Kościół z dala od bieżącej polityki

O. Tadeusz Rydzyk, Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak podczas 32. Pielgrzymki Rodzin Radia Maryja na Jasnej Górze w Częstochowie (fot. PAP/Waldemar Deska)

To gorzej niż zbrodnia, to błąd - miał kiedyś powiedzieć Charles-Maurice de Talleyrand. I te same słowa można odnieść do występów prezesa Prawa i Sprawiedliwości od ołtarza na Jasnej Górze. Ojciec Tadeusz Rydzyk, niezależnie od jego intencji, szkodzi Kościołowi, a nie go broni.

Jasna Góra nie jest miejscem, z którego powinni przemawiać politycy, a ołtarz nie jest miejscem, z którego powinna płynąć partyjna propaganda. Te proste zasady, oczywiste dla każdego, kto ma świadomość, że katolicy zachowują wolność w kwestiach politycznych, są notorycznie łamane przez ojca Tadeusza Rydzyka podczas organizowanych przez niego uroczystości. I nie inaczej było w miniony weekend, gdy od ołtarza na Jasnej Górze, przed Mszą świętą podczas XXXII Pielgrzymki Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę przemawiał prezes PiS Jarosław Kaczyński.

I nie było to bynajmniej przemówienie okolicznościowe (i takie nie powinno mieć miejsca w tym czasie i okolicznościach), ale wprost wyborcze. „Ośmielam się zwrócić do państwa dlatego, że od bardzo dawna nie było takiego momentu, w którym tak jawnie formułowane są plany pozbawienia nas suwerenności, tak jawnie, bezczelnie, kłamliwie i odrażająco atakowany jest Kościół, Ojciec Święty, atakowane są nasze podstawowe wartości, podstawy naszego obyczaju, atakowane są podstawy polskości. Ktoś chce zniszczyć nasz naród, trwającą przeszło tysiąc lat wspólnotę. I to, co przed nami – wybory w październiku, to będzie moment być może na bardzo długie lata decydujący. Stąd waga tego, co będzie decyzją każdego z nas, każdego, kto ma Polskę w sercu.

DEON.PL POLECA

Decyzją o pójściu do tych wyborów i decyzją o tym, by zdecydować, że Polska ma trwać, ma się rozwijać, ma wykorzystywać swoje szanse, a mamy w tej chwili wielkie szanse rozwoju i wzmocnienia się, że Polska nie będzie w rękach ludzi wyznający oszalałą ideologię, że nie będzie decydowała ona o decyzjach ekonomicznych, o prywatyzacji wszystkiego, że będziemy mieli w naszym kraju dążenie do równości, dążenie do sprawiedliwego rozwoju społecznego i gospodarczego” – mówił wicepremier Kaczyński na Jasnej Górze. „Udało się nam wiele zdziałać, wiele przed nami, ale tej drogi nie można przerwać, nie można oddać władzy tym, którzy chcą nas z tej drogi radykalnie zawrócić i zapowiadają zniszczenie demokracji, praworządności, wszelkich zasad, które stoją na przeszkodzie realizacji ich planów. Na to nie możemy się zgodzić. Musimy być zdecydowani w naszym działaniu” – uzupełniał.

Jednym słowem to przemówienie było agitacją przedwyborczą, opartą na narracji jednej partii politycznej (moim zdaniem w wielu kwestiach zwyczajnie nieprawdziwej), a padało od ołtarza jednego z najważniejszych dla Polaków – niezależnie od poglądów – sanktuariów. To zaś w odbiorze wielu z wyborców innych niż partii PIS oznacza, ni mniej, ni więcej, tylko zaangażowanie autorytetu tego miejsca, w bieżącą, dość brzydką walkę polityczną. Zgoda na takie wykorzystanie świętego dla wielu Polaków miejsca, brak reakcji na to wydarzenie, oznacza – ni mniej, ni więcej – tylko akceptację, że dla bieżącego interesu politycznego można rozgrywać wszystkie świętości.

Trudno więc nie zadać polskim biskupom prostego pytania, czy naprawdę nie będzie reakcji na ten skandal? Czy rzeczywiście, zdaniem polskiej hierarchii, Jasna Góra jest miejscem na agitację polityczną? Czy w trakcie kampanii wyborczej powinno się tak rozgrywać to miejsce? Czy milczeć będzie przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski? Czy głosu nie zabierze nowy kardynał Grzegorz Ryś? Czy naprawdę polska hierarchia będzie udawała, że nic się nie stało? Czy po raz kolejny okaże się, że ojciec Tadeusz Rydzyk i partia władzy mogą więcej?

To są istotne pytania, bo od odpowiedzi na nie zależy to, czy rzeczywiście będzie można poważnie traktować zapewnienia Rady Stałej, która – kilka tygodni temu – zapewniała, że Kościół nie stoi po żadnej stronie politycznego sporu. Długoterminowo jest to zaś kwestia dalszego upadku wiarygodności Kościoła, przyspieszania laicyzacji, odrzucania od wiary i religijności ludzi, którym nie po drodze jest z partią władzy. Trzeba mieć tego świadomość. Mam nadzieję (coraz mniejszą, ale jednak jakąś mam), że ktoś z Kościoła hierarchicznego jednak zareaguje.

Doktor filozofii, pisarz, publicysta RMF FM i felietonista Plusa Minusa i Deonu, autor podkastu "Tak myślę". Prywatnie mąż i ojciec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kościół z dala od bieżącej polityki
Komentarze (13)
AS
~Alicja S.
3 maja 2024, 17:24
Platforma nie walczy z Kościołem i z wiarą, chce tylko, żeby Kościół nie popierał jednej partii i nie ingerował w politykę, tylko zajął się religia, duchowoscia
DW
~D W
20 lipca 2023, 13:50
Panie doktorze Terlikowski, gdzie Pana zdaniem wicepremier Kaczyński nie ma racji? Gorzkie, mocne słowa, ale prawdziwe! Czy Pana zdaniem katolik może równie dobrze głosować na platformę "obywatelską"? Partię walki z Kościołem i wiarą, promującą aborcję i LGBT?
HK
~Henryk Kleszczowski
20 lipca 2023, 16:32
Nie chodzi o to, czy ma Kaczyński rację, czy nie ma racji. Chodzi o to, by żaden polityk nie wypowiadał się na Jasnej Górze. Żadnych przemówień, żadnego nawet zagajenia, zdania....nic. A katolik sam powinien wiedzieć, na kogo głosować. Co do aborcji, LGBT itp. Kościół nie raz oficjalnie powiedział, co myśli. Wystarczy. A my, wierni, czyli też Kościół, na co dzień, w katechezie, w życiu, staramy się nasz pług ciagnąć, z Bożą pomocą.
WG
~Witold Gedymin
12 lipca 2023, 21:09
zamiast reakcji episkopatu mamy wypowiedź Morawieckiego i oświadczenie rzecznika Jasnej Góry.Nasuwają się najgorsze niecenzuralne słowa.
FJ
Ferguson Johansen
12 lipca 2023, 10:24
Nikt tak się nie przyłożył się do laicyzacji Polski , jak ci "obrońcy wiary"
KK
~Krzysztof Krogulski
12 lipca 2023, 17:13
Na pewno w pana opinii dużo mniej zła dla Kościoła uczynili ci, którzy go jawnie atakują. Proszę się zastanowić co pan wygaduje
KP
Key Pi
14 lipca 2023, 22:26
Szanowny Panie Krzysztofie Oczywiscie ze tak jest. Duzo mniej zla czynia „atakujacy kosciol” niz takie zaklamanie i hipokryzja. Proponuje spojrzec do ewangelii. Nikt nie dostawal tak „po uszach” jak wlasnie faryzeusze i podobni in hipokryci. Analogia do czasow dzisiejszych jest olbrzymia.
FJ
Ferguson Johansen
11 lipca 2023, 15:22
Rady Stałej, która – kilka tygodni temu – zapewniała, że Kościół nie stoi po żadnej stronie politycznego sporu. Poziom zakłamania polskiego kościelnej wierchuszki w Polsce poröwnać można do tego ,jakim legitymuje się rosyjska cerkiew. Innego grzechu dotyczy ,tylko to ich różni
JK
~Jan Kowalski
10 lipca 2023, 15:32
Hierarchowie postawili wszystko na jedną kartę i grają "va banque". Ten rodzaj hazardu i kupczenia nie powinien być domeną biskupów (Mt 21,120) bo obróci się przeciwko nim. Zapomnieli że łaska wyborcy na pstrym koniu siedzi...
DH
~Dariusz Handzel
10 lipca 2023, 12:03
To, co robią PiS i ta cała, narodowo-klerykalna ferajna - po prostu woła o pomstę do nieba!
TT
~Tomasz Tomasz
10 lipca 2023, 11:57
Zgorszenie to nic innego jak spowodowanie że "mali" oddalą się od Pana Jezusa, Ewangelii i Kościola. A "mali" dziś to wszyscy jakoś zranieni będący poza Kościołem a wbrew Panu Jezusowi. Szukający swojego miejsca w Kościele. Widząc to wszystko trzeba mieć dużo dobrej woli aby zaufać i wrocic. Sądze że ktoś powinien zacząć zadawać poważne pytania np gospodarzom tego miejsca. Smutne to wszystko
AA
~aa aa
10 lipca 2023, 11:22
TVP to dla nich za mało:) dno totalne!
RM
~Radek M.
10 lipca 2023, 11:13
A co to przedzkadza.. najwyżej kilka kolejnych tysięcy odejdzie z kk.