Franciszek przeszkodą dla lefebrystów?

Jacek Siepsiak SJ

Ponoć lefebryści cieszą się z tego, że nie podpisali umowy z Kościołem katolickim. Gdyby chcieli, to by podpisali. A że nigdy nie chcieli, więc niech się teraz nie zasłaniają papieżem Franciszkiem.

Są zbyt ambitni na to, by dać się "wchłonąć" Kościołowi powszechnemu. Zależy im na formalnym oddzieleniu, czyli odcięciu (chcą być schizmatykami), bo tylko wtedy nie muszą mierzyć się z większością katolików.

A nie chodzi tu tylko o poglądy, ale i o władzę. Wolą rządzić w swojej małej grupie, niż podlegać władzy w Kościele. I dlatego dzielą.

To z tego powodu Benedykt XVI, mimo wielu najszczerszych chęci i niesłychanych ustępstw, nie dał rady przywrócić ich do jedności za wspólnotą eklezjalną. Widać więc, że nie chodzi tu o papieża Franciszka. I to nie papież dzieli Kościół lecz trwający w uporze odszczepieńcy.

Szermują przy tym takimi słowami jak modernizm i tradycja. Natomiast okazuje się, że to Kościół katolicki pełnymi garściami czerpie ze swojej tradycji. Robił to przez wieki, uczynił tak i podczas ostatniego Soboru (Watykańskiego II), czynił też podczas tzw. nauczania posoborowego, również ustami wszystkich papieży. Nazywanie modernizmem sięgania do tradycji starszej niż najnowsze "nowinki" urąga poczuciu przyzwoitości.

To lefebryści są "nowinkarzami". To oni i ich poplecznicy odcinają się od źródeł nauczania kościelnego. Tradycję Kościoła traktują jak im się podoba, co często oznacza przyjmowanie tylko jej fragmentów.

Oczywiście mają prawo do swojej wrażliwości. Papieże ostatnich dziesięcioleci doceniali ich wrażliwość i chcieli, by mieli oni udział w ubogacaniu Kościoła powszechnego. Rodzi się jednak pytanie, dlaczego Kościół ma nadstawiać drugi policzek po tylu obraźliwych napadach na jego autorytety? Właśnie dlatego, że czerpie ze swoich źródeł, że nie selekcjonuje Ewangelii wg czyjegoś "widzimisię". Kościół (wraz z papieżami) idzie za Jezusem Chrystusem.

I to paradoksalnie jest jedyna nadzieja dla "lefebrystopodobnych". Gdyby papież Franciszek nie naśladował Naszego Mistrza i Pana, to dawno by potępił atakujących papieża.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Franciszek przeszkodą dla lefebrystów?
Komentarze (81)
KD
któż dzieli ?
17 października 2013, 21:39
To z tego powodu Benedykt XVI, mimo wielu najszczerszych chęci i niesłychanych ustępstw, nie dał rady przywrócić ich do jedności za wspólnotą eklezjalną. Benedykta XVI nie tylko nie słuchali lefebryści, ale w większości także i katoliccy księża. A słowo "nie dzielić" wypowiadają ci, którzy nie słuchali Benedykta XVI od maja 2008 roku, kiedy prosił i sam podawał komunię św. do ust i na klęcząco, ci którzy lekceważą nauczanie Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który był przy Soborze II i dzięki któremu Kościół w Polsce przetrwał, zapomniano o męczeństwie abp Antoniego Baraniaka, który był wtedy filarem Prymasa więzionego i  Kościoła Polskiego.  Oni nie rozmywali sackrum. Widzieli co dzieje się na zachodzie z przyjmowaniem komunii św. To dziś bardzo drażniący temat. Przedziwne "posłuszeństwo", ale komu ? Prymas, JP II,  byli daleko od modernizmu, przed którym ostrzegał św.Pius X  i inni papieże.  Kto tak naprawdę dzieli ?    
C
cc
17 października 2013, 18:55
A oto cała tajemnica obecnej histerii (także artykuł: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16175,papiez-katastrofalnie-pogarsza-sytuacje-kosciola.html[/url]) na deonie związanej z bractwem Piusa X: Lefebryści: hitlerowiec z prawem do pochówku [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16181,lefebrysci-hitlerowiec-z-prawem-do-pochowku.html[/url] Gdzie czytamy: "Przeciwko pochowaniu go w Rzymie, gdzie przebywał w areszcie domowym, wypowiedziała się tamtejsza gmina żydowska". No właśnie - polityka, polityka..., a w zasadzie polityczne owoce "ekumenizmu". Okazuje się, że miłosierdzie ma jednak swoje granice. Gdzie jego nieustanni i niestrudzeni piewcy na deonie ? Można być nawróconym zbrodniarzem, ale nawróconym zbrodniarzem antysemitą być już nie można. To oczywiste w KK AD 2013. A tak na marginesie: ciekawe jak np. będzie z pogrzebem Jaruzelskiego. I ciekawe, co deonowcy wówczas będą pisać... ...To mi wygląda raczej na instrumentalne i propagandowe w narracji wykorzystywanie emocji związanych z tym pogrzebem do ataku na piusowców. Odwołująca się do resentymentów zmanipulowana selektywność rozumienia "miłosierdzia" jest oczywista. Takie postępowanie ma mało wspólnego z wiarą katolicką.
TZ
Tomek Z
17 października 2013, 15:20
A powiedz Franek nie wydaje ci się dziwne, że wg MDM Jezus rzekomo chce by kapłani złożyli nowe śluby i to pod groźbą unieważnienia tych starych? Przecież ZAWSZE przy jakichkolwiek objawieniach czy to Jezusa czy Maryi, tak Jezus jak i Maryja wyraźnie zaznaczali konieczność posłuszeństwa zwierzchnictwu kościelnemu. Nie można oddzielać zbawienia od Kościoła, poza Kościołem nie ma zbawienia. Tutaj wyjaśnię, że Kościół to wspólnota ludzi posłusznych Bogu, którzy pełnią Jego wolę i w tym sensie należeć do Kościoła może nawet ktoś kto formalnie do niego nie należy (poprzednio podawałem przykład kogoś z "końca świata"). Ale też z drugiej strony nie można Kościoła jako wspólnoty ludzi posłusznych Bogu zupełnie oddzielić od Kościoła formalnego i powiedzieć, że jest gdzieś zupełnie poza nim (nie można np. powiedzieć, że papież jest fałszywym prorokiem itp). Kościół choć grzeszny ale prowadzony jest przez Ducha Świętego i powinniśny Kościołowi ufać w tym co nam objawia jako prawdę do wierzenia. A Maryja jest nam zawsze ucieczką.
TZ
Tomek Z
17 października 2013, 13:50
Panu Bogu nic się nie wymyka z rąk, On nad wszystkim panuje, mimo iż nam się czasem wydaje, że zło bierze górę. Bóg zawsze prowadzi swoich wybranych pewną droga do zbawienia i nie oznacza to, że Jego wybrani stają się wszystkowiedzący. Też są omylni ale ich pokora i ufność w Pana pozwala im nie zboczyć z właściwej ścieżki ale pewnie nią kroczyć.
F
Franek
17 października 2013, 13:47
Bóg zapłać! I ja będę prosił Pana w twojej intencji i nas tu wszystkich.
TZ
Tomek Z
17 października 2013, 13:17
Franek, Twoja troska o zbawienie Ciebie i twoich dzieci jest dla Pana Boga sposobnością by Ciebie i Twoich bliskich doprowadzić do Królestwa Bożego. Bóg to potrafi pomimo tego iż my tkwimy w niewiedzy, Prawdy nie znamy tylko jej szukamy i nie znajdujemy jej w żaden inny sposób jak tylko poprzez Ducha Świętego, który ją nam objawia. Módl się o rozeznanie. Ja ze swej strony mogę Cię zapewnić, że Bóg nie pozwala zginąć tym, którzy szczerze i pokorą szukają prawdy (szukajcie a znajdziecie), a Ty jej szukasz szczerze i z pokorą, choć jesteś omylnym człowiekiem jak każdy z nas. Nawet kogoś kto w życiu nie słyszał o Jezusie, bo żył gdzieś na "końcu świata", ale szukał szczeże Prawdy o życiu, o świecie, o sobie, był dobrym człowiekiem, który kochał i szukał miłości Pan Bóg nie uraci ze Swych rąk, Bóg go ocali. Przeciez nie byłby sprawiedliwy gdyby odmawiał zbawienia z powodu opuszczania mszy, nie przyjmowanie komunii itd tym, którzy nie mieli okazji usłyszeć Ewangelii głoszonej przez Kościół. Ale Ci, którzy mieli ją okazję usłyszeć powinni wypełniać przykazania kościelne. Bo kto więcej otrzymał od tego więcej będzie wymagane (na Sądzie Ostatecznym), a kto mniej otrzymał od tego będzie mniej wymagane. Tak samo i Ty, jeśli nawet nie jesteś jeszcze pewny gdzie jest prawda, ale jej szukasz ze szczerym sercem, to nie zginiesz. Szczęść Boże Tobie i Twojej rodzinie Ps Obiecuję pomodlić się za Ciebie
F
Franek
17 października 2013, 12:52
Dziękuję za wasze szczere opinie, więc i ja przed wami szczerze wyznam, że niepokoi mnie jedna, jedyna sprawa - co ze mną i moimi dziećmi, jeśli (co nie daj Boże), obecny Papież /lub Fałszywy Prorok cyt. z orędzi/ zamieni Eucharystię (tą obecną, posoborową) na zwykłą biesiadę towarzyską, zabroni spowiedzi i innych sakramentów? No pewnie, że Pan nasz jest ponad wszystkim ale czym będzie wtedy Kosciół?
17 października 2013, 12:31
@Marcin Różycki Wbrew pozorom róznią nas szczegoły i akcenty. "orzeczenie negatywne" - to jak we wskazanym przez Ciebie artykule - zakaz, stwierdzenie, że to lipa, oszustwo ludzkie bądź szatańskie. W tym sensie "orzeczenia negatywnego" nie ma. Roztrzasanie poszczegolnych punktow nie ma sensu opsiując każdy punkt pozytywnie: 1. Nie stwierdzono, że są to fałszywe objawiania, nie odrzucono ani nie zatwierdzo. 2. Nalezy informowac wiernych, że Kościoł nie mówi, że cokolwiek bedzie powiedziane w Medjugorje jest prawdą 3. Skoro nie ma rozstrzygnięcia, niema oficjalego kultu w tym pielgrzymek 4.a pomijam (nie czuję się uprawniony by wchodzic w szczegoły egzegezy poszczegolnych  wypowiedzi) 4.b Ordynariusz Mistaru ma prawo do zdania na ten temat, a kardynał Bertone podkreślił  że wypowiedź kardynała, do której ma prawo, nie jest wiążącym orzeczeniem Kościoła. 5 Wobec rozpowszechnionej szeroko propagandy i popularnych pielgrzymek sprawa jest poważna i delikatna, i wymaga roztropnego postępowania. A zdecydowanie i tak najważniejsze jest Objawienie a nie zjawienia i objawiania prywatne. :-) Może być?
17 października 2013, 12:09
Ja go znam . @~pascal A pod jakim nikiem ja Ciebie znam? :-)
17 października 2013, 11:57
@T7HRR Z tego co wiem, to kolejni biskupi miejsca zabierali już w tej sprawie głos krytyczny, Kongregacja Nauki Wiary również. Skorzystaj z google. @Marcin Rózycki Jeśli przeczytasz to co do mnie wysłałeś na prv. Znajdziesz rozwinięcie mysli: Korzystajcie z rozumu, uwazajcie czego słuchacie, do tej pory oficjalnie nie wydano orzeczenia negatywnego a orzeczenie pozytywne może być wydane po zkończeniu objawień. więcej na prv.
TZ
Tomek Z
17 października 2013, 11:41
pascal Twoją wypowiedź zgłosiłem do moderacji. Mam nadzieję że zostanie usunięta. Ja też rozróżniłbym Medjugorie i Marię z Irlandii. W Medjugorie jest już kult miejsca, w którym Matka Boża przekazuje orędzia, są znani ci, którzy orędzie otrzymują, a same orędzia wzywają do pokuty i miłości. Nie spotkałem się też aby ktoś je krytykował. Wg mnie w orędziach nie ma nic sprzecznego z naszą wiarą, choć dopóki Kościół ich oficjalnie nie zatwierdzi podchodzę do nich z lekkim dystansem. Maria Irlandka to trochę inna bajka. Schowana gdzieś za swoim komputerem nie chce wychylić głowy by pokazać swoją twarz. Jest to brak otwartości, niezgodby z naszą wiarą. Nic też mi nie wiadomo o tym co na to Jezus. Pytała Go czy ma się ujawnić i dlaczego nie? Skoro biskupi wypowiadają się na ten temat krytycznie to lepiej je odrzucić i nie dawać złemu szansy na zwiedzenie ku złemu. T7HRR nie wiem co na te "objawienia" lefebryści, nie wiem nawet czy uznają oni Franciszka za fałszywego proroka, a Benedykta XVI za ostatniego papieża. Ci co tutaj na deonie takie teorie wygłaszają nie powiedzieli otwarcie, że są lefebrystami. Jak dotąd wiadomo tylko, że z lefenrystami im po drodze.
P
pascal
17 października 2013, 10:26
@tomaszz Jak na razie jedna konferencja episkopatku krajowego oficjalnie ogłosiła te objawiania jako fałszywe. Pojedynczych wystąpień biskupów jest więcej. Zastanawiam się jak aktywni na DEONie tak mocno lefebryści odnoszą się, do tych objawień uznaja one przecież Benedytka XVI za prawdziwego papieża.. Uważaj Tomaszu z . Tak podjudza T7HRR jednych na drugich . To jego rola . Pisząc to celowo wystawia Ciebie pod sacjado . Jego pokarmem są kłótnie innych. To faszystowska świnia bez zasad. Nie daj się wciągnąc na jego ustawki. Ty także Marcinie Różycki uważaj na niego . To bezwzględny cham. Wybaczcie za słowa. Ja go znam .
17 października 2013, 10:15
@Marcin Różycki Generalnie po to sa nowe objawienia by w danym (historycznym) momencie coś ważnego ludziom przypomnieć (a nie objawić jak by sie mogło wydawać). Dlatego warto wsłuchiwac się w to co jest dane na ten czas. Ale należy to robić korzytając z rozumu i pamietać "Uważajcie na to, czego słuchacie". Rozróżniłbym jednak objawianie "irlandzkiego miłosierdzia" od Medjugorie. W pierwszym przypadku nie ma juz czego sluchać, w drugim z decyzja trzeba poczekać do zakończenia objawień.
17 października 2013, 09:52
@tomaszz Jak na razie jedna konferencja episkopatku krajowego oficjalnie ogłosiła te objawiania jako fałszywe. Pojedynczych wystąpień biskupów jest więcej. Zastanawiam się jak aktywni na DEONie tak mocno lefebryści odnoszą się, do tych objawień uznaja one przecież Benedytka XVI za prawdziwego papieża...
TZ
Tomek Z
17 października 2013, 09:19
Tak, tak - Kościół Katolicki mylił się przez przez blisko 2 tys. lat i dopiero Sobór Watykański II pokazał prawdziwe oblicze naszej wiary! Tylko ci tępi, zacofani lefebryści wierzą w nauki bezmyślnych Świętych, którzy żyli w ciemnogrodzie! Przecież Bóg zdążył zmienić zdanie i zdewaluował Swoje nauki - objawił najnowszy update dopiero podczas VS2 !! Rozważ te słowa Jezusa do faryzeuszy i uczonych w piśmie: "wzięliście klucze poznania; samiście nie weszli, a przeszkodziliście tym, którzy wejść chcieli" Odpowiedz, co Twoim zdaniem Jezus miał na myśli? Franek, można czytać objawienia prywatne bez oficjalnej aprobaty Kościoła ale trzeba zachować ostrożność. Z tego co wiem ta osoba jest anonimowa, nie chce się ujawnić, "objawienia" publikuje w internecie nie wiadomo kto. Już samo to wzbudza moją podejrzliwość.
F
Franek
17 października 2013, 08:40
Moim skromnym zdaniem sprawa przesłań jakie otrzymuje Maria Miłosierdzia Bożego jest tego samego typu co Lourdes, Fatima, „Łagiewniki”, Medjugorie itp. O ile się nie mylę, to można publikować i czytać tzw. prywatne objawienia bez imprimatur. Ogólnie temat nie jest łatwy co dobitnie przedstawiają: Pwt 13,2-6; Pwt 18,20-22; Jr 28,1-17; Dz 5,34-39.
M
młody
17 października 2013, 03:45
Niech Ojciec pogłebi wiedzę o modernizmie, bo to co tu napisał to w ogóle się nie trzyma logiki katolickiej, chodzi o kolejne przesladowanie FSSPX
T
tomek
16 października 2013, 23:16
Tak, tak - Kościół Katolicki mylił się przez przez blisko 2 tys. lat i dopiero Sobór Watykański II pokazał prawdziwe oblicze naszej wiary! Tylko ci tępi, zacofani lefebryści wierzą w nauki bezmyślnych Świętych, którzy żyli w ciemnogrodzie! Przecież Bóg zdążył zmienić zdanie i zdewaluował Swoje nauki - objawił najnowszy update dopiero podczas VS2 !!
16 października 2013, 23:09
@tomek Jestem ciekaw ja lefebryści nazwaliby św. Piotra gdyby trafili na Mszę Świętą sprawowaną przez niego?
T
tomek
16 października 2013, 23:01
Jacek Siepsiak (czyli ten koleś, którego nie obowiązuje strój duchowny, bo po co? duchownym jest czy co? ) : "..Dlatego zarządzam, by do końca września nie udzielano w naszym kościele Komunii Świętej na klęcząco..." Czytelników uprzejmie zapraszam do lektury nauk papieży  Piusa IX, Piusa X, Piusa XI, PiusaXII - proszę mi wskazać gdzie nauczanie złych "lefebrrryestów" jest niezgodne z nauczaniem ww. papieży, a gdzie nauczanie JS i jego "popleczników" jest zgodne z nauczaniem tych papieży. Bo kłamać każdy potrafi, ale później innym nie chce się tego sprawdzać... Proszę także porównać te nauki z deklaracjami "Dignitate Humanae" i "Nostra Aetate" (Sobór Wat. II) - to tak a propos bredni typu: "..Natomiast okazuje się, że to Kościół katolicki pełnymi garściami czerpie ze swojej tradycji. Robił to przez wieki, uczynił tak i podczas ostatniego Soboru (Watykańskiego II), czynił też podczas tzw. nauczania posoborowego, również ustami wszystkich papieży..". Nikogo nie będę przekonywał czy Bractwo ma rację czy nie - po prostu sami sobie sprawdzcie. Możecie założyć, że kłamca JS pisze prawdę, albo zaczniecie myśleć i zauważycie, że Kościół Katolicki nie mógł się mylić przez blisko 20 wieków..
K
Karol
16 października 2013, 21:11
Całkowicie zgadzam się z Autorem i dziękuję za te słowa. Tak samo widzę od lat sytuację i zachowanie lefebrystów oraz ich zwolenników. Ekskomunika dotknęła ich z mocy prawa a do jedności powrócić nie chcą.
CT
cała tajemnica
16 października 2013, 20:25
A oto cała tajemnica obecnej histerii (także artykuł: [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16175,papiez-katastrofalnie-pogarsza-sytuacje-kosciola.html[/url]) na deonie związana z bractwem Piusa X: Lefebryści: hitlerowiec z prawem do pochówku [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,16181,lefebrysci-hitlerowiec-z-prawem-do-pochowku.html[/url] Gdzie czytamy: "Przeciwko pochowaniu go w Rzymie, gdzie przebywał w areszcie domowym, wypowiedziała się tamtejsza gmina żydowska". No właśnie - polityka, polityka..., a w zasadzie polityczne owoce "ekumenizmu". Okazuje się, że miłosierdzie ma jednak swoje granice. Gdzie jego nieustanni i niestrudzeni piewcy na deonie ? Można być nawróconym zbrodniarzem, ale nawróconym zbrodniarzem antysemitą być już nie można. To oczywiste w KK AD 2013. A tak na marginesie: ciekawe jak np. będzie z pogrzebem Jaruzelskiego. I ciekawe, co deonowcy wówczas będą pisać...
TZ
Tomek Z
16 października 2013, 19:59
Franku, mój błąd, Kongregacja Nauki  Wiary chyba rzeczywiście nie potępiła jednoznacznie jej objawień. W każdym razie gdzieś przeczytałem, że przepowiada ona koniec świata na maj 2013 jesli dobrze pamiętam, a takie przepowiadanie to już autentyczne na pewno nie jest.
M
magda
16 października 2013, 19:40
Więcej takich tekstów ! Trzeba wreszcie wyciąć ten sekciarski wrzód na zdrowej tkance Kościoła 
P
Pomorzanin
16 października 2013, 19:39
Po owocach ich poznacie: [url]http://www.youtube.com/watch?v=67Lom28KSlg[/url] Uczta w Wiedniu "katolicka", celebruje "katolicki" kardynał. Proszę samemu ocenić. Poniżej prawdziwa Ofiara Mszy Świętej: [url]http://www.youtube.com/watch?v=ngwD1FnlkRY[/url]
R
Robert
16 października 2013, 18:53
Bardzo dobry merytoryczny artykuł. W zasadzie już tylko ta sekta perfidnie nazywająca się bractwem św. Piusa X stoi na drodze pojednania Kościoła z całym światem. Wydaje się, że papież Benedykt XVI zrobił straszliwy błąd i zamieszanie kontestując ducha SWII. I pewnie to było powodem Jego abdykacji. Na szczęście mamy teraz wspaniałego Franciszka który powoli ale skutecznie prostuje nam ścieżki swoją prostotą i natchnionymi, głęboko przemyślanymi decyzjami... To po ludzku nie da się ogarnąć. Tutaj trzeba wiary.
F
Franek
16 października 2013, 18:25
Tomaszz, z tego co wiem to te "objawienia" udzielone Marii Divine Mercy nie zostały potępione przez Kościół Rzymsko - Katolicki, ani też nie spotkałem się z wypowiedzią Kongregacji Nauki Wiary w tej sprawie. Być może je przeoczyłem.
SW
Szmaragdowa Wyspa
16 października 2013, 18:18
Witam serdecznie, bardzo dziekuje za ten artykul. Bardzo potrzebna jest szersza i merytoryczna debata na temat lefebrysci/kosciol katolicki. Artykul traktuje temat bardzo powierzchownie i nadzwyczaj ogolnikowo.W moim otoczeniu sa lefebrysci. Gdy zaczynamy dyskutowac na argumenty wycofuja sie. Wiekszosc przyjela za swoje jakies idealy nie bardzo orientujac sie nawet w znajomosci Pisma sw. Lefebrysci moga dyskutowac poruszajac sie w kolko wokol "nadbudowy" stworzonej, rzeczywiscie jak mozna wnioskowac, na czyjes potrzeby nie do konca chrzescijanskie. Czy znalazloby sie tu miejsce na podstrone, ktora jasno i bardzo merytorycznie przedstawilaby argumenty obu stron.? Widze, ze niemal kazdy artykul komentuja tzw.lefebrysci. Chca sie wypowiadac wiec moze im to umozliwic? Mysle ze byloby to bardzo korzystne dla obu stron. I slowo do p.Marcina R. bardzo ladnie Pan ujal kwestie Milosci. Milo sie czyta - jeszcze milej zyc z taka Miloscia na codzien. Pozdrawiam 
16 października 2013, 16:44
Poza tym polecam slowo Franciszka: [url]http://wzrostwiary.blogspot.com/search/label/Franciszek%20m%C3%B3wi[/url]
TZ
Tomek Z
16 października 2013, 15:58
Franku, w innym wątku cytowałeś "objawienia" Marii Divine Mercy. Wiara w jej "orędzia" skutkuje automatyczną ekskomunikę!
F
Franek
16 października 2013, 15:09
Tomaszz, nie przypominam sobie, żebym kogokolwiek osądził ... I żeby rozwiać ewentualne wątpliwości, to nie jestem lefebrystą, nigdy nie byłem na "Mszy Trydenckiej", uznaję rzeczywistą obecność Jezusa Chrystusa w Hostii konsekrowanej w Eucharystii posoborowej. Cytowane przeze mnie Orędzia wzywają do modlitwy o Boże Miłosiedzie dla wszystkich i ostrzegają przed złem.
TZ
Tomek Z
16 października 2013, 14:42
Nowa Światowa Religia na zewnątrz będzie się wydawać, dobrą i świętą organizacją, pełną miłości i współczucia. Taką religią jest dziś fałsz tkwiący w środowiskach lgbt, w tych którzy copuszczają aborcję, in-vitro, eutanazję, oni tworzą nowa religię. Ale uwaga! My, pomimo iż potępiamy ich postępowanie to kochamy ich samych! Bo wiemy, że są stworzeni przez Boga na Jego obraz i podobieństwo i że zagubili się bardzo poważnie, bo sami tego nie dostrzegają, że pobłądzili. My kochamy w nich obraz Boga i cierpimy z tego powodu, że jest on już mało widoczny, zaciemnony przez grzechy. Pragniemy by powrócili na drogę do Raju, nie chcemy ich zguby, bo jesteśmy chrześcijanami, wszyscy począwszy od papieża Franciszka. A kto potępia sam zaciąga na siebie karę Bożą. Nawróćcie się Franku, sacjdo, jazmig. Udeżcie się w pierś. Bóg gdyby chciał starł by w momencie całe zło i pociągnął do odpowiedzialności wszystkich, którzy źle postępują. Jak widać tego nie robi. Dla nas więc najważniejsze jest byśmy mieli miłość i czuwali w oczekiwaniu na Pana. A co Was obchodzi sąd nad ludźmi? To nie Wasza rzecz! Przekręcacie i źle interpretujecie, opieracie się na fałszywych objawieniach sprzecznych z Ewangelią. Co to ma znaczyć?
16 października 2013, 14:18
@Marcin Różycki Pan zredukował zagadnienie do przeżyć wewnętrznych jednostki, z czym się nie zgadzam i co chciałem zanegować rozszerzając perspektywę. Nie zgadzam się, że również, że zawsze jedynie 'miłość' jest najodpowiedniejszą metodą działania. W obecnych czasach jest ona nadużywana, co prowadzi do jej dewaluacji, a nie rozpowszechniania. Rozpowszechnia się tandenta, sentymentalna podróbka miłości, niczym słabszy pieniądz wypierający lepszy wedle Prawa Kopernika.
JW
Jacek Wojdat
16 października 2013, 14:00
@Marcin "ze strachu, ze nie trafią do niego..." Po co więc walczyć z grzechami powszednimi, przecież pomimo nich też możesz trafić do niego? Jakim ekstremalnym potworem trzeba być, żeby świadomie i bez skrupułów okłamywać swojego ojca, gdy on o tym wie, cierpi z tego powodu i przebacza nam niezależnie od tego, co zrobimy, jeśli tylko go poprosimy? Sądzę, że tak postępować może tylko człowiek chory psychicznie, jakiś psychopata albo nałogowiec, ale wtedy trudno mówić o winie. Wiara wymusza postępowanie moralne.
16 października 2013, 13:56
@Marcin Różycki Zaczyna mi się podobać ta rozmowa... więc pora kończyć ;-) Dlaczego warto walczyc z grzechami powszednimi, przecież pomimo nich tez możesz trafic do Niego? 1. bo może sie okazać, że grzech powszedni stał się tak ważny dla mnie, że jest "cudzym bogiem" 2. bo jest ścieżką ku następnemu grzechowi, być może juz nie lekkiemu 3. bo jak kazdy czyn będzie grzechem powszednim ta jak się będę uswięcał 4. bo może się okazać, że mój grzech powszedni gorszy (sprowadza na zła drogę, czyni gorszym!) innego człowieka ... a na prawdę to z miłości do Boga, bo On tego dla mnie nie chce :-) a dlaczego nie chce?  ;-)
16 października 2013, 13:34
@Marcin Różycki Zapewne by używał, bo nie kłamał. Pytanie dlaczego nie działa? Albo jak działa? Na mnie działa :-) Mówię im o Bogu. ze strachu, ze nie trafią do niego... Ja się tego boję.
16 października 2013, 13:31
@Marcin Różycki Sentymentalizmem określam tu przekonanie (albo nawet praktykę niekoniecznie popartą uświadomionym przekonaniem), iż jakieś ckliwości i ciepłe podrygi serduszka to a) to jest to czego najbardziej (może i jedynie?) oczekuje od nas Bóg, b) owe ckliwości i podrygi serduszka mają magiczną moc załatwiania wszystkich ziemskich problemów, c) są one same prze się dobre i w odróżnieniu od wszystkich naszych pozostałych ludzkich przymiotów, co do których nie ma potrzeby przekonywania kogokolwiek, że są ułomne, zawodne i niedoskonałe, to akurat owe podrygi serduszka są jakimś doskonale działającym w nas mechanizmem, który ani nie może wywieść nas na manowce, ani nie może zostać zniekształcony, ani nie może przynieść żadnych szkód. Z racji swojej domniemanej doskonałości podlegają również jakiemuś immunitetowi na krytykę i trzeźwe na nie spojrzenie. Otóż prosze Pana mogą i przynoszą od najprostszych przypadków babć przekarmiających wnuczęta 'z miłości' do przypadków wychowania bezstresowego, czy 'miłości na skróty' w rodzaju przedkładania przez ks. Bonieckiego sympatyzowania z Nergalem nad sympatyzowanie z o. Rydzykiem. Miłość (jak i każdy inny ludzki przymiot) jest czymś do czego trzeba dziecko wychować, co z potencjalnych, na wpółzwierzęcych atawizmów trzeba oszlifować i ukształtować. Niestety zamiat tego 'miłość' uważa się nie tylko za coś doskonałego, ale na dodatek wrodzonego (czyli nie wymagającego kształtowania). Jeśli to nie jest bałwochwalstwo, to co nim jest?
J
jacek
16 października 2013, 13:12
To lefebryści są "nowinkarzami". To oni i ich poplecznicy odcinają się od źródeł nauczania kościelnego. Jakich nowinek domagają się lefebryści? Od jakich źródeł oni się odcinają? Proszę o przykłady. "poddawanie zarządzeń papieskich swojemu prywatnemu osądowi oraz samodzielne decydowanie o tym, które decyzje przyjąć, a które odrzucić" - w zasadzie nic nowego, to samo, co Luter. Tyle ze kazda herezja jest w pewnym sensie nowa, bo za kazdym razem heretykowi nie podoba sie w Kosciele cos innego. W tym przypadku nie podoba sie SWII.
16 października 2013, 13:08
Mówi Pan o sentymentalizmie a przecież odwoływanie się do lęku przed piekłem jest również odwoływaniem się do miłości tylko, że własnej. @Marcin Różycki Generalnie dla wiekszości ludzi, którzy głosza Jezusa odwoływanie się do leku przed piekłem jest wyrazem miłosci bliźniego. Przy czym miłość bliźniego nie jest sentymentalizmem ani nawet uczuciem. Jezus nie zbawił ludzi dlatego, że zbawionym jest fajniej. A dlatego, że bez tego zbawienia sytuacja człowieka po smierci byłaby cierpieniem. Nie chodzi o strach, a o informację - gdyby chodziło o strach , każdy wiedziałby jak dokładnie jest w piekle i dlaczego chce tego piekła umiknąć. Tak mamy tylko informacje: jest tak byś nie chciał by było i musisz uwierzyc na słowo.
16 października 2013, 12:19
@Marcin Różycki Czy Pan dopuszcza do siebie możliwość, że 'miłość' (ta ludzka) może być głupia i wyrządzać krzywdę? I to nie w rzadkich sytuacjach o pstwie zaistnienia jak wygrana w totka, a codziennie, powszechnie i wszędzie wokół? Patrzy Pan na 'miłość' krytycznie, czy uprawia jej bałwochwalstwo? Na mocy jakiegoś magicznego chciejstwa Katolicyzm zamienia się w bałwochwalstwo sentymentalizmu i czułości, obawiam się.
jazmig jazmig
16 października 2013, 12:16
To lefebryści są "nowinkarzami". To oni i ich poplecznicy odcinają się od źródeł nauczania kościelnego. Jakich nowinek domagają się lefebryści? Od jakich źródeł oni się odcinają? Proszę o przykłady.
jazmig jazmig
16 października 2013, 11:55
@o. Bartłomiej Parys, SVD A ja mam dla Państwa (zwracam się w tym miejscu do ludzi których tożsamość widać w komentarzach) małą radę: W sprawach wiary dyskutujcie tylko z kimś, kto potrafi podpisać się przynajmniej imieniem i nazwiskiem w sieci.  Wiara to zbyt poważna sprawa aby z kimś o anonimowym nicku rozmawiać. Ktoś poważnie ją traktujący, poważnie traktuje współrozmówców. ... A ja mam dla ojca radę, aby zamiast martwić się o personalia, podejmował dyskusje ad rem. Jeżeli jest z czym polemizować, bo podano tezę i argumenty wspierające tę tezę, to można dyskutować, bez względu na to, kto to napisał. Jeżeli ojciec ma problemy z dyskusją merytoryczną, to jest to problem ojca i wtedy najlepiej jest się nie odzywać.
16 października 2013, 11:27
@Marcin Różycki (suplement) Może lepiej mnie Pan zrozumie, gdy spróbuje sobie wyobrazić proces wychowywania dziecka. Od 2-3 latka nie wymaga się zrozumienia istoty działania prądu elektrycznego i abstrakcyjnego zrozumienia konsekwencji jego działania, ale ponieważ równocześnie trzeba go od niebezpieczeństw związanych z prądem chronić, więc wbija się do głowy proste skojarzenie, oparte na strachu (bo im umysłowość prostsza, tym zasób zrozumiałych dlań środków komunikacyjnych prostszy): "prąd może ci zrobić krzywdę!" Nie oznacza to ograniczenia się do pozostawania w takim prosty skojarzeniu, bo ufa się, że w miarę rozwoju dziecko zdoła przejść ze zrozumienia opartego o proste skojarzenie zagrożenia do samoświadomości zagrożeń płynących ze strony prądu elektrycznego. Tu nie ma żadnej fałszywości, a tylko konsekwencja i realizm.
JW
Jacek Wojdat
16 października 2013, 11:23
@Marcin Przeczytałem, wydaje mi się, że to teoretyzowanie. Ten, kto świadomie pożąda zła, nie boi się Boga. Być może boi się kary i potępienia tu, na ziemi, ale czy kogoś strach przed piekłem naprawdę powstrzymał przed grzechem? Kto wierzy w istnienie Boga, życia wiecznego, nigdy nie będzie świadomie dążył do zła - do postępowania wbrew woli Boga.
16 października 2013, 11:06
@Marcin Różycki Dokonałem tylko egzemplifikacji fałszywości skupienia uwagi wyłącznie na grzechu. Nie sam grzech, ale ogólniej zło powinno być tym, czego chrześcijanin unika. "Cooper przyznaje, że początkowo nawrócenie było głównie ze strachu, powiedział sobie "nie chcę iść do piekła"." http://wnas.pl/artykuly/1000-nawrocenia-w-swiecie-rocka-uslyszeli-wezwanie-jezus-cie-kocha
JW
Jacek Wojdat
16 października 2013, 11:01
@ Marcin Różycki Jak rozróżnić szacunek wobec Boga, który niekiedy przybiera odcień strachu, od uznania Jego prawa moralnego za wyznacznik tego, co powinienem robić? Przedwczesne osądy są domeną sekt, a nie ludzi Kościoła.
16 października 2013, 10:56
@Marcin Różycki Wydaje mi się, że dla potencjalnej ofiary morderstwa wystarczająco satysfakcjonujące będzie ocalenie życia z powodu strachu potencjalnego mordecy przed wieczną karą. Zagadnienie grzechu nie wyczerpuje zagadnienia zła.
16 października 2013, 10:49
Artykuł ze sporym potencjałem, całkowicie zmarnowanym niestety, a to ponieważ Autor ograniczył się do obfitego przedstawienia własnej opinii, niestety z merytorycznymi uzasadnieniami w ilościach aptekarskich. Szkoda
R
rupert
16 października 2013, 10:11
Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo. W ogóle wolność myśli i wolna wola to szaleństwo, co "prawdziwki"? (sorry Kinga za zapożyczenie)
TP
taka prawda
16 października 2013, 10:02
Wolność sumienia i wyznania to szaleństwo. Szaleństwem jest należeć do posoborowego "Kościoła" kłamców i fałszywych nauczycieli, którzy ciągną za sobą ludzi do piekła, każda bowiem organizacja religijna, która nie ostrzega przed możliwością wiecznego potępienia i wiecznym trwaniu katuszy piekielnych a także nie walczy z piekłem, do piekła prowadzi, bo najwięcej w piekle jest tych, co nie dowierzają, że jest piekło.
TP
taka prawda
16 października 2013, 09:55
Bogu niech będą dzięki za papieża Franciszka, bo nie ma szans na podpisanie porozumienia między Bractwem Kapłańskim św. Piusa X a posoborowym Kościołem.
16 października 2013, 09:29
Uważam, że interpretacja O.Siepsiaka iz lefebrystom chodzi o władzę i nie mierzenie się z resztą katolików jest niesłuszna. Chodzi o odrzucenie wszystkiego co nie jest jednym wybranym rytem sprawowania Eucharystii i chyba uznanie, że człowiek dostępuje zbawienia poprzez wypełnianie prawa. Porównanie do faryzeuszy - w sensie historycznie wystepującej formacji duchowej i religijnej, a nie epitetu - jest chyba najtrafniejsze. Tak bardzo skupili się na przestrzeganiu "wewnętrzego regulaminu" Kościoła z określonego dnia, że zapomnieli po co jest ten regulamin i że miał, on tez inne punkty. Bezowocny dialog Kościoła z lefebrystami przypomina mi dialog Jezusa z faryzeuszami.
PO
po owocach ich pznacie
16 października 2013, 09:21
Sobór Watykański II – śmierć zachodniej kultury. Coraz częściej w ostatnich miesiącach słyszymy krytykę Soboru Watykańskiego II. Wielu autorów, nie tyko związanych ze środowiskiem Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, porusza w swoich tekstach kontrowersje związane z tym soborem. W niniejszym opracowaniu przedstawiam krótką charakterystykę głównych błędów tego soboru, jak również zwięzłe wyjaśnienie, dlaczego sprzeciwiają się one odwiecznemu nauczaniu Kościoła, wskazując równocześnie na ich dalekosiężne konsekwencje. [url]http://www.bibula.com/?p=70253[/url] ...Krytyka zakazu Mszy św. trydenckiej dla Franciszkanów Niepokalanej. Czterej naukowcy złożyli w Watykanie skargę na wydany Franciszkanom Niepokalanej zakaz odprawiania mszy w tzw. rycie trydenckim. Ich zdaniem, sankcja ta stoi w oczywistej sprzeczności z motu proprio Benedykta XVI Summorum Pontificum. [url]http://www.bibula.com/?p=70472[/url] ...Katechizm o kryzysie w Kościele [url]http://www.piusx.org.pl/kryzys/katechizm-o-kryzysie-w-Kosciele/[/url]
P
Pierre
16 października 2013, 08:43
@Kinga: "Jan Paweł II wprowadził do Kościoła ekumenizm..." ... Nieprawda, to nie JPII był prekursorem ekumenizmu.
M
Magda
16 października 2013, 08:42
Rzeczywiście większość komentarzy pod wieloma artykułami to jedynie wprowadzanie zamętu i wszystko wskazuje na to, że to ciągle te same osoby - robią to celowo. Brak posłuszeństwa, zamęt, niepokój, kłamstwa na temat Kościoła i brak szacunku do papieża - to wiadomo od jakiego ducha pochodzi, na pewno nie od Ducha Św. Proponuję niektórym mniej przebywania przed komputerem. Nie rozumiem jak niektórzy mogą uważać się za wierzących katolików, jednocześnie okazując brak posłuszeństwa Kościołowi i podważając niemal wszystko o czym mówi. Kościół to Chrystus, w Kościele mieszka Duch Św. Proszę o przypomnienie sobie CREDO i odmówienie ze zrozumieniem w całości, które mówicie na Mszy Św.  Co niektórzy obrażają nie tylko samego papieża, którego prawdziwi katolicy szanują, ale i samych katolików. Szkoda, jak było to wcześniej zauważone, że nie macie nawet odwagi się przynajmniej podpisać imieniem.
WM
Wojciech M
16 października 2013, 08:16
Widzę, że dał ojciec upust swoim jezuickim fobiom...Poza tym aktualnie nie mówi sie "lefebrystopodobni" ale "pelagianie". Kosciół mówiący ustami Congara i Suenesa z uznaniem o soborze jako rewolucji francuskiej i rewolucji bolszewickiej w Kosciele pielęguje jaką Tradycję ? Odszczepieńcy ? Niezłe . To kim jest połowa episkopatu Niemiec ?  Chyba ten jeden raz byłby gotów rozpalić jakis stos , hmm ?
R
rupert
16 października 2013, 06:53
Sobór Watykański II – śmierć zachodniej kultury. e? śmierć? Coraz częściej w ostatnich miesiącach słyszymy krytykę Soboru Watykańskiego II. ee? chyba głuchy jestem... Wielu autorów, eee? Chyba nie tak wielu... nie tyko związanych ze środowiskiem Bractwa Kapłańskiego Św. Piusa X, eeee? Raczej tylko... porusza w swoich tekstach kontrowersje związane z tym soborem. eeeee? kontrowersje? W niniejszym opracowaniu przedstawiam krótką eeeeee? chyba bardzo, bardzo krótką... charakterystykę głównych błędów tego soboru, eeeeeee? Błędów? jak również zwięzłe wyjaśnienie, dlaczego sprzeciwiają się one odwiecznemu nauczaniu Kościoła, wskazując równocześnie na ich dalekosiężne konsekwencje. http://www.bibula.com/?p=70253 eeeeeeeee.... Czemu w tekście nie ma tego, co obiecane, ani wyjaśnienia, ani "wskazania dalekosiężnych konsekwencji"?
T
Tomasz
16 października 2013, 01:12
Kinga Nie trolluj, marnie Ci to wychodzi.
K
Kinga
16 października 2013, 01:05
I tak oto papież Franciszek pogrąża wspólnotę Kościoła Katolickiego... Jan Paweł II wprowadził do Kościoła ekumenizm, a obecny papież dodaje do tego moralny relatywizm - jego akceptacja wobec homosekualizmu, rozwodników, pouczanie biskupów... Aż strach pomyśleć co będzie dalej? Akceptacja dla aborcji, eutanazji, in-vitro, antykoncepcji? To pewnie kwestia czasu dla papieża Franciszka... W jakich czasach przyszło nam żyć? Jak nie odnieść wrażenia, że głowa Kościoła Katolickiego szykuje przestrzeń świata na nadejście Antychrysta? A przecież powinien szykować nas na nadejście Chrystusa!
I
i
16 października 2013, 00:37
Ciekawe, czy o. Siepsiak napisałby w tak lekceważącym tonie (per "odszczepieńcy") np. o prawosławnych czy protestantach? Ależ skąd, to przecież takie nieekumeniczne ... ależ są odszczepieńcami czyli przede wszystkim schizmatykami a w dużej mierze, a protestanci w zasadniczej mierze, heretykami; lefebryści zaczynaja przebijać protestatów
I
i
16 października 2013, 00:34
dłużej klasztora niż przeora-jest takie przysłowie papież Franciszek kwestionując Tradycję kwestionuje...siebie samego skoro można podważać to co przekazała Tradycja to znaczy, że Jego następca może nie przejmować się Jego pomysłami ... co za bzdury pleciesz, dziecko
M
Marianna
15 października 2013, 23:06
Ciekawe, czy o. Siepsiak napisałby w tak lekceważącym tonie (per "odszczepieńcy") np. o prawosławnych czy protestantach? Ależ skąd, to przecież takie nieekumeniczne
M
morgan
15 października 2013, 22:59
dłużej klasztora niż przeora-jest takie przysłowie papież Franciszek kwestionując Tradycję kwestionuje...siebie samego skoro można podważać to co przekazała Tradycja to znaczy, że Jego następca może nie przejmować się Jego pomysłami
DB
dan brown
15 października 2013, 22:31
ad "Konrad Kruczkowski" Czyżbyś uważał, jakoby zachodziła sprzeczność między nauczaniem prawdziwych papieży a prawdami Objawienia? Oczywiście Magisterium papieskie zwyczajne nie ma samo w sobie charakteru natchnionego, jest jednak służebne wobec Objawienia i jemu bliskie (w różnym stopniu). Magisterium papieskie nadzwyczajne - czyli definicje dogmatyczne - są nieomylnym przekazem Bożego Objawienia, także tego zawartego w Piśmie św. Tak więc przyjęcie nauczania papieży - zarówno nadzwyczajnego jak też zwyczajnego - oznacza równocześnie przyjęcie Objawienia poświadczonego w Piśmie św., aczkolwiek nie musi się doń ograniczać. Nie ma więc konieczności osobnego podpisywania się pod Pismem św., gdyż nie można go oddzielić od nauczania Kościoła. Takowe oddzielanie trąci protestantyzmem, który właśnie w - fałszywym - powoływaniu się na Pismo św. zarzucał Tradycji Kościoła (w tym nauczaniu papieży) zdradę nauki Chrystusowej. Żeby było jasne: Pismo św. (S i NT) poświadcza prawdę objawioną, aczkolwiek nie w całości. Całość jest zawarta jedynie w Tradycji Kościoła. ... A Pan w jakiej sekcie jest? Bo tyle ich się porobiło, że się człowiek gubi...
S
sacdjo
15 października 2013, 22:21
ad "Konrad Kruczkowski" Czyżbyś uważał, jakoby zachodziła sprzeczność między nauczaniem prawdziwych papieży a prawdami Objawienia? Oczywiście Magisterium papieskie zwyczajne nie ma samo w sobie charakteru natchnionego, jest jednak służebne wobec Objawienia i jemu bliskie (w różnym stopniu). Magisterium papieskie nadzwyczajne - czyli definicje dogmatyczne - są nieomylnym przekazem Bożego Objawienia, także tego zawartego w Piśmie św. Tak więc przyjęcie nauczania papieży - zarówno nadzwyczajnego jak też zwyczajnego - oznacza równocześnie przyjęcie Objawienia poświadczonego w Piśmie św., aczkolwiek nie musi się doń ograniczać. Nie ma więc konieczności osobnego podpisywania się pod Pismem św., gdyż nie można go oddzielić od nauczania Kościoła. Takowe oddzielanie trąci protestantyzmem, który właśnie w - fałszywym - powoływaniu się na Pismo św. zarzucał Tradycji Kościoła (w tym nauczaniu papieży) zdradę nauki Chrystusowej. Żeby było jasne: Pismo św. (S i NT) poświadcza prawdę objawioną, aczkolwiek nie w całości. Całość jest zawarta jedynie w Tradycji Kościoła.
E
enen
15 października 2013, 22:06
jazmig, tekst jego przmówienie jest dostępny w języku angielskim  http://rorate-caeli.blogspot.com/2013/10/bishop-fellay-we-thank-god-there-was-no.html ta osoba raczej jego homilii nie przekręciła chyba n ie oczekujesz, że portal katolicki będzie tłumaczył homilie schizmatyków? ... jak sie cos komentuje to sie przytacza oryginalne brzmieniue textu a nie jakies przerobki interpretacyjne
E
enen
15 października 2013, 22:01
A ja mam dla Państwa (zwracam się w tym miejscu do ludzi których tożsamość widać w komentarzach) małą radę: W sprawach wiary dyskutujcie tylko z kimś, kto potrafi podpisać się przynajmniej imieniem i nazwiskiem w sieci.  Wiara to zbyt poważna sprawa aby z kimś o anonimowym nicku rozmawiać. Ktoś poważnie ją traktujący, poważnie traktuje współrozmówców. ... nie mądrzyj się
A*
Autor *Autor *
15 października 2013, 21:33
imie i nazwisko to ja w urzedzie moge zostawic a nie w sieci...
S
sacdjo
15 października 2013, 21:32
ad "Pomorzanin" Nie przejmuj się. Ten pan prawdopodobnie rozdaje tylko opłatki...
P
Pomorzanin
15 października 2013, 21:01
Autor tekstu - kapłan jezuita, odmówił udzielenia komunii wiernym którzy chcieli przyjąć ją godnie, w pełnym szacunku dla Świętej Hostii w której rzeczywiście przebywa sam Bóg. Ich "przestępstwem" był fakt klęczenia ..... To mówi wszystko o zakłamaniu ojca jezuity. Pomodlę się w intencji kapłana.
A
Agata
15 października 2013, 20:55
sacdjo: a kto jest papieżem w tym waszym "kościele"?
S
sacdjo
15 października 2013, 20:46
ad "Skalisty" Co za bezczelność. To my jesteśmy w Kościele u siebie, a wy z tym waszym Bergoglio jesteście okupantami. Dowód: Całym sercem podpisuję się pod wszystkim, co nauczali papieże do Piuss XII. Założę się, że Bergoglio i wy wraz z nimi nigdy byście tego nie zrobili.
15 października 2013, 18:54
Dziękuję ojcu za celny tekst z którym w pełni się identyfikuję. Pozdrawiam Szczęść Boże
F
franki
15 października 2013, 18:43
jak to miło jak katolicki kapłan który wyzywa innych że nie są dialogiczni i ekumeniczni pisze " lecz trwający w uporze odszczepieńcy"
J
Javer
15 października 2013, 18:33
O, przegapiłem: ~sacdjo, jeszcze jeden idiota, nie wiem czy nie większy od jazmiga, choć może to ta sama osoba, bo czy to możliwe żebyśmy w Polsce mieli tak wielu regresywnych czubków?
J
Javer
15 października 2013, 18:30
"jazmig" to oczywiści idiota, choć nie wiem czy groźny. Ewidentnie klasyczny fundamentalista zawsze próbujący udowodnić z góry przyjęte tezy. Natomiast co się dzieje w jego mózgu jest porażające. Ojciec Jacek ma świętą rację. Lefebryści przykleili się do 16.wiecznej tradycji i nic więcej poza nią nie widzą. Dlatego nie rozumieją ani przeszłości Kościoła, ani przesłania, ani nie potrafią przyjąć z teraźniejszości to, co jest do przyjęcia. Na pewno są atrakcyjni dla ludzi, którzy nie potrafią samodzielnie myśleć i z powodu poczucia niepewności szukają czegoś stabilnego.
S
sacdjo
15 października 2013, 18:30
Tekst jest ignorancko-kłamliwy. Według motta: albo do buta, albo kopa. To Bergoglio musiałby wpierw wykazać, że jest w ogóle katolikiem, tym bardziej, że jest papieżem, zanim można by brać poważnie jakiekolwiek jego rozporządzenia czy kary. Dotychczas zrobił niemal wszystko, żeby wykazać, że nie jest nawet katolikiem, nie mówiąc już o byciu papieżem. Tak więc jakieś tam pogróżki czy wyrzuty wobec kogoś, kto głosi i robi tylko to, co Kościół głosił i robił przez 19 wieków, nie są nawet śmiechu warte. Podobnie, gdy ktoś podający się za jezuitę twierdzi, jakoby modernistyczna V2 miała Tradycję Kościoła po swojej stronie.
A
Agata
15 października 2013, 18:22
jazmig, tekst jego przmówienie jest dostępny w języku angielskim  http://rorate-caeli.blogspot.com/2013/10/bishop-fellay-we-thank-god-there-was-no.html ta osoba raczej jego homilii nie przekręciła chyba n ie oczekujesz, że portal katolicki będzie tłumaczył homilie schizmatyków?
jazmig jazmig
15 października 2013, 18:09
Ponoć jezuici co miesiąc urządzają pijaństwa. Proszę o komentarz o. Siepsiaka. Ponoć jezuici parodiują papieża w swoich klasztorach. Proszę p komentarz. Ponoć.... Szanowny ojcze, proszę się nauczyć wreszcie, że nie należy zajmować się plotkami ani pomówieniami, bo to nawet papież Franciszek potępia. Gdy ojciec znajdzie cały tekst wystąpienia bp. Fellaya i udostępni czytelnikom w języku polskim, to wtedy może ojciec ten tekst komentować. Na Deonie wielokrotnie publikowano fałszywe omówienia i skróty homilii papieża Franciszka, gdyż autorzy Deonu mają złe nawyki kopiowania bez refleksji głupot PAP-ki. Oduczcie się wreszcie tych złych nawyków, to chyba nie jest aż takie trudnie?
jazmig jazmig
15 października 2013, 17:57
[url]http://mikker-story.salon24.pl/541103,niesmaczne-zachowanie-papieza-franciszka[/url] Kto dla kogo jest przeszkodą?
A
Agata
15 października 2013, 17:43
Dziękuję za komentarz, rzeczywiście temat jest palący. Jednak czy mógłby ksiądz wyrazić się nieco ściślej? Na czym polega nowinkarstwo Lefebrystów? Ja znam ludzi należących do wspólnot "lefebrystopodobnych", trudny jest dialog z nimi, dlatego oprócz komentarza przydałby sie nam - katolikom - jakiś dobry artykuło o podstawowych róznicach pomiędzy nami.