Daję na WOŚP i nie robię tego na złość Kościołowi

(fot. shutterstock.com / sz)

Każdego roku na początku stycznia słyszę od różnych osób jedno pytanie: "Dajesz na WOŚP?". Zawsze odpowiadam tak samo: no pewnie! Po kilku latach mógłbym już wyciągnąć ciekawe wnioski statystyczne, że najczęściej pytają o to zagorzali przeciwnicy Jurka Owsiaka lub sympatycy, którym trudno uwierzyć, że zadeklarowany katolik gra z Wielką Orkiestrą.

Spór wykreowany przez pewną grupę ludzi - o to, czy wspierać WOŚP, czy nie - wpisał się już na stałe w styczniowy krajobraz Polski. Ja wrzucam pieniądze do puszek wolontariuszy i nie robię tego na złość Kościołowi. Nie wyobrażam sobie też styczniowej szarówki bez radosnego grania Orkiestry. Kościół nigdy nie zajął stanowiska w tym sztucznym sporze i nie zabronił wspierać WOŚP. Jak również nigdy nie nakazał. To, że jeden lub drugi ksiądz czy też katolicki publicysta ma z tym problem, nie jest głosem całego Kościoła.

Cieszy mnie, gdy chrześcijanie angażują się w WOŚP. Tak samo cieszy, gdy kupują świece Caritasu, opłatki wypiekane i sprzedawane przez hospicja czy biorą udział w zbiórkach na leczenie chorych dzieci. Dobro zawsze dobrem pozostaje, kiedy masz w sercu czystą intencję, jaką jest chęć pomocy drugiemu człowiekowi.

W miniony poniedziałek siostry dominikanki z Broniszewic postanowiły wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Zrobiły to z bardzo konkretnego powodu:

DEON.PL POLECA

"Kilka lat temu w tym domu było bardzo biednie. Były to czasy, że brakowało nam pieniędzy na chleb. Pan Jurek Owsiak odpowiedział bardzo szybko na naszą prośbę o materace przeciwodleżynowe dla tych oto chłopaków (…). To, co nas niezmiennie zaskakuje, to szybkość działania, brak formalności. Najpierw sprzęt, potem podpisy. Zupełnie inaczej niż to działa w większości fundacji" - mówiła w wywiadzie dla TVN24 s. Małgorzata Myk.

W takich chwilach liczy się każda minuta, gdy trzeba odpowiedzieć na cierpienie innych. Próba przymykania na to oczu, a już w ogóle kalkulowania, czy nam się to duchowo opłaci, to po prostu czyste zło.

Koloratka świetnie komponuje się z sercem WOŚP

W zeszłym roku w zbiórki i aukcje zaangażowało się wielu ludzi Kościoła. O niektórych z nich mogliśmy usłyszeć w mediach. Ks. Krzysztof Faron z Ząbkowic Śląskich jako pasjonat trójboju siłowego wystawił na licytację profesjonalny trening i doskonalenie techniki pod jego okiem. Na zbiórkę patrzy pozytywnie, bo inkubator zakupiony przez fundację Jurka Owsiaka ocalił życie chłopcu, którego on zna osobiście. "Pragnę dołożyć swoją cegiełkę, by kolejny Michał, Sebastian, Piotrek mogli żyć" - mówił ks. Faron.

Podobnie zareagował ks. Artur Kaproń z Osiecznicy, znany z zamiłowania do kulturystyki, który również wystawił na aukcję trening ze sobą. Ks. Patryk Frankiewicz z Grudziądza dorzucił cenne pamiątki żużlowe z autografami oraz sesję zdjęciową na stadionie; a Ksiądz Rafał Przybyła z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gliwicach zaprosił do swojej szkółki jeździeckiej.

WOŚP wspierają nie tylko duchowni katoliccy. Ks. Robert Augustyn z Kościoła ewangelicko-augsburskiego uwielbia rajdy samochodowe, więc na finał Wielkiej Orkiestry w zeszłym roku wystawił miejsce obok siebie w samochodzie. Największe poruszenie jednak wywołała decyzja księdza z parafii polskokatolickiej w Elblągu, który w trakcie mszy podszedł do wolontariuszy WOŚP i wrzucił do puszki całą zebraną na niej ofiarę. Zanim to zrobił, uczciwie poinformował o swoim planie zebranych wiernych.

Deficyt wrażliwości gorszy od dziury budżetowej

Przyznaję, że miałem taki moment, gdy zastanawiałem się nad wspieraniem WOŚP. W moim otoczeniu byli ludzie, którzy starali się przekonać mnie do zmiany myślenia. Ich argumenty były jednak szyte grubymi nićmi. W jednym zdaniu pojawiał się Jezus, Leszek Balcerowicz i światowa masoneria. Szybko okazało się, że zacząłem podejrzliwie patrzeć na wszystkie inicjatywy charytatywne. Mojego sumienia nie uspokajało przeglądanie ani raportów z działalności różnych fundacji, ani rozliczeń ze zbiórek i darowizn. Byłem przekonany, że fundacje szkodzą, bo od pomagania jest państwo, na które płacę podatki. I że to państwo jest psute przez tego typu działania, które pozwalają mu na niebranie odpowiedzialności. Prymat pomocy systemowej nad ludzką wrażliwością i odwieczny konflikt wędka czy ryba.

Z tej nieufności i bezmyślności wyleczyła mnie dopiero s. Chmielewska. Na pytanie Piotra Żyłki, czy jest sens pomocy doraźnej, odpowiedziała:

"I jedno, i drugie ma sens. Nie mogą nędzarze i głodni czekać, aż my zmienimy systemy. Więc trzeba pracować dwutorowo. Człowiek jest głodny tu i teraz, nie ma gdzie spać tu i teraz. Zmieniając jego sytuację, zmieniamy świat. Chrystus utożsamia się z konkretnym człowiekiem, nie z systemem".

Podobnie mówiła w "Sposobie na cholernie szczęśliwe życie":

"Receptą jest zmiana naszej mentalności (…). Co z tego, że dasz komuś wędkę, gdy on nie ma gdzie łowić ryb".

Daję na WOŚP właśnie dlatego, że Kościół mnie tego nauczył

Zawsze znajdą się ludzie, którzy będą chcieli coś ugrać na dobroczynności, ale to nas nie zwalnia z pomagania. Nie będę opowiadał historii o dzieciach, które widziałem w inkubatorach z logiem WOŚP - były takie nawet w mojej rodzinie. Ale Orkiestra gra już 26. rok, idąc na studia, spotykałem moich rówieśników, którzy żyli dzięki temu, że był odpowiedni sprzęt. A jeśli politycy odpowiedzialni za Ministerstwo Zdrowia wliczają pieniądze z WOŚP w roczny budżet, obniżając tym samym subwencję państwa, to w żadnym wypadku nie jest problem wolontariuszy i fundacji, a naszej mentalności. Ochrona zdrowia równa dla wszystkich, nie wykluczająca ani najmniejszych, ani najstarszych, ani najuboższych, powinna być priorytetem w sprawiedliwym państwie, jakim chcemy być.

W listopadzie zeszłego roku uczestniczyłem w zbiórce pieniędzy na leczenie 4-letniej Martynki. W niecałe 3 miesiące rodzice musieli uzbierać 1,6 mln zł, żeby ratować własne dziecko. A to nie jedyny taki przypadek. Przekazywaliśmy wszystko, co mogło zostać zlicytowane. Udało się dosłownie na kilka dni przed terminem wyznaczonym przez niemiecką klinikę. Martynka pojechała. W takich chwilach rodzice nie pytają, skąd przychodzi pomoc. Chcą ratować dziecko nawet kosztem własnego życia.

Chęć czynienia dobra jest wpisana w naszą naturę - głęboko w to wierzę. Nie wiem, czy Jezus wrzuciłby pieniądze do puszki wolontariusza WOŚP. Wiem natomiast, że na pewno zainteresowałby się losem tych, na których fundacja zbiera każdego roku. Bierność w momencie, kiedy możemy pomóc, to najsmutniejsza reakcja, jaka może się nam "przydarzyć". Daję na WOŚP właśnie dlatego, że Kościół mnie tego nauczył.

Szymon Żyśko - dziennikarz i redaktor DEON.pl. Autor książki "Po tej stronie nieba. Młodzi święci". Prowadzi autorskiego bloga www.nothingbox.pl

Dziennikarz, reporter, autor książek. Specjalista ds. social mediów i PR. Interesuje się tematami społecznymi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Daję na WOŚP i nie robię tego na złość Kościołowi
Komentarze (36)
JK
Jan Kowalski
14 stycznia 2019, 22:08
#JurekZostań
Oriana Bianka
14 stycznia 2019, 00:49
Pierwszych wolontariuszy WOŚP spotkałam przed kościołem (rzymsko-katolickim), ludzie udający się na mszę wrzucali pieniadze do puszek, następnie przyklejali serduszka na płaszczach i uśmiechnięci wchodzili do kościoła. Tak jest od wielu lat. Może ci, którzy pisza nienawistne posty na temat orkiestry nie chodzą do kościoła? Może to tylko boty, roboty?
SK
Sofia Kowalik
14 stycznia 2019, 00:11
Dobro ma jedno źródło, niezależnie w co wierzmy. 
TK
Taki Kwiatek
13 stycznia 2019, 21:25
no i polała sie krew na WOŚP, lepiej wam?
TK
Taki Kwiatek
13 stycznia 2019, 10:17
Boże broń przed takimi chrześcijanami
MarzenaD Kowalska
13 stycznia 2019, 14:36
Zadziwiające, jak uogólniająco Pan definiuje chrześcijaństwo, w sumie sprowadzając je do: popierasz,wspierasz- chrześciajnin dobry; masz obiekcje- "taki chrześcijanin"- jest tyle możliwości wsierania różnego: chcesz WOŚP, chcesz Caritas- a chcesz- taka świetna i dobra akcja , jak ta podana na Deonie -zalinkuję zaraz. A Pan niczym w sekcie- albo tak, albo zły jesteś: [url]http://www.deon.pl/wiadomosci/polska/art,30483,myslalem-ze-to-zart-obiad-w-restauracji-takiej-prawdziwej.html[/url]
MarzenaD Kowalska
13 stycznia 2019, 09:46
W sumie wygląda to trochę tak: [url]http://opinie.wp.pl/lukasz-warzecha-owsiakowi-nie-nalezy-sie-specjalne-traktowanie-6335017380255361a[/url]
TK
Taki Kwiatek
13 stycznia 2019, 11:07
Pani Marzeno za co Pani tak nienawidzi tego Owsiaka? że potrafi zrobić coś czego nie potrafią (lub nie chcą) robić inni?
MarzenaD Kowalska
13 stycznia 2019, 14:30
Słucham? Całe lata wpłacałam, jak spotykam dzieci z puszką- także wrzucam pieniądze, ale widzę, co się wokół tego robi i zrobiło. Dziwnie, oanie Witku, definiuje Pan nienawiść, dziwnie. 
SK
Sofia Kowalik
14 stycznia 2019, 00:10
to media zrobiły, one żywią się tym że jako naród jesteśmy tak podzielni, bez tego nie byłoby o czym pisać ;) niestety
WDR .
12 stycznia 2019, 17:44
Każdy kto płaci podatki dokłada się do akcji więc tu nie ma za bardzo wyboru, ani tym bardziej zasługi.
Jan Kowalski
13 stycznia 2019, 14:55
Płacenie podatków nie ma nic wspólnego z akcjami charytatywnymi jeśli chodzi o Polskie prawo.
TK
Taki Kwiatek
12 stycznia 2019, 12:42
Ludzie co się z Wami dzieje ??? nie chcesz pomóc to przynajmniej nie przeszkadzaj pomagać !!! 
SK
Sofia Kowalik
12 stycznia 2019, 20:28
popieram
Jan OPs
12 stycznia 2019, 20:39
A kto przeszkadza?
MarzenaD Kowalska
12 stycznia 2019, 22:27
[url]https://twitter.com/waldemar_kowal/status/1084186260363714560?s=20[/url]
TK
Taki Kwiatek
13 stycznia 2019, 10:19
pytam te 173 osoby, co wam się nie podoba w tej wypowiedzi?
TK
Taki Kwiatek
13 stycznia 2019, 10:59
taak rzeczywiście to argument żeby  ze względu na jakiegoś waldemara kowala itd itp nie pomagać. Super postawa. brawo. typu ...  a moja sąsiadka powiedziała że serki danio jedzą tylko pedały.
TK
Taki Kwiatek
13 stycznia 2019, 11:02
kamienie zabijają ciało ale to słowa i nienawiść zatruwają duszę
TK
Taki Kwiatek
13 stycznia 2019, 20:58
dziękuje
Jan OPs
12 stycznia 2019, 12:33
Nie daję na WOSP z trzech powodów. O pierwszym napisała już w swoim komentarzu MarzenaD: nieprawdopodobna agresja zwolenników tej fundacji. Drugi oczywisty: organizacja ta jest nietransparentna. Masa spółek, przepływów finansowych pomiędzy nimi nie czyni WOŚP wiarygodnym przedsięwzięciem. Trzecia powód: zaangażowanie dzieci, które na mrozie, w dobrej intencji zbierają pieniądze. To bardzo prostacki zabieg psychologiczny, bo kto dziecku odmówi? 
Szymon Żyśko
12 stycznia 2019, 12:56
Agresja? Ja nigdy się z nią nie spotkałem wobec osób, które nie chciały wesprzeć WOŚP. Na tego typu przypadki patrzę tak, jak na księży krytykujących WOŚP z ambony - zdarzają się, ale nie mają przełożenia na cały Kościół. Wiem natomiast, że agresja rodzi agresję. Obserwując od wielu lat tę powracającą dyskusję, przychylam się do stanowiska, że to jednak "ludzie Kościoła" zaczęli ten spór. Nietransparencja? Znam ludzi, którym wszystko wydaje się nietransparentne, bo nie potrafią czytać sprawozdań. Nie znam fundacji, która nie popełnia błędów. Gdybym tak patrzył na pomoc, to żadnej bym nie zaufał. Jeśli ktoś posiada dowody na złe wykorzystanie środków, to zachęcam, żeby zawiadomić prokuraturę. To jest właśnie problem - kilka procent ludzi w tym kraju jest przekonanych o tym, że WOŚP robi przekręty, ale nikt nie ma na to dowodów. Zaangażowanie dzieci? Kościół świetnie sobie z tym radzi od setek lat. Ministranci z puszkami, kolędnicy misyjni. Nie nazwałbym tego jednak prostackim zabiegiem psychologicznym. I najważniejsze. Nie mam żadnego problemu z tym, że nie dajesz na WOŚP. Ja ciebie namawiać nie będę.
MarzenaD Kowalska
12 stycznia 2019, 14:09
Gdy spotkam jutro dzieci z puszkami, wrzucę. A tu proszę , oto przykład z TT z wpisami z fb, "serduszkowcy" i język, jakiego używają: [url]https://twitter.com/baspiela/status/1083792901535121409?s=20[/url]
Szymon Żyśko
12 stycznia 2019, 14:42
Wulgarnych wypowiedzi tych ludzi nie da się obronić. Tu nie mamy nawet o czym dyskutować i chyba wszyscy się zgodzimy. Jednak ten przykład jest skrajny i używanie go jako tła dla naszej dyskusju tutaj jest niesprawiedliwe. Dlaczego? Bo ten hejt został sprowokowany przez równie obrzydliwy film zrobiony na zamówienie telewizji publicznej. Krytycy WOŚP też musza brać odpowiedzialność za swoje słowa. Tymczasem niewinnemu krzywda się nie dzieje. Jeśli ktoś idąc do kościoła odmówi wrzucenia pieniędzy do puszki, to wolontariusze go nie zwyzywają. Internet jest dzisiaj największym źródłem patologii. I to nie jest wina fundacji, że są ludzie, którzy leczą własne rany i kompleksy w taki sposób. Tak jak prawdziwego Kościoła próżno szukać w Internecie bez doświadczenia go w wymiarze wspólnotywm, tak prawdziwa Orkiestra gra na ulicach z ludźmi, a nie w wirtualnych dyskusjach.
MarzenaD Kowalska
12 stycznia 2019, 17:19
Na 100% zgodzę się z jednym: Internet dzisiaj to często źródło hejtu i patologii. W sumie długo nie miałam o tym pojęcia, na pewno cieszę się z jednego, że nie uzywam już fb, gdy zobaczyłam, czym moż być . Świadoma decyzja.  I jeszcze jedno- nie da się łatwo zaszeregować strony tej patologii. Bo może być -niestety- także po stronie wpisów duchownych (np. ks.Lemańskiego- jakoś dzięki tym kilku wpisom zrozumiałam np. reportaż o nim na Onecie kiedyś, gdy opisywał, jak mocno skonfliktował swoim parafian). 
SK
Sofia Kowalik
12 stycznia 2019, 20:30
Za to finanse KK i Caritasu są transparentne jak niewiem :D Prawda jest taka, że w każdej dużej organizacji znajdziesz kogoś kto będzie oszukiwał,  i w WOSP, i w Caritasie etc
Jan OPs
12 stycznia 2019, 20:38
Genialny argument. Wszędzie oszukują więc należy dawać im pieniądze!
MR
Maciej Roszkowski
14 stycznia 2019, 10:59
Proszę wpisać do internetu "Sprawozdanie finansowe WOŚP" stan na 6. 11.2018 Zebrano 105 599 993. Koszty organizacji i rozdysponowania funduszy- 1 519 152, czyli niecałe 1,5%. Dla ułatwienia dodam, że np koszty własne  ZUS dwa lata temu to bylo ponad 8%, o kosztach własnych w  funduszach inwestycyjnych przez litość nie wspominajmy
MarzenaD Kowalska
12 stycznia 2019, 10:40
W necie można zobaczyć moment, kiedy od paru ostatnich lat (wcześniej aż tak to nie działało) ten, kto płaci na WOŚP jest wyzywany, ale także gdy tylko ktoś nie chce wpłacić, ma jakieś obiekcje, od "serduszkowych" zostaje wyzwany i obelgi, życzenia ciężkiej choroby albo nawet śmierci w męczarniach oraz zwyczajowe życzenia urodzenia chorego lub niepełnosprawnego dziecka . TT najbardziej to pokazuje. Niesamowite to i smutne. 
SK
Sofia Kowalik
12 stycznia 2019, 10:26
Nie wiem jak można być przeciwko WOŚP i nie widzić dobrych efektów ich działań. Choć osobiście finansowo wolę wspierać małe niemedialne fundacje niż duże typu WOŚP, Dymna, Caritas etc, to życzę im jak najlepiej :) A nieraz jak spotkam kogoś to i tak zdarza mi się wrzucić złotówkę czy dwie...
Jan Kowalski
13 stycznia 2019, 15:01
Słuszna uwaga, wośp nie jest jedyną organizają pozarządową. Wiele małych nie otrzymuje żadnego lub minimalne wsparcie a robią dużo dobrego za darmo bez pensji. Warto o tym mówić. Ludzie mają żenująco niskie pojęcie o tym więc podział na serduszkowych i pozostałych to jakaś paranoja.
KJ
Katarzyna Jarkiewicz
12 stycznia 2019, 10:02
Mt 6, 3 "Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa"
Szymon Żyśko
12 stycznia 2019, 10:09
Zgadzam się. Ale nie musiałbym pisać, że daję na WOŚP, gdyby pewne środowiska przestały odgrzewać ten spór każdego roku i pod szyldem Kościoła atakować zbiórkę i fundację.
JM
Jan Marian Rakieta
12 stycznia 2019, 11:19
jesteś moim bohaterem!
Przemysław Łapiński
12 stycznia 2019, 20:47
Czyli to źli katolicy zmusili Pana do złamania ewangelicznej zasady?
Jan Kowalski
13 stycznia 2019, 15:08
No i mamy piękną manipulaję słowem z Ewangelii. Człowiek ma prawo i obowiązek do podejmowania rozsądnych decyzji zgodnych ze swoim sumieniem. Jak mu coś śmierdzi to ma prawo o tym mówić a jeśli ma przekonanie że robi dobrze to przed nikim nie musi się tłumaczyć. Nie chodzi o to żeby się nawzajem żreć. To organizacja ma zasr...any obowiązek szczegółowo się tłumaczyć z tego co robi.