi rzymskiemu. W czas tego ucisku mężczyzna, który nie został wybrany w sposób kanoniczny, zostanie podniesiony do godności papieskiej, a poprzez swą przebiegłość będzie dążyć do pociągnięcia wielu ku błędom i śmierci. Skandale będą się mnożyć, w naszym Zakonie dojdzie do rozłamu, a wiele innych instytutów ulegnie zagładzie, gdyż zgodzą się z błędem, miast mu się przeciwstawić. Będzie tak wielka różnorodność poglądów, stanowisk i podziałów miedzy świeckimi, zakonnikami i duchowieństwem, że – gdyby owe dni nie zostały skrócone, jak głosi Ewangelia – nawet wybrani mogliby zostać zwiedzeni ku błędowi, gdyby podczas tego ogromnego zamieszania nie byli przeprowadzeni bezpiecznie dzięki bezmiarowi Bożego miłosierdzia. CAŁOŚĆ:[url]http://gazetawarszawska.com/2013/12/14/pan-jezus-chrystus-zesle-nam-nie-prawdziwgo-pasterza-tylko-niszczyciela/[/url]
P
probaton
14 grudnia 2013, 18:25
A może z prezerwatywami?
Z
zniesmaczona
14 grudnia 2013, 18:21
Do @probaton Mozesz się zgrywać, ale i tak nie zmienisz faktu, że jest to fanaberia  "ubogiego i pokornego" papy Franciszka. Ciekawe, czy te hostie sa przywożone z drugiej półkuli specjalnym samolotem,  czy też może płyną w ładowni statku handlowego razem z kawą i mandarynkami?
P
probaton
14 grudnia 2013, 18:06
Zniesmaczona! Ta sprawa z hostiami z Argentyny to rzeczywiście skandal. Toż to jest absolutnie niedopuszczalne! Koszta sprawadzania hostii z Argentyny doprowadzą Watykan do ruiny, toż nie jedną limuzynę można by kupić za te pieniądze (oczywiście, gdyby rzecz była odpowiednio długo rozciągnięta w czasie, bardzo długo). Straszliwe też muszą być straty, zwłaszcza moralne tych, którzy dotychczas dostarczali hostie do Domu św. Marty dla Benedykta XVI. Czekaj, przecież on tam nie mieszkał. A właściwie to nie sprawował codziennie Mszy Św. dla większej ilości osób, więc chyba nie potrzebował tylu hostii. A tam, czepiam się szczegółów. Ale ja też jestem zniesmaczony!!!
M
M.
14 grudnia 2013, 17:56
@levi  Tak, nie można popadać skrajności, ale pewne prawdy pozostaną niezmienne... "darmo otrzymaliście, darmo dawajcie" chociażby... Albo nauka o wdowim groszu...  I generalnie całość przekazu ewangelicznego, który tak mocno uzmysławia, jak Jezus ukochał ubóstwo i prostotę... Ileż to razy przestrzegał przed gromadzeniem skarbów ziemskich, materialnych, ileż razy zwracał uwagę na potrzebę rozdania majątku ubogim. I to wezwanie Ewangelii nie oznacza: idź na maksa... Ono oznacza, odrzuć zbędne bogactwo, wartości, które niekoniecznie muszą być w Twoim posiadaniu, skup się na sferze ducha etc. etc.  ... Jezus ukochał pokorę, ale jednoczesnie nie pogardzał też dobrami tego świata. Sam powiedział, że mówią o Nim "żarłok i pijak". Co więcej, gdy kobieta cudzołożna wylała na Jego nogi drogocenny olejek, skarcił Judasza, który stwierdził, że można było sprzedać olejek i obdarować pieniędzmi ubogich i pochwalił gest kobiety, choć był on czysto SYMBOLICZNY i po ludzku zbędny... Nie ma nic złego w byciu bogatym - problem pojawia się wtedy, gdy nie potrafimy dobrze wykorzystać pieniędzy i gdy przywiązujemy do nich zbyt wielką miarę (jak np. ewangeliczny młodzieniec, który nie potrafił sprzedać majątku, bo był on dla niego zbyt cenny). 
Z
zniesmaczona
14 grudnia 2013, 17:22
To o hostiach z Argentyny nie wiedziałem. Ale to jeszcze lepiej świadczy o papieżu. Jestem przekonany, że to nie fanaberia, tu chodzi o to żeby docenić człowieka, który zapewne przeszedł swoją drogę, a który teraz choćby w ten sposób chce być użyteczny... Trochę przypomina mi to scenę z Ewangelii w której grzeszna kobieta drogim olejkiem nanaszcza stopy Jezusa. I zarzuty pod jego adresem.   ... A nie sądzisz, że w ten spoób poczuli się niedowartościowani ci ludzie, którzy dotychczas dostarczali hostie św. do Watykanu? Znów papa Franciszek "po swojemu", byle nie tak jak dotąd:(
MV
magistra vitae
14 grudnia 2013, 17:14
Z kart historii: W Roku Pańskim 974 papież Benedykt VI został zamordowany przez rzymianina Crescentiusa,  który wyniósł do władzy antypapieża, niejakiego Franco, który nazwał się Bonifacym VII, ale powszechnie mówiono o nim "Malefacy". Co tam jakieś niewłaściwe buty w porównaniu z tym.
WN
woda na młyn
14 grudnia 2013, 17:11
Autorze chodzi o podkreślenie "elitaryzmu", bycia "ponad "motłochem" i ogłuszenie własnego sumienia. Trzeba blichtrowanego "dostojeństwa", aby móc się "pochylić" nad szarym głupim człowiekiem i z góry, stając się "jako Bogowie" wskazać mu jego braki, rany, problemy i wszechstronnie rozumianą "małość" i "nicość". Papież Franciszek się w to nie wpasowuje, a Mądrość jest prosta (znowu prosta nie = płytka), więc w argumentach "głębokiej" krytyki musiały pojawić się buty - ooopsss... buciory... i to okropne. Przecież nie wygodnie, żeby "wchodzić w buciorach"... w niektóre tematy. Nie wiem też, czy wszyscy dobrze rozumieją znaczenie "rangi papiestwa". I tyle. Ja bym nie pisała o tym i nie poświęcała uwagi. Kijem bym nie ruszyła. Przecież  Cejrowski mówi różne rzeczy, niektórzy tak mają i trzeba ich z tym zostawić.
A
andi
14 grudnia 2013, 17:04
To o hostiach z Argentyny nie wiedziałem. Ale to jeszcze lepiej świadczy o papieżu. Jestem przekonany, że to nie fanaberia, tu chodzi o to żeby docenić człowieka, który zapewne przeszedł swoją drogę, a który teraz choćby w ten sposób chce być użyteczny... Trochę przypomina mi to scenę z Ewangelii w której grzeszna kobieta drogim olejkiem nanaszcza stopy Jezusa. I zarzuty pod jego adresem.  
A
andi
14 grudnia 2013, 16:54
No to być może ja jestem wyjątkiem, ale ja lubię Cejrowskiego. To z jednej strony. A z drugiej,  nie przeszkadza mi to uczciwie stwierdzić, że niektóre jego zachowania pasują do Ewangelii jak pięść do nosa. Oczywiście nie potępiam go za to, choćby dlatego że czasem sam nie jestem lepszy.
G
gogo
14 grudnia 2013, 16:46
@ Halina, pewna pani innej pani...  Drogie panie, rozumiem że macie wiele do powiedzenia na temat papieża, ale może wskazany byłby umiar? Zwłaszcza w kontekście przywoływanej pokory... 
Z
zniesmaczona
14 grudnia 2013, 16:32
Cejrowski trochę ma racji. Papież Franciszek nieco obniżył rangę papiestwa. Jest przeciętnym teologiem, ale za to żyje ubogo. ... Trochę z tym ubóstwem koliduje fanaberia sprowadzania hostii św. z Argentyny. Hostie do codziennych Mszy św. Papieża Franciszka w Domu św. Marty wypieka więźniarka z Argentyny Gabriela C. Jak poinformował watykański dziennik „L’Osservatore Romano”, w osobistym liście Ojciec Święty podziękował jej za to. Hostie przygotowują benedyktynki mieszkające na przedmieściu San Isidoro w Buenos Aires i pomaga im przy tym osadzona w miejscowym więzieniu kobieta.
J
Johny
14 grudnia 2013, 15:15
Cejrowski trochę ma racji. Papież Franciszek nieco obniżył rangę papiestwa. Jest przeciętnym teologiem, ale za to żyje ubogo. Są plusy i są minusy. Dla mnie jest w każdym bądź razie Ojcem Świętym.
M
Maria
14 grudnia 2013, 14:06
Kimkolwiek jestes, zanim zaczniesz oceniac blizniego, pomodl sie o POKORE. Maria Kimkolwiek jestes, zanim zaczniesz oceniac blizniego, pomodl sie o POKORE
J
JuTu
14 grudnia 2013, 13:46
Tak prawde mówiąc ubustwo Papieża Franciszka nie ma celu w nim, ale w nas. Jest po to byśmy my sobie uświadamiali jaki bałagan jest w naszym wnętrzu. Chodzi bardziej o to co mamy w duszy, musimy się oczyścić i być ubogimi by przyjąć dary od Boga. Cała ta dyskusja to potwierdza. Czy papież robi to świadomie? Nie wiem, wiem, że bardziej jego buty mówią o nas niż o nim.
FT
Franciszek to personalista
14 grudnia 2013, 13:29
To oczywiste: Zarówno chrześcijanie, jak i nie-chrześcijanie powinni zrozumieć i poprzeć tego wybitnego papieża-personalistę. Zob.: Franciszek papież-personalista [url]http://polski.blog.ru/209758739.html[/url] .
H
Halina
14 grudnia 2013, 13:25
Niestaranny, niechlujny strój świadczy źle o tym, kto go nosi, ale - co często ważniejsze - o braku szacunku dla innych. Czy na przyjęcie przychodzimy w domowym, starym dresie?  A papieżowi nie chce się włożyć takiego stroju, żeby przez białą sutannę nie przeświecały czarne spodnie. Nie wierzę, żeby jego otoczenie tego nie widziało! To widzą miliony ludzi na świecie. Pewna pani - dobra znajoma kardynała Bergolio - napisała: "zawsze chce się odróżnić". To nie jest pokora, to jest pewna odmiana pychy. Bardzo wielu katolików to widzi i żadne artykuły pana Żyłki tego nie zmienią.
N
nieklakier
14 grudnia 2013, 13:22
Mniejsza z tymi butami. Niech nawet boso chodzi albo ubierze szpilki czy gumiaki. Ale to bajdurzenie w niby homiliach świadczy wystarczająco: On tak kręci, bo - nie ma właściwie nic sensownego do powiedzenia - musi uważać, żeby nie powiedzieć tego, co naprawdę myśli, bo to by go zdradziło. Czyli typowa metoda modernistów: tak ględzić, żeby nic nie powiedzieć z tego, o co właściwie chodzi, a żeby pospólstwo klaskało.
14 grudnia 2013, 12:23
@Mkia > Ciesze sie ze zyje w czasach Soboru Watykanskiego II, w czasach powrotu do tego co czytam w Dziejach Apostolskich, i smierci tego smutnego, patetycznego, surowego, politycznego osadu który nieudolnie próbowal zakryc ogien Ducha Swietego Chce Pani powiedzieć, że przez 2 tys lat w Kościele były niemal same odstępstwa, aż dopiero SVII się ruszył, by je ponaprawiać? ... @piotr_slowinski Odnoszę czasem wrażenie, że jest wielu katolików, których zdaniem Kościół dzięki SVII podniósł się z jakiegoś niebytu, stanu nieistnienia. Nie odbiegają w tym zasadniczo od tej części tradycjonalistów, dla których Kościół Katolicki wtedy właśnie się skończył. Wracając do jakże istotnego teologicznie tematu papieskich butów, to ręce opadają od tego, jak to jednym najpierw przeszkadzały czerwone buty Benedykta XVI, rzekomo królewskie (a przecież wystarczyło zorientować się, że było to nawiązanie do dawnej tradycji i dokumentów szczegółowo określających strój papieża), a teraz są tacy, którzy kwestię wiarygodności papieża Franciszka rozstrząsają z powodu jego czarnych, sfatygowanych podobno butów. Trzeba mieć dobre oko, bo na zdjęciach widziałam wszystko poza butami. Może takie osoby powinny zatrudnić się jako snajperzy w Afganistanie albo mikroskopy w CERN?  Wszystko to oczywiście w tonie kolejnego sporu o uniwersalia, czyli ile diabłów zmieści się na łebku od szpilki. A mnie zaczyna się już z tego po prostu chcieć śmiać :)
Z
Zagwostek
14 grudnia 2013, 12:12
@levi  Tak, nie można popadać skrajności, ale pewne prawdy pozostaną niezmienne... "darmo otrzymaliście, darmo dawajcie" chociażby... Albo nauka o wdowim groszu...  I generalnie całość przekazu ewangelicznego, który tak mocno uzmysławia, jak Jezus ukochał ubóstwo i prostotę... Ileż to razy przestrzegał przed gromadzeniem skarbów ziemskich, materialnych, ileż razy zwracał uwagę na potrzebę rozdania majątku ubogim. I to wezwanie Ewangelii nie oznacza: idź na maksa... Ono oznacza, odrzuć zbędne bogactwo, wartości, które niekoniecznie muszą być w Twoim posiadaniu, skup się na sferze ducha etc. etc. 
L
levi
14 grudnia 2013, 12:11
Tylko deon (podobnie jak TP, GW i TVN)  spiskuje - nadpapieże ! Boże chroń od takich jezuitów i dziennikarzy ? jak na deonie ... No pewnie. Jest już jeden nieomylny nadpapież - rebe Skorka. Innych nie wolno być bo rebe nie lubieć konkurencji.
L
levi
14 grudnia 2013, 11:54
Czy Jezus przypadkiem nie chodził w sandałach panie Cejrowski? Poza tym nie trzeba być specjalnie bystrym by wydedukować zwiazek przyczynowo skutkowy obrania przez Papieża Franciszka imienia Franciszek. ... To niech Bergoglio konsekwentnie urodzi się w stajence betlejemskiej, niech pości przez 40 dni i 40 nocy na pustyni, niech powyrzuca kupców ze świątyni, niech powie przywódcom żydowskim: "wy plemię żmijowe!", niech da się ukrzyżować przynajmniej jak św. Piotr, niech się rozbierze do naga przed papieżem itd. zamiast robić wszystko tak, żeby żydomasoneria okrzyknęła go "człowiekiem roku"....
AP
Amanda Pastuszek
14 grudnia 2013, 11:48
Papież Franciszek ma płaskostopie. Nosi specjalne buty ortopedyczne. Dajcie mu spokój. Pan Bóg patrzy na serce i sądzi ludzi wg serca, a nie wg butów.
AP
Amanda Pastuszek
14 grudnia 2013, 11:45
Bogu dziękuję za Papieża Franciszka.
T
twardy
14 grudnia 2013, 11:36
Czy Jezus przypadkiem nie chodził w sandałach panie Cejrowski? Poza tym nie trzeba być specjalnie bystrym by wydedukować zwiazek przyczynowo skutkowy obrania przez Papieża Franciszka imienia Franciszek.
14 grudnia 2013, 10:37
Już nawet nie chce mi się oceniać obniżania autorytetu Głowy własnego Kościoła przez Pana Cejrowskiego. Zastanawia mnie bardziej pewna niekonsekwencja tego podróżnika. Jak oglądałem te jego "boso...", to widziałem człowieka, który walczy z usztywnieniem świata Zachodu, współczesnej cywilizacji, konwenansów. A jednocześnie w stosunku do Papieża faryzejsko przywiązuje tak istotną wagę do zewnętrza i konwenansów w Kościele. Dobrze, że Jezus zmartwychwstał, w przeciwnym razie przewracałby się w grobie.
U
uswp
14 grudnia 2013, 10:16
Założę się, że Bergoglio najpóźniej za rok będzie chodził w garniturku. Przedtem rozwali jeszcze do końca kurię, jej resztki obsadzi swoimi ludźmi. Powymienia ilu się da biskupów. Rebe Skorka zostanie jego oficjalnym doradcą a może nawet kardynałem. A na koniec Bergoglio dostanie "pokojową nagrodę Nobla", którą odbierze w czarnych butach i białym garniturze.
Miłosz Skrodzki
14 grudnia 2013, 09:29
Chłopcze, lepiej zajmij się czymś pożytecznym albo nawet bezużytecznym, a nie walczysz z Kościołem jak jakiś pieprzony diabełek. Do spowiedzi, i to szybko, marsz! Wiadomo że Franciszek nie ma Ducha Bożego. On działa czysto po ludzku. Nie zachowuje się po jezuicku, chyba że mieć na myśli "jezuityzm".
M
M.
14 grudnia 2013, 08:44
I jeszcze jedno. "[...] nasz Król Królów nie urodził się w pałacu ale w śmierdzącej stajni, nie umarł też z tiarą na głowie ale zawisł na krzyżu, a na głowie miał cierniową koronę". Żeby dobrze żyć trzeba czytać Ewangelię, ale żeby dobrze sprawować Kult Boży, trzeba czytać Apokalipsę, np: "a obróciwszy się ujrzałem siedem złotych świeczników i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego w szatę do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem. Głowa Jego i włosy - białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia. Stopy Jego podobne do drogocennego metalu, jak gdyby w piecu rozżarzonego, a głos Jego jak głos wielu wód. W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry. A Jego wygląd - jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy". Lituria jest naszym wejściem (poprzez Misterium Krzyża) w tajemnicę Zmartwychwstania Pana i Jego chwały, więc...
M
M.
14 grudnia 2013, 08:38
Biała sutanna i czarne buty, to jak czarny garnitur, czarne buty i białe skarpetki. Można nosić? Oczywiście, że można! Ale wygląda to jak wygląda. Co więcej, każdy dostojnik Kościoła ma swoje własne szaty codzienne, tj. chórowe, i nie widzę potrzeby zmieniania ich na szaty świeckie. Po co papież ma nosić zwyczajny, świecki płaszcz, skoro ma do dyspozycji tabarro i mucet zimowy?! W moim odczuciu (oczywiście subiektywnym), zastępowanie szat własnych papieża przez szaty świeckie jest kolejnym krokiem w stronę zeświedczenia, czyli krokiem w stronę przepaści. Co do teologii Franciszka, to dla mnie jest jasne, że Prawda jest zawsze tylko jedna. Dla papieża widać mogą być dwie, albo nawet trzy prawdy...
&
>>>>>
14 grudnia 2013, 07:35
Zamówienie jezuitów deonowych na artykulik  o medialnym pontyfikacie dobrze sie realizuje. Napisac takie trele morele - np. o butach - i dalejże niby bronić papieża (dziennikarzyna broni papieżowe buty - czy Franciszek potrzebuje takiej obrony?), nabijać kasę i komentarze... Właśnie o te komentarze chodzi... medialny pontyfikat trwa! Jezuici deonowi nawróćcie się
M
mar478376722
14 grudnia 2013, 01:08
Czy wątpliwości pana Cejrowskiego co do sprawowania władzy papieskiej możemy oficjalnie przesłać do Watykanu ? Czy można poprosić Ojca Świętego aby nosił inne buty ? Czy moglibyśmy poprosić Papieża aby jego homilie kładły większy nacisk na teologię ? Czy w końcu powinniśmy pokornie zgadzać się z naszym Papieżem jaki by nie był, jakie by buty nosił i jak liche by homilie głosił i jakie by imię przybrał. Przecież to jest nasz Papież. To jest Papież wszystkich katolików, jaki by nie był. Po prostu to jest nasz Papież.. i nie ma dyskusji :)
WD
Wujek Dobra Rada
14 grudnia 2013, 00:26
@ Autor Jeżeli chce Pan naśladować Franciszka to proszę: <a href="http://www.deon.pl/religia/serwis-papieski/aktualnosci-papieskie/art,1135,franciszek-zadzwonil-do-swego-oponenta.html">LINK.deon.pl: Papież dzwoni do swojego krytyka</a> Po tym jak papież Franciszek wysłał list do dziennika La Repubblica, Pan nawiązując do tego zdarzenia napisał artykuł "List Franciszka do Adama Michnika". Dziwię się, że po informacji RV, o telefonie, który wykonał papież, nie pokusił się Pan o artykuł "Franciszek dzwoni do Wojciecha Cejrowskiego". W swoim artykule napisał Pan, że Franciszek prowadził otwarty i wolny od uprzedzeń dialog w sprawie wiary. Nie zawahał się podejść krytycznie do historii Kościoła. Podkreślał Pan dążenie papieża tworzenia tzw. "kultury dialogu". Z kolei Maria Palmaro i Alessandrem Gnocchi napisali serię artykułów krytycznie oceniających nowy pontyfikat: "irytowały ich pewne stwierdzenia zawarte w papieskich wywiadach, które w ich przekonaniu przyczyniały się do szerzenia moralnego i religijnego relatywizmu." W obu przypadkach, linia dialogu Franciszka pozostała ta sama. Nie ma chyba sensu, przekładając to na nasze warunki, stawiać na uprzywilejowanej pozycji A.Michnika i ganić W.Cejrowskiego, skoro Franciszek prowadzi dialog zarówno zewnętrzny jak i wewnętrzny.
CT
CHYBA TY
13 grudnia 2013, 23:55
https://www.google.pl/search?q=papież+buty+ortopedyczne&tbm=isch&source=iu&imgil=TBrfLNcA0vmXzM%253A%253Bhttps%253A%252F%252Fencrypted-tbn3.gstatic.com%252Fimages%25
CT
CHYBA TY
13 grudnia 2013, 23:44
Nie wolno mu było jako katolikowui czegos takiego powiedzieć publicznie!!! Pod żadnym pozorem. Słusznie? Co jeszcze?
P
poldek34
13 grudnia 2013, 23:37
Papieża Franciszka znam, a kim jest imć Cejrowski poza tym, że chodzi ubrany w koszulkach z Matką Bożą? 
J
Jacek
13 grudnia 2013, 23:30
panie Żyłka, Cejrowski nuemoże być bardziej papueski od papieża. Przypominam , że papież NIGDYie nazwał siebie papieżem. Jest Franciszek, Franek dla mediów, z czasem może Franio. Poza tymkażdy ma prawo do krytyki, tym bardziej jeśli jest uzasadniona. Cały czas tylko słyszę z Jego ust, czytam w Jego dokumentach, jacy to straszni są ci księża i jak znęcają się nad owieczkami. Utwierdza tych, którzy chcą utwierdzenia, że całe zło Kościoła pochodzi od księży. Ciekawe c papież odpisze paniŚrodzie na temat gender? A może już dzwonił do nuej i utwierdził ją w jej słuszności? Obowiam się, żeby Franciszek swoją pokorą nie upokorzył Kościoła.... 
CT
CHYBA TY
13 grudnia 2013, 23:29
Przecież Papież ma buty ortopedyczne! Nie widział Cejrowski jak to wyglada?? Poza tym o kondycji duszy, która by świetemu Franciszkowi zarzuciła że ma buty brzydkie i wnioskowaniu z tego, że ten Chrystusa nie szanuje to pisać nie trzeba. Serce mu wyschło bo się nie modli. Nikt Ci, Cejrowski, pieniędzy nie zabiera ale w doooope po chrześcijańsku za to PUBLICZNE PODPOWIADANIE LINII PODZIAŁU ci się należy (linii idiotycznej zresztą ale w świecie częściowo opanowanym przez pustych stylistów może kogoś prostego przekonać). CHYBA TY słaby jesteś i rachityczny w sercu swoim rozgrzanym jeno ekwadorskim słońcem, niczym innym.  CHYBA TY. Jedziesz na Kościele od wielu lat, zyskałeś na jego konto nawet ludzką sympatię, nawet moją, a teraz ją...straciłeś. Za tą wypowiedź niestety prawdopodobnie otrzymasz karę czyśścową. To nie jest mała rzecz... Weź się za siebie bo za dużo dostałeś żeby robić przywoitym ludziom takie numery, takie podkopy prostym duszom. Próżność Cię ponosi jak mało kogo, weź się za siebie póki czas zmiłowania. WY, katolicy którzy uważacie, że radosna wolność wypowiedzi zdejmuje z człowieka odpowiedzialność za tych na których wpływa oraz nie pociagnie kary to chyba... śpicie, co???
S
Staszek
13 grudnia 2013, 23:20
Papież Franciszek mówi bardzo konkretne rzeczy i daje konkretny przykład ewangelicznego życia. Z drugiej strony być może niektórzy oczekują chrześcijaństwa bujającego w chmurach (polukrowanego) albo zawsze walczącego przeciwko komuś (być może myślą: "zawsze trzeba znaleźć wroga"). Obecny papież wychodzi do świata, a tym, którzy dobrze się czują we własnym sosie, sprowadza do pionu. Już jakiś czas temu pojawiły się zadziwijące interpretacje papieskiego wezwania do ubóstwa, akcentujące w pierwszym rzędzie rolę "ubóstwa duchowego". Papież wymaga, a to niektórych (hierarchów) boli, nawet bardzo.
M
Marianna
13 grudnia 2013, 23:19
Wierzę jednak, że z czasem Ojciec Święty Franciszek nabierze większego szacunku do Tradycji Kościoła. ... Tradycja Kościoła to przede wszystkim nauka Jezusa Chrystusa. Problem jest w tym, że daliśmy się wszyscy zmanipulować medialnie. Czy myślicie, że Papież robi to z premedytacją? Nie śledzi komentarzy na swój temat, nie przywiązuje uwagi do tego co podsycają media, a to jedyny obraz jaki mamy (no chyba, że wypowie się ktoś kto mieszka w Watykanie). Robimy z tego show bo ludzie tego potrzebują, ale czy papież jest niewolnikiem czarnych butów? Może taki po prostu jest - skromny i szczery i nawet nie wie ile negatywnych opini jest wokoło niego. ... Problem jest właśnie z tą skromnością. Czy poprzedni papieże nie byli skromni? Czy nosili te tiary, fanony, faldy, czerwone buty dla przyjemności? Czy lektyka papieska była jakąś fanaberią? Ponadt, papież na pewno to co robi, robi z premedytacją, bo w przeciwnym razie podporządkowałby się wskazówkom swego ceremoniarza (tak jak Jan Paweł II podporządkowywał się w kwestii liturgii decyzjom Piero Marinigo) nie byłoby żadnej zmiany stylu między oboma pontyfikatami. Ponadto, dom św. Marty jest wygodniejszy od pałacu apostolskiego, a na pewno bardziej nowoczesny i luksusowy.
S
Szymek
13 grudnia 2013, 22:47
Wierzę jednak, że z czasem Ojciec Święty Franciszek nabierze większego szacunku do Tradycji Kościoła. ... Tradycja Kościoła to przede wszystkim nauka Jezusa Chrystusa. Problem jest w tym, że daliśmy się wszyscy zmanipulować medialnie. Czy myślicie, że Papież robi to z premedytacją? Nie śledzi komentarzy na swój temat, nie przywiązuje uwagi do tego co podsycają media, a to jedyny obraz jaki mamy (no chyba, że wypowie się ktoś kto mieszka w Watykanie). Robimy z tego show bo ludzie tego potrzebują, ale czy papież jest niewolnikiem czarnych butów? Może taki po prostu jest - skromny i szczery i nawet nie wie ile negatywnych opini jest wokoło niego.
M
Magdalena
13 grudnia 2013, 22:40
„…Który sposób działania ma więcej wspólnego istotą chrześcijaństwa i z naśladowaniem Jezusa? Dla mnie sprawa jest jasna. Wolę Franciszka niosącego światu radość Ewangelii, niż Cejrowskiego ze światem walczącego". Jeśli autor woli Franciszka, to niech Jego naśladuje i niesie światu radość Ewangelii, a nie zwalcza swojego brata w wierze, który posunął się do tak bulwersującego czynu, jak radość swobodnej wypowiedzi.
M
Marianna
13 grudnia 2013, 22:29
A Pan Redaktor znowu "nasz Król Królów nie urodził się w pałacu ale w śmierdzącej stajni, nie umarł też z tiarą na głowie ale zawisł na krzyżu, a na głowie miał cierniową koronę". A co to ma wspólnego z papieskimi szatami? Chrystus nie miał też okularów, więc papież nie może ich nosić? Pamiętajmy, że Jezus jest też Królem Świata, a papież Jego namiestnikiem. Arcykapłani Starego testamentu też nosili bogate szaty, ale przecież nie dla przyjemności. Ojciec Święty powinien mieć szacunek do swego urzędu i skromnie podporządkować się odwiecznym prawidłom. A teraz, co mamy? Czy zachowanie obecnego Ojca Świętego jest skromne, jak to się teraz często mówi? Czy papieski stórj chórowy parzy, że papież nie mógł go założyć chociaż na uroczystość maryjną 8 grudnia przy kolumnie na Eskwilinie. Wierzę jednak, że z czasem Ojciec Święty Franciszek nabierze większego szacunku do Tradycji Kościoła.
KA
ks adam
13 grudnia 2013, 22:17
Cejrowski goni za kasą,kolega w USA ,ktory go przymował na parafii powiedział co to za ziółko,dla tego gnojka liczy sie tylko kasa,wilk w owczej skorze,widac sumienie go gryzie jak papiez mowi o kosciele dla ubogich i ubogim,taki Owsiak udajacy katolika dzieki za artykuł
SO
Syme on
13 grudnia 2013, 22:14
Z tego co pamiętam Jezus uczynił swoimi wikiariuszami św. Piotra i wszystkich jego następców bezterminowo. Wybór na tron piotrowy przez zgromadzenie kardynałów Katolickiego Kościoła jest ważny. Jeżeli nie podobają Wam się decyzje Papieża to raczej módlcie się by wszystko działo się wg woli Bożej zamiast pluć jadem. W wielu wypowiedziach jest odrażająca nie treść, a styl jej przekazania. Czy Ojciec nie da tym którzy Go proszą jeżeli jest to dobre? 
K
kaszubka
13 grudnia 2013, 21:57
wolę Franciszka
13 grudnia 2013, 21:18
Najważniejsze, żeby w całej tej krytyce nikomu żyłka nie pękła.
L
levi
13 grudnia 2013, 21:12
Komu się bajdurzenie w niby homiliach i czarne buty przy białej sutannie nie podobają, tego do gazu albo przynajmniej exkomunikować. Tutaj macie trzeźwy opis odnośnie jednego z głównych popleczników Bergoglio: http://www.riscossacristiana.it/uno-scisma-di-fatto-lettura-socio-ecclesiale-circa-il-problema-tedesco-di-p-ariel-s-levi-di-gualdo/
H
heniek
13 grudnia 2013, 21:07
cejrowski mysli ze jest madrzejszy od wszystkich , nawet od samego papieza
K
K
13 grudnia 2013, 20:37
Trochę bez sensu jest wyciąganie wypowiedzi z kontekstu i przy okazji przeinaczanie tego co Pan Cejrowski powiedział, ale cóż, tak niestety ostatnio na Deonie się pisze.  Swoją drogą fascynuje mnie tutaj zawsze używanie zwrotów "Franciszek to", "Franciszek tamto". Nawet przy całej papieskiej skromności, jakoś nie czułbym się dobrze pisać o papieżu w taki sposób. Jakoś pisząc o ojcu świętym Benedykcie XVI wszyscy pamiętali że to "papież Benedykt".
N
n.
13 grudnia 2013, 20:32
zachęcam autora do przeanalizowania całej wypowiedzi Cejrowskiego...  ... Dokladnie. Cejrowski jest WSPANIAŁY, a kilka zdań tu o nim nabajanych przez pana Żyłkę nie zmieni mojego poglądu o tym człowieku. On więcej przeszedł i więcej widział od Autora tego beznadzejnego feee - ljetoniku.  Co do tych "butów", na których zabudowal szpaltę p. Piotr, W. Cejrowski mocniej powiedział i bardzo mądrze: cyt. "(..) Ja nie odejdę od Kościoła, aczkolwiek chciałbym, aby Jezus był uszanowany gestem, słowem, czynem, butami, strojem i tutaj Benedykt był jeszcze lepszy od Jana Pawła II. Ja oczekuję jeszcze, że wróci lektyka i tiara, że wykupimy jako Kościół z muzeum w Waszyngtonie tiarę, którą sprzedał moim zdaniem pochopnie Paweł VI. Tiara, czyli symbol tego, że władza kościelna jest nad władzą ziemską. Trzy korony w tiarze pokazywały, że władza ziemska nie ma żadnych praw w Kościele.."
Z
ziomal
13 grudnia 2013, 20:16
Jezus jadł z celnikami, rozmawiał z brudnymi, trędowatymi, i z pewnoscią nie chodził w czerwonych butach. ... Jakby co - w spodniach też nie chodził. Mamy wskakiwać w tuniki?
Miłosz Skrodzki
13 grudnia 2013, 20:11
Nie przepadam za Cejrowskim, ale tym razem ma sporo racji. Nie wolno się obrażać na nikogo tylko dlatego, że troszczy się o Kościół. Nie mają sensu te słowa o "radości Ewangelii" i "walce ze światem". To pustosłowie bez żadnego pokrycia. Ten kto walczy ze światem, walczy z Bogiem.
J
józek
13 grudnia 2013, 20:07
Wojciech Cejrowski musi się nawrócić. Tyle w temacie, on widzi swiat w jakimś krzywym zwierciadle i chyba nie czytał Ewangelii - Jezus jadł z celnikami, rozmawiał z brudnymi, trędowatymi, i z pewnoscią nie chodził w czerwonych butach. A był i jest Królem wszystkiego i na wieki. 
J
janek
13 grudnia 2013, 20:04
zachęcam autora do przeanalizowania całej wypowiedzi Cejrowskiego... 
B
bosaty
13 grudnia 2013, 19:37
Cejrowski nie zna się na butach. Przecież on boso chodzi
DP
dekalog plus
13 grudnia 2013, 19:18
Oojoj! Cejrowski - schizmatyk , bo mu się buty papieskie nie podobają. Nowe przykazanie daje wam deon - 11. czcij buty papieskie i Jego gafy.
L
leszek
13 grudnia 2013, 19:05
O kurka wodna, Zawsze sądziłem, że Cejrowski to ceniony autor powieści podróżniczych, nie wiedziałem, że dla niektórych to także autorytet w zakresie teologii i ortodoksji katolickiej. Ale od czasu, gdy z pewnej młodej damy, o której wiadomo tyle, że bardzo silnie i celnie odbija piłĸę za pomocą rakiety tenisowej zrobiono ikonę katolickiej moralności przestałem się wszystkiemu dziwić. Starożytni Izraelczycy szli za bożkami z drewna i kamieni i wielu współcześnych katolików idzie za nowoczesnymi bożkami kultury masowej - nic nowego pod słońcem. 
13 grudnia 2013, 19:03
@Autor W kwestii formalnej: argumentacja do życia Chrystusa. Jezus nie ukończył żadnej akademii, ani studiów - nie kształcil się ani na lekarza, ani na programistę, ani na adwokata, ani na dziennikarza. Czy z tego wynika, że aby być bardziej jak Chrystus należy unikać edukacji?
WR
Wojtek Rych
13 grudnia 2013, 18:55
@ zniesmaczona Przepraszam i dziekuję za korektę. >nie ma ludzi doskonałych< Pozdrawiam Panią;
13 grudnia 2013, 18:54
@Artur z daleka Jeśli nie można łagodnie pokręcić nosem w tak błahej sprawie, jak papieskie buty, to gdzie właściwie jest miejsce na jakiekolwiek posiadanie choć odrobinę odmiennego zdania? Cejrowski nie postuluje schizmy antybutowej, ani nie wynosi butów do rangi sprawy fundamentalnej, więc może 'zważ proporcjum mocium Panie'?
13 grudnia 2013, 18:51
@O. Piórkowski > róbmy swoje Czyli właściwie co konkretnie?
O
ojciec
13 grudnia 2013, 18:38
Papież nie potrzebuje takiej obrony od dziennikarzyny. Manipulacje deonu w sprawach pontyfikatu są znane - aby wywołać określone komentarze ! Papież sam się broni i jest uznanwany i sznowany. Tylko deon (podobnie jak TP, GW i TVN)  spiskuje - nadpapieże ! Boże chroń od takich jezuitów i dziennikarzy ? jak na deonie
13 grudnia 2013, 18:36
Nie byłbym tak jednoznacznym w ocenach... Owszem, w mojej ocenie papież Franciszek nie jest tak znakomitym mówcą, retorem, myślicielem jakim był Jan Paweł II czy Benedykt XVI i w tym względzie z Wojciechem Cejrowskim się zgadzam... Jednak twierdzenie, iż Ojciec Święty głosi "puste kazania" jest według mnie przesadnym... Kolejnym dość absurdalnym jest zarzut wobec papieskich butów... Równie dobrze moglibyśmy oskarżać bł. Jana XXIII, że był on przy tuszy... Z tym wiąże się z kolei zabawna anegdota. Po jednej z mszy świętych odprawianych przez Jana XXIII dwie kobiety w niej uczestniczące rozprawiały jaki to papież jest nieurodziwy, otyły, niereprezentatywny... Nie miały pojęcia, iż idzie on tuż za nimi. Wówczas Jan XXIII powiedział, że "konklawe to nie jest konkurs piękności" i w charakterystycznym dla siebie stylu zaśmiał się potężnie... :) :) :) Z Panem Bogiem...
H
Hania
13 grudnia 2013, 18:31
Jestem w szoku, bo uwielbiam Cejrowskiego, zawsze bylam za nim.... ale teraz.... ostatnie zdanie przede wszystkim - zdecydowanie sie zgadzam. Jestem jak najbardziej ZA papiezem w brzydkich buciorach, skromnym i radosnym
AZ
Artur z daleka
13 grudnia 2013, 18:29
Jest mi przykro, że Cejrowski krytykuje papieża. Wydaje mi się, iż jego intencje są zupełnie inne. Niestety to są intencje,zaś fakty są bolesne. Mam nadzieję i chciałbym w to wierzyć, iż Cejrowski (sam go bardzo lubię) przestanie wprowadzać niepotrzebny zamęt w sprawach de facto nie istotnych z punktu widzenia naszej wiary.
HH
hr Henryk
13 grudnia 2013, 18:29
Ludzie!! Dlaczego przejmujecie się facetem, którego slawa wynieka z ogromnego tupetu, nieokrzesania, braku oglady. Cała jego publicystyka to zwykłe komunały. Nie ma czego komentować. A opinią o Ojcu św. pogrążył się zupełnie. Nigdy takich słów nie spotakałem na portalu Bractwa św. Piusa X. I tyle katolik nigdy nie powinien tak mówic o Ojcu św. I tyle. Ps. mnie też stosunkowo blisko do Bratwa..
K
kinga
13 grudnia 2013, 18:25
Przyznam, że kiedyś lubiłam czytać i słuchać Cejrowskiego, ale już mi "przeszło" i kazdą jego ostatnią wypowiedzią jestem coraz bardziej zniesmaczona; może początkowo imponowała mi jego bezpośredniość, niezaprzeczalna inteligencja, ale widzę, że schodzi ona na coraz błędniejsze i pokrętne tory. Niedawno przeczytałam, że pan Cejrowski bardzo sie denerwuje, gdy w Niedziele Zmartwychwstania "musi szukać" kościoła, gdzie odprawia sie Rezurekcja!!! Przyznam, że oniemiałam, bo jakoś nie widzę, aby w Polsce trzeba było rzeczywiście aż tak bardzo szukać... argument pana Cejrowskiego: Wigilia Paschalna? co to za wymysły! To pokazuje, ze dla pana Cejrowskiego liczy sie przede wszystkim tradycja - niekiedy bardziej ludowa niż wywodząca się z Tradycji i wprowadzona z konieczności rzeczywistości społeczno-politycznej (bo nie wolno było urządzać procesji rezurekcyjnej w nocy). Pomijając już "marzenia" pana Cejrowskiego co do powrotu lektyki i tiary dla Papieża, chyba wymownym zdaniem jest to, że pozostanie w Kościele "pomimo Soboru Watykańskiego II"... To już mówi samo za siebie i wystarczy. Kłania się Bractwo św. Piusa X. I tylko pytanie: czy to "pozostanie w Kościele" może oznaczać autentyczną wierność Kosciołowi?...
SK
szwagier kociewiakow
13 grudnia 2013, 18:10
Cejrowski z kociewia -choragiewka .  Kociewiacy w czasie wojny wiadomo z kim, w komunizmie tez wiadomo a teraz nie wiadomo...
PC
prosty chłop
13 grudnia 2013, 18:04
NIE MAM ZAMIARU SŁUCHAĆ WYWODÓW TEGO IDIOTY CEJROWSKIEGO !!!!!!!.
Dariusz Piórkowski SJ
13 grudnia 2013, 17:59
Co się dziwić. Mamy ostatnio w Polsce kilku "nadpapieży", jak ktoś to trafnie nazwał. A dzisiejsza Ewangelia jest odpowiedzią na problem: I Jan Chrzciciel niedobry - bo go zły duch opętał. I Jezus niedobry, bo żre i pije z grzesznikami. I na końcu: ale mądrość widać po czynach, a nie po tym, co ludzie mówią. Więc nie przejmujmy się "nadpapieżami", tylko róbmy swoje.
B
blazej_ek
13 grudnia 2013, 17:57
Cejrowski też nie jest święty, proponuję aby najpierw zajął się rewizją własnego życia a później komentowaniem Głowy Kościoła Kaolickiego
M
magis10
13 grudnia 2013, 17:44
"Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem" (Mt 11, 29) Sprawdzianem naszego chrześcijaństwa nie są polemiki, oceny, krytyka czy tym bardziej krytyka najwyższego autorytetu dla katlików - papieża. Tak robili faryzeusze... szkoda, że pan Cejrowski ku nim się skłania bardziej niż ku uczniom Jezusa, bo szanuję Pana Wojciecha, cenię go za jego wiiedzę i wierność zasadom..., ale niestety, to nie jest chrześcijaństwo w wydaniu Jezusa Chrystusa. Cichość i pokora, przebaczenie i miłosierdzie, ubóstwo i poddanie woli Bożej, w naszym wypadku wyrażanej przez papieża jako zastępcę Chrystusa na ziemi.... Papież Franciszek taki właśnie jest i modlę się aby wszyscy "mądrzy" otworzyli swoje serca na Mądrość Bożą, która nie rodzi się w czystym, pokornym, ubogim, posłusznym i miłosiernym sercu. Panu Wojciechowi również tej Mądrości życzę
13 grudnia 2013, 17:42
@Mkia > Ciesze sie ze zyje w czasach Soboru Watykanskiego II, w czasach powrotu do tego co czytam w Dziejach Apostolskich, i smierci tego smutnego, patetycznego, surowego, politycznego osadu który nieudolnie próbowal zakryc ogien Ducha Swietego Chce Pani powiedzieć, że przez 2 tys lat w Kościele były niemal same odstępstwa, aż dopiero SVII się ruszył, by je ponaprawiać?
M
Mkia
13 grudnia 2013, 17:34
Cejrowski, jak każy inny człowiek, ma prawo oceniać papieża, dlatego nie rozumiem o co biega autorowi. - Autor jak kazdy inny czlowiek ma prawo oceniac Cejrowskiego ? Odnosi sie do jego postawy i przedstawia swoja, a robi to chocby dlatego ze jest publicysta, i warto zeby czasem co publikowal ?
M
Mkia
13 grudnia 2013, 17:31
Ja ogólnie nie rozumiem co pan Cejrowski ma wspólnego z Kosciolem Katolickim. Bardzo duzo o nim mówi ale jego koncepcja ma chyba niewiele wspólnego z Biblia, pismami Ojców Kosciola, KK. W zasadzie to jest chyba glównie idolem osób które tego nie czytaja, a im tak jak jemu Kosciól ma zapewnic bezpieczenstwo, ze zwalczy to co budzi w nich niepokój: gender, gejów, lewaków, aborcje, Palikota itp.  Cale szczescie nasz Kosciol daje coraz mniej takiego poczucia pokoju, jest coraz mniej polityczny. Ciesze sie ze zyje w czasach Soboru Watykanskiego II, w czasach powrotu do tego co czytam w Dziejach Apostolskich, i smierci tego smutnego, patetycznego, surowego, politycznego osadu który nieudolnie próbowal zakryc ogien Ducha Swietego, oby Papiez przyjechal do Polski, bo nasz Kosciol potrzebuje jego innej wizji sluzby Chrystusowi.
L
luzik
13 grudnia 2013, 17:24
"Franciszek faktycznie jest namiestnikiem Chrystusa na ziemi, ale co z tym faktem ma wspólnego kolor i stan papieskich butów? Czy ich jakość definiuje rzetelność sprawowania misji przez następcę świętego Piotra? Ewangelia uczy nas przecież, żeby raczej troszczyć się o to, co jest w naszych sercach, a nie tym co na zewnątrz. Czepiać się papieskich butów, to jakiś absurd." Masz rację Żyłka ! Franciszek mógłby głosić Ewangelię nawet na golasa albo np. wyluzowany z pacyfą i piwkiem w ręce - że o innych możliwych atrybutach zewnętrznych lub ich braku nie wspomnę. Możliwości takiego namiestnika Chrystusa na ziemi są ogromne. ...Na przykład papież Franciszek świetnie by się mógł sprawdzić w takiej oto "chrystotece" [url]http://attualissimo.it/cristoteca-discoteca-techno-religiosa/[/url] [url]http://www.youtube.com/watch?v=B53yd87PUSs[/url]
T
Tomek
13 grudnia 2013, 17:12
I jeszcze jedno do najważniejszej rzeczy pontyfikatu Franciszka urosly buty.Mało tego kłamią i insynuują że papież ma brudne buty.  Ale jakoś nie interesuje nikogo krzyż który papież trzyma w dłoni.  Zatem wszytkim garderobiarzom proponuje przejrzenie swojej bielizny, i poogladanie na niej różnych kolorowych plam.
T
Tomek
13 grudnia 2013, 16:52
Hola, hola!!!! Jorge Bergoglio został został papieżem Franciszkiem dlatego że tak Pan Bóg chciał. Bóg troszczy o swój Kościól i poprzez papieża Franciszka tutaj na Ziemi Go prowadzi. Papież Franciszek ma wiele darów i charyzmatów, jednak ludzie w swej małości umieją tylko wszystko zbrukać, zieszać z błotem, nie szanują nikogo ani niczego. Wszystkie swoje komplesy, małości , niedomagania, zadry, grzechy, zniewolenia i niewierności leczą kosztem innych. Maskują, popadają w poważny naukowy ton, zakładają maski i garnitury z muchą ,przyczesują włos, przybierają poważne miny, krytykują wszystko i wszystkich, znają odpowiedz na każde pytanie. A to wszystko dlatego że nie mumieją kochać, ani Boga ani ludzi. Wiec sie dowartościowują tworząc naukowa lub schizmatycką karykaturę Pana Boga, a w swej pysze pogardzają wszystkimi ludźmi, nawet papieżem.
jazmig jazmig
13 grudnia 2013, 16:45
Cejrowski, jak każy inny człowiek, ma prawo oceniać papieża, dlatego nie rozumiem o co biega autorowi. Cejrowski ma rację, że papież nie powinien chodzić w brudnych butach, zresztą żaden ksiądz nie powinien chodzić w brudnych rzeczach. Jakby nie było, oni reprezentują Kościół. Kolejna rzecz, którą krytykuje Cejrowski, to kazania papieskie i ja się z nim zgadzam - one są miałkie. Pisałem o tym nieraz, że nie wiadomo, o czym papież mówi. Mówi na okrągło i nic z tego nie wynika - czyste wodolejstwo. Takie są fakty i nie ma się o co obrażać. Podoba mi się wiara Cejrowskiego, że skoro Pan Bóg wybrał sobie Franciszka na papieża, to ma w tym jakiś cel i nie ma powodu obrażać się z tego powodu na Kościół.
P
pja
13 grudnia 2013, 16:44
Przecież pan Wojtek wyraził się jasno swego czasu, że woli zdecydowanie Stary Testament, gdzie - według niego - wszystko było jasne i przejrzyste i bardzo łatwe do zastosowania.
A
alter
13 grudnia 2013, 16:42
"Franciszek faktycznie jest namiestnikiem Chrystusa na ziemi, ale co z tym faktem ma wspólnego kolor i stan papieskich butów? Czy ich jakość definiuje rzetelność sprawowania misji przez następcę świętego Piotra? Ewangelia uczy nas przecież, żeby raczej troszczyć się o to, co jest w naszych sercach, a nie tym co na zewnątrz. Czepiać się papieskich butów, to jakiś absurd." Masz rację Żyłka ! Franciszek mógłby głosić Ewangelię nawet na golasa albo np. wyluzowany z pacyfą i piwkiem w ręce - że o innych możliwych atrybutach zewnętrznych lub ich braku nie wspomnę. Możliwości takiego namiestnika Chrystusa na ziemi są ogromne.
CN
co na to Naród
13 grudnia 2013, 16:39
Tym wszystkim, którzy chcą się usadowić w jakiejś przestrzeni między Bogiem a szatanem, papież Franciszek mówi, iż takiego „między” nie ma, bo „kto nie modli się do Boga, modli się do diabła”. ... „lepiej jest, gdy jeden człowiek umrze za lud, niż miałby zginąć cały naród” (J 11,50), a Jezus miał umrzeć nie tylko za naród, ale także, aby rozproszone dzieci Boże zgromadzić w „jedno” (w. 52). Arcykapłani postanowili stracić również wskrzeszonego Łazarza (J 12,10), czyli widzieli zmarłego a następnie wskrzeszonego Łazarza  to jednak w Jezusa nie uwierzyli, kierując się własnym, doraźnym interesem. Podobnie dzisiaj w Polsce naśladowcy dawnych przywódców żydowskich chcą zabić prawdę wraz z jej świadkami po to, aby „nigdy” nie oddać władzy raz zdobytej. A tymczasem władza prawdy okazuje się potężniejsza od władzy kłamstwa, bo Bóg jest nieskończenie mocniejszy od demona.  Społeczne uśpienie, które jeszcze trwa w Polsce, jest próbą zbiorowego znalezienia się między prawdą a kłamstwem. Z tego złego snu budzi nas Chrystus i Jego zastępca papież Franciszek.  ks.St.Małkowski
WS
ważne są owoce
13 grudnia 2013, 16:26
Każdy ma prawo do ubioru, postawy... ale przyjęło się, że szata też jest ważna, bo konkretnie reprezentuje... Jan Paweł II był bardzo pokorny, żył bardzo skromnie, jako chłopak, ksiądz, biskup, kardynał, był od dziecka ubogi, ale dziennikarze nigdy by na ten temat nie napisali. Zrezygnował z bardzo wielu norm i zwyczajów, które obowiązywały poprzednich papieży, zreformował etykietę ale strój, który nosił nie był prywatnym. Benedykt XVI nie miał służby, siostra rodzona poświęciła się i posługiwała  mu do końca swego życia. Był bardzo skromny i pokorny. Bardzo wierny Bogu Kościołowi i Ewangelii. Wcześniejsi papieże np. od Leona XIII też byli pokorni, ubodzy i wierni... Jako Głowa Koscioła nie było nic zbytkownego, że nosili normalne buty, czy papieski strój - godnie i elegancko się reprezentowali. Tym właśnie nie zwracali na siebie uwagi fizycznej. Jako Głowa Koscioła Chrystusowego zawsze pozdrawiali Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Jezus jest Królem Wszechświata. Papież Franciszek jest z drugiego końca świata, zreformował rewolucyjnie styl... najpewniej po to aby dosadnie dotrzeć do bogatych, którzy nie zwracają już uwagi na ubogich... a zapomnieli o wartościach, które głosili poprzedni papieże. ale dziennikarze oprócz tych, którzy przekręcają Jego wypowiedzi są dla Niego łaskawsi niż dla poprzedników. Najważniejszy jest Bóg Ewangelia i Eucharystia i szacunek do rzeczy świętych. A tak szczerze, to każdy z nas chciałby aby tato czy mama czy nauczyciel lub szef w pracy byli dobrze i godnie ubrani.
T
Tomek
13 grudnia 2013, 16:18
Przepraszam, kliknąłem początkowo nie w to, co trzeba i zamiast komentarza wkleiła się nazwa użytkownika. Co do zasadniczego tematu - myślę, że problemem Wojciecha Cejrowskiego, którego cenię jako podróżnika i człowieka bardzo inteligentnego i błyskotliwego, jest fakt, że stał się gwiazdą i zaczął zachowywać się jak gwiazda (może powinien zjeść Snickersa, bo zaczął strasznie gwiazdorzyć....) Pan Cejrowski stał się niespostrzeżenie znawcą wiary, recenzentem poczynań Papieża, autorytetem od religii itd. Kiedy to się stało? Nie za bardzo rozumiem... Ze względu na jego sposób bycia, jest pytany o tego typu tematy, bo jego błyskotliwe i jednocześnie radykalne odpowiedzi dobrze się sprzedają, tym bardziej że dotyczą ze swej natury tematów, które są same w sobie nośne... A im bardziej ktoś jest głośny, tym lepszym jest towarem na rynku. I Pan Cejrowski stał się takim towarem. Być może nawet nie wie, że jest po prostu wykorzystywany. Dlaczego akurat to wypowiedzi Pana Cejrowskiego na temat Papieża są tak gorąco komentowane i analizowane? Dlatego, bo jest znany. Gdyby to samo powiedział jakiś przysłowiowy "Kowalski", kto by na to zwrócił uwagę? Pan Wojciech jest wspaniałym podróżnikiem, doskonałym gawędziarzem i czlowiekiem inteligentnym i błyskotliwym. Cenię go za te cechy. W sprawach wiary i Kościoła nie jest dla mnie jakimkolwiek autorytetem. Nie "kupuję" jego wypowiedzi i poglądów. Szczególnie kiedy rzekomą troską o sprawy wiary próbuje uzasadnić chuligańskie wyczyny jakie miały miejsce na Pl. Zbawiciela. Może Pan Wojciech już wyznaje inną wiarę...
M
miałki
13 grudnia 2013, 16:10
ad "miałki" Możesz podać jakąkolwiek oznakę, jakoby np. - serdeczny przyjaciel Bergoglio rebe Skorka, - żydomasoński podziwiacz Bergoglio a wróg Kościoła Scalfari, - masoński apostata i popieracz Bergoglio H. Kueng, - żydomasoński brukowiec Times uznawali swoją grzeszność? ...??? zupełnie nie rozumiem pytania? musiał byś się chyba bardziej rozpisać. Nadmienie, że rozmawiamy o ludziach wieżących w Boga bo tacy ukżyżowali Jezusa no chyba, że jestem w błędzie i gwoździe wbijali wyznawcy szatana czy złotych cielców??? ... Widocznie nie znasz Pisma św., zwłaszcza Nowego Testamentu. Poczytaj sobie chociażby Ewangelię św. Janową 8,12-59. Sprawa jest prosta. Nie jest możliwe, by wrogowie Chrystusa Pana wierzyli w prawdziwego Boga. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i każdy przynajmniej szukający prawdziwego Boga jest w stanie Go uznać. Kto Chrystusa Pana nienawidzi i odrzuca Jego Boskość, ten z całą pewnością nie wierzy w prawdziwego Boga, choć być może podpiera się pismami Starego Testamentu (przekręcając bądź odrzucając ich właściwy sens). To się właśnie ściśle wiąże: odrzucanie boskości Jezusa Chrystusa oraz odrzucanie pouczenia przez Niego. Teraz pytanie: Gdzie i kiedy Bergoglio pouczył swego serdecznego przyjaciela rebe Skorka, żydomasona Scalfariego itd. o boskości Jezusa Chrystusa, wzywając ich do nawrócenia? ... Nie mam pojęcia gdzie i kto kogo pouczał ?
M
Marczjan
13 grudnia 2013, 16:01
Panie Piotrze, Cejrowski wypowiada swoja opinie i ma do tego prawo. Nie twierdzi, ze ma na pewno racje. Mowi, ze skoro Bog dal nam Papieza Franciszka, to bedzie to dla swiata i Kosciola dobre. To oczywiste, ze czesc ludzi znajdzie slowa Franciszka jako inspirujace, a do czesci nie beda one przemawialy. Po co sie irytowac, ze nie wszyscy sa tacy samy jak my i nie mysla tak samo jak my? Zupelnie nie rozumiem oburzenia faktem, iz ktos moze nie byc zachwycony Franciszkiem. Ja nie jestem w tym sensie, ze do mnie po prostu nie przemawia, ale jestem zachwycony tym do jak wielu przemawia:) Mam natomiast zdecydowanie mieszane uczucia na temat dzielenia i porownywania kto jest lepszy, kto bardziej chrzescijanski i kto lepiej nasladuje Jezusa, a troche tym traci koncowka Pana wpisu. Pozdrawiam.
ST
si tacuisses
13 grudnia 2013, 15:58
P. S. I nie jest przypadkiem, że Bergoglio w swojej wspólnek książce z rebe Skorka generalnie zdystansował się od Ewangelii Św. Janowej. Teraz chyba powinniśmy być przygotowani na to, że wkrótce Bergoglio wspólnie z rede Skorka ogłosi dogmat, że Matka Boża wraz ze Św. Józefem przegonili Mędrców ze Wschodu, którzy przynieśli Boskiemu Dzieciątku złoto, kadzidło i mirrę, bo to zbyt triumfalistyczne i nie śmierdzi stajnią.
T
Tomek
13 grudnia 2013, 15:57
Sdutomaf
H
H
13 grudnia 2013, 15:48
A ja bym proponowała tak.. może wspólnie pomodlimy się o światło Ducha Świętego dla Papieża Franciszka (którego sam Duch Św. wybrał!), dla Pana Wojciecha i Pana Piotra. Pomódlmy się o jedność w Kościele, o to aby Jezus był na pierwszym miejscu, a wtedy wszystko inne jest na właściwym miejscu ... Pełna zgoda. Dodam jednak, że powinniśmy się modlić w odpowiednich proporcjach, za papieża Franciszka trochę więcej;)
J
Jot
13 grudnia 2013, 15:37
A ja bym proponowała tak.. może wspólnie pomodlimy się o światło Ducha Świętego dla Papieża Franciszka (którego sam Duch Św. wybrał!), dla Pana Wojciecha i Pana Piotra. Pomódlmy się o jedność w Kościele, o to aby Jezus był na pierwszym miejscu, a wtedy wszystko inne jest na właściwym miejscu :) Pozdrawiam!
ST
si tacuisses
13 grudnia 2013, 15:31
ad "miałki" Możesz podać jakąkolwiek oznakę, jakoby np. - serdeczny przyjaciel Bergoglio rebe Skorka, - żydomasoński podziwiacz Bergoglio a wróg Kościoła Scalfari, - masoński apostata i popieracz Bergoglio H. Kueng, - żydomasoński brukowiec Times uznawali swoją grzeszność? ...??? zupełnie nie rozumiem pytania? musiał byś się chyba bardziej rozpisać. Nadmienie, że rozmawiamy o ludziach wieżących w Boga bo tacy ukżyżowali Jezusa no chyba, że jestem w błędzie i gwoździe wbijali wyznawcy szatana czy złotych cielców??? ... Widocznie nie znasz Pisma św., zwłaszcza Nowego Testamentu. Poczytaj sobie chociażby Ewangelię św. Janową 8,12-59. Sprawa jest prosta. Nie jest możliwe, by wrogowie Chrystusa Pana wierzyli w prawdziwego Boga. Jezus Chrystus jest prawdziwym Bogiem i każdy przynajmniej szukający prawdziwego Boga jest w stanie Go uznać. Kto Chrystusa Pana nienawidzi i odrzuca Jego Boskość, ten z całą pewnością nie wierzy w prawdziwego Boga, choć być może podpiera się pismami Starego Testamentu (przekręcając bądź odrzucając ich właściwy sens). To się właśnie ściśle wiąże: odrzucanie boskości Jezusa Chrystusa oraz odrzucanie pouczenia przez Niego. Teraz pytanie: Gdzie i kiedy Bergoglio pouczył swego serdecznego przyjaciela rebe Skorka, żydomasona Scalfariego itd. o boskości Jezusa Chrystusa, wzywając ich do nawrócenia?
M
miałki
13 grudnia 2013, 15:21
ad "miałki" Możesz podać jakąkolwiek oznakę, jakoby np. - serdeczny przyjaciel Bergoglio rebe Skorka, - żydomasoński podziwiacz Bergoglio a wróg Kościoła Scalfari, - masoński apostata i popieracz Bergoglio H. Kueng, - żydomasoński brukowiec Times uznawali swoją grzeszność? ...??? zupełnie nie rozumiem pytania? musiał byś się chyba bardziej rozpisać. Nadmienie, że rozmawiamy o ludziach wieżących w Boga bo tacy ukżyżowali Jezusa no chyba, że jestem w błędzie i gwoździe wbijali wyznawcy szatana czy złotych cielców???
W
Wojciech
13 grudnia 2013, 15:14
Pan redaktor powinien zacząć układać listę proskrypcyjną - pierwszego gagatka już mamy. Osmielam sie doniesc ze niejaki obywatel Milcarek również napisał tekst , w którym osmiela sie dostrzegać niebezpieczeństwo medialnego "Francesco Corragio". Kiedy fachowa obróbka tego tekstu z jasnymi wskazówkami dla wiernych ? A o Roberto de Mattei Pan słyszał ? Ten to dopiero dopiero co popełnił jeszcze gorszą myslozbrodnię.   Pogonić tych pomponiarzy !
ST
si tacuisses
13 grudnia 2013, 15:02
ad "miałki" Możesz podać jakąkolwiek oznakę, jakoby np. - serdeczny przyjaciel Bergoglio rebe Skorka, - żydomasoński podziwiacz Bergoglio a wróg Kościoła Scalfari, - masoński apostata i popieracz Bergoglio H. Kueng, - żydomasoński brukowiec Times uznawali swoją grzeszność?
P
piw
13 grudnia 2013, 14:54
A ja przychylam się do słów pewnego blogera i uważam że Franciszek byłby znakomitym proboszczem opiekującym się ubogimi i wykluczonymi gdzieś na przedmieściach Buenos Aires. Panu redaktorowi radzę uważać na słowa. To że Chrystus urodził się w stajni i umarł na krzyżu to nie znaczy że mamy go dzisiaj tak traktować, bo przecież go znamy i wiemy kim jest. Mędrcy ze Wschodu domyślali się kim On jest więc przynieśli mu złoto, kadzidło i mirrę. Ja wiem że wielu księży traktuje Ciało Chrystusa gorzej od legionistów na Golgocie ale nie zachęcajmy do tego!
M
miałki
13 grudnia 2013, 14:50
Panie Żyłka, jeśli nie podoba się Panu ocena Cejrowskiego to po jakie licho wchodzić w jego buty i go samego oceniac????? Takie gadki kieruje się raczej bezpośrednio do wydaje mi się, towrzy się opiniowórczą krytykę. A porównanie do Jezusa Chrystusa to mnie osobiście raczej z tego co Pan sam napisał wynika coś zupełnie innego. Mianowicie - czy Jezus Chrystus był miałki, podobał się wszystkim czy rzcej budził bardzo skrajne uczucia w ludziach od miłości do nienawiści?????????   ... Ma Pan racje budził nienawiść, ale tylko u tych, którzy uważali się za bardziej Boskich od niego i rozbudzał miłość u wszystkich, którzy byli świadomi swojego grzechu. Pan Cejrowski natomiast wystrzelał by wszystkich, którzy wogóle grzechu się dopuścili (przynajmniej w taki sposób dał się poznać). Proszę poczytać o faryzeuszach, którzy nosili długie szaty i zajmowali najlepsze miejsca w świątyniach czyli coś zupełnie przeciwnego do tego co obecnie czyni Papież za co został przez Pana Cejrowskiego zganiony. Widocznie Panu Cejrowskiemu bardziej by pasował chyba taki faryzeusz, który by był biegły w piśmie i dodatkowo podjudzał chrześcijan do palenia grzeszników na stosie. I na koniec pytanie u kogo Papież budzi flustracje i irytacje bo nie użyje słowa nienawiść? chyba podobnie jak Jezus u wszystkich tych, którzy uważają się za bardziej Boskich od niego.
O
Orebro
13 grudnia 2013, 14:48
Lubię tego papieża. Kto wie, może rozpieprzy swoim gadaniem polski katolicyzm? Albo przynajmniej doprowadzi do głębokiego podziału w poslskim KK. A nic tak nie cieszy jak KK podzielony i skłócony :-) Ale tak to jest jak się uznaje autorytety za prawdę. Katolickie barany przyjmują za prawdę autorytety to teraz mają dylemat. I dobrze. Może to rozrusza te Wasze głupie łby?
V
Velasquez
13 grudnia 2013, 14:45
@lucja riposta była ok. A do rzeczy: niech będzie, że jest autorytetem ogólnoświatowym ale tak bardziej chyba z urzędu, a ja bym wolał coś jakby "rząd dusz". No ale moje "wolenie" nie ma tu nic do rzeczy. Trochę mnie niepokoi (jestem pewien, że nie tylko mnie) takie jego puszczanie oka do tej części świata, która (bez patetyzmu) jest Kościołowi wroga. Ale może nie ogarniam. Jestem konserwa i niech mi będzie wolno.
Grzegorz Kramer SJ
13 grudnia 2013, 14:36
A jakąś to radość ewangelii niesie ten papież?! Podważa wszelkie dogmaty i nauczanie kościoła Katolickiego. Sam przecież przyznał, że nie wierzy w Boga katolickiego. To co to za papierz? Więc nie wierzy w JEzusa raczej traktuje Go jako symbol. DLa niego ważne jest że jest bieda na świecie. Owsze to jest ważne ... ale dla człowieka pokroju papieża ważne powinny być sprawy duchowe, to że rocznie dochodzi do 50 milionów aborcji. A on o aborcji mówi: nie ma się co gorączkować. Ehhh nie uznaje tego człowieka za papieża. ...Różne tu rzeczy ludzie wypisują, ale proszę pokazać jakiś dowód na to co Pani tu napisała?
O
Obiektywna
13 grudnia 2013, 14:33
A jakąś to radość ewangelii niesie ten papież?! Podważa wszelkie dogmaty i nauczanie kościoła Katolickiego. Sam przecież przyznał, że nie wierzy w Boga katolickiego. To co to za papierz? Więc nie wierzy w JEzusa raczej traktuje Go jako symbol. DLa niego ważne jest że jest bieda na świecie. Owsze to jest ważne ... ale dla człowieka pokroju papieża ważne powinny być sprawy duchowe, to że rocznie dochodzi do 50 milionów aborcji. A on o aborcji mówi: nie ma się co gorączkować. Ehhh nie uznaje tego człowieka za papieża.
Jadwiga Krywult
13 grudnia 2013, 14:32
"Powiedz coś chłopie konkretnego!" "Zamknij dziób, Wojciechu, bo cię wyklnę !" Może być ?
13 grudnia 2013, 14:30
Jak słusznie zauważył ~Velasquez, można lubić Wojciecha Cejrowskiego wcale nie wbrew papieżowi. Tak więc pozwalam sobie nadal lubić Cejrowskiego pomimo jego wyjątkowo ostrych uwag na temat papieża Franciszka, bo chociaż tutaj przesadził, to  w wielu innych przypadkach ma odwagę myśleć i mówić inaczej, niż przewiduje oficjalna wykładnia politycznej poprawności. Tu nie zgadzam się z nim absolutnie. Poza tym podobnie jak ~F. podejrzewam, że Cejrowski wcale nie jest tak całkiem przeciw. Tylko ze swoim ostrym językiem rozjechał temat z wdziękiem czołgu i sprawił takie wrażenie. A poza tym "nie" z rzeczownikami piszemy łącznie ("nie odprawienie tradycyjnego nabożeństwa, nie zamieszkanie w pałacu") i pozdrawiam Autora.
U
U.
13 grudnia 2013, 14:27
Strasznie to przykre bo WC wie, że ma jakiś posłuch wśród osób wierzących, a takim gadaniem wprowadza zamęt. Jako chrześcijaninowi powinno mu zależeć na jedności, a nie na skłócaniu katolików jeszcze ze sobą. Bardzo go szanuję, ale uważam, że tu nie myśli po Bożemu...
L
lucja
13 grudnia 2013, 14:25
@lucja w porządku - jest autorytetem. To uznał ostatnio "Time" więc pewnie tak jest. @Velasquez - A sorry, nie jest, bo przecież uznał tak Velasquez :) Myślę, że artykuł, który oboje komentujemy odnosi się bardzo starej dyskusji w chrześcijaństwie: konserwatystów i postępowców. Myślę, że wszyscy zamiast się podniecać powinniśmy (piszę też o sobie) skupic się na tym co mówi, nie jak wygląda, Franciszek i wprowadzac to w życie. Pozdrawiam i życzę dobrych świąt!
F
F.
13 grudnia 2013, 14:16
poza tym może nie tylko osoby duchowne z elitarnych zgormadzeń uczą się wiele lat psychologii w ramach formacji. Może W.C. też poznał pewne tricki psychologiczne i po prostu osiągnął cel. Sprowokował nas do tej dsykusji? A i tak przypuszaczam że kocha papieża
Y
yess
13 grudnia 2013, 14:14
Problem leży w tym że papież nie potrzebuje obrony dziennikarzyny z deonu. Każdy wierzący szanuje papieża. A takie trele morele o butach i innych to .... tylko pretekst żeby zaistnieć.  Za to ten dziennikarzyna Zylka potrzebuje takiego tematu (z pewną manipulacją ... bo wyrwany fragment z kontekstu tym pewnie jest) bo liczy na komentarze ?, na kasę?  albo takie ma "stałe" zamówienie od szefowska deonu i WAM? Medialny pontyfikat trwa nieustannie na deonie - jeuici opamietajcie się!
F
F.
13 grudnia 2013, 14:13
Teraz jest taka moda żeby "mówić coś takiego mocnego, twardego" znam ludzi w moim kochanym kk ktorzy wciąż czekają by było takie hard, mocne itp. wilelu młodych ksieży się na to nabiera. Ale te same osoby nie dostrzegają motyla siadającego na ramieniu, wróbelka skubiącego skórkę chleba, błysku oczu dziecka itp. Bo ma być tak hard, tak twardo i po co?
V
Velasquez
13 grudnia 2013, 14:10
@lucja w porządku - jest autorytetem. To uznał ostatnio "Time" więc pewnie tak jest.
P
Pajac
13 grudnia 2013, 14:07
Szanowny autorze zajmij się czymś co rzeczywiście jest pożyteczne, a nie porównaniami papieża z dziennikarzem.  
J
Jerzy
13 grudnia 2013, 14:05
Panie Piotrze, bardzo dziękuję za bardzo trafne oceny wobec nie na miejscu wypowiadanych komentarzy p. Cejrowskiego. Wystarczą dwa argumenty w obronie Ojca św. Franciszka, który realizuje w życiu to co robił Król Królów - Jezus, kiedy przyszedł na ziemię! Urodził się w śmierdzącej stajence, chodził najczęściej w sandałach, i mówił do swojego ludu zwykłym prostym językiem, jak homilie Ojca św.! Dziwne, że publiczne, katolickie osoby  takie jak p. Cejrowski czy p. Terlikowski, którzy często uważając sie za "wybitnych katolików"... krytykują czesto tam gdzie istnieje wielkie dobro i podważają autorytety Ojców Kościoła... i poprzez to tak strasznie mącą w głowach nas katolików, często nas po tych wypowiedziach też i skłócając! Komu to jest potrzebne???... by poróżniać nas katolików w różnych ocenach, gdzie powinniśmy skupiać się na pokoju i dążyć do jedności, tym bardziej...gdzie żyjemy w świecie tak okrutnie łamiącym Przykazania Boże!! Pokorą, pokojem , prostym słowem ... można zawracać na drogę Bożą "zagubione owce"!!!
L
lucja
13 grudnia 2013, 14:03
Oczywiście, że Franciszek jest ogólnoświatowym autorytetem. A to, że nie chodzi w gronostaju, butach szytych na miarę, złotych ciuchach, nie przemawia z ornamentami, jak pewnie życzyliby sobie katoliccy konserwatyści, to tym bardziej pokazuje jego autentycznie ewangeliczną postawę. Mówi językiem trafiającym do serc, mówi o miłości, która powinna charakteryzować postawę każdego chrześcijanina.  I kolejna ważna sprawa -  Dogmat o Nieomylności Papieża -  warto brać go pod uwagę komentując 'teologiczne niedociągnięcia' Franciszka.
V
Velasquez
13 grudnia 2013, 13:51
Postawione przez autora pytanie to chwyt poniżej pasa. Sugeruje, że jak ktoś lubi Cejrowskiego, to nie lubi Franciszka. A ja lubię Cejrowskiego, za jego wyrazistość i odwagę bycia "niepoprawnym". Franciszka zaś szanuje, bo to przywódca mojego Kościoła. Autor niedawno utyskiwał nad nudnymi kazaniami w kościele, a teraz się bulwersuje, że dle kogoś to Franciszek przynudza? To jak to jest? Papież ma wszelkie ku temu możliwosci, żeby stać się ogólnoświatowym autorytetem (tak jak JP2, czy B16). Niech to w końcu zrobi, to i dyskusje się skończą. Na razie to się ogólnie wszystkim wmawia, że on nim jest. A nie jest - nawet dla katolików.
13 grudnia 2013, 13:45
100 % poparcia dla Pana Redaktora.
WZ
Wojciech Zdanowicz
13 grudnia 2013, 13:44
Panie Żyłka, jeśli nie podoba się Panu ocena Cejrowskiego to po jakie licho wchodzić w jego buty i go samego oceniac????? Takie gadki kieruje się raczej bezpośrednio do wydaje mi się, towrzy się opiniowórczą krytykę. A porównanie do Jezusa Chrystusa to mnie osobiście raczej z tego co Pan sam napisał wynika coś zupełnie innego. Mianowicie - czy Jezus Chrystus był miałki, podobał się wszystkim czy rzcej budził bardzo skrajne uczucia w ludziach od miłości do nienawiści?????????  
Z
zniesmaczona
13 grudnia 2013, 13:36
@Wojtek Rych O Papierzu Franciszku napisał Pan dobrze. Po chrześcijańsku... Drugiego Pana po chrześcijańsku; przemilczmy. ... Coś mi nieładnie pachnie taki ekspert o chrześcijaństwa, który pisze papież prze rz
A
Aneta
13 grudnia 2013, 13:34
Myślę, że komentarze pana Cejrowskiego można poczytać dla śmiechu - traktować ich poważnie już dawno nie ma sensu. Mam wrażenie, że wypowiadanie kwestii kontrowersyjnych stało się dla niego sposobem na medialne przetrwanie. Ocenianie teologicznej wiedzy Papieża przez dzienikarza podróżnika czy nawet T Terlikowskiego jest mimo wszystko trochę bufonadą :).
WR
Wojtek Rych
13 grudnia 2013, 13:33
O Papierzu Franciszku napisał Pan dobrze. Po chrześcijańsku... Drugiego Pana po chrześcijańsku; przemilczmy. Każdy z nas wymaga "nawrócenia", zrozumienia Istoty naszego Boga, Jedynego Stwórcy wszystkich nas.  I zrozumienia tym samym istoty naszego tutaj istnienia. Każdy z nas ma swoją indywidualna drogę do tego "Dojścia". Pozdrawiam;
M
Marek
13 grudnia 2013, 13:31
W pełni się z tym zgadzam. Dobry artykuł :)
C
chrysorroas
13 grudnia 2013, 13:30
A no oczywiście: Bergogliańskie czarne buty są nieomylne i nie wolno krytykować. A Pan Jezus nigdy nie powiedziałby do rebe Skorka, żeby się nawrócił i uwierzył w Niego. I w ogóle Pan Jezus nigdy nie rozwalił na łopatki żadnego faryzeusza, a za to ciągle wmawiał uczniom, że mają się koniecznie bratać z faryzeuszami i poganami, i w ogóle ze wszystkimi, byle by tylko nie używali drogocennych szat liturgicznych, a już zupełną apostazją byłyby czerwone buty i mieszkanie w pałacu apostolskim.