Dzięki Ojcze (Święty)

Piotr Żyłka

Tak jakoś wyszło, że zbiegły się w czasie dwa wydarzenia - 100 dni od rozpoczęcia Twojej misji na Stolicy Piotrowej i Dzień Ojca. Chciałbym wykorzystać ten fakt i podziękować Ci Ojcze.

Chociaż Cię nigdy nie spotkałem, to czuję się do Ciebie mocno przywiązany. Jeszcze kilka miesięcy temu nie zdawałem sobie sprawy z Twojego istnienia. Dziś nie potrafię sobie wyobrazić dnia, bez słuchania tego, co chcesz mi powiedzieć.

Codziennie czekam niecierpliwie na Twoje słowa, które pobudzają do działania. Mam na myśli przede wszystkim krótkie homilie z Mszy w kaplicy Domu św. Marty. Są naprawdę mocne. Mówisz konkretnie, bez owijania w bawełnę, z radykalizmem ewangelicznym. Te słowa otwierają serce. Podejrzewam, że nie tylko moje, ale wielu ludzi na całym świecie. Czasem są niemiłe i niewygodne. Nie dajesz taryfy ulgowej nikomu. No ale tak chyba powinien działać ojciec. Nie zawsze może być przyjemnie i leciutko. Głównym zadaniem ojca jest przygotowanie dzieci do dorosłego, dojrzałego i świadomego życia. Do brania odpowiedzialności za siebie, swoje zachowania i za otoczenie. Do prawdziwej miłości. Tak rozumiem to, co do nas mówisz. Czasem Twoje słowa motywują, a czasem są jak uderzenie w splot słoneczny. Bolą, ale są bardzo potrzebne.

DEON.PL POLECA

"Jeśli nasze serce jest zamknięte, to możemy mieć w rękach kamienie, aby rzucać je na innych. Jeśli natomiast mamy wiarę w sercu otwartym, możemy wraz z innymi budować miłość". To pierwsze słowa, które dotarły do nas 22 marca. Kilka dni później mówiłeś już naprawdę mocno: "Za każdym razem, gdy obgadujemy swoich bliźnich, zachowujemy się tak, jakbyśmy zdradzali Jezusa". Mówiłeś o codziennym życiu: "Narzekanie jest czymś złym, nie tylko wobec innych, ale także kiedy narzekamy na samych siebie, kiedy wszystko wydaje nam się gorzkie. Są złe - bo odbierają nam nadzieję. Nie podejmujmy tej gry, by żyć narzekaniem!". O powołaniu: "Słuchanie Boga i pójście za Jezusem dają wolność i szczęście, jakiego "propozycje świata" nie mogą zapewnić". I o zadaniach stojących przed wszystkimi chrześcijanami: "Myślę, o nas, ochrzczonych: czy mamy tę moc i myślę: czy my w to wierzymy? Że wystarcza chrzest, że nie trzeba więcej by ewangelizować?". Obok takich słów nie da się przejść obojętnie.

Chciałbym Ci podziękować też za Twoją otwartość na drugiego człowieka, delikatność, uśmiech, bezpośredniość w kontaktach z ludźmi chcącymi się z Tobą spotkać. Czuję, że Twoje zachowanie i to, co mówisz, budzi Kościół.

Twoja służba jest dla mnie kolejnym dowodem na to, że Duch Święty nieustannie czuwa nad nami i jest obecny w Kościele. Od mojego urodzenia na Stolicy Piotrowej zasiadało trzech Papieży. Błogosławiony Jan Paweł II, Benedykt XVI i Ty Franciszku. Każdy zupełnie inny. Każdy dał Kościołowi coś, czego w danym momencie potrzebowaliśmy.

Ojcze Święty Franciszku, cieszę się, że Kościół ma teraz właśnie takiego Ojca. Czuję, że z Twoim przyjściem, do Kościoła przyszła wspaniała wiosna. Modlę się za Ciebie i wierzę, że Twój pontyfikat zadziwi i zmieni świat, a przede wszystkim przybliży nas wszystkich do Chrystusa.

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dzięki Ojcze (Święty)
Komentarze (6)
M
Maja
26 czerwca 2013, 20:41
ciepło i z wdzięcznością napisane,dziękuję za cytaty,zachęciły mnie do zwrócenia większej uwagi na słowa Ojca Św.
MB
Maria Bober
23 czerwca 2013, 23:59
To nie pontyfikat codziennie zmienia świat, tylko Bóg (beze Mnie nic nie możecie uczynić). ... Zgoda. Ale Bóg działa też przez ludzi. Czyli chyba przez Papieża Franciszka też może :) Ojciec Franciszek daje nam poczucie ,że wszyscy w oczach Boga jesteśmy tacy sami .Piękno w prostocie .Pozdrawiam ...
Z
Zbyszek
23 czerwca 2013, 22:58
Papiez Franciszek ma dosc orginalna osobowosc ale jeszcze nic nie zrobil! Poczekajmy wiec z zachwytami. Nie bardzo mi sie podoba, ze odmòwil uczestnictwa w koncercie na Jego czesc. Nie kazdy musi lubiec muzyke ale czasami papiez powinien "robic za Papieza".
M
Mellaniaa
23 czerwca 2013, 19:04
Mnie bardzo brakuje Benedykta XVI. To był Ojciec...
Piotr Żyłka
23 czerwca 2013, 17:23
To nie pontyfikat codziennie zmienia świat, tylko Bóg (beze Mnie nic nie możecie uczynić). ... Zgoda. Ale Bóg działa też przez ludzi. Czyli chyba przez Papieża Franciszka też może :)
MAŁGORZATA PAWŁOWSKA
23 czerwca 2013, 16:59
Modlę się za Ciebie i wierzę, że Twój pontyfikat zadziwi i zmieni świat, a przede wszystkim przybliży nas wszystkich do Chrystusa. To nie pontyfikat codziennie zmienia świat, tylko Bóg (beze Mnie nic nie możecie uczynić). Człowiekowi trudno jest zmienić siebie, a co dopiero świat. To jest wiara w jakąś magię. Niebezpieczna. Nawet bardzo. Zakładana zmiana może pójść zarówno w kierunku dobra, jak i zła. I ta druga też może zadziwić. Wiara wiarą, a 100 dni to jeszcze nie czas na dojrzałe owoce.