Grzechy główne naszego Kościoła

(fot. © Mazur/catholicnews.org.uk)

Ks. Andrzej Draguła komentując głośne przemówienie  Franciszka, w którym papież opisuje 15 chorób grożących Kościołowi, napisał krótko: "Franciszek, bicz Boży". Warto zastanowić się, przeciwko komu jest skierowany ten bicz.

Mam wrażenie, że trochę się już przyzwyczailiśmy do stylu głoszenia obecnego papieża i jego kolejne mocne słowa, pojawiające się co jakiś czas w jego homiliach i przemówieniach, nie są już dla nas tak wstrząsające, jak na początku pontyfikatu. Dlatego cieszę się, że papieskie przemówienie wygłoszone wczoraj podczas  spotkania w Sali Klementyńskiej zyskało ogromny rozgłos i jest szeroko komentowane zarówno przez ludzi Kościoła, jak i media świeckie.

Wielką zaletą Franciszka jest to, że swoimi wystąpieniami potrafi zaskakiwać. Chyba mało kto spodziewał się tak mocnych słów na kilka dni przed świętami. Jest to przecież czas, w którym większość z nas powoli "ląduje" z przygotowaniami przedświątecznymi. Większość z nas ma już za sobą odprawione rekolekcje, odbytą spowiedź i generalnie czujemy się jako tako przygotowani do duchowego przeżycia Bożego Narodzenia. Wydawać by się mogło, że teraz możemy spokojnie i z czystym sumieniem skoncentrować się na ogarnięciu spraw bardziej prozaicznych - sprzątaniu, przygotowaniu wigilijnych potraw, wizycie w parafii w celu zaopatrzenia naszych rodzinnych domów w opłatek i światełko betlejemskie.

Papież przerywa tą sielankową atmosferę. Wychodzi, mówi bardzo niewygodne rzeczy. Komunikat jest jasny. Czas na rachunek sumienia. Franciszek jest niezwykle precyzyjny w nazywaniu chorób grożących Kościołowi. Jest ich 15. Wśród nich są między innymi: znieczulenie umysłowe i duchowe, rywalizacja i zarozumiałość, obmowa i plotki, ubóstwianie szefów, obojętność wobec innych, mina pogrzebowa i brak poczucia humoru oraz zbijanie majątku.

Na mnie największe wrażenie zrobił 3 punkt papieskiego przemówienia. Franciszek ostrzega: «Choroba "zwapnienia" ("skamienienia") umysłowego i duchowego. Chodzi o tych, którzy mają serce z kamienia i są twardego karku (por. Dz 7,51-60), ci którzy po drodze stracili pogodę ducha, żywotność i rzutkość, i zasłaniając się papierami stali się "maszynami od procedur" a nie "ludźmi Boga" (Hbr 3,12). Utrata ludzkiej wrażliwości koniecznej do tego, by płakać z płaczącymi i radować się z radosnymi jest niezwykle niebezpieczna! To jest choroba tych, którzy tracą "dążenia Jezusa" (por. Flp 2,5-11) ponieważ ich serce, wraz z upływającym czasem, twardnieje i staje się niezdolne do bezwarunkowej miłości do Ojca i bliźniego (por. Mt 22,34-40). Bycie chrześcijaninem, tak naprawdę, oznacza "posiadanie tych samych dążeń, które miał  Jezus Chrystus, tzn. pokory i ofiarowania się, oderwania od siebie i hojności"».

Obok takich słów nie da się przejść obojętnie. Ważne jest, by papieskie przemówienie nie zostało szybko zapomniane i zmarnowane. To nie może być kolejny news z Watykanu, który gdzieś nam umknie w zalewie informacji. Dlatego redakcja DEON.pl przygotowała jego obszerne tłumaczenie. Ktoś może powiedzieć, że nie będzie sobie zawracał tym głowy, bo są to przecież słowa skierowane do Kurii Rzymskiej (ewentualnie do tych "złych", faryzeuszy" itd.). Nic bardziej mylnego. Zgadzam się z o. Grzegorzem Kramerem SJ, który komentując słowa papieża napisał: «Słyszę dziś: "ale im Franciszek dokopał". Nie "im". Mi dokopał».

Źle by się stało, gdyby przemówienie Franciszka miało być orężem w niekończącej się walce pomiędzy różnymi kościelnymi środowiskami. Znamy to doskonale nie od dziś. Doszliśmy już prawie do perfekcji w wykorzystywaniu słów papieży i różnych fragmentów Ewangelii (często wyrwanych z kontekstu) w celach dowalenia komuś, kto ma inną wrażliwość i myśli inaczej niż my sami.

Jeśli spojrzymy uczciwie na nasz Kościół, to będziemy musieli przyznać, że słowa Franciszka dotyczą - w mniejszym lub w większym stopniu - nas wszystkich. Nie tylko Kurii Rzymskiej, ale też poszczególnych episkopatów, biskupów diecezjalnych, księży, zakonników, liderów wspólnot i zwykłych świeckich. Papieskie przemówienie to dobry materiał do zrobienia sobie rachunku sumienia podsumowującego kończący się rok (a może nawet zdecydowanie dłuższy okres czasu). Podkreślam - zrobienia rachunku sumienia sobie samym - w lokalnych wspólnotach, parafiach, rodzinach i w końcu (a raczej przede wszystkim) w naszych sumieniach. Nie po to, żeby się dołować, ale żeby stanąć w prawdzie, która jest warunkiem koniecznym do nawrócenia.

Dziennikarz, publicysta, człowiek z Zupy na Plantach. W latach 2015-2020 redaktor naczelny DEON.pl. Autor książek, m.in. bestsellerowego wywiadu z ks. Kaczkowskim "Życie na pełnej petardzie. Wiara, polędwica i miłość", przetłumaczonej na język niemiecki rozmowy z ks. Manfredem Deselaersem "Niemiecki ksiądz u progu Auschwitz" czy "Siostry z Broniszewic. Czuły Kościół odważnych kobiet". Laureat Nagrody "Ślad" im. bp. Jana Chrapka. Prowadzi podcasty "Słuchać, żeby usłyszeć" i "Wiara wątpiących".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Grzechy główne naszego Kościoła
Komentarze (93)
W
WDR
28 grudnia 2014, 21:09
Taka mnie refleksja naszła. Porównajmy sobie jak zachowuje się papież, a jak nasi rządzący. Papież proponuje rachunek sumienia kurii rzymskiej, a premier Kopacz zwracanie uwagę na nieprawidłowości i potrzebe poprawy obecnego stanu uznaje za zdradę i niszczenie wizerunku Polski. Jakież inne podejście.
BM
bez manipulacji Żyłki
28 grudnia 2014, 19:58
~RV  ~ad 13:28:44 | 2014-12-23 Na tradycyjnej przedświątecznej audiencji dla Kurii Rzymskiej Papież zaproponował tym razem... rachunek sumienia. Najpierw jednak wyraził swym współpracownikom wdzięczność za ich codzienną służbę całemu Kościołowi, zachęcając do dziękczynienia Bogu. „Pragnę razem z wami wznieść do Pana gorące dzięki za mijający rok, za przeżyte wydarzenia i wszelkie dobro, jakie szczodrze zechciał spełnić przez służbę Stolicy Apostolskiej – powiedział Franciszek. – Prośmy Go pokornie o przebaczenie błędów popełnionych «myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem». A wychodząc właśnie od tej prośby o przebaczenie chciałbym, aby to nasze spotkanie i refleksje, jakimi się z wami podzielę, były dla nas wszystkich pomocą i zachętą do prawdziwego rachunku sumienia, by przygotować nasze serca na Boże Narodzenie”. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że tak jak cały Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, również Kuria jest ciałem, które, aby żyć, musi się odżywiać i leczyć. Potrzebuje w tym osobistej relacji z Chrystusem, bo bez tego pokarmu kurialista staje się biurokratą. Konieczna jest więc codzienna modlitwa, uczęszczanie do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i pojednania. By pomóc kurialistom przygotować się przed Bożym Narodzeniem do sakramentu pokuty, Franciszek podał katalog swoistych „chorób”, jakie im przy pracy w Kurii zagrażają. Wymienił ich aż piętnaście. Znalazły się wśród nich takie wady, jak czucie się „nieśmiertelnymi” i „niezbędnymi”, nadmierna aktywność z zapominaniem o odpoczynku i ludzkich relacjach, umysłowe i duchowe „skamienienie” z utratą wrażliwości, przesadne planowanie i funkcjonalizm, ale też coś przeciwnego – brak koordynacji. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/22/papieski_rachunek_sumienia_dla_kurii_rzymskiej_/pol-841451 strony Radia Watykańskiego 
K
Krikri
28 grudnia 2014, 16:58
Przemówienie Papieża powinno stać się przedmiotem głębokiej refleksji wielu wspólnot chrześcijańskich zarówno na poziomie Episkopatów, diecezji, parafii, zakonów i poszczególnych wspólnot łączących chrześcijan. Istnieje niebezpieczeństwo zagubienia tych słów Ojca Świętego jeśli uznamy je za skierowane tylko konkretnych instytucji kościelnych czy osób odpowiedzialnych za prowadzenie Kościoła na różnych szczeblach. Według powiedzenia: „jeśli coś jest wszystkich to jest niczyje”. Pojawić się może pokusa obarczenia odpowiedzialnością za Kościół tylko przedstawicieli hierarchii kościelnej, odpowiedzialnych za poszczególne wspólnoty, duchowieństwo. Faktem jest, że Pasterze kościoła w pierwszej kolejności powinni wziąć sobie do serca te słowa i uczynić z nich głęboki osobisty rachunek sumienia, rachunek zakończony nie tylko znakiem krzyża ale dokonaniem radykalnych zmian w swoim myśleniu i działaniu. Ale czy odpowiedzialność za Kościół jest zadaniem wyłącznie episkopatów, biskupów diecezjalnych, kapłanów, zakonników i liderów ruchów kościelnych? Jeżeli jestem chrześcijaninem, to również jestem częścią Kościoła i odpowiedzialność za jakość życia tego Kościoła jest w równym stopniu moim udziałem. O. Grzegorzem Kramerem SJ, komentując słowa papieża napisał: «Słyszę dziś: "ale im Franciszek dokopał". Nie "im". Mi dokopał». Rachunek sumienia zaproponowany przedstawicielom Kurii Rzymskiej powinien stać się również moim osobistym rachunkiem sumienia. Znieczulenie umysłowe i duchowe, rywalizacja i zarozumiałość, obmowa i plotki, pretensjonalizm i arogancja, pycha i chciwość, ubóstwianie szefów, obojętność wobec innych, obłuda, zgorzkniałość i brak poczucia humoru oraz egoistyczne pragnienia i działania o których mówi Papież Franciszek stanowią również w mniejszym lub większym stopniu część mojego codziennego życia. Więcej na: life4jezus.blogspot.com
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 17:27
Pełna zgoda co do Twej wypowiedzi. Niestety widząc ilośc minusów rodzi się refleksja że może tak nie być. A to co jest wg mnie obowiązkiem katolika to przynajmniej zastanowić się nad tym co mówi Papież.
S
senior
27 grudnia 2014, 21:48
Czy na tym forum nie za dużo Osób uważających się za mądrzejszych  od Ojca Świętego Franciszka, negujących Jego nauczanie?
P
picassojerzy
28 grudnia 2014, 17:24
Zdecydowanie szokujące proporcje. Jak myslisz z czego może wynikać takie przekonanie że wie sie lepiej od Ojca Świętego... Zamiast refleksji i wmyślenia w Jego słowa jest lekceważenie i zarzucanie złych intencji
MR
Maciej Roszkowski
27 grudnia 2014, 17:59
Umiejętności manipulowania strzałkami - niezłe. Nie idzie za tym żadna poważna mysl. Proszę Adm. o uszczelnienie systemu. 
M
moderator
27 grudnia 2014, 18:46
Niezły manewr odwracania od siebie uwagi. Podziwiam szczerze.
R
RV
27 grudnia 2014, 08:26
~RV  ~ad 13:28:44 | 2014-12-23 Na tradycyjnej przedświątecznej audiencji dla Kurii Rzymskiej Papież zaproponował tym razem... rachunek sumienia. Najpierw jednak wyraził swym współpracownikom wdzięczność za ich codzienną służbę całemu Kościołowi, zachęcając do dziękczynienia Bogu. „Pragnę razem z wami wznieść do Pana gorące dzięki za mijający rok, za przeżyte wydarzenia i wszelkie dobro, jakie szczodrze zechciał spełnić przez służbę Stolicy Apostolskiej – powiedział Franciszek. – Prośmy Go pokornie o przebaczenie błędów popełnionych «myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem». A wychodząc właśnie od tej prośby o przebaczenie chciałbym, aby to nasze spotkanie i refleksje, jakimi się z wami podzielę, były dla nas wszystkich pomocą i zachętą do prawdziwego rachunku sumienia, by przygotować nasze serca na Boże Narodzenie”. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że tak jak cały Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, również Kuria jest ciałem, które, aby żyć, musi się odżywiać i leczyć. Potrzebuje w tym osobistej relacji z Chrystusem, bo bez tego pokarmu kurialista staje się biurokratą. Konieczna jest więc codzienna modlitwa, uczęszczanie do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i pojednania. By pomóc kurialistom przygotować się przed Bożym Narodzeniem do sakramentu pokuty, Franciszek podał katalog swoistych „chorób”, jakie im przy pracy w Kurii zagrażają. Wymienił ich aż piętnaście. Znalazły się wśród nich takie wady, jak czucie się „nieśmiertelnymi” i „niezbędnymi”, nadmierna aktywność z zapominaniem o odpoczynku i ludzkich relacjach, umysłowe i duchowe „skamienienie” z utratą wrażliwości, przesadne planowanie i funkcjonalizm, ale też coś przeciwnego – brak koordynacji. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/22/papieski_rachunek_sumienia_dla_kurii_rzymskiej_/pol-841451 strony Radia Watykańskiego 
M
medicus
27 grudnia 2014, 13:12
RV specjalizuje się w nadwornym wygładzaniu i usprawiedliwianiu wyskoków swego chlebodawcy. Rachunek sumienia jest przygotowaniem do zmycia grzechów w spowiedzi czyli uleczenia z winy. Diagnozowanie nieuleczalnych schorzeń jak Alzheimer i schizofrenia niby w ramach "rachunku sumienia" świadczy albo o braku odpowiedzialności za swoje słowa, albo o braku katolickiego rozumienia spowiedzi, albo o jednym i drugim.
S
Szczepan
27 grudnia 2014, 01:42
Wybrał sobie akurat okazję składania życzeń świątecznych żeby zbesztać najbardziej znienawidzoną przez wrogów Kościoła instytucję, która reprezentuje ciągłość papiestwa. Oto kim jest Bergoglio!
I
inkwizytor
27 grudnia 2014, 14:56
Czy tylko przez wrogów kościoła ? czy również przez tych którym zdarzyło się siegnąć po Pismo i którzy nie znajdują Słowa Pana w czynach instytucji ?
S
Szczepan
27 grudnia 2014, 15:05
Jak zwykle. Obrońcy wyraźnie ujawniają swoje heretyckie poglądy. Pytanko: gdzie Pismo św. mówi, że wszystko musi mieć potwierdzenie w "Piśmie"??
C
cjedn
27 grudnia 2014, 15:14
Niech bedzie przeklęty mąż który głosi co innego niz Ewangelię.  Jezeli nie Ewangeila to co ? moje prywatne "widzimisię" to i ja mogę ...że ho ,ho ! Ale pytanie dobre.  moze przy innej okazji , wyliczymy z iloma to zapisami postepowanie jest niezgo.dne , i to moze być większ "bomba" niz nawet słowa papieskie, to nie przypoadek że sie "sypie , to nie przypadek ,ze laicyzacja zda sie tryumfować. Ok. proszę Gospdarzy o wywołanie tematu z iloma fragmentami Biblii  postępowanie instytucji jest niezgodne.    Zaręczem ,że nie stracicie na "oglądalności "... wręcz przeciwnie . eh ! teolodzy.
S
Szczepan
27 grudnia 2014, 15:20
A którą Ewangelię św. Paweł miał na myśli? Z Wulgaty, Tysiąclatki czy Luthrowską?
C
cjedn
27 grudnia 2014, 17:51
A to nie to samo ? Jeżeli nie to : Albo Pan jest niespójny w przekazie , albo teologia , szerzej kosciół nie zajmują się tym co jest ich obowiązkiem , tj WYPEŁNIANIEM polecen zawartych Piśmie tylko problemami ...innymi których rozwikłanie przekracza ich możliwości , a których rozwiązanie niczego nie dodaje w życiu wiernych . Bo gdyby wypełniali polecenia Pana to niepotrzebne były by słowa papieskie .  Czy jest innna możliwość ? Więc jeszcze raz :  instytucja , teologia WCIELA czy komentuje ? Lojalnie uprzedzam , stwierdzenie nielojalności wobec Pana jest diabelnie proste , nie , nie chodzi mi o to ,ze każdy grzeszy ale ZASADNICZY KIERUNEK pracy jest... grzeszny , grzeszny bo ...leniwy, stojący z boku wydarzeń , to nie Mistrz... to widz , gap. Komentator, recenzent to tez widz .Cóż w tym dziwnego ,że instytucja wyrodnieje ? cóż mi ma do powiedzenia ,że jest Bóg ? A czy szatan jest ateistą ? 
S
Szczepan
27 grudnia 2014, 21:16
Nie odbiegać od tematu. Paplanina to nie odpowiedź i nie dyskusja.
C
cjedn
27 grudnia 2014, 21:26
ok. na jaki temat ? czy wszystko musi mieć potwierdzenie w Piśmie czy kto jest najbardziej znienawidzoną instytucją reprezentującą ciąglość papiestwa , a może kim jest Bergolio , proszę wybrać szn. Oponencie. 
C
celnik
26 grudnia 2014, 22:03
Bardzo rzetelnie napisany artykuł, wiernie , chociaż skrótowo przedstawiający ocenę KK przez Ojca Świętego Franciszka.  Tu nie ma z czym polemizować, tylko każdy wymieniony "po imieniu" niech weźmie sobie nauczanie papieża Francizka do serca. Najlepiej zacząć od siebie, a innych otoczyć żarliwą  modlitwą, aby i Oni podjęli trud przemiany. Szczęść Boże.
MR
Maciej Roszkowski
26 grudnia 2014, 11:00
To nie są grzechy "naszego Kościoła". To grzechy moje, Twoje, nasze.
T
trafne
25 grudnia 2014, 15:08
~świątecznie 20:08:06 | 2014-12-24 Główny deonowy świecki manipulator pontyfikatem papieża Franciszka a także KK - Żyłka - to pewnie prezent deonowych jezuitów pod choinkę? Trafne
N
Nestor
25 grudnia 2014, 15:56
Nawet w Boże Narodzenie piszesz w ten sposób? I nie wstydzisz się? Prośmy może o to, aby dzieciątko Jezus "oświeciło" i wyciszyło wszystkich "niepokornych". Pozdrawiam Was Wszystkich gorąco zycząc pokoju, życzliwości i Bożego Błogosławieństwa.
T
trafne
25 grudnia 2014, 16:05
To jest tylko odpowiedź na ten prezent deonowy w postaci Żyłki. Poczytaj same tytuły artykułów napisanych na deonie i np. w RV - o tych samych niby wydarzeniach a jakże inaczej na deonie pokazanych
N
Nestor
25 grudnia 2014, 16:26
Zauważ proszę, ja nie piszę o tytułach, artykułach, tylko o ... Twoich komentarzach w DZISIEJSZYM DNIU. Wesołych Świąt Braciszku.
25 grudnia 2014, 22:59
trafne? raczej trefne.
MR
Maciej Roszkowski
26 grudnia 2014, 18:17
Raz w roku nawet bydlęta mówią ludzkim głosem. Mówi Ci to coś?
S
senior
26 grudnia 2014, 18:48
Szanowny "trefne", czy Ty masz problemy ze zrozumieniem kilku napisanych zdań w języku ojczystym, czy może alergię na red. Żyłkę i chorobę nienawiści do inaczej myśących niż Ty? W którym akapicie artykuł ten jest zmanipuloany?
T
trafne
27 grudnia 2014, 01:58
sory nie spałem pół nocy, dopisałem setki ocen, widzicie teraz jaki tego efekt, ale wiem, jestem debilem i co teraz mam zrobic ? przepraszam
Paweł Tatrocki
25 grudnia 2014, 11:32
Dziś Mesjasz się nam narodził. Jego przyjście zgładziło wszystkie grzechy Kościoła i nie tylko - również całej ludzkości. Pan odkupi świat. Wzeszło Światło na świat cały.
M
Marcus
25 grudnia 2014, 02:52
Do Autora: Pan też niejednokrotnie wykorzystywał słowa papieża Franciszka do tego by "dowalić" konserwatywnym katolikom. Pan też doszedł do perfekcji w tym temacie. Tak jak zauważył komentator @?? uważam że 3 punkt jest swoistym przygotowaniem katolików nie akceptujących rozwody, do tego, że są w wielkim błędzie, a nawet przez takie myślenie żyją w wielkim grzechu "skamienienia duchowego". Coś mi się zdaje, że w 2015r. dojdzie do akceptacji cudzołóstwa a nawet błogosławieństwa takich związków, bo konserwatystów coraz mniej i niedługo wymrą wszyscy. Co z wielkim zadowoleniem przyjmną zwolennicy K.O. Tylko jak zachowa się Kościół, (żeby nie być posądzonym o chorobę zwapnienia), w sprawie następnej (kolejnej) zachcianki niektórych katolików?
P
picassojerzy
25 grudnia 2014, 13:08
Jasne, najlepiej podejżewać nawet Papieża Franciszka o złe intencje niż zająć się rachunkiem sumienia. Lepiej jak Pan robi dzielić na kościół tradycyjny i otwarty. Pana wypowiedź świadczy o totalnym braku chęci do krytycznej oceny działań wobec siebie
P
pica
25 grudnia 2014, 15:06
rzeczywistość aż skrzeczy - wiedza ogólna obrazkowa? u tego picasso Chyba że to taki kabaret ma być
P
picassojerzy
25 grudnia 2014, 15:43
Jakaż to rzeczywistość skrzeczy ? Twa ? Cudownośc pasterki na górskich szczycie, zachwyt Bogiem przychodzącym nas zbawić. Miłość przyszła do nas !! Wchodzę na Deon i podryzanie, podejżliwość, strach. To od nas chrześcijan ma bić ? Czy też radośc o której mówi Papież ? To kiedy mamy radością emanować jak nie w Świeta Bożego Narodzenia !! Poszaleliście jak rzeczywistość skrzecząca widzicie zamiast Świata nawiedzanego przez Boga.
M
Marcus
25 grudnia 2014, 23:21
Właśnie zająłem się swoim rachunkiem sumienia i największe wrażenie (tak jak u pana Żyłki) zrobił u mnie punkt 3. Pomyślałem czy aby nie jestem zwapniały duchowo broniąc twardych procedur nierozerwalności małżeństwa i jakoś doznaje wewnętrznej radości duszy gdy zostaje przy swoim zdaniu. Ja nikogo nie podejżewam. Logiczne myślenie nakazuje, myśleć tak a nie inaczej. Zachowania papieża Franciszka są od skrajności w skrajność. Nie chce czerwonych butów, bo to zbyt światowe, nie chce limuzyn bo to też zbyt światowe, chciałoby się zacytować Jezusa "Królestwo moje nie jest z tego świata..." a tu nagle chciałby błogosławić kolejne nieczyste związki i podporządkować prawo Boże pod prawo cywilne, a więc chciałby królestwa wg praw tego świata.... Uważam że synod mógł zwołać jakby chciał dodać jakąś modlitwę do liturgii czy coś w tym stylu. Moimi grzechami się nie przejmuj bo ja jestem faryzeusz i nawet jak pójdę do burdelu to nie zgorsze zbyt wiele osób, ale jakby to samo zrobił papież to..... Szkoda, że musiałem napisać tak ostro, żeby Pan zrozumiał. Wesołych Świąt...
P
piw
26 grudnia 2014, 00:22
Jeśli Franciszek zalegalizuje cudzołóstwo to automatycznie przestanie być papieżem - i to jest chyba jedyny pozytyw w tym wszystkim. Jezus powiedział - "idź i nie grzesz więcej", co oznaczało wezwanie do nawróćenie i porzucenie złych nawyków. Św. Jan Chrzciciel został ścięty bo wytknął Herodowi cudzołóstwo. A pan picasso niech się zaopatrzy w słownik ortograficzny, chyba że papież zmienił pisownię słowa "podejrzewać".
P
picassojerzy
26 grudnia 2014, 16:29
W kółko to samo. A jakim prawem złe intencje przypisujesz Papieżowi ? Niby dlaczego Ty wiesz lepiej od Papieża ? Strach przeszkadza Ci widzieć cuda dziejące sie na naszych oczach. Zamiast radości Świąt widzisz w swej głowie powstające strachy.
R
RV
24 grudnia 2014, 20:23
Watykan: wigilijna Msza przy grobie św. Jana Pawła II Przez 27 lat pontyfikatu Jan Paweł II w Wigilię Bożego Narodzenia spotykał się z rodakami, by złożyć im życzenia, a także, by śpiewać z nimi kolędy. Przypomniał o tym kard. Stanisław Ryłko, który przy relikwiach Papieża Polaka w kaplicy św. Sebastiana w Bazylice Watykańskiej przewodniczył rano Mszy po polsku. Od dnia jego śmierci co roku w ten szczególny dzień Polacy modą się przy jego grobie i śpiewają polskie kolędy. Wśród koncelebransów dzisiejszej Eucharystii był m.in. abp Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, a przez wiele lat ceremoniarz Jana Pawła II. „Od dziewięciu lat przychodzimy w dzień wigilijny do jego grobu, by się modlić. Przede wszystkim za nasze rodziny, za tych, których już zabrakło, których nie ma, a których kochamy nadal. Tak też jest właśnie dzisiaj. Życzenia z serca płynące, można wypowiedzieć w trzech zdaniach: Bóg nie oczekuje od nas wielkich dzieł. Wielkie dzieła czyni sam. Potrzebuje tylko mojego serca, po to, by się na nowo w nim narodzić” – powiedział abp Krajewski. TAKICH WIADOMOŚCI POSZUKUJEMY I DOBRZE ŻE RV NIE ZAWODZI Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/24/watykan:_wigilijna_msza_przy_grobie_%C5%9Bw._jana_paw%C5%82a_ii/pol-841660 strony Radia Watykańskiego 
Ś
świątecznie
24 grudnia 2014, 20:08
Główny deonowy świecki manipulator pontyfikatem papieża Franciszka a także KK - Żyłka - to pewnie prezent deonowych jezuitów pod choinkę?
MR
Maciej Roszkowski
26 grudnia 2014, 18:20
Chroń nas Panie od takich świątecznych, boz nieświętymi jakoś łatwiej.
F
faryzeusz
24 grudnia 2014, 13:07
Grzech szesnasty kościoła , grzech założycielski  instytucji : Sposób wyłaniania władz kościoła które w  w istocie nie reprezentują całości kościoła tylko duchowieństwo. Grzech siedemnasty sabotaż tych części Ewangelii które mogły by być podstawą aktywności społ. laikatu np. funkcje sądownicze gminy tak ,to  sabotaż wobec poleceń Mistrza  [ "nie będę słuzyć "]  Grzech osiemnasty , sprowadzanie wszystkiego do sprawy dobrej lub złej woli biskupów ,od ich "widzimisię'" a przemilczanie konkretnych rozwiązań organizacyjnych [ bardzo prostych ] które te wszystkie ułomności mogły by rozwiazać ..bez hałasu medialnego.  Ostanio była obchodzona okrągła rocznica wybuchu I wojny św. Dla koscioła to ważna rocznica.  Bo oto poległy oprócz jednego który sie w porę zreformował WSZYSTKIE  wielkie feudalizmy europejskie , insygnia nie pomogły , dlaczego ja o tym ? jak by się dobrze przyjrzeć... to  WSZYSTKIE wymienione wady kościoła to wady feudalnego sposobu sprawowania władzy . toż to ...kalka  upadku tamtych monarchii, dla ludzi wykształcownych to oczywistość .To systemowa prawidłowość , matematyka .
25 grudnia 2014, 14:45
Twój wywód tak głupi, że asz nie wiem jak się do niego odnieść. ;)
F
faryzeusz
26 grudnia 2014, 13:28
Nie ma prolemu ,wystarczy trochę pomyśleć  kategoriami logiki                  tj .prawda - fałsz , 0-1 itd. i jeszcze odrzucić wszytskie "argumenty "w rodzaju: - bo taka jest tradycja - bo tak się "utarło "  -bo to jest dziwne - bo tak ludzie mówią prosze mi uwierzyć ...albo spróbować samemu,reszta przyjdzie sama.  ach ! i jeszcze odrzucic przymiotniki w rodzaju głupi ,mądry ,szlachetny , podły itp.
K
Krikri
24 grudnia 2014, 08:25
Papież Franciszek jak zwykle trafnie dostrzega zagubienie i zwapnienie nie tyle Kościoła ponieważ Kościół jest Chrystusowy a więc Świety ale instytucji i jej przedstawicieli. Podobnie jak Piotrowi Żyłce rzuciła mi sie w oczy trzecia z wymienionych chorób współczesnego Kościoła: «Choroba "zwapnienia" ("skamienienia") umysłowego i duchowego. Chodzi o tych, którzy mają serce z kamienia i są twardego karku (por. Dz 7,51-60), ci którzy po drodze stracili pogodę ducha, żywotność i rzutkość, i zasłaniając się papierami stali się "maszynami od procedur" a nie "ludźmi Boga" (Hbr 3,12). Utrata ludzkiej wrażliwości koniecznej do tego, by płakać z płaczącymi i radować się z radosnymi jest niezwykle niebezpieczna! To jest choroba tych, którzy tracą "dążenia Jezusa" (por. Flp 2,5-11) ponieważ ich serce, wraz z upływającym czasem, twardnieje i staje się niezdolne do bezwarunkowej miłości do Ojca i bliźniego (por. Mt 22,34-40). Bycie chrześcijaninem, tak naprawdę, oznacza "posiadanie tych samych dążeń, które miał  Jezus Chrystus, tzn. pokory i ofiarowania się, oderwania od siebie i hojności"». Nie trzeba szukać tych chorób aż w Kurii Rzymskiej. Wystarczy spojrzeć na funkcjonowanie wielu z naszych parafii: duchowni żyjący w kompletnym oderwaniu od rzeczywistości, zasłaniający się biurokracją, zgorzkniali i pretensjonalni. Plebanie zamknięte, włodarze ciagle nieobecni, sztywne godziny wyznaczone dla wiernych w kancelariach parafialnych, pazerność i arogancja... To niestety częsty dziś "image" Kościoła. Czytając nawet niektóre komentarze poniżej tych tzw. wiernych Kościołowi katolików od razu rzuca się w oczy arogancja, złośliwość, agresja... Franciszek dobrze zauważa skostniałą, zwapniałą, tredowatą strukturę instytucji kościelnej.
W
WDR
24 grudnia 2014, 01:27
Nie wiem kogo gospodarz deonu pan Żyłka chce zrobić z papieża Franciszka, ale nie rozumiem toku rozumowania zamieszczonego w tym felietonie. A o.Kramera w szczególności. Ojciec Święty Franciszek dokopał, bo zachęcił do rachunku sumienia? Co to za język?
P
picassojerzy
25 grudnia 2014, 13:14
Oczywiście nie zgadzasz sie bo to O.Kramer powiedział... A czyż Papież mówiąc do członków Kurii Rzymskiej nie mówił i do nas ? Większość komentarzy  niestety w duchu postaw krytykowanych przez Papieża Franciszka. I to pomimo Świąt Bożego Narodzenia.......
W
WDR
26 grudnia 2014, 04:22
Lizus. Oczywiste jest tylko to, że Ojciec Święty Franciszek namawiał do indywidualnego rachunku sumienia, a tymczasem Ty zajmujesz się rachunkiem sumienia innych, a nie swoim.
J
J23
23 grudnia 2014, 23:52
"znieczulenie umysłowe i duchowe"? "rywalizacja i zarozumiałość"?, "obmowa i plotki"? "obojętność wobec innych"? No wypisz wymaluj Ojcowie Jezuici! Pracownicy  Wydawnictwa WAM mogliby wiele powiedzieć na ten temat...
24 grudnia 2014, 00:05
Bez konkretów to puste oszczerstwa.
P
piw
24 grudnia 2014, 01:24
Jezuici - wiadomo że przekręty, zarozumiałość, chamstwo. "gdzie przejdzie Jezuita trawa już nie odrośnie"
S
strada
24 grudnia 2014, 10:22
Brawo!  Błogosławionych Świat
24 grudnia 2014, 10:47
"Wiem, ale nie powiem" jest żenujące bez względu na to przez kogo i w jakiej intencji jest wykonywane. Dziękuje i również życzę Bożej bliskości.
E
emil
24 grudnia 2014, 21:20
To niech pracownicy WAMu coś o tym powiedzą, bo inaczej to jest zwykła plotka i zauważanie drzazgi w oku drugiego, a nie dostrzeganie belki w swoim... Z tego co wiem, WAM jest w trakcie reform, skądinąd słusznych i dlatego pewnie nie da się obejść bez niezadowolenia i frustracji, bo status quo zawsze jest wygodne i fajne.
G
Google
26 grudnia 2014, 19:30
Kiedyś sam niezbyt pochlebnie mówiłem o Jezuitach, bo czytałem ich artykuły na deonie oraz komentarze pewnego ich przedstawiciela w GW oraz Tygodniku. Zamknąłem usta dopiero wtedy gdy spotkałem sie z nimi w Krakowie i zobaczyłem jak są oddani Bogu. Niestety Jezuici nie mają szczęścia co do swoich 'medialnych' przedstawicieli
27 grudnia 2014, 18:57
Akurat w Bydzi Jezuici to szaniec patriotycznej konserwy, więc różnie to bywa.
S
sadownik
23 grudnia 2014, 23:52
No i co ? Jakie wnioski? Coś się zmieni? Nic, ale dzięki Franciszkowi, który ostrzega, wiem !!! Wiem, żeby dziecka samego do koscioła nie puszczać, bo przed pedofilami mnie ostrzegł i żeby na tacę nie dawać, aby chorób drążących kościól nie wspierać. Dzięki Ci Franciszku ! 
P
piw
23 grudnia 2014, 22:24
Jak trzeba napluć na Kościół to pan Żyłka staje w pierwszym szeregu i zbiera ślinę. Kościół jest ŚWIĘTY (powtarzamy o co niedzielę w credo) - jest mistycznym ciałem Chrystusa, jest nieskalany. Grzechy i błdy dotykają ludzi Kościoła. Ale nie można mówić o grzechach Kościoła! Nie ma czegoś takiego! Apeluję do Redakcji DEON (czyli p. Żyłki) o precyzyjne wypowiadanie się w tej kwestii.
B
BP
24 grudnia 2014, 00:18
Św. Ignacy Loyola zachęcał, żeby słuchać bliźniego, strając się go zrozumieć i ocalić jego wypowiedź.  Kościół to Chrystus-Głowa i grzeszni ludzie, dlatego jest święty i grzeszny. Przynajmniej tak uczono mnie na wykładach z dogmatyki.
P
piw
24 grudnia 2014, 01:10
"święty i grzeszny" - może i tak specjaliści od dogmatyki posoborowej twierdzą, ale co na to specjaliści od logiki? p ^ q => ???, gdzie W credo jest: jeden, święty, powszechny i apostolski. To my jesteśmy grzeszni. Kościół nie grzeszy ponieważ wtedy nie jest Kościołem i może stać się co najwyżej organizacją pozarządową. Ludzie Kościoła niestety często grzeszą.
1
11111111
23 grudnia 2014, 21:56
Jak Franciszek śmiał zburzyć 1500 lat samozadowolenia !!!kto mu dał prawo krytyki Towarzystwa Wzajemnej Adoracji ?Skandal !!!a było tak pięknie !!
P
piw
23 grudnia 2014, 22:25
W ramach "samozadowolenia" ten starszny Kościół wydał tysiące świętych i opanował cały świat. A od 50 lat się cofa!!!
BR
bis RV
23 grudnia 2014, 19:31
~RV  ~ad 13:28:44 | 2014-12-23 Na tradycyjnej przedświątecznej audiencji dla Kurii Rzymskiej Papież zaproponował tym razem... rachunek sumienia. Najpierw jednak wyraził swym współpracownikom wdzięczność za ich codzienną służbę całemu Kościołowi, zachęcając do dziękczynienia Bogu. „Pragnę razem z wami wznieść do Pana gorące dzięki za mijający rok, za przeżyte wydarzenia i wszelkie dobro, jakie szczodrze zechciał spełnić przez służbę Stolicy Apostolskiej – powiedział Franciszek. – Prośmy Go pokornie o przebaczenie błędów popełnionych «myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem». A wychodząc właśnie od tej prośby o przebaczenie chciałbym, aby to nasze spotkanie i refleksje, jakimi się z wami podzielę, były dla nas wszystkich pomocą i zachętą do prawdziwego rachunku sumienia, by przygotować nasze serca na Boże Narodzenie”. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że tak jak cały Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, również Kuria jest ciałem, które, aby żyć, musi się odżywiać i leczyć. Potrzebuje w tym osobistej relacji z Chrystusem, bo bez tego pokarmu kurialista staje się biurokratą. Konieczna jest więc codzienna modlitwa, uczęszczanie do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i pojednania. By pomóc kurialistom przygotować się przed Bożym Narodzeniem do sakramentu pokuty, Franciszek podał katalog swoistych „chorób”, jakie im przy pracy w Kurii zagrażają. Wymienił ich aż piętnaście. Znalazły się wśród nich takie wady, jak czucie się „nieśmiertelnymi” i „niezbędnymi”, nadmierna aktywność z zapominaniem o odpoczynku i ludzkich relacjach, umysłowe i duchowe „skamienienie” z utratą wrażliwości, przesadne planowanie i funkcjonalizm, ale też coś przeciwnego – brak koordynacji. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/22/papieski_rachunek_sumienia_dla_kurii_rzymskiej_/pol-841451 strony Radia Watykańskiego 
M
Marianna
23 grudnia 2014, 19:31
Dlaczego papież Franciszek nie widzi grzechu w episkopacie Niemiec, gdzie są ludzie kochający pieniądze i luksusy (np. kard. Marx z Monachium, który buduje sobie pałac za 60 mln euro, dwa razy więcej niż zaszczuty przez media biskup Limburga, ale grzech widzi w ascezie, pokucie i umartwieniu u Franciszkanów Niepokalanej, który to zakon systematycznie niszczy. Przecież oni żyją według prawdziwej reguły franciszkańskiej, w przeciwieństwie do zwykłych franciszkanów, którzy już po II soborze watykańskim (jak zresztą większość zakonów) rozluźnili regułę. Co ciekawe, papież mianował zwierzchnika franciszkanów sekretarzem kongregacji ds. zakonów, mimo, że jest on zamieszany w gigantyczny skandal finansowy w łonie zakonu. Poza tym, od kiedy rodzinne brudy pierze się na forum publicznym?Takie rzeczy zawsze należy robić mając na uwagę współczesne, wrogie Kościołowi media.
P
piw
24 grudnia 2014, 01:13
hejterzy nie śpią - mądry komentarz a minusów masa. Trąbienie w mediach o błędach ludzi Kościoła szkodzi Kościołowi (wrogowie to od razu podchwycili) i nie ma żadnego wpływu na "winowajców". Papież swoje powiedział i teraz Święta. Jeżeli jest problem - wzywa biskupa, rozmmawia, podejmuje decyzje personalne. To dopiero da jakikolwiek efekt. To co papa teraz wyprawia to czysty PR.
23 grudnia 2014, 19:30
Ile już rządzi Franciszek? Czy w tym czasie wyszedł poza pułap 'identyfikacji chorób', czy wskazał jakąś drogę sanacji, czy tylko wciąż marudzi? Jeśli Pan Żyłka jest pozytywnie pod wrażeniem opisywanego wystąpienia papieża Franciszka, to czemu nie jest pod wrażeniem proboszcza z Koziej Wólki w kółko na kazaniach marudzącego na swoich parafian, że piją, do kościoła nie chodzą, o sakramentach przypominają sobie 3 razy w życiu (ślub, chrzest pogrzeb), bo jakiejś fundamentalnej różnicy w prezentowanym stanowisku owego proboszcza oraz Franciszka i stosowanych przez nich metodach dostrzec nie potrafię. Natomiast nietrudno dostrzec dwójmyślenie - kiedy to samo mówi Franciszek to jest ach!, och!, a kiedy analogiczną treść przekazuje byle klecha z Pcimia to jest starym marudzącym, prowincjnalnym pierdzielem za którego trzeba się jedynie wstydzić.
P
piw
23 grudnia 2014, 22:26
Franciszek zapomina że jest papieżem i ma realną władzę nad Kościołem. Wypowiada się jak człowiek z zewnątrz. Niestety, umie tylko kopać słabych i bezbronnych jak np. Franciszkanie Niepokalanej. Tu to pokazał "stanowczość".
S
sadownik
24 grudnia 2014, 00:04
Jego wypowiedzi, są jak próby dyrektora  jakiejś firmy,sprzedającej spleśniałe sery, poinformowania klientów, że zauważył, że ser który produkują, potwornie śmierdzi. Kowalski je spożywa i ma zaufanie do szczerych słów dyrektora. :D
BR
bis Rv
23 grudnia 2014, 19:29
~cd RV  ~RV 13:31:06 | 2014-12-23 W tej papieskiej „diagnozie kurialnych chorób” znalazł się również „duchowy Alzheimer” polegający na zapominaniu naszej osobistej historii spotkania z Chrystusem. Jest tu rywalizacja i próżna chwała, a także „duchowa schizofrenia”, czyli „podwójne życie”. Dalej są plotki, podlizywanie się przełożonym, obojętność na innych, grobowa mina z brakiem poczucia humoru, kumulowanie dóbr materialnych, „obwody zamknięte”, czyli izolowanie się w grupkach, a wreszcie posługiwanie się oczernianiem dla budowania własnej kariery. „Takie choroby i takie pokusy są oczywiście niebezpieczeństwem dla każdego chrześcijanina i dla każdej kurii, wspólnoty, zgromadzenia, parafii, ruchu kościelnego – tak pojedynczo, jak wspólnotowo – kontynuował Franciszek. – Czytałem kiedyś, że księża są jak samoloty: mówi się o nich tylko wtedy, jak upadną, a przecież jest tylu, którzy latają. Wielu krytykuje, a mało kto się za nich modli. To powiedzenie jest sympatyczne, ale też bardzo prawdziwe, bo wskazuje znaczenie i delikatność naszej kapłańskiej posługi i to, jak wiele złego robi całemu ciału Kościoła jeden ksiądz, który «upada». Aby więc nie upaść w tych dniach, gdy przygotowujemy się do spowiedzi, prośmy Matkę Bożą o wspieranie Kościoła i Kurii, by były zdrowe i uzdrawiały, by święte i uświęcały, na chwałę Jej Syna, na zbawienie nasze i całego świata”. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/22/papieski_rachunek_sumienia_dla_kurii_rzymskiej_/pol-841451 strony Radia Watykańskiego Oceń8odpowiedz ~papek  ~cd RV 13:38:59 | 2014-12-23 Deon z Żyłka udają że nie podawali na początku za PAP? I pewnie liczne krytyczne komentarze o tym precederze spowodowały że teraz znowu Żyłka sie wychwala że deon daje obszerne - a kto znowu wybierał z całości ? Żyłka czy znany z hucpy  ks.Kramer? Czy wyciągnie ten ostatni z tego jakieś wnioski - zobaczymy czy deon coś sie zmieni a wtedy i komentarze będą byc mogły inne
P
poldek34
23 grudnia 2014, 17:36
...ogromny szacunek dla Papieża. Bo jest to pierwszy papież z czasów współczesnych który nazywa "choroby Kościoła" po imieniu nie pozostawiając żadnych niedomówień.  Jest to Papież niezwykły, można powiedzieć na miarę czasów,  Czasów ostatecznych. Jeśli Miłosierdzie Boga ma zatryumfować w świecie to tylko wtedy gdy zło zostanie nazwane po imieniu oraz Ci którzy je popełniają zwrócą się do Miłosierdzia Bożego o wybaczenie.  
A
Auge
23 grudnia 2014, 17:23
Ja widzę jedną ale to ciężką chorobę Kościoła - argentyńską francę...
JC
Jezus Chrystus
23 grudnia 2014, 18:02
O! mój uczeń, moja szkoła!
A
Alfista
23 grudnia 2014, 17:04
Jak mawia sam Franciszek I "A kimże ja jestem by oceniać" czasem się do tego nie stosuje.
A*
Autor *
23 grudnia 2014, 16:16
Faniszek gada Tygodnikiem Powrzechnym, dla wszystkich szacunek (np. Franciszek całuje rękę księdza de Paolis wspierającego homoseksualizm) zas wlasny Kosciol dostaje niemal codziennie tzw. zjebke.
QP
qvi pro qvo
23 grudnia 2014, 17:39
Faniszek to naczelny tygodnika?  No tak, a jak ma na imię?
C
chopin
23 grudnia 2014, 19:24
Bohomolec
G
gienek
23 grudnia 2014, 15:39
chrzanice wszyscy jak Żydzi 2000 lat temu. A weź sie jeden z drugim za jakąś robotę a nie tu się jeden przez drugiego mądrujecie. No dawać co cię poruszyło w tym orendziu. Ale tak od siebie a nie fraesy. 
P
poldek34
23 grudnia 2014, 16:28
znaczy, ludziska mają nie komentować ino iść se do roboty, bo nie dorośli do komentowania tak ważkich tekstów.. . Znane zjawisko, kto bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem.. nier musi mieć zastosowania w każdej sprawie. Przykład: Wg tej dewizy w jednej - znanej mi - szkole katolickiej, nie upominano ucznia dezorganizującego pracę na lekcjach gdyż w szkole katolickiej powinno ono być otoczone szczególną miłością. ( tak stwierdziła dyrekcja). Zatem dzieci lepiej wychowane powinny nie zwracać uwagi na niedopuszczalne zachowanie swojego kolegi w czasie lekcji. W efekcie uwagami więc byli karani uczniowie którzy nie godzili się na takie zachowanie a nie ów ten który się tak zachowywał.  Po interwencji rodziców szkoła zmieniła swoje pojmowanie "miłości chrześcijańskiej" wobec uczniów którzy nie dorośli do szkolnego ordunku. Ale niestety dyrekcja oraz nauczyciele ową miłośc chrześcijańską definiowali w taki sposób, że demoralizowali dzieci zamiast je wychowywać. A piszę o szkole katolickiej do której uczęszczają moje dzieci. Więc bierzmy odpowiedzialność za swoje czyny ale także wymagajmy jej od innych - także osób na świeczniku. pozdrawiam.
P
poldek34
23 grudnia 2014, 14:48
Drogi autorze, jak ja lubię takie rozmydlanie tego, co papież mówił, a więc do wszystkich - bo to wszyscy siedzą w papierkach i dokumentach, zwłaszcza biedni parafianie i stracili "wrażliwość" aby "płakać" z płaczącymi proboszczami, wikarymi.. , jeżdżącymi wypasionymi autami, rozbijającymi się po lukratywnych wczasach w okresie wakacji, etc. Trochę normalności proszę zachować w tekstach pisanych a nie ubierać się "słodkość księżowską".. . Poprostu tak jest, że często Ci którzy są po to, aby być świadectwem stają się jego zaprzeczeniem. Bo przecież duchowni ponoć żyją wg rad ewangelicznych. A więc wszystko zostawili by pójść za Mistrzem. By z Nim współodczuwać, pochylać się nad słabszymi i odrzuconymi na margines.. .  Czy biskup który bierze 9 tysięcy emerytury jest świadectwem solidarności z ubogimi tego świata?  To są konkrety. I to nie dotyczące nas wszystkich ale tych, którzy żyją dla Pana i żyją z datków ubogiego ludu.. . Jakoś nie słyszałem aby Księża robili zrzutę z własnej kasy, np. na misje, samochody dla misjonarzy. Choć żyją ponad stan, zawsze wystawiają tacę pod nos wychodzącym z Kościoła aby się zrzucili. A przecież gdyby sami Księża zachowali solidarność ze swymi braćmi którzy pracują na misjach z pewnością ich skuteczność była o wiele pełniejsza. Można to wyliczać w nieskończoność. Ale piszę to dlatego, że autor imputuje, że papież mówi o nas wszystkich.. . No, pewnie tak, bo jesteśmy Kościołem. Ale to znaczy, że mówi też to o samym sobie.
T
tomi
23 grudnia 2014, 20:39
Czy biskup który bierze 9 tysięcy emerytury jest świadectwem solidarności z ubogimi tego świata? Jak mu sie nalezy, to niech bierze, normalna sprawa, dlaczego mialby byc gorzej traktowany jak inni generalowie? Natomiast to co z tymi pieniedzmi dalej zrobi to sprawa  jego sumienia. Czy zrobi sobie zabezpieczenie na starosc u rodziny, czy kaze zapakowac do trumny sobie, czy przepije, czy wyda na zbytki, czy cicho dobrze spozytkuje te pieniadze, fundujac chociazby mlodym ludziom jedzenie na stol przy okazji jakis akcji ewangelizacyjnej, fundujac jakies formy wsparcia, kursow zeby mlodzi ludzie mogli zdobyc jakis fach i zarobic na zycie, pomagajac matkom zajmujacym sie dziecmi, wielu starszym osobom nie majacych na leki itd itd.... 
SM
Stanisław Młynarski
23 grudnia 2014, 20:47
Bskup nie jest naśladowcą generałów ale naśladowcą Jezusa Chrystusa. Więc nie rozumie porównania.
W
wert
23 grudnia 2014, 14:43
Nasi biskupia powiedzą ze to odnosilo sie do Kardynałow z Kurii Rzymskiej, tak jak było juz we wczesniejszych przypadkach, gdy zwrócił uwage ze nie powinno sie brać pieniędzy za posługe sakramentalną slyszalem to u siebie w czasie kazania, ze to co mówił papiez odnosilo sie do księży z Rzymu a nie u nas.
S
stary
23 grudnia 2014, 14:41
Słowa papieża mogą być wyrazem bezsilności. Prawdopodobnie zdał sobie sprawę, że jest zagłaskiwany przez prałatów. Nie muszą go truć, wystarczy lekceważyć, grzecznie potakując.
23 grudnia 2014, 20:42
Nieśmiertelny stereotyp: dobry Car i źli bojarzy, dobry Lenin i źli komisarze, dobry Franciszek i zła kuria
S
stary
24 grudnia 2014, 13:39
Nie ze mną Pan polemizuje. Nie zachwycam się Franciszkiem. Źródłem jego bezsilności są nierealistyczne cele jakie sobie postawił. Co do kurii rzymskiej, trudno aby była czymś innym niż jest. Jak ktoś zyje ze sprzedaży odpustów i błogosławieństw, trudno mu ukazać wartość uczciwej pracy. 
24 grudnia 2014, 21:12
To było 'przy okazji', a nie 'przeciwko Pańskiemu zdaniu'.
?
??
23 grudnia 2014, 14:34
Przypuszczam, że papież specjalnie uderza w księży, żeby nie mieli odwagi sprzeciwić się przygotowywanym zmianom na synodzie w 2015 roku. Księża mają się poczuć większymi grzesznikami niż rozwodnicy w ponownych związkach i w ten sposób zdołowani i sprowadzeni do parteru nie ośmielą odmówić rozgrzeszenia za taki drobiazg, jak cudzołóstwo. No bo cóż to jest drugi związek po rozwodzie w porówniu ze "znieczuleniem umysłowym i duchowym, rywalizacją, obmowami i plotkami, ubóstwianiem szefów, pogrzebową miną, brakiem poczucia humoru i zbijaniem majątku"?
A
ad
23 grudnia 2014, 13:25
Z góry było wiadomo jaki artykuł i na jaki temat zlecą szefowie deonu Żyłce. W manipulacji informacjami i wnioskami jakie z tego wyciaga osiągnął wiele ale ... nawet w tym temacie nie jest perfekcyjny - brak doktpraciku wychodzi na każdym kroku.
R
RV
23 grudnia 2014, 13:28
Na tradycyjnej przedświątecznej audiencji dla Kurii Rzymskiej Papież zaproponował tym razem... rachunek sumienia. Najpierw jednak wyraził swym współpracownikom wdzięczność za ich codzienną służbę całemu Kościołowi, zachęcając do dziękczynienia Bogu. „Pragnę razem z wami wznieść do Pana gorące dzięki za mijający rok, za przeżyte wydarzenia i wszelkie dobro, jakie szczodrze zechciał spełnić przez służbę Stolicy Apostolskiej – powiedział Franciszek. – Prośmy Go pokornie o przebaczenie błędów popełnionych «myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem». A wychodząc właśnie od tej prośby o przebaczenie chciałbym, aby to nasze spotkanie i refleksje, jakimi się z wami podzielę, były dla nas wszystkich pomocą i zachętą do prawdziwego rachunku sumienia, by przygotować nasze serca na Boże Narodzenie”. Ojciec Święty zwrócił uwagę, że tak jak cały Kościół jest Mistycznym Ciałem Chrystusa, również Kuria jest ciałem, które, aby żyć, musi się odżywiać i leczyć. Potrzebuje w tym osobistej relacji z Chrystusem, bo bez tego pokarmu kurialista staje się biurokratą. Konieczna jest więc codzienna modlitwa, uczęszczanie do sakramentów, zwłaszcza Eucharystii i pojednania. By pomóc kurialistom przygotować się przed Bożym Narodzeniem do sakramentu pokuty, Franciszek podał katalog swoistych „chorób”, jakie im przy pracy w Kurii zagrażają. Wymienił ich aż piętnaście. Znalazły się wśród nich takie wady, jak czucie się „nieśmiertelnymi” i „niezbędnymi”, nadmierna aktywność z zapominaniem o odpoczynku i ludzkich relacjach, umysłowe i duchowe „skamienienie” z utratą wrażliwości, przesadne planowanie i funkcjonalizm, ale też coś przeciwnego – brak koordynacji. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/22/papieski_rachunek_sumienia_dla_kurii_rzymskiej_/pol-841451 strony Radia Watykańskiego 
CR
cd RV
23 grudnia 2014, 13:31
W tej papieskiej „diagnozie kurialnych chorób” znalazł się również „duchowy Alzheimer” polegający na zapominaniu naszej osobistej historii spotkania z Chrystusem. Jest tu rywalizacja i próżna chwała, a także „duchowa schizofrenia”, czyli „podwójne życie”. Dalej są plotki, podlizywanie się przełożonym, obojętność na innych, grobowa mina z brakiem poczucia humoru, kumulowanie dóbr materialnych, „obwody zamknięte”, czyli izolowanie się w grupkach, a wreszcie posługiwanie się oczernianiem dla budowania własnej kariery. „Takie choroby i takie pokusy są oczywiście niebezpieczeństwem dla każdego chrześcijanina i dla każdej kurii, wspólnoty, zgromadzenia, parafii, ruchu kościelnego – tak pojedynczo, jak wspólnotowo – kontynuował Franciszek. – Czytałem kiedyś, że księża są jak samoloty: mówi się o nich tylko wtedy, jak upadną, a przecież jest tylu, którzy latają. Wielu krytykuje, a mało kto się za nich modli. To powiedzenie jest sympatyczne, ale też bardzo prawdziwe, bo wskazuje znaczenie i delikatność naszej kapłańskiej posługi i to, jak wiele złego robi całemu ciału Kościoła jeden ksiądz, który «upada». Aby więc nie upaść w tych dniach, gdy przygotowujemy się do spowiedzi, prośmy Matkę Bożą o wspieranie Kościoła i Kurii, by były zdrowe i uzdrawiały, by święte i uświęcały, na chwałę Jej Syna, na zbawienie nasze i całego świata”. Tekst pochodzi ze strony http://pl.radiovaticana.va/news/2014/12/22/papieski_rachunek_sumienia_dla_kurii_rzymskiej_/pol-841451 strony Radia Watykańskiego 
P
papek
23 grudnia 2014, 13:38
Deon z Żyłka udają że nie podawali na początku za PAP? I pewnie liczne krytyczne komentarze o tym precederze spowodowały że teraz znowu Żyłka sie wychwala że deon daje obszerne - a kto znowu wybierał z całości ? Żyłka czy znany z hucpy  ks.Kramer? Czy wyciągnie ten ostatni z tego jakieś wnioski - zobaczymy czy deon coś sie zmieni a wtedy i komentarze będą byc mogły inne
Paweł Tatrocki
23 grudnia 2014, 12:43
Trzeba przyznać, że jeden punkt papieskiej wypowiedzi wziąłem sobie do siebie i jestem papieżowi wdzięczny za tę krytykę.
G
gh
23 grudnia 2014, 12:01
"Doszliśmy już prawie do perfekcji w wykorzystywaniu słów papieży i różnych fragmentów Ewangelii (często wyrwanych z kontekstu) w celach dowalenia komuś, kto ma inną wrażliwość i myśli inaczej niż my sami" Świetne słowa. Jakże bardzo na miejscu... Warto wziąć je sobie do serca. Zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia życzę wszystkim
H
Hmm
23 grudnia 2014, 12:47
To nie jest perfekcja w "dowalaniu" - samo takie określenie jest właśnie dowalaniem jednej stronie - ale umiejętność argumentowania. Nic równie skutecznie nie daje odporu diabłu i jego prorokom niż Pismo Święte. Jezus sam ten sposób zastosował wobec faryzeuszy, uczonych w piśmie i szatana. Nic nie jest tak pomocne we przy szukaniu właściwej drogi i wykazywaniu błędów jak właśnie Słowo Boże i nauczanie Kk. Dla tego wielu się go lęka.
P
poldek34
23 grudnia 2014, 15:28
a w czyim imieniu autor pisze? większość z nas się już przyzwyczailiśmy Doszliśmy już prawie do perfekcji w wykorzystywaniu słów papieży i różnych fragmentów Ewangelii  ..jakieś upoważnienie do reprezentowania na DEONie uzyskał od jakiejś większości "z nas".. ?