Głosowanie życiem

(fot. Brent Moore / flickr.com / CC BY-NC 2.0)

W niespełna miesiąc Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowało sporo materiału dotyczącego tematyki wprost lub pośrednio związanej z Kościołem. Zaczynając od stopnia zaufania do Kościoła jako instytucji publicznej, przez zmiany w zakresie podstawowych wskaźników religijności Polaków po śmierci Jana Pawła II, sondaż dotyczący prawd wiary, aż po oczekiwane zmiany w nauczaniu Kościoła. W stronę Kościoła kierują wzrok również takie badania, jak społeczna ocena pigułki "dzień po" czy funkcjonowanie w życiu społecznym sfer sacrum i profanum.

W tej chwili najgorętszym tematem jest kwestia oczekiwanych zmian w nauczaniu Kościoła. Trudno ustalić, w jakim stopniu dziełem przypadku było opublikowanie wyników tego badania opinii społecznej dokładnie w przeddzień 368. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które (według zapowiedzi) zajmować się ma m. in. nierozerwalnością sakramentu małżeństwa oraz kwestią Komunii św. osób rozwiedzionych. Ankietowani odpowiadali na pytania "inspirowane synodem biskupów o rodzinie, który odbył się w Rzymie w październiku 2014 r.".

Nie raz podkreślałem dystans, z jakim podchodzę do sondaży, jako źródła wiedzy o życiu Kościoła. Jestem przekonany, że dają one informację cząstkową, wymagającą umieszczenia w różnych kontekstach i dogłębnej, wielostronnej analizy. Czasami mogą prowadzić do nieprecyzyjnych, czy wręcz błędnych wniosków. Zwłaszcza wtedy, gdy próbują ująć kościelną rzeczywistość przede wszystkim z perspektywy instytucji czy zwykłej doczesnej społeczności. Rozumiem więc zastrzeżenia ks. Wojciecha Sadłonia z Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego SAC, który komentując raport CBOS "Oczekiwane zmiany w nauczaniu Kościoła" zauważył, że nauczanie Kościoła katolickiego jest w nim odrywane od swojego duchowego fundamentu, przede wszystkim Pisma Świętego. "To tak, jakby wystawić nauczanie Kościoła w konkursie popularności" - powiedział. Coś w tym jest. Problem w tym, że dobie powszechnego lajkowania i zabiegania o popularność nawet w grupie rówieśników z przedszkola, nie tylko nie da się uniknąć takiego podejścia, ale ma ono realny wpływ na życie Kościoła.

Z "popularnością" swego nauczania mierzył się także Pan Jezus. Ewangeliści raz po raz podają liczby ludzi, którzy przyszli, aby Go słuchać. Dojmujący jest też opis licznych odejść po mowie eucharystycznej Chrystusa. "Trudna jest ta mowa. Któż jej może słuchać?" - mówili wówczas słuchacze i przestawiali za Nim chodzić. Jak dramatyczna musiała być sytuacja świadczy pytanie, które Jezus skierował do Dwunastu: "Czyż i wy chcecie odejść?".

DEON.PL POLECA

Faktycznym miernikiem akceptacji i przyjęcia nauczania Kościoła jest życie jego członków. Także tych, którzy z pełną świadomością grzechu żyją w konkubinacie czy tych, którzy po latach bezskutecznego leczenia decydują się na poczęcie potomstwa metodą in vitro.

Ks. prof. Andrzej Draguła, dyrektor Instytutu Filozoficzno-Teologicznego w Zielonej Górze i znany publicysta, odnosząc się do wyników badań CBOS na temat oczekiwania zmian w nauczaniu Kościoła zwrócił uwagę na bardzo istotny problem. Jego zdaniem, dzisiaj ludzie z pełnym przekonaniem deklarujący się jako katolicy coraz częściej chcą wiedzieć dlaczego mają przestrzegać przykazań, chcą wiedzieć jaki jest sens norm podawanych im przez Kościół. "Nie chcą natomiast jedynie słuchać, że "Bóg tak powiedział"..." - stwierdził, wskazując, że żyjemy w czasach, których chwieje się nawet autorytet Boga.

Myślę, że nie wprost ks. Draguła poruszył niezwykle palącą kwestię sposobu nauczania we współczesnym Kościele.

W adhortacji apostolskiej "Evangelii gaudium" papież Franciszek zamieścił zaskakująco długi i precyzyjny wywód na temat przepowiadania słowa, ze szczególnym uwzględnieniem homilii. Z przykrością odnotowałem już wiele razy, że księża, którzy zdecydowali się papieski dokument przeczytać, tę część dokumentu raczej przejrzeli niż przeczytali, a niektórzy po prostu zupełnie go pominęli. "Homiletyki to mnie w seminarium uczyli" - uzasadniali.

Szkoda, ponieważ Franciszek zwraca uwagę na kilka bardzo istotnych aspektów głoszenia Ewangelii. Przede wszystkim pokazuje je w perspektywie dialogu. Przypomina między innymi, że kaznodzieja powinien także słuchać ludu, aby odkryć to, co wierni powinni usłyszeć. "Kaznodzieja jest człowiekiem kontemplującym Słowo, a także kontemplującym lud. W ten sposób odkrywa on pragnienia, bogactwa i ograniczenia, sposoby modlenia się, kochania, patrzenia na życie i świat - to wszystko, co wyróżnia daną społeczność ludzką, zwracając uwagę na konkretny lud z jego znakami i symbolami, i odpowiadając na pytania, jakie stawia. Chodzi o powiązanie przesłania tekstu biblijnego z ludzką sytuacją, z tym, czym ludzie żyją, z doświadczeniem potrzebującym światła Słowa".

Żeby nie było wątpliwości. Według Franciszka ta troska nie oznacza przyjmowania w przepowiadaniu postawy oportunistycznej lub dyplomatycznej. To troska głęboko religijna i duszpasterska. Nie chodzi o to, aby zmieniać prawdy wiary i zasady moralne. Rzecz w tym, aby głosić je w taki sposób, żeby ludzie rozumieli ich sens i znaczenie dla ich życia. Wiecznego i doczesnego.

Dziennikarz, publicysta, twórca portalu wiara.pl; pracował m.in. w "Gościu Niedzielnym", radiu eM, KAI

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Głosowanie życiem
Komentarze (22)
KC
kolejny cud nie sondaż
13 marca 2015, 03:17
Według tego samego CBOSu Platforma wyprzedza dziś PiS aż o 19 punktów procentowych… Na PO zagłosowałoby 46 proc. ankietowanych deklarujących udział w wyborach; PiS zdobyłby 27 proc. głosów. Do Sejmu dostałyby się jeszcze: SLD z 6 proc. i PSL - 5 proc. poparciem - wynika z sondażu CBOS. Nowa partia KORWiN otrzymałaby 4 proc. http://wpolityce.pl/polityka/237030-cud-nie-sondaz-wedlug-cbos-platforma-wyprzedza-pis-az-o-19-punktow-procentowych Czy człowiek o zdrowych zmysłach powinien się powoływać na badania tej rządowej (lewackiej) tuby propagandowej ? Jest POlityczne zlecenie na Kościół, to i odpowiedni wynik się znajdzie. Bo też Kościół w Polsce też trzeba jakoś wyciszyć, aby skuteczne wyciszenie Polski mogło się dokonać. Kościół w Polsce też musi istnieć tylko w teorii jako "Ch*j, d**a i kamieni kupa" - jak to obrazowo przedstawił nam minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz
M
mt
11 marca 2015, 16:05
Niech sie Kosciol cieszy, ze podobnej ankiety nie przeprowadzo  TYLKO w grupie wiekowej pomiędzy 18 a 24 rokiem życia. Rezulaty powalałyby polski Kosciol na kolana. CBOS wykazał duzo taktu i miłosierdzia.
K
Koło
11 marca 2015, 16:14
Młoda generacja w ogóle nie jest religijna. Te wyniki to jeszcze " nabili" starzy.
S
Stella
11 marca 2015, 16:43
Rodzice tez nie sa bez winy. "Byle do bierzmowania a potem to co sie jeszcze będziesz męczył. Skup sie na " ważnych" przedmiotach."
6L
60 latek
11 marca 2015, 17:39
Po tym jak diecezja warszawska ogłosiła listę zespołów rockowych, które maja kontakt z diabłem, na której znaleźli sie Rolling Stones i Pink Floyd, starsza generacja tez ma wrażenie, ze KK ma nie w porządku pod sufitem.
GN
Gość Niedzielny
11 marca 2015, 15:51
"Przystępują do Komunii, a później głosują…" DODANE 2015-03-11 13:01 jdud /KAI Napór liberalizmu jest coraz mocniejszy, na naszych oczach realizowane są pomysły pana posła P. - mówi w wywiadzie dla KAI przewodniczący episkopatu abp Stanisław Gądecki. "Przystępują do Komunii, a później głosują…"  TOMASZ GOŁĄB /FOTO GOŚĆ Abp Stanisław Gądecki - Co smutne - dodał - w tej dyskretnej przemianie kraju biorą udział osoby, które mówią o swoim katolicyzmie, siedzą w pierwszych ławkach w kościele w trakcie Mszy św. i nabożeństw, potakują, przystępują do Komunii św. a później głosują nad prawem sprzecznym z nauką Kościoła, z zasadami życia społecznego, dotyczącymi życia, rodziny, kultury. Nad zmianami, które dotkną w przyszłości nie tylko katolików, ale wszystkich obywateli, także niewierzących - przestrzega abp Gądecki. Skrytykował także media. - O tym, jak funkcjonują, przekonałem się, obserwując informacje o klinice naprotechnologii, która powstała w Poznaniu. Założyła ją grupa lekarzy, zgłosiło się 141 małżeństw, 47 z nich już spodziewa się dziecka. Jest to dobry wynik w pierwszym roku działalności. Zachęciłem ich więc, by zgłosili się do regionalnej TV, ale wydawca odrzucił na kolegium propozycję zrobienia materiału. Można to zrozumieć. Procedura in vitro to kilka lub kilkadziesiąt tysięcy złotych, w klinice naprotechnologii pacjenci płacą ok. 600 zł. Okazuje się, że są już tematy zastrzeżone, o których nie zrobi materiału nawet publiczna TV- podsumował arcybiskup.
A
andrzej
11 marca 2015, 15:46
Jestem mieszkańcem 20-to tysięcznego miasteczka,trzy parafie z czterech szkół zostały dwie z trzech gimnaziuw jedno.Często jestem na mszy dla młodzieży.Z przykrością muszę stwierdzić że młodzi ludzie przgotowujący się sakramentu bierzmowania stoją pod kościołem i tylko na koniec mszy wchodzą z kartkami do podpisu.I po co tyle hipokryzji ,niestety ci młodzi ludzie odchodzą od koscioła.Mozna wątpić w wyniki sądaży,ale jak odejdą ludzie z tak zwanego powojennego wyżu demograficznego to niestety te Światynie będą służyć jako zabytki.A może będą zamieniane w meczety jak w Afryce Północnej.np; w Libii bo tam wiele dawych kościołów służy muzułmanom.
M
mt
11 marca 2015, 16:12
Myśle dokładnie to samo ( wpis powyżej). Młodzi maja KK w nosie. Chodzą na religie, bo rodzice każą, ale tylko do bierzmowania, bo " potem to juz nie potrzeba". To jeszcze stara generacja zapełnia kościelne ławki, ale jak wymrze to bida z nędza dla polskiego KK.
T
Teraz
11 marca 2015, 15:18
Więcej wiedzy mniej KK. Proste.
3
3014
11 marca 2015, 16:41
Głupiś :)
I
info
11 marca 2015, 13:32
Ks. Stopka liczy że ktoś może się wiarygodnie oprzec na jego opinii? Po nichlubnej działalności w GN i na deonie ? Lepiej na ten tema poszukać wiarygodnych żródeł a nie to co podkreśla lub nie kapłan na usługach postmodernistycznego deonu
GN
Gość Niedzielny
11 marca 2015, 13:34
Ksiądz Sadłoń krytykuje badanie CBOS DODANE 2015-03-10 16:31 KAI | Raport z badania CBOS zatytułowany "Oczekiwane zmiany w nauczaniu Kościoła" instrumentalizuje nauczanie Kościoła, sprowadzając je do poziomu preferencji społecznych - ocenił dzisiejszy raport Centrum ks. Wojciech Sadłoń SAC. Ksiądz Sadłoń krytykuje badanie CBOS  ROMAN KOSZOWSKI /FOTO GOŚĆ "W takim podejściu nauczanie Kościoła katolickiego odrywane jest od swojego duchowego fundamentu, przede wszystkim Pisma Świętego – podkreślił dyrektor Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego. – To tak jakby wystawić nauczanie Kościoła w konkursie popularności – dodał ks. Sadłoń w komentarzu dla KAI.
G
glen
11 marca 2015, 11:13
CBOS, to rządowa, więc także polit-poprawna (lewacka) instytucja usiłująca wpływać na opinię publiczną którą rzekomo bada ! Zatem wyciąganie jakichkolwiek wniosków z wyników podawanych przez tą sondażownię jest co najmniej mało rozsądne. 
P
powietrze
11 marca 2015, 20:51
te wyniki i tak są mocno zawyżone. Wystarczy uważnie obserwować religijność Polaków, kościoły świecą pustkami.
jazmig jazmig
11 marca 2015, 09:38
Wg. ks. Draguły, wierni chcą wiedzieć, dlaczego mają przestrzegać przykazań. Wszelako ks. Draguła nie powiedział, skąd on to wie. Czy robł jakieś badania w tym kierunku? Wg niego wierni są durniami i nie wiedzą, że nie należy grzeszyć, panieważ tak sobie życzy Bóg, który owszem, jest Miłością ale również Sprawiedliwością. On nagradza dobro i karze zło. Wbrew przekonaniu światłych katolików, piekło nie jest puste i stale dochodzą tam nowi grzesznicy, a Czyściec też ma sporo duszyczek odprawiających pokutę. Zapewne w otoczeniu ks. Draguły są wierni, którzy o tym nie mają pojęcia, więc byłoby dobrze, żeby wziął się on za katechizację swojego otoczenia. Sugeruję również wielu otwartym i światłym katolikom, żeby wrócili do katechizacji przygotowującej do  przyjęcia I Komunii Św., ponieważ ich podstawowa wiedza nt. religii katolickiej jest znikoma.
Grzegorz Kramer SJ
11 marca 2015, 10:03
Skąd? ks. Andrzej rozmawia z ludźmi, nie ze swoimi wizjami. Tu się różnicie. 
R
rafi
11 marca 2015, 10:48
Ja się pytam "dlaczego" - i po pierwsze, zdaję sobie doskonale sprawę, że Bóg się za to nie obraża. Po drugie - właśnie dzięki temu przekonuję się o tym, że Bóg jest naprawdę dobry, mądry, i jak wielka jest Jego miłość do nas; a po trzecie - dzięki temu znam nie tylko treść przykazań ale też poznaję czy je właściwie rozumiem; poznaję intencje za którymi stało ustanowienie tych przykazań - i ta mądrość jest nie do przecenienia ;)
D
DK
11 marca 2015, 11:58
Sugeruję również wielu otwartym i światłym katolikom, żeby wrócili do katechizacji przygotowującej do  przyjęcia I Komunii Św., ponieważ ich podstawowa wiedza nt. religii katolickiej jest znikoma. Jakie są przesłanki popełnionej przez Pana tezy?
B
Beria
11 marca 2015, 15:54
No właśnie Jazmig, "światły katoliku" cerkwi prawosławnej - Bóg jest sprawiedliwością jak sam napisałeś. I właśnie z tych słów nasz Pan będzie cię sądził po śmierci! Ile napisałeś kłamstw, ile nienawiści o USA, o banderowskich faszystach, ile napisałeś łgarstw o Żydach, ile razy wychwalałeś swojego mocodawcę Putina? Ile razy judziłeś jednych Polaków na drugich, ile powodowałeś zamieszania na forach zgodnie z instrukcjami z FSB? Wszystkie twoje słowa są zapisane przez aniołów w niebie w twojej księdze życia i z tych słów SPRAWIEDLIWY BÓG będzie cię sądził. Jak myślisz, dokąd trafisz po takim sądzie?????????? Będziesz w niebie z tymi, których skrzywdziłeś???????
jazmig jazmig
11 marca 2015, 16:51
Nie nadawaj do mnie, bo tacy jak ty, mieszkańcy piekła, wyłącznie kłamiecie.
jazmig jazmig
11 marca 2015, 16:52
Proszzę ze zrozumienim przeczytać jeszcze raz to, co napisałem.
jazmig jazmig
11 marca 2015, 16:53
Dlatego zasugerowałem, żeby sie wziął za katechizację swojego otoczenia.