Jeśli nie chcesz przyjmować Komunii na rękę, przyjmuj ją duchowo
Jeśli ktoś się gorszy dziś przyjmowaniem Komunii św. na rękę i nie chce jej tak przyjmować, niech ją przyjmuje duchowo. Lepiej ją obecnie przyjmować duchowo niż do ust.
W Metropolii Przemysko-Warszawskiej Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego wprowadzono na terytorium Polski następujące zasady co do przyjmowania Komunii św.: "Na okres do końca marca 2020 roku, z uwagi na wielkie niebezpieczeństwo możliwego przeniesienia koronawirusa z osoby zainfekowanej na innych wiernych i duchownych, zarządzamy, by nie udzielać wiernym w naszych świątyniach Komunii Świętej, lecz zachęcać do przyjmowania Komunii Świętej duchowo, wzbudzając w sobie akt wiary, miłości do Boga oraz silne pragnienie przyjęcia Chrystusa do swego serca. Komunię św. będzie przyjmował jedynie kapłan, który będzie odprawiać Mszę św., co z teologicznego punktu widzenia jest koniecznym elementem sprawowania Bezkrwawej Ofiary Eucharystycznej. Kapłan będzie również błogosławił wiernych Najświętszymi Darami". Cyt. za: cerkiew.org
Wiadomo, że w Kościele greckokatolickim Komunię św. osoby świeckie przyjmują z łyżeczki pod dwiema Postaciami. Jednak w obecnym czasie epidemii Komunia duchowa jest najbardziej bezpieczną formą jej przyjmowania. Kościół greckokatolicki odwołuje się tutaj do wielowiekowej tradycji Komunii duchowej, o której już nauczał św. Augustyn na przełomie IV i V wieku. Należy przypomnieć, że od czasów średniowiecza aż do pontyfikatu papieża Piusa X na początku XX wieku bardzo rzadko przystępowano do Komunii sakramentalnej. Co najczęściej raz na miesiąc, zwykle w pierwszy piątek miesiąca. I nasi Przodkowie też się uświęcali, przyjmując najczęściej Komunię duchową, a nie sakramentalną. I też byli ludźmi pobożnymi, i przykładami świętości. Należy pamiętać, że Bóg nie jest więźniem sakramentów i nie działa tylko w Komunii sakramentalnej. W kontekście konieczności chrztu do zbawienia Katechizm Kościoła Katolickiego naucza, że „Bóg związał zbawienie z sakramentem chrztu, ale sam nie jest związany swoimi sakramentami” (KKK 1257).
Wreszcie należy pamiętać o tym, że praktyka przyjmowania częstej Komunii św. jest zupełnie nowa z punktu widzenia historii Kościoła katolickiego i na pewno nie należy jej w żadnym razie dogmatyzować. Dlatego każdy uczestnik Mszy, czy to w kościele, czy w domu oglądający lub słuchający jej za pomocą środków masowego przekazu, podczas Komunii św. wiernych może wzbudzić w swoim sercu intencję przyjęcia Komunii duchowej. Aby ją przyjąć, należy być w stanie łaski uświęcającej, tak jak do przyjęcia Komunii sakramentalnej. Innymi słowy, należy być wolnym od grzechu ciężkiego. Skutki przyjęcia Komunii duchowej są takie same, jak po przyjęciu Komunii sakramentalnej. Pamiętajmy, że wielu świętych, którzy nie byli kapłanami, w ciągu wieków praktykowało przyjmowanie Komunii św. duchowej, a do Komunii sakramentalnej przystępowali oni co najczęściej raz na miesiąc. Owszem, wyjątkiem był św. Stanisław Kostka (1550-1568), któremu spowiednik pozwolił na przyjmowanie Komunii św. raz na tydzień, co jednak budziło zgorszenie wśród wiernych, ponieważ w XVI wieku przyjmowanie Komunii św. raz na miesiąc przez osobę świecką traktowano jako niebywałe zuchwalstwo, graniczące wręcz ze świętokradztwem (!).
Jeśli zatem ktoś się gorszy dziś przyjmowanie Komunii św. na rękę i nie chce jej tak przyjmować, niech ją przyjmuje duchowo. Lepiej ją obecnie przyjmować duchowo niż do ust. Wreszcie nawet patrząc od strony pragmatycznej: im więcej osób przykuje Komunię św. duchowo, tym krócej trwa Komunia św. wiernych. A w czasie epidemii z pewnością też ma to swoje walory pozytywne, aby Msza św. nie trwała nazbyt długo.
Skomentuj artykuł