Kardynał upomina Polaków. Nie ignorujmy go

Piotr Żyłka

Słowa kardynała Schönborna mogą boleć. Już dawno nikt nie mówił tak nieprzyjemnych rzeczy o nas i o naszym "katolickim kraju". Wysilmy się jednak i posłuchajmy go uważnie, bo wygląda na to, że - niestety - ma on rację.

Kardynał Christoph Schönborn udzielił niezwykle mocnego wywiadu dwóm słowackim dziennikarzom. Arcybiskup Wiednia, który sam jest uchodźcą (pod koniec II wojny światowej musiał ze swoją rodziną uciekać z Czechosłowacji do Austrii), mówi jasno: jeśli ktoś twierdzi, że argumentem przeciwko przyjmowaniu uchodźców ma być troska o chrześcijaństwo, to mamy do czynienia z jakimś ogromnym nieporozumieniem i stawianiem wszystkiego na głowie.

Smutny koniec solidarności

DEON.PL POLECA

"Chociaż Czechy, Słowacja, Polska i Węgry same doświadczyły tyle cierpienia, są zaślepione haniebną propagandą. To skandal, a odwoływanie się do chrześcijańskich wartości jest śmieszne. Przepraszam, ale muszę to twardo powiedzieć mimo wielkiego uznania dla Polski (…). Podziwiam heroizm walki o wolność i ludzką godność. Ale to wszystko zostało zapomniane. Co się stało? Co się z wami stało?"

My, Polacy, lubimy się szczycić z tego, że "Solidarność" jest Made in Poland, podkreślać, że komuna upadła dzięki nam, że wszystko zaczęło się w Gdańsku. Nie ma w tym nic złego. Jeśli jakieś wydarzenie faktycznie miało miejsce i ma pozytywny charakter, to warto się z tego cieszyć. Problem polega na tym, że z tej solidarności niewiele dziś zostało. Społeczeństwo jest podzielone, ludzie skaczą sobie do gardeł, a sprawa uchodźców stała się lustrem, w którym widać nasze odbicie.

Widok niestety nie jest przyjemny. Zamiast solidarności skłonni jesteśmy otoczyć nasz kraj murem. Zamiast wyciągniętej dłoni zbyt często widać groźne wymachiwanie pięścią albo wyciągnięty środkowy palec. Niekoniecznie dosłownie, niekoniecznie fizycznie, ale przecież najważniejsze jest to, co się dzieje w nas w środku. Solidarność jeszcze nie zginęła, ale skutecznie ją dobijamy.

Bez miłości jesteśmy niczym

"Często nie wierzymy, że nasze chrześcijaństwo jest jeszcze atrakcyjne, a przecież właśnie mamy wielką okazję pokazać muzułmanom naszą wiarę, nasze zasady. Przynajmniej trzy razy słyszałem od uchodźców: - Doświadczyliśmy, że jesteście chrześcijanami, bo potrafiliście pomóc". Powiedzieli mi: - Arabia Saudyjska ma dość pieniędzy, ale nam nie pomogła. A wy, chrześcijanie, pomogliście".

Święty Paweł mówi jasno, że możemy mieć wszystko, ale jeśli nie będziemy kochać, to jest tak jakbyśmy nie mieli nic. Ale to jeszcze nie koniec. Nie wystarczy kochać najbliższych, rodzinę oraz podobnie myślących i wierzących. Jezus mówi, że tak potrafią wszyscy. My mamy robić zdecydowanie więcej. Chrześcijaństwo to nie bułka z masłem.

Jednym z najpiękniejszych wyrazów wiary i miłości jest troska o najsłabszych. To również wynika wprost z Ewangelii. Ubogimi dzisiejszych czasów są uchodźcy (oczywiście nie tylko oni). Jak powiedział biskup Zadarko - Chrystus ma dziś twarz uchodźcy. Jeśli im nie pomożemy, jeśli się na nich zamkniemy, zdradzimy miłość, zdradzimy Ewangelię i zdradzimy Chrystusa.

Usłyszmy Jezusa

"Ksenofobia bardzo często wiąże się z brakiem doświadczenia. Ksenofobiczne zachowania i wypowiedzi pochodzą od ludzi, którzy nigdy nie spotkali się z żadnym uchodźcą. A kiedy już się go spotka, okazuje się, że to człowiek. Konkretna osoba".

Nie ma nic złego ani wstydliwego w tym, że boimy się inności. To naturalny odruch u wielu ludzi. Nie znam, nie spotkałem, nie widziałem, nie doświadczyłem, to mam obawy. Lęk ma często zbawienne skutki - budzi w nas racjonalne myślenie, analizowanie, troskę o zdrowie swoje i bliskich.

Ale jest też lęk, który może paraliżować albo popychać nas do obrzydliwych rzeczy. Lęk może być narzędziem manipulacji. Lęk może budzić nacjonalizm, ksenofobię i rasizm. Jeśli jako chrześcijanie poddamy się lękowi, to po prostu przegramy. Jezus doskonale wiedział, że brakuje nam odwagi, dlatego tak często powtarzał, żebyśmy się nie bali. Inny człowiek - również ten z innej kultury i innego wyznania - jest wyzwaniem i tajemnicą do odkrycia. Nie oceniajmy za szybko, nie szukajmy wrogów tam, gdzie ich nie ma.

Czy to znaczy, że przyjmowanie uchodźców i imigrantów nie rodzi żadnych zagrożeń? Oczywiście, że rodzi. Mogą wśród nich być terroryści, psychopaci i bandyci. Ale to w żadnym wypadku nie może wpłynąć na naszą otwartość na przyjęcie potrzebujących. Nad tym, jak sensownie i odpowiedzialnie zapanować nad kryzysem imigracyjnym, powinni się zastanawiać politycy i odpowiednie służby. To jest ich zdanie. Natomiast my, chrześcijanie, nie możemy kalkulować. Kiedy widzimy potrzebującego, musimy otworzyć serce i mu pomóc.

I chciałbym podkreślić to wyraźnie - uważam, że trzeba wyciągnąć rękę do uchodźców, którzy uciekają przed wojną, ale trzeba też pomóc imigrantom ekonomicznym, którzy uciekają przed biedą, szukając bardziej godnych warunków do życia. Wszystkim, którzy starają się wmawiać, że imigranci to nie nasza sprawa, chciałbym przypomnieć, że przecież nasi rodzice i dziadkowie całkiem niedawno byli w bardzo podobnej sytuacji. Jeśli nie jesteśmy gotowi, jeśli nie czujemy, że właśnie do hojnej pomocy i otwarcia serc wzywa nas nasza wiara, to czas poważnie zastanowić się, co się stało z naszym "polskim katolicyzmem".

Myślę, że początek Wielkiego Postu to dobry czas na takie krytyczne spojrzenie na nas samych. Ja w każdym razie mam zamiar trochę posiedzieć z tym niewygodnym pytaniem, które zadaje nam wszystkim kardynał Schönborn: "Mamy się bać o naszą wiarę i tożsamość, budować zamknięty świat w swoich zakrystiach? To jaka potem będzie ta wiara?".

Wszystkie cytaty pochodzą z wywiadu: "Argumentem przeciwko uchodźcom ma być nasze chrześcijaństwo? To straszne".

Piotr Żyłka - redaktor naczelny DEON.pl, twórca Projektu faceBóg i polskiego profilu papieża Franciszka. Jego projekty można znaleźć na blogu autorskim

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kardynał upomina Polaków. Nie ignorujmy go
Komentarze (66)
JN
Janusz Nowak
12 lutego 2016, 23:53
sorry panie Redaktorze, ale Jaroslav Subrt chyba jest Czechem?
AM
Anna Maria
12 lutego 2016, 21:08
W latach 80-tych ubiegłego wieku , wielu Polaków emigrowało z Polski przez obozy w Austrii , Wloszech i innych krajach UE , dlaczego wówczas nie przyjmowano Polaków - Europejczyków , nalezących do tej samej kultury , religii , zachodniej cywilizacji . Pytam zatem , dlaczego wówczas  nas oddtrącono w EUROPIE ? Polacy musieli emigrować daleko - do Kanady , USA czy Australii . Nikt nie zachęcał do przyjmowania uchodżców z Polski . Dlaczego Polskę się dzisiaj napiętnuje  w tej samej EUROPIE , skoro Niemcy 30 lat temu nie zrobiły  nic w kwestii uchodżców z krajów  byłego bloku   sowieckiego . Czy my byliśmy gorsi niż dzisiejsi emigranci z Syrii  i północnej Afryki ?  
EK
Ewaryst Kizioł
12 lutego 2016, 18:40
Kolejna bezczelna manipulacja przy użyciu Słowa Bożego na tym portalu, w wykonaniu Piotra Żyłki. A upominającego nas w taki sposób kardynała Schonborna ignorujmy całkowicie.
11 lutego 2016, 14:08
@Piotr Żyłka szkoda że przyblokowaliście komentarze pod: [url]http://www.deon.pl/patronaty/art,252,antonina-krzyszton-koncert-z-okazji-sw-walentego.html[/url] jest dodatkowy termin, bo pewnie na 14 już nie ma miesc... [url]http://dobremiejsce.org/dodatkowy-termin-koncertu-antonina-krzyszton-dziekuje-za-milosc-koncert-z-zespolem-z-okazji-sw-walentego/[/url]
AW
Atone Woyny
11 lutego 2016, 11:26
Wsłuchuję się w słowa hierarchy.. I zapraszam go do głoszenia Ewangelii pomiędzy uchodźcami. Niech ruszy się ze swojego pałacu pomiędzy tych biednych ludzi, otworzy swoje serce i da przykład drogi, którą chrześcijaństwo powinno kroczyć. Po uczynkach ich poznamy. Pouczanie biedniejszych od siebie, gnębionych przez wiele lat obcymi totalitaryzmami, ideologiami i skutecznie broniących się swoją wiarą przed ich wpływem, agresją i zniszczeniem, jest mało przykładne. Wielowiekowe cierpienie niszczonego narodu nauczyło mądrości i ostrożności w ferowaniu przyjaźni, bezmyślnej otwartości na inność, a szczególnie na bezprzykładne narzucanie swojej woli pustymi frazesami. Nie wystawia się swojej rodziny, kobiet i dzieci na świadome niebezpieczeństwo w imię pustych słów. Naród polski nawet jako wspólnota Kościoła ma prawo przyjąć pod swój dach obcych, którym potrzebna jest pomoc, ale nie tych dążących do jego zniszczenia. Ci ludzie nie znajdują się w Europie przypadkiem, z przymusu, a jeśli nawet, to z pewnością nie wszyscy. Oni powinni bronić swoich domów, rodzin, ojczyzny przed złem, bo to są ludzie zdolni do tego. Taka ogromna ilość młodych mężczyzn w sile wieku, to jest armia, a nie wyniszczone wojną biedne rodziny. Niech hierarcha nie nadużywa chrześcijaństwa dla usprawiedliwiania zakulisowych działań politycznych sił wrogich chrześcijaństwu, zmierzających do zniszczenia całej chrześcijańskiej kultury europejskiej, skutecznie gnębionej przez  ostatnie wieki przez jej wrogów. Nawracanie przez najważniejszych pasterzy należy rozpocząć od tej armii płynącej wielkim strumieniem do Europy, a nie od doznających ucisku we własnym kraju.
AW
Atone Woyny
11 lutego 2016, 11:26
Wsłuchuję się w słowa hierarchy.. I zapraszam go do głoszenia Ewangelii pomiędzy uchodźcami. Niech ruszy się ze swojego pałacu pomiędzy tych biednych ludzi, otworzy swoje serce i da przykład drogi, którą chrześcijaństwo powinno kroczyć. Po uczynkach ich poznamy. Pouczanie biedniejszych od siebie, gnębionych przez wiele lat obcymi totalitaryzmami, ideologiami i skutecznie broniących się swoją wiarą przed ich wpływem, agresją i zniszczeniem, jest mało przykładne. Wielowiekowe cierpienie niszczonego narodu nauczyło mądrości i ostrożności w ferowaniu przyjaźni, bezmyślnej otwartości na inność, a szczególnie na bezprzykładne narzucanie swojej woli pustymi frazesami. Nie wystawia się swojej rodziny, kobiet i dzieci na świadome niebezpieczeństwo w imię pustych słów. Naród polski nawet jako wspólnota Kościoła ma prawo przyjąć pod swój dach obcych, którym potrzebna jest pomoc, ale nie tych dążących do jego zniszczenia. Ci ludzie nie znajdują się w Europie przypadkiem, z przymusu, a jeśli nawet, to z pewnością nie wszyscy. Oni powinni bronić swoich domów, rodzin, ojczyzny przed złem, bo to są ludzie zdolni do tego. Taka ogromna ilość młodych mężczyzn w sile wieku, to jest armia, a nie wyniszczone wojną biedne rodziny. Niech hierarcha nie nadużywa chrześcijaństwa dla usprawiedliwiania zakulisowych działań politycznych sił wrogich chrześcijaństwu, zmierzających do zniszczenia całej chrześcijańskiej kultury europejskiej, skutecznie gnębionej przez  ostatnie wieki przez jej wrogów. Nawracanie przez najważniejszych pasterzy należy rozpocząć od tej armii płynącej wielkim strumieniem do Europy, a nie od doznających ucisku we własnym kraju.
11 lutego 2016, 09:06
Tyle mówicie o byciu dobrym chrześcijaninem, a nawet Bibliia nawołuje do rozsądku w przyjmowaniu innych osób. Mądrość Syracha 29,11. "Nie wprowadzaj do domu swego każdego człowieka, różnorodne są bowiem podstępy oszusta":
abraham akeda
11 lutego 2016, 11:32
Dlatego Izrael zamkną granice przed nachodźcami.
Kazimierz Jankowski
10 lutego 2016, 22:17
autor mógłby się ogolić pozując do zdjęcia.
QQ
q q
10 lutego 2016, 15:58
Piotrze Żyłko, daj dobry przykład. Przyjmij "uchodźców" pod swój dach. Może ubogacą kulturowo Ciebie i Twoją rodzinę?
T
TomaszM
10 lutego 2016, 09:26
Na wojnie uchodzcami są kobiety, dzieci i starcy, a młodzi mężczyżni są dezerterami. Pośród osób przybywających do Europu są zarówno uchodzcy, którym trzeba pomóc i dezerterzy, których trzeba odestłać z powrotem. Jaki jest udział kobiet dzieci i starców pośród tych tłumów przybywających do Europy chyba wszyscy widzą.  Czy kościół austryjacki i niemiecki naprawdę mniema, że ma tak silną wiarę, aby nawrócić muzułmanów? Czy ich przywódzcy duchowi nie rozpoznają znaków czasu? Czy nie widzą, że ich narody odchodzą od Boga. Czy ci muzułmanie nie stają  się już dziś ręką wymierzającą karę.   W jaki sposób, chcą pomagać uchodzcom, czy dach nad głową i pełen brzuch im wystarczy? Czy w też Wasi wierni mają wydać im też swoj córki za żony.  Bardzo podobała mi się propozycja Franciszka, aby każda parafia przyjęła jedną rodzinę. W ten sposób uniknelibysmy tego co widzimy na ulicach zachodu, że gromadzą się tłumy obcych ludzi, którzy nie przestrzegaja naszych zwyczajów i prawa, a policja nad nimi nie panuje. 
WDR .
10 lutego 2016, 04:10
Skandaliczna wypowiedź utożsamiająca przymusowe przesiedlenia uchodźców, głównie z Niemiec, zaproszonych przez Angelę Merkel, z jedynie słuszną pomocą. Chciałoby się napisać: wstyd kardynale Schönborn, ale zaraz przychodzi refleksja. Przecież ten człowiek wspiera politykę swojego kraju, jakokolwiek by nie była, więc dlaczego miałby się wstydzić? Austria może być dumna.
Jack French
9 lutego 2016, 21:28
Jeszcze jedno. W nawiązaniu do słów Kardynała, który martwi się o stan polskiego chrześcijaństwa. -Stan polskiego chrześcijaństwa jest znacząco solidniejszy niż stan chrześcijaństwa niemieckiego. Nauczanie polskiego narodu przez przedstawiciela niemickiego jest delikatnie mówiąc śmieszne. Przykre, bo przecież to kardynał jest. 
Jack French
9 lutego 2016, 21:25
Z całym szacunkiem dla pańskiej pracy, wizji wiary i podejściu do życia: Panie Piotrze, są pewne sprawy, których nie da się wrzucić do jednego worka. Chęć i dążenie do tego, aby we wszystko wmieszać wspólny mianownik w postaci dobro, miłość, piękno, radosć, ta chęć nie jest usprawiedliwieniem na głoszenie czegoś, co jest niebezpieczne. Wiele osób na pewno skrupulatnie tłumaczy na czym ono polega, a ja tylko życzę, aby pochylić głowe nad tymi argumentami i przestudiować jeszcze raz ten temat. P.S. Warto również przemyśleć funkcjonowanie deon.pl. Idąc tokiem myślenia chcę zwrócić uwagę, że na tym poratalu zaczęły się pojawiać zachowania niegodne naszej wiary, naszego katolicyzmu. Naszego dążenia do zbawienia.
9 lutego 2016, 20:58
[url]http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,ti<x>tle,Planowali-atak-na-osrodek-dla-uchodzcow-Szwedzka-policja-zatrzymala-dziesieciu-Polakow,wid,18153449,wiadomosc.html?ticaid=11673d&_ticrsn=3[/url] ---------------- Planowali atak na ośrodek dla uchodźców? Szwedzka policja zatrzymała dziesięciu Polaków ------------- Szwecja planuje wydalić kilkadziesiąt tysięcy uchodźców których wnioski o azyl odrzucono, ale pytankie czy na pewno wydalają tych, którzy naprawdę stanowią zagrożenie.
S
Szymon
10 lutego 2016, 11:06
To miał być odwet za napaść na Polkę w Nynesham, ale o tym już cisza. Szwecja to faszystowski kraj.
10 lutego 2016, 11:17
Zgadza się, dzięki za przypomnienie. Napad jest wtedy, gdy czarny napada białą. Gdy biali napadają na czarnych, to jest to słuszne oburzenie czy uzasadniona reprymenda.
S
Szymon
10 lutego 2016, 12:20
Napad to napad lesiu i prawo do obrony ma każdy. Tylko Szwecja i parę innych europejskich krajów to prawo białym odbierają.
9 lutego 2016, 20:54
Cały czas mamy rozmowę dwóch monologów. Jedni, którzy zarzucają Polakom (przeciętnym, nie mówię o skrajnościach, które występują po każdej stronie) ksenofobię, brak serca, antychrześcijańskie świadectwo, mają na myśli faktycznie potrzebujących pomocy materialnej, ludzi uciekających przed wojną, prześladowaniami. Z kolei drudzy, co nie chcą takich, nie mają wcale na myśli takich, tylko innych – tych bezczelnych (przede wszystkim muzułmanów), panoszących się na obczyźnie, jakby przyjechali odebrać należne im gratyfikacje (haracze?) za to, że są kim są. Narzucających bezpardonowo swoją kulturę, religię. Potrafiącym swobodnie naruszać wolności cielesne, materialne. Pomijam w tym zagrożenie terrorystyczne, żeby ukazać powszechność pewnych zjawisk, a nie rzekomy strach, lęk o pojedyncze epizody. Przepraszam, w imię czego gospodarze mają się na coś takiego godzić? Ale, ale. Łatwo jest rzucać hasłami modnymi (cool-chrześcijańskimi), to nie boli. Wpuszczę do domu jednego, czy drugiego głosiciela „miłosiernego” przyjmowania przybyszów, a w realnym wydaniu gostków (młodych, agresywnych, często niewyżytych seksualnie mężczyzn), którzy będą się im szarogęsili, korzystali bez pytania z ich rzeczy osobistych, ustawiali własny porządek dnia i nocy w ich domach, pasożytowali na pracy i majątku gospodarzy, napastowali mieszkanki, to zobaczymy jak szybko dojdą do wniosku, że chrześcijaństwo nie oznacza bezmyślnego, bezwarunkowego otwarcia na kogokolwiek, kto przychodzi do nas po pomoc (”pomoc”). Obserwuję grupę osób o podobnych poglądach w zachowaniach z innymi ludźmi (w realu i w sieci) - wcale jednak nie są pozbawieni asertywności, a wręcz przeciwnie. Jestem więc bardziej niż pewien, że realne zderzenie się z takim czymś szybciutko by zweryfikowało, co i jak. Zaraz by potem było: pomagać, ale… Czyli to co mówią przeciętni Polacy, oskarżani wcześniej o to, co na początku wpisu. Nie można więc od razu odróżnić tych dwóch obszarów, zachowując większy obiektywizm?
9 lutego 2016, 21:01
Jakie to głębokie i daleko idące wnioski można wyciągnąć o ludziach, których się nigdy nawet na oczy nie widziało. W Polsce nie ma żadnych uchodźców i pewnie nigdy się nie pojawią w ilościach, które by cokolwiek znaczyły, ale niektórzy już wszystko świetnie wiedzą, zbadali, osądzili i zatrzasnęli drzwi, których nawet nigdy nie otworzyli. 
9 lutego 2016, 21:14
Ci faktycznie potrzebujący pomocy, nie docierają w tych obecnych agresywnych masach na Północ - ich raczej nie stać na to lub/i nie mają siły... Dlaczego leszku nie wierzysz, że Polacy naprawdę potrafią mieć dobre serce, jeśli jest to zasadne, również z chrześcijańskiego punktu widzenia?
9 lutego 2016, 21:34
A możesz, drogi Rafale, wskazać na jakiej podstawie uważasz, że ci co docierają nie są "potrzebującymi pomocy" a ci są "potrzebującymi" nie docierają. Dziwnym trafem katolicy, protestanci i ateiści w Niemczech, Szwecji i innych krajach nie stawiają spraw w tej formie. A ich świadectwo jest cenniejsze, bo nie oparte o jakieś teoretyczne i jałowe dywagacje, a praktyczne doświadczenia.
9 lutego 2016, 23:06
Najbardziej potrzebujący, najsłabsi zostają na miejscu oraz w obozach najbliższych państw.
10 lutego 2016, 09:59
Generalnie zgoda. Powstaje tylko pytanie kto prowadzi te dwa monologi skoro normalni ludzie wiedzą, że pomagać trzeba, wszystkim pomóc nie można a o rodzinę trzeba dbać.
10 lutego 2016, 11:24
Jeden monolog prowadzi grupa osób o poglądach w dużej mierze zbieżnych z bardziej lewicowymi w innych kwestiach, która niemalże bez namysłu chce otwierać drzwi na oścież, szantażując ludzi Kościoła insynuowanym łamaniem podstawowych zasad chrześcijańskich. Drugą ci, którzy całkowicie zamykają się na pomoc jakimkolwiek obcym, akurat mocniej prawicowi. Najgorzej, gdy jedni i drudzy urabiając swoimi ideologiami większe części społeczeństwa, powodują jego polaryzację w kolejnej sferze. Tymczasem znamienita większość Polaków tak naprawdę chce pomagać, ma wystarczające serce do tego, lecz wymaga tylko zwykłej normalności w tym oraz liczenia się z nimi, jako ludźmi pełnych praw.
10 lutego 2016, 11:29
Należy mieć jedynie nadzieję, że masz rację co do tego kto jest większością i że ta większość się utrzyma - i nie da spolaryzować.
10 lutego 2016, 11:43
O tej większości piszę nie na podstawie szumu internetowego/medialnego, gdzie poprzez aktywność mniejszości wydaje się, że pewne poglądy ma większość, tylko z kontaktów z licznymi ludźmi w realu. Polacy są narodem potrafiącym okazywać prawdziwą pomoc i serce ludziom w (autentycznej) potrzebie. Jestem dobrej myśli więc co do przyszłości w tej kwestii u nas i Tobie też tego życzę:)
10 lutego 2016, 18:32
Zgadza się, prawda. Najlepiej jak biedacy są daleko i pomaga im ktoś inny. Wtedy nasze serce jest przepełniony głębokim miłosierdziem i płacze rzewnymi łzami. 
10 lutego 2016, 19:27
Skoro nie chcesz sam pomagać tym najbardziej potrzebującym – nie ma takiego przymusu. Nikt, a przynajmniej ja nie będę na Tobie takiej presji wywierał. W przeciwieństwie do zatroskanego grona przymuszającego Polaków i inne narody (głównie Europa Środkowo-Wschodnia) do przyjmowania innych, nie zawsze pożądanych gości.
11 lutego 2016, 11:23
Drogi Rafale. Oczywiście,  nie ma żadnego przymusu pomagania. Nawet nie jest to możliwe, nie da się pocieszyć każdego i otrzeć łzy wszystkim, to może tylko zrobić dobry Pan Bóg, którego miłosierdzie jest nieskończone, my jesteśmy wyłącznie słabymi ludźmi. Ale trzeba to sobie wyraźnie powiedzieć, a nie zagłuszać swoje sumienie jakimiś wątpliwymi racjonalizacjami, że rzekomo ci co potrzebują pomocy to są daleko, a ci co pukają do naszych drzwi, to cwaniacy, skoro mają tyle siły aby dojść aż tutaj. Kłamstwo i fałsz to trucizna. Najlepiej słuchać tego, co mówi Kościół, który przecież wyraźnie podkreśla, że pomoc musi być udzielania roztropnie i w ramach możliwości, ale ograniczając w ten sposób zakres tej pomocy przecież nie ucieka do fałszywych wykrętów.
11 lutego 2016, 16:15
Nareszcie zaczynasz pisać sensownej, dopuszczając rozwagę przy przyjmowaniu przybyszów. Kryteria mogą być skomplikowanie (praca odpowiednich służb państwowych) oraz proste, życiowe. Na pierwszy rzut oka zwykli ludzie odróżniają tych najbardziej potrzebujących przez to, że widzą tam również (a może przede wszystkim?) dzieci, kobiety, starsze osoby, schorowanych, a nie armię zdrowych, agresywnych, młodych mężczyzn, którzy jedyne co powinni robić, to albo bronić swoich bliskich we własnych ojczyznach, a jak nie ma takiej możliwości, to na emigracji zakasywać rękawy i brać się ostro do roboty, a nie wyłącznie pasożytować i inne takie.
9 lutego 2016, 19:55
Kard.Schonborn? Oto parę cytatów z jego wypowiedzi: "Należy z większą uwagą przyjrzeć się jakości związków homoseksualnych« ...Stały związek jest na pewno lepszy niż, gdy ktoś zdecyduje się na rozwiązłość." "Kościół powinien zmienić swój pogląd wobec rozwodników, którzy zawarli nowy związek, zważywszy na to, że wiele osób w ogóle się nie żeni. W pierwszej kolejności nie powinno się uważać tego za grzech, lecz brać pod uwagę to, czy dane osoby starają się żyć zgodnie z przykazaniami Bożymi. Zamiast moralności opartej na powinności, powinniśmy zmierzać do moralności opartej na szczęściu.” Biorąc powyższe pod uwagę uprasza się aby deon.pl staranniej dobierał autotytety, zwłaszcza zaś aby nie szukał ich wśród apostatów
PG
Pawel G
9 lutego 2016, 18:44
Nieraz obserwuję, jak na Deonie dowala się nam Polakom. A już ze szczególną lubością deonowi autorzy cytują wszelkie negatywne o nas opinie - im bardziej oskarżycielskie i niesprawiedliwe, tym lepiej. Ciekawi mnie jednak, czemu dopiero teraz red. Żyłka wyciągnął to niesprawiedliwe oskarżenie? Czy to dlatego, że na dzisiaj zabrakło innego pomysłu na artykuł wzywający nas do pomocy "uchodźcom" i gromiący nas za rzekomy jej brak?
A
andrzej_a
9 lutego 2016, 17:15
W mojej parafii wszyscy jesteśmy zgodni (duchowni i świeccy), iż Polska cały czas pomaga uchodźcom (głównie ze wschodu), a na emigrantów ekonomicznych nas po prostu nie stać i oni sami stąd uciekają. Tym samym słowa kardynała Schönborna są zupełnie nietrafione względem nas Polaków. Z drugiej strony kardynał, który proklamuje związki homoseksualne nie powinien być autorytetem dla żadnego chrześcijanina, gdyż takie związki budzą ogromne obrzydzenie w Bogu. W pewnym ujęciu uchodźcami są również i upadli, wygnani z Raju strąceni do piekła nawet z niego uciekają, aby się schować w ciałach ludzkich nawiedzając je. Dopiero egzorcyści doświadczają ogromnego trudu zmagając się z tymi nieproszonymi uchodźcami. Czy dla i takich uchodźców można też mieć miłosierdzie? Czytając doniesienia o uchodźcach, którzy się zachowują jak przestępcy (a jest ich coraz więcej) i gdy lokalne społeczności muzułmańskie nazywają ich wprost przestępcami, zastanawiam się dokąd ci uchodźcy zmierzają, do Nieba czy może do piekła? Zaznaczam, iż w Polsce już mieszka wielu muzułmanów i ja osobiście nie widzę w tym żadnego problemu. Natomiast przyjmowanie żołnierzy Kalifatu Islamskiego do naszego kraju potępiają nawet lokalne wspólnoty muzułmańskie.
9 lutego 2016, 14:32
Przeciwko uchodźcom pudjudzają władze państwowe, nie tylko zresztą w Polsce, które budują na tym polityczny kapitał. Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, głosił publicznie w Sejmie, że uchodźcy roznoszą choroby i ten pogląd poparł Prezydent RP Andrzej Duda.  Podobnie jest na Węgrzech, ale tam przynajmniej uchodźcy są, więc pudjudzanie władz ma oparcie w jakiejś rzeczywistości. W Polsce żadnych uchodżców przeciez nie ma i pewnie prędko nie będzie. Zawsze mnie ciekawi, dlaczego polscy katolicy dają się tak  łatwo podszczuć władzom państwowym przeciwko uchodźcom, których w Polsce nie ma, a są odporni na własne sumienie ukształtowane przez 1050 lat krzewienia chrześcijaństwa w Polsce i 25 lat powszechnego nauczania katechetycznego w szkołach publicznych.
S
Szymon
9 lutego 2016, 14:15
Z apeli kardynała i jemu podobnych wynika, że wzorem do naśladowania mogłaby być ta studentka: http://telewizjarepublika.pl/studentka-pomogla-imigrantowi-w-zamian-zostala-zgwalcona,29303.html. W końcu wszystkich mamy traktować jako "potrzebujących".
9 lutego 2016, 14:03
Pius VI popierał Targowicę, kazał się podporządkować carowi, ale Polacy mieli własny rozum, dlatego żyjemy dzisiaj w wolnej Polsce. Kardynał nie jest nieomylny, widocznie źle widzi współczesne wydarzenia. Oby szybko przejrzał na oczy.
9 lutego 2016, 13:50
@kasperek_piotr Ha ha ha a kto tu jest redaktorem naczelnym :-)
PK
Piotr Kasperek
9 lutego 2016, 13:58
Ok. Przegrałem. Wobec tego nie będę już czytać bloga Pana Piotra. 
PK
Piotr Kasperek
9 lutego 2016, 13:41
Swoją drogą... Co to ma być panie Piotrze? Deon.pl to nie pański blog! Takie apele to niech sobie pan na Facebooku w statusach dla znajomych zamieszcza.
9 lutego 2016, 13:35
[url]http://www.theguardian.com/world/2016/feb/06/female-journalist-tells-of-sexual-assault-during-cologne-live-broadcast[/url] ------------- Belgijska reporterka molestowana seksualnie w Kolonii. Ale sprawcy nie mają wyglądu wskazującego na arabskie czy pólnocnoafrykańskie pochodzenie. Ale chyba rozumiem tę mentalność. Gwałt czy molestowanie seksualne mają miejsce, gdy sprawca ma wygląd wskazujący na arabskie czy inne pozaueropejskie pochodzenie. Jak sprawca wygląda na białego protestanta czy katolika, to znaczy, że ofiara się prowokacyjnie ubrała czy umalowała, poszła nie tam gdzie trzeba, nie utrzymywała dystansu od innych na odległość wyciągniętego ramienia, albo mówiła "nie" a myślała "tak".
9 lutego 2016, 13:56
Róznica jest taka, że ta informacja w ciągu 12 h obiegłą cały świat... A tamta czekałą tydzień na pierwsze potwierdzenie. W raporcie policji noc minęła spokojnie... To przypomina brytyjskie problemy z gangami gwałcicieli, których nie można było złapać  bo w opisie nie mogła się pojawić "rasistowska" informacja, że chodzi o Pakistańczyków...
9 lutego 2016, 14:21
Z równym powodzeniem można się zapytać, dlaczego informacje o pedofilii w Kościele Katolickim tak długo były zamiatane pod dywan i to często nie na tydzień, ale na kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat. Ano dlatego, że każdy bał się zapytać, jak to możliwe, żeby biały ksiądz i do tego katolicki mogł zgwałcić dziecko. Obawiam się, że takie "anegdotal evidence" to można ciągnąć w nieskończoność i każdy może z tego wyciągnąć takie wnioski, jakie będa mu pasować. Tylko, że to nic nie wnosi do tematu, o którym pisze autor tego felietonu.
abraham akeda
9 lutego 2016, 14:28
Guardian? Seriously? A w Trybunie Ludu co piszą?
9 lutego 2016, 15:41
Jak ma się sprawa  do tego felietonu? A to zaptaj się autora wpisu z: 13:35:24 | 2016-02-09 Zapytam się też co jest anegdotą? 1. Raport policji niemieckiej o spokojnym sylwestrze? 2. Róznica w prędkości prepływu informacji w przypadku molestowania przez białych Niemców - film na żywo i osoby o odbcym wyglądzie - dwa trygodnie... 3. Skandal w policji brytyjskiej? Dal Ciebie TVN24 [url]http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2/gwalcone-bite-zastraszane-skrzywdzono-1-5-tys-dzieci-porazajacy-raport,462670.html[/url]
9 lutego 2016, 15:44
Akurat o tym było wszędzie... gdzieniegdzie sa lepsze filmy. W tle jest facet przebrany za zakonnika, czy księdza (?)... 
9 lutego 2016, 17:58
"Anecdotal evidence" (sorry za czeski błąd) [url]https://pl.wikipedia.org/wiki/Dow%C3%B3d_anegdotyczny[/url] Na wszelki wypadek przeklejam jeśli kliknięcie jest problemem: ---------------- 2. dowód, który sam w sobie może być prawdziwy i weryfikowalny, użyty do osiągnięcia konkluzji, która z niego nie wynika, zazwyczaj przez dokonanie generalizacji na podstawie niewystarczającej ilości danych. Np. "mój dziadek kopcił jak komin i zmarł zdrowy w wypadku samochodowym w wieku 99 lat" nie obala twierdzenia "palenie wyraźnie zwiększa prawdopodobieństwo raka i chorób serca we względnie wczesnym wieku". W tym przypadku wyjściowe dane (zdrowie i wiek dziadka) mogą być prawdziwe, ale nie dają podstaw do wyciągnięcia ogólnego wniosku o nieszkodliwości palenia. ----------------
PK
Piotr Kasperek
9 lutego 2016, 13:25
Proszę: [url]http://niezalezna.pl/76034-muzulmanska-banda-gwalcila-13-latke-dzis-brytyjski-sad-oglosil-wyrok[/url] Rozumiem, że kardynałowi jest łatwiej wypowiadać się w taki sposób, bo odpowiada przede wszystkim za siebie. Ja jako mąż i ojciec odpowiadam przede wszystkim za swoją żonę i córkę a potem dopiero za siebie i jego wielmożną ekscelencję. Ciekawe, że tak łatwo przychodzi mu wydawanie wyroków o nas i naszych czynach. Cóż jego też ktoś będzie sądzić. P.S. Powtarzam jeszcze raz... Tym ludziom trzeba pomóc, może nawet ugościć, ale muszą być wypracowane jasne kryteria kogo, kiedy i na jak długo przyjmujemy. Koniec.
9 lutego 2016, 13:04
Bardzo słuszne słowa autora. Ja bym dodał, że przecież w tym roku obchodzimy 1050 rocznicę chrztu Polski, oraz, może rocznica trochę mniejszego kalibru, w zeszłym roku minęła 25 rocznica powrotu nauczania religii do szkół. Jakie owoce przyniosło 1050 lat światła wiary w Polsce i 25 lat szkolnej katechizacji ?  Często się przecież podkreśla, że na tle ześwieczczonej i odchodzącej od wiary Europy to właśnie Polska jest tą jaśniejącą pochodnią żywej wiary.  Oczywiście, można się oburzać na chłostanie ze strony kardynała Schönborna. Ale czy poza oburzaniem i statystykami frekwencji na niedzielnych mszach można wskazać jakieś szczególne świadectwo wiary z dorzecza Wisły i Odry.
C
CzarnySzymon
9 lutego 2016, 12:08
Próby zrównywania potrzebujących darmowych mieszkań w centrum miasta i 2tys euro kieszonkowego z potrzebującymi choćby dachu nad głową, jednego ciepłego posiłku dziennie i bezpieczeństwa od nalotów bombowych to zwykła podłość i głupota. "Autorytety" typu kardynała czy niektórych redaktorów przez takie szantaże będą odpowiedzialne za zniechęcanie ludzi do jakiejkolwiek pomocy.
abraham akeda
9 lutego 2016, 10:50
Uprzejmie interpretuję ten wpis jako apel o pomoc dla potrzebujących, co jest oczywiste i zrozumiałe. Co prawda autor nie ustrzegł się szantażu moralnego, pochopnych oskarżeń swoich rodaków i braci w Chrystusie o ksenofobię i tchórzostwo, zasłaniając się przy tym Jezusem, ale w apelu o pomoc takie nadużycia powodowane brakiem dystansu do własnych emocji i czynione jednak w dobrej wierze można wybaczyć.
9 lutego 2016, 11:04
Kardynał obasobaczył wiernych bo się zdenerwał? Wolałbym jednak jakieś bardziej stabilne emocjonalnie nauczenie o moralności...
abraham akeda
9 lutego 2016, 11:44
Odnoszę wrażenie, iż całkiem spore grono ludzi(przynajmniej tu na deonie) ulega tym nieracjonalnym impulsom przynaglającym ich do propagowania pomocy. Te zachownia są raczej bezrefleksyjne, nie mają osadzenia w brutalnej rzeczywistości, wynikają bardziej z poczucia powinności bądź wrażenia, że takie właśnie zachowanie jest słuszne. Pomijany jest przy tym cały kontekst sytuacji a problem jest redukowany tylko i wyłącznie do zwykłej pomocy potrzebującym w głębokim przekonaniu iż to sprawę załatwi i sumienie uspokoi.
9 lutego 2016, 11:50
Jak generalizować to generalizować.... IMHO: kierowanie się impulsem i uczuciem czy emocjonalnym współczuciem, jest tu najpopularniejszym motywem proponowania rozwiązań szelkich problemów (Kościoła, małżonków, migrantów....) aż sam sobie dam minus za taką wredną genralizację :-)
Rafał Dąbrowa
9 lutego 2016, 10:46
...hedonistyczny Zachód, który pomaga, i my, chrześcijańska wyspa, która odwraca głowę. Czuję  dokładnie to samo.
9 lutego 2016, 11:01
Kardynał Schönborn tak uzasadnił przyjęcie migrantów: "Pomijając wszystko inne, choćby z racjonalnych, ekonomicznych powodów potrzebujemy milionów emigrantów. Bez nich nie będziemy mogli zachować naszego stylu życia." Czy to już hedonizm? Nie. Ale "racjonalne podejście" do drugiego cżłowieka
9 lutego 2016, 09:44
A jak kard. Schönborn skomentował słowa kard Marxa? [url]http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,24983,kard-marx-trzeba-ograniczyc-liczbe-uchodzcow.html[/url] Pomiędzy: "Zapraszamy wszystkich, przyjmiemy wszystkich ludzi którzy się pojawią na naszych granicach" - a "Wszyscy won od nas". Istnieje coś co jest przyjęciem uchodźców i rozsądną troskę by nie musieli uciekać. A co krad. Schönborn sądzi o przesiedlaniu uchodźców do krajów do których nie chcą trafić?  Bo Ci co ich zaprosili już są zmęczeni gościnnością?
Piotr Żyłka
9 lutego 2016, 10:00
Proszę pokazać jedną wypowiedź kardynała Schönborna albo jakiegokolwiek innego kardynała, w krtórych wzywaliby oni do bezrefleksyjnego przyjmowania ludzi. Nikt i nigdzie o czymś takim nie mówi. Papież, kardynałowie i wielu innych przypominają tylko o właściwej postawie chrześcijanina, kiedy już do naszych drzwi zapukają potrzebujący. 
9 lutego 2016, 10:25
Co do papieża to bym się zgodził. Zaproponował rozwiązania, które spokojnie można realizować. Co do kardynałów niemieckich to już nie. Wystarczy wspomnieć artykuł na DEONie o zmianie stanowiska kard. Marxa - z przyjmiemy wszystkich którzy się pojawią - na zastanówmy się co sie dzieje na świecie, nawet Niemcy nie utrzymają wszystkich biednych z całego świata.
Rafał Dąbrowa
9 lutego 2016, 10:41
I dlatego że nie można przyjąć wszystkich, Polska nie przyjęła ani jednego?
9 lutego 2016, 10:41
Schönborn natomiast ma kilka słusznych uwag. Bycie chrześcijaninem nie jest powodem by nie przyjąć muzułmanina. Ale po tym ginie. Wywiad kerdynała Schönborna to zestawienie różnych wątków np. co Pan sądzi o: "Merkel est najważniejszym chrześcijańskim politykiem Europy" "Pomijając wszystko inne, choćby z racjonalnych, ekonomicznych powodów potrzebujemy milionów emigrantów. Bez nich nie będziemy mogli zachować naszego stylu życia." Wezwanie "wszyscy przujeżdzajcie, wszystkich przyjmiemy" okazało się najgorszym możliwym przekazem, który wywołał masowy przemyt emigrantów ekonomicznych... A czy sądzimy, że terroryści przepłyną pontonem z uchodźcami przez Morze Śródziemnie... nie nie sądzimy, natomiast wygodnie dojadą na plażę i dołączą do grupy uchodźców w punkcie rejestracji.
9 lutego 2016, 10:43
Nie przyjęła? Przyjęła i to dobrowolnie a nie z rozdzielnika UE. Z Polską jest ten problem, że większość tych których przyjęliśmy - odrazu wyjechało gdzie indziej. Polska powinna przyjąć uchodźców, którzy chcą zamieszkać w Polsce zgodnie z polskim prawem. Niezależnie od ich wyznania.
Rafał Dąbrowa
9 lutego 2016, 11:28
Dla mne to jest demagogia. Jak ktoś chce przyjmować uchodźców to nie robi różnicy, czy przejdą najpierw przez rozdzielnik. Jak nie chce to wszystko będzie mu przeszkadzać. Dla mnie sprawa wygląda tak: Polacy są niechętni przyjmowaniu uchodźców. Zachód to widzi. Tym dajemy o sobie świadectwo. Wszystkie tłumaczenia to tylko pretekst. Tak samo jak mówisz "nie mam czasu" komuś, z kim nie chcesz się spotkać.
9 lutego 2016, 11:44
1. Jeśli Polska przyjęła uchodzców z Syrii, to dlaczego piszesz, że nie przyjęła? Czy to kłamstwom, czy element tego jak nas widzą przez pryzmat informacji, które produkuje się w tym celu? 2. Jeśli Polska przyjmuje bez mrugnięcia okiem kilkaset tysięcy ukraińskim migrantów, którzy chcę tu być i z kórych wielu codziennie spotykam, to to jest widoczne w mediach niemieckich czy nie? 3. Jak wygląda zgłaszanie się osób z obozów w Grecji i Włoszech do przewiezienia do Polski?
9 lutego 2016, 11:59
A tak na marginesie i zupełnie na serio. Może by jednak DEON przybliżył ten rodzaj powołania, który wybrał s. Chmielewska.
9 lutego 2016, 12:45
A to kard. Marx z sierpnia 2015: 'Arcybiskup uznał też, że nie należy mówić o „falach uchodźców” oraz o „masowej imigracji”, mimo że do Niemiec przybywa wyjątkowo wielu uchodźców. - Trzeba jednak zwrócić uwagę, by takie pojęcia nie były używane, tak, by nie wzbudzić w ten sposób strachu, sloganem: „nasz dom jest pełen” – uznał. Arcybiskup przypomniał, że Niemcy są jednym z najbogatszych państw świata. W porównaniu z biednymi krajami, jak Liban, Jordania, Irak czy Turcja „w Niemczech i tak jest bardzo niewielu uchodźców”.  Hierarcha zauważył, że na całym świecie ponad 60 milionów ludzi to uchodźcy, a tylko około 4 proc. z nich przybyło do Unii Europejskiej. - Możemy przyjąć więcej – i z tym sobie poradzić – stwierdził. Dodał, że Niemcy to „kraj chrześcijański, który musi nieść pomoc wszystkim biednym, cierpiącym i szukającym pomocy”.'