Jestem katolikiem, modlę się za Donalda Tuska

Piotr Żyłka

Pytanie na dziś jest takie: "Drogi katoliku, czy modlisz się za premiera Donalda Tuska?" Nie? No cóż. W takim razie możesz się pochwalić, że masz wyraziste poglądy, ale na pewno nie jesteś dobrym chrześcijaninem.

Tematy polityczne wzbudzają w nas wiele skrajnych emocji, dlatego na wstępie chciałbym rozwiać wątpliwości, które mogą się pojawić w głowach niektórych czytelników. Zanim ktoś zacznie się oburzać, śpieszę z wyjaśnieniem, że nikt z obozu rządzącego za ten tekst mi nie zapłacił i nie wywierano na mnie żadnych nacisków. Co więcej, mogę z czystym sumieniem napisać, że obecny premier, to nie moja bajka i nie zależy mi na robieniu mu dobrego PR-u.

Jeżeli ktoś chce szukać winnego poruszenia przeze mnie tego tematu, to odsyłam do Watykanu. To znowu ten budzący nas z wygodnickiego pojmowania chrześcijaństwa i patrzenia na świat w kategoriach "my-oni" Franciszek. Kilka dni temu podczas porannej homilii w kaplicy w Domu św. Marty papież zwrócił uwagę na kwestie stricte polityczne, które powinniśmy sobie wziąć do serca.

Zobacz: Dobry katolik miesza się do polityki

DEON.PL POLECA

- Dobry katolik miesza się do polityki, dając z siebie to, co najlepsze, aby rządzący mógł rządzić. Cóż jednak jest najlepszą rzeczą, jaką możemy dać rządzącym? Modlitwa! O tym właśnie mówi św. Paweł: zalecam, aby modlitwy były odprawiane «za wszystkich ludzi: za królów i za wszystkich sprawujących władzę». «Ależ, ojcze, to zły człowiek, z pewnością pójdzie do piekła ... ». «Módl się za niego, za nią, aby mógł czy mogła dobrze rządzić, aby miłował swój lud, aby jemu służył, aby był pokorny!». Chrześcijanin, który nie modli się za rządzących, nie jest dobrym chrześcijaninem! - powiedział Franciszek.

Tak więc sprawa jest jasna. Katolik powinien mieszać się do polityki, ale nie w taki sposób, jak to dziś często się zdarza. Nie możemy w imię chrześcijańskich wartości nienawidzić ludzi, którzy mają inne poglądy od nas, są naszymi politycznymi przeciwnikami, stoją po drugiej stronie barykady. Nie chodzi też o to, żeby polityką przestać się interesować, bo jest ona brudna, złodziejska i w ogóle szkoda nerwów. Katolik miesza się do polityki w sposób odpowiedzialny i roztropny.

Franciszek zwrócił uwagę na rzecz oczywistą. Najlepszą rzeczą, jaką możemy dać rządzącym, czy w ogóle politykom jest nasze wsparcie modlitewne. Nieważne, czy rządzi akurat nasz faworyt, czy wręcz przeciwnie. Powinniśmy być ponad tym. Na tym polega chrześcijańska odpowiedzialność za państwo i świat.

O co dokładnie powinniśmy się modlić? Czy na pewno dobrze jest prosić Boga o pomoc dla kogoś, kogo bardzo źle oceniamy? Oto papieska odpowiedź na tego typu wątpliwości: " «Ależ, Ojcze, jakże mogę za niego się modlić? To człowiek, który mi nie pasuje ... ». «Módl się, żeby się nawrócił!». Ale módl się". Franciszek chyba wyczuwając, że porusza bardzo wrażliwy temat dodał: "Nie mówię tego ja, ale św. Paweł, Słowo Boże".

Niemożliwe? Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Trudne do przełożenia na praktykę codziennego życia? Jasne, że trudne, ale bycie katolikiem na serio, to ciężki kawałek chleba. Jak się do tego zabrać? Starajmy się patrzeć na świat oczami Jezusa i zacznijmy z Nim współpracować. Wtedy nawet niemożliwe może się zacząć udawać.

Piotr Żyłka - członek redakcji i publicysta DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i papieskiego profilu Franciszek.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jestem katolikiem, modlę się za Donalda Tuska
Komentarze (105)
25 września 2013, 11:34
@Kinga Jakiekolwiek zajmowanie się. Brak wtrącania się polityków w gospodarkę to leseferyzm, który jest zaprzeczeniem gopodarczego totalitaryzmu stanowiącego jeden z filarów tradycyjnego komunizmu. To odnośnie relacji komunizmu do gospodarki. Odnośnie Dzierżyńskiego - jeśli nagle chce Pani zgodzić się z ~POrządek i POsłuszeństwo, to tym samym zaprzecza Pani swojemu wcześniejszemu postulatowi w którym przytoczyła Pani przykład Dzierżyńskiego jako niezajmującego się gospodarką komunisty.
Jadwiga Krywult
25 września 2013, 10:44
Różne są zdania nt. komuch i gospodarka. Dzierżyński nie pełnił funkcji szefa całego rządu, a szefa CzK. Gdyby pełnił funkcję szefa rządu i zaprzestał zajmowania się gospodarką tym samym sprzeniewierzyłby się komunizmowi. Dzierżyński prowadził silny interwencjonizm państwowy w obszarze gospodarki: masowe procesy chłopów-kułaków i innych osób, określanych jako "pomocnicy kułaków". O takie zajmowanie się chodzi ? Jarosławowi pasowałoby, ostatnio mówił (wymksnęło mu się ?)
25 września 2013, 10:10
@Kinga Dzierżyński nie pełnił funkcji szefa całego rządu, a szefa CzK. Gdyby pełnił funkcję szefa rządu i zaprzestał zajmowania się gospodarką tym samym sprzeniewierzyłby się komunizmowi. Analogia do bani.
PI
POrządek i POsłuszeństwo
25 września 2013, 09:37
@Kinga Poza kursem WKPB proponuję choć trochę lekcji histori, Dzierżyński prowadził silny interwencjonizm państwowy w obszarze gospodarki: masowe procesy chłopów-kułaków i innych osób, określanych jako "pomocnicy kułaków". Zmieniał gospodarke kraju rad w szybkim tępie :-)
Jadwiga Krywult
25 września 2013, 09:32
Piotr Słowiński, Dzierżyński był komuchem ? Zajmował się gospodarką ?
24 września 2013, 15:11
@Kinga "Fakry są takie, że Kaczyński po krótkim okresie rządów nie zajmował się już gospodarką" Komuch zaniedbujący gospodarkę to oskymoron. Niezajmowanie się przez polityków gospodarką to przecież esencja leseferyzmu.
E
Ewa
24 września 2013, 15:05
@Kinga Gee... Kinga, juz wszyscy wiemy, ze nie lubisz Pana Kaczynskiego... ale.... zebys jeszcze jakies argumenty - oprocz tych emocjonalnych podala... pozdrawiam ;) ...
M
Marcus
24 września 2013, 15:04
A ja uważam, że gospodarka jaka jest, taka jest, a ludzie zawsze będą narzekali. Liczą sie ważniejsze kwastie niż pieniądze. Mógłbym wybrać Ruch Palikota, bo mają najlepszy gospodarczo porgram, ale wiadomo co szykują w kwestiach moralnych. Wiem jakie poglądy ma to ugrupowanie i poprzez swój głos dopuszczam takie a nie inne przepisy. I co niby powiem na Sądzie Bożym? Niewiedziałem? I co z tego, że będę klęczał na Jasnej Górze i odnawiał przyrzeczenie "duchowej adopocji dziecka poczętego" jeżeli swoim głosem przyczynię się, że aborcja stanie się legalnym zabiegiem w majestacie "prawa". Za Donalda też trzeba się modlić bo ostatnio intensywnie reklamuje projekt rządowy wspomagania zapłodnienia in vitro. Ale to nie znaczy, że muszę na Niego głosować.
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 14:20
Fakry są takie, że Kaczyński po krótkim okresie rządów nie zajmował się już gospodarką tylko wymyślaniem afer, których nie było. Czy przewidywanie, że następnym razem będzie tak samo jest skomplikowane ?
24 września 2013, 14:15
@Kinga Przewidywanie to proces oparty na faktach, a nie na podgrzewanym chciejstwie.
M
Max
24 września 2013, 14:01
Pisiorki popierają komucha, który stworzy jeszcze większą armię urzędników. Po dwóch latach oczka się Wam otworzą, jak poprzednim razem. ... Inną cechą lemingów jest dar prorokowania. Fałszywego oczywiście.
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 13:43
Pisiorki popierają komucha, który stworzy jeszcze większą armię urzędników. Po dwóch latach oczka się Wam otworzą, jak poprzednim razem.
M
Max
24 września 2013, 13:32
Przewiduję. Naiwność nie jest cnotą, jak sądzą pisiorki. ... Naiwność to cnota lemingów. Popierają "liberała" tworzącego tysięczną armię urzędników.
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 12:54
Przewiduję. Naiwność nie jest cnotą, jak sądzą pisiorki.
24 września 2013, 12:30
@Kinga Zatem póki co Pani rzuca jedynie oszczerstwa.
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 12:19
Nie miał takich możliwości, dopiero się przymierzał. Rozwalił koalicję, chciał rządzić sam, wtedy zobaczylibyście komucha w akcji. 
24 września 2013, 12:10
@Kinga Komuch tak bardzo przyczajony, że majac władzę nie realizował swoich komuszych zapędów. Tiaaaaaaa
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 11:48
Komuch przyczajony. Teraz w jakimś wywiadzie pokazał prawdziwe oblicze.
24 września 2013, 11:45
@Kinga Co to za rodzaj komucha, który nie dąży do omnipotencji państwa bez względu na to, czy jest ono w stanie prosperity, czy nie? Jakiś 'komuch warunkowy' - gatunek nowoodkryty.
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 11:06
Nie ma znaczenia co robił w czasach prosperity. Teraz podatków by nie obniżał, a wtedy mógł obniżyć bardziej. Wtedy zrobił mniej niż minimum.
24 września 2013, 10:24
@Kinga "Komuch uważa, że państwo wszystko zrobi najlepiej w każdej dziedzinie, a prywatne jest podejrzane." I to dlatego 'komuch' Kaczyński podatki obniżał, a liberał Tusk je pdwyższa, a na dodatek zatrudnił 100 000 nowych urzędników.
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 08:42
ich wódz zapewnia, że nie będzie klękał przed księdzem, choć nie znam księdza, który by sobie tego życzył. Cechą prawdziwiepolskich pisiorków jest słabe rozumienie języka polskiego. Oczywiście, że większość umiłowanych biskupów życzy sobie klękania przed nimi (wyjaśnienie dla prawdziwiepolskich pisiorków - nie chodzi o ćwiczenie gimnastyczne anii pozycję ciała).
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 08:37
Jaki z J.Kaczyńskiego jest "komuch", skoro prawdziwe komuchy nie chcą się do niego przyznać, a nawet go zwalczają podobnie jak PO. Prawdziwym, ideowym komuchem jest Kaczyński, a nie stara gwardia z SLD. Komuch uważa, że państwo wszystko zrobi najlepiej w każdej dziedzinie, a prywatne jest podejrzane.
Jadwiga Krywult
24 września 2013, 08:35
Tylko totalitaryści uważają, że opozycja nie nadaje się do rządzenia. Kaczyński nie nadaje się do rządzenia z powodu swoich cech osobistych.  Gorzej rządzić niż PO już nikt nie potrafi. Jestem innego zdania. Fani Kaczyńskiego po dwóch latach doszli do wniosku, że marnie on rządzi. Tyle korupcji, nepotyzmu, partyjniactwa nie było nawet za rządów SLD. Sympatia dla SLD to cecha pisiorków. Kaczyński chętnie spiknie suię z SLD, już chwalił Gierka. Wspólna cecha PiS i SLD to władza dla władzy.
F
faj_owa
24 września 2013, 06:22
Podziwiam pana Piotra i wszystkich, wszystkich, ktorzy modla sie za pana Tuska. Ja tez probuje, ale przychodzi mi to z ogromnym trudem, bo niestety, moim zdaniem pan Tusk kompletnie wypatrzyl sens swojego stanowiska........
23 września 2013, 22:14
@Ewa "Juz dawno nie czytalam na deonie..." Że też nie wpadłem, żeby 'zatopić' Pana Żyłkę w tak wyrafinowany sposób ;)
E
Ewa
23 września 2013, 20:54
Juz dawno nie czytalam na deonie tak sensownego - po prostu chrzescijanskiego - felietonu. Brawo! CHoc modlic sie za politykow nie jest latwa rzecza, to przciez chrzescijanstwo latwe nie jest, prawda ;)
23 września 2013, 18:21
@Kinga "Trzeba ostrzegać przed oddaniem władzy komuchowi." Intensyfikacja oszczerstwa to intensyfikacja obmowy. Ma Pani najwyraźniej zerowe pojęcie o historii i istocie komunizmu.
M
Max
23 września 2013, 17:16
Piotrze Słowiński, tu mają zastosowanie słowa papieża o wtrącaniu się do polityki. Trzeba ostrzegać przed oddaniem władzy komuchowi. Trzeba to robić dla dobra pisiorków. ... Po raz kolejny odwracasz @Kinga kota ogonem. Jaki z J.Kaczyńskiego jest "komuch", skoro prawdziwe komuchy nie chcą się do niego przyznać, a nawet go zwalczają podobnie jak PO. Za to w PO aż roi byłych komuchów przemalowanych na różowo a ich wódz zapewnia, że nie będzie klękał przed księdzem, choć nie znam księdza, który by sobie tego życzył. A dobro "pisiorków" pozostaw im samym. Oni sami zadecydują co jest dla nich dobre. Komuniści właśnie, podobnie jak ty teraz próbowali wprowadzać dobro dla wszystkich Polaków, nawet bez ich zgody. Nie jesteś widać od nich lepsza.
E
emeryt
23 września 2013, 15:56
Codziennie modlę się za Tuska by odszedł od polityki dla jego dobra i zdrowia.
M
Max
23 września 2013, 15:33
Przecież chodzi im o to, żeby do władzy nie dorwał się ten, który do rządzenia się nie nadaje. Pisiorki tego nie pojmują. ... Tylko totalitaryści uważają, że opozycja nie nadaje się do rządzenia. Gorzej rządzić niż PO już nikt nie potrafi. Tyle korupcji, nepotyzmu, partyjniactwa nie było nawet za rządów SLD.
Jadwiga Krywult
23 września 2013, 15:32
Piotrze Słowiński, tu mają zastosowanie słowa papieża o wtrącaniu się do polityki. Trzeba ostrzegać przed oddaniem władzy komuchowi. Trzeba to robić dla dobra pisiorków.
23 września 2013, 15:27
@Kinga "Za każdym razem, gdy obgadujemy swoich bliźnich, zachowujemy się tak, jakbyśmy zdradzali Jezusa" Papież Franciszek http://info.wiara.pl/doc/1502218.Papiez-Obmowa-jest-jak-zdrada-Jezusa Pani sądzi, że to Jarosława Kaczyńskiego nie dotyczy?
Jadwiga Krywult
23 września 2013, 15:24
Znasz chyba słowa premiera: "za wszelką cenę nie można dopuścić PiS do władzy!" Albo prezydenta: "nawet jak wybory wygra PiS, na premiera wcale nie muszę desygnować J.Kaczyńskiego". Przecież chodzi im o to, żeby do władzy nie dorwał się ten, który do rządzenia się nie nadaje. Pisiorki tego nie pojmują. 
Jadwiga Krywult
23 września 2013, 15:20
Max, napisałam, że Kaczyński nie będzie dobrym rządzącym. Twoje ble, ble nt. żadzy władzy jest nie na temat.
M
Max
23 września 2013, 14:52
Trzeba modlić się o dobrych rządzących. Czyli o to, żeby Kaczyńskiego wreszcie opuściła żądza władzy, wziął sobie Biblię i różaniec i pomyślał o wieczności, bo nie najmłodszy już jest. ... To tylko Kaczyński przejawia wg. ciebie żądzę władzy? Tusk i Komorowski tej żądzy nie wykazują? Dziwna ocena skoro ci dwaj ostatni właśnie najbardziej pragną być u władzy. Znasz chyba słowa premiera: "za wszelką cenę nie można dopuścić PiS do władzy!" Albo prezydenta: "nawet jak wybory wygra PiS, na premiera wcale nie muszę desygnować J.Kaczyńskiego". @Kinga nie odwracaj kota ogonem. Wiem że opanowałaś to do perfekcji, ale robiąc to drwisz z prawdy. Czy wypada naśmiewać się z prawdy?
H
Heva
23 września 2013, 14:12
Trzeba modlić się o dobrych rządzących. Czyli o to, żeby Kaczyńskiego wreszcie opuściła żądza władzy, wziął sobie Biblię i różaniec i pomyślał o wieczności, bo nie najmłodszy już jest. ... raczej o to, żebyś ty Kingkongo  stuknęła się w czółko...
Jadwiga Krywult
23 września 2013, 14:04
Trzeba modlić się o dobrych rządzących. Czyli o to, żeby Kaczyńskiego wreszcie opuściła żądza władzy, wziął sobie Biblię i różaniec i pomyślał o wieczności, bo nie najmłodszy już jest.
W
Wojtek1957
23 września 2013, 13:59
Trzeba modlić się o dobrych rządzących. I także za DT. (Za przyjaciół i za nieprzyjaciół). Z czego nie wynika, że DT powinien zawsze rządzić. A dlaczegóż to katolik nie ma prawa się mieszać do polityki? Przecież polityka, to ma być "roztropna troska o dobro wspólne" a nie pęd do koryta (czyli żerowania kosztem współobywateli) w myśl hasła "władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy". W demokracji chyba mamy prawo wybierać rządzących?
EZ
Eva z Babylonu
22 września 2013, 14:52
No dobra, ale skąd Pan wie, że katolicy nie modlą się za Tuska? Z faktu, że modlimy się za kogoś, nie wynika jeszcze akceptacja i poparcie dla jego działalności. Jeśli modliłbym się za Tuska nawrócenie (chyba by mu się przydało...), oznaczałoby to raczej, że nie akceptuję jego poglądów. A jednak modliłbym się. Nie wydaje mi się też, żeby ktoś o zdrowych zmyslach mógł się modlić o wygranie przez Tuska wyborów, albo o to, by pozostawał premierem jak najdłużej. No, chyba że nawrócą się nagle - przerażeni zbliżającą się klęską PO - wszelakie poputcziki eurosocjalizmu, genderyzmu i invitroizmu. ... Tusk, Putin itp. marionetki są jak kamienie w rękach Dawida, chodzi o to, by Opatrzność pozwoliła im wystrzelonym z procy Dawida trafić w czółko Goliata. Kłania sie dzisiejsza liturgia słowa... ... No i o to chodzi. Patrz wpis @Antoine'a:  "a ja się modlę za wszystkich mających władzę, by służyli dobru wspólnemu..."
PZ
Procz z Aleksandrii
22 września 2013, 14:50
No dobra, ale skąd Pan wie, że katolicy nie modlą się za Tuska? Z faktu, że modlimy się za kogoś, nie wynika jeszcze akceptacja i poparcie dla jego działalności. Jeśli modliłbym się za Tuska nawrócenie (chyba by mu się przydało...), oznaczałoby to raczej, że nie akceptuję jego poglądów. A jednak modliłbym się. Nie wydaje mi się też, żeby ktoś o zdrowych zmyslach mógł się modlić o wygranie przez Tuska wyborów, albo o to, by pozostawał premierem jak najdłużej. No, chyba że nawrócą się nagle - przerażeni zbliżającą się klęską PO - wszelakie poputcziki eurosocjalizmu, genderyzmu i invitroizmu. ... Tusk, Putin itp. marionetki są jak kamienie w rękach Dawida, chodzi o to, by Opatrzność pozwoliła im wystrzelonym z procy Dawida trafić w czółko Goliata. Kłania sie dzisiejsza liturgia słowa...
W
Witek
22 września 2013, 14:42
No dobra, ale skąd Pan wie, że katolicy nie modlą się za Tuska? Z faktu, że modlimy się za kogoś, nie wynika jeszcze akceptacja i poparcie dla jego działalności. Jeśli modliłbym się za Tuska nawrócenie (chyba by mu się przydało...), oznaczałoby to raczej, że nie akceptuję jego poglądów. A jednak modliłbym się. Nie wydaje mi się też, żeby ktoś o zdrowych zmyslach mógł się modlić o wygranie przez Tuska wyborów, albo o to, by pozostawał premierem jak najdłużej. No, chyba że nawrócą się nagle - przerażeni zbliżającą się klęską PO - wszelakie poputcziki eurosocjalizmu, genderyzmu i invitroizmu.
22 września 2013, 13:20
Obawiam się, że dla zauroczonych 'Chrześcijaństwem miłośnym' to rewolucja na miarę kopernikańskiej, ale tak samo jak istnieje faryzejska sprawiedliwość, która ma niewiele wspólnego ze sprawiedlwiościa, tak samo istnieje faryzejska miłość/miłosierdzie, które mają niewiele wspólnego z oryginałami.
22 września 2013, 12:45
@Nicka Tak 'po ludzku' - Pani się dziwi, że na dekady zaszczuwania, dehumianizacji i 'podczłowieczania' pojawia się reakcja? "staram się ich nie oceniać, bo nie znam motywów ich działania" Ale nie znając motywów dzialania "dzieci z chrześcijańskich, głęboko wierzących rodzin" nie ma Pani problemów ze zidentyfikowaniem ich zachowań jako nienawiści i idącą za tym jednoznacznie pejoratywną oceną.
N
Nicka
22 września 2013, 12:27
... to bardzo modne ostatnio aby w każdej krytyce dostrzegać nienawiść. Ciekawe, że wiodącą rolę w jej demaskowaniu grają POstępowe środowiska same będące jej największym rozsadnikiem. Całkiem podobnie jak złodziej, który najgłośniej krzyczy "łapaj złodzieja". ... Dla mnie sytuacja, kiedy dzieci z chrześcijańskich, głęboko wierzących rodzin mówią, że prezdent nie jest dzieckiem Bożym, zabija małe dzieci, jest gorszy od Hitlera, że jak go spotkają to mu zrobią krzywdę i rysują plakaty z napisem "Zabić komara" jest przejawem nienawiści. A miałam z czymś takim do czynienia. Sytuacja, kiedy kogoś się publicznie oskarża (np.o tak poważną zbrodnię jak morderstwo), obraża, pohopnie nazywa bezbożnikiem też nie jest prezentowaniem postawy chrześcijańskiej. Ani Tusk ani Kaczyński ani żaden inny polityk nie zasługują na to, żeby ich obrażać lub oskarżać. Krytykować- ok, sama często krytykuję postępowanie obu tych panów, ale staram się ich nie oceniać, bo nie znam motywów ich działania, nie wiem jacy są naprawdę a co tylko mówią w telewizji- to już kwestia tego, kto komu wierzy, mimo to jednak krytyka powinna dotyczyć tylko tego, co ktoś zrobił a nie tego, co "on na pewno by zrobił..." ani tego jakim jest człowiekiem, bo tego nie wiemy.
22 września 2013, 09:45
@nicka Po to się zło w owczą skórę owija, żeby zwodzić lekkomyślnych, którzy się dotykiem miłej powierzchni zachwycają, nie starając się pod nią zajrzeć.
M
misio
22 września 2013, 02:49
Brawo, brawo, brawo! Wreszcie jakiś mądry tekst chrześcijański, który nie wzywa do nienawiści ... to bardzo modne ostatnio aby w każdej krytyce dostrzegać nienawiść. Ciekawe, że wiodącą rolę w jej demaskowaniu grają POstępowe środowiska same będące jej największym rozsadnikiem. Całkiem podobnie jak złodziej, który najgłośniej krzyczy "łapaj złodzieja".
T
Tokyo
22 września 2013, 02:24
Precz z czarną, pedofilską, watykańską zarazą!
I
Iza
22 września 2013, 02:08
@senior pisze:         Publikowane teksty zaczynają być obłudne i nieprawdziwe. Parę dni temu puszczono tu hagiografię arcybiskupa Hosera. Niemal "złota legenda", dla maluczkich. Tymczasem problemem arcybiskupa Hosera nie tyle jest sprawa ks. Lemańskiego i nie do końca jasna afrykańska przeszłość,         przeszłość Hosera jest jasna ale nie dla lewaków na żołdzie neokolonialnego francuskiego rządu..         co przekonanie o własnej nieomylności ("ekskomunikowanie" posłów mających inne niż arcybiskup poglądy),         wszyscy uczestniczący w aborcji objęci są karą ekskomuniki zarezerwowanej dla biskupa, też ci, którzy stanowią prawo ułatwiające aborcję. Hoser tylko to przypomniał parlamentarzystom-katolikom, gdyż in vitro towarzyszy wiele aborcji         a nadto promowanie quasi-cudowności, czyli pogranicza szamaństwa w wydaniu Johna Bashobory. Celem zdobycia ciężkiego szmalu.         Pan Bóg często czyni cuda tym, którzy Mu wierzą a we wspólnotach charyzmatycznych wiara jest najczęściej bardzo żywa. "Ciężki szmal" z ofiar zebranych przy okazji idzie na misje, gdzie Boshabora buduje i utrzymuje  sierocińce, przytułki etc..         Dla mnie, po tym numerze, arcybiskup jako autorytet, jest skończony.         Głupkowate to.         A teraz promujecie obłudnika, Piotra Żyłkę.  Bo aczkolwiek ma rację, że za prawowite władze należy się modlić już samym tytułem ocenia premiera  w sposób negatywny.         Trudno Tuska nie oceniać bardzo negatywnie. Żyłka nie jest księdzem, który powinien trzymać w dyskrecji swoje poglądy polityczne i odważnie szuka formuły modlitwy za wroga. Cóż dziwnego, że w Tusku widzi wroga? No i jest wolność słowa, więc o tym mówi. ... A na tym forum padło już dobre rozwiązanie problemu wspólnej modlitwy podzielonej politycznie wspólnoty (np. na niedzielnej mszy). @Antoine napisał: "a ja się modlę za wszystkich mających władzę, by służyli dobru wspólnemu..." Tak trzymać.
N
nicka
22 września 2013, 01:16
Brawo, brawo, brawo! Wreszcie jakiś mądry tekst chrześcijański, który nie wzywa do nienawiści, buntu czy obalania rządu, który nie oskarża ludzi, których nie zna i nie osądza bezpodstawnie, tylko wzywa do spojrzenia na każdego człowieka z miłością, jako na godne szacunku stworzenie Boże! W Boga wierzę od zawsze, ale teraz zaczynam na nowo wierzyć w ludzi wierzących:) Jeśli kogoś już mamy zamiar zjeżdżać to nie w imię Boga. Wiadomo-ponarzekać może każdy, ale Pana Boga do tego nie mieszajmy, On sam lepiej od nas wie jacy są ci ludzie, którzy rządzą. Cieszę się, że jednak media chrześcijańskie i grupy charyzmatyczne ogarniają na czym polega istota chrześcijaństwa:) I piszę to nie będąc zwolenniczką PO:)
S
senior
21 września 2013, 22:41
Czcigodni Ojcowie Redaktorzy! Co się z tym portalem dzieje. Ostatnio wchodzi na manowce. Publikowane teksty zaczynają być obłudne i nieprawdziwe. Parę dni temu puszczono tu hagiografię arcybiskupa Hosera. Niemal "złota legenda", dla maluczkich. Albo kult jednostki, w stylu Zoszczenki. Tymczasem problemem arcybiskupa Hosera nie tyle jest sprawa ks. Lemańskiego i nie do końca jasna afrykańska przeszłość, co przekonanie o własnej nieomylności ("ekskomunikowanie" posłów mających inne niż arcybiskup poglądy), a nadto promowanie quasi-cudowności, czyli pogranicza szamaństwa w wydaniu Johna Bashobory. Celem zdobycia ciężkiego szmalu. Dla mnie, po tym numerze, arcybiskup jako autorytet, jest skończony. A teraz promujecie obłudnika, Piotra Żyłkę. Obłudnika powiadam, zachwalającego faryzejską postawę. Bo aczkolwiek ma rację, że za prawowite władze należy się modlić już samym tytułem ocenia premiera  w sposób negatywny. On, Piotr Żyłka, wie w sercu, że premier postępuje źle i potrzeba mu modlitwy. Autorem miotają rozterki. "O co dokładnie powinniśmy się modlić? Czy na pewno dobrze jest prosić Boga o pomoc dla kogoś, kogo bardzo źle oceniamy?" Normalnie Piotr Żyłka nie chciałby bliższych stosunków z premierem. Ale jest katolikiem. Więc się przemaga i się modli. Prawda jaki szlachetny? Piotr Żyłka prezentuje się jako kabotyn - wolno mu, jego sprawa. Jednak takich postaw nie powinien prezentować portal mający odwołania do Ewangelii i chrześcijaństwa. Cóż to, Ojcowie nie pamiętają przypowieści o faryzeuszu i celniku w świątyni? Niemożliwe. A skoro niemożliwe to może redakcja weźmie większą odpowiedzialność za publikowane teksty, nawet własnych publicystów. Choćby dodając kilka słów komentarza. ... Czy modlenie się za błądzących jest  grzechem , czy kabotyństwem?
21 września 2013, 21:23
@Antoine "I to jest słuszna koncepcja!"
21 września 2013, 21:00
a ja się modlę za wszystkich mających władzę, by służyli dobru wspólnemu...
M
misio
21 września 2013, 16:23
@Jan Antoni Kłys problemem arcybiskupa Hosera nie tyle jest sprawa ks. Lemańskiego i nie do końca jasna afrykańska przeszłość... ... ależ ta przeszłość jest całkiem jasna. Niejasna jest ona tylko dla słynącej z prawdomówności i zatroskania o Kościół GW wraz z przybudówkami. Podobnie "sprawa ks.Lemańskiego" jako żywo przypomina metody wyłuskiwania zbuntowanych księży z czasów utrwalania władzy ludowej. Ciekawe, że ogólny schemat działania przeciw Kościołowi jest niemal żywcem zerżnięty z najczarniejszych lat stalinizmu w Polsce. I zapewne zupełnie przypadkowo prym znowu wiodą środowiska mające w tych stalinowskich czasach swoje korzenie.
21 września 2013, 13:13
@Skalisty OK, rozumiem. Nie o to mi chodzi, ale rozumiem przyczyn takiego postrzegania. Przede wszystkim staram się trzymać tematu, a nie osób. Zagadnienie, a wyobrażenia o zagadnieniu to są dwie osobne sprawy. To pierwsze jest zjawiskiem obiektywnym, to drugie projekcją owego zjawiska w konkretnym umyśle. Np. 2+2=4 było prawdą nawet gdy na ziemii występowały wyłącznie bakterie i nie było żadnego umysłu zdolnego tę abstrakcję pojąć i wyrazić. Podobnie grawitacja istniała przed Newtonem. Złą manierą ludzkiego umysłu jest redukowanie fenomenów do ich wyobrażeń i miesznie tych dwóch aspektów. Obawiam się, że tą właśnie drogą Pan podąża: ja chciałbym podyskutować o obiektwnym zjawisku pt. relacje Bożego Miłosierdzia do Bożej Sprawiedliwości - co możemy o nich powiedzieć (nie na podstaiwe naszych pragnień, czy widzimisów, a na podtstawie materiałów z Biblii i obserwacji obiektywnego świata), natomiast Pan skupia się nad rzekomymi moimi indywidualnymi preferencjami. Nie mówimy o tym samym, mówimy obok siebie. Może się mylę, ale sądzę, że poprawna kolejność to poznanie (w miarę możliwości oczywiście) obiektywnego zjawiska, a następnie porównywanie go z indywidualnymi wyobrażeniami, a nie odwrotnie. Pan natomiast nad poznaniem się prześlizguje zdaje się przyjmując poznanie za jakiś niemal wrodzony atrybut i od razu przeskakuje do zagadnienia drugiego.
21 września 2013, 12:30
@Skalisty No przecież dopraszam się o wyjaśnienie odnośnie czego sugerowane mi do przestudiowania czytanie się odnosi, bo się czuję (serio) zagubiony.
21 września 2013, 12:01
@Skalisty Nie rozumiem związku czytania z omawianym zagadnieniem. Sugeruje Pan, że Przeor Kordecki sprzeniewierzył się zasadom Chrześcijaństwa broniąc Częstochowy orężnie?
21 września 2013, 11:57
@Jan Antoni Kłys Wyrażając oburzenie na śmiałość złego oceniania premiera pozwala Pan sobie na śmiałość złego oceniania Abp Hosera. Spójne i rozsądne ...
JA
Jan Antoni Kłys
21 września 2013, 10:52
Czcigodni Ojcowie Redaktorzy! Co się z tym portalem dzieje. Ostatnio wchodzi na manowce. Publikowane teksty zaczynają być obłudne i nieprawdziwe. Parę dni temu puszczono tu hagiografię arcybiskupa Hosera. Niemal "złota legenda", dla maluczkich. Albo kult jednostki, w stylu Zoszczenki. Tymczasem problemem arcybiskupa Hosera nie tyle jest sprawa ks. Lemańskiego i nie do końca jasna afrykańska przeszłość, co przekonanie o własnej nieomylności ("ekskomunikowanie" posłów mających inne niż arcybiskup poglądy), a nadto promowanie quasi-cudowności, czyli pogranicza szamaństwa w wydaniu Johna Bashobory. Celem zdobycia ciężkiego szmalu. Dla mnie, po tym numerze, arcybiskup jako autorytet, jest skończony. A teraz promujecie obłudnika, Piotra Żyłkę. Obłudnika powiadam, zachwalającego faryzejską postawę. Bo aczkolwiek ma rację, że za prawowite władze należy się modlić już samym tytułem ocenia premiera  w sposób negatywny. On, Piotr Żyłka, wie w sercu, że premier postępuje źle i potrzeba mu modlitwy. Autorem miotają rozterki. "O co dokładnie powinniśmy się modlić? Czy na pewno dobrze jest prosić Boga o pomoc dla kogoś, kogo bardzo źle oceniamy?" Normalnie Piotr Żyłka nie chciałby bliższych stosunków z premierem. Ale jest katolikiem. Więc się przemaga i się modli. Prawda jaki szlachetny? Piotr Żyłka prezentuje się jako kabotyn - wolno mu, jego sprawa. Jednak takich postaw nie powinien prezentować portal mający odwołania do Ewangelii i chrześcijaństwa. Cóż to, Ojcowie nie pamiętają przypowieści o faryzeuszu i celniku w świątyni? Niemożliwe. A skoro niemożliwe to może redakcja weźmie większą odpowiedzialność za publikowane teksty, nawet własnych publicystów. Choćby dodając kilka słów komentarza.
C
circ
21 września 2013, 07:05
Na ósmym stopniu pychy umysł odcięty jest od prawdy- św. Bernard z Clairweaux Nie wystarczy tu modlitwa za tych ludzi, Kościół jej nie zaleca. Konieczna jest tu modlitwa Kościoła (kapłańska)- ks. prof. Guz. Ten rodzaj demonów wygania się modlitwą i postem -Jezus do APOSTOŁÓW. "O sancta simplicitas''- Rzymianie Czy kapłani znają swój Kościół i jego naukę?
U
undo
21 września 2013, 03:07
czasem się zastanawiam jak nawet z "modlitwy" można uczynić akt pogardy - ciekawe, czy jest na to jakaś klasyfikacja dot. grzechu z takim faryzejstwem związana...
L
Leon
20 września 2013, 19:27
Zostawcie juz (kato)lewaccy publicysci - Papieza  Franciszka  w spokoju:) A za Tuska - jasne, trzeba sie modlić, to ,co jego nierząd wyprawia mozna chyba naprawic juz tylko najsilniejszym argumentem- modlitwą.
PT
Piotr T.
20 września 2013, 13:51
Zgadzam się z tym autorem artykułu! Chrześcijanin miłuje również nieprzyjaciół i osoby, które niekoniecznie robią rzeczy dobre dla społeczeństwa. Nikt nie jest ani zły, ani dobry do końca, dlatego modlitwa za tych, którzy mocno się pogubili jest jak najbardziej uczynkiem miłości wobec bliźniego. Jest to piękne chrześcijańskie świadectwo miłości.
20 września 2013, 13:09
@Piotr Żyłka ale jeśli chodzi o wychodzenie w kolein deon-u, to od razu dostałe odpowiedź :-) to może by tak wpis z blogu (ten za bp. Rysiem)  wrzucić na główny portal?
20 września 2013, 12:56
Zdaje się, że niektórym w gorącej wodzie (z 'miłosnym olejkiem') Chrześcijanom nakaz miłowania nieprzyjaciół i modlitwy za prześladowców myli się z zaprzestaniem uznawania w jednych i drugich odpowiednio: nieprzyjaciół i prześladowców. Ten karykaturalny efekt jest wzmacniany karykaturalnym rozumieniem zalecenia 'nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni', co rozumiane jest jako zakaz odróżniania nieprzyjaciół od przyjaciół i prześladowców od nieprześladowców.
20 września 2013, 11:12
@Kinga "Piotrze Słowiński, popełniasz błąd w założeniach" Dyskusja zaczyna się gdy za w/w słowami umieszczone jest 'ponieważ', a nie 'i dlatego'.
WM
Wojciech M
20 września 2013, 11:07
Kingo, Znowu odruch polityczny wziął górę w Twojej wypowiedzi. Skad wiesz na kogo głosowałem lub z kim sympatyzuję po prawej stronie sceny ? Może popieram prawicowego premiera z Londynu, Romka piszącego pozwy, lub też prawicową Joannę dla której ponoć Polska, a nie stanowisko w PO - Jest Najważniejsza, itd. Apeluję po raz kolejny o powrót do naszego umiłowanego przywódcy, choć temat nie jest łatwy, przyznaję. To moze zacznij modlić sie o cud klękania przed księdzem dla naszego umiłowanego przywódcy ? Od jakiejs intencji w tym nawróceniu trzeba zacząć...
Jadwiga Krywult
20 września 2013, 10:51
Piotrze Słowiński, popełniasz błąd w założeniach i dlatego cała reszta jest do...
Jadwiga Krywult
20 września 2013, 10:50
Wojciechu, dokładnie to samo co Ty o Donaldzie T. ja sądzę o Jarosławie K. i apeluję do Ciebie, żebyś nie popełnił dramatycznego błedu i nie glosował na niego, po raz nie wiem który. Gorliwość religijna JK i DT jest podobna, ojczulek dyrektor jaki jest to jest, ale to wie i w tym go posłuchaj i nie wystawiaj na szwank Bożej cierpliwości.
20 września 2013, 10:42
@Piotr Żyłka Modlić się nalezy i za prześladowców, z czego nie wynika, by ich za prześladowców przestać uznawać i zamiast im w prześladowaniu *) sprzeciwiać, uznać je za rzecz obojętną albo może i alternatywną pożyteczność. Casus ks. Bonieckiego jest tu więcej, niż jasny. *) jeśli już nie samego siebie, to innych, bo z innych męczenników robić nie wolno)
WM
Wojciech m
20 września 2013, 10:27
Kingo,  Zgodnie z leadem tekstu i związanym z nim w tekscie franciszkowym rozumieniem ofiarowania intencji ( "módl się , żeby się nawrócił" ), zaapelowałem do autora o konsekwencję modlitwy, łaskę , swiatło dla oranta - coby nie popełnić dramatycznego błędu, być może po raz trzeci. Modlić się o nawrócenie człowieka i głosować na bezbożnego, choć naszego umiłowanego przywódcę - ot wystawiane na szwank Bożej cierpliwosci.   
20 września 2013, 10:21
@Piotr Żyłka Zauważyłem im glupszy tytuł tym lepiej bo działa jak płachat na byka (to generalnie o internecie). Warto by jednak wytrącać mądrze a nie byle jak. Warto by wytrącenie koncentrowało na meritum. Proszę jeszcze raz przeczytać ten wstęp, który ma wytrącić z utartego toku myślenia... to nic innego jak koleina w której Pan zazwyczaj grzęźnie :-) Proszę mi powiedzieć czy zna pan katolików, którzy nie moglą się za Donalda Tuska i nie posiadają wyrazistych poglądów (są komletnie letni)? Pozdrawiam starając "się jakoś pobudzić do myślenia, refleksji, wytrącić z wygodnego rytmu". :-)
Piotr Żyłka
20 września 2013, 10:04
@T7HRR Tu się zgadzam w 100%. Dokładnie o płachtę mi chodziło. Pierwszy akapit jest formą prowokowania. Zawsze jednak gdy piszę, robię to głównie pod czytelnika, który czyta cały tekst. Z założenie staram się też pisać teksty, które nie będą nas utwierdzać w naszych poglądach i przekonaniach. Staram się jakoś pobudzić do myślenia, refleksji, wytrącić z wygodnego rytmu. Jeszcz a propos "obowiązku katolika". Myślę, że to jest jeden z naszych problemów. Modlitwa - w tym wypadku za rządzących - nie powinna być obowiązkiem, ale potrzebą serca.
20 września 2013, 09:54
@Piort Żyłka "Drogi katoliku, czy modlisz się za premiera Donalda Tuska?" Nie? No cóż. W takim razie możesz się pochwalić, że masz wyraziste poglądy, ale na pewno nie jesteś dobrym chrześcijaninem. Panie Piotrze, za rządzących trzeba się modlić i to jest obowiazkiem katolika. W pierwszym konstatuje Pan - jeśli nie modlisz się za Donalda Tuska to możesz się pochwalić, że masz wyraziste poglądy. I ta konstatacja działa na mnie jak płachata na byka.
WM
Wojciech M
20 września 2013, 09:39
Kingo, Cieszę się, że potwierdzasz tezę, że w pewnych kręgach ludziom wszystko kojarzy się, z jak to ujęłas - alternatywą. Taki wyćwiczony odruch polityczny.  Tymczasem nasze dywagacje idą w kierunku modlitwy za naszegi umiłowanego przywódcę. A może modląc się za niego warto by w końcu modlić się o "rozłącznosć" intencji ? Tzn. modlitwa za umiłowanego przywódcę - tak , wybór - nie ? No chyba że mówiąc  partia myslisz Lenin . A to co innego... 
Piotr Żyłka
20 września 2013, 08:38
@piotr_slowinski Panie Piotrze, różnica między słowem "najlepszy"  a "jedyny" wydaje mi się oczywista, ale może się mylę.
Jadwiga Krywult
20 września 2013, 08:38
Modlić to się Pan możesz za naszego umiłowanego przywódcę - a nawet musisz za jego nawrócenie. Gorzej, że mógłby Pan na niego zagłosować. Własnie próbujemy  przeżyć drugą kadencję tego katolickiego premiera , wybranego rękami katolickiej większosci w imię obrony katolickich zasad. Wojciechu, alternatywa jest równie katolicka, a jak ktoś tu napisał, gada więcej głupot.
Jadwiga Krywult
20 września 2013, 08:36
Na wszelki wypadek dodam, bo widzę, że dla niektórych to nie jest jasne. Gdy piszę, że najlepszą rzeczą, jaką możemy dać rządzącym, czy w ogóle politykom, jest nasze wsparcie modlitewne, nie oznacza to, że jest to jedyna forma zaangażowania katolika w politykę. Jak widać dla wielu nie jest to jasne, z Piotrem Słowińskim na czele. @jazmig, Nie jestem w stanie modlić się za każdego człowieka z osobna. Jasne, łatwa jest modlitwa ogólna, za wszystkich (czyli za nikogo ?). Modlą się zatem o dobre, mądre i kompetentne władze, pozostawiając Bogu załatwienie tej sprawy. Trzeba iść głosować, a nie pozostawiać Bogu.
20 września 2013, 08:35
@pzylka "Na wszelki wypadek dodam, bo widzę, że dla niektórych to nie jest jasne." Gdyby to dla Pana było 'jasne i oczywiste', to nie musiałby Pan tego dodawać osobno, tylko zawarł w tekście pierwotnym, aby zadośćuczynić poradzie o mowie 'tak-tak, nie-nie'. 'Z obfitości serca usta mówią'.
WM
Wojciech M
20 września 2013, 08:10
Modlić to się Pan możesz za naszego umiłowanego przywódcę - a nawet musisz za jego nawrócenie. Gorzej, że mógłby Pan na niego zagłosować. Własnie próbujemy  przeżyć drugą kadencję tego katolickiego premiera , wybranego rękami katolickiej większosci w imię obrony katolickich zasad. Ameba zjadająca mózg już w Polsce ? 
Piotr Żyłka
20 września 2013, 08:06
Na wszelki wypadek dodam, bo widzę, że dla niektórych to nie jest jasne. Gdy piszę, że najlepszą rzeczą, jaką możemy dać rządzącym, czy w ogóle politykom, jest nasze wsparcie modlitewne, nie oznacza to, że jest to jedyna forma zaangażowania katolika w politykę. Przecież to byłby absurd. Chodzi mi o to, że - tak jak w każdej innej dziedzinie życia - modlitwa jest dla nas (a w każdym razie powinna być) najważniejszym środkiem działania. Nie wyklucza to podejmowania konkretnych kroków, które nie są nadprzyrodzone, ale zawsze powinniśmy zaczynać od modlitwy. Sfera polityki, prywatna, praca, relacje - nie ma różnicy. Chrześcijanin wszystko powinnien przede wszystkim powierzać Bogu.
20 września 2013, 07:37
@ron_blotnik Czy chcę, czy nie chcę zbawienia dla pedofila śliniącego się na widok dziecka to sprawa całkowicie niezależna od tego, że będę dziecko bronił przed zakusami pedofila używając wszelkich możliwych środków, nie wykluczając odebrania pedofilowi życia, zamiast tylko przyklęknąć i pomodlić się za pedofila, pozwalając tym samym na zrealizowanie mu jego zamiarów. Ma Pan samochód? Złapał Pan kiedyś gumę? Co Pan wtedy zrobił? - uklęgnął i modlił się o cudowną wulkanizację aż do skutku (poskutkowało?), czy po prostu starał się sprawę rozwiązać samodzielnie?
jazmig jazmig
20 września 2013, 07:29
Nie jestem w stanie modlić się za każdego człowieka z osobna. Modlą się zatem o dobre, mądre i kompetentne władze, pozostawiając Bogu załatwienie tej sprawy. Znam wielu ludzi potrzebujących modlitwy i jestem w stanie modlić się za pewną ich część.
20 września 2013, 07:28
@Skalisty Pan nadinterpretuje to, co napisałem. Jeśli czasem trzeba amputować nogę, to nie znaczy, że jest to lekarstwo na kurzajki na stopie, czy wszelkie inne dolegliwości nogi. Ja nie twierdzę, ani że 'walka' jest środkiem po który trzeba sięgać w pierwszej kolejności, ani że jest środkiem jedynym. Ja próbuję ustalić, czy w 'słodkim Chrześcijaństwie' jest miejsce na obronę Częstochowy, czy ta 'słodkość' to wesołkowate zapraszanie barbarzyńcow do środka. Porównanie postaw o. Kordeckiego broniącego klasztoru i obrazu oraz ks. Bonieckiego nazywającego darcie Bilblii komentowane słowami 'żryjcie to gówno' postawą jasełkową nie daje wiele miejsca na wątpliwości jakie spustoszenia w umyśle czyni 'słodkość'.
20 września 2013, 01:14
O, Panie Autorze, chyba chrześcijańskie zaangażowanie w politykę nie musi sprowadzać się wyłącznie do modlitwy. Ora et LABORA w końcu.
M
Max
19 września 2013, 23:43
@piotr_slowinski - tak, Jezus nakazał, żeby iść i czynić sprawiedliwość, ustawiać stosy do palenia grzeszników, wycinać chwasty każda władza dana jest od Boga, a nie ma nic lepszego, niż modlitwa za drugiego człowieka - jeśli taki człowiek błądzi, jest zatwardziały, to modlitwy mogą go zacząć przemieniać według zamysłu Boga, a nie ma lepszego zamysłu ... W przypadku Polski, władza pochodzi od Boga, a zatwierdzają ją ruskie serwery. Za Tuska trzeba się modlić i ja to często czynię prosząc Boga, by błądzący i zatwardziały Donald dzięki łasce Bożej przemienił się z osoby publicznej w prywatną, by wreszcie nie musiał pracować 3 dni w tygodniu, a poświęcił się całkowicie swej ulubionej pasji - codziennemu harataniu w gałę.
R
ron_blotnik
19 września 2013, 23:27
@Skalisty Próbuję ustalić, czy w Chrześcijaństwie tak jak je rozumie np. Pan Żyłka jest w ogóle miejsce na rozsądek, czy to już wyłącznie slodko-eunuchowate 'kumbaja'. ... piotr_slowinski, Jeśli dla ciebie chrześcijaństwo nie jest pragnieniem zbawienia dla każdego, to wyznajesz bardzo jakąś dziwną religię. A słodko-eunuchowate musi być w takim razie twoje mniemanie na temat własnej słuszności. Odsyłam do Ewangelii.
19 września 2013, 23:20
@rydwan I bardzo słusznie, że negocjował. Sęk w tym, że osobniki Bonieckopodobne nie negocjują, tylko bez warunków otwierają najeźdźcom dzwi, zapraszają ich do środka i jeszcze w ich ograniczonych umysłach stanowi ów akt jakieś 'dobro'.
19 września 2013, 23:16
@Skalisty Próbuję ustalić, czy w Chrześcijaństwie tak jak je rozumie np. Pan Żyłka jest w ogóle miejsce na rozsądek, czy to już wyłącznie slodko-eunuchowate 'kumbaja'.
A
ain
19 września 2013, 23:08
"Powinniśmy być ponad tym". Zatem: jestem chrześcijaninem, modlę się za Donalda Tuska, Janusza Palikota, Jarosława Kaczyńskiego, Leszka Millera, Adama Hofmana, Hannę Gronkiewicz-Waltz, Jarosława Gowina, Mariusza Błaszczaka, Roberta Biedronia, Antoniego Macierewicza... Za niektórych może nawet bardziej niż za innych. ... I dobrze robisz :)
W
wioslarz
19 września 2013, 23:05
Nie modlę się za Donalda, jak również za Putina, Obamę i innych władców tego świata imiennie. Czym mi to jako chrześcijaninowi grozi, drogi autorze. Natomiast co jakis czas modłę się w czasie mszy św. za rządzących. A może to źle?? Radzę wybierać mądrzejsze tezy do swoich produkcji. ... ~pg, czytanie ze zrozumieniem nie boli, naprawdę
R
rydwan
19 września 2013, 23:02
@Piotr Żyłka Jak Pan sądzi - czy Przeor Kordecki modlił się za Karola Gustawa? Niezależnie od odpowiedzi na pytanie pierwsze - czy postąpił słusznie witając Szwedów prochem, zamiast eunuchowato-pacyfistycznym uśmiechem? ... Przeor Kordecki w liście do Karola Gustawa gotów był poddać Jasną Górę, byle tylko uchronić ją przed zniszczeniem. A skąd przypuszczenie, że się nie modlił za niego?
K
kot
19 września 2013, 22:00
Nie jestem wierzącym człowiekiem, a przynajmniej nie wyznaję żadnej religii. Ale słowa Franciszka kolejny raz do mnie przemawiają. Wprawdzie nie modlę się za innych, ale uważam, że należy kochać każdą żyjącą istotę, słuchać, nie wykluczać i nawet, gdy widzimy, że postępuje źle, wierzyć, że gdzieś głęboko w jej sercu jest dobro. Modlić się za drugą osobę, to wg mnie znaczy właśnie nie przestawać w nią wierzyć, kochać zawsze i bez względu na wszystko.
KP
Kamil P
19 września 2013, 21:54
Pytanie na dziś jest takie: "Drogi katoliku, czy modlisz się za premiera Donalda Tuska?" Nie? No cóż. W takim razie możesz się pochwalić, że masz wyraziste poglądy, ale na pewno nie jesteś dobrym chrześcijaninem. Wnioskując po tym wejściu, wychodzi na to że każdy niemdlączy się polak, za jakąs osobę, która jest w sejmie (mam na myśli D.Tuska) jest złym chrześcijanienem, NIE WAŻNE jest w tej chwili jaki jest na co dzień, ważne jest czy się za niego modli czy nie i po tym można wywnioskować że jest złym chrześnijaniem. Myślę że nie ja jeden poczułem się obrazony. Do autorów tego cytatu mam jedą prośbę. Mianowicie: Zanim coś napiszecie przemyślcie 2 razy co chcecie umieścić, a jeśli to coś głupiego to tego nie publikujcie. Moim zdaniem jest to obraza dla bardzo dużej ilości polaków i chrześcijaninów.
19 września 2013, 21:47
@Piotr Żyłka Jak Pan sądzi - czy Przeor Kordecki modlił się za Karola Gustawa? Niezależnie od odpowiedzi na pytanie pierwsze - czy postąpił słusznie witając Szwedów prochem, zamiast eunuchowato-pacyfistycznym uśmiechem?
N
Nohur
19 września 2013, 18:09
"Tusk przed księdzem nie klęka, więc przed Bogiem także. A kto nie klęka przed Bogiem, modli sie do Szatana". ... Cudny ciąg myślowy. Gratulacje!
X
XXYYZZ
19 września 2013, 17:56
Modliłam się za Negrala (? chyba dobrze napisałam?). Mogę i za Tuska, jako Tuska i odzielnie za rządzących. Może i pomoże. Daj Boże.
19 września 2013, 17:54
Pytanie na dziś jest takie: "Drogi katoliku, czy modlisz się za premiera Donalda Tuska?" Nie? No cóż. W takim razie możesz się pochwalić, że masz wyraziste poglądy, ale na pewno nie jesteś dobrym chrześcijaninem. Analiza wstępu doprowadza do szokujące wniosku: Wszystkie osoby, które nie mogą się pochwalić sprecyzowami poglądami politycznymi modlą się za Donalda Tuska. :-) ... @T7HRR Mi na papierku wyszło, że nieprawda, że jeśli ma się sprecyzowane poglądy, to modli się za tuska. P(poglądy) i ~(dobry )C(hrześcijanin) ~~(P i ~C) ~(~P lub C) ~(P=>C) Pozdrowienia
D
DNA
19 września 2013, 17:03
A za Kczyńskiego tyż? A za Palikota. Millera? Tusk przed księdzem nie klęka, więc przed Bogiem także. A kto nie klęka przed Bogiem, modli sie do Szatana.
J
jo_tka
19 września 2013, 16:44
Ja bym się modliła o błogosławieństwo Boże dla niego. Bóg nigdy nie daje zła ani niczego, co w złu utwierdza. I On najlepiej wie, kto powinien się nawrócić i w jaki sposób. 
P
pg
19 września 2013, 16:40
Nie modlę się za Donalda, jak również za Putina, Obamę i innych władców tego świata imiennie. Czym mi to jako chrześcijaninowi grozi, drogi autorze. Natomiast co jakis czas modłę się w czasie mszy św. za rządzących. A może to źle?? Radzę wybierać mądrzejsze tezy do swoich produkcji.
N
Nohur
19 września 2013, 15:55
"Powinniśmy być ponad tym". Zatem: jestem chrześcijaninem, modlę się za Donalda Tuska, Janusza Palikota, Jarosława Kaczyńskiego, Leszka Millera, Adama Hofmana, Hannę Gronkiewicz-Waltz, Jarosława Gowina, Mariusza Błaszczaka, Roberta Biedronia, Antoniego Macierewicza... Za niektórych może nawet bardziej niż za innych.
M
Marrina
19 września 2013, 15:49
Pytanie na dziś jest takie: "Drogi katoliku, czy modlisz się za premiera Donalda Tuska?" Nie? No cóż. W takim razie możesz się pochwalić, że masz wyraziste poglądy, ale na pewno nie jesteś dobrym chrześcijaninem. Analiza wstępu doprowadza do szokujące wniosku: Wszystkie osoby, które nie mogą się pochwalić sprecyzowami poglądami politycznymi modlą się za Donalda Tuska. :-) Absolutnie nie:-) Może nie super optymistyczne, ale prawdziwe, przynajmniej wyrażone bez smętów i wyczynowego kryptohejterstwa. Wyraziste i proEwangeliczne.
G
globaltrek
19 września 2013, 14:55
O modlitwie za rządzących Papież Franciszek wspomina już w modlitwie "Pięciu palców", gdy był jeszcze biskupem. Najtrudniej modlić się za tych, którzy nie za bardzo przypadają nam do gustu. Patrzeć na świat oczami Jezusa i nikogo nie przekreślać. Modlitwa ma moc. Czy ja w to wierzę naprawdę? DZIĘKI.
19 września 2013, 14:53
Pytanie na dziś jest takie: "Drogi katoliku, czy modlisz się za premiera Donalda Tuska?" Nie? No cóż. W takim razie możesz się pochwalić, że masz wyraziste poglądy, ale na pewno nie jesteś dobrym chrześcijaninem. Analiza wstępu doprowadza do szokujące wniosku: Wszystkie osoby, które nie mogą się pochwalić sprecyzowami poglądami politycznymi modlą się za Donalda Tuska. :-) PS. Osoby o "bardzo mocno" sprecyzowanych poglądach modlą się - w swoim mniemaniu - za Donadla Tuska codziennie, a kiedy? Ano kiedy odmawiają: "dopomóż szczególnie tym..."