Globalizacja obojętności albo braterstwa

(fot. grzegorz gałązka/galazka.deon.pl)

Ogłoszone 10 grudnia br. Orędzia Ojca Świętego Franciszka na 48. Światowy Dzień Pokoju (obchodzony w Kościele katolickim 1 stycznia 2015 r.) przeszło u nas prawie bez echa. "Nas ono właściwie nie dotyczy" - wyjaśnił mi redaktor jednego z mediów, indagowany na tę okoliczność.

Czy miał rację? Wydawać by się mogło, że faktycznie, poruszony przez Franciszka temat nie należy do palących problemów Polski przełomu 2014 i 2015 roku. Jednak, moim zdaniem, jeśli ktoś wczyta się uważnie w tekst papieskiego orędzia, raczej nie skwituje go wzruszeniem ramion.

Tym razem Franciszek zajął się tematem niewolnictwa. Współczesnego niewolnictwa. Tytuł orędzia, który brzmi "Już nie niewolnicy, lecz bracia", nawiązuje do Listu św. Pawła do Filemona. To jedno z najkrótszych pism Nowego Testamentu. W dodatku ma charakter niemal prywatny. Św. Paweł prosi Filemona, zamożnego kolosanina, aby przebaczył zbiegłemu niewolnikowi Onezymowi. Apostoł Narodów przypomina Filemonowi, który jemu zawdzięcza nawrócenie na chrześcijaństwo, że Onezym, również wierzący w Chrystusa, jest jego bratem.

Spoglądając na temat poruszony przez Franciszka pod kątem liczb, można dojść do wniosku, że jest on w naszym kraju zjawiskiem marginalnym. Według opublikowanego w połowie listopada br. raportu australijskiej organizacji pozarządowej The Walk Free Foundation (WFF), w Polsce za zniewolone uważa się 71 900 osób, czyli 0,187 proc. mieszkańców kraju. W rankingu globalnym stawia nas to na odległym, 130 miejscu w stosunku do takich państw jak Indie, Chiny, Pakistan, Uzbekistan czy Rosja (trzeba jednak zauważyć, że pod względem liczby niewolników znaleźliśmy się na miejscu sześćdziesiątym). Natomiast, jeśli spojrzeć z punktu widzenia Unii Europejskiej, według raportu WFF Polska znajduje się pod względem liczby niewolników na pierwszym miejscu wśród tworzących ją państw.

Podejście do problemu niewolnictwa we współczesnym świecie wyłącznie z pozycji statystyk, może rodzić pokusę lekceważenia. W skali świata zniewolonych jest niespełna 36 milionów ludzi. 0,5 proc. ogółu mieszkańców ziemskiego globu. Wydawać by się mogło, że są ważniejsze sprawy, dotykające znacznie większe grupy. A jednak Franciszek całe tegoroczne orędzie dotyczące pokoju na świecie poświęcił temu tematowi.

"Dziś, podobnie jak w przeszłości, u podstaw niewolnictwa leży koncepcja osoby ludzkiej, która dopuszcza możliwość traktowania jej jak przedmiot" - stwierdził Papież. Jego zdaniem za takim traktowaniem innych stoi grzech i oddalenie od Boga. W konsekwencji "Osoba ludzka, stworzona na obraz i podobieństwo Boga, siłą, podstępem czy przymusem fizycznym lub psychicznym pozbawiana jest wolności, staje się towarem, czyjąś własnością; jest traktowana jako środek, a nie cel". Wśród innych przyczyn zniewolenia Franciszek wymienił ubóstwo, niedorozwój, wykluczenie, korupcję, konflikty zbrojne, przemoc, przestępczość i terroryzm.

Podczas polskiej prezentacji papieskiego orędzia na 48. Światowy Dzień Pokoju członek Rady Polityki Pieniężnej, prof. Adam Glapiński, zwrócił uwagę, że wyzysk, o którym napisał Franciszek, ma miejsce także w Polsce. Jako przykład wymienił umowy śmieciowe, zmuszanie do pracy bez świadczeń zdrowotnych i emerytalnych. Zauważył też, że wiele polskich firm korzysta z ukrytych form niewolnictwa, zamawiając towary potrzebne im do produkcji w krajach, w których wyzysk pracownika kwitnie. Przypomniał też, że wielu naszych rodaków, którzy wyjechali do innych krajów w poszukiwaniu lepszego życia, cierpi tam głód i żyje na granicy ubóstwa.

Ale nie tylko z powodów wskazanych przez prof. Glapińskiego problem współczesnego niewolnictwa powinien również "dotyczyć" katolików w Polsce. Wskazując liczne działania Kościoła na całym świecie w tej sprawie Papież przyznał, że jednak wrażenie powszechnej obecności wokół niej jest uzasadnione. Stąd wynika jego apel: "Trzeba globalizować braterstwo, a nie niewolnictwo czy obojętność". To dotyczy każdego. Choćby tylko przez uświadomienie sobie odpowiedzialności społecznej konsumenta. Nie bez powodu Franciszek przypomniał słowa Benedykta XVI: "Kupno jest zawsze aktem moralnym, nie tylko ekonomicznym".

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Globalizacja obojętności albo braterstwa
Komentarze (23)
F
faryzeusz
4 stycznia 2015, 09:54
I to jest nieszczęście , nie , nie to, iż są tutaj głosy niejednakowe sprzeczne, polemiczne  to naturalne ale to ,że komentując wyzysk , bojętność za punkt odniesienia uważamy nie Słowo Boże ale postawy, politykow ideologów którzy z kościołem nie mają wiele wspólnego. Zdaje sie ,ze to oznaka tego ,że jesteśmy ...no nie wiem,niewyedukowani religijnie ? wyjść jest wiele... Autor artykułu powinien [ moim zdaniem] zacząć od Biblii i biorąc ją za za punkt odniesienia pokazywać grzeszność i okrucieństwo tego świata , wskazywać wyjścia wskazane przez Boga , poźniej apostołów a dopiero na ostatnim miejscu  zdania współczesnych , taka jest chyba postawa aksjologiczna.  Tak, jesteśmy nieanauczeni , niewyedukowani w temacie Biblia - życie społeczne.
N
Niedziela
2 stycznia 2015, 08:13
W tym roku na tym sympatycznym obrazie pojawiła się nieprzyjemna skaza. Patronem Orszaku w stolicy jest Hanna Gronkiewicz-Waltz. Osoba obnosząca się ze swoim katolicyzmem na odpustach, pół roku temu zwolniła ze stanowiska dyrektora Szpitala Świętej Rodziny, profesora Bogdana Chazana, za to, że nie chciał współuczestniczyć w aborcji niepełnosprawnego dziecka. Hanna Gronkiewicz-Waltz do jasełek pasuje jak najbardziej. Przypomina postać Heroda, który zapewniał Mędrców o tym, że jego pragnieniem jest oddać pokłon Dzięcięciu, a następnie próbował je zgładzić. Prezydent Warszawy deklaruje (przynajmniej na imprezach religijnych) przywiązanie do chrześcijaństwa, a następnie prześladuje tych, którzy zgodnie z zasadami chrześcijańskimi postępują. W szpitalach warszawskich co roku zabija się przez aborcję setki dzieci. Liczba ofiar „rzezi niewiniątek" w Betlejem była zapewne niższa, niż liczba ofiar jednego roku aborcji w Warszawie. A pani Gronkiewicz rządzi już 8 lat. Organizatorom Orszaku najwyraźniej nie przeszkadza to w proszeniu o patronat Prezydent Warszawy. Mają zapewne ważne powody. Nie znam ich. Chciałbym przekazać ostrzeżenie. Ewangelizacja odrzucająca prawdę musi skończyć się fiaskiem. Zapraszanie na Orszak Herodów i traktowanie ich z honorami będzie skutkowało tym, że na Orszaku przestaną pojawiać się ci, których mierzi hipokryzja. Mędrcy nie wypełnili polecenia Heroda i inną drogą wrócili do domu. Może to powinno być wskazówką dla organizatorów Orszaku?
G
GG
1 stycznia 2015, 17:19
Niewolnictwem to w Polsce jest raczej skala i wysokość opodatkowania oraz przymusowe ubezpieczenia o czym Autor i Glapiński widać nie mają lub nie chcą mieć pojęcia.
J
Jan
1 stycznia 2015, 09:31
Dziś po raz 48. obchodzimy Światowy Dzień Pokoju. Jego hasło brzmi: „Już nie niewolnicy, lecz bracia”. Ojciec św. Franciszek o godz. 10:00 będzie przewodniczył Mszy św. Spotka się także z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Transmisja w Radiu Maryja i TV Trwam.
H
Hammurabi
31 grudnia 2014, 20:12
Proponuję zastanowienie się nad [ tak mi sie zdaje } węzłowym zagadnieniem : Czy chrześcijanin w pracy to to samo co chrzescijanin prywatnie ? Bo coś mi się zdaje ,ze to zasadniczy mechanizm masowego zobojętnienia. Bo jeśli ktoś mówi " kocham cię ale po pracy, w ramach akcji charytatywnych " to mimo woli daje świadectwo tego że : a/ albo milosierdzie jest niewykonalne w kategoriach gospodarki rynkowej.  b/ albo chrzescijaństwo chce "przylepić" swoich wyznawców do czegoś co nie ma uzasadnienia w Biblii , przyznaje się ,że albo intelektualnie nie jest zdolne do zaproponowania światu opartych o Słowo rozwiązań społecznych albo ...Bóg nie istnieje i Jego słowa nie mają jakiekokolwiek zastosowania w kategoriach ekonomicznych. Wszystko to na zsadzie "róbta co chceta " ale w niedzielę na mszy macie być ."Co tam w pracy robicie to nas nie obchodzi ". To inny świat , całkiem wyjałowiony z boskich wartości.  nie, nikt tak nie powiedział...ale się tak zachowuje. Nie dziwota więc ,że nauczanie kościoła jest w tej materii niespójne logicznie , chrześcijanin w nauczaniu praktycznym kościoła to człowiek który podczas akcji charytatywnych daje dzieciom lizaki po to aby w trakcie procesów ekonomicznych opartych o bezlitosną konkurencje odbierać im czekolady , to jest kapitalizm , czego tutaj można nie rozumieć ? Czy ma to skutki światopoglądowe ?  Ma, Ktoś ważniejszy o niebo ode mnie ,powiedzial ,ze nie sposób służyć dwóm panom. Jeśli się nie pomylił ,to laicyzacja jest tego naturalnym , konsekwentnym myślowo efektem.
TK
Twój kolega
31 grudnia 2014, 22:13
Masz rację Piotrze. Daję Ci plusa ;-)
jazmig jazmig
1 stycznia 2015, 09:48
Chrześcijanin ma dotrzymywać umów. Jeżeli umówił się z pracownikiem, że mu płaci np. 1500 na rękę, ale umowa o dzieło, to jest zobowiązany zapłacić 1500 na rękę i do niczego więcej.
H
Hammurabi
2 stycznia 2015, 12:51
 A gdyby zapłacił powiedzmy 1700 zł, to popełnilby grzech ? a z jakiego przykazania ? "Sprawiedliwośc bez miłości jest okrucieństwem "                H.Sienkiewicz. Niemcy hitlerowskie ... Podcas procesu norymberskiego oskarżyciele mieli nie lada problem, mogli nazwać postępowanie oprawców nazwać okrucieństwem ale nie mogli nazwać... bezprawiem.Wszystkie ich działania miały oparcie w konkretnych przepisach , eh ! ta niemiecka pedantyczność  i co ? byli sprawiedliwi ? Cóż może być większym prawem na wojnie niz rozkaz, rozkaz którego niewykonanie grozi śmiercią. I co ? są usprawiedliwieni ? Jeśli tak bardzo szanujesz prawo...to co wtej materii mówi nam piąte przykazanie kościelne , czy rzeczywiscie członek koscioła moze powiedzieć zaplacę jedynie 1500 i ani grosza wiecej  i jestem sprawiedliwy , bo taka była umowa. Wiesz kto to byli faryzeusze ?
T
tomtom
3 stycznia 2015, 10:16
[url]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10301183_1018459184847028_6021038739009992843_n.jpg?oh=db1d2e02cec38c1177a3fb964e97a84b&oe=5536936F&__gda__=1430652165_59729e02bf538f664c3fe4b636d8d648[/url]
K
KEP
31 grudnia 2014, 17:36
http://w2.vatican.va/content/francesco/pl/messages/peace/documents/papa-francesco_20141208_messaggio-xlviii-giornata-mondiale-pace-2015.html ZAMIAST CZYTAĆ POUCZENIA I WYWODY KS. STOPKI LEPIEJ PRZECZYTAĆ ORYGINAŁ - WCALE NIE DŁUGI - A MOZNA TEŻ ZOBACZYC I POSŁUCHAC PREZENTACJI W KEP
I
info
31 grudnia 2014, 17:38
Słusznie - bo ks. Stopka już niejedno na deonie wypisywał i nigdy nie wiadomo czy nie manipuluje informacjami, wybierając tylko to co pasuje jemu albo deonowi
jazmig jazmig
31 grudnia 2014, 16:42
Autor i Glapiński nie mają pojęcia o niewolnictwie. Czy niewolnikiem jest bezdomny alkoholik, który woli nocować na dworze i upijać się codziennie, czy też inny alkoholik, poddany przymusowemu leczeniu z alkoholizmu, o którym wiadomo, że nie daje rezultatów? Kto, gdzie i kogo zmusza do pracy na czarno, na umowy śmieciowe itp? Jeżeli człowiek nie ma możliwości wyboru miejsca i warunków pracy, to nie jest wina pracodawców, lecz polityków. Bezczelnością jest obwiniać przedsiębiorców o to, że zatrudniają ludzi na takich warunkach, a nie rząd i parlament, a ogólnie polityków, którzy tej sytuacji są winni. Glapiński sam przykładał rękę do tego, co się obecnie w Polsce dzieje. Powiększał on biurokrację, licencje, zezwolenia itp. podnosząc w ten sposób koszty prowadzenia firm. Firma jest po to, żeby zarabiać, a nie po to, żeby uprawiać miłosierdzie. Od miłosierdzia jesteśmy my, prywatne osoby.
R
rafi
31 grudnia 2014, 22:57
Że niby politycy odpowiadają za to że jacyś przedsiębiorcy nie umieją pohamować swojej chciwości i wykorzystują ludzi do granic możliwości? Bo niby przedsiębiorcy są zwolnieni z moralnego zachowania gdy niemoralne zachowanie im się opłaca? To jakieś kpiny.
E
ech:)
1 stycznia 2015, 08:46
Jazmig ilu zatrudniasz pracowników? I jakie mają umowy? A jakie płace? W artykule nie ma mowy o zniewoleniu nałogowym. Może ksiądz kiedyś taki napisze, ale ten jest o zniewoleniu człowieka przez człowieka, nie wódę, dragi czy paierochy.
jazmig jazmig
1 stycznia 2015, 09:42
Przeczytaj jeszcze raz, ze zrozumieniem.
jazmig jazmig
1 stycznia 2015, 09:45
Politycy są winni temu, że pracownik nie ma wyboru. Pracodawcy niekoniecznie są chciwi, często bywa tak, że mogą zapłacić mało, bo sam niewiele zarabiają, ponieważ z winy polityków mają wysokie koszty prowadzenia firmy.
P
pracobiorca
1 stycznia 2015, 12:28
"Pracodawcy niekoniecznie są chciwi, często bywa tak, że mogą zapłacić mało, bo sam niewiele zarabiają...." Tak oczywiście, biedni w Polsce ci pracowawcy, moze zrzućmy się na premie dla nich? Większych bredni w życiu nie czytałem.
R
rafi
2 stycznia 2015, 10:33
Tak, a w Chinach albo w Bangladeszu są dużo mniejsze koszty utrzymania firmy, a pracownicy mają jeszcze gorzej. Mechanizm jest taki: firma, żeby być konkurencyjną, obniża ceny. Ale żeby mogła obniżyć ceny, musi jakoś obniżyć koszty. I tutaj nie mają znaczenia koszty prowadzenia firmy, bo wszystkie firmy obowiązuje to samo prawo i każda firma swoje koszty prowadzenia musi wliczyć w cenę usługi. Gdyby te koszty były nawet zerowe, problem by pozostał. Ceny usług byłyby niższe, ale chęć bycia konkurencyjnym tak samo skłaniałaby do obniżenia kosztów kosztem zarobków pracowników. To jest, niestety, kapitalizm.
S
skierka
3 stycznia 2015, 17:54
trafna uwaga , tylko czy  dlaczego narzekamy na kapitalizm? MY chrześcijanie >  Czyżby Pan nie dal nam wskazówek jak ma wygladac WSPÓLNOTA CHRZEŚCIJAN ?  Albo nie dał , albo my tej nauki po prostu nie znamy , albo...  albo tak po protu nie wierzymy w to ,że to co {niekiedy } trzymamy w ręku co nazywamy Biblią jest skutecznym narzędziem regulacji tych problemów . wyprzedam [ tak mi sie wydaje ]  Twojąodpowiedź: Tak zgadza się, nauka kościoła poszla w zupełnie innym kierunku niż poszukiwania systemowych rozwiązań stanowiących rozwinięcie Słów Pana , z punktu widenia nakladów na rozwój nauki społ. to była chybiona inestycja... niczego nie rozwiazała z tych rzeczywistych, znaczących problemów trapiacych rozdaj ludzki.
R
rafi
5 stycznia 2015, 17:40
Chrześcijaństwo to nie jest sprawa narzucenia jakichś wzorców. Chrześcijaństwo przemienia człowieka od środka. Jakikolwiek model funkcjonowania by się narzuciło, ludzie mogą zrobić z tego piekło albo mogą zbudować coś, w czym będą się wspierać. Teoretycznie mogliby się tak wszyscy w Polsce umówić, że od dzisiaj wszyscy zapominamy o urazach, a zamiast tego sobie we wszystkim pomagamy. Niby ten sam ustrój, a wiele mogłoby się zmienić. Ale się rozmarzyłem... ;)
MR
Maciej Roszkowski
6 stycznia 2015, 18:00
Politycy są odpowiedzialni za to, żeby stanowić sprawiedliwe ramy prawne.  ...leży koncepcja osoby ludzkiej, która dopuszcza możliwość traktowania jej jak przedmiot" . Obawiam się, że jest gorzej i u polityków i nieuczciwych pracodawców nie występuje żadna koncepcja, tylko głupota, chciwość i bylejakość
R
rafi
7 stycznia 2015, 09:21
Cóż, w takim świecie żyjemy. A zobacz w innych krajach - niekoniecznie zachodnich - Azja, Afryka - jak tam ludzie żyją? Jeszcze gorzej. Bóg dał nam WOLNOŚĆ - i to my - właśnie ja i Ty - możemy czynić ten świat lepszym. Bez oglądania się na polityków. Przecież ci ludzie, którzy "są traktowani jak przedmiot" - to nie są jakieś anonimowe istoty. Może mijasz ich codziennie, w ogóle o tym nie myśląc? Zastanawiałeś się kiedyś kim są, jak żyją ludzie wokół Ciebie?
MR
Maciej Roszkowski
7 stycznia 2015, 09:23
Tak