Dlaczego tego nie słyszymy?

(fot. EPA/SANA)

Nasz zglobalizowany świat jest niewydolny medialnie. Przypomina on wielki plac Ramsis w Kairze, gdzie jest tak wielki hałas, że nic na nim nie można usłyszeć. Zlewają się w jedno głosy tysięcy ludzi, warkot autobusów, samochodów, taksówek, tramwajów, pociągów i metra. Głos pojedynczej osoby ginie w hałasie. 

Wielokrotnie słyszałem narzekania chrześcijan w Damaszku, wypowiadane z wielkim żalem, a czasem z gniewem, że papież nic nie mówi na ich temat, że ich nie bierze w obronę. Znany jest na całym świecie i mógłby wiele, dlaczego jednak wybiera milczenie? Tymczasem papież nie tylko mówił, ale wołał, pisał, alarmował opinię publiczną ale jego głos niknął w medialnym.

Jan Pawel II głośno wołał na przykład o to, by nie dokonywać inwazji na Irak. Mimo wielkiego szacunku, którym go darzono, jego apel nie został przyjęty. Jego głos został zignorowany, a słowa potraktowano jako manifestację watykańskiego folkloru, którą nie powinna się zajmować wielka polityka.

Wojna w Iraku wybuchła w imię ratowania świata przed szaleńcem z Bagdadu, który miał zamiar zgładzić świat swoją bronią chemiczną. Potem okazało się, że takiej broni Irak nie miał, a większość dowodów na jej istnienie zostało sfingowanych. Kiedy maszyna wojenna poszła w ruch, nie dało się jej już zatrzymać. Znaleziono nowe usprawiedliwienie dla jej kontynuowania - wprowadzenie demokracji w tym kraju i zapewnienie mu stabilizacji. Ani jeden, ani drugi cel nie został osiągnięty. Przy okazji życie straciło kilkaset tysięcy ludzi. Do dziś giną tam ludzie (to już 11 lat), a niegdyś bogaty kraj, zamienił się materialnie i kulturowo do średniowiecza (wyjątkiem jest broń, od której giną ludzie).

Przed paroma dniami ważkie słowa na temat kościoła w Iraku wypowiedział patriarcha Louis Raphaël I Sako, głowa Chaldejskiego Kościoła Katolickiego. Jest on Irakijczykiem, zna tamtejszą kulturę i realia wojny, która się tam toczy. Trudno sobie wyobrazić osobę bardziej kompetentną do zabrania głosu w sprawie tego, co dzieje się w tym regionie świata, szczególnie zaś w sprawie sytuacji Kościoła. Otóż patriarcha Sako stwierdził, że Kościół w Iraku w 11 lat po inwazji wojsk, którymi dowodziły Stany Zjednoczone, jest w ruinie. Dodał, że 1400 lat istnienia islamu w tym regionie nie wykorzeniło chrześcijaństwa i nie doprowadziło do opuszczenia przez nich kościołów. Tymczasem polityka Zachodu sprawiał, że chrześcijanie musieli je teraz opuścić i rozproszyć się po całym świecie. Interwencja wojskowa dokonana przez Zachód nie rozwiązała żadnych problemów, przeciwnie, spowodowała powiększenie się chaosu i pogłębiła konflikty. Patriarcha dodał jeszcze, że demokrację i prawdziwe przemiany wprowadza się nie gwałtem ale poprzez perswazję i odpowiednie wychowanie. Przyznał również, że nowe władze Iraku też ponoszą odpowiedzialność za exodus chrześcijan, ponieważ nie potrafiły zapewnić pokoju i bezpieczeństwa.

Patriarcha wypowiedział ważkie słowa, ale żyjemy przecież na kulturowym placu Ramsis w zglobalizowanym świecie, dlatego głosu jego nie słychać, tak zresztą jak nie słychać głosu wielu innych przedstawicieli Kościoła. Te głosy nie zostaną usłyszane dopóty, dopóki nie przebiją się do globalnych mediów, te zaś bywają obsadzane przez ekspertów, którzy zza biurek i sprzed kamer mówią to, co konsumenci medialni powinni wiedzieć i w jaki sposób powinni to oceniać.

Patriarcha Sako wezwał też muzułmańskich duchownych do zajęcia stanowiska potępiającego wszelki gwałt i wzajemną nieufność oraz do tego, by nie nazywać nikogo "niewiernym", opowiadając się zawsze za "pokojem i braterstwem wszystkich ludzi". Czy to wezwanie zostanie usłyszane?

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dlaczego tego nie słyszymy?
Komentarze (8)
L
Lukanus
7 maja 2014, 12:04
Papiez Franciszek wypowiada się lakonicznie, ajk np. o sytuacji na Ukrainie nazywając ją "napięciami". Fajne mi napięcia, gdzie się zajmuje czyjeś terytorium i zabija ludzi... A nie tak dawno przyjął Pana Putina i teraz nie potrafi mu wprost powiedziec zeby sie opamiętał. Wczoraj podano, ze Franciszek wyruszy w podroz do Ziemii Swietej w towarzystwie żyda i muzułmanina. Pewnie będą wymieniać uprzejmości a ci ostatni w tym czasie zabijać chrześcijan w ościennych krajach. Kiedys poprosil o post ws. Syrii by nie rozpętała się wojna i teraz cisza a dzieją się tam rzeczy tragiczne. Papież powinien caly chrzesciajnski swiat zwolac np. na godz. 21:00 i przewodniczyc Rożancowi Swiętemu i tak codziennie we wszystkich krajach swiata we wszystkich parafiach i kuriach biskupich powinien byc odmawiany w łączności z Nim... Maryja w Fatimie powiedziala, ze pokoj na swiecie jest mozliwy tylko przez Rozaniec, bo tak postanowil Bog. niestety tego nie ma w Kosciele, jesteśmy jak łajzy, które nie ptrafią się zorganizować. praktycznie w zadnym kosciele w Polsce nie odmawia sie codziennie zbiorowego Rozanca przed Najswietszym Sakramentem. W Krakowie tylko w trzech... dlatego Europa zakosztuje wkrótce prześladowań.
R
rafi
7 maja 2014, 13:04
A czy Maryja powiedziała że Różaniec ma być odprawiany wspólnie, w kościołach, przy przewodnictwie papieża, albo w ogóle jakoś publicznie? Pan Jezus powiedział, że jak chcemy się modlić, to powinniśmy wejść do swojej izdebki, zamknąć drzwi i modlić się w ukryciu. Każdy kto pragnie naprawdę pokoju, modli się, i do tego modli się właśnie w ten sposób.
L
Lukanus
7 maja 2014, 13:53
Twoja odpowiedz to stała spiewka kapłanów, którzy poza Mszą Św. nie chcą w Kościele zorganizować żadnych innych modlitw dla parafian i zebrać ich, by tworzyli jedno, umacniali się i uczyli wspolnie modlic. Więc ja tez Ci odpowiem cytatem i przykładem z Pisma Świętego: Gdzie dwóch lub trzech jest zgromadzonych w Imię moje tam ja jestem pośród nich. Teraz odpowiedz dlaczego Pan wypowiedzial te słowa i dlaczego na Zesłanie Ducha Świętego Apostołowie modlili się razem z Maryją w sali a nie osobno w pokoiku i wowczas kiedy po ich wspolnej modlitwie zagrzmiało(Dz.A)...Chodzi o to, by stworzyc widzialna wspolnotę i dać swiadectwo wiary tym, ktorzy tego potrzebuja. Tak jak ktos umiera bliski (przyklad JP2) i w wielu innych donioslych sprawach wspolnota katolikow gromadzi się razem, by sie wesprzec i umocnic. Modlic sie w ukryciu trzeba codziennie by sluchac Boga
R
rafi
7 maja 2014, 16:46
Gdybyś znał takich co potrzebują takiego świadectwa umocnienia, wiary, to możesz zaprosić ich na festiwal nadziei, który odbędzie się na stadionie "Pepsi Arena" w Warszawie, w dniach 14 i 15 czerwca. Więcej - <a href="http://festiwalnadziei.pl">festiwalnadziei.pl</a>. Tam też będzie wielu ludzi którzy pragną pokoju z całego serca - Bożego pokoju, i modlą się o niego.
jazmig jazmig
7 maja 2014, 09:15
Jestem ciekaw, kiedy i gdzie papież Franciszek potępiał wojnę w Syrii, po imieniu wskazując jej sprawców, czyli USA, Katar, Arabię Saudyjską, Turcję i Jordanię. Dość uważnie śledzę różne fora i media, ale nigdzie na natrafiłem na jakąkolwiek informację o podobnym wystąpieniu papieża Franciszka. Natomiast apel JPII o nie rozpętywanie wojny w Iraku czytałem w wielu mediach, w tym o liście, który papież wysłał do Busha.
R
rafi
6 maja 2014, 23:31
Bo dorośli to takie duże dzieci. Jedyna różnica to ta, że skutki popełnionego zła są, niestety, dużo poważniejsze. I też, narzekanie na ludzką głupotę równie mało skuteczne jak narzekanie matki załamującej ręce nad dzieckiem ze słowami "a nie mówiłam?".
Q
qilin
6 maja 2014, 19:37
Zawsze sie zastanawiałem, dlaczego jednak polscy biskupi wbrew Janowi Pawłowi II jakoś nie sprzeciwiali się agresji na Irak. W każdym razie nie przypominam sobie jakiejś wypowiedzi biskupa krytykującego działania USA w tej materii. Rozumiem, że np. "Wyborcza" mogła pominąć takie kwestie milczeniem, sprzyjając polityce rządu, ale są przezcież media katolickie, w tym internetowe. A przecież polska armia brała udział w ataku na Irak (Grom zdobywał instalacje naftowe). Może pamięć mnie zawodzi. Jeśli przegapiłem protest Rady Episkopatu to przpraszam za ten wpis. Errare humanum est
AZ
Abuna Zygmunt
7 maja 2014, 19:07
Wlasnie byla mowa o wspieraniu Kosciola na Bliskim Wschodzie ktory na naszych oczach jest rujnowany , a stala sie bijatyka z ktorej nic, ale to dokladnie nic nie zyskaja chrzescijanie przesladowani za wiare albo dla pieniedzy.