Czy kobiety mają służyć mężczyznom?

Konrad Sawicki

Drogie Panie! Nawet jeśli byłoby prawdziwe twierdzenie, że to Ewa jest odpowiedzialna za grzech pierworodny, a nawet jeśli byłoby prawdą, że gender wymyśliły kobiety, oświadczam jednoznacznie: nie chcę abyście mi służyły. Podpisano - mężczyzna.

Wszystkiemu winna Ewa

DEON.PL POLECA

Podczas konferencji zorganizowanej 23 listopada w Józefowie koło Warszawy niemiecka socjolog Gabriele Kuby powiedziała: "Ewa w raju skusiła Adama, żeby zjadł jabłko i z tego powodu na świecie pojawił się grzech. Gender też wymyśliły kobiety. Powiedziały tak jak szatan: <<non serviam>>, czyli <<nie będę służyć>> - Bogu, mężczyźnie, dzieciom".

Z tej wypowiedzi, która odbiła się w Polsce szerokim echem medialnym, można wyprowadzić kilka wniosków, a między innymi taki, że kobiety powinny służyć mężczyznom. Tak, wiem, że jest to teza oparta na cytatach z Nowego Testamentu: "Żony niech będą poddane swym mężom" (Ef 5,22), "żony powinny ulegać we wszystkim swoim mężom" (Ef 5,24), "mężczyzna zaś jest głową kobiety" (1Kor 11,3). Tylko że tuż obok tych wypowiedzi znajdziemy i takie, które mają zupełnie inny wydźwięk: "Mężowie powinni miłować żony tak, jak własne ciało" (Ef 5,28), "a kobieta jest chwałą mężczyzny" (1Kor 11,7), "nie ma już podziału na (…) mężczyzn i kobiety (Ga 3,28), "mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi" (1 Kor 7,3), "przejdzie do swojej żony i odtąd będą stanowić jedno ciało" (Ef 5,31), "mężowie, kochajcie swoje żony i nie sprawiajcie im przykrości" (Kol 3,19). Tu podaję w tłumaczeniu bp. Kazimierza Romaniuka.

Rozsądny feminizm istnieje

Napisano na ten temat tony ciekawych książek, a Kościół też się wypowiadał wielokrotnie. Generalnie konkluzja jest taka, że kobieta i mężczyzna w zamyśle Stwórcy są od siebie różni oraz mają w życiu różne role. Różnorodność ta nie przekłada się jednak na różnicę jakościową, etyczną czy ontyczną płci. Jeśli mowa jest o służbie, to takiej, która działa w obydwie strony. O podległości nie ma mowy.

Ciekawie wypowiedziała się niedawno na ten temat raperka WdoWA na stronach portalu NaTemat.pl: "Nie uważam jednak żeby kobiety były w czymś lepsze od mężczyzn i odwrotnie. Nie walczę o równouprawnienie KOBIET. Jest mi dobrze, tak jak jest. Pan mi zaniesie siaty na trzecie piętro i wkręci żarówkę. Pan mi pomasuje zbolały kark, a ja Panu zrobię herbatę i przytulę. Pan przyniesie do domu wypłatę. Ja przyniosę swoją. Jak moja będzie mniejsza to Pan mi kupi nowe buty. Jak Pana będzie mniejsza to ja Panu kupię nową kurtkę. Pan mi nie musi otwierać drzwi przed nosem. Ja nie będę Panu gotować codziennie obiadków. Tak, tak… normalnie, bez sztucznych podziałów i ról.

Kobiety są, co do zasady, płcią słabszą i właśnie tak uważam. Czuję to nie tylko fizycznie (gdy z mężem robiliśmy cały dzień to samo, a tylko ja padam z nóg), ale także psychicznie (gdy puszczają mi nerwy i zaczynam krzyczeć na otoczenie, a mój mąż analizuje sytuację dziesiątki razy i na spokojnie przemawia mi do rozsądku). My kobiety mamy zaś więcej empatii, troskliwości i intuicji. Tak to wygląda w normalnie funkcjonującym (mowa o hormonach) organizmie. I nie zmieni tego Pani - mistrzyni świata w kulturystyce, ani Pan - pielęgniarz w domu opieki dla staruszków".

Ze skrajności w skrajność

Nie zakładam naturalnie, że dr Gabriele Kuby nakłania kobiety do bycia służącymi mężczyzn. Natomiast jej wypowiedź odbieram jako sygnał alarmowy. Piętnowanie idiotyzmów typu edukacja seksualna 5-latków, nauka masturbacji dla przedszkolaków czy też toalety dla dzieci nie chcących określać się płciowo uważam za jak najbardziej słuszne.

Chodzi jednak o to by w tym zapale walki przeciwko tak zwanej ideologii gender nie przechylić się w drugą skrajność i nie zniszczyć przy okazji wieloletniej pracy nad równością statusu kobiety i mężczyzny. Byłoby to klasyczne wylanie dziecka z kąpielą.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Czy kobiety mają służyć mężczyznom?
Komentarze (61)
ZO
z oddali
21 listopada 2014, 12:37
W Kościele zbyt często faszeruje się kobiety  tezą, że mają służyć mężczyznom, bo ich specyficzną rolą jest być pomocą dla mężczyzny. Jak by to nie było obustronne i symetryczne! Dlatego, Panie Konradzie, bardzo dziękuję za ten głos!
3 grudnia 2013, 22:10
@TomekR Starałem się wyjasnić dlaczego, dla mnie, pisanie o tym co akurat "w duszy zagrało" autorowi doprowadziło do "wylania dziecka z kąpielom". To nie o poboczność, mniejszy format tematu chodzi a sposób jego prezentacji.   
TR
Tomek Romaniuk
3 grudnia 2013, 16:24
@TomekR Kluczem ideologii gender jest stwierdzenie: <<nie będę służyć>>, konstatacja: moja wolnośc jest wolnością od innych a nie dla innych. Budowanie na tej podstawie jest z gruntu przeciwne nauce Chrystusa. Krok po kroku WdoWA i Pan Konrad, kupują idące z tego klucza wnioski. A to że "nie będę gotować Panu obiadków" ... W zapale obrony potencjalnych ubocznych skutków dyskusji z ideologia gender - Pan Konrad deklaruje "nie chcę byście mi służyły". Wylewa dziecko z kapielą... W zapale walki neguje służbę jako droge zycia, bo przecież nie jemu kobiety (i męzczyżni) mają służyć. Tylko, że zapomina, że człowiek jest stworzony tak, że bez służby innych skazany jest na śmierć. Ideologia gender, nawet jeśli wymyslona prze kobiety, jest bardzo atrakcyjna dla mężczyzn - nie muszą juz oni pełnić roli ojca rodziny, moga na zawsze zostać nastolatkami. ... Ale co ja mam z tym wszystkim wspólnego?
A
Anna
3 grudnia 2013, 15:54
Dobrze Pan gadasz! Pan jesteś Pan, a Pani pani i niech tak zostani :) Szanować się trzeba nawzajem i już, a robotę dzielić według tego, co kto umie. A co do "nie będę służyć" - mężczyżni powiedzieli to samo... Może i dobrze. Przecież ten cytat dotyczy relacji pomiędzy Bogiem a aniołami, a  w tym przypadku o równości nie ma mowy.  I nie bardzo mi się chce wierzyć, że mężczyznę można tu ustawić na pozycji Boga, a kobietę wziąć za Lucyfera. Coś się tej Pani socjolog przesadziło.
A
Agata
3 grudnia 2013, 15:16
@czarna morwa - podpisuję się obiema rękami!  I powiem więcej - dopóki tak podstawowje sprawy nie uregulujemy w swoim życiu, to rozmawianie o gender to zwykły temat zastępczy.
3 grudnia 2013, 15:13
Autor zaprotestował (bardzo słusznie) przed budowaniem obrazu, wedle którego jedna z płci jest bardziej od drugiej powołana do służby. Czy aby na pewno? Drodzy Panowie! Nawet jeśli byłoby prawdziwe twierdzenie, a nawet jeśli byłoby prawdą, że gender wymyślili męźczyżni oświadczam jednoznacznie: nie chcę abyście mi służyli. Podpisano - kobieta.
CM
czarna morwa
3 grudnia 2013, 15:00
Czytając tekst ani razu nie odniosłam wrażenia, że autor deprecjonuje postawę służby i zniechęca do jej podejmowania. Wskazuje on raczej na konieczność obustronności tej postawy, co chyba klarownie wyraża to zdanie:"Jeśli mowa jest o służbie, to o takiej, która działa w obydwie strony. O podległości nie ma mowy." W istocie, problemem naszych czasów są rzesze kobiet, które żyją według zasady: nie będę służyć Bogu, mężczyźnie, dzieciom i rzesze mężczyzn, którzy żyją według zasady: nie będę służyć Bogu, kobiecie, dzieciom (a Bóg jeden raczy wiedzieć, które rzesze liczniejsze). Autor zaprotestował (bardzo słusznie) przed budowaniem obrazu, wedle którego jedna z płci jest bardziej od drugiej powołana do służby. Czy to sprawa trzeciorzędna? W obliczu szaleństw gender, być może. Ale nie zapominajmy, że są środowiska, również w Kościele, gdzie te sprawy przegina się w drugą stronę.
KS
kobiety służą
3 grudnia 2013, 14:41
Na jakiej podstawie twierdszi Pan, że gender wymiśliły kobiety? Chodźmy, zbudujemy sobie miasto i wieżę, której wierzchołek będzie sięgał nieba (Rdz 11, 4). Pomieszał im Bóg języki, aby jeden nie rozumiał drugiego i rozproszył ich po całej ziemi (Rdz 11, 9), Widzisz, jest Bóg! A każdy człowiek jest kłamcą. (Ps 116, 11) Ale dlaczego buntują się narody? (Ps 2, 1) Skąd się wzięło zło na świecie? Skąd zbrodnia Kainowa, potop, Babel? Przecież Bóg wszystko uczynił dobrym. Wąż starodawny, kusiciel kłamca, anioł upadły, Lucyfer – noszący światłość, on pierwszy powiedział Bogu: Nie będę Ci służył! Diabelskie to słowo! On stawia Ewie w Raju podstępne i przewrotne pytanie: Czy to prawda, że Bóg zakazał Wam zrywać owoce ze wszystkich drzew? A niewiasta opowiedziała wężowi: Nieprawda, możemy zrywać owoce ze wszystkich drzew. (Rdz 3, 2) Wystarczyło, że Ewa wdała się w rozmowę z szatanem. Diabeł inteligentniejszy od człowieka reszty dokonał sam. Człowiek zobaczył, że jest nagi, Skrył się przed Bogiem, który pytał: Adamie, gdzie jesteś? (Rdz 3, 16) To głos Boga, to sumienie waliło jak młot. Gdzie jesteś, Adamie? Osądził Bóg Adama – wziętego z ziemi i Ewę – matkę wszystkich żyjących i taki jest ten świat dotknięty grzechem. Zło, to diabelska rzecz! A co na to szatan? Szatan – elegancki pan, będzie czyhał u drzwi twego domu i będzie czuwał, aby człowiek nie był zbawiony. (por. Rdz 4, 7) homilia ks. bp Józefa Zawitkowskiego
3 grudnia 2013, 14:19
@TomekR Kluczem ideologii gender jest stwierdzenie: <<nie będę służyć>>, konstatacja: moja wolnośc jest wolnością od innych a nie dla innych. Budowanie na tej podstawie jest z gruntu przeciwne nauce Chrystusa. Krok po kroku WdoWA i Pan Konrad, kupują idące z tego klucza wnioski. A to że "nie będę gotować Panu obiadków" ... W zapale obrony potencjalnych ubocznych skutków dyskusji z ideologia gender - Pan Konrad deklaruje "nie chcę byście mi służyły". Wylewa dziecko z kapielą... W zapale walki neguje służbę jako droge zycia, bo przecież nie jemu kobiety (i męzczyżni) mają służyć. Tylko, że zapomina, że człowiek jest stworzony tak, że bez służby innych skazany jest na śmierć. Ideologia gender, nawet jeśli wymyslona prze kobiety, jest bardzo atrakcyjna dla mężczyzn - nie muszą juz oni pełnić roli ojca rodziny, moga na zawsze zostać nastolatkami.
TR
Tomek Romaniuk
3 grudnia 2013, 13:42
Co do reszty to ja nie dyskutuję z Panem, co Pan konkretnie robi 'źle', czy 'dobrze' (z akcentem na Pan nie jako na formę grzecznościową, a konkretną osobę), a o tym, czy obaj postrzegamy pewne zachowania w podobny sposób. ... Trudno mi się z Panem dyskutuje. Czy to ja proponuję jakąś ocenę "źle - dobrze"? Przecież o niczym takim nie pisałem. :) Nie uważam problemu przedstawionego w felietonie za najpoważniejszy na świecie. Nie zmieściłby się też w pierwszej dziesiątce. Ale jest to problem, który istnieje i który dostrzegam (a więc nie tyczy się go też opcja "hipotetyczny i znikomo prawdopodobny"). Ot, w sam raz na felieton. Bo z tym właśnie chyba mam największy kłopot - ustawia Pan dyskusję w następujący sposób. Albo kwestia, o której się pisze, jest arcyważna, jeśli nie - popełnia się jakiś grzech zakłamania. Bo tyle jest zła na świecie, a ktoś ośmiela się w którymś tekście go nie napiętnować. Doprawdy, proszę powściągnąć słowa, nawet w kościelnych kazaniach pojawiają się tematy lżejsze, nawet Papież porusza czasem kwestie bardziej błahe. A to jest jedynie felieton, felieton o tym, co akurat autorowi w duszy zagrało. Pan go potępia, jakby do niego sprowadzała się nauka Kościoła. Jeśli potrafi Pan lepiej dobrac temat, zilustrować problem - proszę pisać, spełniać swój talent, a nie marnotrawić go na narzekaniach w komentarzach. Ale dobór tematów zostawić należy autorowi, tekstów na zamówienie nie znoszę.
P
Paweł
3 grudnia 2013, 13:15
Na jakiej podstawie twierdszi Pan, że gender wymiśliły kobiety? Potrafi Pan temu dowieść naukowo? Żenujące! ...@ I. - to nie autor tak twierdzi, tylko cytowana przez niego Gabriele Kuby... Wystarczy czytać tekst ze rozumieniem.
I
I.
3 grudnia 2013, 13:08
Na jakiej podstawie twierdszi Pan, że gender wymiśliły kobiety? Potrafi Pan temu dowieść naukowo? Żenujące!
3 grudnia 2013, 13:05
@TomekR To zależy co Pan rozumie pod pojęciem 'kontekst', bo ja rozumiem pod nim dwój-percepcję zagrożeń okazywaną przez Pana Sawickiego swoim tekstem. Co do reszty to ja nie dyskutuję z Panem, co Pan konkretnie robi 'źle', czy 'dobrze' (z akcentem na Pan nie jako na formę grzecznościową, a konkretną osobę), a o tym, czy obaj postrzegamy pewne zachowania w podobny sposób. Czy a) Pan uważa zagrożenie przedstawione przez Pana Sawickiego za hipotetyczne i znikomo prawdopodobne, czy za poważne b) zakładając, że uważałby Pan tak jak ja, że to zagrożenie z palca wyssane, jak Pan postrzega takie zachowanie, jakigo Pan Sawicki dał przykład swoim artykułem, czyli przyciąganie uwagi do zagrożeń znikomo prawdopodobnych w sytuacji rzeczywistego istnienia zagrożeń poważnych w zasięgu rażenia przez nie. A może Pan nie uważa wcale za istotne odnoszenia postulatów hipotetycznych do rzeczywistości?
I
I.
3 grudnia 2013, 12:57
Jeżeli w Kościele wciąż czyta się fragment: "Żony niech będą poddane swym mężom", to powinno się rownież czytać te fragmenty, które mówią, że biskup powinien być mężem jednej żony lub o tym, że mężczyznie nie godzi się nosić długich włosów. Fragmenty te są równie wyrwane z kontekstu, a robiłyby mniej szkody niż cytat o poddaństwie żon.
3 grudnia 2013, 12:39
@T7HRR Zdaje się, że niewłaściwie rozłożyłem akcenty. Ja nie wyrokuję, że Pan Sawicki robi to z premedytacją i pełną świadomością, co zdaje się Pan z mojego komentarza wyczytał. Pańska opinia o zwiedzeniu jest mi wcale bliska. Nie chodziło mi o wyrokowanie o wewnętrznych motywacjach Autora, a o uchwycenie samego zjawiska 'dwój-percepcji' zagrożeń.
TR
Tomek Romaniuk
3 grudnia 2013, 12:33
Panie Piotrze, pisze Pan, że optuję za czytaniem suchych zdań, a Pan woli nie odrywać  od kontekstu (stąd Pana odpowiedź w sprawie Leni Riefenstahl). Ja twierdzę, że Pan to zmyślił (może się Panu wydawało). Możemy to najpierw zamknąć przed kolejną zmianą tematu? Naprawdę chciałbym zrozumieć, w którym miejscu się nie zgadzamy.
3 grudnia 2013, 12:15
@piotr_slowinski Nie uważam. Uważam, że to typowe uwiedzenie (zwiedzenie).
3 grudnia 2013, 11:52
@T7HRR Nie uważa Pan co najmniej za dziwną tę selektywną ślepotę Pana Sawickiego? Wyssana z palca, hipotetyczna o prawdopodobieństwie bliskim zeru możliwość wylania dziecka z kąpielą przez rozbuchany patriarchalizm zajmuje Jego uwagę znacznie bardziej od rzeczywistego wylewania dziecka z kąpielą przez gender. Osobiście nie ufam zdecydowanie niegłupim i nieślepym ludziom postępującym jak skrzyżowanie ślepca z głupcem.
3 grudnia 2013, 11:39
Drogie Panie, Chcę byście chciały mi słyżyć. Drodzy Panowie, Chcę byście chcieli mi służyć, Drogie Panie i Drodzy Panowie, Chcę Wam służyć... A dlaczego?  A dlatego, że mamy sobie służyć wzajemnie w miłości. Służyć zależnie od wiążących nas związków rodzinnych czy społecznych. Uwodzicielska siła gender zadziałała zarówno na Pana Konrada jak i Pania Raperkę: "Ja nie będę Panu gotować codziennie obiadków.Tak, tak… normalnie, bez sztucznych podziałów i ról." Udał się wylać dziecko z kapielą... Równouprawnienie to nie znaczy, że każdy robi to samo - czy równo połowę... I o równouprawnienie np. małżónków pomiędzy soba nalezy walczyć. Mamy równe prawa wybierać dobro dla naszego małżeństwa zgodnie ze swoja wiedzą i dobra wolą. Prawdziwe równouprawnie polega na deklaracji zony: "Mogę Ci gotować codziennie obiadki" i mężą: "Mogę Ci gotowac codziennie obiadki" i decydowaniu co komu danego, dnia, tygodnia, roku, będzie przypadało do zrobienie by siebie wzajemnie wspomagać i jeść smacznie... (np. nie każda kobieta jest mistrzem patelni) Najgorszym w gender jest wmawianie, że każdy może wybrać w życiu co chce (płeć, rolę społeczną, itd) bo jest wolny i że prawdziwa wolność polega na realizacji własnej wizji niezależnie od swojej fizyczności i od innych ludzi. Jak powiedziała ostanio Pani Warakomska - trzeba wprowadzić przymusowe urlopy tacierzyńskie dla ojców, to pomoże mężczyznom dokonać wyboru... Wolność wybor według gender... ;-)
FN
femki na front na tyły meny
3 grudnia 2013, 10:55
gdzie diabeł nie może to feministki pośle. Na „wPolityce” artykuł i wstrząsający film o ataku feministek, gejów i lesbijek na katolików. Seks, wyuzdanie, ataki na modlących się, lżenie, wulgarne prowokowanie, szał i amok. Czy taka jest prawdziwa twarz lewackiego feminizmu, czy to tylko pokaz swoistej „tolerancji”? Artykuł nosi tytuł ”Prawdziwa twarz homoterroru! Argentyńskie feministki spaliły kukłę papieża i brutalnie zelżyły katolików broniących kościoła przed profanacją. WSTRZĄSAJĄCE WIDEO" Jak podaje portal, do takiego zdziczenia obyczajów doszło w San Juan podczas zjazdu argentyńskich feministek, które wybrały sobie to miasto na Krajową Konferencję Kobiet.
3 grudnia 2013, 10:43
@TomekR Czy Pan przeczytał wprost w tekście Pana Sawickiego 'piszę o znikomoprawdopodobnych bzdurkach'? PS. > Może teksty na Deonie również mylnie Pan interpretuje? Pan tu wspomina o tekstach, czy o tekstach wraz z zewnętrznymi do nich kontekstami?
TR
Tomek Romaniuk
3 grudnia 2013, 10:18
@TomekR > Może teksty na Deonie również mylnie Pan interpretuje? Czy za mało czytelnie piszę, że ograniczenie się do samego tekstu, bez rozpatrywania go w pewnym otoczeniu okoliczności, jest właśnie problemem? ... No Pan to na pewno czytelnie pisze, ale twierdzę, że to z czytaniem jest problem. Gdzie Pan u mnie przeczytał, że wolę ograniczać się do tekstu bez kontekstu?
AP
Adrian Podsiadło
3 grudnia 2013, 01:07
Karolina: Ani kobiety nie są lepsze od mężczyzn, ani mężczyźni nie są lepsi od kobiet. ... Moja żona jest lepsza ode mnie. Mojej babci, bohaterce, łączniczce AK, nie jestem godzien zawiązać sandałów.
3 grudnia 2013, 00:08
Czy ideologia gender obejmuje także kwestię ujednolicania płci, dowolności wyboru/zmiany? Czy to jest inny nurt podczepiany niesłusznie pod to (słyszałem wypowiedź choćby Magdaleny Środy, która odcina się od tego...)? Bo co do wszelkich kombinacji takowych z płciami to i bez tego filmu (choć pożytecznego w argumentacji dla negujących płcie), raczej każdy zdrowy, normalny człowiek chyba widzi i rozumie pewne rzeczy naturalne (wyjątki potwierdzają regułę): [url]http://www.deon.pl/po-godzinach/historia-i-spoleczenstwo/art,22,czy-mezczyzni-i-kobiety-sa-sobie-rowni.html[/url]
K
Karolina
3 grudnia 2013, 00:06
Kobiety niekoniecznie są słabsze psychicznie, to bardzo indywidualna sprawa;);) dla mnie w ogóle dyskusja o płci to jakaś jedna, wielka, a wręcz gigantyczna POMYŁKA - obie płci są RÓWNE w godności!!! Ani kobiety nie są lepsze od mężczyzn, ani mężczyźni nie są lepsi od kobiet. Z drugiej strony, to, że nawet fizycznie się różnimy świadczy o tym, że mamy trochę inne role do spełnienia. Odnosząc się do wypowiedzi WdoWY - kobieta kulturystka i mężczyzna pielęgniarz nic nie zmienią, ale z drugiej strony uważam, że jeśli takie mają powołania, to czemu nie? Natomiast "filozofia gender" (co to za szambo w ogóle?!) i normnalizowanie zaburzeń seksulanych (homoseksualizm) to dla mnie jakiś koszmar po prostu! A najbardziej przeraża mnie fakt, że tyle osób na to "leci"! Rzeczy, wydawałoby się, oczywiste, są dla nas nie do przyjęcia. DLACZEGO??!! Skąd mężczyźni deprecjonujący kobiety? Ale też skąd - coraz częściej i w coraz gorszej formie - kobiety deprecjonujace mężczyzn? Jak to się stało, że ewidentne zaburzenie, a powiem nawet dosadniej, przepraszam - zboczenie, jest nazywane czymś normalnym? Skąd pomysł, że płeć można sobie wybrać, skoro człowiek rodzi się z określoną płcią??? Dlaczego psychologowie, psychoterapeuci i psychiatrzy KŁAMIĄ, że homoseksualizm, gender, trasnwestytyzm, etc. są normalne, skoro NIE SĄ i spokojnie można to udowodnić naukowo? I czemu tylu ludzi wierzy w totalne BZDURY? Eeech...
KI
kobiecość i męskość do lamu
2 grudnia 2013, 23:44
co na to prawdziwi z krwi i kości mężczyźni ? Ideologia gender należy do „drugiej rewolucji marksistowskiej”. Lewica chce zniszczyć rodzinę, zamiast walki klas wprowadzić walkę płci. Proletariatem homoseksualiści. W krajach skandynawskich, coraz śmielej zrównuje się panów z paniami. Niedługo w Szwecji w męskich toaletach nie będzie pisuarów i panowie będą musieli siadać, a policja za oddawanie moczu na stojąco może karać. Ciekawe kiedy nakażą facetom karmić dzieci piersiami? W Polsce gender pojawiło się już na uczelniach już ponad 10 lat temu i powoli kiełkowało u wściekłych feministek i trza za nimi mówić, że to nie ważne co masz między nogami, ważne na co się czujesz, i tego masz bronić i walczyć o to. A to się zapewne bardzo opłaca przy robieniu kariery, jak kiedyś za komuny.    
2 grudnia 2013, 21:47
@TomekR > Może teksty na Deonie również mylnie Pan interpretuje? Czy za mało czytelnie piszę, że ograniczenie się do samego tekstu, bez rozpatrywania go w pewnym otoczeniu okoliczności, jest właśnie problemem? Sam Pan to potwierdza zarzucając mi 'zły gust', gdy wspominam o Leni Reifenstahl. Ma Pan coś przeciwko artystycznej stronie jej filmów? Skąd Panu przychodzi do głowy, że niewłaściwe jest ograniczanie ich percepcji do samego zamiaru artysty, czyli wymiaru artystycznego? Dlaczego równocześnie rozumie Pan, że pewne wydarzenia należy rozpatrywać w szerszym konktekście, niż sam zamiar autora, jeśli równocześnie uważa Pan, że inne można śmiało rozpatrywać bez umieszczenia ich w żadnym konktekście wykraczającym poza nie same? Jakim kryterium Pan te dwie sytuacje odróżnia?
TR
Tomek Romaniuk
2 grudnia 2013, 21:26
@TomekR Ja zdolności warsztatowych Panu Sawickiemu nie odmawaim, podobnie jak nie odmawiam ich Leni Reifenstahl, czy Sergiuszowi Eisensteinowi. Ja tylko uważam, że te zdolności służą złym celom. Usypiają kiedy powinny budzić, krzyczą 'pali się', gdy de facto zagraża 'powódź'. Wiążą uwagę na bzdetach odwracając ją od rzeczywistych problemów. Nie wyrokuję, czy Pan Sawicki robi to z pełną świadomością i celowością, czy jest tylko pudłem rezonansowym przyswojonych memów, tym niemniej powyższy artykuł to doskonała ilustacja działania 'wymyślonemu zagrożeniu świeczka, a rzeczywistemu ogarek'. ... Może problem tkwi w rozumieniu tekstu? Po raz kolejny wraca do mnie Pańska interpretacja moich słów, w której siebie nie rozpoznaję. Może teksty na Deonie również mylnie Pan interpretuje? Dla Pana informacji: nie pisałem (wyłącznie) o warsztacie literackim. Notabene: niezależnie od intencji, wrzucenie w jednym zdaniu adwersarza i Leni Riefenstahl jest wyjątkowo w złym guście.
2 grudnia 2013, 13:19
@TomekR Ja zdolności warsztatowych Panu Sawickiemu nie odmawaim, podobnie jak nie odmawiam ich Leni Reifenstahl, czy Sergiuszowi Eisensteinowi. Ja tylko uważam, że te zdolności służą złym celom. Usypiają kiedy powinny budzić, krzyczą 'pali się', gdy de facto zagraża 'powódź'. Wiążą uwagę na bzdetach odwracając ją od rzeczywistych problemów. Nie wyrokuję, czy Pan Sawicki robi to z pełną świadomością i celowością, czy jest tylko pudłem rezonansowym przyswojonych memów, tym niemniej powyższy artykuł to doskonała ilustacja działania 'wymyślonemu zagrożeniu świeczka, a rzeczywistemu ogarek'.
TR
Tomek Romaniuk
2 grudnia 2013, 12:23
@TomekR Nie. Ja przyjmuję, że poważny intelekt umożliwia wyjaśnienie i uzasadnienie własnego stanowiska czymś zdecydowanie bardziej merytorycznym niż chwytliwe, gładkie hasełka. ... I dlatego stosuje Pan tyle rozbuchanych alegorii? :) Panie Piotrze, nie przekonam Pana, nie mam na to nadziei. Proszę tylko zrozumieć, że czyta się Pana bardzo ciężko. A akurat teksty Konrada Sawickiego należą do moich ulubionych, że tak może okrężną drogą wrócę do tematu.
2 grudnia 2013, 07:55
@TomekR Jak Pan odróżnia krytykę od szyderstwa? ... W ten sam sposób, w jaki odróżniam kicz od arcydzieła. Pan naprawdę liczy na jakąś instrukcję w tej kwestii? I chce być sędzią w swojej sprawie? ... @TomekR Nie. Ja przyjmuję, że poważny intelekt umożliwia wyjaśnienie i uzasadnienie własnego stanowiska czymś zdecydowanie bardziej merytorycznym niż chwytliwe, gładkie hasełka.
TR
Tomek Romaniuk
2 grudnia 2013, 01:03
@TomekR Jak Pan odróżnia krytykę od szyderstwa? ... W ten sam sposób, w jaki odróżniam kicz od arcydzieła. Pan naprawdę liczy na jakąś instrukcję w tej kwestii? I chce być sędzią w swojej sprawie?
1 grudnia 2013, 18:29
@TomekR Jak Pan odróżnia krytykę od szyderstwa?
TR
Tomek Romaniuk
1 grudnia 2013, 15:40
@TomekR > jeśli Konrad Sawicki zajmuje się sprawami siedemdziesięciorzędnymi, jak określić Pana, który komentowaniem tych spraw poświęcił już kilkanaście postów? Chciałbym, aby była to majeutyka ... Panie Piotrze, bardzo serio: proszę napisać taki tekst i zaproponować redakcji. Bo w loży szyderców komentuje się bardzo wygodnie.
W
wierny
1 grudnia 2013, 13:23
... kobieta po to ma ROZUM I WOLNĄ WOLĘ aby mogła sama o sobie decydować oraz o tym czy chce mieć dziec,i ile i z kim. Na szczęście!!!!! ... No dobrze a wola męża się oczywiście nie liczy? No i co z faktem jak pigułka zawiedzie lub prezerwatywa? Pozostaje zabójstwo dziecka. Czyli jednak bunt przeciw Bogu. Wolność bez granic - czysty satanizm.
30 listopada 2013, 22:35
@TomekR > jeśli Konrad Sawicki zajmuje się sprawami siedemdziesięciorzędnymi, jak określić Pana, który komentowaniem tych spraw poświęcił już kilkanaście postów? Chciałbym, aby była to majeutyka
30 listopada 2013, 22:33
@rozum i wola > kobieta po to ma ROZUM I WOLNĄ  WOLĘ  aby mogła sama o sobie decydować oraz o tym czy chce mieć dziec,i ile i z kim. Na szczęście!!!!! Nie widzę tam słowa o współdecydowaniu przez mężczyznę.
RI
rozum i wola
30 listopada 2013, 21:55
@rozum i wola Też tak uważam, ale usunięcie mężczyzny poza nawias sprawy implicite sprowadza go do takiej właśnie roli. ... Źle mnie zrozumiałeś. Mężczyzna nie może być usunięty jak to określiłeś "poza nawias". Wręcz przeciwnie!!!! To musi być decyzja kobiety i mężczyzny. Ale tylko ich decyzja, a nie kogoś postronnego, zwłaszcza kogoś, kto żyje poza rodziną i nie ma doświadczenia w tym temacie.
TR
Tomek Romaniuk
30 listopada 2013, 21:52
@TomekR Jak Pan nazywa zajmowanie się sprawami siedemdziesiątorzędnymi gdy pierwszorzędne sobie leżą odłogiem? Jak Pan nazywa kierowanie uwagi na owe siedemdziesiątorzędne sprawy? Dążeniem do prawdy, czy zawracaniem gitary? ... Widzi Pan. Czasem pisuję recenzje tego, co zobaczę - książki, filmu. Lubię oglądać, czytać, a potem lubię o tym opowiadać. To umiem i to mnie fascynuje. Czasem będzie to Bergman, czasem sensacja zobaczona w weekendowy wieczór. Gdyby ktoś przy okazji tego drugiego tak usilnie dopytywał się, czemu zajmuję się rzeczami w jego pojęciu mało ważnymi, stwierdziłbym, że chyba bardzo zbywa mu czasu. Panie Piotrze, jeśli Konrad Sawicki zajmuje się sprawami siedemdziesięciorzędnymi, jak określić Pana, który komentowaniem tych spraw poświęcił już kilkanaście postów?
30 listopada 2013, 21:45
@TomekR Jak Pan nazywa zajmowanie się sprawami siedemdziesiątorzędnymi gdy pierwszorzędne sobie leżą odłogiem? Jak Pan nazywa kierowanie uwagi na owe siedemdziesiątorzędne sprawy? Dążeniem do prawdy, czy zawracaniem gitary?
TR
Tomek Romaniuk
30 listopada 2013, 21:35
Panie Piotrze, a potrafi Pan jeszcze mówić otwarcie? Bo czasem fajniej jest się tak zwyczajnie pospierać, a nie przywalać rozmówcy piramidami stylu. Co do wcześniejszego Pana pytania - przyznam, że zupełnie mnie zaskoczyło, aż musiałem jeszcze raz przeczytać powyższy artykuł i swój komentarz. Przecież ja o zupełnie czymś innym chyba...? 
30 listopada 2013, 21:33
@Rafał Borowski W Warszawie jesto Rondo de Gaulle'a, na tym rondzie rośnie palma, na tej palmie rosną banany, dokładnie ten które czekają żeby Pan je poprostował.
30 listopada 2013, 21:30
Wy tu o tym i o tamtym, a ja się zmartwiłem. Tak mocno. Słuchałem wiele razy Radia Maryja, ale jakoś tak, nie słucham ostatecznie. No tak, po prostu... Czy zostanę więc zbawiony? [url]http://fakty.interia.pl/religia/news-bp-zawitkowski-wierzacy-sluchaja-bezbozni-przeklinaja-radio-,nId,1066731[/url]
30 listopada 2013, 21:27
@rozum i wola Też tak uważam, ale usunięcie mężczyzny poza nawias sprawy implicite sprowadza go do takiej właśnie roli.
RI
rozum i wola
30 listopada 2013, 21:16
@rozum i wola Czyli decyzja o prokreakcji jest suwerenną decyzją kobiety i 'dawca nasienia' nie ma tu nic do gadania? ... określenia "dawca" używa się w odniesieniu dawcy organów do przeszczepu. Określenie jest bardzo nietrafne.
30 listopada 2013, 21:11
@rozum i wola Czyli decyzja o prokreakcji jest suwerenną decyzją kobiety i 'dawca nasienia' nie ma tu nic do gadania?
TU
tak uważam
30 listopada 2013, 20:53
to mężczyzna ma służyć kobiecie i koniec, kropka!!!!!!!!!!!!!!!!11
RI
rozum i wola
30 listopada 2013, 20:51
Problemem gender jest to, że kobiety zgadzające się z tą ideologią chciałyby mieć swoje ciało pod absolutną kontrolą woli typu okres wtedy kiedy chcę, płodność wtedy kiedy chcę przy jednoczesnym odrzuceniu roli żony i matki, ról nie tyle społecznych co przydzielonych kobiecie z woli Boga samego. Jest to próba realizacji szatańskiej wizji ciała, który pragnie by kobieta miała ciało na wzór Ewy w Raju, które to ciało było wolne od przekleństwa grzechu pierworodnego. Kobieta ma więc do wyboru: albo się upokorzyć i przyjąć jarzmo przekleństwa Bożego (razem z mężczyzną), albo starać się odrzucić słowa Boga i próbować przy pomocy różnych zabiegów zmieniać swoją płeć, jej naturę, odrzucać role narzucone przez Boga, mordować swoje dzieci w swoim łonie jako realizację buntu przeciw Bogu. Wybierając jarzmo przekleństwa Bożego może iść drogą Najświętszej Maryi Panny, która żyła rolą narzuconą przez Boga, nie mając praktycznie nic do powiedzenia w tamtej kulturze a i tak dzięki swemu posłuszeństwu roli w jakiej się znalazła uzyskała prymat nawet nad aniołami w niebie. Ponadto kobiety mogą starać się zrealizować jeszcze jedną rzecz. Kobiety mogą żyć tak święcie, że odzyskają utraconą naturę w skutek grzechu pierworodnego, zatem mogą swoją świętością ewangelizować świat i przeobrażać go stopniowo w Raj. Wtedy płodność, tak jak chcą teraz będzie pod kontrolą woli a nie natury jak jest teraz, a liczba dzieci będzie zależeć od wspólnej woli kobiety i jej ukochanego męża dla którego ta na zawsze będzie ukochaną żoną (aż do Paruzji). ... kobieta po to ma ROZUM I WOLNĄ  WOLĘ  aby mogła sama o sobie decydować oraz o tym czy chce mieć dziec,i ile i z kim. Na szczęście!!!!!
30 listopada 2013, 20:47
@Rafał Borowski Pars pro toto. Gender to tymczasowe narzędzie przeciwnika, a nie przeciwnik. Co do siły rażenia jakiej oczekuje się od gender: http://www.undp.org.pl/O-nas/Biblioteka/Standardy-edukacji-seksualnej-w-Europie.-Podstawowe-zalecenia-dla-decydentow-oraz-specjalistow-zajmujacych-sie-edukacja-i-zdrowiem
H
hahahaha
30 listopada 2013, 20:46
ale się uśmiałam już z samego tytułu "kobiety mają służyć mężczyznom" - hahahahaha. Na tytule poprzestanę - hahahahahha!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
30 listopada 2013, 20:02
@TomekR Rozum jest po to, by w obliczu rzucania kości móc sobie zadać pytanie po co kość zostaje rzucona, a nie bezwiednie na kość się rzucać. Ta kość to dywagacje o możliwości doznania udaru slonecznego podczas przebywania na biegunie. ... Przepraszam, jeśli to faktycznie było do mnie - zupełnie nic nie zrozumiałem z tej podwójnej alegorii. @TomekR - ja też często nie rozumiem piotra_slowinskiego - myśłałem, że jestem jakoś ograniczony... w najgorszym przypadku, jest nas dwóch:) A propos tej całej ideologii gender. Czy mógłby ktoś z obiektywnych redaktorów chrześcijańskich w końcu opisać, o co w tym naprawdę chodzi? Dochodzą nas sprzeczne komunikaty - seksualizacja dzieci, zachęta do tego, żeby przedszkolaki się masturbowały, także eksperymentowały doznania seksualne z osobami tej samej płci!!! Z drugiej strony słuszne komunikaty o nie dyskryminowaniu kobiet, wyzbywaniu się uprzedzeń w tej kwestii... O co chodzi z tym całym nauczaniem gender?
30 listopada 2013, 19:53
@TomekR Pan uważa, że katolicyzmowi zagraża jakieś realne niebezpieczeństwo zdominowania mentalnością analogiczną do islamskiej, jesli chodzi o relacje pozycji kobiet i mężczyzn?
TR
Tomek Romaniuk
30 listopada 2013, 18:21
@TomekR Rozum jest po to, by w obliczu rzucania kości móc sobie zadać pytanie po co kość zostaje rzucona, a nie bezwiednie na kość się rzucać. Ta kość to dywagacje o możliwości doznania udaru slonecznego podczas przebywania na biegunie. ... Przepraszam, jeśli to faktycznie było do mnie - zupełnie nic nie zrozumiałem z tej podwójnej alegorii.
W
wierny
30 listopada 2013, 18:15
Problemem gender jest to, że kobiety zgadzające się z tą ideologią chciałyby mieć swoje ciało pod absolutną kontrolą woli typu okres wtedy kiedy chcę, płodność wtedy kiedy chcę przy jednoczesnym odrzuceniu roli żony i matki, ról nie tyle społecznych co przydzielonych kobiecie z woli Boga samego. Jest to próba realizacji szatańskiej wizji ciała, który pragnie by kobieta miała ciało na wzór Ewy w Raju, które to ciało było wolne od przekleństwa grzechu pierworodnego. Kobieta ma więc do wyboru: albo się upokorzyć i przyjąć jarzmo przekleństwa Bożego (razem z mężczyzną), albo starać się odrzucić słowa Boga i próbować przy pomocy różnych zabiegów zmieniać swoją płeć, jej naturę, odrzucać role narzucone przez Boga, mordować swoje dzieci w swoim łonie jako realizację buntu przeciw Bogu. Wybierając jarzmo przekleństwa Bożego może iść drogą Najświętszej Maryi Panny, która żyła rolą narzuconą przez Boga, nie mając praktycznie nic do powiedzenia w tamtej kulturze a i tak dzięki swemu posłuszeństwu roli w jakiej się znalazła uzyskała prymat nawet nad aniołami w niebie. Ponadto kobiety mogą starać się zrealizować jeszcze jedną rzecz. Kobiety mogą żyć tak święcie, że odzyskają utraconą naturę w skutek grzechu pierworodnego, zatem mogą swoją świętością ewangelizować świat i przeobrażać go stopniowo w Raj. Wtedy płodność, tak jak chcą teraz będzie pod kontrolą woli a nie natury jak jest teraz, a liczba dzieci będzie zależeć od wspólnej woli kobiety i jej ukochanego męża dla którego ta na zawsze będzie ukochaną żoną (aż do Paruzji).
30 listopada 2013, 13:51
Nie ma w Biblii takich słów, że kobieta powinna służyć mężczyźnie. Jest natomiast zachęta do tego, żeby żona była poddana mężowi. Nie można mylić pojęć "kobieta" i "mężczyzna" z "żoną" i "mężem". Bo potem niektórym mężczyznom się wydaje, że każda kobieta powinna im służyć. Podobnie niektórym kobietom się tak wydaje i się słusznie buntują. Służba w małżeństwie to jest coś innego od służby potocznie rozumianej. Ja bym powiedziała, że jest to inne imię miłości, pragnienia dobra i pragnienia samemu być dobrem dla ukochanej osoby.
30 listopada 2013, 13:08
@TomekR Rozum jest po to, by w obliczu rzucania kości móc sobie zadać pytanie po co kość zostaje rzucona, a nie bezwiednie na kość się rzucać. Ta kość to dywagacje o możliwości doznania udaru slonecznego podczas przebywania na biegunie.
TR
Tomek Romaniuk
30 listopada 2013, 11:13
Panie Redaktorze, "sluzba" to przeciez w chrzescijanstwie pozytywne slowo: "Chrystus-Sluga". Czy nie mamy sobie wzajemnie sluzyc? kobiety-mezczyznom, mezczyzni - kobietom. To czemu Pan sie tak oburza? ... Autor o tym pisze: "Napisano na ten temat tony ciekawych książek, a Kościół też się wypowiadał wielokrotnie. Generalnie konkluzja jest taka, że kobieta i mężczyzna w zamyśle Stwórcy są od siebie różni oraz mają w życiu różne role.  Różnorodność ta nie przekłada się jednak na różnicę jakościową, etyczną czy ontyczną płci. Jeśli mowa jest o służbie, to takiej, która działa w obydwie strony. O podległości nie ma mowy."
MW
Marta Waclawczyk
30 listopada 2013, 10:44
Panie Redaktorze, "sluzba" to przeciez w chrzescijanstwie pozytywne slowo: "Chrystus-Sluga". Czy nie mamy sobie wzajemnie sluzyc? kobiety-mezczyznom, mezczyzni - kobietom. To czemu Pan sie tak oburza?
29 listopada 2013, 16:49
Nie sposób zaprzeczyć, że w oceanie można się utopić, ale gdy się przebywa na pustyni to ostatnie zmartwienie. Autor sobie stwarza sztuczny problem, aby się z nim bohatersko rozprawić.
jazmig jazmig
29 listopada 2013, 16:43
Jak widzę, niektórych autorów Deonu uwierają wypowiedzi p. Kuby i co gorsza, czepiają się nie bardzo wiadomo po co. Św. Paweł w swoich listach opisał układ damsko-męski, więc od strony religijnej rację ma Kuby. Jednakże Kuby w swoich wypowiedziach skupia się na czymś zupełnie innym, niż pisze autor. Ona przestrzega Polaków przed tym, co wyprawiają ze swoimi dziećmi Niemcy. To są główne tematy jej prelekcji, a nie problem równości płci. Wdowa, na którą powołuje się autor ma swoją wizję, którą jak rozumiem popiera autor, a Kuby ma swoją. Lepsza jest wizja Kuby.
ŁO
Łukasz Olszewski
29 listopada 2013, 15:59
Nie rozumiem co autor ma na myśli pisząc o "wieloletniej pracy nad równością statusu kobiety i mężczyzny". Równość płci wobec prawa jest wpisana do konstytucji i nie trzeba było żadnej pracy nad tym wykonywać, bo żadnego oporu przeciw temu zapisowi nie było. Poza tym w jaki to niby sposób walka z genderem mogłaby zniszczyć równy status prawny kobiet i mężczyzn? Tak się rozpędzimy w tej walce, że odbierzemy kobietom prawa wyborcze albo prawa wstępu na uniwersytet? Czy tego się p. redaktor obawia?