Dlaczego Msza jest taka sztywna?

"Liturgia jest zbyt sztywna, nie ma w niej miejsca na improwizację i spontan - żali się jeden z uczniów liceum i dodaje - Czy nie można wprowadzić w Kościele więcej swobody?"

Niejednokrotnie spotykam się z młodymi ludźmi, którzy chcieliby uczestniczyć w liturgii pozwalającej wiernym na większą kreatywność, na modlitwę własnymi słowami i mniejszy dystans między stojącym przy ołtarzu księdzem a ludźmi. Znam prezbiterów, którzy zachęcają wszystkich, uczestniczących w Eucharystii, do włączenia się w modlitwę wiernych a nawet ustępują im miejsca przy ambonce, by w czasie przeznaczonym na homilię dzielili się świadectwem swojego życia. Jednych to fascynuje, innych gorszy.

"Czy liturgia musi być tak dokładnie wyreżyserowana i czy wszyscy muszą w tym samym czasie robić to samo? Czy nie można stać, gdy inni siedzą lub klęczeć wznosząc ręce do góry gdy większość stoi? Byłoby to dla mnie takie naturalne i szczere".

Według moich nastoletnich rozmówców postawa na Mszy w parafii jest wymuszona, sztuczna, zbyt formalna. Dlaczego podczas liturgii nie ma miejsca na indywidualne formy pobożności a tym bardziej na improwizowane śpiewy i gesty? Podobne pytania zadałem doktorowi teologii, liturgiście, ojcu Markowi Blazie SJ.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego Msza jest taka sztywna?
Komentarze (34)
KB
Kochaj Boga we wspólnocie wiern
17 grudnia 2012, 06:57
 "We Mszy Św, Wszechczasów Bóg jest Centrum i na Nim wszyscy się koncentrują, a nie wspólnocie" Toż to kompletne niezrozumienie, czym ma być Eucharystia. ..łamanie chleba" w ramach Mszy Św. zatraciło w świadomości wiernych swój charakter społeczny, stało się tylko prywatną praktyką "Komunii Św." - zjednoczenie z "moim Jezusem". Dziś odnowa liturgii przywraca Mszy Św. społeczny charakter zgromadzenia Ludu Bożego, gdzie wszyscy przez uczestnictwo w "łamaniu chleba" staje się wspólnotą."  (ks. Blachnicki)
.
...
16 grudnia 2012, 17:11
Skarbiec Tradycji przyciąga do Chrystusa "Taka forma celebracji niesamowicie ubogaca życie wewnętrzne wiernych uczestniczących w takich Mszach św. Jest to dla mnie forma Nowej Ewangelizacji, która w niezwykły sposób przyciąga ludzi młodszych i starszych do liturgii i Kościoła. Korzystam zatem ze skarbca Tradycji Kościoła Rzymskokatolickiego, aby przyciągać do Chrystusa" - mówi w rozmowie z PCh24.pl ks. Paweł Korupka, opiekun Duszpasterstwa Tradycji Liturgicznej „Usus Antiquior” w Szczecinie. Całość: http://www.pch24.pl/skarbiec-tradycji-przyciaga-do-chrystusa,10732,i.html
14 grudnia 2012, 22:32
@Grace - w XXIw. jak ktoś chce, to podstawy wiedzy o Liturgii Mszy Św. może  znaleźć w internecie. Nie potrzeba do tego żadnych specjalnych nauk. Tylko czy wiernym sie chce?
14 grudnia 2012, 22:27
Znak pokoju: Powinno być: "Znakiem pokoju jest ukłon w stronę najbliżej stojących uczestników Mszy świętej lub podanie im ręki. Ten gest wykonuje się w milczeniu lub wypowiada słowa: Pokój Pański niech zawsze będzie z tobą albo: Pokój z tobą, na co przyjmujący odpowiada: Amen. Należy jednak zachować jednolitość znaku w danym zgromadzeniu [...] . Wypada, aby każdy z umiarem przekazywał znak pokoju osobom najbliżej stojącym" A jak jest? Po prostu mało kto już rozumie co to jest Liturgia Mszy Św. Niestety.
KB
Kocham Boga
14 grudnia 2012, 22:05
We Mszy Trydenckiej nie maprzekazywania sobie  Znaku Pokoju. Ludzie wpatrzeni są w ołtarz i nie rozpraszają się na podawaniu sobie ręki i kiwaniu, szukaniu wzrokiem znajomych. We Mszy Św, Wszechczasów Bóg jest Centrum i na Nim wszyscy się koncentrują, a nie wspólnocie. Czuje się sacrum tego co się dzieje. Czasem mi przykro, gdy na Mszy św. w nowym rycie,  gdy już dawno jest śpiew "Baranku Boży.." ludzie zamiast przepraszać i wielibić Boga odwracają się dookoła, ba nawet wychodzą z ławek - mam wrażenie że chcą wszystkim w kościele podać rękę, a to co dzieje się na ołtarzu...ich zupełnie nie obchodzi w tym momencie :(  
W
Wojtek
14 grudnia 2012, 19:56
Myślę, że brakuje bardzo często takiej autentycznej wspólnoty o czym mówił o. Marek Blazie. Czyż przekazanie Znaku Pokoju przez kiwnięcie głową tak popularne, nie świadczy o braku "zażyłości" osób biorących udział w Eucharystii?
K
katolik
14 grudnia 2012, 09:45
"A bez wiary nie można podobać się Bogu. Hbr 11:6  Czy wiesz po co żyjesz? http://tradycja-2007.blog.onet.pl/
G
Grace
14 grudnia 2012, 07:04
Osmiele sie stwierdzic, ze wiekszosc bioracych udzial we Mszy Swietej nie bardzo rozumie znaczenia slow wypowiadanych przez kaplana jak rowniez przez samych wiernych. Ludzie nie bardzo wiedza co tak naprawde dzieje sie podczas Mszy Swietej.  Kaplani uwazaja, ze Liturgia jest czyms tak oczywistym, ze nie wymaga zadnych objasnien a okazuje sie, ze ludzie chodza do Kosciola przez wiele lat i nic nie pojmuja albo pojmuja nie wiele.  Mowiac ludzie mam na uwadze rowniez siebie. Wazna wg mnie jest oprawa slowno-muzyczna Liturgii. To jest bardzo istotny element Mszy sw. dlatego np.organista nie powinien byc przypadkowy.
jazmig jazmig
13 grudnia 2012, 20:57
@ Tomek: Nie masz racji. Cała liturgia jest ważna i mamy modlić się do Boga, a nie dawać upust emocjom i tańczyć lub w inny sposób udziwniać liturgię. Kościół to nie dyskoteka, boleśnie przekonali się o tym w wielu krajach i teraz zamykają oraz sprzedają kościoły. Nie ma sensu naśladować złe wzory.
T
Tomek
13 grudnia 2012, 20:02
Msza Święta wtedy się Panu Bogu podoba, jeśli przyjdziesz. na nią przygotowany, przyjmiesz Go w Komunni Św., skupisz sie na przeżywaniu Eucharystii, zaangażujesz się i całym sobą będziesz wielbił Boga, otworzysz się na Pana Boga, a tym samym dostrzeżesz Brata i Siostrę, którzy stoją obok ciebie, podasz serdecznie rękę na znak pokoju. Polecisz i pomodlisz się na Mszy Św. nie tylko w swoich intencjach, ale i za staruszkę z bolącą nogą, która siedzi obok ciebie, człowieka na wózku inwalidzkim po drugiej stronie kościoła, człowieka, który spoglada bucem na ciebie siedzącego dwie ławki dalej. Wtedy nie bedzie znaczenia czy to Msza Św. z akompaniamentem gitary, organ czy bębna, czy ktoś klaszcze w dłonie czy wymachuje chorogwią, będziesz się modlił i wielbił Boga. Nie twierdze wcale że nie możesz sobie obrać Mszy Św. na której najlepiej ci się skupić i modlić, ale jeśli trafisz na Eucharystię w innej oprawie nie bedzie ci to dziwiło, będziesz się modlił równie pięknie. Natomiast jeśli przychodzisz nadęty, nieprzygotowany, burczysz coś pod nosem albo i nie, siadasz w tej samej ławce i tylko niech ci nikt nie waży się jej zająć, stosujesz  najrózniejsze kurtuazje, patrzysz i krytykujesz chocby w myślach stroje innych,widzisz wszystko co się dzieje na kościele, nie umiesz skupić na tym co najważniejsze czyli Ofierze Chrystusa, to ci wszystko będzie przeszkadzać. Tylko że ta przyczyna leży w tobie, a nie w innych. Ludzie w swej zarozumiałości będą krytykować wszystko co tylko nie odpowiada ich wyobrażeniom pobożności, a zapominają o tym że jest Duch Świety, który działa na niezliczoną ilość sposobów aby móc wszystkim objawić Boga. Oczywistym jest też że są wymogi liturgiki i ich tez należy sie trzymać. Są po to żeby nie odejść za daleko, żeby nie zbładzić.
MR
Maciej Roszkowski
13 grudnia 2012, 15:58
To prawdziwy dramat, że mlodzi nie potrafią skupić się na trzy kwadranse nie tylko na Mszy, na lekcjach też. Winna jest temu cała kultura masowa, która jedynie potrafi bawić. Na jakim poziomie, chyba widzimy. Tyle, że mlodzi są tacy jak dorośli. Więc zamiast narzekać zastanówmy się co możemy dla nich zrobić.
D
drescher
13 grudnia 2012, 13:30
proponuje ksiezulkom zrobic msze podczas ktorej bedzie mozna sobie pograc w PlayStation, w pokerka oczywiscie na pieniadze, no i w butelke...ale tylko na calowanie w policzek...ZABAWE BEDZIE PRZEDNIA!!!!!!
R
re
12 grudnia 2012, 20:51
Msza "na wesoło" może być tylko w wydaniu dla dzieci. Ale Msza dla dorosłych wymaga należytego skupienia, ciszy, a nie klaskania w dłonie i bicia w bębny. Są inne okazje do bardziej swobodnego zachowania się, np. w czasie modliwty wspólnotowej, ale nie na Mszy świetej. Fascynuje mnie Msza odprawianą przez kapłana bez pośpiechu, który oddaje się cały temu co czyni; wszystkie słowa wymawia z nalezytą powagą i pokorą, który gdy trzeba uklęknąć to naprawdę klęka i trwa tak dłuższą chwilę, a gdy trzeba się pochylić, to niemal dotyka czołem ołtarza, gdy zwraca się do wiernych to patrzy w ich kierunku, a nie gdzieś obok. Taka Msza to prawdziwe duchowe przeżycie.
jazmig jazmig
12 grudnia 2012, 19:54
Msza nie jest od tego, żeby robić spontan. Zamiast robić dyskotekę z kościoła, lepiej jest wytłumaczyć młodzieży całą liturgię mszy św. Jest wiele miejsz i okai, gdzie młodzież może objawiać swoją pobożność na różny sposób,ale świątynie nie są takim miejscem. W świątyni podmiotem jest Bóg.
W
wanda
12 grudnia 2012, 19:31
Czy sztywne były Msze Święte ,odprawiane przez Jana Pawła II w Polsce?
T
TajemniczyKleon
12 grudnia 2012, 19:27
Zgadzam się z tym licealistą - indywidualna pobożność wiernych jest szczera i winno być na niej miejsce w liturgii. Dlatego bardzo lubię Tridentinę, a szczególnie Mszę cichą. Na tradycyjnej Mszy każdy  może praktycznie cały czas modlić się swoimi słowami, może mieć takie formy pobożności jakie potrzebuje - różaniec, koronka, litania, medytacja, rozważanie, modlitwa własnymi słowami... Każdy modli się sam, ale jednocześnie jesteśmy razem pod krzyżem Pana Jezusa, uczestniczymy razem w powtórzeniu Ofiary krzyża, jesteśmy jak niewiasty na Golgocie... Każdy może się modlić tak jak potrafi i nie jest rozpraszany obowiązkowymi: powstań, usiądź, odpowiedz, słuchaj... Dzięki temu może rzeczywiście uczestniczyć w tym Wydarzeniu.
M
MAC
12 grudnia 2012, 17:43
Proszę powiedzieć temu młodemu człowiekowi, że taka dowolnośc istnieje już od dawna :):):).... nie wiem czemu Ksiądz o tym nie wie, że ponad 50 lat mamy taka dowolność...róbta co chcetaa... [url]http://breviarium.blogspot.com/[/url]
R
rewelka
12 grudnia 2012, 12:43
W pełni zgadzam się z autorem. Nie ma jak spontan. Kilka znalezionych propozycji: http://www.youtube.com/watch?v=DDNDNRhV1ZM&feature=pla<x>yer_em<x>bedded http://www.youtube.com/watch?v=_JkUzIyN7Z8&feature=pla<x>yer_em<x>bedded http://www.youtube.com/watch?v=HR32EUxTBMo&feature=pla<x>yer_em<x>bedded https://www.facebook.com/video/video.php?v=264882280217794 http://www.youtube.com/watch?v=h2k2k3ocRuQ&feature=pla<x>yer_em<x>bedded  --------------------------------------------------------------------------------- Wprowadzenie Biblii w Narodowym Sanktuarium Matki Bożej z Aparecida (Brazylia). 5 X 2012. http://www.youtube.com/watch?feature=pla<x>yer_em<x>bedded&v=MxfO7a7_bWs cieszmy się i radujmy
12 grudnia 2012, 11:50
Nike nie jest doskonały, przepaść jest :-) ale jak ładnie obrazuje dużą róznicę? Z drugiej strony o sobie samym nie wypada pisac dobrze :-)
Janusz Brodowski
12 grudnia 2012, 11:39
@ T7HRR Przeprosiny przyjęte :). Wolałbym jednak żebyś nie tworzył nowego słownika języka polskiego, ale korzystał z istniejącego. Zbieranina - pogardliwie o gromadzie ludzi lub zbiorze rzeczy różnorodnych. Nieciekawe towarzystwo. Musisz przyznać, że pomiędzy Twoją definicją i słownikową jest przepaść.
12 grudnia 2012, 11:29
@Drabiniasty Poczułeś obrażony? To przepraszam. Ja nie :-) A dlaczego? Zbieranina ma jedynie wyrazić w jednym słowie: "nie znający się, obcy,  ludzie, w różnym wieku, pochodzący z innych diecezji" Ma przeciwstawiać się grupie ludzi razem formujących się w małej grupie przez całe lata. Ta "szalenie zróżnicowana grupa spotykająca się po raz pierwszy" często w większości nie znająca księdza tworzy środowisko do sprawowania ,Mszy Św takie samo jak krąg w parafii - takie jest moje doświadczenie. Bo decyduje osobista relacja do Chrystusa. odpowiedziałbym  Ci na prv ale coś szwankuje poczta nie mogłem wpisać treści wiadomości...
Janusz Brodowski
12 grudnia 2012, 11:15
@ T7HRR "Nawet zbieranina z całej Polski lądująca na wspólnych rekolekcjach" Nazywasz "zbieraniną" ludzi, którzy przyjechali dobrowolnie na rekolekcje, by wzrastać w Chrystusie. Sprawia Ci przyjemność pisanie negatywnie o innych?
12 grudnia 2012, 10:41
Nie dziwią pytania, skoro cały czas jest widoczne dążenie do umniejszania znaczenia Mszy Św jako Ofiary. Spotkanie wspólnoty, ważne, aby poszczególni ludzie się dobrze czuli, a w tle, jakby mimochodem Krzyż, Ofiara, Zmartwychwstanie. Polecam poczynanie sobie publikacji o Catalinie Rivas.
12 grudnia 2012, 10:24
Przepisy liturgiczne służą temu – by wszyscy wiedzieli jak się „znaleźć” na Mszy św. niezależnie gdzie na te Mszę pójdą. Nie mówiąc o tym, że służą temu by była godnie sprawowana itp... Decydujące nie jest to czy wierni znają kapłana, a kapłan wiernych... Decydująca jest relacja wiernych z Chrystusem. @Drabiniasty Jeden czy kilka parafialnych  kręgów. Nawet zbieranina z całej Polski lądująca na wspólnych rekolekcjach. Chyba bez znaczenia. Decyduje podobna relacja uczestników z Chrystusem i wspólne wyczucie liturgii.
M
Marysia
12 grudnia 2012, 10:09
niech przyjdą na eucharystię neokatechumenalną. jest modlitwa własnymi słowami, są świadectwa (echo słowa), są piękne pieśni, uroczysta atmosfera, xiądz jest blisko...
K
katolik
12 grudnia 2012, 10:08
"Wielka tajemnica dokonuje się w czasie Mszy św. Z jaką pobożnością powinniśmy słuchać i brać udział w tej śmierci Jezusa. Poznamy kiedyś, co Bóg czyni dla nas w każdej Mszy św. i jaki w niej dla nas gotuje dar. Jego Boska miłość, tylko na taki dar zdobyć się mogła." Z "Dzienniczka" św. Faustyny (Dz 913-914) Msza św. jest to największy cud, jaki zostawił nam Bóg. Mowa o Mszy św. Wszechczasów.
TZ
Tomek Z
12 grudnia 2012, 10:01
Dziękuję za bardzo wartościową wypowiedź ojcu Markowi Blazie
X
xxx
12 grudnia 2012, 08:21
Eucharystia to wielka tajemnica! Tajemnica, którą trzeba przede wszystkim dobrze celebrować. Trzeba, aby Msza św. zajmowała centralne miejsce w życiu chrześcijan i aby każda wspólnota dokładała wszelkich starań dla jej uroczystego celebrowania, zgodnie z ustalonymi normami, z udziałem ludu, korzystając z posługi różnych osób wypełniających zadania dla nich przewidziane, i z poważną troską o zachowanie sakralnego charakteru, którym powinien odznaczać się śpiew i muzyka liturgiczna. Konkretnym zobowiązaniem na ten Rok Eucharystii mogłoby być dokładne przestudiowanie przez każdą wspólnotę parafialną Ogólnego wprowadzenia do Mszału Rzymskiego. Najlepszą zaś drogą wprowadzania w misterium zbawienia urzeczywistnianego w świętych "znakach" pozostaje wierne uczestniczenie w wydarzeniach roku liturgicznego. Pasterze niech gorliwie podejmą tę katechezę "mistagogiczną", tak drogą Ojcom Kościoła, która pozwala odkryć znaczenie gestów i słów liturgii, pomagając wiernym przejść od znaków do tajemnicy i włączyć w nią całe swe życie.  Jan Paweł II Mane nobiscum Domine List apostolski Ojca Świętego Jana Pawła II do biskupów, duchowieństwa i wiernych na Rok Eucharystii, październik 2004-październik 2005 (fragment)
Z
ziomal
12 grudnia 2012, 00:09
W pełni zgadzam się z autorem. Nie ma jak spontan. Kilka znalezionych propozycji: http://www.youtube.com/watch?v=DDNDNRhV1ZM&feature=pla<x>yer_em<x>bedded http://www.youtube.com/watch?v=_JkUzIyN7Z8&feature=pla<x>yer_em<x>bedded http://www.youtube.com/watch?v=HR32EUxTBMo&feature=pla<x>yer_em<x>bedded https://www.facebook.com/video/video.php?v=264882280217794 http://www.youtube.com/watch?v=h2k2k3ocRuQ&feature=pla<x>yer_em<x>bedded 
M
MaGietek
11 grudnia 2012, 23:52
1.Zawsze warto pytać o to, czy jesli czegos chcę, to - po co chcę tego czegoś... 2. Nie mam oporu, by stać, gdy inni klęczą lub odwrotnie... 3.Nawet dziecko, które chiałoby sie wiecznie bawic w końcu zasypia. A czy sen nie jest nudny i nie-spontaniczny, zwyczajny?... Ale rozumiem potrzebę życia  w emocjach...
WB
Wiara bez uczynków martwa jest
11 grudnia 2012, 23:32
Msza św. ma się Bogu podobać a nie ludziom. To jest Ofiara Najświętsza nie piknik. W świecie konsumpcjonizmu, imprez i przyjemności wyrosło nam pokolenie egoistów. To nie spotkanie wzajemnej adoracji. Tam w centrum jest Bóg.  Człowiek jest tylko malutkim pyłkiem. Zero wyrzeczeń, zero poświęcenia - tylko się rozrywkować wyluzować i być cool. Co zrobiono nam z młodzieżą? Jak to się stało, że minęło 20 lat a chodzą po tym świecie młode odmóżdżone marionetki sterowane przez duże koncerny gier komputerowych, którymn nabijają kasę. Pewnie najlepiej żeby na Mszy potańczyć pogo lub pośpiewać , obalić browara i za każdą Mszę św. dostać jakieś punkty (jak w grze, w markecie itp.).  Rodzice - gdzie jesteście?      
WB
Wiara bez uczynków martwa jest
11 grudnia 2012, 23:30
Msza św. ma się Bogu podobać a nie ludziom. To jest Ofiara Najświętsza nie piknik. W świecie konsumpcjonizmu, imprez i przyjemności wyrosło nam pokolenie egoistów. To nie spotkanie wzajemnej adoracji. Tam w centrum jest Bóg.  Człowiek jest tylko malutkim pyłkiem. Zero wyrzeczeń, zero poświęcenia - tylko się rozrywkować wyluzować i być cool. Co zrobiono nam z młodzieżą? Jak to się stało, że minęło 20 lat a chodzą po tym świecie młode odmóżdżone marionetki sterowane przez duże koncerny gier komputerowych, którymn nabijają kasę. Pewnie najlepiej żeby na Mszy potańczyć pogo lub pośpiewać , obalić browara i za każdą Mszę św. dostać jakieś punkty (jak w grze, w markecie itp.).  Rodzice - gdzie jesteście? ...Zapomniałam to ich rodzice są już z tego odmóżdzonego pokolenia. : Skąd mieli czerpać przykład?     
P
poldek34
11 grudnia 2012, 23:24
Gdyby maturzysta obserwował z boku współżycie swoich rodziców również mógłby mieć jakieś zastrzeżenia. Liturgia nie jest po to, aby "bawić". Jest ona w zupełnie innej roli. Jest Ona spotkaniem  intymnym.. i osobistym.. . Jednak owemu maturzyście należałoby wytłumaczyć co kryje liturgia w sobie - niejako wewnątrz tego, co widać. Bo to, co widać nie jest zbyt istotne - jak mówił mały książe.. . p.s. Ja pracuję z gimnazjalistami.. . Nie zadają tego typu pytań, kopią głębiej.. .
Janusz Brodowski
11 grudnia 2012, 22:37
Całkowicie zgadzam się z ks. Markiem Blazą, że msze wspólnotowe różnią się od parafialnych - przede wszystkim z powodu poczucia bliskości z innymi uczestnikami. Wyjątkowo głęboko przeżywam Eucharystię z udziałem rodzin tylko z jednego kręgu Kościoła Domowego. Dobrą radą dla wszystkich niezadowolonych ze zbyt sztywnej formy mszy jest znalezienie wspólnoty. Ja oczywiście zachęcam małżeństwa do wstąpienia do Kościoła Domowego ale są jeszcze inne wspaniałe wspólnoty. Nie uważam, że msze parafialne są czymś gorszym - są inne. Bardzo lubię uczestniczyć w Eucharystii prowadzonej przez proboszcza naszej parafii. W każdym geście widzę jego poddanie się Bogu.