Handel w niedzielę. Zdesakralizowaliśmy niedzielę i świątynię Boga

Zdjęcie ilustracyjne (Fot. depositphotos.com/pl)

Sejm znowelizował ustawę dotyczącą handlu w niedzielę. Obowiązuje ona od wtorku, a to oznacza, że w tym roku zakupy będzie można zrobić w niedziele 10 i 17 grudnia. Historia nowelizacji jest prosta: ustawa z 2018 r. wprowadzająca zakaz handlu w niedziele zakładała, że po jego całkowitym ustanowieniu, sklepy wielkopowierzchniowe będą mogły być czynne tylko w siedem niedziel w roku - w tym dwóch poprzedzających Boże Narodzenie. W tym roku oznaczałoby to, że sklepy powinny być czynne w wigilię 24 grudnia. Dokonano zatem zmian.

Ten drobny zabieg kosmetyczny uruchomił jednak na nowo dyskusję na temat przywrócenia handlu w niedzielę. Zwłaszcza, że w kampanii wyborczej niektóre partie temat ten podniosły. Kolacja Obywatelska mówiła o całkowitym zniesieniu zakazu, ale zapewnieniu każdemu pracownikowi dwóch wolnych weekendów w miesiącu oraz podwójnego wynagrodzenia za pracę w dni wolne. Trzecia Droga mówiła o dwóch niedzielach handlowych w miesiącu, a - i co może wiele osób zdziwić - Lewica w ogóle nie chce powrotu do niedziel handlowych i jest w tym temacie zgodna z PiS oraz prezydentem.

Podobnie jak przed paroma laty do debaty wróciły te same argumenty. Pojawiają się tezy o faworyzowaniu jednej grupy zawodowej, wtrącaniu się państwa w życie dorosłych obywateli. Podniesiono kolejny raz argumenty ekonomiczne. Zwolennicy nieczynnych w niedzielę sklepów każdą spoglądać do innych krajów, gdzie z powodu zamknięcia placówek handlowych w niedzielę nikt nie płacze. Każdy ma jakiś argument.

Natomiast dziwne jest, że w kraju, którego ponad 90 proc. mieszkańców uważa się za katolików, ponad 70 proc. deklaruje, że modli się przynajmniej raz w tygodniu, a nieco ponad 40 proc. przyznaje do regularnych cotygodniowych praktyk religijnych, w ogóle podejmujemy dyskusję o wolnej od pracy niedzieli.

W Księdze Rodzaju w opisie stworzenia świata czytamy, że Bóg pobłogosławił i uświęcił dzień, w którym On sam "odpoczął po całej swej pracy, którą wykonał stwarzając".

W innej księdze Starego Testamentu spotykamy napomnienie Boga skierowane do Mojżesza: "pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić". A potem jeszcze raz: "Sześć dni będziesz pracował i wykonywał wszelką twą pracę, lecz w siódmym dniu jest szabat Pana, Boga twego. Nie będziesz wykonywał żadnej pracy ani ty, ani twój syn, ani twoja córka, ani twój sługa, ani twoja służąca, ani twój wół, ani twój osioł, ani żadne twoje zwierzę, ani obcy, który przebywa w twoich bramach; aby wypoczął twój niewolnik i twoja niewolnica, jak i ty".

Kościół przypomina o tym nie tylko w trzecim przykazaniu Dekalogu, lecz także w pierwszym przykazaniu kościelnym, w którym mówi, by w niedzielę "powstrzymać się od prac niekoniecznych". Oficjalna wykładnia tłumaczy, że są takie zajęcia, których wykonywania z różnych względów (np. społecznych) nie da się uniknąć nawet w największe święta. Z pewnością zalicza się do nich praca strażaka czy policjanta, ale kasjera z marketu już nie.

W czerwcu 1991 r., na zakończenie czwartej pielgrzymki do Polski, która odbywała się niejako u progu naszej wolności, Jan Paweł II ostrzegał, byśmy nie dali się "zniewolić różnym odmianom materializmu, który pomniejsza pole widzenia wartości". Kilka lat później w liście apostolskim "Dies Domini" o świętowaniu niedzieli pisał, że "im bardziej dniem roboczym, powszednim staje się niedziela, to człowiek uważa siebie za centrum tego świata".

Nietrudno zauważyć, że coś takiego stało się w Polsce. Współczesny Polak coraz częściej umieszcza siebie w centrum świata i bardziej zainteresowany jest tym, by "mieć" niż tym, by "być". Zdesakralizowaliśmy niedzielę i świątynię Boga zamieniliśmy na świątynię handlu. A debata - nie pierwsza i pewnie nie ostatnia - nad zasadnością zakazu handlu jest tego namacalnym dowodem.

Jest dziennikarzem, kierownikiem działu krajowego "Rzeczpospolitej". Absolwent kursu „Komunikacja instytucjonalna Kościoła: zarządzanie, relacje i strategia cyfrowa” na papieskim Uniwersytecie Santa Croce w Rzymie. W wydawnictwie WAM wydał: "Nie mam nic do stracenia - biografia abp. Józefa Michalika" oraz "Wanda Półtawska - biografia z charakterem"

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Handel w niedzielę. Zdesakralizowaliśmy niedzielę i świątynię Boga
Komentarze (7)
ŁR
~Łukasz Ruda
11 grudnia 2023, 12:18
A może nieumiejętność przeżycia jednego dnia w tygodniu bez zarabiania i wydawania piniędzy jest jednak objawem psychicznej nierównowagi?
S.
~Szczecinianka .
11 grudnia 2023, 08:14
Do tej pory wszystkie sklepy były w niedziele zamknięte, ale wszystkie Żabki, a jest ich dużo i mocno się reklamują, Żabki były czynne we wszystkie niedzielę. Czy chodziło o to by pewnej grupie umożliwić robienie biznesu? Jeśli zamknięte sklepy to WSZYSTKIE bez obłudy.
RC
~Rob Cash
10 grudnia 2023, 05:49
Lata 90 przepracowałem w hotelu,w niedziele też.Lata 2000-2010 w hipermarkecie,w niedziele też.Potem znów hotel i teraz ochrona.Praktycznie ponad 20 lat pracy w niedziele też.Nikt mi za to grosza nie dopłacał,a ja to przyjmowałem, choć zawsze uważałem,że niedziele powinny być dodatkowo płatne.Zawsze ktoś będzie chciał dorobić.Żyjemy ponoć w wolnym kraju,niech ludzie mają wybór.Za dopłatą oczywiście
TB
Tomasz Budzeń
9 grudnia 2023, 09:18
Ten dzień, czyli Niedziela, jest od dawna przeklęty w tym Państwie (Polsce) właśnie z powodu tego że jest kartą przetargową do handlowania odpoczynkiem lub świętością. Żyjemy w wolnym kraju i w ogóle nie przeszkadzają mi całodobowe, czy nocne sklepy nawet w niedzielę. Jeśli komuś przeszkadzają, nie musi z nich korzystać. Poza tym tytuł artykułu mówi o jakichś ludziach "MY" - czyli niby kto? Na pewno nie ja,
AH
~Agnieszka Hennel-Brzozowska
8 grudnia 2023, 21:51
Słuszny komentarz. Cóż, zbyt wielu Polaków zagłosowało za wielbieniem mamony.
SW
~Sympatyk Wyznawca
8 grudnia 2023, 16:11
W mojej wsi był kiedyś sklep, oczywiście otwarty w niedzielę i co dziwne pierwszą klientka była pani po KULu. Wychodząc z sumy nie mogła się oprzeć pokusie, taka to moralność.
PR
~Ppp Rrr
8 grudnia 2023, 14:46
Muzea pracują, kina i teatry pracują, kierowcy i kolejarze pracują, służby pracują... A tu takie płacze nad sklepami! Dwie niedziele wolne w miesiącu plus 1,5 pensji za pracę w te dni i wszyscy powinni być zadowoleni. Pozdrawiam.