Do widzenia chłopcy!

(fot. DieselDemon/flickr.com/CC)

Sytuacja z mężczyznami, a właściwie z chłopcami jest coraz poważniejsza. Nie chcą być dorośli i wygląda na to, że ich upór się powiększa. Dokładnie tak jak Oscar z Blaszanego Bębenka Güntera Grassa. Sam jestem mężczyzną, ale nie znam lekarstwa na tą epidemię.

Z kobietami wiele prościej. Jeśli zajdzie taka w ciąże, nieważne nawet szczególnie z kim i w jakich okolicznościach życiowych, i nie zrobi aborcji, to po urodzeniu dziecka, nawet jeśli ma zaledwie 18-19 lat, zmienia się całkowicie. I jestem przekonany, że tak jest w większości przypadków, bo wiele razy to obserwowałem w różnych krajach i wśród różnych narodów. Same okoliczności "fizykalne" zmuszają ją do zmiany swoich przyzwyczajeń i poglądów na życie. Nagle obok pojawia się coś ciepłego, krzyczącego, sikającego itp. i to jest człowiek! Człowiek, który całkowicie zależy od niej. Do tego to kawałek jej samej, takie drugie ja. Chcąc nie chcąc kobieta realizuje słowa Jezusa o tym, że trzeba tracić swoje życie i oddawać je drugiemu. I dzieje się to w sposób konkretny do bólu. Najpierw 9 miesięcy oddawania krwi i ciała, potem mleko, nieprzespane noce, niewyjechane wakacje do Malezji, nie kupione ciuchy i tak do końca życia. Do tego wszystkiego zupełnie nie wiadomo, co z tego smroda wyrośnie i jak on się za to wszystko odpłaci. Słudzy (służki) nieużyteczne jesteśmy, zrobiłyśmy to co powinniśmy. A jednak to robią. Dlaczego? Jak powiedziała mi bohaterka jednego z moich filmów, Sasza Komissarowa z Nowosybirska, inwalidka od urodzenia, z powykręcanymi nogami i rękami: Ребенок это жизнь, ребенок это счастие (Dziecko to życie, dziecko to szczęście)!

Sasza kilka lat temu swoją Konstancję urodziła. Niestety dla wielu Pań w Europie jest to coraz trudniejsze. Z powodu? Z powodu braku facetów. I to jest wielka niesprawiedliwość, bo chłopcy nie chcą zostać mężczyznami, albo wolą kochać innych chłopców, nie zwracając zupełnie uwagi na interesy dziewcząt.

To, że rodzenie dzieci tak przyśpiesza dojrzewanie dziewcząt jest też jakąś wielką Bożą niesprawiedliwość w stosunku do Panów, ponieważ zrobienia dziecka zmienia zazwyczaj facetów automatycznie. Nie jest dla nich obowiązkowo kopem w dorosłe życie. Więc może by coś pomajstrować, żeby i Panowie dzieci rodzili? Ponoć fundacja Rockefeller obiecała 1.000.000 $ dla pierwszego, który urodzi. Ponoć już lekarze stwierdzili, gdzie Panowie mogli by maleństwo nosić - ze względu na wrodzoną skromność wstydzę się powiedzieć gdzie … Ale wszystko to na razie niestety tylko teorie.

DEON.PL POLECA


Jakie jeszcze lekarstwo znaleźć dla niedorozwiniętych facetów? Nic mi na razie do głowy nie przychodzi.

Dla Pań na razie widzę jedyny ratunek w Chinach. W Chinach jest nadwyżka Panów, normalnych, dojrzałych, chcących założyć rodzinę i wychowywać dzieci. Nadwyżka na jakieś 30.000.000! Parę europejskich krajów można by obsłużyć. Spowodowane jest to prowadzoną od wielu lat przez państwo chińskie polityką jednego dziecka - za drugie kara lub jeszcze gorzej. W rezultacie badań prenatalnych i pragnienia rodziców posiadania po pierwsze syna, dziewczynki są zabijane przed, a nawet po narodzeniu. Rodzi się o wiele więcej chłopców. W rezultacie nie na jednym filmie można zobaczyć tłumy młodych Chińczyków na dyskotekach tańczących ze sobą i to nie ze względu na odmienną opcję seksualną, tylko po prostu z braku dziewczyn. Chińskie Triady mają z tym kupę pracy, bo wyczuły kasę i porywają na sprzedaż masę kobiet. Na domiar tego "baby tam też powariowały" (cytując Seksmisję i Jerzego Stuhra). Otóż te po studiach i z dużych miast nie chcą już żyć według pradawnej zasady cywilizacji chińskiej: Kinder, Küche, Kirche (słynne chińskie 3 xK). Dobrze zarabiają i chcą się bawić zupełnie jak chłopcy w Europie. Mimo zdecydowanej akcji propagandowej Partii Komunistycznej Chin, ta sytuacja się nie zmienia od lat.

Drogie Panie, a więc paszport, wiza, samolot (też słynne polskie 3x) i do Pekinu! A do pustego samolotu pakujemy Chinki i do Europy je! Niech się bawią z naszymi chłopaczkami. Co prawda ktoś śpiewał, że "trudno takiej spojrzeć w oczy", ale to nie Wasz problem Drogie Panie, tylko naszych chłopczyków. A Waszemu Chińczykowi w oczy patrzeć nie musicie: niech idzie do pracy i pieniądze zarabia na rodzinę i Wasze zachcianki. Zresztą w zgodzie z pradawnym chińskim przysłowiem 工作, 买东西, 吃饭!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Do widzenia chłopcy!
Komentarze (54)
J
Janek
13 listopada 2014, 23:05
Mam 34 lata. Usamodzielnilem i uniezależnłem się od rodziców wiele lat temu. Byłem w 2 dwóch związkach, w których to moje partnerki miały problem z dodjrzałością. Obydwie mimo, że są w podobnym do mojego wieku mieszkały ( pewnie nadal mieszkają ) z mamusiami  i co więcej nie miały najmniejszej ochoty na wyprowadzkę z cieplutkiego "domciu" rodziców. Myślę, że brat Damian SJ jeszcze mało wie o kobietach i ma dużą skłonność do ich idealizowania. Przyznaje, że kiedyś sam przeszedłem przez ten etap. Kościół, a w szczególności w Polsce bardzo idealizuje kobiecość, ich duchowość. Tak naprawdę większość przekazu religijnego jest adresowana do "żeńskiego targetu". Młodzi księża ochoczo brylują w duszpasterstwach akademickich zdominowanych głównie przez młode dziewczyny, które nierzadko po jakimś czasie same przyznają, że kandydatów na mężów szukają poza tym środowiskiem ponieważ  nieliczni w tychże duszpasterswach, "uduchowieni" chłopcy są mało"męscy".Reasumując swój komentarz chcę podkreślić, że Kościół nierzadko sam wyrządza krzywdę męskiej części wiernych przez akcentowanie, kreowanie żeńskiej religijności ( bardzo emocjonalnej ), nie mając zbyt wiele do zaoferowania młodym  mężczyznom, którzy potrzebują autentycznej męskiej inicjacji i męskich autorytetów, które ich wprowadzą w dorosłość.  Potem natomiast w osobie Br Damiana SJ ich krytykuje za brak dojrzałości.
P
PablozPoznania
12 listopada 2014, 21:29
Dziwnie się czyta wielce humrostyczny tekst, w którym równie humorystycznie zahaczamy o kobiety, które akurat nie dokonały aborcji, więc dorośleją, chińczyków, którzy zabijają płody jeżeli jest to dziewczynka (jeżeli jest nadwyżka 30 mln. chłopców, to tych aborcji na dziewczynkach było sporo...). Intencją autora było zapewne zainteresowanie czytelnika luźnym stylem i przekazanie mu, że chłopcy nie chcą być mężczyznami, ale chyba nie do końca to wyszło. Oj.. mi też zdarzyło się napisać sporo słabych tekstów - no big deal. Następny będzie lepszy :D grunt to przeżyć ciężkie komentarze i na ich bazie ruszyć z kopyta z jakimś dobrym tekstem! Pozdrawiam, PablozPoznania :) :)  :)
A
Ania
10 listopada 2014, 19:50
co znaczy to przysłowie?
T
tlumacz
10 listopada 2014, 21:44
pracowac, kupowac, jesc - nie przyslowie tylko powiedzonko
A
Ania
13 listopada 2014, 16:13
Dziękuję za tłumaczenie.
3
3fs
10 listopada 2014, 18:46
zabawny ,prowokacyjny tekst:) chociaż problem jest glębszy i jakoś się nie dziwie że panowie nie lecą tak do taciezynsytwa, oni wogle nie są na to zaprogramowani tak jak kobiety na macieżyństwo. to jedna z wielu sprzeczności w celach jaie ma każda płec a które jakoś lepiej czy gorzej trzeba łaczyc
&
"chłopaczek"
9 listopada 2014, 21:07
Chyba Brat jednak nie zna życia i wali po oczach uogólnieniami. Wspomniane panny na rekolekcjach-tak wygląda nasz Kościół,kobiecy.Jakoś brak na  rekolekcjach mężczyzn,z różnych powodów,m.in. chyba dlatego,że wiarę traktuje się jako coś dla słabych.Dobrze,że się to zmienia i odprawia specjalnie Msze św. dla mężczyzn.I taka moja zagadka-na zdjęciu jeden facet i trzydzieści kobiet? rekolekcje/facet to ks. rekolekcjonista/
L
Lilka
10 listopada 2014, 16:54
Nie wszędzie tak jest. mozna się przekonać na Górce u jezuitów w Zakopanem. Gdy byłam na Fundamencie niemal połowę uczestników (ponad 50 osób) stanowili młodzi panowie!
J
Jaśmina
10 listopada 2014, 17:05
Ja byłam na rekolekcjach fundament w Częstochowie. Połowa uczestników to byli panowie, z tym, że 50% tych mężczyzn to byli klerycy :D Jednak było sprawiedliwie, bo 50% uczestniczących w rekolekcjach kobiet to były siostry zakonne :D
S
szymonh
8 listopada 2014, 14:08
Jestem chłopakiem mam 23 lata. Chciałbym powiedzieć : gdzie te prawdziwe kobiety? Kochające, cieżko pracujące, wstydliwe,.
A
antyprus
8 listopada 2014, 08:03
Znawca od wszystkiego co zamówi dysydencki deon Wojciechowski idzie na dno postmodernizmu. No ale podobno jest mężczyzna co publicznie głosi. Chyba coś z nim nie tak - chyba seksedukację przeszedł u o. Prusaka znanego z pornoedukacji dzieci i młodzieży w CNK. I to bez konsekwencji w zakonie i w społeczeństwie?
Z
Zocha
11 listopada 2014, 14:10
Weź coś na wątrobę!
P
Piotr
8 listopada 2014, 04:17
Sprawa jest taka. Dlaczego brakuje mężczyzn? Bo kobiety takich zrobiły. Nie widzą ,że dla wielu są tak trudne do życia że facet ma dość ciągle ganiać za kobietą a potem ona i tak powie ze jej nie pasuje coś. Więc się nie dziwie że chłopakom nie chce się dorastać.
M
magdah
8 listopada 2014, 04:16
Rewelacja hahaha… Dzięki za artykuł. Ja zawsze czytam brata Damiana i bardzo cenie. Nie wiem, dlaczego wszystkim przeszkadza zdrowy dystans, z jakim jest potraktowany ten powszechny problem. Popatrzcie dookoła ilu z waszych znajomych i krewnych facetów się nie żeni…albo żyje na kocia łapę… I nie oburzajcie się na formę tekstu. Byłam kiedyś na rekolekcjach i na spotkaniach (w malej grupce) miałam same panny! Ja byłam najmłodsza z mężem i dzidziusiem, wiec one na ostatnim spotkaniu poprosiły mnie o specjalna modlitwę za nich- bo chciały mieć mężów, dzieci i rodziny…straszna sytuacja!  Zawsze staram się pamiętać w modlitwie o biednych wciąż jeszcze pannach znajomych i przyjaciółkach, bo choć Chińczycy może i ciężko pracują i by chcieli jednak jakoś mnie nie przekonują. Co innego Jankesi, Szkoci…-bardzo polecam. Problem jest bardzo poważny i głęboki najgorsze są konsekwencje polecam wszystkim Demographic Winter tak do przemyślenia – zwłaszcza dla panów. Globalny kryzys nam grozi demografia to podstawa ekonomi!
M
Marek
8 listopada 2014, 09:47
Dopóki ludzi będzie się traktować jak rozpłodowe cielęta, to dopóty będzie kryzys. Nie każdy jest stworzony do małżeństwa. To co widać dzisiaj to masa rozwodów i nieszczęśliwych dzieci. Czasem lepiej spojrzeć sobie w lustro i w prawdzie przed sobą i Bogiem przyznać, że może moje powołanie jest innego rodzaju. Bezżeństwo to nie katorga, defekt charakteru, ale czasem zadanie. Pozdrawiam.
E
ego-kato
8 listopada 2014, 10:08
Trzeba je było wpierw zapytać czy...szukają Miłości...czy kato-projektu?
WR
Wojtek Rych
8 listopada 2014, 12:32
Kiedy "przegapoina" albo odrzucona prawdziwa Miłość; to zgadzam się zadaniem jest oczekiwanie ja jej powrót. Bo Bóg Miłości prawdziwej ze swojego Ducha; udziela tylko raz na życie każdego z nas.
M
Marek
8 listopada 2014, 12:44
W taki razie nie pozostaje nic innego jak "płacz i zgrzytanie zębów". Wojtku, lepiej z Panem Bogiem zgubić, niż po "swojemu" znaleźć". Pan Jezus wyraźnie w Ewangelii opisuje kto się nadaje do żeniaczki, a kto nie. Na pocieszenie można dodać, że zbawieni będą "jako aniołowie w niebie". PS. Przepraszam ,ale wszelkie małżeństw dusz to fabrykacje nie mające podparcia w Piśmie św.
WR
Wojtek Rych
8 listopada 2014, 13:02
Nie rozumiem o jakiej zgubie z Panem Bogiem "mówisz".  Przecież w księdze Rodzaju jest cały opis Miłości udzielanej do naszej akceptacji. Jest też opis co dziać się bedzie z człowiekiem żyjacym bez Miłości.
M
Marek
8 listopada 2014, 14:48
Chodziło mi o relacje naznaczone grzechem czy inną niedoskonałością. Jeśli wg Ciebie bezżenność jest oczekiwaniem na żonę/męża, to co mają zrobić księża czy siostry zakonne? Dla mnie Miłość to Miłość Boża, natomiast miłość małżeńska trwa tylko do śmierci.
M
magdah
8 listopada 2014, 15:50
Muszę ci powiedzieć, że nie chodzi tu chyba o katolicki idealizm. Powiem tak z własnego doświadczenia, że mój mąż, kiedy go poznałam był ateista. Stracił wiarę jako nastolatek, a czas studiów dopełnił dzieła…ale nigdy mnie to nie przerażało ani zamykało oczy na to, kim jest naprawdę w środku, a teraz Bóg go przemienia i obdarza laską wiary- bez względu na mnie. I przyznaje jest to najlepszy dar, jaki Bóg mi dal, że w małżeństwie mogę „patrzeć w tym samym kierunku” A problem, o którym mówi tu brat Damian nie zawęża się do …wiary i katolicyzmu. Znam wielu katolików tak niedojrzałych i niezdatnych do małżeństwa - kiedy i jak dorosną i jak się zmienia z chłopców w Facetów? To jest pole do dyskusji…pozdrawiam! Panowie nie czujcie się urażeni raczej pomóżcie sobie nawzajem ( I nam  kobietom) jak wypełnić nasze powołania. Chłopcy musza zmienić zabawki na…"bron”, żeby stać się mężczyzna, a więc krokiem numer jeden jest, żeby zidentyfikować zabawki. A później jeszcze mieć sile je odłożyć.
3
305
8 listopada 2014, 16:11
Słowa " Krew z mojej krwi, Kość z mojej kości" znaczą że Bóg stawia przed nami dogłębnie idealną Miłość; czyli dopasowaną nam duchem. Jak się mawia "tę Jedyną". Tak jakby z naszego DNA. Stąd; waga roli mężczyzny ale i kobiety zarazem w doczesności. Ale i w wieczności, bo choć tam nie bedzie już mężów ani żon: wszyscy "godni" dostąpia Miłości Doskonałej. Każdy wedle zasługi. Czyli Ci co już się sprawdzili w doczesności nie zostaną rozłączeni. Nie będzie powodu.... Pozdrawiam.
WR
Wojtek Rych
8 listopada 2014, 16:24
A jeżeli chodzi o innych: nie zamartwiajmy się tym co nas nie dotyczy! To sprawa Pana Boga. Jeszcże raz Pozdrawaim; Miłej niedzieli
M
Marek
8 listopada 2014, 17:43
Mnie ciągle zastanawia co to jest ta Miłość Doskonałą. Nie jesteście katolikami, prawda? To z jakiego pochodzicie zboru? Nie jestem teologiem, ale słowa przysięgi podczas ślubu jakiego udzielają sobie młodzi brzmią "Przyrzekam, że cię nie opuszczę aż do śmierci". Nic nie ma o dopasowaniu. W Niebie każdy będzie bratem i siostrą. I zastanawia mnie jedno? Co to za zasługa? To Bóg zbawia i żadną miarą nie mozemy zasłużyć na tą łaskę.
WR
Wojtek Rych
8 listopada 2014, 19:46
Patrz duchem. Pan Bóg jest Duchem i Ojcem Dusz. Miłość jest radością relacji. Znamy jej tylko namiastkę z naszych serc. Święci obcowali swoimi duszami z Miłością Boga i opisywali to (szukaj). Tylko Pan Jezus znał bedąc między nami tę Doskonałą Miłość Boga. Jako Syn był nieustająco połączony Duchem Miłości z Ojcem. Stąd Jego zdolność Odkupiciela. Bez Radości Miłości Doskonałej nie uczyniłby tego Dzieła. My nie jesteśmy tutaj dla heroizmu ponad nasze siły. Stąd udzielana nam Miłość dla lepszego przetrwania. Czyli uznania, że dzieło Boga Stwórcy jest Dobre i przyłączenia się przez uksztzłtowanie Duszy własnej. Ta jakość ukształtowania zdecyduje o Nagrodzie. Przez to że jesteśmy już odkupieni przygotowane mamy niejednakowe "mieszkania" gdzie mamy być Królami w Królestwie Króla Królów - Jezusa. A jak chodzi o Przysięgę jest zakońszona; ...co Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela..... I znów pytanie Duch Boga co Łączy?  Odp. ...... Dusze. I w zwiazku z tym to wcale nie muszą być to te z ciał stojacych przed ołtarzem; jak przysięga nie jest wypowiadana w dogłębnej szczerości woli własnych. Może być wiąc ważna lub nieważna w Duchu. Pozdrawiam,
WR
Wojtek Rych
8 listopada 2014, 19:54
A najdokładniej ta Radość relacji Miłości opsana jest przez Św. Pawła w Hymnie do Miłości...
F
franek
11 listopada 2014, 14:14
Masz rację Magdo! Ja znam kilku księży którzy są chłopaczkami. Oczywiście znam wielu którzy chłopaczkami nie są!
J
Janek
14 listopada 2014, 00:29
Faceci się nie żenią bo może zbyt mało jest dojrzałych kobiet, które rokowałyby stworzenie prawdziwej, partnerskiej, odpowiedzialnej relacji, opartej na wzajemnym szacunku, a nie tylko zaspokajaniu potrzeb jednej ze stron. Niestety wbrew temu co pisze Br. Damian kobiety bardzo często postrzegają świat przez pryzmat własnych potrzeb.  Nierzdko macieżyństwo jest dla kobiety wlaśnie taką potrzebą samą w sobie.
&D
"chłopaczek" do mag
5 grudnia 2014, 20:37
zdadzam się; może to też czas,w którym żyjemy-prawie każdy z nas chce żyć wygodnie/mężczyźni i kobiety/;ale też brak prawdziwych przewodników duchowych/mówił o tym też jeden z księży w czasie Apelu Jasn.,kilka m-cy temu,że młodzi ks.,ale pewnie nie tylko, nie służą jak powinni/;poza tym-tak uważam-bardzo trudne sytuacje materialne,niestety, bardzo się liczy ta mamona,faceci często nie byliby w stanie utrzymać rodziny,mimo że chcieliby pracować i zarabiać-serdecznie pozdrawiam, to też Twoje bardzo dobre świadectwo
.
.
7 listopada 2014, 23:30
Miła niespodzianka, brat damian ma poczucie humoru ! Poza tym wreszcie jakś odrobina szczerości. W końcu i tak artykuły na ogół nie są najwyższych lotów, a ten przynajmniej do takowych nie pretenduje.
M
M.
7 listopada 2014, 23:03
Żenada. Sorry, ja naprawdę bardzo lubię i jezuitów, i deon.pl, ale tego się nie da czytać. Oprócz głupoty przebija tutaj totalny brak szacunku dla drugiego człowieka.
AJ
Ale jaja
7 listopada 2014, 22:35
Chińskie hasło „Praca, zakupy, jedzenie!” genialne dla nas kobiet!! Chińczycy też niczego sobie, taki Bruce Lee był całkiem całkiem… A tak poważnie niezłe ma brat poczucie humoru. Na początku musiałam przetrzeć okulary, bo myślałam, że artykuł napisał brat – Brad Pitt.
TN
tak na marginesie
7 listopada 2014, 22:00
Ja tam nie wiem, jaka jest ogólna sytuacja, ale wiem, jakie jest moje doświadczenie: w trudnych sytuacjach osobistych, zawodowych, organizacyjnych mogłam zawsze liczyć na kobiety z mego otoczenia, na mężczyzn rzadko...
M
M
7 listopada 2014, 20:48
Az wstyd pisac, ale brat Damian - jesli sie nie myle...- pracuje obecnie w radiu Watykanskim w Rzymie...!!! Modlmy sie za Niego...chyba sie pogubil...
B
bogdan
7 listopada 2014, 20:34
Chinki są spoko, więc czemu nie
M
Marek
7 listopada 2014, 20:09
Przepraszam za słowa, ale Brat pierdoli bez sensu. Obraża wszystkich panów, którym się CHCE: chce być, robić coś nie tylko dla siebie, chce zmieniać świat począwszy od siebie. Nie wierzy Brat? To tutaj jest link: [url]http://przymierzewojownikow.pl/index.php/inicjatywy/nocne-wyzwania[/url]
ZC
z czego smieja sie Polacy
7 listopada 2014, 18:26
Artykuł zaczyna się ciekawie, teza o dojrzewaniu kobiet po urodzeniu dziecka jest pełna treści; niestety póżniej jest pomieszanie z poplątaniem, brak warsztatu dziennikarskiego i jakiś taki kpiarski ton, który tu akurat nie pasuje, wypada żenująco (może gdzie indziej wypadłoby lepiej); Redakcjo Deon.pl - róbcie cenzurę artykułów, wiemy, że macie kłopot z dobrymi tekstami, wiemy, że jezuici nie garną się do pisania; ale róbcie cenzurę artykułów - dla dobra tego dzieła; bycie zakonnikiem nie jest gwarancją powołania do publikowania tekstów... to widać jak na dłoni... 
A
antymodern
7 listopada 2014, 17:57
Deon stacza się na dno postmodernizmu i libertynizmu a wynajmuje do tego kolejny raz dziwnego brata Wojciechowskiego - znawcę od wszystkiego (a w zasadzie od ruskich filmów), który zawsze napisze tekściki odpowiadające lini eonyej grupki jezuitów. Musi byc Wojciechowski w sieci za wszelką cenę - czy na pewno jest mężczyzną że tak się w tym publicznie utwierdza? Chyba przeszdł seksedukację u ks. Prusaka - tego od pornoedukacji dzieci w CNK
G
Grzegorz
7 listopada 2014, 17:49
Brat Damian przeszedł szkolenie w "Nie" czy w "Gazecie"? Taki język inseminatora narodów, godny jest konkurować z ideą czystości ras. Obawiam się, że ani jedno ani drugie. Obawiam się, że wspomniany powyżej brat jest ofiarą niedojrzałości męskiej i w swojej frustracji używa prostackiego języka. Jako człowiek niedojrzały, czyli niestabilny emocjonalnie, nie czuje siły spokoju męskiej dojrzałości. Mężczyzna nie korzysta - gdyż nie musi - z przemocy psychicznej i wyżywania się słownego w krytyce nad innymi. Brat zresztą podpisał się imieniem Niedorosły, na samym początku artykułu, w słowach: "nie znam lekarstwa na tą epidemię." Brat nie zna, gdyż brat nie dorósł. Mężczyzna dorasta, a później wychowuje innych mężczyzn. I nigdy odwrotnie, i nigdy inaczej. W poczuciu smutku, ale bez współczucia: Proszę się zastanowić nad swoim powołaniem!
WR
Wojtek Rych
7 listopada 2014, 17:33
Jak celebrować zesłanie Ducha Świętego praktycznie? Promować w kościele Miłość narzeczeńską. Udowadniać, że Miłość pochodzi od Boga, od Ducha Boga i dotyczy dusz; którym ciała są dodane. Promować tym samym, że prawo do nazwania siebie: mąż i żona, mogą posiadać tylko faktycznie połączeni Miłością Boga. Każdy inny stan to konkubinat, nawet wpisywany do ksiąg parafialnych.  Tylko wtedy można mówić o duszpasterstwie; w każdym innym przypadku to mięsopasterstwo.
O
Ola
7 listopada 2014, 17:10
To jeden z najbardziej prostackich artykułów, jakie kiedykolwiek przeczytałam w internecie. I kto go napisał? Zakonnnik... Zakonnik, a nie jakiś naćpany gimnazjalista. Ręce opadają; To jest dno absolutne, od spodu nikt już nie zapuka.
J
jenks
7 listopada 2014, 16:38
Jest najwazniejsza przyczyna zniewieścienia mężczyzn, to brak wojen, które kiedyś wymuszały męską postawę chłopców. To dobrze, że tak długo żyjemy w pokoju, ale konsekwencje tego błogostanu są własnie takie ! Przerażające, ale chyba prawdziwe.  
B
boy
7 listopada 2014, 18:14
A może wystarczyło by wojsko?
M
Marek
7 listopada 2014, 20:13
Ostatnio Caritas wysyłał paczki na Ukrainę, szkoda, że nie przeszmuglował paru cwaniaków z Polski...
E
ego-kato
7 listopada 2014, 16:22
I jeszcze jedne trzy grosze z perspektywy "ego-kato". Znaleźć dzisiaj kobiete wykształconą i rozmodloną (bo że nazwie sie katoliczką to jeszcze mało znaczyć może), jest coraz trudniej (nie mówie, że ze swieca szukać) Dla Panów bardziej "światowych" przekłada sie na trud znalezienia kobiety po prostu wrażliwej ...
E
ego-kato
7 listopada 2014, 16:09
Bracie, niech nie poucza ten, kto nie spróbuje. Brat jest tak czuły na punkcie singli w świecie współćzesnym :), że widze jeden ratunek: opuścić Towarzystwo Jezusowe na rzecz towarzystwa kobiety ...
ZK
z kobietami prościej
7 listopada 2014, 15:46
Jak można pisac w takiej stylistyce ... cyt. "zjadzie taka w ciąże ... " czy to jest PRZEDMIOT który zachodzi w ciążę ... taki sobie głupi przedmiot chodził po świecie zaszedł bezmyśłnie ...ale jak już w ciąży to z definicji mądrości nabiera?  Czy Brat czytał na głos co sam napisał ?! Beznadziejny i infantylny tekst ! To nie jest wina KOBIET to wina kilkuset lat wmawiania MĘŻCZYZNOM w KK jacy sa wspaniali !!! jakie to nieszczęście i utrata wolności to małżeństwo ! jakie to KOBIETY są straszne ! Brat też zapewne tak uważa ? Prawda ? Bo to przecież tylko nieczystość i kuszenie ... najlepiej by ich nie było !  no to macie swoich wspaniałych mężczyzn którzy uwierzyli że są tak wspaniali że nawet wspanialsi od Stwórcy i wszystko mogą ! A "durne" kobiety chodzą do kościoła ...
T
Taaaak
7 listopada 2014, 14:43
Oczywiście jest sporo prawdy w opisie niedojrzałości współczesnych 'mężczyzn'. Jednak warto spojrzeć na przyczyny. Tego oczywiście brat Wojciechowski pewnie woli nie robić, bo ... byłoby to bardzo niepoprawne politycznie i można byłoby się komuś narazić. Łatwiej ogólnie ponarzekać i nawet ci, co za obecną sytuację odpowiadają, nie bardzo będą tym poruszeni. Tylko, że mówienie o problemie, jakby od słów krytyki miał zniknąć, jest nieporozumieniem. A radu w rodzaju wsadzania do samolotu ... to może przekonać co najwyżej zwolenników NP lub innego UPRu. Ja krótko napiszę jednak o przyczynach: - pigułka - feminizm - pornografia - antywychowanie w domu, szkole i mediach - genderyzm - dyskryminowanie mężczyzn przez prawo, parytety, orzeczenia sądowe, ... Jak się tak narzeka na mężczyzn, że się nie żenią, to warto posłuchać też tych, którzy się ożenili i np. żony ich porzuciły, oszukały, a około 2/3 rozwodów jest z powództwa kobiet. Warto posłuchać, jak w sprawach rodzinnych orzekają sędziny. A wtedy nawet najbardziej odpowiedzialnemu mężczyźnie przejdzie ochota na żeniaczkę. No tak, ale zamiast mówić o przyczynach, lepiej ponarzekajmy, tak ogólnie. Kontrowersji się nie wzbudzi, i dalej można będzie sobie spokojnie ulżyć narzekając na pogarszającą się sytuację.
T
Taaak
7 listopada 2014, 14:54
Do przyczyn należy dodać sprawy ekonomiczne. Jak bez stałej pracy, lub za 1800 zł do ręki utrzymać rodzinę? W takiej sytuacji mieszka się w komunie wynajmując pokój. Pomówmy też o emigracji, a dotyczy ona przede wszystkim mężczyzn. W Polsce brakuje około miliona mężczyzn. To też jest istotny wskaźnik. Po za tym, z próżnego to i Salomon nie naleje. No i jeszcze wskaźnik samobójstw. U nas jest proporcja 7/1 mężczyźni do kobiet. Na świecie, niecałe 2/1. Te liczby o czymś bardzo złym świadczą. Można by jeszcze pomówić o bezdomności i proporcjach, ... A przy tym wszystkim kobiety podbechtane przez feministki i media uważają się za dyskryminowane. Co za nonsens! Lepiej jednak o przyczynach nie mówić. Zamiast tego narzekać, na mężczyzn. Lepiej nie mówmy o przyczynach, a ponarzekajmy na mężczyzn.
J
jasne
7 listopada 2014, 15:02
Ja krótko napiszę jednak o przyczynach: - pigułka - feminizm - pornografia - antywychowanie w domu, szkole i mediach - genderyzm - dyskryminowanie mężczyzn przez prawo, parytety, orzeczenia sądowe, ... Trzeba było jeszcze krócej: - kobiety!  ---------------------- A co do tekstu... hm, rozumiem, że miał być zabawny. Szkoda, że przy okazji już od pierwszego zdania mija się z rzeczywistością. To nieprawda, że dziewczyna, która rodzi dziecko, z automatu staje się dojrzała. Fakt, to ona (ciąża!) ponosi konsekwencje niedojrzałych zachowań, swoich i chłopaka, ale nic poza tym; potem cierpią dzieci niedojrzałych rodziców. A przyczyny są daleko głębsze.
T
Taaak
7 listopada 2014, 15:07
Nie, to wcale nie miało być zabawne! Chyba nie doczytałaś do końca. A co do kobiet, to na pewno są współodpowiedzialne za tę sytuację, choćby przez popieranie tego rodzaju zmian, wykorzystywanie niesprawiedliwego prawa, orzekanie w sądach itp. A z drugiej strony, kto wychowuje te pokolenia mamisynków?
J
jasne
7 listopada 2014, 15:21
Chyba doczytałam. Pewnie, że są współodpowiedzialne. Ale zobacz, jak brzmi Twoje pytanie (czy na pewno ton, który wyczuwam jest wyłącznie moim urojeniem czy nastawieniem?): kto wychowuje mamisynków? Złe matki. Pytanie tylko, gdzie są ojcowie? Jaki mają udział w tym wychowaniu? Jaki dają przykład? Oczywiście, że są kobiety z patologicznie rozrośniętą nadkontrolą i nadopiekuńczością, ale przecież dziecko ma dwoje rodziców (przynajmniej z założenia).
T
Taak
7 listopada 2014, 16:13
Gdzie są ojcowie? Zaczynasz mówić konkretnie. W Polsce mamy matriarchat i niestety ojcowie się na to godzą, a Kk ...? Ile razy na kazaniu słyszałaś o tym, że kobiety mają być poddane mężom? Wiem, wiem, zaraz będzie wybuch! Ale przecież w NT jest o tym wielokrotnie mowa. Mężczyzn odsunięto, i poddano dyskryminacji ze względów polityczno ideologicznych. Uprzywilejowano i napuszczono na nich kobiety (zobacz np. wpis "z kobietami prosciej"). Do tego emigracja, rozwody, ... No i mamy skutki, maminsynków.
.
...
7 listopada 2014, 18:00
Oj, chciałoby sie porządzić babą, chciało, a tu nadeszły te wstrętne czasy, kiedy nie można. Gdzie ten wspaniały patriarchalny świat? Wybuch? Owszem, śmiechu.