Komunia może przenosić zarazki. A nawet doprowadzić do śmierci

(fot. Exe Lobaiza / Cathopic.com)

Istniała nawet praktyka, która miała na celu uniemożliwienie podmienienia hostii lub jej zatrucie w trakcie trwania mszy. Znane są przypadki spożycia zatrutej hostii konsekrowanej, co skutkowało niejednokrotnie śmiercią przyjmującego.

W związku z panującą obecnie pandemią koronawirusa niektórzy duchowni zapewniają, że spokojnie można przyjmować Komunię św. do ust, ponieważ nie przenosi ona zarazków.

Aby sprawdzić prawdziwość takiej tezy, najpierw trzeba odwołać się do katolickiej nauki o przeistoczeniu, którą definitywnie wyłożył Sobór Trydencki, idąc za wcześniejszym nauczaniem Soboru Laterańskiego IV (1215) w tej materii: „Przez konsekrację chleba i wina dokonuje się przemiana całej substancji chleba w substancję Ciała Chrystusa, naszego Pana, i całej substancji wina w substancję Jego Krwi” (Sesja 13, Dekret o Najświętszej Eucharystii, 4). Tutaj definicja koncentruje się wyłącznie na przeistoczeniu jako przemianie substancji (transsubstancjacji), tak że nie ma tu mowy o przypadłościach. O nich wspomina jednak dalej tenże Sobór, gdy potępia następujące twierdzenie: „Gdyby ktoś (…) przeczył tej przedziwnej i jedynej w swoim rodzaju przemianie całej substancji chleba w ciało i całej substancji wina w krew, z zachowaniem jedynie postaci chleba i wina, przemianie, którą Kościół katolicki bardzo trafnie nazywa przeistoczeniem – niech będzie wyklęty” (Sesja 13, Dekret o Najświętszej Eucharystii, kanon 2).

Sobór Trydencki wskazuje, że postaci chleba i wina (łac. species panis et vini) nie ulegają przemianie podczas przeistoczenia. Aby lepiej zrozumieć definicję Soboru Trydenckiego o przeistoczeniu, należy najpierw przypomnieć, że jest to definicja scholastyczna, nawiązująca do pojęć filozofii Arystotelesa, według której substancja stanowi niewidzialną istotę rzeczy. Natomiast pojęcie „postaci” (łac. species) z definicji Soboru Trydenckiego odpowiada w filozofii Arystotelesa słowu „przypadłości” (łac. accidentia), które oznacza dostrzegalne cechy danej rzeczy, np. smak, zapach, kształt, kolor.

Owszem, należy zauważyć, że niektórzy filozofowie i teologowie (np. sympatycy Kartezjusza) utrzymywali, że przypadłości po konsekracji chleba i wina są niczym innym, jak tylko wrażeniem zmysłowym będącym w nas samych, pochodzącym od Boga. Innymi słowy, według tej koncepcji przypadłości stanowią wręcz pewien wytwór naszych fantazji. Z drugiej strony należy podkreślić, że omawiana przez nas definicja przeistoczenia oparta jest na filozofii i teologii św. Tomasza z Akwinu, który same pojęcia przejął z filozofii Arystotelesa.

Nauka o przeistoczeniu (transsubstancjacji) Soboru Trydenckiego odrzucała także średniowieczną teorię zwaną transakcydentacją. Według tej teorii przypadłości (accidentia) chleba i wina  przemieniają się w przypadłości Ciała i Krwi Chrystusa. Jak zauważono w jednym ze słowników języka angielskiego, była to „idea szeroko rozpowszechniona wśród ludzi niewykształconych w czasach średniowiecza, czasem mylona z doktryną o przeistoczeniu”. Niestety wydaje się, że w Polsce po dziś dzień są tacy, którzy mylą obydwie te doktryny.

Dlatego w celu lepszego zrozumienia tego, czym są przypadłości w konsekrowanych Postaciach eucharystycznych, warto zacytować znanego polskiego teologa, śp. ks. prof. Czesława Bartnika, który zmarł 22 marca br. Napisał on, że nauka o przeistoczeniu “pociąga za sobą problem postaci, rozumianych jako przypadłości (accidentia), jakkolwiek i one muszą być pojmowane jedynie analogicznie w stosunku do metafizyki. Otóż po konsekracji chleba i wina dostrzegamy w dalszym ciągu materialną rozciągłość oraz kolor, twardość, płynność, smak, kształt, siłę oporu, temperaturę, ruch, itp. Nie są to jedynie uczucia subiektywne, jak chce wielu teologów. Św. Tomasz z Akwinu uważa, że realne istnienie przypadłości jest podtrzymywane przez wszechmoc Bożą po odejściu ‘poprzedniej’ substancji. Przypadłości te nie przechodzą na substancję Chrystusa i nie tkwią ‘w powietrzu’. Bóg podtrzymuje rozciągłość, a przez nią wszystkie inne przypadłości. Stąd mają one wszystkie normalne właściwości (np. odżywcze), mogą się zmieniać w inne substancje, ulegają zepsuciu, podlegają prawom fizycznym, chemicznym itp. Słowem – cała ‘empiryczna’ strona chleba i wina pozostaje w porządku naturalnym taka sama, jak przedtem” (Cz. Bartnik, „Dogmatyka katolicka”, t. 2, Lublin 2003, s.696; wyróżn. w tekście - MB).

Dlatego też nie powinna dziwić wielowiekowa praktyka tzw. predegustacji obowiązująca na mszach papieskich albo w takich, na których monarcha miał przystąpić do Komunii św., kiedy to ceremoniarz lub inny duchowny spożywał pewną część materii Eucharystii, aby upewnić się, czy nie jest ona zepsuta albo nawet zatruta. Częstokroć hostię przeznaczoną do konsekracji przykrywano specjalnymi metalowymi przyrządami, które mogły być wykonane w formie gwiazdy. Ta praktyka miała na celu uniemożliwienie podmienienia hostii lub jej zatrucie w trakcie trwania mszy. Znane są przypadki spożycia zatrutej hostii konsekrowanej, co skutkowało niejednokrotnie śmiercią przyjmującego.

Zgodnie z wyznaniem wiary, Jezus Chrystus „zstąpił z nieba i za sprawą Ducha Świętego przyjął ciało z Maryi Dziewicy, i stał się człowiekiem”. Te przypadłości chleba i wina przypominają nam nieustannie o tym, że Chrystus nie jest tylko prawdziwym Bogiem, ale jest też prawdziwym człowiekiem. Chodził po ziemi. I zachęca także nas, abyśmy po niej właśnie chodzili, a nie bujali w obłokach. Także wtedy, gdy przyjmujemy Jego Ciało i Krew.

Wykładowca teologii ekumenicznej i dogmatycznej na Papieskim Wydziale Teologicznym, sekcja św. Andrzeja Boboli Collegium Bobolanum w Warszawie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komunia może przenosić zarazki. A nawet doprowadzić do śmierci
Komentarze (55)
US
Ula Sz
8 lipca 2020, 21:50
No tego już nie zdzierżę!!!!!! PAN JEZUS UZDRAWIA NIE ZARAŻA!! ktoś kto twierdzi że jest inaczej jest synem lucyfera i mu służy. Deon.pl nie powinien zamieszczać takich zakłamanych artykułów bo to woła o pomstę do Boga! GDZIE JEST WIARA KATOLIKÓW.
MK
~Mag Ka
29 marca 2020, 18:08
Rzetelny wywód naukowy, ale mam tylko jedno pytanie: a gdzie w tym wszystkim wiara, że to prawdziwe Ciało mojego Pana i Zbawcy?
ZK
~Zawstydzony Katolik
29 marca 2020, 14:49
Koronawirus pokazał siłę wiary w Boga (
PM
~Pola Magierska
29 marca 2020, 00:45
Maryja obiecała w Trevignano Romano że nikt nie zarazie się od Komunii Świętej, nikt nie zarazi się w kościele!!!
SM
Sylwester Mrozik
29 marca 2020, 15:48
Objawienia prywatne, nie uznane przez Kościół. Równie dobrze może to być stek bzdur. Proszę być ostrożnym z prywatnymi objawieniami. Lepiej ufać jedynemu Objawieniu - temu od Jezusa.
29 marca 2020, 20:23
Czy jawienie się Maryjne w Trevigniano zostało uznane przez Kościół Katolicki?
JN
~Janusz Nawrot
28 marca 2020, 16:01
Jestem przekonany, że wszystko zależy od siły wiary człowieka. Tekst Mk 16,17-18 jest tu chyba bardzo ważny. Sama konsekrowana Hostia rzeczywiście MOŻE przenosić zarazki, lecz z łaski Pana Jezusa nie będą on szkodliwe dla kogoś, kto przyjmuje ją z wiarą w Jego prawdziwą i rzeczywistą obecność. Jeśli św. Marek wspomina o zatrutym jedzeniu, dopuszcza możliwość spożywania czegoś szkodliwego dla zdrowia przez wierzących. Akcentuje jednak cudowne działanie Pana, który UNIEMOŻLIWI skuteczność takiej trucizny w ataku na życie Jego wyznawcy. Za jak najbardziej prawdziwe uważam zdanie pewnego księdza, którego bardzo szanuję, że w myśl ewangelii Pan Jezus ZAWSZE leczył, nigdy nie zarażał! Jestem dalej przekonany, że przez 2000 lat Jego działania w Kościele NIC w tym względzie się nie zmieniło! Prawa komentarza (do 1000 znaków) nie pozwalają na dłuższy wywód. Pozostawiam to rozwadze i ku zachęcie wszystkim, zwłaszcza tym, którzy wystraszyli się Komunii św. po przeczytaniu artykułu o. Blazy.
BM
~Barbara Marzec
29 marca 2020, 22:26
Jak mawiał ksiądz Tischner, pobożność jest dobra, ale rozumu nie zastąpi.
27 marca 2020, 21:17
Mam pytanie do obrońców racjonalności. Dlaczego nie wysuwają Państwo żadnych zastrzeżeń przeciw komunii na rękę? Chodzi mi płaszczyznę nauk medycznych.
P
Piotr ~
27 marca 2020, 22:12
W kontekście obecnej pandemii? Komunia na rękę ma tę zaletę, że ksiądz ma zdecydowanie mniejszą szansę przygarnięcia wirusa (daleko od ust, nie dotyka ciała wiernego). To działa w obie strony, więc i wierny ma mniejszą szansę przygarnięcia wirusa od księdza. A to oznacza, że jest mniejsza szansa przenoszenia się wirusa między wiernymi, o co tak usilnie się staramy jako społeczeństwo.
MW
Magda W
28 marca 2020, 02:55
Ja nie znam się na naukach medycznych. Ktoś tylko tłumaczył mi, że przenoszenie śliny z ust do ust jest szczególnie niebezpieczne, a mówił to szafarz Komunii św., który twierdził, że zdarza się to często. Martwię się tymi Państwa "dislike'ami" pod moimi wpisami, bo ja naprawdę cierpię z braku Eucharystii.
TS
~Taki Sobie
28 marca 2020, 06:52
Panie Jarosławie, taki ze mnie racjonalista jak z Pana. Wierzę w zmartwychwstanie Jezusa, wierzę w Eucharystię. Ale lekarzom też wierzę, często porównuję się tu czasy dzisiejsze do średniowiecza kiedy to ludzie się zbierali w czasie epidemii, hm.. w czasach średniowiecza już by mnie nie było bo lekarze mnie uratowali, a i wierzę, że i Bóg postanowił, że jeszcze nie mój czas. Moja osobista historia - wiele lat temu również pojawił się wirus, mój dziadek po zarażeniu żył trzy dni, zmarł i nie dane mi go było poznać, może się to Panu wydawać dziwne, ale do dzisiaj za nim tęsknię. Może wiedział, że już jestem w brzuchu mamy. Przy obecnym etapie pandemi nie wiem czy ta dyskusja ma sens. Bardziej mnie przekonuje tych 44 lekarzy zarażonych i zmarłych we Włoszech, nie chce zrobić nic, żeby zwiększyć ryzyko ich zachorowania poprzez moje zachowanie, to może być czyjś np. dziadek a jego wnuk jest w brzuchu mamy.
29 marca 2020, 10:36
Dziękuję za odpowiedzi i świadectwa.
MW
Magda W
27 marca 2020, 14:23
Myślę, że Komunia to zjednoczenie z Chrystusem, które daje życie (niekoniecznie fizyczne). Może się mylę, ale w tytule bym dała "opłatek, mimo iż konsekrowany". Może nie budziło by to tyle kontrowersji.
JL
Jerzy Liwski
27 marca 2020, 11:51
PS. Czy zdaje sobie ksiądz sprawę, że czytanie księdza artykułów może doprowadzić do śmierci? No bo przecież ktoś może pić herbatę w trakcie czytania artykułu i w przypływie oburzenia/albo śmiechu może się zachłysnąć tą herbatą, a zachłyśnięcie może prowadzić do uduszenia i śmierci. Może powinien się ksiądz zastanowić, czy nadal pisać. Przecież zawsze trzeba mieć na uwadze dobro bliźniego. A czyż jest coś ważniejszego niż życie?
JL
Jerzy Liwski
27 marca 2020, 11:46
Czekam księże na kolejny artykuł np "Dotyk Jezusa niósł śmierć". Przecież Jezus był w pełni człowiekiem, a więc mógł przenosić zarazki, a przecież dotykał trędowatych, a potem innych ludzi. Czy ktoś przeprowadził badania (może ksiądz spróbuje) jak wiele chorób mogło się roznieść w czasie rozmnożenia chleba. No przecież, na pewno przed połamaniem chleba Jezus nie zdezynfekował dłoni, nie dezynfekowali ich też apostołowie... przecież nie kwestionuje ksiądz tego, że Jezus był człowiekiem i nie myśli o nim na sposób magiczny. A te tłumy, które ciągnęły za Jezusem? Jak bardzo to przyczyniło się do rozprzestrzeniania i transmisji chorób...
P
Piotr ~
27 marca 2020, 22:18
Ja myślę, że Jezus był tego świadomy i umył ręce. Że tam, gdzie mógł, tam korzystał z tej metody. Oczywiście mógł też cudownie wysterylizować swoje ręce bez mycia, bo był nie tylko człowiekiem, ale i Bogiem.
MR
~Ma Rek
27 marca 2020, 09:04
Wykład jest prawidłowy! A te komentarze, które trzeba przyjąć z wielką pokorą, pokazują tylko, ile jest jeszcze do zrobienia w katechezie dorosłych... Potrzebne jest jednak jedno dopowiedzenie za lekarzami, że my NIE ZARAŻAMY SIĘ koronawirusem na drodze pokarmowej! Niebezpieczna jest ta ślina, którą przy okazji udzielania Komunii Świętej może przenosić szafarz od jednego wiernego do drugiego, bo zakażanie odbywa się drogą kropelkową. Gdyby jednak ktoś zatruł czymś (jakąś trucizną; nota bene virus po łacinie znaczy trucizna) komunikanty (albo wino), to po Przeistoczeniu one by zarażały przyjmujących Komunię Świętą, chyba że Bóg uczyniłby cud (!).
RK
Radosław Kiziewicz
26 marca 2020, 23:47
Tyle pisania, komentarzy, a wszystko i tak sprowadza się do tego, co Sobór Trydencki miał na myśli pisząc, że ciało i krew Chrystusa zachowują jedynie postać chleba i wina. Drogi są dwie, realizm oraz idealizm. Obie pasują do kanonu. Autor jest ewidentnie zwolennikiem realizmu, postulując, że fizyczne parametry hostii się nie zmieniają. Pomimo całkowitej przemiany chleba w ciało, widzimy i czujemy wciąż jedynie kawałek chleba. Zmiana bowiem nastąpiła w niewidzialnej esencji, sferę realną pozostawiając bez zmian. W tym przypadku, jeśli hostia była zatruta, pozostanie taka po przemienieniu. Drugim poglądem jest idealizm, wedle którego świat poznajemy na bazie wrażeń psychicznych. W tym wypadku chleb i wino mogą spokojnie przejść całkowitą realną przemianę w ciało i krew, a wierni będą odbierali jedynie złudne wrażenia, że jedzą chleb i wino. W tym przypadku, nawet jeśli hostia była zatruta przed przemianą, na pewno nie będzie zatruta po jej dokonaniu.
MW
Maciej Wolny
26 marca 2020, 22:29
Dotychczas nie wierzyłem, że są katolicy (poza emerytami) którzy mają tak fanatyczną i magiczną wiarę. Jestem w szoku. W dodatku swoją ignoracje zasłaniają "wiarą ". Gdyby żyli w czasach starożytnych to nie przekonaliby do wiary żadnych wykształconych pogan. Po prostu ludzie w starożytności byli lepiej wykształceni pod wxgledem filozoficznym. Teraz kogoś kto potrafi wyjaśnić sprawy wiary rozumem oskarża się o niewiare. To ja dziękuję za taką religijność. Łatwo ją pokonać w polemice. Mam nadzieje, ze takich co nie chcą szukać prawdziwej mądrości jest więcej.
27 marca 2020, 21:13
Może Pana źle zrozumiałem, więc zanim podejmę rękawice, zapytam: jak Pan rozumie "magię?
TS
~Taki Sobie
28 marca 2020, 16:10
Jest więcej, tylko to tak przeraża, że przestają się utożsamiać z KK, któremu co poniektorych "obrońców" to nie zazdroszczę co ze smutkiem piszę, nie ma Pan wrażenia dwóch Kościołów? Bo ja do tego, który wokół siebie widzi samych wrogów jakoś tak przynalezeć też nie chcę. Nie przepadam za " bolszewickim" zapałem. Dlaczego niby mam rozumieć kogoś kto poprostu nienawidzi. Było do przewidzenia że prędzej czy później Ci "jedyni prawdziwi" katolicy narobią problemu samej instytucji KK, nie wierzę ludziom, których scala tylko zewnętrzny wróg i mają misję mu................
AJ
Ale Jak To
28 marca 2020, 23:32
Kiedyś, będąc w pewnej miejscowości przy tzw. 'cudownym źródełku' z ciężko już kaszlącym dzieckiem i żoną u której w badaniach rozpoznano 8 stanów chorobowych,stanąłem przed dylematem. Woda była lodowata, a żona nalegała abym podał ją dziecku do picia. Rozum mówił jasno, nie podaje się lodowatej wody przy infekcjach gardła. Skierowałem tylko krótką myśl do Boga:'wiary nie mam, ale nie chcę blokować Twojej łaski, robię to zupełnie wbrew sobie'. W efekcie wszyscy się napiliśmy z owego 'cudownego źródełka'.Po przyjeździe na nocleg, wszelkie objawy infekcji u synka ustąpiły. Kilka dni później zdumiony lekarz zaczął wypytywać moją żonę czym się leczyła bo choroby które leczy się latami nagle jej ustąpiły. Łatwo bym wygrał w polemice z moją żoną (by nie pić tej wody) i co z tego byśmy wszyscy mieli? Ja połechtane ego, żona by się nadal leczyła, no i musielibyśmy zrezygnować z wyjazdu bo u dziecka postępowała już infekcja. Warto się zastanowić nad (Mt 11, 25)
ME
~Maria Elzbieta
26 marca 2020, 21:34
Porażające brednie...śmiercionośna Komunia..to jak sie ma do tego sytuacja gdy święty Jan poblogoslawil zatrute wino i nie zrobilo my zafnej szkody...albo wierzę albo podarujmy sobie. Sw Ignacy Loyola sie w grobie przewraca slyszac takie wywody swojego współbrata...
RL
~Remigiusz Lewski
27 marca 2020, 08:15
Gbyby św. Ignacy miał taką wiedzę, jaką mają biolodzy, to na pewno by się nie przewracał. W ogóle cała ta sytuacja przypomina mi wiarę w leczniczą moc kołtuna. Współczuję Wam, odrzucającym naukę na rzecz błędnie pojętej wiary. To nie musi tak wyglądać, naprawdę.
TS
~Taki Sobie
26 marca 2020, 20:46
Ale się Ojciec napisał, chyba jednak na próżno. Mam wrażenie, że przekonuje Ojciec przekonanych. No wiem ręce opadają, już nie pomagają racjonalne argumenty, ale......... trzeba próbować. Szkoda, to efekty................ A czego to doskonałe wiemy. Ta część ludzi, która przyjmie te argumenty za bardo już sie tak nie utożsamia, tej drugiej już Ojciec nie przekona, nie da sie nikogo przekonać że białe jest białe a czarne czarne - to fakt, nie kwestia wiary. No i tym gorzej dla faktów.
RR
~Renata Rosman
26 marca 2020, 19:46
Co za bzdury !!@
WR
~Wow Ras
26 marca 2020, 21:24
A może pokornie przyjąć wiedzę niekoniecznie dla Ciebie wygodną. Tak po chrześcijańsku. Jeśli bzdury to wykaż, ale bez "widzimisię".
MW
Magda W
27 marca 2020, 14:16
Może się mylę, ale zamiast Komunia napisałabym: "opłatek, mimo iż konsekrowany". Myślę, że Komunia to bardziej zjednoczenie z Chrystusem, a ono zawsze daje życie (choć rzecz jasna niekoniecznie fizyczne). To tak próbując zracjonalizować (dlatego umieszczam wpis pod kimś, kto ujmuje rzecz racjonalnie)
JM
~Janusz Mroziu
26 marca 2020, 15:45
Pan wykladowca nie jest godzien aby byl wykladowca na katolickiej uczelni skoro szerzy takie rzeczy. Chyba nie ma Pan wiary w Cialo i Krew Naszego Pana.
WR
~Wow Ras
26 marca 2020, 21:26
A może pokornie przyjąć wiedzę niekoniecznie dla Ciebie wygodną. Tak po chrześcijańsku. Tu nie chodzi o wiarę tylko o wiedzę. Jak mawiał śp. x. Tischner - "wiara jest ważna, ale rozumu nie zastąpi".
AJ
Ale Jak To
26 marca 2020, 15:13
ooo dawno już nie byłem na deonie... a miejscowi publicyści nadal w formie. Śmiercionośna komunia na 'katolickim' portalu, nie wiem czy śmiać się czy płakać...
TS
~Taki Sobie
27 marca 2020, 06:29
To nie kwestia płaczu lub śmiechu a wiary nie pozbawionej rozumu. A forma intelektualna jak zwykle godna podziwu, strach pomyśleć jakby to było bez jezuitów i dominikanów.
AJ
Ale Jak To
28 marca 2020, 23:17
Wiara nie pozbawiona rozumu? A zatem wierzysz, że po konsekracji przyjmujesz Jezusa ale.. rozum mówi że możesz się czymś zarazić/otruć. Czy jest to rzeczywiście wiara nie pozbawiona rozumu? A jest to raczej rozum pozbawiony wiary?
TS
~Taki Sobie
29 marca 2020, 10:16
Hmm... wierzę w Zmartwychwstanie Jezusa i Eucharystię oraz wierzę w rozum Ojca Blazy w sprawach wiary i w rozum dr Szumowskiego w sprawach medycznych. Ani nie nie jestem jezuitą ani lekarzem, żeby wierzyć w tych kwestiach sobie. Bóg tych mądrych ludzi nam dał to pychą z mojej strony byłoby ich lekceważyć. Co do tego czy komunia może zarażać czy nie to za bardzo nie wiem, ale jak mądrzejsi ode mnie mówią to słucham.
TS
~Taki Sobie
29 marca 2020, 10:32
"Wiara pozbawiona nauki, (rozumu) jest mitem,legendą......"
AJ
Ale Jak To
1 kwietnia 2020, 14:59
A zatem co podpowiada rozum? Czy Jezus może przenosić zarazki?
26 marca 2020, 15:07
PS Bardzo przydałby się jakiś tekst o "sakramentach w czasach zarazy", nie tylko jako jako uzupełnienie tekstów w rodzaju ostrzeżenia o. Blazy.
26 marca 2020, 15:05
Czy mogą Państwo przeformułować tytuł? Rozumiem kontekst, ale jednak nie powinno się pisać osobno (bo w tytule) że "Komunia …. prowadzi do śmierci".
MN
~Marek Nowak
26 marca 2020, 14:15
Porażający brak wiary.
WR
~Wow Ras
26 marca 2020, 21:27
A może pokornie przyjąć wiedzę niekoniecznie dla Ciebie wygodną. Tak po chrześcijańsku. Tu nie chodzi o wiarę tylko o wiedzę. Jak mawiał śp. x. Tischner - "wiara jest ważna, ale rozumu nie zastąpi".
MK
~Marcin Kotecki
26 marca 2020, 13:30
Niech Cię Pan Bóg ma w swojej opiece Panie Blaza
WR
~Wow Ras
26 marca 2020, 21:28
.. i wszystkich, którzy naiwnie chcą rozum wiarą zastąpić.
TS
~Taki Sobie
27 marca 2020, 06:37
A ja mam wątpliwości czy wiarą. Czym jest brak pokory to przecież wiadomo, napewno nie wiarą. Brak wiedzy..........no każdy z nas ma jakieś braki wiedzy to wtedy słuchamy fachowców ww dziedzinie wiary duchownych w dziedzinie medycyny też, i powinno być dobrze, a jak jest?
WR
~Wow Ras
28 marca 2020, 15:28
jak jest każdy widzi po łapkach :(
MG
~Monika Grochowska
26 marca 2020, 10:57
Na serio?
TS
~Taki Sobie
27 marca 2020, 08:39
Serio.
S_
~sydot _
26 marca 2020, 10:03
Podane za Interią stanowisko Synodu Cypryjskiego Kościoła Prawosławnego: "Byłoby bluźnierstwem myślenie, że ciało i krew Chrystusa może przenieść jakąkolwiek chorobę lub wirus" "[...] chrześcijaństwo trwa już tysiąclecia i nigdy nie mieliśmy takiego przypadku". Prosiłbym szanownego Autora o podanie źródeł takich stwierdzeń jak "Znane są przypadki spożycia zatrutej hostii konsekrowanej, co skutkowało niejednokrotnie śmiercią przyjmującego."
RL
~Remigiusz Lewski
26 marca 2020, 15:34
Z czego składa się hostia? Czy substancje użyte do jej wytworzenia mają jakieś właściwości antywirusowe? Jeśli nie, to może przenosić drobnoustroje i tyle w temacie.
S_
~sydot __
26 marca 2020, 19:05
Z czego skłąda się Wiara? Z analizy biochemicznej czy z tego co zostało nam objawione?
WR
~Wow Ras
26 marca 2020, 21:33
Tak, wiara to hocus pocus i inne magiczne zaklęcia powodujące że materiał jakim jest chleb i wino nie przenoszą wirusów/bakterii/drobnoustrojów. Kto chce być głupi niech będzie... Wiara idzie w parze z Rozumem. Wiara w parze z głupotą to co najwyżej zabobony/naiwność/fanatyzm/infantylizm
RK
Radosław Kiziewicz
26 marca 2020, 22:10
Henryk VII Luksemburski został zamordowany poprzez podanie mu zatrutej hostii konsekrowanej. Henryk IV Burbon podczas mszy miał podaną zatrutą hostię, ale zostało to wykryte i książę, który mu ją podał, sam musiał hostię zjeść. Skutkowało to jego zgonem. Zurich 8 październik 1776, w gazecie Stuttgart pojawia się artykuł o tym jak pewien człowiek zatruł wino mszalne, które następnie zostało podane podczas mszy i spowodowało chorobę oraz śmierć wiernych.
EW
~Ewa Woznialis
26 marca 2020, 09:28
Ja już się gubię w tego typu artykułach...i odnoszę wrażenie, że strach przed pandemią jest podsycany strachem przed Komunią Świętą! Nie jestem teologiem ale wiem ,bo o tym mówi Matka Boża, że jeśli ktoś jest w stanie łaski uświęcającej to nie powinien się bać żadnej choroby! Nie mam na myśli lekceważenia zaleceń WHO itp ale proszę -przestańcie straszyć! !
RL
~Remigiusz Lewski
26 marca 2020, 15:37
Bać się nie powinien, ale utracić zdrowie/ziemskie życie nadal może :D
S_
~sydot __
26 marca 2020, 19:15
Mt 8,35 Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je. J 6,51 Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata.